http://wiadomosci.onet.pl/swiat/program-jadrowy-iranu-izrael-uzyje-sily,1,4899106,wiadomosc.html
To kolejny dowód, że ten kraj[Iran] to wspierająca terroryzm jądrowy islamska
Pewnie będą stosować się do Koranu, w polityce zagranicznej z zachodem http://www.poznajkoran.pl/koran/niewierni/
Ciekawi mnie czemu wszyscy myślą, że to Izrael prowokuje, jak to państwo Żydowskie jest tu ofiarą.
Bo dla Żydów nie jesteśmy niewiernymi. Poczytaj link o niewiernych. Po za tym Izrael nie grozi innym krajom, a Iran jest agresywny do UE, Zachodu i Izraela. Dając broń atomową Iranowi gdy ten antysemicki twór grozi zachodowi czy Żydom, równie dobrze mógłbyś Hitlerowi w 1939 dać głowice jądrowe, kiedy chciał odzyskać Gdańsk.
halfmaniac Iran otwarcie propaguje i prowadzi politykę anty-izraelską i nie ukrywa że jednym z jego celów jest zniesienie Izraela z mapy świata. Ale problem nie tylko z Izraelem, a tym że Iran jest stricte radykalnym islamskim państwem. Nie powinno się pod żadnym pozorem pozwolić by bliski wschód stał się militarnie islamską ostoją i poważnym zagrożeniem dla zachodu. Jeśli o mnie chodzi jak najbardziej popieram ewentualny atak na irańskie instalacje atomowe. Jeśli z jakimś krajem nie da się dogadać na drodze dyplomatycznej, to trzeba to zrobić siłą. Albo mówiąc inaczej: pokój za wszelką cenę.
Żaden kraj nie powinien mieć broni nuklearnej.
pokój za wszelką cenę.
Hahaha, to właśnie nie będzie pokój za wszelką cenę :D Pokój za wszelką cenę byłby, gdyby zachód nie zaatakował Iranu.
Po za tym Izrael nie grozi innym krajom
Palestyna? Nie tak dawno reszta ościennych państw arabskich. A co z głowicami US and A? Nie są agresywni? Irak? Afganistan? A co z Rosją? Nie tak dawno sprawa Gruzji. A Chińczycy nie mają głowic? Dlaczego ich nikt nie rusza?
Bo to te złe muslimy, rozpieprzą pewnie pół świata.
Atak zachodu na Iran to obalenie kolejnej dyktatury.
I kolejny kraj skąpany we krwi na co najmniej 20 lat?
[6]Atak zachodu na Iran to obalenie kolejnej dyktatury. Dla was negowanie Holocaustu to coś normalnego? Iran otwarcie wspiera ideologie nazizmu-antysemityzm, mnożenie się na potęgę to podstawy nazizmu. Nazizm nienawidził również Polaków? Zapomnieliście o mln Polaków, którzy zginęli? Iran nienawidzi też zachodu, a Polska to już nie jest blok wschodni.
[7]Nie ma takiego narodu jak Palestyńczycy, to zwykli Arabowie nie mają własnej, kultury, języka. Żydzi to naród Palestyńczycy powtórzę to Arabowie nie zasługują na własne państwo. Chyba, że popierasz Kosowo, kraj, który też nie ma narodu czy języka bo to druga Albania. Wszyscy plują i pluli na Serbię za Srebrnicę, ale to Bośniacy spacyfikowali wiele Serbskich wiosek. Wicie czemu się o tym nie mówi? Bo Srebrnicy zginęli muzułmanie, a Serbowie to niewierni.
ppaatt1
Palestyna? Nie tak dawno reszta ościennych państw arabskich.
Co do innych państw arabskich to było to nic innego jak typowe działania prewencyjne. Choć z marnymi skutkami (np. 2 wojna libańska). Kwestia Palestyny to już odrębny temat. Niemało jest osób które podważają słuszność tego czy Palestyńczycy mają prawo do samostanowienia jako naród. Ja się na ten temat nie będę spierał, faktem również jest że żydzi na bliskim wschodzie wiele grzeszków sobie nazbierali (przypomniało mi się przemówienie rabina do żołnierzy izraelskich przed rozpoczęciem operacji Płynny Ołów, kiedy to ów człowiek mówił aby żołnierze niczego się nie obawali, gdyż wypełniają wolę bożą i każde ich posunięcie jest usprawiedliwione). Jednak moim zdaniem nie można tu porównywać sytuacji jaka panuje w Gazie czy na Zachodnim Brzegu do ewentualnej sytuacji jaka wynikła by podczas ataku Iranu na Izrael.
Unknown8.29
Atak zachodu na Iran to obalenie kolejnej dyktatury.
Teraz to Waćpan przesadzasz. A gdzie się udało USA obalić dyktaturę z pozytywnym skutkiem? Irak- ciągłe zamachy, rząd który z demokracją wspólne ma tylko wybory (patrz: traktowanie więźniów w Iraku). O Afganistanie mówić też wiele nie trzeba bo po wycofaniu wojsk koalicji z tego kraju powrót rządu Talibów będzie kwestią czasu.
Dziwne, parafrazując [4] widzę jakby całkiem odwrotnie i niech mi ktoś udowodni jakobym nie miał racji: Izrael otwarcie prowadzi politykę anty-irańską i jeszcze straszy Iran użyciem siły. Problem jest nie tylko ze skrajnie zmilitaryzowanym, ekspansywnym regionalnie Izraelem co z jego wielkim bratem za oceanu prowadzącym wątpliwie umotywowane agresywne wojny na świecie. Iran ma pełne prawo bronić swojej suwerenności, szczególnie obserwując poczynania swoich wrogów. Dlaczego Iran musi i miałby się dogadywać z kimkolwiek jeżeli dogadywać się nie chcę i trzeba go zmuszać siłą, nie bardzo rozumiem.
Ostatnia wojna na bliskim wschodzie z udziałem Iranu była jego wojną obronną, atakujący Irak był zresztą wspierany przez Zachód, mało tego w odróżnieniu od większości państw arabskich Iran nie prowadził nigdy żadnej wojny z Izraelem. Zachodni punkt widzenia niby liberalny, tolerancyjny, demokratyczny ma chyba patologicznego zeza względem kraju o innej religii i kulturze.
Pokój za wszelką cenę? A trwa tam jakaś inna wojna poza amerykańsko-izraelskimi? Właściwie świat powinien prewencyjnie zrobić porządek wpierw z Izraelem potem z USA, gdyby oczywiście literalnie postępować w myśl postulowanych standardów. Jeżeli współcześnie na świecie ma na wzór pax Romana obowiązywać pax Americana czyli pokój poprzez podbój i okupację życzę Iranowi wszystkiego najlepszego.
Joshi aka Endeavour --> Ja nie twierdzę, że się komuś coś należy. Ja tylko pokazuję, że Izrael to nie było i nie jest pokojowe państewko. Akurat w kwestii Izraela to trochę sobie z Żydów "zażartowano" wstawiając ich kraj po II wojnie światowej w świat arabski. Można było przewidzieć, że dojdzie do konfliktów religijnych. (które do dziś dzień nie zmalały. Dużo fundamentalistów religijnych po dwóch stronach). A działania prewencyjne to działania strasznie dobre do manipulacji. (broń biologiczna Saddama w Iraku).
I jak mówisz ewentualny atak na Iran poskutkuje zniszczeniem kolejnego kraju. I tylko wzbudzi w ludziach jeszcze większą nienawiść do zachodu. (Hamburgery zbombardowali mi dom! Wysadzę się przed posterunkiem.).
Unknown8.29 --> Czysta ciekawość mnie zżera. Znasz jakiegoś muzułmanina? Czytałeś może Koran czy tylko tak sobie wybrane cytaty z neta wybierasz?
I taka ciekawostka. Iran to Persowie, nie Arabowie. I nawet posługują się językiem perskim, nie arabskim.
Dlaczego Izrael może mieć głowice jądrowe a Iran nie ?
Bo Iran to islamskie państwo związane z al-kaidą czyli potencjalne źródło kłopotów?
Nie ma się czego bać, państwa bliskiego wschodu są uważnie monitorowane przez juesej, poza tym chciałem zwrócić uwagę na to, że filmy o Jasonie Bournie to nie jest czysta fikcja i istnieje naprawdę coś takiego jak wywiad a szpiegowanie się wzajemnie jest na porządku dziennym więc jeżeli byłoby jakiekolwiek zagrożenie ze strony jakiegoś arabskiego gównianego państewka to zostałoby zmiecione z powierzchni ziemi w pół godziny...
ppaatt-->serio jesteś taki naiwny czy to jest prowokacja? Myślisz, że skoro islam to religia pokoju i Koran absolutnie zakazuje zabijania kogokolwiek to arabskie oszołomy cofną się przed użyciem broni jądrowej?
A co do Persów to taki naród oficjalnie już nie istnieje a przynajmniej nie korzysta się z takiej nazwy jak "persowie"...To tak jakbyś powiedział, że Węgrzy to nie europejczycy tylko Hunowie...
serio jesteś taki naiwny czy to jest prowokacja? Myślisz, że skoro islam to religia pokoju i Koran absolutnie zakazuje zabijania kogokolwiek to arabskie oszołomy cofną się przed użyciem broni jądrowej?
A czy ja coś sugeruję? Ja zmuszam tylko do własnoręcznego wyrobienia sobie opinii na temat czegokolwiek. Nie czytałem Koranu to dlaczego mam wypowiadać się na jego temat i jego wartości? A fundamentaliści znajdą przyzwolenie do zabójstwa nawet w instrukcji do odkurzacza.
A co do Persów to taki naród oficjalnie już nie istnieje a przynajmniej nie korzysta się z takiej nazwy jak "persowie"...To tak jakbyś powiedział, że Węgrzy to nie europejczycy tylko Hunowie...
To powodzenia, gdy nazwiesz jakiegoś Irańczyka arabem. O Kurdach tak samo myślisz?
A co do Persów to taki naród
Dawna Persja to dzisiejszy Iran. Arabów w Iranie jest coś około 5% zdaje się.
ppaatt1
Ja tylko pokazuję, że Izrael to nie było i nie jest pokojowe państewko.
No i tu się zgadzam.
A działania prewencyjne to działania strasznie dobre do manipulacji.
Tak, ale jednocześnie czasem niezbędne. Chociażby wojna sześciodniowa.
I jak mówisz ewentualny atak na Iran poskutkuje zniszczeniem kolejnego kraju.
Nie zrozumiałeś mnie. Ja nie popieram ataku na Iran, a atak na irańskie instalacje atomowe. Inwazja lądowa byłaby czystą głupotą, szczególnie teraz kiedy koalicja ma bagaż doświadczeń z Iraku i Afganistanu. Mam nadzieję że teraz już jest jasne o co mi chodzi;)
Pozdrawiam.
Nie zrozumiałeś mnie. Ja nie popieram ataku na Iran, a atak na irańskie instalacje atomowe. Inwazja lądowa byłaby czystą głupotą, szczególnie teraz kiedy koalicja ma bagaż doświadczeń z Iraku i Afganistanu. Mam nadzieję że teraz już jest jasno o co mi chodzi;)
Wiem, że to dwie całkowicie różne rzeczy. Tylko pytanie co zrobi Iran w obliczu ataku na instalacje atomowe? Będzie się przyglądał? A sam nawiązywałem bardziej do wcześniejszych postów odnośnie "obalania kolejnej dyktatury".
Tylko pytanie co zrobi Iran w obliczu ataku na instalacje atomowe? Będzie się przyglądał?
