Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11716460&N=1
DziĘdobry :)
Zycze Wam aby dzisiejszy dzien byl spokojny i bez zadnych przykrych niespodzianek. Zebyscie spotykali dzis tylko zyczliwych i dobrych ludzi. Zeby gdziekolwiek przystaniecie, zaswiecilo Wam slonko. Zeby nie konczyly sie Wam, drobne przy biletomacie. Zeby ktos Wam przygotowal pyszne sniadanko i zeby kawa byla swiezo mielona, a rogaliki chrupiace.
Tego Wam zycze z calego serca :)
A są tacy co powątpiewają we wpływ dobrego seksu na jakość pieczywa.
Kanonu -> życzymy Ci tego samego jeno w dwójnasób:-)
Nie krytykuj masturbacji! To seks z kimś, kogo się kocha!
----------------------------
W.A.
76% afroamerykanów uprawia seks w skarpetkach ... i w kominiarce z nożem w dłoni
Widać, że zima idzie, myśli błądzą w jednym kierunku, ale uwierzcie chłopaki, przytulanie nie jest tożsame z seksem :)
No dobra, niech wam będzie, nie jest ale może być ;P
tygrysku, czyżbyś sugerował, że proponując Wam przytula prowadziłam grupową grę wstępną?
Nie wiedziałam, że jestem AŻ tak perwersyjna...
Aż tak perwersyjna Meghan przytuliła do piersi całą ulubioną drużynę, niemała nie duża ale wsamraz, drużyna i Meghan, ma się rozumieć.
Następny odcinek perwersopornuska będzie miał tytuł "Meghan otacza opieką".
Na dobranoc, trochę prawdziwego hip-hopu o wyjątkowo uciążliwych warunkach atmosferycznych.
http://www.youtube.com/watch?v=KzkrJA1bNfg&NR=1
Następny odcinek perwersopornuska będzie miał tytuł "Meghan otacza opieką".
Coś mnie strzyka, w plecach....
Joł :)
Lekkie zachmurzenie, temperatura od -2 do +8 w ciagu dnia, o poranku ślisko i miejscami mgliście. Proszę nie zapomnieć o nausznikach i kiju do odganiania przed wilkami oraz wnykach na gobliny z pobliskiego zagajnika zwanego zus.
Wstawaj szkoda dnia!
od razu perwersyjna Meghan
po prostu zboczona, jak my wszyscy
aloha Smoki
czwartek?
Ukłony.
Przytulanie do kaloryfera to też coś z seksem ma wspólnego? Oczywiście ciepłego.
Wyłącznie przytulanie kaloryfera bokiem może być uznane za niemające dużo wspólnego z seksem.
Z tej strony Rynku, przed chwilą, Bractwo Kurkowe strzelało z armatek do Barroso. Nie wiem tylko czy trafili, ale mam nadzieję, że tak, bo inaczej wstyd na całą Europę będzie...
(Ewentualnie cała nadzieja w Kanonie, że mu poda nieświeżego tatara)
http://www.wroclaw.pl/321599.dhtml
PZPN. Sukces związku. UEFA nagrodziła PZPN za działania marketingowe
Polska federacja otrzymała wyróżnienie w ramach konkursu UEFA Marketing Awards
PZPN to tylko lokalna nazwa ekspozytury zorganizowanej działalności "finansowej" na Polskę. Miliardy w obiegu ponadnarodowym, precyzyjnie zorganizowanym i nie podlegającym praktycznie żadnej kontroli. Zwykle takie organizacje nazywamy inaczej niż "sportowymi".
Bo to specjalny konkurs jest. A nagroda jest za to, że mimo iż już nie ma bardziej skompromitowanej i znienawidzonej marki w tym kraju nadwiślanym to banieczki lecą.
Artyste Tymańskiego niejakiego tymczasem posłali do prokuratury za spontaniczny występ bez kominiarki na jedenastolistopadowej stypie i wykonanie szlagwortu "Dymać orła białego"... chyba, że to bylo za koszulkę z napisem - jestem antyfaszystą.
