http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/366761,zdechl-kot-jaroslawa-kaczynskiego-alik.html
Będą zadymy na pogrzebie, za oknem była mgła ...
Patrząc przez pryzmat człowieka a nie polityka, Kaczyński musi teraz czuć duży smutek.
Szkoda zwierzaka.
A co do tytułu tego wątku - autorze, wstydu nie masz?
Szkoda, koty to swietne zwierzaki, a ze ten akurat nalezał do Jarosława?
Nie jego wina.
Meczenska smerc Alika --> jak dla mnie to juz nie tyle przesada co...
bluznierstwo, mowiac, ze kot niezaleznie jaki kot "umarl meczensko".
Ludziom zdrowo sie we lbach powywracalo.
Teraz to już chyba naprawdę prezes nie ma przyjaciół...
Ciekawe kto mu zapłaci za tą stratę.
teraz została już tylko nadzieja ... bo ona umiera ostatnia
co robi jarek kaczynski zapytany o sex? odwraca kota ogonem
tak kiedys uslyszalem jesi chodzi o kota =]
VinEzE, a co napiszesz gdy kaczyńskiemu umrze schorowana matka? też coś równie błyskotliwego jak o tej mgle?
Szkoda zwierzaka, szkoda Jarka, bo teraz oprocz matki nie zostal mu juz chyba nikt, ktorego moglby tak po prostu do serca przycisnac, gdy na sercu ciezar jakis. Jako ze w swym zyciu pare razy mialem okazje przekonac sie jak to jest, gdy zwierzak z ktorym spedzilo sie duzo lat dobiega kresu, to wiem ze nie jest to mile uczucie.
Mowcie sobie co chcecie, szkoda faceta, szkoda kota. Tak zwyczanie, po ludzku. Wsrod kociarzy nie ma podzialow politycznych, po prostu lubimy koty. I jako kociarzowi, kociarza Jaroslawa mi zal.
Zwierzak staje się członkiem rodziny. Dba się o niego, wyda ostatni grosz na jego leczenie, sobie człowiek nie da - a zwierzakowi da. Jak umiera to sie odczuwa wielka stratę. Mimo, że dla wiekszości kot to tylko kot.
Dzięki sindbadzie. Usmiechnąłeś mnie przy porannej kawie.
Jarka szkoda, niedługo nie zostanie już nikt, kto by go uczciwie lubił. No, ale sam na to pracuje od dawna.
Zawsze mi zal człowieka, któremu ginie ukochane zwierzątko. Zawsze.
Ot, co. Odrobinke empatii, ludziska. To nic trudnego.
Tym bardziej żal, ponieważ futrzaka przygarnął po tym jak znalazł go gdzieś przy drodze rannego. Wyleczył i zaadoptował. Szacun od kociarza dla kociarza :)
Ot, co. Odrobinke empatii, ludziska. To nic trudnego.
> apel spóźniony o kilka miesięcy
[7]
+1
"apel spóźniony o kilka miesięcy"
A co się wydarzyło kilka miesięcy temu?
RVC - sprobuj wznies sie odrobinke nad to, co cie zaslepia. Pomine juz fakt, ze zawsze to jakis moj kroczek we 'wlasciwym kierunku', co mozna docenic.
Miales surowych rodzicow, niech zgadne?
Gdy Jaroslawowi zginal brat tez mowilem o empatii i wspolczuciu, wystarczy sprawdzic. No ale po co, znow wiesz lepiej i zawsze bedziesz na nie, bo po co samemu te odrobnike empatii z siebie wykrzesac, trza byc twardym i nieprzejednanym, zawsze i bez wyjatku.
Chyba tez ci powienien wspolczuc, bo Ciemna Strona cie pozarla, mister.
Haha, jakie oburzenia nagle za brak empatii. Nie chcę mi się grzebać w starych wątkach, ale coś mi się wydaję, że niektórym empatii zabrakło gdy zginął mu brat.
