http://www.fakt.pl/artykuly,Luksusy-wladzy-bieda-kryzys-Polacy-palace-wladzy,139332,0,2,1,0,0,0.html
Ich kryzys nie dotyka Mają pracę i pensję z naszych podatków. Zadbać muszą już tylko o własny komfort. I robią to świetnie
Wielki Pałac Sprawiedliwości
90 mln zł będzie kosztowała budowa siedziby sądu w Zamościu
PZPN jak na stadionie
Koszt budowy nowej siedziby może wynieść 50 mln zł
Pałac ZUS w Osuchowie
W XIX-wiecznym pałacu mieści się ośrodek szkoleniowy ZUS
Ratusz Targówka
Budynek, w którym urzędują władze stołecznej dzielnicy Targówek, kosztował 36 mln zł
Warszawska siedziba NFZ
W nowoczesnym budynku znajduje się centrala NFZ
Centrala ZUS
Nowa siedziba centrali ZUS miała wg mediów kosztować 189 mln zł
Urząd we Wrocławiu
Nowa siedziba urzędu miejskiego kosztowała 26 mln zł
Szczeciński budynek ZUS
Dotychczasowa siedziba ZUS. Obecnie powstaje nowa
Historia pokazuje, że zwykle po czasie budowania "pałaców" następuje czas budowania więzień.
[4] Od razu znajdzie się jakiś pajac który walnie takim tekstem...nie no, niech budują przecież pałace ze złota bo im jeszcze mało..
Skiter16 ;) Najpierw oszczędź sobie na komentarzach typu "pajac", nawet przy założeniu że w domu nie nauczono Cię grzeczności - potem żądaj oszczędności od władzy.
W tym względzie Rendellson mniej więcej wyjaśnił Ci o co chodzi, chociaż biorąc pod uwagę że chowasz się na "Fakcie" może to być za trudne dla Ciebie ;)
Flyby . nie popadajmy w skrajności argument z barakami z dupy.
naprawdę nie dostrzegasz rozrzutności i przepychu ? jak nie masz co do gara wrzucić to nie kupujesz złotego sracza a tak jest w przypadku ZUS u i NFZ.
[7] No proszę jaki mądrala...Niestety tak ten kraj wygląda jeśli mieszkają w nim tacy ludzie jak Ty.. To może oświecisz mnie po co np. ZUS-owi pałac za 189 mln zł ?
rvc - mój argument miał dokładnie taką "formę" jaką narzucił tytuł i rozwinięcie wątku.
"Rozrzutność i przepych" jak sądzę, wynika nie tylko z możliwości, czasem także z swoistej niemożności - lub jak wolisz, niemocy. Niemocy rozwiązań systemowych. Ja to widzę rvc, myślę też, że widzą to sami rządzący ;)
Skiter16, zamiana terminu "pajac" na "mądrala", z dodatkiem "tak ten kraj wygląda jeśli mieszkają w nim tacy ludzie jak Ty", dyskusji nam nie ułatwi, raczej ją uniemożliwi. Ktoś zatwierdzał takie a nie inne wydatki (m.in. na ZUS) on za nie odpowiada i pewnie mógłby Ci wyjaśnić ich wysokość. Nie ja ;)
"Rozrzutność i przepych" jak sądzę, wynika nie tylko z możliwości, czasem także z swoistej niemożności - lub jak wolisz, niemocy.
> a ja sądzę że urzędnik nie ma świadomości. ( wydaje nie swoja kasę)
Ja to widzę rvc, myślę też, że widzą to sami rządzący
> gdyby widzieli to stworzyli by przepisy ograniczajcie wydatki na igrzyska i umożliwiające przesunięcie oszczędności na inne cele ( chyba w tym problem)
autor wątku tak był delikatny nazywając pałacem budowle za 200 mln
[10] No dobrze, ponosi mnie, przepraszam :) tylko ja tego po prostu zrozumieć nie mogę.. w kraju co raz gorzej, podwyżki że ho ho, a oni sobie budują pałace, ale najlepiej przecież podnieść podatki a głupi lud będzie płacił, wgl państwo do wszystkiego zabiera się od dupy strony. Mam kolegę inżyniera, za oprogramowanie do projektowania różnego rodzaju płaci nawet kilkaset tysięcy złotych rocznie (oczywiście jest to wliczone w cenę budowy), najlepsze jest to że mógłby to, jak sam mówi, robić na programach za 3-4 tyś, albo nawet niektóre rzeczy na darmowych, problem tylko polega na tym że podczas podpisywania umowy, jest klauza w której napisane jest że trzeba używać tylko i wyłącznie tego oprogramowania, inaczej umowa jest nie ważna. Po prostu po raz kolejny ktoś na tym zarabia. Mogę się założyć że gdyby taki ZUS naprawdę znalazł inne rozwiązania to ich pałac nie kosztowałby 200 mln, tylko z co najmniej dwa razy mniej.
