"working poor"
Co to sa lewacka nowomowa?!
Jak ktos jest slabo wyksztalcony i nie ma doswiadczenia to oczywistym jest, ze moze tylko wykonywac proste i malo odpowiedzialne prace, za ktore dostanie niskie wynagrodzenie, co w efekcie przelozy sie na niski standard zycia. Niech mlodzi ludzie zdadza sobie z tego sprawe jak najwczesniej i od najmlodszych lat zaczna odpowiednio ksztaltowac swoja edukacje - prohint: pojscie na zarzadzanie na prywatnej uczelni nie zapewni wam sredniej krajowej XD
Awerik -> gdzie są zatem ci wszyscy młodzi, bez doświadczenia, których to nikt nie chce zatrudnić do pierwszej pracy? przecież osoby bezpośrednio po skończeniu szkoły powinny potrafić napisać CV, czy choćby wykazać jakąkolwiek chęć pracy. Oferuję naprawdę dobre warunki - nie koniecznie finansowe, ale jak już wspomniałem - ogarnięty człowiek ze smykałką do handlu wyciągnie nawet 3-4 tysiące. A do tego będzie mógł skorzystać z kursu angielskiego, jeździć na spotkania tematyczne z branży, korzystać ze zniżki na cały asortyment (a to nie tylko piwo). Do tego chciałbym otworzyć inną firmę, gdzie będę potrzebował ludzi zaufanych. Zarobki przewiduję znacznie lepsze, tyle że ludzie, których szukam muszą potrafić sprzedać produkt, a inaczej się tego nie dowiem jak przez zaoferowanie części pensji pod postacią prowizji.
Nie oczekuję cudów - może być osoba po podstawówce, bez żadnego doświadczenia, byle miała gadane i potrafiła wypełnić fakturę (wpisać towar i wyliczyć podatek).
[196] -->
ale co tym tlumaczysz dla tumokow, przeta pieniadze z nieba spadaja, tylko nieogarnieci przedsiebiorcy pieniadze na dziwki i wóde wydaja.
Zarobku jest na tym 88 groszy. Od tego trzeba zapłacić jeszcze 23% podatku VAT
od kiedy to VAT sie placi od dochodu? od dochodu to placisz podatek dochodowy, czyli 18%/32% lub 19%. VAT jest w tym wypadku podatkiem neutralnym.
Pracownik zarabiający minimalną krajową kosztuje w tej chwili pracodawcę 1900zł.
dokładnie 1811,10 zł.
Biuro rachunkowe z dwoma pracownikami - 300zł.
drogo biorą. u mnie (war-maz) 150 zl za firme + 15zl za pracownika (netto), gdzie firma ma pewnie z 10x obroty i 20 pracowników.
A jeszcze trzeba wziąć pod uwagę to, że jakieś 2 tygodnie w roku każdy z pracowników jest chory, czyli przez miesiąc potrzebujemy kogoś na zastępstwo.
do tego dochodzą urlopy.
Aha - gdyby w gąszczu wyliczeń ktoś nie zauważył - to są koszta policzone bez jakiegokolwiek zysku właściciela :)
pominales ZUS przedsiebiorcy czyli 1k zł i podatek dochodowy (w zalozeniu, za miesiac masz na plusie).
***
taki kraj, wszyscy krzyczą daj
Pablo397:
"od kiedy to VAT sie placi od dochodu? od dochodu to placisz podatek dochodowy, czyli 18%/32% lub 19%. VAT jest w tym wypadku podatkiem neutralnym."
Przemysl to jeszcze raz bo ja wiem ze wiesz ale chyba sie pospieszyles :)
Wiedziałem, że ktoś za chwilę wyskoczy z kosztem pracownika w Polsce.
Tylko co mnie to obchodzi?
Ja uważam, że jeśli kogoś nie stać na pracownika to niech zap. sam, a nie robi z siebie "dobroczyńcy" bo on daje prace.
Nie, wy nie dajecie pracy - wy tworzycie niewolnictwo XXI wieku.