Kaczyński powinien się zawodowo zajmować zwierzętami. Lepiej mu to wychodzi i dla kota w przeciwieństwie do złych Polaków, Jarek zawsze będzie najważniejszy.
wow, ale mindfuck, kto by powiedział że smugglera stać na empatię? zadziwiasz mnie
otóż to zenedonie, otóż to, nie od dzisiaj wiadomo że smuggi jest kocim fanatykiem
Jesli Zenedonie do mnie pijesz to przytocz moze jakies cytaty, gdzie wyrazalem zadowolenie ze smierci Kaczynskiego albo nabijalem sie z Jarka, ze stracil brata etc. Wiem, ze to troszke trudniejsze niz plucie zza rogu i jakby cos "to nie bylo w ciebie" czy "wszyscy wiedza, ze tak jest wiec nie musze udowadniac". Jednym brak empatii, drugim odwagi cywilnej by udowodnic jakies gowniarskie insynuacje albo chociaz konkretnie je zaadresowac.
Bywa.
Mam nadzieję, że Totenkot nie miał z tym nic wspólnego.
RVC - sprobuj wznies sie odrobinke nad to, co cie zaslepia. Pomine juz fakt, ze zawsze to jakis moj kroczek we 'wlasciwym kierunku', co mozna docenic.
Miales surowych rodzicow, niech zgadne?
Gdy Jaroslawowi zginal brat tez mowilem o empatii i wspolczuciu, wystarczy sprawdzic. No ale po co, znow wiesz lepiej i zawsze bedziesz na nie, bo po co samemu te odrobnike empatii z siebie wykrzesac, trza byc twardym i nieprzejednanym, zawsze i bez wyjatku.
Chyba tez ci powienien wspolczuc, bo Ciemna Strona cie pozarla, mister.
> napisałem wyraźnie ze takiego apelu zabrakło kilka miesięcy temu . zabrakło. zabrakło
mylę się ? kiedy z takim apelem wyjechałeś ?
Irasiad jakis czas temu przeszla na emeryture ale ponoc ma sie dobrze.
A coz to zdie zdarzylo kilka miesiecy temu? Jakaz tragedia okrutna, gdzie nie wykazalem sie odpowiednia dawka empatii, o inkwizytorze?
smuggler > litości napisałem tylko o braku apelu.
ja znam twoja hipokryzje potrafisz bez pardonu bronic pamięć zmarłego jak i bez skrupułów pamięć innego szargać naciąganymi oskarżeniami.
doszło nawet do tego ze pewien klient biorąc przykład z pana redaktora stwierdził ze jest on znanym z historii zdrajca .
taki to właśnie mają skutek kombinacje nie mające nic wspólnego z faktami
EOT
smuggler -> zawsze jak nazwa wątku ( czy sam wątek ) ma cokolwiek wspólnego z PiSem a tym bardziej z Jarkiem wiem, że już tam jesteś.
Co oznacza tyle, ze sam tez do kazdego zagladasz, bo inaczej skad bys wiedzial?
Przyganial kociol garnkowi...
W tym watku jestem jako kociarz. W takiej chwili jestesmy kociarzami, bez podzialow politycznych.
Ale ci majacy kota w inny sposob nie potrafia tego zrozumiec... i szczekaja.
[37] Bez urazy ale to mi wyglada na ostry atak psychozy maniakalnej - jakies belkoty, aluzje, podteksty, sugestie, zero konkretu. Ktos cos, jakis apel, costam ktostam, spisek, zbrodnia, Uklad i zdrada o swicie oraz "juz ja wiem /ja znam..." Jak masz tak gledzic to twoj EOT jest najmadrzejszym co mozesz zrobic, wiec gratuluje sensownego wyboru. Moze za malo spisz albo za duzo pracujesz?
TO ROSJANIE 111!!one Żądam powołania specjalnej komisji w tej sprawie!
Akurat ta klinika na Bemowie jest ostatnim miejsce, do którego wysłałbym swojego psa. Ale to tak na marginesie.
Szkoda kota, szkoda Jarosława, bo pomimo tego że jako polityka go nie cierpię, mamy całkiem inne poglądy na większośc spraw, to akurat za tą całą sprawę z Alikiem go lubiłem, tez kocham koty więc go rozumiem.
I w sumie jak się tak zastanowić to co się mu (Jarosławowi) dziwić że tak manipuluje ludźmi i stwarza absurdalne konflikty, skoro niczego innego zbytnio nie ma ( szczególnie teraz), nie ma żony, dzieci, brata bliźniaka, ma chorą matkę, z bratanicą chyba mu się ostatnio nie układa, no i teraz jego kot, którym opiekował się wiele wiele lat.