To najstarsza metoda świata, wypierdek jeden nie obraża swojego pana, cham jeden, on w jego osobie obraża majestat najwyższy. Za to tylko dekapitacja.
Hmm, zaczynam się zastanawiać, czy Azja jest zbokiem, czy tylko lekko perwersyjny. Błysk w oku skłania mnie jednak do drugiej opcji.
Jasna cholera... ups, pan kardymał zabronil tak przeklinać... grałem wczoraj w zagraniczną grę w miłym towarzystwie i nawet jakieś myszy piłem ale do rzeczy... w grze owej, a właściwie dodatku, jest opcja dojścia do Korony Władzy (i oczywiście Panowania Nad Światem) poprzez ukatrupienie orła właśnie... com niestety nieświadom własnej głupoty, marności oraz obrażania symboli uczynił. Chyba na klęczkach udam się do kuchni piętro niżej po piwo.
Mogę jeszcze pospamować? Kabelek znalazłem...
Teraz coś dla Widzącego bo pamiętam jaką atencją darzył moje foty fantastycznej szlifierki. Pamiątka z Wiatrakowa - recykling pełną parą w Utrechcie :)
Tak, tam na końcu nad taśmą to jest dokładnie to... co powinno :)
Witajcie!
Gdzieś po drodze wchłonęła mnie jedna czarna dziura a wyrzuciła druga i skończyłem tu gdzieś w okolicy. Wygląda jakby znajomo... ;)
Łał, kopę lat :) Jak się ostatnio widzieliśmy to chyba z poznańskiego dworca mnie zgarniałeś do lokalu :) Obaj byliśmy troszkę młodsi... ale tylko odrobinę :D
Hehe, czołem :)
No na żywo to na pewno ładne parę lat temu :) Ale chyba nie na dworcu tylko odstawiałem Cię na przystanek tramwajowy w drodze od Tygrysa. Nawet chyba zdążyłeś na ten tramwaj ;)
No i jak się sprawy mają? Rezydujesz wciąż we Wrocławiu czy może "zmieniłeś wyznanie"? ;)
Na tramwaj zdążyłem ale strach o bilet miałem cała droge... :D
Zmieniłem ale w sumie raptem 24 kilometry od wrocka... pociągiem szybiej mimo, że mamy autostrade szybkiego dojazdu ( jakiś kilometr) i jak pociągiem 25 minut to autkiem 40 w dobry dzień bez korków :) A, że autko mi się spsuło, a na pociąg i tak nie mam to raczej las i okoliczności przyrody, a okoliczności ładne... piesę poganiam. Da się przetrwać :)
O, to i tak te 24 kilometry szybciej pokonujesz niż ja z mojej podpoznańskiej "sypialni" do centrum Poznania ;) Nie ma to jak autobusy w korkach i jeżdżenie objazdami objazdów objazdów :) No ale do Euro dużo nie zostało więc jakoś się ten burdel komunikacyjny przeżyje.
Eh, a piękne założenie było takie że ten rok będę siedział w innej strefie czasowej u Dżapańców. Nie wyszło, może za kolejny rok :P
A swoją drogą na jednym ze zdjęć wyżej widzę. Ghost Stories. I chyba Magię i Miecz. Zazzzzdrooość ;)
Dżapańce? Coś obok Tofu co ostatnio pisał po trzęsieniu ale chyba mu neta obcieli? Zupełnie jak mi w wiatrakowie... oni tam mają gorsze łacza niż u nas na wsi ;)
Ghost Stories moje ale z domowników tylko ja to lubię, natomiast MiM nie mój ale kikla ulic dalej, a to na naszej wiosce znaczy kilka kilometrow. Dobrze, ze mam transport zawsze bo zwykle po graniu trzeba mnie odwieźć :) W tej kwestii niewiele się zmieniło.
Mykam spać bo musze o 7 rano zabrać się do roboty albo nie zdążę z terminami. Mam nadzieję ze to zaglądnięcie nie jest jednorazowe.