Nie wiadomo co zrobi, ale odgórne zakładanie że na pewno wywoła otwartą wojnę jest błędne. Tak czy inaczej moim zdaniem nie powinno się spokojnie stać i patrzyć jak Iran powoli uzbraja się w broń nuklearną grożąc mu jedynie paluszkiem i mówić że tak nieładnie. Bo myśląc przyszłościowo, jeśli teraz zachód nie zaryzykuje to być może za kilkadziesiąt lat nasze dzieci pewnego dnia zobaczą w wiadomościach informacje o zmasowanym ataku Iranu. Ta cała sytuacja przypomina mi trochę sytuację w Europie przed 39'. Wtedy też zachód bał się przeciwstawić Hitlerowi i szedł na ustępstwa. Czy to pomogło uniknąć wojny? Różnica jest taka że teraz tematem sporu nie jest Austria czy Czechy a atom.
Bo Iran to islamskie państwo związane z al-kaidą czyli potencjalne źródło kłopotów?
serio jesteś taki naiwny czy to jest prowokacja? Myślisz, że skoro islam to religia pokoju i Koran absolutnie zakazuje zabijania kogokolwiek to arabskie oszołomy cofną się przed użyciem broni jądrowej?
Ilu ludzi w ostatnich 10 latach zabili żołnierze USA a ile żołnierze Al-Kaidy?
[16]
Tak samo teraz świat boi się przeciwstawić rządom USA które się cały czas zbroją i atakują kogo chcą.
Zadajmy inne pytanie - jaki procent MOZLIWOSCI zabicia kogos wykorzystywali zolnierze USA, a jaki bojownicy Al-Qaedy.
tomazzi
Czy to się nam podoba czy nie na dzień dzisiejszy USA są gwarantem względnej stabilności i strażnikiem spokoju. Iran czy USA? Rosja czy USA? Chiny czy USA? Z dwojga złego wybrałbym mniejsze zło, czyli właśnie USA. Na przestrzeni lat USA osiągnęły wysoką pozycję na arenie międzynarodowej, i z tym nie ma co walczyć. Tym bardziej że mamy do czynienia z krajem względnie spokojnym, bo nie dążącym do podbojów i aneksji.
USA gwarantem spokoju? :O Przecież to oni zaatakowali Afganistan, Irak, Libię, teraz chcą Iran. Spokój to może i jest w USA ale nie na Bliskim Wschodzie.
No i tekst o tym, że USA nie dąży do podbojów to jak rozumiem ironia.
Connor ---> "jeżeli byłoby jakiekolwiek zagrożenie ze strony jakiegoś arabskiego gównianego państewka to zostałoby zmiecione z powierzchni ziemi w pół godziny" - całkiem długie te pół godziny w przypadku Afganistanu i Iraku :)
tomazzi ---> "Ilu ludzi w ostatnich 10 latach zabili żołnierze USA a ile żołnierze Al-Kaidy? " - poszukaj sobie raportów mówiących o cywilnych ofiarach spowodowanych przez NATO w Iraku i Afganistanie. Liczby Cię mogą nieco zaskoczyć. I nie, nie ma co ich zwalać na samobójców z bombami.
[17] Islam religia pokoju? Hmmmm.... Ciekawe 11/9NY, Madryt, Londyn, Biesłan, Bombaj. Muzułmanie są pokojowo nastawieni do swoich. Tu pisze co sądzą o nas niewiernych. http://www.poznajkoran.pl/koran/niewierni/ Wolę by USA spacyfikowało kraje wspierające tych co za zamordowanie niewinnych ludzi będą mogli w niebie zgwałcić 72dziewice.
całkiem długie te pół godziny w przypadku Afganistanu i Iraku :)
To były "misje pokojowe" mające na celu urwanie łba al-kaidzie i przywrócenie w tych krajach porządku. Jeżeli byłoby realne zagrożenie dla świata to przecież dwie większe atomice i sam piach pustyni by tam został...
[23]Hahaha! Amerykanie nie użyli by BMR nigdy gdy jest Rosja i ChRL, z jednego prostego powodu: "Skoro USA może my też" Tak myśleli Rosjanie gdy interweniowali w Gruzji.
Connor_ ---> "To były "misje pokojowe" mające na celu urwanie łba al-kaidzie i przywrócenie w tych krajach porządku" - chyba coś Ci się popieprzyło. Zanim USA nie rozwaliło Iraku z Saddamem, to Al-Kaidy w Iraku nie było. Teraz - dzięki właśnie USA - jest jej bądź ile. Saddam miał żywotny interes w utrzymaniu Al-Kaidy z daleka od Iraku i realizował go wyjątkowo konsekwentnie.
A teraz kraj pogrążony w chaosie, siły "pokojowe" kontrolują pewnie z 5% kraju (a i to pewnie optymistyczne założenia), a reszta to kompletne bezprawie - idealne miejsce dla Al-Kaidy.
A porządku w obu krajach nie ma i - również dzięki "misjom pokojowym" - długo, długo nie będzie.
Hellmaker - nie zwalam śmierci niewinnych na samobójców z bombami, zwalam na USA. USA to taki szalony lekarz, który do leczenia kataru przypisuje silny antybiotyk i hospitalizację.
USA robi co chce, wchodzi ze swoimi terrorystami gdzie chce a zachodnie kraje nie reagują bo nigdy nie wiadomo kto nowy wejdzie do osi zła ;)
tomazzi
W tym co pisałem nie było ani krzty ironii;) Choć może się wydawać to śmieszne czy ciężkie do zaakceptowania do USA- kraj który prowadzi wiele wojen i znany jest ze swojej rozwiniętej armii jest paradoksalnie gwarantem spokoju, szczególnie jeśli mowa o małych państewkach czy republikach bananowych. Sam nie przepadam za USA ale to nie jest powód by nie móc racjonalnie patrzyć na pewne sprawy.
Przecież to oni zaatakowali Afganistan, Irak, Libię, teraz chcą Iran.
Gwoli ścisłości- zaatakować Iran chce Izrael i wciąż dąży do tego by przekonać USA. I tak, USA zaatakowały Irak i Afganistan. Nie, nie zaatakowały Libii. Wręcz przeciwnie. USA w operacji w Libii miały rolę marginalną, a głównymi prowodyrami rozpoczęcia operacji bojowej w Libii były Francja i Wielka Brytania. Poza tym operacja odbywała się z mandatu ONZ. USA prowadzą wojny, to prawda. Ale nie jest to ukierunkowane nienawiścią rasową czy religią. Poza tym nie zapominajmy że wojna w Iraku i Afganistanie to działania koalicji pod przywództwem USA a nie tylko USA.
No i tekst o tym, że USA nie dąży do podbojów to jak rozumiem ironia.
Ile państw zostało zaanektowanych przez USA w ciągu ostatnich dziesięcioleci? Bo mi jakoś żadne mi do głowy nie przychodzi.
Joshi - czy obalanie rządów i doprowadzanie swoich ludzi do objęcia władzy to podbój? Bo moim zdaniem tak. Tak więc, ile państw zostało podbitych przez USA w ciągu ostatnich dziesięcioleci? Kilka :)
19 sierpień 1953 - Operacja Ajax, aresztowano demokratycznie wybranego Mohammada Mosaddegh.
1954 - Gwatemala
1973 - Chile
Dodatkowo, jeżeli rządzący na Bliskim Wschodzi są tacy źli to czemu USA przez lata ich finansowało?
Irak- ciągłe zamachy
Mamy 2011 rok a nie 2006
W Chile rządzi skrajnie prawicowy rząd, który deklaruje niechęć do USA.
Mamy 2011 rok a nie 2006
I?
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_terrorist_incidents,_2011
Jakoś co miesiąc ktoś ginie.
Joshi ---> "jest paradoksalnie gwarantem spokoju, szczególnie jeśli mowa o małych państewkach czy republikach bananowych." - na pewno? USA ma w dupie małe państewka i republiki bananowe (vide państwa afrykańskie chociażby), dopóki lokalni kacykowie pozwalają na wyzyskiwanie zasobów naturalnych przez amerykańskie firmy i dopóki kupują z USA broń do utrzymywania "pokoju" na swoim terytorium.
USA ma gdzieś, że przy okazji "gwarantowania pokoju" zginie kilkadziesiąt tysięcy tubylców. Pod warunkiem, że nie będą to Ci, którzy pracują w ich kopalniach.
Jedyna rzecz, której gwarantem są USA to wzniecanie konfliktów narodowościowych, religijnych i terytorialnych dla własnych korzyści, a przede wszystkim dla korporacji związanych z przemysłem zbrojeniowym. A tak ... i jeszcze banki - bo udzielają lekką rączką kredytów "na odbudowę" tego co amerykańska armia zrujnowała. Coś jak lekarz, który spuszcza łomot pacjentowi, a potem pożycza mu kasę, żeby mógł zapłacić za leczenie u tegoż lekarza.
Co miesiąc. Kiedyś to było codziennie i to nie z winy USA, tylko były tam porachunki Szyitów z Sunnitami.
Strasznie dziwi naiwna wiara w to, że kolejnymi wojnami USA przede wszystkim dąży do wprowadzania pokoju i demokracji. Al-Kaide właściwie sami sobie stworzyli, finansując ich i wysyłając broń, gdy było to im wygodne. Kadafi do niedawna był całowany po rękach, Koreę Północną mają w dupie, bo w żaden sposób na niej nie zarobią, a i sama dyktatura im specjalnie nie wadzi. To mocarstwo, które sieje na świecie największe spustoszenie.
I?
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_terrorist_incidents,_2011
Jakoś co miesiąc ktoś ginie.
Jest może gdzieś taka rozpiska bombardowań USA?
Swoją drogą dziwi mnie, że osoby walczące po stronie USA to armia, żołnierze, wojsko a ci którzy walczą po stronie np.: Al-Kaidy to terroryści.
Korea Północna jest nie do ruszenia nie z racji iż Amerykanom się nie chce, czy nie widzą zysku, a z racji jej sąsiada, czyli Chin, które od lat deklarują, że nie pozwolą na żadne działania bojowe przy ich granicach.
GOLowi analitycy od siedmiu boleści...
A czy ja napisałem, że Chiny w tej rozgrywce są bez znaczenia? Ale to nie jest jedyny powód. Oczywiste, że nie chcą napływu imigrantów. Ktoś musiałby się zająć tez pompowaniem pieniędzy w Koreę. Do tego dochodzi jeszcze sama mentalność Koreańczyków, którzy mają nieźle wyprane mózgi. Powodów jest wiele, ale wśród nich nie ma walki wolność i pokój.
tomazzi
Dodatkowo, jeżeli rządzący na Bliskim Wschodzi są tacy źli to czemu USA przez lata ich finansowało?
Bo to leżało w ich interesie. Nie widzę w tym nic nienormalnego. Czy złego? Być może. Ale nie od paru lat, a od stuleci jest normalnym to że kraj podtrzymuje przy władzy konkretnych ludzi/ugrupowania dopóki leży to w interesie tegoż państwa lub kilku państw, ewentualnie międzynarodowej organizacji. To się właśnie nazywa polityka. Wojsko? Wojna? Jest jedynie jej przedłużeniem, ramieniem trzymającym w dłoni młot jeśli słowa nie wystarczą. Więcej w kwestii USA dyskutować/spierać się nie będę, bo sam nie jestem ich zwolennikiem. Uważam ich za mniejsze zło, ot co.
|kszaq|
Mamy 2011 rok a nie 2006
Dobry żart, naprawdę dobry.
Hellmaker
USA ma w dupie małe państewka i republiki bananowe (vide państwa afrykańskie chociażby), dopóki lokalni kacykowie pozwalają na wyzyskiwanie zasobów naturalnych(...)
Tak jak pisałem wyżej- polityka. Gdyby iść tokiem myślenia że USA powinno wchodzić wszędzie tam gdzie dzieje się coś złego to równie dobrze Polska powinna najechać Białoruś za prześladowania własnych obywateli. Poza tym fakt- USA ma potężną armię, ale nie przesadzajmy. USA nie były by wstanie podjąć działań militarnych wszędzie gdzie zajdzie taka potrzeba. I właśnie dla tego biorą udział tam gdzie mają w tym interesie. Raz jeszcze powtórze- POLITYKA.