Zamiast zalowac kota, ktory juz odszedl popatrzcie na te, co zyja w piwnicach/okolicach waszych domow - warto otworzyc takim okno od piwnicy albo miseczke z zarciem czasem chociaz wystawic. Wysilek nieduzy, a pare stworow bedzie mialo lepsze zycie - albo w ogole bedzie mialo zycie... Zima idzie, dla bezdomnych kotow to taki armageddon. Warto troszke chociaz pomoc.
Zamiast zalowac kota, ktory juz odszedl popatrzcie na te, co zyja w piwnicach/okolicach waszych domow - warto otworzyc takim okno od piwnicy albo miseczke z zarciem czasem chociaz wystawic. Wysilek nieduzy, a pare stworow bedzie mialo lepsze zycie - albo w ogole bedzie mialo zycie... Zima idzie, dla bezdomnych kotow to taki armageddon. Warto troszke chociaz pomoc.
Dużo bardziej warto połapać je i do schronisk gdzie zostaną wykastrowane i nie będą mnożyć się na potęgę.
Dużo bardziej warto połapać je i do schronisk gdzie zostaną wykastrowane i nie będą mnożyć się na potęgę.
Proponuje bys ty rowniez zglosil sie do kastracji
[47] Myslisz ze po obcieciu jajek bedzie im cieplej i w brzuszku zrobi sie pelno? No to mamy problem walki z przeludnieniem i glodem na siwecie rozwiazany kompleksowo.
Pomijając wszystko jeśli poza doraźnym dokarmianiem nie da się niczego więcej zrobić, bo schronisko jest przepełnione przykładowo, to nie wiem czemu kastrowanie bezpańskich, dzikich kotów mialo by być złe.
smuggler=> od nienaruszonych narządów rozrodczych będzie im cieplej?
Czy może ich kociętom które też będa głodowały i marzły bedzie lepiej?
z tym otwieraniem okienek piwnicznych nie przesadzajcie >koty mają to do siebie ze potrafią zniszczyć piwnice. Lepszym sposobem jest wygospodarowanie oddzielnego pomieszczenia . Jest to chyba najlepsze kompromisowe wyjście między miłośnikami kotów a użytkownikami piwnic.
mówi to właściciel 2 kotów ,2 psów, kozy i węża oraz były mieszkaniec bloku
Brzmi rozsadnie.
Powariowali ludziska, więcej żałobnych wpisów niż po śmierci brata.
Prawdę mówią męrdcy, którzy głoszą, ze niektórym człowiekom bardziej żal śmierci zwierzaka, niż człowieka.
Bracia mniejsi sa w porzadku.
...cholera, znow aluzyjnie zabrzamialo, d'oh!
^ jacy znowu mędrcy?
niektórym człowiekom
"Człowiekom" powiadasz...
Ja o wiele bardziej lubię zwierzeta niż ludzi. Nie wszystkich oczywiście, ale jako ogół- jak najbardziej. Prosty rachunek plusów i minusów. Nie wiem co jest w tym złego, to i to stworzenia boskie. Jakiś grzech? Niemoralne? Mówię o ogóle nie poszczegolnych przypadkach. Zaraz ktoś wyjedzie z autystycznym Jasiem którego mama pracuje na 3 etaty i marzy mu się zostanie astronautą.
Mowi sie "ludzią"!
Tal Rascha - Guzik mnie obchodzi co jakiś szczaw ma mi do zaproponowania.
Oczywiście, można karmić koty i im w zimie pomagać, tylko na wiosnę będzie prawdziwa plaga małych, zaropiałych pyszczków którymi nikt się nie interesuje i ich nie szczepi i które zdychają po piwnicach, umierając praktycznie jeszcze przed narodzeniem. Przez takich "kociarzy" (głównie stare babcie przynoszące najpierw kotom jedzonko na osiedlu, a potem małe zdychające kulki do gabinetów które z tamtych kotów powstały) więcej szkody niż pożytku. Dlatego zamiast się mądrzyć, jeden z drugim, zajmijcie się porządnie jednym, dwoma, trzema kotami a nie myślcie że dając miseczkę z jedzeniem ratujecie koci świat.
i tak na poprawę humoru
zadzwoniłem do administracji by zrobiły coś z pchłami w piwnicy.
-dzień dobry nazywam sie .... i problem
- dzień dobry . to pan nie wie co sie robi ?
-?