Mamy chore przepisy w Polsce i nic się nie zmieni. Bo żeby coś się zmieniło to państwo musiałoby zgodzić się na obniżenie niektórych podatków/opłat. Nikt tego nie zrobi bo nikt nie zaryzykuje.
[205] Dokładnie miałem pisać o tym. Zasłanianie się kosztami pracownika to głupota, mydlenie oczu pracownikom żeby siedzieli cicho zamiast upominać się o swoje.
@Fett sam się ogarnij, mam pojęcie ile kosztuje pracownik, zusy,vaty i inne pierdoły. Marża zależy od branży też nie jest taka mała, dlatego tyle "wyprzedaży" 50-75%:)
Nie moja wina, że przepisy są złodziejskie dla pracodawców i te cholerne podatki od podatków i inne gówna.
Jeżeli pracownik jest doceniany i szanowany tak jak zasługuje to wtedy są lepsze chęci i motywacja a to jest najważniejsze. Nie lubię olewaczy i podpierdalaczy i takich to się nie szanuje. Oczywiście każda firma to inne przypadki, nie da się uogólniać.
Niestety część pracowników jest sama sobie winna bo się godzą na gówniane warunki pracy. Pracodawcy tylko patrzą na takich co na rozmowie powiedzą mniejsze zarobki od innych kandydatów.
Ja uważam, że jeśli kogoś nie stać na pracownika to niech zap. sam, a nie robi z siebie "dobroczyńcy" bo on daje prace.
Nie, wy nie dajecie pracy - wy tworzycie niewolnictwo XXI wieku.
Czyli wolałbyś siedzieć na bezrobociu niż pójść do kiepsko płatnej pracy?
woot, mentalność na poziomie "opalonych" przybyszów z afryki.
Scorpi_80 [ gry online level: 15 - Pretorianin ]
[205] Dokładnie miałem pisać o tym. Zasłanianie się kosztami pracownika to głupota, mydlenie oczu pracownikom żeby siedzieli cicho zamiast upominać się o swoje.
no ale sa to fakty... wiec gdzie tu zaslanianie? I dlatego wlasnie pracodawcy albo chca umowe smieciowa, albo niska normalna. Jak za niska kase da, to po prostu nikogo nie znajdzie
Atakowanie kogos ze daje 1500 brutto to drugi idiotyzm. Przeciez nikt nie zmusza do pracy za 1500 brutto. Nie podoba sie? nie bierz tej pracy.
nie podoba ci sie ze jest to 1500brutto, to zrozum, ze to co pracownik widzi to nie wszystkie koszta. Nie kazdego stac na filantropie.
Reguly sa jasne. Znajdzie kogos lub nie. Nie znajdzie, czyli dal pensje nieadekwatna.
znajdzie beznadziejnego pracownika, bedzie sobie wininen bo tacy tylko zgodza sie na smieciowa pensje.
Lysack jesli dojdzie do wniosku, ze za te pieniadze znajduja sie same patalachy to albo zwiekszy pensje i zmniejszy zyski, albo zamknie biznes.
rynek
woot, mentalność na poziomie "opalonych" przybyszów z afryki.
opaleni przybysze z afryki sa czesto bardziej pracowici niz pol europy
Stereo ----> Tylko co mnie to obchodzi?
Ja uważam, że jeśli kogoś nie stać na pracownika to niech zap. sam, a nie robi z siebie "dobroczyńcy" bo on daje prace.
Oczywiście! Przecież zdecydowanie lepiej żyć na zasiłku, wyciągając kasę od państwa i/lub gminy, co nie? A pracują niech ci, którym się chce i frajerzy. Między innymi z tej przyczyny w Hiszpanii jest już25% bezrobocie.