Pisząc o "niemocy systemowej", raczej nie myślałem o "przesuwaniu wydatków", rvc ;) Nie chciałbym także pisać o reformach bo się okaże że wszystkie albo dziurawe albo pocerowane ;)
Teraz, Skiter16, jak najbardziej rozumiem Twoje żale. Czy myślisz że na mnie nie działają liczby i tytuły? Działają na wszystkich a redaktorzy "Faktów" czy innych gazet, dobrze o tym wiedzą ;) Czy przykład jaki podajesz można zaliczyć do "wyrzucania, marnowania" pieniędzy podatników? Wszystko zależy od tego dla jakiej to firmy pracował Twój znajomy. Zdarza się że w gąszczu przepisów fiskalno-unijnych podobne absurdalne wydatki mają swoje uzasadnienie. Każda księgowa może Ci coś o tym opowiedzieć ;)
Czy przykład jaki podajesz można zaliczyć do "wyrzucania, marnowania" pieniędzy podatników? Wszystko zależy od tego dla jakiej to firmy pracował Twój znajomy.
Tak, jest to idealny przykład wyrzucania pieniędzy w błoto, w Polsce niestety nie sprawdza się powiedzenie: "Jeżeli można zrobić to taniej, to po co przepłacać ?" Poza tym firma nie ma tutaj znaczenia, bo jeśli byłaby to inna, to miałaby to samo napisane w umowie. Zresztą takich przykładów można podać mnóstwo. Jestem tylko ciekawy jak to będzie z naszymi złożami łupkowymi, bo z taką gospodarnością jaka jest w Polsce to dużo nie zarobimy, a jak już to zarobią jedynie grube ryby.
Zauważ Skiter16 że w dalszym ciągu nie ustaliliśmy - czy były to pieniądze "zmarnowane" albo kto na tym naprawdę zarobił i dlaczego ;) Sądzimy, jak zwykle, po "obrazkach" - kiedy zastosujesz "zoom" obrazek zacznie zdradzać szczegóły. I to one dopiero powiedzą nam więcej.
Flyby . właśnie w tv podano ze służbie zdrowia brakuje 10 miliardów zł .
chwytliwy tytuł czy fakt ? czy na siedziby NFZ też im brakuje?
I znowu, rvc, obawiam się że gdybyśmy zrezygnowali z budowy tych "pałaców" nie uzbierałoby się nawet połowy tej sumy. ;) A termin "służba zdrowia" w ogóle podnosi mi resztki włosów na głowie. Niech stają włosy na głowie (lub wypadają) tym z rządu. ;)
Zawsze, kiedy tak sobie dyskutuję o blaskach i sukcesach obecnej władzy, gdzieś z tyłu głowy rodzi się pytanie. Jakie to recepty na owe przypadłości, na kryzys, mają Ci co do władzy tak się pchają, piejąc o niepodległości i Polsce na czele świata. Czy ów "mesjanizm stosowany" zamieni nasz kraj w rajską łąkę dobrobytu dla wszystkich. Czy może zamiast Unii i NATO wystarczy wzbudzić w sąsiadach staropolską grozę i od tej grozy potem tylko odcinać kupony. ;)
Ale to jest jednak z dupy wzięty argument, zę jak nei mam w budżecie 10 mld, to sobie - nomen-ommen - dupy zawracał nei będe i przenosił/ciął wydatków na palące też nie, bo to gówno zmieni. Po pierwsze - nakazywałaby to przyzwoitość, po drugie - to, zę nie da sie wyleczyc wszystkich an raka, ne znaczy, zę za te kilkadziesiat milionów nie dałoby sie choćby zrefundowac kilku cholernie drogich leków na cholernie rzadkie choroby, o co wielu chorych błaga kilka lat (i czasem te koszty - choć dla jednostki zabójcze - spokojnie dałyby się pokryć dla wszystkich chorych z budżetu takiego pałacu), ablo po prostu nie dałoby sie przyjąc kilku pacjentów wiecej w tej czy innej poradni, gdzie zapisy na lipiec 2012...