-trzeba po wyjściu z piwnicy sie wytrzepać ( i tu pani chyba załapała co palnęła)
- wie pani co to zróbmy inaczej . nie bardzo wiem co i jak wiec gdyby była pani byał tak miła i o 13 przyszła pod drzwi piwnicy. postaram sie powiadomić sąsiadów o akcji i myślę ze chętnych będzie więcej.
tego samego dnia przyszła jakaś laseczka w mini niestety miała jakaś bańkę i nie chciała trzepać ))
JJ --->
Ja o wiele bardziej lubię zwierzeta niż ludzi. Nie wszystkich oczywiście, ale jako ogół- jak najbardziej. Prosty rachunek plusów i minusów. Nie wiem co jest w tym złego, to i to stworzenia boskie. Jakiś grzech? Niemoralne?
Ależ w porządeczku, każdy ma swoje preferencje - w zeszłym roku jakis gościu w jednym z afrykańskich krajów ożenił się z kozą - też pewnie bardziej ja wolał od ludzi. Ja tam tolerancyjny jestem.
smuggler --->
Bracia mniejsi sa w porzadku.
Mnie te obszczymurki wkurzają - zresztą wolę przyjacielskie psy, od fochów, dąsów i ignorowania mnie mam żonę ;)
Co kto woli, ja wole fochajacego kota niz lizusa-psa, ktory mnie bedzie traktowal jak boga, no ale to juz sa indywidualne preferencje.
"a ty skacz jak ci karze będę patrzył jak skaczesz"
każde zwierze ma indywidualne cechy gatunku i tu nie ma miejsca na fajniejszy, lepszy itp.
każdy pod siebie dobiera gatunek ,rasę ( tu też są różnice). ja jestem zwolennikiem psów ( bokserów). aczkolwiek lubię niepokorne koty i agresywne psy ( z wyjątkiem bezpańskich)
co do kozy to byście się zdziwili jak inteligentne a i niepokorne to zwierze. odkąd napasłem ją pączkami widząc mnie beczy i natychmiast wali szczocha ( nawet nie chce myśleć co to znaczy)
a teraz poważnie
mam teraz bardzo poważny problem i zastanawiam się nad rozwiązaniem by raz na zawsze go zlikwidować
jakieś dwa lata temu media obiegła informacja o nielegalnym schronisku w Krężelu gmina Chynów. zwierzęta w nim były trzymane w skandalicznych warunkach ,wręcz głodzone i uśmiercane.oszczędzę szczegółów byłem przy likwidacji a w szoku jestem do dziś. zresztą okolica jakaś nieciekawa gdyż pół roku później poproszony byłem do asysty przy zabieraniu trzody sąsiadowi tego"schroniska". informacje na ten temat gdyby ktoś chciał sa do odnalezienia w necie moje wskazówki pomogą znaleźć
do rzeczy: dochodziły do mnie sygnały ze babsko nie zakończyło swojej działalności a przeniosła sie w okolice Radomia. Tu trzeba uściślić ze jej działalność polega na dogadaniu się z wójtem i dzieleniu sie kasą za każdego złapanego bezpańskiego psa).
nie dalej jak wczoraj zadzwoniła znajoma ( z Irlandii) i skontaktowała mnie ze swoja koleżanką która to przypadkowo znalazła to tajemnicze miejsce. Psy są wywożone na działkę w lesie w bardzo ustronne miejsce i wegetują przywiązane do drzew . i tu znów powinien pojawić sie bardzo tragiczny opis poranionych, wychudzony zwierząt . całej tej umieralni pilnuje dwóch kloszardów i nikogo za ogrodzenie nie wpuszczają. Oczywiście dzwoniłem do stowarzyszeń i okazuje sie ze znają sprawę ale jest wszystko ok byli sprawdzali. Myślę sobie cos nie tak ba jak ich znam to są bardzo wyczuleni na tego typu sprawy. okazało sie cfana baba ma 2 schroniska .
w sobote z pani zaprowadzi mnie do tego lasu ale zastanawiam sie jak to rozegrać by znów sie nie wyłgała . Jeszcze zachodzi obawa ze mogę kogoś przetrącić .
jechać w miejsce i dzwonić na policje ?
morze macie jakieś pomysłu lub kogoś znajomego w towarzystwie miłośników zwierząt ?