Dessloch ---> opaleni przybysze z afryki sa czesto bardziej pracowici niz pol europy
prawda lecz wyłącznie w pierwszym pokoleniu. Ponadto nie dotyczy przybyszów z afryki północnej :)
prawda lecz wyłącznie w pierwszym pokoleniu. Ponadto nie dotyczy przybyszów z afryki północnej :)
bo sie spotykaja z socjalizmem w Europie i jako osobnik nowy i nieuodporniony dotyka ich choroba: socjalistyczne myslenie.
pablo -> co do VATu, to przecież od różnicy na cenach brutto trzeba odliczyć podatek VAT :)
Koszt pracownika, jeśli dobrze pamiętam to było 1880, a nie 1811, ale pewnie masz rację.
Co do ceny za biuro rachunkowe, to ja też płacę 150zł podstawy, tyle że za pracownika doliczają 50zł. A to najtańsze biuro jakie znalazłem, w pozostałych wołali nawet 250zł podstawy + za pracownika.
Zus przedsiębiorcy policzyłem 900zł - sam płacę zniżkowy, więc nie wiem ile dokładnie wynosi pełna stawka.
Stereo -> ale bardzo często jest tak, że właściciel sam zapieprza. Ja na przykład oprócz tego, że sam pracuję, to jeżdżę z dostawami, a co weekend sam staję za kasą nie mając z tego w zasadzie nic. Czyli w sumie za 10 dni naprawdę ciężkiej pracy w miesiącu po 14-15 godzin, mam raptem kilkaset złotych.
Sklep utrzymuję tylko dlatego, żeby mieć alternatywę w razie zakończenia umowy z obecnym pracodawcą i żeby produktywnie spędzać wolny czas. Robię to co lubię i dobrze mi z tym.
Mogę zamknąć sklep i dana osoba nawet tych 2 tysięcy miesięcznie nie zarobi. Ba, można nawet podnieść pensję minimalną na 2000zł netto, tylko co z tego, skoro w przeciągu pierwszych trzech miesięcy upadnie większość firm zatrudniających poniżej 5 pracowników, a w przeciągu kilku kolejnych ceny w sklepach podniosą się prawie dwukrotnie... No i co ważne - osoba, która teraz zarabia 1100zł, będzie zarabiała 2000. Ty, który zarabiasz teraz 4000, też będziesz zarabiał 2000... no, może 2500zł - bo pieniądze dla tych najniżej opłacanych znikąd się nie wezmą.
Scorpi -> marża w branży odzieżowej faktycznie jest spora. Branża tytoniowa ma 5%, branża spożywcza z reguły około 15-20%.
Poza tym wyprzedaże 70% są z innych powodów. Przy zakupie towaru wylicza się koszt równoważny, czyli np kupując 100 par spodni. Po sprzedaniu 30 sztuk zwraca się koszt zakupu, po kolejnych 30 sztukach mamy opłacone koszta pracowników i utrzymania, kolejne 20 to zysk pracodawcy, a ostatnie 20 można rozdać nawet za darmo, bo zajmują miejsce magazynowe i konkurują z nową, droższą kolekcją. Działa to jednak tylko w przypadku ubrań, obuwia i sprzętów gospodarstwa domowego.
I pamiętaj, że zmotywowany i chętny do pracy pracownik nie przyciągnie większej ilości klientów. Co najwyżej będzie mniej kradł.
Aha, nie jest też winą pracodawców, że warunki zmuszają do płacenia niskich stawek, lub zatrudniania na lewo, żeby pracownik dostał choć trochę więcej.
I jeszcze jedno - jeśli znajdę beznadziejnego patałacha, to znaczy że jestem sobie winien i nie potrafiłem wybrać odpowiedniej osoby (a na pewno jest sporo osób odpowiednich, spośród paruset aplikacji). A jeśli ktoś się sprawdzi, to na pewno na zarobek też nie będzie mógł narzekać, bo im lepiej będzie pracował tym lepsze wyniki sprzedażowe osiągnie, wypracowując tym samym lepszą pensję.
nie wiem ile dokładnie wynosi pełna stawka.