Jedyna rzecz, której gwarantem są USA to wzniecanie konfliktów narodowościowych, religijnych i terytorialnych dla własnych korzyści(...)
Być może, ale myślę że świat bez USA jako państwa ze światowym monopolem militarnym wyglądał by dziś o wiele, wiele gorzej niż aktualnie.
Tak jak pisałem wyżej- polityka. Gdyby iść tokiem myślenia że USA powinno wchodzić wszędzie tam gdzie dzieje się coś złego
No to nie pisz, że USA jest dobrym szeryfem :)
tomazzi
Ale dla czego nie skoro tak właśnie jest? Może nie jest dobrym szeryfem, ale szeryfem- tak. I tak jak już pisałem- czy to się nam podoba czy nie. Każdy z nas posiada wyobraźnię, wystarczy ruszyć głową by uświadomić sobie jak wiele wojen nie zostało wywołanych ze względu na strach przed reakcją USA i NATO.
EDIT: Polecam przeczytać książki:
Robert Kłosowicz- U.S. Marines jako narzędzie polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych Ameryki
Jacek Reginia-Zacharski , Robert Łoś- Współczesne konflikty zbrojne
Pozostając w tematyce westernowej, USA to nie szeryf, USA to bandyta który najechał miasteczko, kradnie, gwałci i niszczy co chce. Z niecierpliwością czekam na Clinta który zrobi z tym bandytą porządek :)
wystarczy ruszyć głową by uświadomić sobie jak wiele wojen nie zostało wywołanych ze względu na strach przed reakcją USA i NATO.
Oświeć mnie proszę :) Z tego co czytam wyżej to Chiny powstrzymują wojnę którą chce wywołać USA.
Unknown8.29 - dla zydow jestesmy gojami , czyli kims gorszym od ludzi :)
Dla islamu niewiernymi ale w odroznieniu od zydow na islam mozesz sie nawrocic , ,zostac zydem mozesz tylko z urodzenia .
Tomazzi :--> po pierwsze polska jest przykladem kraju ktory dzieki nato moze byc niepodlegly , bez nato szybko by sie to zakonczylo , po drugie estonia , po trzecie łotwa , po czwarte litwa.
Po piate nie ma wojny grecja - turcja.itd itp
Belert - po pierwsze Polska, po drugie Estonia, Łotwa, Litwa, Grecja, Turcja. Dzięki USA nie ma wojny Turcja - Grecja? Mógłbyś mi to wytłumaczyć?
Czas okłamać pewne powtarzalne fakty. Al-Kaida czy ogólnie terroryzm jest niczym innym jak jednym z środków walki równorzędnym z każdym innym niosącym śmierć na polu walki, konwencje międzynarodowe można włożyć między bajki, wystarczy przypomnieć choćby drugą wojnę i działania względem ludności cywilnej także tej lepszej strony, ale i późniejsze konflikty, zresztą Amerykanie nie uznali nigdy Trybunału w Hadze do sądzenia zbrodni wojennych. Terroryzm jest środkiem walki innym niż samosterujące rakiety i zarazem tak samo rażącym zarówno żołnierzy jak i ludność cywilną, Amerykanie wiedzą o tym dobrze, ofiary cywilne amerykańskich operacji wojennych po 11. września idą w dziesiątki tysięcy i więcej. Jeżeli życie jednostki jest takim samym życiem niezależnie od obywatelstwa amerykańskiego czy afgańskiego, żadnych wyższych moralnych praw, ideałów względem prowadzenia wojen sprawiedliwych czy prewencyjnych oni nie mają. Tony gruzu w Ground Zero były inteligentną zbrojną odpowiedzią odpowiednio słabszej strony konfliktu za lata określonych amerykańskich działań, nie niesprowokowaną agresją względem miłującej pokój Ameryki.
[42] Różnica jest taka, że fanatycznych Żydów jest tyle co fanatycznych katoli, w Islamie jest trochę więcej radykalizmu. Po za tym co to ma być? Szantaż! Jak się nie nawrócę na Islam to zostanę ukarany, to jest wybór?
wystarczy ruszyć głową by uświadomić sobie jak wiele wojen nie zostało wywołanych ze względu na strach przed reakcją USA i NATO.
Tomazzi taki glupi jestes czy tylko udajesz ?Bo nie jarze ?Nie zdajesz sobie sprawy z geopolitycznego polozenia polski?Nie mowiac o krajach nadbaltyckich?
Wiesz ile nasza niepodleglosc by byla warta gdyby nie USA i NATO?
Powiem ci : tyle co pogrozki Jarkacza wobec rosji :) czyli g.....Byloby kwestia czasu ,i to niedlugiego jak nasi przywodcy musieliby sie pytac czy moga zrobic kupe na kremlu.NIe mowiac o wojownikach z LItwy i republik posowieckich :)
Dla takich tomazzi najlepiej byłoby gdyby Polska była jak Korea Pn czyli odizolowana. Belert ma racje gdyby nie NATO czy UE Rosja nie tyle co by rządziła politycznie, a gospodarczo.
unknown a czemu nie , zawsze mozesz wybrac wariant optymistyczny , moze zostawia cie w spokoju .
W koncu jeden z postulatow islamistow w wyborach w egipcie to zeby turysci nie pili u nich alkoholu i turystki nie opalaly sie w bikini .
Nie jestem muzułmaninem więc jak chcę się nawalić alkoholem czy dragami to moja sprawa, problemem jest to, że im przeszkadza nawet gdy się nie sprawia problemów, ale pije się alkohol. Dla muzułmanów wszystko co niewierne to obraza Boga i muszą to ukarać w imię honoru. Izrael,zachód są niewierne, a Iran walczy o honor i [muzułmański] pokój na świecie, tylko czym? Teraz już wiadomo BMR.
Belert - ponawiam: Polska.
Nie bardzo wiem o co Ci chodzi i dlaczego tak mnie atakujesz, spytałem w jaki sposób USA blokuje wojnę Turcja - Grecja.
Hahaha NATO praktycznie rządzi USA, ale NATO musi chronić członków Paktu, a Grecja należy do Sojuszu ponad 50 lat, przystąpiła w 1952. To powstrzymuje wojne. Turcja atakując naraziłaby się na spore problemy. Grecja dla turków to nie Kurdystan.
a Grecja należy do Sojuszu ponad 50 lat, przystąpiła w 1952
To tak jak Turcja.
Czy ja mówiłem, że Turcja nie należy? Należy. Równie dobrze wojna mogłaby wybuchnąć pomiędzy Francją, a Niemcami.
Równie dobrze wojna mogłaby wybuchnąć pomiędzy Francją, a Niemcami.
Mogłaby ale nie wybuchnie bo USA stoi na straży pokoju
po co sarkazm ?Jedno jest pewne USA i tylko on jest gwarantem niepodleglosci wszystkich demoludow ( tych w NATO) to raz i dwa tylko ich obecnosc powstrzymuje turkow do skopania d... grekom.
Mnie to wystarcza.
Tobie wystarcza...ale fanatyczni, prawicowi ekstremiści,którzy mają obsesje na punkcie USA i Żydów wolą rozdać broń atomową ludziom, którzy wierzą, że jak wysadzą się w autobusie będą mogli bezkarnie gwałcić 72dziewczynki w raju. Broń atomowa dla Iranu to jak dać wariatowi mówiącemu, że wszystkich dzieci nienawidzi i zabije naładowane AK-47 i wpuścić do szkoły podstawowej.
Interesujące jest to, że Żydzi są obcy wszędzie. Nawet u "siebie".
Arabowie, którym wydaje się, że mają po swojej stronie Allaha nie akceptują Izraela bo nie jest muslimską dyktaturą jak Iran czy Arabia Saudyjska
coz problem z zydami polega ze sa tam ( w izraelu) jak wrzut na d... arabow.Poslugujac sie racjami sprzed 5 k lat udowadniaja ze im Bog dal te ziemie ale..... teraz sytuacja wyglada inaczej troche i i ich tam obecnosc jest ciaglym zarzeiem konfliktow.I wkoncu ktorys z sasiadow posadzi im atomowke w tel avivie .I tak sie to skonczy i niewazne czy to bedzie za rok czy dziesiec.Tak bedzie poniewaz wszystko caly czas ku temu zmierza.
No chyba ze P.Bog faktycznie dalej ich lubi wtedy moze jakos przetrwaja.
A Arabowie nie akceptuja izrael bo oni nie akceptuja zadnego innego wyznania niz islam.I tyle nie ma sie co tu doszukiwac innych przyczyn.
A zreszta Izrael mocno pracuje nad tym zeby byc tam nie lubianym.
POzatym chlpie skad ty piszesz z amasady izraela czy co?
Szczerze mowiac w polsce ten temat jest rownie zajmujacy jak zucie slomy przez krowe.
W tej kwestii chcę być obiektywny i można jasno tu stwierdzić, że winni są muzułmanie. Wina Izraela jest w tym, że napadł wcześniej dla własnego interesu na Liban czy wysyła MOSAD gdzie popadnie prowokując tym, konflikty, ale nigdy nie udowodniono, że posiada BMR. Moje komentarze to nie walka z antysemityzmem[to nie moja sprawa] tylko ostrzeżenie DZIŚ IZRAEL, JUTRO UE. Iran nie jest pokojowo nastawiony do niewiernych chce ich nawrócić siłą, Żydzi od gojów się izolują nikomu tym nie szkodząc. Wolę jako goj nie widzieć kogoś kto ma mnie za gorszego niż być nawrócony siłą przez kogoś kto ma mnie za gorszego.
Belert >>> Dla Twojej niewiadomości jak widzę, to Izrael dysponuje możliwością zamiany w tafle szkła większości ziem turbanów, a nie na odwrót.
Potencjał nuklearny i możliwości technologiczne, pozwoliłyby Iranowi na co najwyżej atak lotniczy, co raczej jest mało prawdopodobne z racji że musieliby przelecieć przez kontrolowaną przez Amerykanów przestrzeń powietrzną Iraku, to na dodatek skutek takiego ataku nie eliminowałby całkowicie Izraela z mapy świata.
Tymczasem to Izrael dysponuje z pewnością już ponad setką precyzyjnych nosicieli ładunków nuklearnych, które mogą przenosić zarówno samoloty, jak (co najważniejsze) okręty podwodne, z których na bank przynajmniej jeden rezyduje gdzieś na Oceanie Indyjskim.
Kilka dni temu przeprowadzono też testy nowego pocisku balistycznego, którego zasięg to ponad 5000km, co wyeliminuje potrzebę używania okrętów podwodnych czy lotnictwa.
Między innymi dlatego jest względny pokój w regionie i na powtórkę z Yom Kippur czy Wojny Sześciodniowej zwyczajnie nie ma już żadnych szans, no chyba że turbany zapragną poogladać atomowe grzybki w swoich krajach...
"ale nigdy nie udowodniono, że posiada BMR." - a to z Ciebie żartowniś, albo nie wyłaziłeś spod kamienia przez ostatnie 40 lat. Jasne, że nie udowodniono, bo nie ma sensu udowadniać oczywistości. Izrael sam się przyznaje do posiadania broni nuklearnej, a znając ich posiada także broń chemiczną, a pewnie i biologiczną. Tyle, że to wszystko pod egidą "miłośnika pokoju, piewcy wolności i siewcy demokracji" czyli USA.
Czyli wszystko jest ok - jak to mówią: "może sk...syn, ale to nasz sk...syn".
meryphillia :--> o rly?
Co posiada izrael wszyscy wiedza bo chlopaki na wszelki wypadek o tym reklamuja gdzie sie da .Ale....Bomba atomowa nie musi byc dostarczona samolotem.Wystarczy tzw brudna bomba ktora moze byc dostarczona przez fanatyka- samobojce.