Zgadzam sie włąśnie ze zdaniem - jak nie mam co do gara włozyc,to nie buduje złotego sracza - nawet jak zaplanowałem budowę trzy lata temu i mam akurat srodki an ten cel. To tak jakbym stracił pracę, a za resztę oszczędnosci pojechał w alpy bo planowałem dod roku - a po przyjeździe gwizdał i jadł śnieg... Populistyczna forma w dosyć śmieszno-strasznej prasie nie ma w tym przypadku nic do rzeczy.
"To tak jakbym stracił pracę, a za resztę oszczędnosci pojechał w alpy bo planowałem dod roku"
Logiczne i proste, Herr Pietrus - to lubię. ;) Jednak pozwolisz że Ci trochę sprawę utrudnię. Otóż załóżmy że tę wycieczkę funduje Ci unijny dobroczyńca - na dokładkę w ramach szkolenia do nowej pracy (instruktora narciarskiego ;)) Co prawda dalej nie wiesz co będziesz jadł po powrocie ale czy i wtedy odrzucisz okazję? Wiele, pozornie niepotrzebnych "inwestycji" ma podobne unijne "umocowania", usiłowałem o tym pisać wyżej. Nie twierdzę że tak jest w wypadku owych "pałaców" ale póki co, takich uwarunkowań nie można wykluczyć.
nikt ci nic nie funduje o czym teraz w dobie kryzysu sie przekonujemy na własnej skórze.
nie byliśmy w UE i tez powstawały pałace ZUS. w jednym takim bywałem, marmury skórzane meble w holu a te fakty i superekspresy pieprzyły coś o bankructwie tej instytucji koniecznej pożyczce co by na renty było.
[19] Przez takie podejście jak Twoje, obecnie Polska tonie w długach.
Co z tego, że Unia daje? To znaczy, że trzeba brać?
Najpierw trzeba samemu wyłożyć kasę, by później Unia zrefundowała nam inwestycję (oczywiście w jakimś procencie, np. 30%).
Przez to mamy takie patologie, gdzie wójt gminy X ściga się z wójtem gminy Y na ilość Orlików. Nieważne, że jeden by wystarczył. Ważniejsze jest to co ludzie sobie pomyślą, gdy w gminie obok będą mieli aż DWA Orliki!
No i później mamy tak jak mamy. Nie ma kasy? Bieremy kredyt! Przy okazji ładnie ustawimy przetarg by Heniek też sobie coś uciułał. Później Unia trochę nam odda. Długi są nieważne, bo tym będą się głowić następcy za kilka lat.
Rozumiem, że aż ciepło na duchu Ci się robi Flyby gdy przejeżdżasz sobie przez jakąś wioskę i podziwiasz te wspaniałe chodniki w szczerym polu i ścieżki rowerowe prowadzące donikąd.
:) ... (a właściwie to :( bo to smutne).
Podsumujmy się: "Przez takie podejście jak Twoje, obecnie Polska tonie w długach."
wyżej: "tak ten kraj wygląda jeśli mieszkają w nim tacy ludzie jak Ty"
nieźle ;) Pracowałem ponad 30 lat w tym kraju za nędzną pensyjkę i nawet wójtem nie byłem ;( Nie wziąłem grosza od Unii. Nie dla mnie marmury ZUS-u i Orliki. ;( Powinno mi być smutno.
Zwłaszcza że wokół pełno takich znerwicowanych nieudaczników jak ja.
"Jak puste kłosy, z podniesioną głową
Stoję rozkoszy próżen i dosytu...
Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
Ciszę błękitu.
Ale przed Tobą głąb serca otworzę,
Smutno mi, Boże!"
Co w tym złego, że powstają nowe budynki sądów czy urzędów? Polecam wybrać się np. do urzędu Warszawa-Mokotów i Warszawa-Ursynów. Normalnie jak niebo i ziemia - w tym pierwszym wszystko porozrzucane po całej dzielnicy, urzędnicy są strasznie nieprzyjemni. A na Ursynowie - ładny, nowy budynek, wszystko w jednym miejscu. Racjonalny system kolejkowy, pracownicy mili.
Najwyraźniej faktycznie byt kształtuje urzędniczą świadomość :) Nowy budynek nie służy tylko urzędnikom, ale zwykłym obywatelom, którzy mają tam sprawy do załatwienia. Podobnie jest w sądach.
Sęk w tym, żeby nie były to budowle drogie, tylko funkcjonalne, więc nie mogą być zbyt tanie "byleby się nie czepiali".
[22] nie musisz być wójtem. Wystarczy, że popierasz bezsensowne zadłużanie się tylko po to by wykorzystać dotacje unijne. Wystarczy, że oddasz głos w wyborach na kandydata, który będąc wójtem będzie się chwalił tym ile kasy z Unii wyciągnął i ile kilometrów chodników wyłożył kostką.