Zdrowotne 254,55
Społeczne 623,05
FP 51,83
w sumie 929,43
Scorpi, Stereo --> Gdzies macie koszty pracownika, twierdzicie, ze to wszystko to wina przepisow i jednoczesnie jedziecie po Lysacku jak po lysym koniu;) Jaki by biznes nie byl to daje on szanse zarobic. Praca ciezka nie jest a placa tez nienajgorsza. Zawsze lepiej robic cos niz siedziec na dupie i ciagnac kase z opieki. A przeciez jak juz inni (i sam Lysack) wspomnieli to nie musi byc praca na cale zycie! Komuna ciagle zywa:)
Co prawda inny kraj ale my tez szukamy ostatnio nauczycieli angielskiego i niezle losie sie zglaszaja. Ogloszenie mialo bodajze 100 slow, wymienione miejsce pracy, najblizsza stacja, pensja, czas pracy oraz informacja, ze rozpatrujemy tylko kandydatow mieszkajacych w poblizu. Polowa aplikacji byla z miast oddalonych o co najmniej 50 km (to jest 1-2 godziny dojazdu) a kilka z innych krajow... Ludzie po prostu sla swoje CV na zasadzie "a nuz sie uda".
sturm--> Polowa aplikacji byla z miast oddalonych o co najmniej 50 km (to jest 1-2 godziny dojazdu)
1h dojazdu to czasami dojazd osoby z jedngo końca większego miasta na drugi. No i zawsze ktoś może brać pod uwagę, że po uzyskaniu pracy ktoś się przeprowadzi w "pobliże"
Runnersan --> Nie pisalem o szczegolach ale akurat w tej sytuacji dojazd nawet godzinny to troche za duzo. Mieszkam w calkiem duzym miescie i sam koszt transportu publicznego jest wysoki. Do tego dochodzi mozliwosc spoznienia sie (co w tej pracy jest absolutnie nie do przyjecia) i pare innych powodow. Sam tak pracowalem pare lat temu wiec wiem jak to jest i dlatego to byl jeden z podstawowych warunkow.
Co prawda inny kraj ale my tez szukamy ostatnio nauczycieli angielskiego i niezle losie sie zglaszaja. Ogloszenie mialo bodajze 100 slow, wymienione miejsce pracy, najblizsza stacja, pensja, czas pracy oraz informacja, ze rozpatrujemy tylko kandydatow mieszkajacych w poblizu. Polowa aplikacji byla z miast oddalonych o co najmniej 50 km (to jest 1-2 godziny dojazdu) a kilka z innych krajow... Ludzie po prostu sla swoje CV na zasadzie "a nuz sie uda".
No widzisz, ja mieszkam w miejscowosci oddalonej od Wawy o 55km w linii prostej, a conajmniej polowa tutejszej miejscowosci dojezdza tam pracowac, niektorzy na drugi koniec Warszawy.
Jak maja wybierac - brak pracy - robota 10h plus 4 h dojazdu to wiesz co? wybieraja robote...14h zabiera im sama robota - spia po 8-9 godzinm...robia w soboty...ile czasu zostaje im dla siebie?2h dziennie. Tyle co zjesc obiad, wysikac sie i obejrzej wiadomosci o ile sie pociag nie opozni.
ps:
Jak ktos uwaza, ze mozna spac krocej niz 8-9h dziennie robiac w jakiejs fizycznej robocie to zycze powodzenia na dluzsza mete.
"Zainteresowania:
Często śpiewam, Oglądanie Filmów".
I co w tym smiesznego?
[217] Forma.
Zainteresowania: Śpiew, kinematografia (vel obrazy ruchome co by się Lysack nie przyczepił, że za mało pompatyczności w cefałce)
Hmm to moze tak:
Zainteresowania: Opera (nie, nie przegladarka), kinematografia gruzinska XX wieku.
Dalej smiesznie, czy juz moze byc?
@Dessloch no ale sa to fakty... wiec gdzie tu zaslanianie? I dlatego wlasnie pracodawcy albo chca umowe smieciowa, albo niska normalna. Jak za niska kase da, to po prostu nikogo nie znajdzie
Atakowanie kogos ze daje 1500 brutto to drugi idiotyzm. Przeciez nikt nie zmusza do pracy za 1500 brutto. Nie podoba sie? nie bierz tej pracy.