U amerykanskich konserwatystow podobno jest ciekawy pewien zgrzyt myslowy , otoz oni wierza ze skoro w biblii pisze ze Pan dal te ziemie żydom to oni musza bronic zydow przed arabami bo tak jest zapisane w biblii.)
W tej kwestii chcę być obiektywny i można jasno tu stwierdzić, że winni są muzułmanie. Wina Izraela jest w tym, że napadł wcześniej dla własnego interesu na Liban czy wysyła MOSAD gdzie popadnie prowokując tym, konflikty, ale nigdy nie udowodniono, że posiada BMR. Moje komentarze to nie walka z antysemityzmem[to nie moja sprawa] tylko ostrzeżenie DZIŚ IZRAEL, JUTRO UE.
Ok. To powiedz mi w, którym z tych krajów jest dyktatura religijna? W Koranie zaleca się mordowanie niewiernych, jaką bronią to nie napisano.
Oświeć mnie proszę :)
Ale jak mam Cię oświecić drogi tomazzi?;) Tak jak już pisałem- wystarczy odrobina wyobraźni. Chociażby wojna w Gruzji, która zapewne nie zakończyła by się tak jak się skończyła gdyby nie wielki brat Zachodu. Poza tym wystarczy prześledzić wcześniejsze epoki, np. średniowiecze. To świetny przykład do czego prowadzi brak jednego supermocarstwa bez ambicji podbojów- do międzynarodowej anarchii. Gdyby nie USA miała by miejsce właśnie powszechna globalna anarchia. I tak jak już pisałem wcześniej- nie musi się nam to podobać, jednak tak jest. Nie twierdzę że USA to wspaniały kraj stojący na straży dobra. Wręcz przeciwnie. Odbieranie oskarżonym o terroryzm praw człowieka i osadzanie ich na lata w więzieniach mówi samo za siebie. Ale jeśli któreś z mocarstw powinno chronić inne państwa czy być gwarantem względnej stabilności to są to właśnie USA. Inne państwa które mógłby pretendować do tej samej pozycji co USA wykazały już w przeszłości swoje dążenia do podbojów. Cofając się do lat 30' i spoglądając na ZSRR można powiedzieć że było to mocarstwo, ale czy gwarant stabilności? Nie.
Z tego co czytam wyżej to Chiny powstrzymują wojnę którą chce wywołać USA.
Jeśli chodzi o półwysep koreański to mam odmienne zdanie na ten temat. Zarówno USA jak i Korea Południowa nie chcą wojny z Północną, a Chiny nie mają tu nic do rzeczy. Obecnie podejmowane są wspólne kroki (z Chinami włącznie) do zwiększania stabilności w rejonie. Południe wspiera ekonomicznie i finansowo Północ właśnie dla tego że nie chcą tej wojny, ale i nie chcą napływu uciekinierów z północy. Bo po co im by to było? Korea Południowa pod względem ekonomicznym jest jednym z najlepiej rozwiniętych państw, a ewentualna wygrana wojna zachwiała by jedynie równowagą tego państwa. USA też nie mają interesu w atakowaniu Korei Północnej. Bo co mieli by na tym zyskać? Ropę? Jedynie masę imigrantów i ewentualny drugi Irak, czyli walkę z partyzantką popierającą były reżim.
Pozdrawiam.
Z jednych rakiet mam się cieszyc, przeciw innym protestować
atak na Iran część 124734732
Unknown - mówiąc po Twojemu - DZIŚ IRAN JUTRO UE.
Ale jak mam Cię oświecić drogi tomazzi?
Po prostu napisz które wojny nie zostały wywołane dzięki USA.
tomazzi
Dałem Ci już przecież odpowiedź w poprzednim poście. Chodzi o ogół konfliktów które zostały zażegnane lub uśpione (np. wymieniona wcześniej wojna w Gruzji) ale i o potencjalne konflikty jakie mogłyby wybuchnąć. Tak jak już pisałem wcześniej- świat bez USA jako supermocarstwa= międzynarodowa anarchia.
Belert >>> O rly?
Są skuteczniejsze metody niż tachanie radioaktywnych materiałów pod turbanem.
Dostarczenie "brudnej bomby" jest jeszcze trudniejsze w wykonaniu, niż po prostu piznięcie bombą na główny rynek miasta.
Gdyby to było tak cholernie łatwe, już dawno ziemie Izraela byłyby skażone.
Zgadnij teraz co powstrzymuje turbanów przed dokonaniem czegoś takiego. ;)
A podobną, lecz równie idiotyczną metodą (a łatwiejszą znacznie w wykonaniu) jest po prostu skażenie źródeł wody.
Tylko znowu zgadnij dlaczego nikt tego nie robi... ;)
Natomiast eksplozja nuklearna aż takich problemów już po zdetonowaniu nie sprawia.
Mieszkańcy Hiroshimy i Nagasaki, są tego żywym dowodem...
Przypominam szanownym dyskutantom, Izrael ma wielkość naszego województwa Zachodniopomorskiego i 7 mln mieszkańców. Trzy skutecznie zaaplikowane ładunki jądrowe wykreślają go z dalszych dyskusji. Żydzi kichają ze strachu i zrobią wszystko żeby odsunąć to ryzyko jak najdalej. Człowiek przerażony może narobić mnóstwo głupot własnie dlatego że fajda ze strachu. Żadne Merkavy czy inne cuda nie pomogą jeżeli ktoś będzie mógł i chciał ich zaatakować ładunkami jądrowymi.
Trzy ładunki nuklearne i problem Izraela wcale nie znika, co więcej te państwo arabskie które zdecyduje się zaatakować Izrael za pomocą broni nuklearnej, musi liczyć się z tym, że zabije także kilkadziesiąt tysięcy muzułmanów, a im więcej tej broni użyje, tym bardziej narazi państwa sąsiednie na skutki ataku.
Między innymi po to Izraelowi broń nuklearna.
Milion razy zastanowi się potencjalny agresor, czy na serio opłaca się otwarty konflikt...
obawiam sie ze juz sie zastanowili i dlatego takie nerwowe ruchy wykonuje USA i Izrael.Dla muzulmanow to sprawa bez znaczenia ilu ich zginie , wazne zeby izrael wymazac skutecznie z mapy.O ile sasiednie kraje sa infiltrowane skutecznie jak sie domyslam przez mossad to z iranem trudniej.
[75]Właśnie tu jest problem muzułmanie są wystarczająco wyrachowani, by poświęcić każdego byle zaszkodzić Zachodowi czy jakimś tam Żydkom. Dlatego mamy wybór, albo my albo oni. Na pokój dopóki się nie nawróci Zachód na islam ni mamy co liczyć. Fanatyzm islamski jest widoczny w większości krajów gdzie są, ostatnio w Nigerii podłożyli bombę przed kościołem. To jest powód zagrożenia.
Od kiedy bomba przed kościołem to problem?
I nie, Izrael nie ma prawa się bronić.
64 zabitych. Szkoda, że zmarnowali ostatnie chwile życia w kościele wysłuchując bzdur od kleru. Ale nawet tępe katole nie są zdolne do tak częstych ataków na innych ludzi[wyjątkiem jest Breivik, ale to pewnie schizofrenik, a muzułmanie mordują z pełną świadomością]. Państwo Izrael jest legalne od lat 40ych XXw. Jest naród żydowski i to są ich tereny, za to czegoś takiego jak
Palestyna nie ma, to zwykli Arabowie bez własnego języka czy kultury, wszystko mają arabskie. Czemu jak Iran neguje holocaust i wygraża Zachodowi i Izraelowi ŚWIĘTĄ WOJNĄ to nie możemy się bronić?
64 zabitych.
Tylko? 64 osoby to nic przy tym http://en.wikipedia.org/wiki/Civilian_casualties_of_the_War_in_Afghanistan_%282001%E2%80%93present%29 .
wazne zeby izrael wymazac skutecznie z mapy
I słusznie. Izrael robił wszystko żeby skutecznie pojawić się na mapie ->
Co wojna w Afganistanie z 2001-?2014? ma do powstania Izraela. Te tereny co zaznaczyłeś a mapie wydzieliło Żydom ONZ.
Szkoda, że zmarnowali ostatnie chwile życia w kościele wysłuchując bzdur od kleru. Ale nawet tępe katole nie są zdolne do tak częstych ataków na innych ludzi(...)
Ehh, żal człowieka ogarnia gdy w dyskusji która w ogóle nie dotyczy katolików czy chrześcijan i tak pojawiają się posty obrażające tych ludzi. Pomijam fakt że uogólnianie jest co najmniej głupie (to tak jak mówić fałszywi rudzi, zapominając że każdy człowiek jest inny) to nie ma żadnych podstaw by kogoś tutaj obrażać. Widząc takie posty zaczynam inaczej patrzyć na samowolkę w wykonaniu administratora. Niech faktycznie bierze sprawy w swoje ręce i usuwa wszelkie posty tego typu, bo tym już się rzygać chce. Nie żebym był zaciekłym katolikiem, w zasadzie katolikiem w ogóle się nie czuję (chrześcijaninem jak najbardziej tak) jednak to już jest przesada. Fanatyczne zachowanie anty-katolickie jest tak samo zły jak fanatyczne zachowanie katolickie. Ogólnie wszelkie przejawy fanatyzmu są ble.
Podsumowując cały watek - oczwiscie, zę Izrael nie ma prawa sie bronic... z tego powodu, zę USA jest be, wiele osób ich nei lubi, ajfony są drogie a microsoft wszystkich szpieguje.
My też nie możemy sie obawiać państw arabskich bo oni po prostu tacy sa, część fundamentalistów nas nie lubi i mają święte prawo nas mordować, bo to naturalne i taka ich kultura (ale my nie możemy mordować bo to nieładnie), kultury niszczyć nei można i zmieniać jej siłą też nie...
Dziwi mnie ta wasza antyizraelska propaganda.
Skoro miejsce Żydów nie w Izraelu, to gdzie?
Niech wrócą tam gdzie byli przed postanowieniem mocarstw i przed rezolucją ONZ?
Czy aby na pewno tego właśnie byście chcieli skoro taką "antyizraelskością" zioniecie? :D
Przecież problem Izraela, Palestyny i całego tego burdelu, to chyba najmniej znacząca rzecz w życiu przeciętnego (i nie przeciętnego zresztą też, no chyba że jest Żydem) polaka.
Zgodnie z waszym tokiem rozumowania, to jednak chyba lepiej, że po ostatniej wojnie światowej zajęli nas sowieci i pogonili szybko "syjonistów do syjonu", bo kto wie czy gdybyśmy znaleźli się pod aliancką stroną wpływów, ci nie zrobiliby żartu i nie kazali wracać Żydom tam, skąd głównie rozleźli się na cały świat... ;)
[82]Pewnie hipokryzja nie jest niczym złym... Antysemityzm i niechęć do USA, które ma nas w **** niekończące się teorie spiskowe Żydach i ich kawałku pustyni doprowadziły Polaków do wiary, że Islam odpowiadający za 90% zamachów terrorystycznych jest czymś dobrym. Na złość Izraelowi, USA i NATO oni chcą wszystkim świrom rozdać broń nuklearną. Czemu nie? Proponuję jeszcze wpuszczać pedofilii do przedszkoli.
mery - Polaków nie polaków
Herr - Izrael ma prawo się bronić. Ale nie zapominajmy, że Iran, Irak, Libia czy Afganistan też mają prawo się bronić. Irak zaatakowano. Afganistan zaatakowano. Co ma robić Iran? Siedzieć i czekać aż ich zaatakują?