No właśnie, nawet nie wiem za bardzo niestety co u Tofu słychać. A ja miałem optymistyczny plan wybrania się na roczne stypendium, niestety nie dałem rady na egzaminie rządzącym się regułami bardziej tajemniczymi niż Iluminaci, Masoni i Cykliści razem wzięci. Kolejne podejście jakoś w lutym/marcu chyba. Póki co mojej dziewczynie się tylko udało, tak więc ustanawia przyczółek operacyjny :D
Jak będzie kiedyś okazja do jakichś spotkań to w takim razie partyjka Ghost Stories musi być :) Strasznie długą przerwę z planszówkami miałem ostatnio. Hehe, z tą grą to dość zabawny motyw miałem, bo jak po raz pierwszy się z nią zaznajamiałem to dysponowaliśmy egzemplarzem pożyczonym od znajomej, która sobie kupiła ale jakoś sama się do gry zabrać nie mogła. Chyba przez ponad 2 tygodnie psioczyliśmy że ta gra jest niemożliwa do przejścia. Dopiero po tym czasie znajoma uświadomiła nas że gramy na DWIE talie kart duchów :D Okazało się że jak kupiła grę to w wyniku jakiejś pomyłki załączyli jej "gratisową" talię :)
Postaram się żeby wizyta jednorazowa nie była, no i jest jednak motywujące jak się sporo znajomych osób widzi :D
aloha Smoki i PELL :)
kopę lat
jak ostatnio mi sie po latach przypomniało o Tofu w Smoku to tak jakoś się odezwał stęskniony, więc może jak wspominam teraz to też się nagle odezwie. taka dziwna moc przywoływania duchów
a po co do tych dżapańców jedziesz? wyrywać stadami miejscowe fruzie?
Cześć smokaci
Kolejny, jak widzę, przedwieczny nas zaszczycił uwagą. Ukłony od Widzącego.
Czas niestety nieubłaganie płynie jak rzeka i obmywa coraz to nowe stopy.
tygrysku, przecież to oczywiste, że wysyła się dziewczynę do zakładania przyczółka, aby potem móc fruzie wyrywać, stadami :D
Dzień dobry, jaki miły dzień, nawet słońce świeci (ale żeby mi się tak chciało, jak nie chce, to nie ma...)
i PELL przywiezie troszkę taniej siły roboczej :)
a słońce to jedynie na jpg zobaczyć
Joł :)
Ło matko i córko co ja robiłem o "półdotrzeciej" nad ranem?
Dzień jak dzień... o siódmej nie wstałem, o ósmej nie wstałem... dopiero przed dziewiątą zdążyłem swoje marne cielsko zwlec z barłogu i jakoś tak po wizycie w sklepie za płotem zabrać się ze świeżą dostawą fajek i piwem na tak zwany "rozruch" za robotę. Nie chce mie się tej konferencji stenografować jak jasna cholera, a jeszcze pięć godzin nagrań do przerobienia :/
Z tego wszystkiego węgiel ponosiłem i jakoś tak bardziej rześko jest... powiedzmy.
edit: ogonki, literówki i zapomnialem... Brawo siatkarze!!!
Kanonu - na pocieszenie, pracuję jutro i pojutrze po dwanaście... ale gdybys tak poczuł zew do przyrody i trzaskania panoram z Grzybka to na dworzec masz jakies pięć minut ;)
Des --> gdyby nie to, ze jutro sie bede tu palowal, taki byl plan, miala byc niespodzianka, ale to mi zrobili niespodzianke. Wiem ze jak wyjde jutro z roboty, to prosto do wanny pojade.
I nie pociesza mnie, ze inni maja gorzej. Z pewnoscia nie w tym wypadku :)
W Chicago, naukowcy z fundacji badań smaku i zapachu odkryli, że gdy kłamiemy są wydzielane substancje chemiczne, powodujące podrażnienie tkanki wewnątrz nosa. Przedstawili również, że wzrasta ciśnienie krwi i nos chwilowo się zwiększa. Tak, to jest prawda w opowieści o Pinokio!
Zwiększone ciśnienie krwi "pompuje" nos i powoduje że nerwy w nosie zaczynają swędzieć, które trzeba zaspokoić szybkim przetarciem. Ot cała filozofia.