Jak pracodawca oczekuje solidnego,godnego zaufania pracownika to nie ośmiesza się na ogłoszeniu za "najniższą krajową". Oczywiście, nikt nie zmusza pracować, nie podobają mi się warunki to nie idę do takiej pracy proste. Szkoda się męczyć i tracić zdrowie.
@LysackI pamiętaj, że zmotywowany i chętny do pracy pracownik nie przyciągnie większej ilości klientów. Co najwyżej będzie mniej kradł.
Jeżeli będzie zmotywowany dobrymi warunkami i niezłą kasą to będzie się bardziej starał przyciągać klientów. Twierdzenie o kradzieży to wszystko zależy od człowieka. Jak pracownik ma pewną pracę i uczciwego pracodawcę to nawet nie pomyśli o przekrętach.
@sturm Gdzies macie koszty pracownika, twierdzicie, ze to wszystko to wina przepisow i jednoczesnie jedziecie po Lysacku jak po lysym koniu;) Jaki by biznes nie byl to daje on szanse zarobic. Praca ciezka nie jest a placa tez nienajgorsza. Zawsze lepiej robic cos niz siedziec na dupie i ciagnac kase z opieki. A przeciez jak juz inni (i sam Lysack) wspomnieli to nie musi byc praca na cale zycie! Komuna ciagle zywa:)
Wymiana swoich poglądów to nie od razu jeżdzenie po kimś. Poza tym nie oceniam konkretnej osoby tylko ogólnie. Jaka komuna? teraz sukces to jest mieć roczny staż w danej firmie bo po jakimś czasie zawsze coś się zaczyna sypać.
Każdy obóz ma swoje argumenty a i tak w tym wszystkim najlepiej wychodzi rząd:)
Podsumowując - praca w sklepie (nie ważne jakim) za 1500 brutto to wyzysk i tego nic nie zmieni.
White -> forma, pisanie ciągiem, niemal całkowity brak interpunkcji, brak połowy polskich znaków i to, że jest szalona, ale wie kiedy można, a kiedy nie. Mam wrażenie, że napisałbym to lepiej lewą stopą po pół litra wódki ;))
Scorpi ->
ad.1 spójrz na to z drugiej strony. Nikt nie zatrudni na sensowne stanowisko osoby bez doświadczenia i bez jakiegokolwiek wykształcenia - niezależnie od tego jak bardzo jest ktoś pracowity, uczciwy i nie wiadomo jaki jeszcze. Po prostu taką opinię trzeba sobie wypracować od najniższego stanowiska i szukać pracy która da możliwość szybkiego awansu. Znam wielu ludzi, którzy po samej podstawówce doszli na wysokie stanowiska właśnie swoją pracą, ale uwierz mi, że nikt im nie dał takiej posady na samym początku.
ad.2 Weź pod uwagę to, że żeby zmotywować pracownika dobrymi warunkami, trzeba na te warunki mieć. Stąd właśnie część pensji jest prowizyjna. Myślisz, że gdybym dał pracownikowi 4500zł brutto od razu, to od samego początku osiągałby sprzedaż trzykrotnie większą od osoby za 3-krotnie niższą stawkę. Na pensję trzeba sobie zapracować. Jeśli masz pracę z konkretnym zakresem obowiązków i wykonasz je na czas, to można ustalić odpowiednio wysoką pensję. Jeśli dochód pracodawcy zależy od zaangażowania pracownika, to motywacyjną pensją jest pensja prowizyjna z podstawą wystarczającą na przeżycie przez pierwszy miesiąc - do czasu wypracowania odpowiedniego grona klientów. A to czy pensja ma wpływ na przekręty, najlepiej widać na politykach - największe łapówkarstwo i kombinowanie jest właśnie wśród grupy osób zarabiającej 5-cyfrowe kwoty.
ad.3 pamiętaj, że pensja składa się z podstawy + prowizji. Czyli ocenianie całokształtu pensji przez pryzmat podstawy jest mocno zaburzony. Idąc do pizzerii też podstawą jest cienkie ciasto, a to ile składników sobie wybierzesz to już Twoja indywidualna sprawa. Miałem okazję pracować na podobnej zasadzie. Choć nie mam smykałki na przedstawiciela, to pracowałem z ludźmi, którzy z 600zł podstawy, pracując oficjalnie na pół etatu potrafili w ciągu miesiąca przekroczyć 20 tysięcy negocjując odpowiedni kontrakt. Podstawa o niczym nie świadczy.