Korea Pn też ma prawo się bronić. Gdyby w Rwandzie znów miało dojść do ludobójstwa to przecież nie nasza sprawa. Może jeszcze powiesz, że talibów wybrano legalnie? Irak pewnie też chciał Husajna za "ojca narodu"
Afganistan przypominam, że zaatakowano w odpowiedzi na powiązania Talibów rządzących ówcześnie krajem z Al Qaida, która chyba nie muszę przypominać czego dokonała w 2001 roku Amerykanom...
Irak dostał rykoszetem za ciągłe irytowanie Amerykanów, ale to w końcu ich sprawa kogo sobie tam atakują, a nie wiem też za co winę w tym przypadku ponosić ma Izrael...
Libia, to już sprawa Francji głównie, a nie Izraela czy USA.
A los Iranu koniec końców na razie pozostaje w sferze domysłów, bo nikt im jeszcze niczego na głowy nie zrzuca...
A atak nie był przypadkiem spowodowany posiadaniem broni masowego rażenia? :)
Izrael nic do tych ataków nie ma, nigdzie tak nie pisałem. Chciałem po prostu zwrócić uwagę na fakt, że to nie tylko USA czy Izrael ma prawo się bronić.
Iran nawołuje do mordowania. Czy w/g ciebie to nie jest akt agresji? Przed, którym można się bronić? Np. Jakby twój sąsiad był maniakiem z ADHD posiadałby broń i groził ci, że cie zabije to nie denerwowałbyś się?
Unknown - masz może jakiś dowód tego jak Iran nawołuje do mordowania?
Bardzo bym prosił o źródło.
@Unknown8.29
Iran nawołuje do mordowania.
Podobnie jak niektórzy wysoko postawieni politycy izraelscy.
Czy w/g ciebie to nie jest akt agresji?
Akt agresji jest działaniem zdefiniowanym w prawie międzynarodowym. Opinie ludzi z forum GOL nie mają tu nic do rzeczy.
Przed, którym można się bronić? Np. Jakby twój sąsiad był maniakiem z ADHD posiadałby broń i groził ci, że cie zabije to nie denerwowałbyś się?
Co nie zmienia faktu, że gdyby go zaatakował, poszedłby siedzieć za napaść czynną.
W Koranie zaleca się mordowanie niewiernych, jaką bronią to nie napisano.
Dokładnie tak samo jak w Starym Testamencie. Tylko co z tego?
@meryphillia
Skoro miejsce Żydów nie w Izraelu, to gdzie?
W diasporze? Część ortodoksyjnych żydów jest przeciwna istnieniu państwa Izrael, gdyż ich zdaniem państwo takie zostanie odbudowane dopiero po przyjściu Mesjasza.
Zgodnie z waszym tokiem rozumowania, to jednak chyba lepiej, że po ostatniej wojnie światowej zajęli nas sowieci i pogonili szybko "syjonistów do syjonu", bo kto wie czy gdybyśmy znaleźli się pod aliancką stroną wpływów, ci nie zrobiliby żartu i nie kazali wracać Żydom tam, skąd głównie rozleźli się na cały świat... ;)
Masz coś przeciwko państwu wielonarodowemu i wielokulturowemu? Przez kilkaset lat Polska takim krajem była i jakoś funkcjonowała :)
Poza tym, moim zdaniem problem w Palestynie polega na tym, że teoretycznie obie strony mają rację. Z jednej strony, Izrael otrzymał ziemię przekazaną przez zarządzających tymi terenami Brytyjczyków (ich mandat to zupełnie inna sprawa). Z drugiej - Palestyńczy mają dokładnie takie samo prawo do tych terenów co Izraelici. Typowy konflikt postkolonialny.
@Joshi Joshi aka Endeavour
Ile państw zostało zaanektowanych przez USA w ciągu ostatnich dziesięcioleci? Bo mi jakoś żadne mi do głowy nie przychodzi.
Podbój nie musi oznaczać aneksji (w obecnych warunkach jest to zresztą bardzo trudne). Możliwe jest jednak zdobycie władzy poprzez np.: zainstalowanie władzy wykonującej polecenia, czyli rządu marionetkowego. I żeby było śmieszniej, obecne rządy ajatollahów w Iranie są bezpośrednim skutkiem takiej właśnie próby ustanowienia państwa marionetkowego przez USA, o której pisał już wcześniej tomazzi.
To samo tyczy się wojny w Afganistanie oraz Iraku. Talibowie doszli do władzy głónie dzięki pomocy CIA używającej ich do walki z ZSRR. Tak samo wyglądała sprawa z Saddamem Husseinem, który został wsparty przez USA jako sojusznik interesów zachodu przeciwko rządzonemu przez fundamentalistę Chomeiniego Iranowi. W obu przypadkach mamy do czynienia z próbą demontażu układów zapoczątkowanych w czasie Zimnej Wojny.
P.S. Nie spodziewam się, że powstanie w Libii skończy się czymś innym niż powstaniem lokalnego, antyzachodniego odpowiednika Talibanu.
tomazzi >>> Irak myli Ci się z Afganistanem, tak dla twojej wiadomości...
Dzikouak >>> A Ty jak wyobrażasz sobie sytuację, gdy po Drugiej Wojnie Światowej, wszyscy Żydzi miast do Palestyny trafiliby z powrotem do Polski, będącej pod wpływami zachodnimi?
Przy identycznych dążeniach Żydów i zaciekłości Polaków przecież skończyłoby się to tym samym co w Palestynie najprawdopodobniej...
Jedyna szansa na pokój tkwiłaby w tym, że bylibyśmy strefą demarkacyjną przez ZSRR i Zachodem i wszelkie perturbacje, nawet wewnętrzne w kraju, mogłyby służyć jako pretekst do kolejnej wojny globalnej. Tak więc w interesie reszty Zachodu byłoby utrzymanie spokoju na tym terenie, ale przy stopniowej rosnącej liczebności obu nacji, prędzej czy później skończyłoby się to otwartym konfliktem...
Podbój nie musi oznaczać aneksji (w obecnych warunkach jest to zresztą bardzo trudne). Możliwe jest jednak zdobycie władzy poprzez np.: zainstalowanie władzy wykonującej polecenia, czyli rządu marionetkowego.
Tak, to jest jak najbardziej prawda. Ale my tu mówimy o czymś innym, bo coś takiego jak instalowanie w kraju rządu marionetkowego czy przychylnego interesem państwa nie jest tylko cechą polityki zagranicznej USA. To standardowe działania mocarstw, które podejmowane były już od lat. Raz jeszcze kłania się te słowo- polityka. Wewnętrzne manipulowanie w innych państwach również jest elementem polityki.
Obejżyj sobie wystąpienia Ajatollacha czy negowanie holocaustu przez prezydenta Iranu. Oni nawołują do siłowego nawracania. Terroryści to dla nich męczennicy.
mery - przecież w [87] pisałeś również o Iraku.
I czemu mieliby wysyłać Żydów do Polski po WWII? W USA więcej miejsca :)
Ale my tu mówimy o czymś innym
Nie prawda. Właśnie o tym mówimy. Powiedziałeś, że USA nie dąży do podbojów a ono właśnie do podbojów dąży.
Nie prawda. Właśnie o tym mówimy. Powiedziałeś, że USA nie dąży do podbojów a ono właśnie do podbojów dąży.
Jeśliby uznawać za podbój instalowanie w pomniejszych krajach rządu marionetkowego to w takim razie do podbojów dążą również inne państwa Zachodu, a poza tym Rosja i Chiny. Dla tego też uważam że rządy marionetkowego tematu się nie tyczą, bo nie tylko USA stosuje taką politykę. A zresztą po co ja tu będę się produkował. Proponuję poczytać trochę lektur na temat współczesnych stosunków międzynarodowych, a później brać się za mówienie "USA to zło bo chcą mieć przychylne sobie rządy". Ludzie ogarnijcie się a nie robicie jakieś śmieszne krucjaty słowne przeciwko USA. Przypomina mi trochę "ziomków JP". Nie chcieli by policji nie zdając sobie sprawy jak wyglądały by ulice bez stróżów prawa. Mimo że czasem zdarzy się że policjant da po twarzy, to jednak jest niezbędny. Tak samo jest z USA. No ale jak widać ludzie jednak nie chcą ruszyć wyobraźnią to tak jest. Pisałem już wcześniej- wystarczy zobaczyć jak wyglądało średniowiecze. Ja też nie przepadam za USA, ale jest coś takiego jak obiektywizm i warto to wykorzystać. Nienawidzę czerwonej hołoty (Rosji) ale gdyby to oni mieli w dzisiejszych czasach taką pozycję co USA, to mówił bym wprost- tak, Rosja jest gwarantem stabilności. A nie bawił się w jakieś śmieszne wywody. Nie lubię jakiegoś kraju- ok, ale to nie powód by od razu narzucać mu wszystko co najgorsze i pisać jakieś absurdalne tezy.
Z mojej strony EOT.
to w takim razie do podbojów dążą również inne państwa Zachodu, a poza tym Rosja i Chiny
Nikt temu nie zaprzecza.
Obejżyj sobie wystąpienia Ajatollacha czy negowanie holocaustu przez prezydenta Iranu. Oni nawołują do siłowego nawracania. Terroryści to dla nich męczennicy.
Poczytaj sobie trochę na temat tych wystąpień. Nawet na wiki. Najpopularniejsze z nich, gdzie Ahmadineżad wzywa do "usunięcia Izraela i zepchnięcia Żydów do morza" jest efektem błędnego tłumaczenia, bo owszem, wzywał do usunięcia, ale izraelskiego reżimu.
A z terroryzmem sporo wspólnego mają Arabia Saudyjska czy Egipt. Ale to są/byli "sojusznicy" USA, wiec wszystko ok.
tomazzi >>> Tak, tylko że Ty napisałeś iż Afganistan został zaatakowany i miał prawo się bronić. Tak jakby Afganistan został bezpodstawnie zaatakowany, a jak zauważyłem, kraj ten dostał klapsa za powiązania rządzących ze sprawcami 9/11.
Irak natomiast dostał rykoszetem, bo przypominam że najpierw był Afganistan, a dopiero później Irak, który od dawien dawna zresztą irytował amerykanów, czego dowodem był pierwszy klaps w 1991 roku.
A co do tego gdzie powinni trafić Żydzi po IIWS, to nie sądzisz, ze jeśli nie Izrael, to większy sens miał drugi kraj powiązany z ich narodem, a nie USA z którym ówcześnie Żydzi mieli mało wspólnego?
Przecież większość Żydów wywodziła się z Polski, bowiem to u nas znaleźli schronienie, a nie w USA, gdy większa część Europy ganiała ich za przerabianie dzieci na macę. ;)
Tymczasem po IIWS Polska znalazła się pod wpływem sowieckim, a Żydzi z racji iż narodem głupim nie są, zrozumieli, że tylko Ziemia Obiecana ma szansę stać się ich nowym domem, co jak widać było w pełni uzasadnione.
Zresztą powiązani są z Palestyną od czasów zamierzchłych, gdy Europa była dzikusowem jeszcze, więc takie samo mają prawo do tych ziem, jak i Palestyńczycy, a że nie podzielają wspólnych wierzeń w jakiś durne bożki, to mają to co widać, co jest tylko kolejnym dowodem tylko na to jak religia potrafi ogłupić ludzi i jaki ma w ogóle sens w naszej egzystencji...
graf_0 >>> Akurat Arabia Saudyjska ma z terroryzmem obecnie niewiele już wspólnego.
Jest to na tyle dziwny kraj, że potrafi dogadać się z Zachodem pomimo że obowiązują w nim jedne z najcięższych restrykcji religijnych, jakie w ogóle funkcjonują w państwach arabskich, a z drugiej strony nie jest traktowany w pełni serio przez resztę świata arabskiego.
Gdyby nie Mekka, to pewnie nawet Egipt próbował się żreć z Saudyjczykami, czy nawet Saddam Hussein najeżdżałby ich, a nie jakiś Kuwejt w 1990 roku.