Aha, co do budowania nowych urzędów to ja nie jestem przeciw, tylko chcę by inwestycje takie były na prawdę konieczne i przemyślane, tak jak napisał o tym xanat0s.
dlatego nei czepiam się wsyzstkiego, wiem jak jest w wielu sadach -miejsca na akta brakje, a co doiero jkichs luksusów w pracy - chyba ze mowa o zdezelowanych fotelach biurowych sprzed x lat. dziwnym trafem jednka w ZUSie takiej biedy nie widywałem, aa mój lokalny pałąc to w sumei satry jest i taki juz passe - czyli co, maja ładniejszy machnąć? w sąsiedztwie nowy biurowiec wyrósł, nawet mieliby się z czym ścigac, i taki skyline by mógł pikny powstać :D
Ja wspieram tych czekitout którzy stawiają na rozum i racjonalność - bez zagrywek ideo czy zadawnionych resentymentów. Nie kupuję taniej demagogii, zagrywek pod elektorat ani gruszek na wierzbie. Nie mam nic przeciwko unijnym pieniądzom bo pieniądz robi pieniądz. Jeżeli Orliki tudzież chodniki poprawią na początek choćby samopoczucie ludzi z wsi łącznie z wójtem, to już nie będzie wyrzucony pieniądz. To po prostu początek zmian - zmian, miejmy nadzieję, na lepsze. To samo tyczy się "pałaców" - jeżeli ktoś przegiął z ich kosztorysem, nabijając temu czy tamtemu kabzę, prędzej czy później za to odpowie. Dlaczego urzędy miałyby wyglądać gorzej od kościołów? ;)
Nie będę wspierał ludzi których głównym zajęciem są marsze i manifestacje pod fałszywymi hasłami, stawianie pomników i tablic oraz niszczenie (po cichu) innych. Nie mam nic przeciwko radykalnej prawicy - tyle że ta prawica powinna budować potęgę na gospodarce, bez bujania w obłokach szowinizmu i nienawiści do innych.
[27]
Ja wspieram tych czekitout którzy stawiają na rozum i racjonalność - bez zagrywek ideo czy zadawnionych resentymentów. Nie kupuję taniej demagogii, zagrywek pod elektorat ani gruszek na wierzbie.
Kłamiesz! Przecież popierasz Platformę! :P
Jeżeli Orliki tudzież chodniki poprawią na początek choćby samopoczucie ludzi z wsi łącznie z wójtem, to już nie będzie wyrzucony pieniądz.
Jeden Orlik będzie OK. Ale już drugi stojący pusty będzie marnowaniem pieniędzy. Tak samo chodniki kończące się w środku pola.
jeżeli ktoś przegiął z ich kosztorysem, nabijając temu czy tamtemu kabzę, prędzej czy później za to odpowie.
Oj, niepoprawny z Ciebie idealista. :)
Dlaczego urzędy miałyby wyglądać gorzej od kościołów?
Słaba prowokacja. :P Na budowę kościoła płacę sam dobrowolnie. Poza tym kościoły chyba dość dobrze prosperują i zarządzają pieniędzmi, bo nigdy nie słyszałem o zadłużonych kościołach. :P O urzędach tego napisać nie mogę.
czekitout :) Co prawda chwilami mnie bawisz ale zagrania typu "Kłamiesz! Przecież popierasz Platformę! :P" są nudne. Reszta Twoich wypowiedzi według tej samej metody. Mógłbym ją nazwać "hofmanowską" gdyby nie to że taki poziom reprezentuje większość pisowskich dyskutantów ;) Ja piszę o budowie i wyglądzie kościołów których coraz więcej i są coraz piękniejsze - Ty o prowokacji. Bez uzasadnienia. Ot tak, bo nie podzielam Twoich poglądów. To znamienne, czekitout i może Ci także wyjaśni dlaczego PiS budzi taką niechęć.
Flyby, ja sobie tak tylko żartuję. Dyskutujemy o marnowaniu publicznych pieniędzy i budowaniu "pałaców" przez władzę, a Ty nagle wyskakujesz z tekstami typu: ja nie zagłosuję na ludzi którzy tamto siamto... czyli PiS. I jak mam to traktować poważnie. Albo o tym, że osoby odpowiedzialne za przepłacone inwestycje, kiedyś za to odpowiedzą. No proszę Cię, serio?
Co do kościołów to źle odczytałem Twoją intencję. Prawie źle.