Cześć Aen, wiedziałam że Cię tu spotkam, mam kumpelską radę dla kolegi po fachu - nigdy, przenigdy nie opowiadaj na tym forum o sterylizacjach, kastracjach czy antykoncepcji. Bo albo będą chcieli wykastrować Ciebie /oh wait, już to chcieli zrobić!/ albo zaczną Cię nauczać, jakie to ma negatywne skutki na cały wszechświat. ;)
Swoją drogą, ta klinika na Bemowie to chyba.. niezbyt kompetentni ludzie.
dlaczego mają go zjechać ? Aen pisze bardzo mądrze na temat pomocy . potrzebny jest rozsadek .
osiedlowe "kociary" korzystają z dofinansowania ale geniusze nie wpadli na to ze produkują sobie koszty
[Sirius mołd on]
Szkoda kiciusia , każdego zwierzaka szkoda. Kaczyńskiego też szkoda - nie lubię go jako polityka ale musi to być dla niego spora strata :(
[Sirius mołd off]
[Faggot mołd on]
Ale czy to Rosjanie zabili Alika ? ------->
[Faggot mołd off]
Megiera - Aen mowi z sensem, ale tak czy siak warto glodnemu stworowi miseczke wyniesc, czy zapewnic jakis cieply kacik...
megera - Zapomniałem, że tu sami specjaliści i humanitarni, dla których kot to mruczące kulki na kolanach a nie niekiedy poważny problem. Kochany GOL...
smuggler
Bardzo się staram, ale niestety nie mogę się oprzeć wrażeniu - w moich oczach jesteś typową starą panną co żyje z gromadą kotów i mało ją obchodzi, gdzie tak naprawdę leży problem, za to zasypia spokojnie i z poczuciem spełnionego obowiązku, bo dała kotu żreć. Wybacz :(
Kotów szkoda, ale w ten problem trzeba uderzyć u podstaw - czyli nie dopuścić, by się rozmnażały. Wyłapywanie i sterylizacja po pierwsze! Potem dopiero dokarmianie i dogrzewanie. Niestety wśród masy nieoświeconego tłumu wciąż pokutuje przekonanie, że jak się kotu wytnie jajka, to przestanie być "facetem" /a przy okazji jego właściciel też już będzie mniej mężczyzną/.
Podkreślałam to w wielu tematach tego typu, podkreślę raz jeszcze - co innego bycie miłośnikiem zwierząt, a co innego bycie zaślepionym fanatykiem /choć nie piję w tym momencie akurat do Ciebie, to taka uwaga natury ogólnej/. Aen ma mądre podejście, bo jest zdroworozsądkowym lekarzem weterynarii - niestety na takiego Aena przypada 100 kretynów, albo ludzi zwyczajnie naiwnych i zbyt prostodusznych.
w zeszłym roku jakis gościu w jednym z afrykańskich krajów ożenił się z kozą - też pewnie bardziej ja wolał od ludzi. Ja tam tolerancyjny jestem.
smalczyk jaki cel miał ten post nawiązujący do mojej wypowiedzi, nie znalazłeś jakiegoś artykułu o gwałceniu owiec czy coś?
megiera - coz, stara panna tez czlowiek. Wszelako nie przypominam sobie zebym w paru watkach dot. owej kastracji i "utraty poczucia wartosci" przez zwierze i wlasciciela byl tego przeciwnikiem. Wprost przeciwnie, sprawdz. Sam mam kocura kastrata i a moje poprzednie koty tez byly sterylizowane.
Natomiast mi chodzilo raczej o to, zeby w "typowym userze" wzbudzic chec jakiejkolwiek pomocy dla tych stworow. Smiem watpic czy wszyscy gremialnie zaczna akcje "sterylizujemy podworkowe koty" ale wystawic cos do zarcia czy otworzyc okno w piwnicy to naprawde niewielkie wysilek i moze pare osob sie zmobilizuje. Moim zdaniem czynic male dobro jest leosze niz nie czynic nic, czekajac az ktos bedzie czynil wieksze. Co w tym zlego?
ja w kwestii formalnej jak złapać dzikiego kota ?
co prawda miałem psa który radził sobie ale taki kot później nie nadawał sie do użytku> > to był powód ze sie go pozbyłem
edit . jak mogłem przegapić > kastrata powiadasz > to wiele wyjaśnia .
słowami fachowca>jak się kotu wytnie jajka, to przestanie być "facetem" /a przy okazji jego właściciel też już będzie mniej mężczyzną<
smuggler - Uwierz mi, to małe dobro w nadmiarze powoduje dużo większe zło. Wirusy kładą obecnie kotki jak zboże i jeśli nie mają zapewnionej opieki i szczepień (a piwniczne stwory nie mają) to po prostu cały miot często idzie do Behemota po paru dniach od narodzin. I na co to komu?