Zle USA, hamerykance, i Izrael, zydy jedne = terrorysci, barbarzyncy, mordercy, fanatycy religijni, pasozyty, brod smrod i ubostwo. Dobre muslimy! = cywilizacja, naukowcy, wynalazki, rozrywka, pokoj, milosc, raj dla kobiet, podboj kosmosu, elita, duma i przyszlosc ludzkosci :) Powinni oni zaatakowac prewencyjnie USA i Izrael i zniszczyc caly ten grzeszny i zgnily zachod...
więc takie samo mają prawo do tych ziem, jak i Palestyńczycy
Idąc tym tokiem rozumowania, Indianie mają teraz większe prawa do terytorium USA niż mieszkańcy tego kraju. Podobnie z większością krajów Ameryki Południowej.
Zabawne są te dyskusje idealistów z racjonalistami.
USA złe, bo też mają brudne ręce? A w jakim Wy jesteście wieku? Przedszkolnym? Jak nie USA, to albo chaos, albo inne supermocarstwo - może już nie takie, co załatwia po prostu swoje interesy, a nas (Europę) ma za przyjaciół, lecz zupełnie inne: np. rządzone przez ideologicznych oszołomów, którzy zabiją Was, bo tak im (w ich mniemaniu) nakazał jakiś święty tekst. Myślcie trochę. A nie teksty na poziomie dziecka - nie ruszają Chin, to dlaczego ruszają Iran. Nie ruszają Chin, bo - Chiny, to nie Iran (zupełnie inne podejście do świata), oraz od Chin dostaliby niezły wpier***. Proste czy przetłumaczyć? USA same tworzą terrorystów? Tak - tworzą. Bo świat to nie bajka. Możesz znieść bezpośrednie zagrożenie, a stworzyć przyszłe, tak to działa. Potem walczysz z terroryzmem, ale przynajmniej nie masz atomówki posadzonej w stolicy.
Jest jeden sposób na rzeczywiste polepszenie świata - wymyślić pigułkę po której ludzie przestaną rozumować w kategoriach oderwanego od rzeczywistości idealizmu. To najbardziej szkodliwa rzecz na świecie (obok fundamentalizmów). Wyznawcy tej szkoły myślenia zaserwowaliby nam z chęcią jakiegoś Hitlera, bo przecież USA be, a więc wszystko inne lepsze. Tak nie jest - pewnego zła nie da się zlikwidować (chyba, że sprowadzając większe), banał znany od zarania dziejów. Sprawdzony w totalitaryzmach - jak widać, historia rzeczywiście większości niczego nie uczy (Ci Panowie też nie lubili USA: http://www.youtube.com/watch?v=b1qAdI3LTmk).
W rzeczywistości nie ma ideałów! I nigdy nie będzie. Więc prosty eksperymencik myślowy: nie ma USA, UE rozbrojona, w Iranie rządzą fundamentaliści i mają broń atomową. Podoba się? Nie? To co Wy bredzicie?
PS. Nie wypowiadam się na temat prewencyjnego uderzenia na instalacje w Iranie. Wypowiadam się o Waszym absurdalnym podejściu do USA.
alpha_omega
USA złe, bo też mają brudne ręce? A w jakim Wy jesteście wieku? Przedszkolnym? Jak nie USA, to albo chaos, albo inne supermocarstwo - może już nie takie, co załatwia po prostu swoje interesy, a nas (Europę) ma za przyjaciół, lecz zupełnie inne: np. rządzone przez ideologicznych oszołomów, którzy zabiją Was, bo tak im (w ich mniemaniu) nakazał jakiś święty tekst.
Produkowałem się nad tym przez kilka ostatnich postów. Żadnych efektów. Równie dobrze można pisać do ściany. Nie przemówisz tym ludziom do rozsądku. Idąc ich tokiem myślenia najlepiej by było jeszcze zawrzeć sojusze z Iranem, dostarczać im zasobów i broni i namawiać do krucjaty przeciwko Izraelowi i USA. No a później, za parę lat patrzyć jak nasze kobiety są kamienowane za brak chust na głowach...
tomazzi
Pisałem już że z mojej strony EOT. Odpowiadałem użytkownikowi alpha_omega. Pozdrawiam.
Idąc ich tokiem myślenia najlepiej by było jeszcze zawrzeć sojusze z Iranem, dostarczać im zasobów i broni i namawiać do krucjaty przeciwko Izraelowi i USA
A czy to jest złe? Bo podobnie USA robiło wcześniej...
Alpha - nie chodzi o to że USA jest ZŁE. Chodzi o to że NIE JEST dobre. Co więcej, w opinii mojej i innych osób np tu na forum, działania USA na świecie nie zwiększają poziomu bezpieczeństwa i nie stabilizują sytuacji międzynarodowej.
Czyli niezależnie od oceny moralnej, usa stanowi dla nas w pewnym sensie zagrożenie.
graf_0 --
nie chodzi o to że USA jest ZŁE. Chodzi o to że NIE JEST dobre.
A cóż to ma niby znaczyć? Toż to przeidealizowany potworek pojęciowy. "Dobre" państwo? Gdzie? W bajce o siedmiu królestwach? Za górami, za lasami...
Dyskutować można o drugim - czy USA stabilizuje. Moim zdaniem - owszem (chociaż często bardzo nieporadnie). Przeciwne zdanie wynika w moim mniemaniu z zupełnie błędnego wyobrażenia: że gdyby nie było USA, nikt inny by go nie usiłował zastąpić w roli supermocarstwa. To nie paint, że można sobie jeden kwadracik wymazać i inne nie urosną. Życzycie sobie imperium bez imperializmu - to sprzeczność. Imperializm USA jest bardzo często nieudolnie prowadzony, ale wolę mieć nieudolne USA, niż udolnego Putina.
Czy USA mogłoby lepiej pełnić swoją rolę - oczywiście. Nie oznacza to jednak, że lepiej by się stało, gdyby USA nie było.
alpha - chodzi mi właśnie o ten widealizowany wizerunek usa jako szeryfa świata zwalczającego globalny terroryzm...
Nie mów że nie ma czegoś takiego w części mediów i w świadomości ludzi.
graf_0 --
Występuje coś takiego, rzecz jasna. Sami Hamerykanie jako naród w to ogólnie wierzą i ten wizerunek się promuje. W spadku po komunie my też często bezkrytycznie wierzymy w anioła stróża zza Oceanu. Brane tak naiwnie jest to fałszywe wyobrażenie. Jeśliby urosło w samych USA, mogłoby być niebezpieczne, bo to mentalność krzyżowców (bojownicy za sprawę). Na szczęście jest dość ograniczone (w USA mamy masę trzeźwo myślących osób, które są przeciwwagą; patrz reakcja na Busha).
Czy jednak bajkę o dobrym wujaszku Samie mamy zastępować bajką o żądnym krwi wujku psychopacie? Lub jak część Europy obrażać się jak dziecko na USA i olewać ich działania nawet kiedy warto by Stanom pomóc (bo akurat ich zamiary są sensowne i wartościowe)?
Joshi aka Endeavour --
Bo mamy tu oderwanie od rzeczywistości. Rozumowanie w kategoriach: a u Was biją murzynów, jak się o kimś mówi zbyt dobrze, to dla odmiany trzeba mówić skrajnie źle (antagonizm; jedna z polskich wad narodowych), bzdurny relatywizm (USA mordują, Talibowie mordują, a więc USA = Talibowie; nie ważne kogo, dlaczego, z jakim nastawieniem, jaką mentalnością), tudzież infantylny idealizm (USA nie jest cudem świata, ale żadne państwo nim nie jest i nigdy nie będzie, czego idealista nie rozumie) itd.
Myślę, że po części wynika to z faktu, że zbyt wiele na tym forum licealistów. Świat jest sprzeczny z mentalnością przeciętnego licealisty. Po prostu nie jest piękny. Jest brudny i tego w wielkiej mierze nie da się naprawić. Czysto matematycznie istnieje w świecie zło, nierówności, niesprawiedliwości. Istnieją i będą istnieć. Chcesz przetrwać, czasami musisz ubrudzić sobie ręce. Szczególnie dotyczy to dziedzin jakoś politycznych (nad sobą w dużej mierze panujemy, tak naprawdę nie da się jednak opanować masy, wiele rzeczy dzieje się, bo nic się z tym nie da zrobić). Człowiek, który miałby problem ogarnąć w jakimś kierunku kilka osób, wchodzi na forum i wierzy, że da się ściśle ogarnąć świat polityki i stworzyć raj na Ziemi.
Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze ale ten Pan wydaje się myśleć racjonalnie.
graf_0
chodzi mi właśnie o ten widealizowany wizerunek usa jako szeryfa świata zwalczającego globalny terroryzm...
Prawda, tak właśnie jest. A co jeszcze gorsze to przemilczenie wymienionego przeze mnie wcześniej odbierania praw człowieka ludziom oskarżonym o terroryzm. Zachodnie państwa potraktowały to jak coś zupełnie normalnego. "USA chce stanąć prawem? Niech stają. Oni mogą." Niestety takie jest rozumowanie głów większości państw. Ale z drugiej strony USA to zbyt potężne państwo. Pies nie może skarcić pana, tak i pomniejsze państwa dużo zrobić nie mogą. Tym bardziej że USA zapewnia im międzynarodową stabilność. Ahh, ostatnimi słowami znów oburzę anty-jamerykańskich fanatyków;)
alpha_omega
A cóż to ma niby znaczyć? Toż to przeidealizowany potworek pojęciowy. "Dobre" państwo? Gdzie? W bajce o siedmiu królestwach? Za górami, za lasami...
Niestety, większość ludzi nie pojmuje prawdziwej międzynarodowej polityki. Przyznaję Ci w 100% rację i również pytam: jakie dobro? Gdzie?
To oderwanie od rzeczywistości.
I tu się również zgadzam. Szkoda tylko że większość ludzi na siłę upiera się przy swoich racjach, z góry przekreślając wszelkie kierowane do nich argumenty. I jak tu prowadzić racjonalne dyskusje?
Chyba nie miałem przyjemności Cię wcześniej poznać na GOL'u, ale to co piszesz to święte słowa. Podpisuje się pod nimi rękoma i nogami. Pozdrawiam.
Poszukam źródła bliższego MAEA, ale na ten moment gazeta musi wystarczyć.
Ten krótki artykuł wyraźnie wskazuje że Iran nie prowadzi zdecydowanych starań w kierunku zdobycia broni atomowej od 2003 roku. Do "2010 przeprowadzał eksperymenty mające na celu opracowanie głowicy atomowej" - pod tym zgrabnym tekstem zmieści się baaaardzo szeroka treść, nie uważacie? Podejrzewam że praca naszego polskiego eksperymentalnego reaktora też by się pod takim stwierdzeniem zmieściła.
Czyli, podsumowując, zagrożenie atomowe ze strony Iranu maleje co stwierdziła sama MAEA. No, ale jak ich zbombardujemy to im na pewno ochota na dalsze badania przejdzie. W końcu po co Irańczykom broń, jak nikt ich nie atakuje... a nie, chwila...
Świetnie, czy ktoś twierdzi że z nieba zamiast deszczu spadają lizaki? Mniej więcej każde dziecko w wieku sześciu lat wie że lód ziębi, ogień parzy, a "ziemia" rozwala kolano, świat nie jest wcale taki dobry jaki wydawał się w wieku lat trzech, nie bardzo rozumiem.