To jak już trupy z szafy wyciągacie to i ja sie wychylę :)
Dzień dobry :)
mi5aser - nie ogarniam tego obrazka, znaczy, że z wrażenia mamy zamilknąć na wieki? czy tylko minuta ciszy wystarczy, jak to nad trupem? ;)
Meghan - No dobra obrazek jest przypadkiem miał być ten ->
ale coś źlę "klikłem" i już nie umiem usunąć :P
aloha mikser
co się stało? starość doskwiera i przybyłeś nas pomęczyć starczymi dolegliwościami?
mikser - nadal nic się nie zmieniło ... ósmy pod schodami jest, ale pewno usechł z nudów. a co u Ciebie? starszy czy mądrzejszy?
wątróbka z cebulką dziś wjedzie na obiadek do mojego brzuszka! ha! z zimnym noteckim!
tygrys - zmądrzeć to już chyba nie zmądrzeje, ale lat mi też nie przybywa, zatrzymałem się na 25. Tylko żona jakaś taka starsza i dzieci zaczeły przynosić uwagi ze szkoły ;)
pamiętaj, że ustawodawstwo polskie nie przewiduje kar cielesnych ... chyba, że w konwencji sado-maso
masz racje, spuszcze im lanie w Start the party! To ich nauczy!
Czołem Tygrys :)
Do Dżapańców na stypendium, czyli w celach naukowo-zarobkowych, a mając jeszcze póki co status studenta próbuję się załapać właśnie na stypę studencką, alternatywnie jeszcze potem są absolwenckie :)
Taniej siły roboczej to raczej u Dżapańców nie znajdę, chyba że podbiorę trochę mechanicznej :) W końcu budują te swoje roboty, gundamy i inne evangeliony po to, żebyśmy my nie musieli się z buciorami na ich świętą ziemię pakować :D
Meghan, nie tak głośno bo się wyda :D A na fruzie mogę ewentualnie przyjąć zamówienia, choć nie wiem czy w drodze powrotnej nie przekroczą mi limitu bagażowego w samolocie :D
Kanon, ja Ci odpowiem 'Konnichiwa' (a może Koniczyna?) jako że już popołudnie :D
Mixer, czołem czołem :) Pozdrowienia dla Khalan :)
Wszyscy irańscy dyplomaci opuścili Wielką Brytanię dziś po południu na żądanie Brytyjczyków, którzy po ataku na brytyjską ambasadę w Teheranie zamknęli ambasadę Iranu w Londynie i wydalili cały jej personel - podało brytyjskie MSZ.
Ufff..... na szczęście dziś wolne :D
Piotr imieniny obchodzi:
1 stycznia, w dzień wspomnienia św. Piotra z Atroi,
3 stycznia, w dzień wspomnienia św. Piotra Balsamosa - Apselamosa,
5 stycznia, w dzień wspomnienia bł. Piotra Bonillego,
9 stycznia, w dzień wspomnienia św. Piotra, biskupa Sebasty,
10 lub 14 stycznia, w dzień wspomnienia św. Piotra Orseolo,
12 stycznia, w dzień wspomnienia bł. Piotra Franciszka Jameta,
14 stycznia, w dzień wspomnienia bł. Piotra Dondersa,
15 stycznia, w dzień wspomnienia św. Piotra z Castelnau,
16 stycznia, w dzień wspomnienia św. Piotra, wspomninanego razem ze śwśw. Berardem, Ottonem, Akkursjuszem i Adiutem[7],
28 stycznia, w dzień wspomnienia św. Piotra Nolasco,
30 stycznia, w dzień wspomnienia św. Piotra, cara Bułgarii,
1 lutego, w dzień wspomnienia św. Piotra Galaty, eremity,
2 lutego, w dzień wspomnienia bł. Piotra z Ruffii,
8 lutego, w dzień wspomnienia bł. Piotra Ogniowego,
14 lutego, w dzień wspomnienia św. Piotra II, biskupa Aleksandrii,