Naprawdę, kastracja to żadne zło. Sam zabieg jest banalny i bardzo często, jeśli koty są przynoszone wprost z osiedla, robiony za darmo przez stażystę, praktykanta itd. W wielu miastach (np. w Łodzi gdzie miałem parę lat temu praktykę) lecznica wykastrowała większość kotów na osiedlu, przynoszonych gremialnie przez staruszki. Nie raz jednego kota przynosiło się 2 razy w ciągu 2 tygodni :D. Efekt - Brak setek małych brudasków po piwnicach, w koszach czy w komódkach.
Tak jak napisałem wyżej - Lepiej zaadoptować ze schroniska jednego lub dwa i dać mu miłość i dom, niż starać się czynić "dobrze" dla wszystkich stworów w okolicy. Dorosły bezpański kot sobie radę da, bo cwany jak sam sk****syn.
kiedyś natknąłem sie w piwnicy na schorowane kociaki . zwróciłem uwagę nawiedzonej kociarze że zarazę w piwnicy hoduje i lepiej by do weterynarza zaniosła podopiecznych> a po co one i tak zdechną koty tak maja <
czy norma jest ze zabiegi na bezpańskich kotach sa wykonywane bezpłatnie >tz jest jakaś dyrektywa czy coś ?
Nie jest, ale się zdarza. Najlepiej zwyczajnie oddać do schroniska, tam je wykastrują.
o schronisku oczywiście wiem > z tego wynika ze największą krzywdę robią organizacje namawiające do dokarmiania i wyziębiania budynków . szkoda ze nie wpadli na pomysł akcji ze sterylizacją . chyba większość klinik podjęła by współprace a przynajmniej te większe
smuggler
Przyznaję się bez bicia, nie jestem zwolenniczką /widzę, że podobnie jak Aen - chyba zboczenie zawodowe :)/ dokarmiania kotów, podobnie jak nie jestem zwolenniczką podtrzymywania życia jakiegoś zwierzaka, kiedy bardzo się męczy, a właściciel bardzo chce by go ratować, i podobnie jak z dużą dawką sceptycyzmu podchodzę do wszelkich orgzanizacji przyjaciół zwierząt - bo masa tam niedokształconych oszołomów. Może i jestem bez serca, ale potrafię ocenić drugą stronę medalu - tę, której zaślepiony dobrą wolą i miłosierdziem zwierzofan zwykle nie widzi.
Aen już napisał - bezdomne koty to jest kołyska dla wirusów /w tym np. wścieklizny/, poza tym to konkurenci dla domowych pieszczochów - wyjdzie taki pieszczoch na zewnątrz i dostanie łapą od jakiegoś sierściucha dzikiego, fuj.
rvc
Tak jak mówisz, imho współpraca takich towarzystw z klinikami byłaby korzystna dla obu stron. Sterylizacje nie są ani trudne, ani pracochłonne, ani zbyt kosztowne - osobiście z przyjemnością posterylizowałabym, co się da. :)
Sterylizacje nie są ani trudne, ani pracochłonne, ani zbyt kosztowne - osobiście z przyjemnością posterylizowałabym, co się da. :)
hmmm, kontynuuj...
Patrząc na tytuł wątku wszedłem mówiąc sobie w myslach: bankowo jakiś klapek napisze "Na Wawel". No i się nie zawiodłem. No może trochę tym, że dopiero w 19 poście bo liczyłem na 3-4...
Ale za to wcześniej są słynne "słyachać strzały"...jest forma...
wrócę jeszcze do zabiegu sterylizacji .
jeżeli pójdę z kotem do schroniska powiem ze go znalazłem głodnego itp. chciałem go zostawić ale widząc tragiczną sytuacje tych zwierząt w schronisku zdecydowałem sie na adopcje i jestem gotowy go zabrać do domu. czy po wstawieniu takiej gadki wysterylizują, zaszczepią no ogólnie lifting ?