Lysack - co do pkt. 1 dużo zależy jaka praca, niestety w większości firm tylko się obiecuje przyszłe awanse,podwyżki a później się to okazuje ściemą. Jeżeli jesteś taki jak piszesz to rozumiem Twoje podejście i u takiej osoby mógłbym pracować.
ad. 2 Dużo ofert jest bez prowizji czyli "tyrasz za grosze" bez możliwości awansu. Jeżeli stawką jest 1500 plus prowizja to jeszcze ma rację bytu bo motywuje do lepszej pracy. Nie oszukując się najlepszą motywacją są pieniądze na równi z warunkami pracy. To jest tylko moje zdanie, nie każdy się musi zgadzać.
ad. 3 miałem na myśli czyste 1500 brutto bez żadnych premii,prowizji a to zmienia postać rzeczy.
Mój błąd źle przeczytałem, jeżeli chodzi o formę pisania CV to całkowicie się zgadzam bo musi być przejrzyste,bez błędów.
Scorpi -> od razu lepiej :)
Chciałbym płacić więcej od samego początku, ale po prostu nie mam z czego. Nie chcę oddawać części swojej pensji osobie, która tylko wykonuje swoje znikome obowiązki, a przez resztę czasu - nie ukrywajmy - się obija. Bo taka jest prawda, że klienci gdyby policzyć jednym ciągiem są może przez godzinę. Przez resztę czasu można czytać książki, grać na kompie, albo... pracować na prowizję.
Mam dostęp do taniego towaru, którego nie wstawiam na sklep, bo to zupełnie inna branża (chemia gospodarcza). Jeśli pracownik znajdzie zbyt na ten towar, to sobie może sporo zarobić (40% dla mnie, 60% dla niego). Kolega z pracy sobie dorabia w ten sposób i też mu ładny dodatek do pensji wychodzi. Wystarczy mieć trochę znajomych, bo co jak co, ale taki towar schodzi szybko, a jest w dobrych cenach.
A warunki pracy są naprawdę niezłe - wygodny fotel (a nie taboret, jak w innych sklepach), ogrzewanie zimą bez ograniczeń, szczelne okna, monitoring, zaplecze z czajnikiem, kuchenką, toaleta na miejscu - bez szukania tak jak to mają panie w kioskach, a że szukam osób mieszkających blisko to i o dojazd taki pracownik martwić się nie musi. Często też dostanie jakiś bonus ode mnie, no i może sobie kupić towar kilkanaście procent taniej niż gdziekolwiek indziej. Aha - i jeszcze ma dostęp do kursu językowego, obszernych szkoleń z branży piwnej i chętnie zabiorę go na konferencje i spotkania tematyczne.
snopek9: http://www.youtube.com/watch?v=fBfQgcLvg-c "Ja to prosze pana mam bardzo dobre polaczenia" :)
Tak sie pracuje, a nie tak jak Ci Twoi ;P
@Lysack to chyba nie powinieneś mieć problemów z wyborem pracownika bo warunki całkiem ok, oczywiście jak komuś na pracy zależy.
Lysack -> jeśli jest tak jak mówisz, to z całego serca życzę Ci byś miał swój biznes w całej Polsce! :)
@Lysack "forma, pisanie ciągiem, niemal całkowity brak interpunkcji, brak połowy polskich znaków i to, że jest szalona, ale wie kiedy można, a kiedy nie. Mam wrażenie, że napisałbym to lepiej lewą stopą po pół litra wódki ;))"
Zwracam honor, myslalem, ze cie tak smiesza jej zainteresowania...