21 lutego, w dzień wspomnienia św. Piotra z Capitolitas, oraz - w dzień wspomnienia św. Piotra Damianiego (dawniej 23 lutego),
3 marca, w dzień wspomnienia bł. Piotra Ireneusza Rogue,
3 lub 10 marca, w dzień wspomnienia św. Piotra Geremi
4 marca, w dzień wspomnienia św. Piotra Pappacarbone,
12 marca, w dzień wspomnienia św. Piotra, wspominanego razem ze śwśw. Doroteuszem i Gorgoniuszem[8],
14 marca, w dzień wspomnienia św. Piotra, wspominanego razem ze św. Afrodyzjuszem (Afrodyzym)[9],
30 marca, w dzień wspomnienia św. Piotra Regalado,
14 lub 15 kwietnia, w dzień wspomnienia św. Piotra Gonzáleza,
25 kwietnia, w dzień wspomnienia bł. Piotra od św. Józefa de Betancur,
27 kwietnia, w dzień wspomnienia bł. Piotra Armengola,
28 kwietnia, w dzień wspomnienia św. Piotra Chanel,
29 kwietnia, w dzień wspomnienia św. Piotra z Werony,
30 kwietnia, w dzień wspomnienia śwśw. Amatora, Piotra Mnicha i Ludwika z Kordoby[7],
3 maja, w dzień wspomnienia św. Piotra, biskupa Argos,
7 maja, w dzień wspomnienia św. Piotra, biskupa Pawii,
15 maja, w dzień wspomnienia św. Piotra z Lampsaku,
19 maja, w dzień wspomnienia bł. Piotra Wrighta[10],
21 maja, w dzień wspomnienia św. Piotra z Parenzo,
29 maja, w dzień wspomnienia bł. Piotra Petroniego,
2 czerwca, w dzień wspomnienia bł. Piotra Furtiana, towarzysza bł. Sadoka
7 czerwca, w dzień wspomnienia św. Piotra, wspominanego razem ze śwśw. Sabinianem, Habencjuszem, Jeremiaszem i in. towarzyszami,
12 czerwca, w dzień wspomnienia św. Piotra, pustelnika z Athosu,
17 czerwca, w dzień wspomnienia bł. Piotra Gambacorty,
29 czerwca, w dzień wspomnienia św. Piotra apostoła,
4 lipca, w dzień wspomnienia bł. Piotra Jerzego Frassatiego,
8 lipca, w dzień wspomnienia św. Piotra Eremity,
19 lipca, w dzień wspomnienia bł. Piotra z Foligno (Crisci), tercjarza
30 lipca, w dzień wspomnienia św. Piotra Chryzologa i św. Piotra z Mogliano,
1 sierpnia, w dzień wspomnienia bł. Piotra Favre,
3 sierpnia, w dzień wspomnienia św. Piotra I, biskupa Anagni,
30 sierpnia, w dzień wspomnienia św. Piotra, patrona Trevi,
9 września, w dzień wspomnienia św. Piotra Klawera i św. Piotra z Chavanon,
10 września, w dzień wspomnienia św. Piotra, biskupa Composteli,
11 września, w dzień wspomnienia św. Piotra, metropolity Nicei,
14 września, w dzień wspomnienia św. Piotra II, biskupa Tarentaise,
17 września, w dzień wspomnienia św. Piotra z Arbués,
23 września, w dzień wspomnienia św. Piotra, wspominanego ze śwśw. Andrzejem, Janem i Antoninem,
9 października, w dzień wspomnienia św. Piotra Galaty, mnicha,
18 października, w dzień wspomnienia św. Piotra z Alkantary,
21 października, w dzień wspomnienia bł. Piotra Capucciego,
29 października, w dzień wspomnienia św. Piotra Jednookiego,
25 lub 26 listopada, w dzień wspomnienia św. Piotra I, biskupa Aleksandrii,
6 grudnia, w dzień wspomnienia św. Piotra Paschalisa,
9 grudnia, w dzień wspomnienia św. Piotra Fouriera,
21 grudnia, w dzień wspomnienia św. Piotra Kanizego,
25 grudnia, w dzień wspomnienia św. Piotra Czcigodnego.