Z resztą ciężko Wam dogodzić w rozmowie. Gdy Atylla zalewa nas tekstem z grobową powagą i apokaliptycznymi wizjami to źle. Pozwolę sobie na swobodniejsze wypowiedzi to już jestem hofmanowski. WTF?
Swobodniejsze wypowiedzi ? ;) Dalej żartujesz sobie, czekitout ? Attyla to człek z "misją" ..wystarczy poczytać jego stopkę aby w to uwierzyć ;) Takim dla zasady wybacza się wiele ;) Miejmy nadzieję że w niebie potraktują go równie łaskawie.. Wracając do Ciebie, to jeżeli Twoje "swobodniejsze" wypowiedzi brzmią jak hasła z podręcznych notek pisowskiego aparatczyka to i owszem, chwilami (jak wspominam wyżej) bawisz mnie prawie jak studencki kabaret. Do czasu - czyli do momentu kiedy usiłujesz z taką samą "swobodą", wciskać w moje odpowiedzi swoje intencje. Przekręcać je lub przedrzeźniać. Przypominasz mi wtedy kogoś z GOL-a, kogoś kto uważał że jego talenta w gadkach z licealnych przerw czynią go wielkim i przekonującym. To był oczywiście inny nick. Może PiS wziął go za spin-doktora a on im ściele drogę do zwycięstwa. ;)
Żartujemy dalej, czekitout?
Niestety nie było mi dane nigdy czytać podręcznych notek pisowskiego aparatczyka w przeciwieństwie do Ciebie, więc nie wiem w jakim stylu są pisane. Może zdradzisz mi tę tajemnicę, bym mógł ustrzec się tego na przyszłość?
Nie wiem też które wypowiedzi aż tak Cię bawią. Chętnie bym się dowiedział, bo nawet nie jestem świadomy tego.
Do czasu - czyli do momentu kiedy usiłujesz z taką samą "swobodą", wciskać w moje odpowiedzi swoje intencje. Przekręcać je lub przedrzeźniać.
Wzoruję się na mistrzu smugglerze.
A o licealnych gadkach to nic nie wiem. Szczerze to nawet żadne mi nie przychodzą do głowy, a co dopiero jest tutaj stosować.
Chyba miałeś jakieś dziwne liceum.
I znowu, rvc, obawiam się że gdybyśmy zrezygnowali z budowy tych "pałaców" nie uzbierałoby się nawet połowy tej sumy
Znowu blyskasz intelektem.
Nowy budynek nie służy tylko urzędnikom, ale zwykłym obywatelom, którzy mają tam sprawy do załatwienia.
Trzeba sie najpierw bylo zastanowic jak ulatwic dostep ludziom do tych uslug tak zeby nie musieli chodzic nic zalatwiac. Mieszkam poza Polska juz z 5 lat, ani razu nie bylem w jakimkolwiek urzedzie a wyrabialem prawo jazdy, sprzedawalem/kupowalem samochod, rejestrowalem/zamykalem dzialnosc gospodarcza, zalatwialem sprawy z ubezpieczeniem socjalnym, podatkami etc wszystko przez net albo telefon.
"Mieszkam poza Polska juz z 5 lat"
Właściwie więcej nie musiałbyś pisać codeine - zastanawiałeś się kiedyś "na poważne", jak duże były różnice gospodarcze i bytowe między Polską a resztą Europy w momencie zmian ustrojowych? Że pomijając przestarzałe i niewydolne struktury przemysłowe - także owe zadłużenie, garb dodatkowy dla finansów państwa, zafundowały nam jeszcze rządy komunistyczne? Że praktycznie rzecz biorąc niektóre systemy administracyjne ( w tym usługowe) praktycznie trzeba było budować od zera?
Dobrze jest (bez wiedzy o tych zaszłościach) chwalić sobie warunki bytowe na które pracowały pokolenia Twoich gospodarzy i nie rozumieć jak wiele trzeba było czasu i pracy aby je stworzyć.
czekitout - pozdrowienia ;)
Chcesz powiedzieć Flyby, że w systemie gospodarki centralno-planowanej gdzie urzędnik decydował nawet o produkcji i przydziale papieru toaletowego i sznurka do snopowiązałek - przypomnę urzędnik został wyposażony przez innego urzędnika najwyżej długopis i liczydło - i w tym Orwellowskim tworze państwo było wydolne administracyjnie w liczbie nieco ponad stu tysięcy urzędników. Była opieka zdrowotna, były ubezpieczenia zdrowotne, gminy, powiaty, nawet nie 17 ale 49 województw.