Powiem Ci szczerze, ze w sumie nie masz duzych wymagan, nie placisz wcale tak zle z perspektywy studenta i do tego proponujesz prace z piwem ;)
snopek9 --> Zgoda co do pracy fizycznej. A jesli chodzi o czas pracy to tu gdzie mieszkam ludzie pracuja po 12 i wiecej godzin dziennie, pracuja w swieta, rzadko biora urlopy/choruja, po pracy ida chlac z szefem i spia po 5-6 godzin dziennie. Do tego maja najdluzszy sredni czas zycia na swiecie, prezna gospodarke (choc ostatnio zwalnia), jedne z najbardziej zamoznych spoleczenstw i do tego deklaruja, ze sa szczesliwi.
Miasto kilkakrotnie (kilkanascie jesli liczyc cala aglomeracje) wieksze od Warszawy i nie chodzi tu nawet o czas dojazdu a jego koszt. Zreszta nie chodzi o to. Idzie o czytanie ze zrozumieniem.
Scorpi_80 --> Uzywanie slow typu "gowniane" czy "zalosne" w odniesieniu do kogos uwazam za jezdzenie po tym kims. A rzad zawsze najlepiej na wszystkim wychodzi:) I przed i po wyborach..
hehe panie jakie ciezkie zycie czlowiuk sie stara biznes chce rozkrencic i dorobic uczciwie tu dupa bezrobotne nieroby nie chca do pracy przyjsc przeciez pan prezes za lada stac nie bedzie:):):)
ps szukam wspolnika do firmy sprzedajacej plastikowe pistolety na odpustach bedziemy bogaci pilne
Scorpi, Siepet, White -> no i chyba udało się dojść do porozumienia ;) Jak widać minimalna krajowa nie musi oznaczać wyzysku, bo liczą się warunki pozapłacowe. W swojej pracy też mam obecnie tak, że bonusami od firmy potrafię podwoić swoją pensję i bardzo przy tym wzbogacić swoje CV.
Bullzeye -> gdyby przyszło Ci do głowy, żeby przeczytać co napisałem kilka postów wyżej to wiedziałbyś, że mój tydzień pracy trwa około 80 godzin. Za ladą sam często staję, przy okazji zajmując się w większości dźwiganiem dostaw, obsługą dokumentacji i kontrolą wszystkiego co się da. Zdarza mi się zostawać w sklepie po kilka godzin po jego zamknięciu, żeby zdążyć wszystko ogarnąć. Gdybym miał stać za ladą przez cały czas, to musiałbym zrezygnować z obecnej pracy, przeprowadzić się do innego miasta i spać po 3-4 godziny, żeby zdążyć wziąć dostawę.
Lysack, Twoje warunki pracownicze zostawiam do osobnej interpretacji każdego z czytających, natomiast spokój, opanowanie i łagodność postów mimo ataków ze stron innych jest godna podziwu i nawet napisałem plugin do Chroma, żeby się gwiazdki (sztuk 53) koło Twojej ksywki wyświetlały bym wiedział, żeby nie pisać nigdy do Ciebie moich guwnopostów (zostawię je dla innych).
Pozdrawiam
Czuję się w obowiązku napisać do wszystkich narzekaczy krótką informację po pierwszym miesiącu od zatrudnienia nowego pracownika.
Otóż udało mi się trafić na osobę, która jest jak na razie ambitna i uczciwa, co z kolei przekłada się na jej zarobki. Oprócz tego, że chętnie się rozwija w godzinach pracy, to w pierwszym miesiącu wypracowała sobie pensję bliską 3000zł na rękę, co uważam za naprawdę dobry wynik.
To tylko pogratulować Tobie i tej osobie. Pensja powyżej 2k na rekę w roli sprzedawcy w sklepie to naprawdę nieźle.
gdyby łysack nie kupował sobie gajerów, pewnie ten uczciwy czlowiek mógłby zarobić dwa razy tyle...