Osz w morde ale mi ta robota się wlecze... i oczywiście wygląda, że konferencja jest dłuższa niz mi aimp pokazuje. Pliczek pierwszy ma wg licznika 175 minut a suwakiem juz do 200 minut dojechałem a do końca nadal trochę brakuje, a kolejne dwa pliki w drodze. Zachciało mi się optymistycznie mówić, że do poniedziałku skończe... guzik tam skończę :/ Bede tym kghaemem capił jeszcze z pół tygodnia... ale sobie ponarzekałem...
Pora złapać parę godzin drzemki i do dyszla wracamy :) Łysek z pokładu Idy normalnie.
Widzący, urzekła mnie głębia tej myśli :D Ale niestety do np. takiego Paulo Coelho Ci jeszcze trochę brakuje ;)
Chciałem napisać kilka brzydkich słów na temat mojej organizacji pracy i stanu organizmu ale sobie daruję bo udało się zupełnie z innej beczki, co znacząco wpłynęlo na stan skarbów w jaskini :) Jes, jes, jes!!!
Gratulację Deser :) Szkoda że z moim imperialnym skarbcem nie jest podobnie - po znaczących wpływach w październiku przez cały listopad stagnacja. Krótko mówiąc świat jednak dąży do równowagi ;)
Cud, rzekłbym, cud... ta wóda dwulitrowa na myszach :D 'A Platini" rozpieprzył to całe towarzystwo i na dziesięć lat zabronił pokazywania się"... siatkarze mogą wygrac puchar... albo srebrny puchar... albo cokolwiek :)
W wielkiej tedy czci u ludzi będący Ibrahim, sam był na oazie El Haazar, plemię bowiem na niej mieszkające wybrało się właśnie na kradzież koni, co z wielką czyniło fantazją i należytą wprawą, nie masz bowiem nic gorszego nad to, jeśli kto rzecz swoją czyni niedokładnie i leniwie; dlatego też człowiek mądry słusznie się odwraca tyłem do złodzieja, który się pozwolił schwytać, choć i to być może, że złodziej złodziejowi nie chce spojrzeć w oczy.
Można by też z tego mniemania wiedzieć, dlaczego połowa ludzi na świecie patrzy w ziemię.
— Kornel Makuszyński
Awantury Arabskie
– Co musiałbym, robić?
– Co tylko byś chciał, byle to nie odbiegało od tego, co każemy ci mówić i robić dla wspierania naszej polityki, obojętnie czy się z nią zgadzasz, czy nie. Będziesz miał pełną swobodę.
Golda ogarnęły mieszane uczucia.
– minie nie można kupić, Ralph – powiedział ostrożnie.
– Gdyby było można, nie bralibyśmy cię pod uwagę Bruce – odparł Ralph. – Prezydent nie chce się otaczać potakiwaczami. Szukamy prawych, niezależnych ludzi, którzy poprą wszystkie decyzje, jakie podejmiemy. Będziesz miał całkowicie wolną rękę.
– Chybabym się nadał – uznał Gold.
J.H. "Gold jak złoto"
Kanonu, w galerii prowadzącej do schdów wisi jedno Twoje dzieło sporej wielkości ale miejsce nadal jest... coś około dwóch wejdzie :)
Jestem zaszczycony, jakby na to nie patrzeć, jest to moje największe dzieło ;D
http://www.youtube.com/watch?v=C_OWHZaK6-Y :)
Witania.
Kurna chopaki dzięki za sentymentalną podróż w przeszłość. Ehh jeszcze będzie przepięknie.
Ciut magicznych nutek, ręce pomocne.
http://www.youtube.com/watch?v=uuFyzR0WDpA&feature=BFa&list=FL4BE1WhehXMv5qXPv-HSiBA&lf=mh_lolz
04.12.2011 aktualizacja: 2011-12-04 20:33
Franciszek Smuda: Dopiero wtedy dotarło do mnie, jak wielką odpowiedzialnością jestem obarczony. Przeszedł mi po plecach dreszcz pozytywnych emocji, chciałem, żeby nasza drużyna już od losowania miała szczęście.