Natomiast dzisiaj w państwie wolnym, demokratycznym, neoliberalnym, w epoce komputerów i Internetu, jest potrzeba by "budować od zera", utrzymywać jakieś mistyczne systemy administracyjne w liczbie 650 tys. urzędników? Gdzie, jak, po co i dlaczego? To chyba trzeba czerpać korzyści z biurestwa, żeby wierzyć w takie farmazony.
To państwo (ludowe), razem ze swoimi systemami, (w tym administracyjnym) olivierpack - nie było "wydolne" ;)
Przecież żyłem w nim na co dzień. Nie da się ukryć że tradycja funkcjonowania pewnych struktur (zwłaszcza administracji) ciągle trwa. Że urzędnicze struktury, pozbawione mitycznej Centrali żyją tu i tam swoim wielce zapobiegliwym życiem (dla dobra obywateli). Takie wrażenie sprawia na mnie m.in. "służba zdrowia" ;) Rzecz w tym że jak o "służbę zdrowia" chodzi, mnogość wzorców branych z innych krajów, zamiast jej sprawę polepszyć, tylko ją pogarsza ;) Tak się też dzieje z niektórymi urzędami ;) Dzielny rewolucjonista mógłby w tym miejscu krzyknąć "Miotły nam trzeba" - tylko że miotła (mityczne narzędzie byłego dozorcy) wymiatając funkcje, okienka i stołki, tworzy nowe problemy i trzeba zaczynać od początku. Dla Ciebie, olivierpack, radosnego teoretyka, słowa "od początku" skrzą się jak gwiazdki na zimowym niebie. Wokół funkcjonuje jednak system który umożliwia całkiem niezły byt ogromnej ilości ludzi. To wszystko działa gorzej lub lepiej.. A jednak zapewnia dobre jedzenie (którego kiedyś brakowało) oprawę audiowizualną i komunikację (nie myślę w tym miejscu o PKP ;)) oraz wiele innych możliwości, w stopniu znacznie wyższym niż kiedyś, za komuny (do miejsca w którym żyje codeine oczywiście jeszcze nie dorasta, nie może). Obawiam się, olivierpack, że owe "biurestwo" ma i w tym wypadku także swój pozytywny wkład ;)
Czekitout
Do czasu - czyli do momentu kiedy usiłujesz z taką samą "swobodą", wciskać w moje odpowiedzi swoje intencje. Przekręcać je lub przedrzeźniać.
Wzoruję się na mistrzu smugglerze.
>>>Czasy ostatnimi padawani tepi sie pojawiaja, wyczuwam w mozgoczaszkach pustke. Z jasnej strony Shit nauki pobiera? 0_0 Weze dzikie...
[34]
Że praktycznie rzecz biorąc niektóre systemy administracyjne ( w tym usługowe) praktycznie trzeba było budować od zera?
Zeby tylko od zera...
http://forsal.pl/artykuly/575283,e_administracja_slony_rachunek_za_12_informatycznych_prac_rzadu.html
http://forsal.pl/grafika/575283,86885,12_informatycznych_prac_rzadu_czyli_pieniadze_wyrzucone_w_bloto.html
http://forsal.pl/grafika/575283,86884,12_informatycznych_prac_rzadu_czyli_pieniadze_wyrzucone_w_bloto.html
I cóż chcesz tym udowodnić, Lutz ? Że "pieniądze są wyrzucane w błoto" skutkiem błędnych urzędniczych kalkulacji czy nadużyć ? Chybione lub podejrzane inwestycje tego typu trafiają się we wszystkich krajach a już zwłaszcza w byłych "demoludach" ;) Brak doświadczenia, złe tradycje i tak dalej..I pewnie jeszcze długo będą się trafiać, tu i tam.
"Chybione lub podejrzane inwestycje"
Ty chyba nie wiesz o czym piszesz.
Flyby > bo sie pogubiłem dobrze ze budują za drogie pałace czy wręcz przeciwnie?
I dobrze, i źle, rvc ;)
To fajnie, Lutz - w taki razie czy nie mógłbyś (tylko popatrz jak ja się męczę) walnąć nad każdym linkiem swoją opinię jako fachowca ? Zwłaszcza że większość linków to też tylko opinie ;)
ja tez mysie ze dobrze ze budują tylko przeraza mnie jak na te okoliczność wożą helikopterem misia na drucie
w latach 90 prowadziłem działalność miałem obowiązek dymać co miesiąc na pocztę robić przelewy. jeden opiewał na 55 groszy a koszt 1 zł ( nie można było wszystkiego na jednym kwicie tylko na 4)
po jakimś czasie dostałe wezwanie do stawieni sie w siedzibie w dniu.... gdyż system komp. im nie zadziałał ) SYSTEM ZA 50 BANIEK ). qwa musiałem iść i im udowodnić ze wpłacałem regularnie kase a jak nie to straszonko grzywną.