Chodzi o totalne zakłamanie i obłudę imperializmu obleczonego w gwiaździsty sztandar, tej części świata w której żyjemy, gdzie pod szczytnymi ideałami o wolności, demokracji i podobnych pierdołach giną setki tysięcy niewinnych ludzi z zupełnego końca świata nie mając żadnego wyboru ani wpływu na ten fakt, ot jakieś obce państwo robi im legalnie wjazd na chatę. Że są to ludzie innej kultury i religii to trzeba ich zapobiegawczo zaciupać, gdyż mogą kiedyś zapukać do mych drzwi i zaciupać mnie? Jakie to piękne. Jaka jest różnica między czerwonym sztandarem albo swastyką? Śmierć człowieka to koniec jego żywota, a dalej nie ma już nic i jakby nie ma znaczenia kto go zaciupał, ale dlaczego. Wystarczy choćby policzyć ile wojen, ofiar i w imię czego wznieciły USA, ile zaś ZSRR/Rosja.
Obecnie można rozwalić państwo w mak, a później okazuję się że niestety ktoś się pomyli i właściwie wypadałoby przeprosić, ale jak już jesteśmy urządzimy świat po swojemu, przecież w telewizji nie wygląda to wszystko źle. Dawniej mówiono w takim przypadku o faszystach, komunistach, zbrodniach i innych potworach, a teraz wszyscy mają klaskać bo myszka Miki, Coca Cola i wielki kanion Kolorado, a wszystko takie piękne i hamerykańskie lol. Zbrodniarzy trzeba nazywać zbrodniarzami, a mity o atomówkach zaszytych w garbach wielbłądów zostawić dla starszych dzieci.
Nie wnikając w szczegóły, stwierdzenie "mające na celu" jest bardzo precyzyjne i jednoznaczne. Szeroko interpretować można co najwyżej "mogące doprowadzić".
olivierpack --
Ty naprawdę chyba z Księżyca spadłeś. Przypomnij mi jakiś okres historyczny, kiedy tak to nie wyglądało. Śmiało, czekam.
Imperializm, lol. Jak jesteś mocarstwem, to prowadzisz politykę światową, uwzględniającą zabezpieczenie statusu mocarstwa (tak właśnie), a to oznacza: zakrojoną na szeroką skalę, tak jak mocarstwowe interesy. Proste jak budowa cepa.
To tylko dla Ciebie jest to inny kraniec świata - widocznie myślisz, że nadal pływamy dłubankami, a strzelać to możemy do Wiesia z sąsiedniego domu, z łuku. Świat się zmienił, broń ma zakres globalny, więc mocarstwa działają globalnie. Gdyby nie działały, to bardzo szybko by przestały nimi być. Bo jakiś ludzik z tego jakże odległego zakątku świata, zbudowałby sobie tysiąc głowic i przestałby być tak odległy. Najwyższy czas to sobie uświadomić.
Mamy to szczęście, że to my jesteśmy po stronie największego na świecie mocarstwa, a nie na odwrót. I kropka.
Ano zawsze i teraz. A jakie to szczęście być podbitym niewolnikiem i piać przez to z zachwytu! Fakt pan nam się lekko odmienił, te Big Mac'i, raj i zapomnienie!
Skoro mamy takie wielkie szczęście tym bardziej z dumą nieśmy świadomość jak to nasze wielkie szczęście buduje wielkie szczęście na drugim krańcu świata, nie tak łatwo, nie zaraz, ale wszak te trupy, sieroty i państwa obrócone w perzynę, to przecież dla ich dobra, demokracji. Ja wiem, fajnie być wielkim, potężnym albo chociaż łudzić się że jest się tegoż częścią, to piękne i wzniosłe bajanie na miarę bogów tego świata, a bliżej ziemi trup śmierdzi jednakowo szczególnie jeśli padł w jakiejś tam mierze z naszej ręki, ale te dzieciaki zabite to pewno jakieś bardziej parszywe niż te nasze obute w kolorowym centrum handlowym.
Hameryka wychodzi, to Putin wchodzi, co za parszywy świat:) To może jeszcze nam gaz z Texasu podciągną, albo chociaż ten polski łupkowy odsprzedadzą łaskawie i niezbyt drogo, bo ten ruski putinowski dziwnie dominacją wschodnią śmierdzi.
olivierpack --
Wolałbyś Putinka i kres jakiejkolwiek samorządności i suwerenności w Polsce? Czy może Talibów i samosądy na ulicach? Zdradzisz?
Nie istnieje czysta polityka. Nie da się jej prowadzić, bo zawsze znajdzie się jakaś ściera, jakiś mąciciel, jakiś kacyk o zbrodniczych zamiarach. USA nie szukają władzy dla władzy, próbują zabezpieczyć swoją pozycję tj. sytuację w której na świecie warunków nie dyktuje jakiś Putin, czy Kim Dżong (absolutnie nic by ich nie powstrzymywało by prowadzić zmasowane wojny imperialne, gdyby nie siły w rodzaju USA, eureka).
USA zdają sobie sprawę i mają rację, że to one obecnie są jedynym możliwym gwarantem takiej stabilności, że ta stabilność jest równoznaczna ich silnej pozycji. Jest jej równoznaczna m.in. dzięki pacyfistycznemu oszołomstwu - np. taka Europa właśnie przez to oszołomstwo sama, bez USA, nic na świecie militarnie nie znaczy, a więc nie może przejąć przynajmniej w części tej roli. Więc ci co najwięcej na USA teraz krzyczą, to najczęściej ci sami, których mentalność doprowadziła do stanu, że USA jako superpotęga są niezbędne. Ot przykład debilizmu oderwanego od rzeczywistości idealizmu - najpierw samemu się rozbroić, potem narzekać, że to ktoś inny stróżuje na granicach i w niewygodny sposób. Zabawne. To raz.
Dwa - zawsze trup się ściele wśród przypadkowych osób. Na tym polega świat. Nie namówisz władców, żeby pojedynkowali się między sobą w szachy, lub ginęli zamiast ludu (eureka).
Cała wspomniana przez Ciebie farsa z Irakiem, to zaś dobry przykład na to, jak rządzi się świat - w olbrzymiej mierze przypadkiem. Udział w grze bierze zatrzęsienie sił, grup, jednostek, charakterów, zbiegów okoliczności, pomyłek itd. USA wcale się teraz nie cieszą, że wjechały do Iraku. Ale znaleźli się ludzie, którzy podjęli takie decyzje, w oparciu o błędne dane, doprowadzili do skutków dalekich od założonych i kropka. Tu nie ma żadnej mowy o zbrodniczej mentalności (jak np. jest taka mowa w przypadku komuchów), tu zarządziła głupota. Wywiady działają, owszem, mordują, owszem, nasz też (tak, właśnie, to jest wpisane w świat, to tylko Kowalskiemu się mówi, że nie można zabić); ale nie jest tak, jak ktoś tutaj mówił - nie są wszechwiedzące, a w dodatku w nich też ludzie prowadzą gry.
Wolę USA, niż Rosję czy Wielki Taliban. Nie wierzę bowiem w raje na Ziemi i że po USA nastałaby powszechna szczęśliwość i pokój po wieki wieków. Dla mnie to czystej wody naiwność. Chorych pretendentów do tronu mamy licznych. O USA wiem, że nie wjedzie nam do Europy i nie spuści 100 atomówek, bo jakiś fanatyczny przywódca postanowił sobie umrzeć wraz z światem.
Ezrael - "czy mające na celu " jest wystarczającym uzasadnieniem do ataku na suwerenne państwo?
No, w sumie po tym co pokazaliśmy w Libii wychodzi że każdego kto się nie podoba można najechać albo zbombardować.
graf_0 --
Jeśli dyskutujemy o interwencji, to słowem kluczowym jest tutaj Izrael, a nie USA. Państwo ideologicznie schorowane w wielu względach nie mniej, niż fanatyzmy arabskie. Izrael jest USA potrzebny (poza tym odgrywa bardzo dużą rolę w polityce wewnętrznej USA, posiadających dużą mniejszość żydowską), wcale nie jest jednak "wygodny".
Ciekawostka z dziś:
http://wyborcza.pl/1,75248,10607281,Sarkozy__Netanjahu_to_klamca__Obama__Ja_musze_sie.html
olivierpack - Wyjaśnij mi, o co Ty marudzisz?
Że świat nie jest piękny i dobry? No nie jest. Ale jest prawdziwy. Nie podoba Ci się USA? No i dobrze, fiołkami to oni nie pachną i nie pachnie nimi żadne państwo. Polska też nie. Piszesz o tym, że nam, niewolnikom zmienił się pan na lepszego. No i to prawda. Rzeczywiście, teraz jest lepszy niż dawniej. I na nic lepszego szans nie mamy, więc nie rozumiem co to za marudzenie?
Roi Ci się Wielka Rzeczpospolita? Czy jakieś inne science-fiction? Proszę, podaj mi jakiś realny scenariusz, lepszy od tego w którym jesteśmy sojusznikami USA i członkami NATO oraz UE.
Jak pisałem - nie zgadzam się po prostu, że to stwierdzenie jest bardzo obszerne.
Co do samego meritum - za mało wiem na ten temat, żeby wypowiadać się tonem mędrca. Z jednej strony nie podoba mi się kompletnie idea atomówki w rękach takiego zjeba, jak Ahmadineżad. Z drugiej faktycznie niekoniecznie chcę szeryfa, który rości sobie prawo do praktycznie dowolnej ingerencji w obcym państwie. Jednak to też nie jest takie proste, bo ów wstrętny Wielki Szatan miał np. okazję usunięcia Saddama już w '91 i to z błogosławieństwem niemal całego świata. Nie zrobił tego, bo z analiz wyszło właśnie, że jakkolwiek jest to krwawy dyktator, to trzyma wszystkich za mordę i bez niego zacznie się prawdopodobnie jatka - podobną rolę pełnił komunistyczny rząd w Jugosławii.
Podobnie jest z Iranem, bo to też nieludzka dyktatura i jej pewne cechy są zawsze wspólne - jestem pewny, że robią wszystko co mogą, żeby skonstruować atomówkę, bo wiedzą, że będzie ich znacznie trudniej ruszyć. Po prostu nie wierzę w pieprzenie psychopaty.
Wiadomka od zawsze...
Te podłe amerykany.
Przez nich musimy oglądać te idiotyczne filmy, słuchać beznadziejnej muzyki, czytać gazety o dupie maryni, serwować po nieograniczonym internete będąc narażonym na spam, pedofilię i nigeryjskich naciągaczy, a nawet grac w te pompatyczne gry bez sensu, które w pięć godzin się przejdzie.
Wiadomka, że jakby to Chiny czy Iran były supermocarstwem, to mielibyśmy nieograniczony dostęp do internete, super gry wciągające na całe lata, inteligentne filmy o tym jak żyć poprawnie, a i wolna prasa pisałaby tylko o mądrych rzeczach, a nie że Doda pokazała dupę na pokazie mody...
Wyższa cywilizacja panie!
[118] Nie wiem jak ci to prościej wyjaśnić. Mówię tylko i nic ponad to, że bandyci, przestępcy, mordercy, zbrodniarze są bandytami, przestępcami, mordercami i zbrodniarzami, niezależnie czy z demokratycznego wyboru czy wąskiej selekcji na szczytach władzy kołchoźniczego kraju, fakty i czyny są dokładnie takie same. To że akurat przeszliśmy z jednej szajki do drugiej nie zmienia faktu, że dzisiaj oferujemy usługę grabieży i mordu na wyższym, lepszym poziomie. Ktoś się chcę oszukiwać jego sprawa, ale niech nie oszukuje innych jak to rakieta amerykańska oferuję denatowi lepszą jakość usług niż rakieta radziecka/rosyjska.
USA wcale się teraz nie cieszą, że wjechały do Iraku. Ale znaleźli się ludzie, którzy podjęli takie decyzje, w oparciu o błędne dane, doprowadzili do skutków dalekich od założonych i kropka. Tu nie ma żadnej mowy o zbrodniczej mentalności (jak np. jest taka mowa w przypadku komuchów), tu zarządziła głupota. Wywiady działają, owszem, mordują, owszem, nasz też (tak, właśnie, to jest wpisane w świat, to tylko Kowalskiemu się mówi, że nie można zabić); ale nie jest tak, jak ktoś tutaj mówił - nie są wszechwiedzące, a w dodatku w nich też ludzie prowadzą gry.