Jakoże link mógłby to daję tylko ciąg znaków: Duck Sauce - Big Bad Wolf (Official Music Video) [HD] 1080
tadam!
wchodzę jak stary windows!
aloha Smoki
za niecałe trzy tygodnie paris paris :)
O Matko !
PELL i mixer się odezwali - czyżby to magia nadchodzących świąt zadziałała ?
Z pewnoscia mamy dzis poniedzialek, bo rano mialem wrazenie, ze ktos wyjatkowo zlosliwie kazal mi wstac rano i zamiast zostawic pod kolderka, zapakowal mnie do tramwaju.
Dla miłośników prawdziwie pierwotnej polifonii.
http://www.youtube.com/watch?v=HRVPieyKv8M&feature=fvwrel
Piotrasq --> coś w tym jest cholera, święta kojarzą się nieodparcie z jedzeniem i piciem a stąd już tylko krok do karczmy :)
Teraz już tak mocno nie farbują denaturatu więc świeta nie muszą nim pachnieć i kojarzyć się z węglem. A drugie skojarzenie z weglem to takie bardziej medyczne. Jak będziesz robił pieczyste ze świeżego kota a nie z nieznanej padaki to i węgiel nie będzie potrzebny, zresztą stoperan lepszy.
Z eko gorszkiem a co oni pakują do środka to bywa róznie ;) Najbardziej z kosztem zakupu owego :D
"Wybory" w Rosji ----> http://www.youtube.com/watch?v=Hw-5y9fy4zU
Mają nawet urny już wypełnione głosami i to pukładanymi :> ----> http://www.youtube.com/watch?v=KG1ey3QvC7Y
Tak się zastanawiam, skoro jednarasija się tak namęczyła i nie wyrwali nawet połowy głosów. To ile by mieli bez czarów ?
(...) ona jest jak morze. I kiedy bywałem czasem w kłopotach, kiedy piłem za dużo albo kiedy robiłem komuś krzywdę, to szedłem potem do niej i byłem z nią i znów czułem się jak ktoś, kto wyszedł z czystej wody. I to tylko było dla mnie ważne…
Małe świństwa mówi się głośno... Wielkie szeptem. Prawdy natomiast nie mówi się w ogóle. Kto wie czy każda prawda nie jest w gruncie rzeczy największym świństwem?
Który dziś dzień tygodnia?
Czołem czołem.
No i się rozchorowałem. I oczywiście akurat dzień po tym jak się rozchorowałem musiałem dostać z roboty propozycję wyjazdu na zlecenie i odmówić :( Lipa, ktoś ze znajomych pewnie wziął.
Piotrasq, witaj! Już nie jesteś "Seledynowym"? ;)
Z tymi świętami to coś jednak jest. Z nimi też mi się "Karczma" nieco kojarzy, może z uwagi na serwowane tu kakao no i na niegdysiejszy świąteczno-mikołajkowy zlot :)
Kanon, moja diagnoza jest taka że powiedzieli "hop" za wcześnie i uznali że tak ich wielbią, że aż tak dużo gotowych kart nie trzeba przygotowywać ;)
Co nie zmienia faktu że kawał poparcia nadal mają s przewały wciąż nie przeszkadzają przytłaczającej części społeczeństwa.
Btw, wiecie jak by wyglądał "Potop" w wersji hollywoodzkiej? ;)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=PJqeczqJaag
karczmiarz ma przejebane
w święta same smutasy na wódę się zlatują
co to są święta? ja uciekam od tego paskudztwa
Konferencyjne mądrości, ciąg dalszy - były narody które nauczyły się żyć na kredyt, bo to jest przyjemne oczywiście zawsze
Jak Widzący był dzieckiem, wtedy to były święta. To były Święta, a nie jakieś tam tyrdy-pirdy jak teraz. Kurna jak wtedy pachniały cytrusy, a te słodycze a wędlinki, i w ogóle.
Co może być tym nieodnawialnym zasobem z którym mamy w tej chwili kłopot?
Ja myślę, że jest to ludzka inteligencja.
Cześć smokaci
Rozum jest w odwrocie, zmiany przerosły ludzi, zaczyna otaczać nas magia, to i ludzie zaczynają myśleć magicznie.
Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry Dobry
Ale wiecie co, macie racje.
Jest do dupy, latwiej sie osrac, poplakiwac sobie w kaciku, zamknac w czterech scianach i celebrowac rozpacz, podlewac sie nia kazdego dnia, od otwarcia oczu samobiczowac sie absolutnym przekonaniem o bezsensie, bezcelowosci, po to by pasc wyczerpanym, w objecia blogiego niemyslenia.
I od nowa....
Juz wrocilem do normy.
Ojej chłopaki, co tak smętnie, mamy się wspierać, a nie wspólnie ściągać do pozycji horyzontalnej.
W związku z tym specjalnie dla Was, a szczególnie dla Kanona:
http://www.youtube.com/watch?v=YWoQcolpr08
Buziaczki :*
Meg nie wierzysz chyba, ze ta starodziadowa formacja, moze mnie sciagnac do pozycji horyzontalnej...?
No dobra. Moze.
Ale dzis, sie im nie udalo !
Kij wam w oko nygusy !!!!!!!!!!!!!! ;D
Aj tam, aj tam. Motór jak motór... jak jedzie to w zupełności wystarczy, całą resztę można wsadzić sobie w prawidła.
Ja jakoś tego nie łapię, tego wklejania obrazków. Rozumiem, że lubicie popatrzeć, możecie się nawet wymienić adresami do uroczych galerii, ale te wklejane obrazki to nijak nie rozumiem, czemu mają służyć. Żeby tak jedną przyprowadzić, ale stadami?
Musi gupia blądynka ze mnie.
No kur ... uprzejmie i z zainteresowaniem zapytać nie można, bo od razu nawyzywają od starodziadowej formacji. No żeby ci tak patyczki do uszu papierem ściernym porosły!
Cześć smokaci
Musisz Kanonu przyznać że towarzysz Kidler dobrze wykonuje powierzone zadanie. Wątpiących przekonać a nienawidzących wzmocnić w nienawiści. Medal po powrocie z misji ma pewny, więcej takich a zacznie się chwiać w posadach bryła świata...
http://allegro.pl/tamron-sp-70-300-mm-f-4-5-6-di-vc-usd-i1979922822.html
jakby co, to sprzedaję szkło
u mnie pojawiła się sigma http://www.ceneo.pl/14480839
w słoneczne dni niezastąpiony do fotografowania kloak :)
tygrys --> tak się zaczołem zastanawiać, jak tą twoją aukcję zobaczyłem. jak sie robi zdjęcie własnego obiektywu? :p
Kawal sloika :) Jak bedziesz sie do nas wybieral, to zabierz ze soba, chetnie podotykam.
mikser - ma się jeszcze inny w zapasie :P
Kanonu - jest duży i jest co dotykać :)
ja teraz zastanawiam się nad stałką 50 mm canona ze światełkiem 1.8
Chyba będzie pora na zmiany, coraz mniej zaznaczonych kategorii na tym forum.
Ograniczę się do podwieszonych dwóch czy trzech wątków chyba.
Coraz bardziej jest tak jak mi się nie podoba, tak wiem mogę nie pisać i raczej tak będzie. Nie chcę psioczyć że firma schodzi na azory ale nie jest jakoś szczególnie. Nie widać ani krzty dawnego ognia, może formuła już się przeżyła, może są inne potrzeby, nie jest z całą pewnością dobrze, a jak empik padnie (o czym ćwierkają) to może być cieniutko.
Tigre ---> daruj sobie, szkoda zachodu moim zdaniem 1.4 jeszcze bym sie skusil...wez Heliosa 1.8 oszczednosc kasy i czasu, bo po 2 tygodniach bedziesz Canona odsprzedawal ;)
Kanonu - to są nie duże pieniądze, bo nówieczka to 450 pln. jest jeszcze światło 1.4 ale to półtora tysiące które jest nieosiągalne przez najbliższe kilka miesięcy
Nie żyłuj, masz dwie!
Edit: a jak lecieć po bandzie to masz obiektyw naprawdę jasny 40/0,33