zadzwoniłem i powiedziałem ze mam wszystkie kwity a jeżeli zgubili to ich problem nie mój i mam w głębokim poważaniu ich wezwanie i straszenie.
ale miałem ubaw widząc w tv tłumy leszczy w ZUS ( wśród marmurów), kleli ale tracili czas i stali w kolejce )))
Gdybym się uparł, to mógłbym w wypadku "misia na drucie" nazwać ten objaw polską tradycją ;) Ale nie chce mi się upierać ;) Tak też jest w wypadku drugiego przykładu, rvc ;) Też jest mi znany. Niestety mnie kosztował w swoim czasie 150 zł - dałem spokój. Szło Nowe (po staremu).
Uwaga chwalą nas. Podsumujmy Polskę urzędniczą A.D. 2010 według rankingów światowych.
Wskaźnik Wolności Gospodarczej: 71 miejsce w świecie, wprawdzie wyprzedził nas Madagaskar, ale wyprzedziliśmy RPA.
Wskaźnik Percepcji Korupcji: 41 miejsce w świecie na równi z Omanem i Kostaryką
Wskaźnik Łatwości Prowadzenia Interesów: 72 miejsce w świecie za Czarnogórą
Zakładanie firmy: 117 miejsce w świecie za Wietnamem, ale przed Sudanem
Uzyskanie pozwoleń budowlanych: 164 miejsce w świecie za Malawi, ale przed Nigrem.
Rejestracja nieruchomości: 88 miejsce w świecie za Egiptem, przed Kuwejtem.
Płacenie podatków: 151 miejsce w świecie, za Brazylią przed Wybrzeżem Kości Słoniowej
Zamknięcie firmy: 85 miejsce w świecie, za Azerbejdżanem, przed Argentyną.
Cholera znowu wszystko wypaczyli na tym świecie tak jak z nauczycielami i czasem pracy, nie wiedzą, nie rozumieją, wszak Polska, przepraszam urzędnicze Bizancjum nadwiślańskie nie gęś...
[45] Mnie kiedys przez pol roku co miesiac wzywal Urz.Skarbowy, bo zalegalem wplatami na ZUS. Problem polegal na tym, ze od pol roku juz nie mialem firmy i pracowalem na etacie. ZUS i Urz. Skarbowy byl w tym samym budynku. Za kazdym razem szedlem w panice lekkiej (bo dostawalem wezwanie z Urz. Skarb "za potwierdzeniem odbioru" a nie mowili po co, a bylo wiadomo, ze jak mi sie wgryza w papierki, fakturki itd. bylej firmy, to zawsze znajda jakis brakujacy przecinek i walna kare w wysokosci 300% wartosci faktury [byl taki przepis....]. Odstawalem swoje w kolejce, a potem sie mnie pytali o te skladki. Za kazdym razem szedlem potem do ZUS i udowadnialem, ze nic im nie jestem winien, panie przepraszaly, ze "to jakis blad w systemie i to sie juz nie powtorzy". Za szostym razem poszedlem w stanie totalnego amoku i doslownie poprzestawialem im biurka a wrzeszczalem tak, ze ponoc na ulicy bylo slychac. I tym razem pomoglo, system sie wystraszyl i odnotowal, ze jestem czysty.
(Ale i tak mnie potem scignal UrzSkarb, ze nie mialem rachunkow i faktur na kwoty odnotowane w dokumentacji w rubryce "wydatki nie wymagajace faktur". Serio. Nawet dowalili kare, ale nieduza, bo sie zaczalem odwolywac. Okazalo sie, ze powinieem byl wpisac nie tylko kwote ale i na co wydalem (np. literatura fachowa, albo "pol litra dla magazyniera, zeby mnie nie kantowal przy wydawaniu towaru"). Ale ze nie wpisalem, to nie pojechalem do Grecji w podroz poslubna, bo akurat starczylo na domiar to, co mialem odlozone. Gwoli sprawiedliwosci dodam, ze mozna tam bylo wpisac 2,5% miesiecznego obrotu, z czego korzystalem maksymalnie, wiec w sumie moze i nawet za bardzo mnie nie przekrecili).
)
Autor, autor ..jeden zapomina (kiedy trzeba ;)) o opinii własnej i sieje linkami - drugi na odmianę, to do Ciebie olivierpack, dba przede wszystkim o opinię własną, zapominając przy porażających statystykach o linku do nich (pewnie z wrażenia) ;)
smuggler - współczuję ;) Z tego widać że prawie każdy z nas zapłacił "frycowe" kiedy Nowe zaczęło działać po staremu. To niestety wciąż się dzieje tylko trochę w "innym wymiarze". Trudno mi jest powiedzieć jak długo będzie się dziać ale na pewno nie załatwią tego ludzie od pochodów i machania chorągiewkami ;)
Taa tylko pałace mogą pomóc (jak nie skroją to przynajmniej w pięknych okolicznościach )
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_w_rankingach
A gdzie tam z wrażenia, wrażenia miałem kiedy to jako młody człowiek przepełniony charakterystyczną wiarą w świat, stykałem się za każdym razem po raz pierwszy z rodzimymi urzędniczymi absurdami, teraz już ta rzeczywistość spływa po mnie jak po ...gęsi, ale wqrwia niezmiennie. Ja dobrze wiem skąd miejsca w tym rankingu.
Taaa ..rankingi czyli statystyki ;) Dobrze jest że jego autorzy (autor) raczyli nad nimi wpisać coś takiego:
"W przypadku rankingów wielowymiarowych (z kilkoma zmiennymi) nie ma w tabelach wartości punktowych ze względu na większą abstrakcyjność takiej wielkości oraz jej zmienność z powodu zmienianej, od czasu do czasu, metodologii obliczania wskaźnika."
Teraz doradzam pogawędkę z fachowcami od statystyk (osobiście znam wykładowcę statystyki który swojego czasu wprowadzał mnie w zawiłości tej sztuki) aby sobie odpuścić wyciąganie wniosków z podobnych "rankingów". ;)
"Taa tylko pałace mogą pomóc" ..rvc, jakby każdy miał własny pałac to pewnie tak. Tym bardziej to zabawne że teoretycznie pałace państwowe to pałace nasze, nas wszystkich. Lecz samo pojęcie własnego państwa od czasu komuny cierpi na uwiąd. Za komuny co państwowe nie było traktowane jako "nasze". I to teraz również wykorzystują polityczni bufoni.
że teoretycznie pałace państwowe to pałace nasze, nas wszystkich
> pocieszyłeś mnie , naprawdę mam lepsze samopoczucie ze okradają mnie swoi , nasi qwa wasi ( nie wiem jak lepiej )
to właśnie "mieszkańcy" tych pałaców robią wszystko bym czuł sie intruzem i złodziejem.
kolegi dziecko był chore na porażenie mózgowe co jakiś czas odbierał przydział pieluch. az po któreś tam reformie stworzono ( adoptowano) dział z 2 paniami co to sie miały zajmować właśnie tym. gdy poszliśmy po przydział panie kazały przynieść zaświadczenie ze dziecko jest nadal chore. ( nie będę opisywał awantury, byliśmy w stanie wskazującym )))
wynika z tego ze mnożny sie urzędasów by tylko utrudnić nam życie , naliczać dowolne kary i w ten sposób przerzucać koszty na podatników.
Nie kolego nie czuje sie współwłaścicielem a co najwyżej fundatorem pałacu dodatkowo zmuszony do takiej roli.
Twoja wola, rvc - możesz w ogóle nie czuć się obywatelem. Coś mi się jednak wydaje że złe funkcjonowanie urzędników to trochę za mało aby wyciągać aż tak daleko idące wnioski. W jakimś sensie pewnie dostrzegasz że ułomność urzędów wypływa także z ułomności ludzi. Ludzi takich jak Ty. W dodatku część z tych bolączek pozostanie, niezależnie od ustroju czy partii rządzącej.
możesz w ogóle nie czuć się obywatelem
> no no urzędasy robią wszystko w tym kierunku tz bym sie czuł Napoleonem
Dobrze jest (bez wiedzy o tych zaszłościach) chwalić sobie warunki bytowe na które pracowały pokolenia Twoich gospodarzy i nie rozumieć jak wiele trzeba było czasu i pracy aby je stworzyć.
Przezabawny jestes, akurat pracuje na kontrakcie(sektor publiczny) tworzac te "warunki bytowe" wiec dokladnie wiem ile trzeba pracy i czasu by je stworzyc(tak, od zera).
Jak już nim zostaniesz, to Cię odwiedzę ;)
> myślę ze daleko nie będziesz miał
gdy do tego dojdzie ty na sali obok będziesz cierpiał a miliny
Świetnie, codeine ;) ..Wracaj więc do Polski i pokaż co potrafisz
Niestety na budownictwie i architekturze sie nie znam.