Naiwny pogląd na rzeczywistość. USA się nie cieszą czyli kto? Rząd, obywatele, korporacje? Coś mi się wydaje, że każdy z wymienionych miałby swój pogląd w temacie. Wojna kosztuje i powoduję dziurę w budżecie, amerykański budżet i tak się zamknie, natomiast krótkookresowe zyski polityczno-biznesowe zrealizują się świetnie. Kiedy rząd i prezesi zmienią się na stanowiskach USA wciąż będą trwać, że z bilionem czy dwoma bilionami dolarów długu więcej? Państwo płaci. Zresztą czy wojna pod zastaw pól naftowych może się nie opłacać?
Wojna bieżąco napędza gospodarkę, przemysł zbrojeniowy jest chyba największą gałęzią izraelskiej gospodarki, właściwie jakaś duża kampania lądowa z udziałem armii izraelskiej musi być sennym marzeniem wielu bogatych panów z Tel-Avivu. Zbrojeniówka jest też jedną z wiodących działów gospodarki amerykańskiej. Zdecydowała głupota? Raczej klasyczna prowokacja wywiadu.
Dlaczego to niby akurat komuchy mają zbrodniczą mentalność? Popatrzmy po drugiej wojnie chociażby: Węgry, Czechosłowacja, Afganistan i to wszystko. Rosja: Czeczenia, Gruzja.
USA: Korea, Wietnam, Kambodża, Laos, Kuba, Panama, Grenada, Bałkany, Irak dwa razy, Afganistan, to tak z pamięci, korzystając ze ściągawek jeszcze by się coś znalazło.
Garść informacji:
Iran pracował nad bombą atomową przynajmniej do ubiegłego roku - informują agencje prasowe, powołując się na najnowszy raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). W raporcie wyrażono opinię, że niektóre z tych prac mogą być kontynuowane. Raport nie został na razie opublikowany; otrzymała go Rada Naczelna MAEA oraz Rada Bezpieczeństwa ONZ.
W raporcie jest mowa o uzyskanych przez MAEA "wskazówkach", że do 2010 roku Iran realizował różne projekty i przeprowadzał eksperymenty mające na celu opracowanie głowicy atomowej. Przyznano, że niektóre z prowadzonych potajemnie prac, o które podejrzewa się Iran, mogły mieć cele pokojowe, ale "inne są specyficzne dla broni nuklearnej".
Dziś władze Izraela oświadczyły, że nie zareagują oficjalnie na raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej dotyczący irańskich zbrojeń rakietowo-nuklearnych. Naczelny dowódca izraelskiej armii generał Beni Gantz powiedział jednak na spotkaniu z żołnierzami, że Izrael musi znowu przygotować się do walki na wszystkich frontach.
Źródła:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,10612797,MAEA__Iran_pracowal_nad_bronia_nuklearna_przynajmniej.html
http://konflikty.wp.pl/kat,107158,title,Iran-broni-swojego-atomu-Nie-cofniemy-sie-ani-o-krok,wid,13971845,wiadomosc.html
Po wydaniu raportu Francja zaapelowała o zwołanie sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
[121]
Do listy związanej z ZSRR dodaj jeszcze: Angolę, Etiopię, Somalię, Erytreę, Mozambik, Jemen Pd. To tak z pamięci. Do tego dodaj każdy bez wyjątku na tej planecie ruch "narodowowyzwoleńczy", czy inny "ludowy" nazwiązujący do komunizmu, albo idei marksizmu - bo oznacza to, że był zdalnie sterowany z Moskwy.
[121] Dorzuć jeszcze kraje Ameryki Środkowej (Nikaragua, Gwatemala, Honduras, Salwador) i maczanie paluchów w praktycznie każdej juncie wojskowej na świecie.
olivierpack --
Dlaczego to niby akurat komuchy mają zbrodniczą mentalność?
Obejrzyj chociażby dokumencik z linka jaki zapodałem, który przypomina najbardziej elementarne fakty, to może Cię oświeci. Możesz też poszukać kolejnych np. o Pol Pocie i Mao. Różnica mentalności jest rażąca. Mniej więcej taka, jak między wymordowaniem własnej rodziny, a zatwardziałą walką z wrogiem (a dajmy na to, że i wyolbrzymionym czy urojonym), która kończy się postronnymi ofiarami. Jak nie rozumiesz takich różnic, to... cóż... fajnie się żyje w oderwanych od faktów abstrakcjach? Pijany kierowca, to taki sam morderca jak ktoś kto udusił własne dzieci, co? Jasne...
Jeśli chodzi o Irak, to niestety, ale przyniósł on USA raczej tylko straty. I w wymiarze politycznym (destabilizacja regionu; rozwój terroryzmu na tych terenach) i finansowym. Założenia były zupełnie inne. Tyle, że nie trzeba było geniusza by wiedzieć, że tak to się skończy, wiedziałem to i pisałem o tym przed inwazją. Więc cóż innego, jak nie głupota?
No, ale łatwo powtarzać utarte slogany: Irak, ropa, USA, bogactwo, Irak, ropa, USA, bogactwo... wszyscy razem... Irak, ropa, USA, bogactwo
alpha_omega ---> Zbrodniczą mentalność możesz przypisać każdemu człowiekowi niezależnie od jego poglądów. Komuchy tu nie są jakimś specjalnym wyjątkiem. Prawaczki też nie są wolni od zbrodni. Więc przystopuj troszkę ze swoim chorobliwym antykomunizmem.
Hellmaker --
Mogę, tak się jednak składa, że historia potwierdza tu odmienne prawidłowości. Przynajmniej ostatnich wieków. Komuchy mordowały jak nikt przedtem: i ilościowo i pod względem tego kogo mordowały.
Jeśli nie widzisz różnicy między gotowością Stalina (i innych komuchów) by mordować własny lud, a gotowością Hitlera (zresztą nazizm to nie jest ruch prawicowy), by mordować urojonych wrogów, to trudno, ale różnica jest zasadnicza.
Żaden system w historii tak nie deprawował ludzi (spuścizna spaczenia mentalnego jest nadal w narodach obecna), jak właśnie komunizm. Przyjmij to do wiadomości, albo... kłóć się z faktami. Twój wybór.
Do tych którzy dywagują nad antysemityzmem - warto zauważyć, że Arabowie, podobnie jak Żydzi, pochodzą od Sema, co czyni ich Semitami tak samo jak Żydów. Persowie stanowiący było nie było dominującą grupę ludności w Iranie, Semitami nie są, ale żyją pokojowo z semickimi Arabami wyznania muzułmańskiego. Więc nie jest to do końca kwestia semityzmu ale wyznania właśnie...
Semitami nie są, ale żyją pokojowo z semickimi Arabami wyznania muzułmańskiego ze jak? ze co? pokoj pomiedzy Sunni i Shia, dobre sobie. Jakby mogli to skoczyliby sobie do gardel przy pierwszej lepszej okazji. Irak jest przykladem. Tak samo jak Iranczycy "kochaja" Arabow :)
[127] 50, 100, 500 (teraz sprawdzam, każdy ma swoje liczby) tysięcy ofiar cywilnych Irakijczyków zabitych z ręki wspaniałej armii amerykańskiej - armii cudownego kraju pokoju, wolności i kablówki, a milion ofiar z ręki autonomicznego obłąkańca jakiegoś zapyziałego kraju na końcu świata, jest wprawdzie pewna matematyczna różnica ale jak dla mnie nie ma tu większej różnicy, może tylko taka że Amerykanie nie rozwalili Amerykanów ale zupełnie obcych ludzi szewca, pasterza, rolnika którzy nie mieli pewnie większego pojęcia dlaczego i kto ich załatwił, cóż amerykańska pomyłka - los sobie z martwych zadrwił, niech im pięćdziesiąt dziewic wynagrodzi, gdziekolwiek teraz są.
Komunizm się dawno skończył, amerykański imperializm tym bardziej kwitnie jak nigdy wcześniej, widać nie stał on tylko w opozycji do komunizmu, ale był zwyczajną doktryną typowego kraju imperialistycznego, w polityce zagranicznej całkiem bliskiego ZSRR.
Slogany utarte, ale niestety prawdziwe. Ropa, ropa, ropa i strefy wpływów wielkiej polityki. Niby co innego?
olivierpack --
Nie masz chyba bladego pojęcia co się działo w takich Chinach, ZSRR, czy Kambodży, najmniejszego, null, nic, zero absolutne. Inaczej byś nie bredził, że koleś zabity przypadkiem w czasie inwazji, to to samo, co śmierci niesione przez komunizm (i nie tylko śmierci, również nastawienia).
Jeśli chodzi o Irak, to może dodatkowo uwzględnij, ile z tych ofiar śmiertelnych to ofiary bezpośrednich działań USA, a ile zostało zabitych w atakach samobójczych. Bo coś istotnego Ci tu umyka.
W Afganistanie też chodzi o ropę? Nie? A to ciekawe, nie? I co z Twoimi sloganikami?
O strefach wpływów już pisałem. Myślisz, że może istnieć mocarstwo bez takich stref? Nie może. Więc nad czym płaczesz? Że są nim USA, a nie np. Rosja, czy jeszcze większy szaleńcy? No nad czym?
Naprawdę, uderz się w głowę i przestań ludziom wmawiać brednie. Chcesz zobaczyć zło? Pewnie dokumentu nie chce Ci się szukać, więc:
http://www.youtube.com/watch?v=UIp4fvnnFcs&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=1-SI8RF6wDE
Zakopywanie ludzi żywcem, wypruwanie płodów kobietom, ucinanie głów, podrzynanie gardeł, wymyślne tortury...
albo personalne, motywowane kulturowo:
http://www.tampabay.com/blogs/alleyes/2009/11/terrorism-thats-personal.html
Radzę jednak poszukać. O Mao, o Pol Pocie, o stalinizmie itd. Wtedy się zacznij wypowiadać, czy to dobrze, że jest takie USA, czy źle. Bo nie kapujesz, że tego typu rzeczy jak w powyższym filmiku, powstrzymuje się wyłącznie siłą. A może chcesz mocarstwa w takim stylu? Może za tym tęsknisz?
Dlatego jeszcze raz twierdzę: trzeba by się tego kolesia zabitego zapytać czy dla niego jest jakaś różnica pomiędzy śmiercią "przypadkiem w Inwazji", a śmiercią z reki komunistów, faszystów, buddystów, czy wyznawców krakowskiej parzonej. Zaryzykuję: różnica dla niego żadna i tak wącha wielbłądzie guano od spodu, a jednak dostał kulkę made in USA. O ile pamiętam, może nie był to kraj powszechnej szczęśliwości, jednak przed ładem amerykańskim zamachów samobójczych w Iraku nie było.
Afganistan. O ropę nie, o szczytne ideały wygrawerowane na pięknych budynkach rządowych Waszyngtonu:)
olivierpack --
Przecież to myślenie dziecka. Człowieku.
Jeśli ktoś nie żyje, to nie robi to mu absolutnie żadnej różnicy, bo gościa nie ma. Nie istnieje jakiś duszek, który narzeka nad swoją śmiercią. Można rozmawiać najwyżej o rodzinach które przeżyły (i poniosły stratę) oraz tym co się działo przed śmiercią danej osoby.
Jeśli dla Ciebie tym samym jest umrzeć po wielodniowych torturach, czy być zakopanym żywcem, a zginąć od kulki w łeb - to GRATULUJĘ. Jeśli dla Ciebie tym samym jest, że celowo i planowo ściga się, torturuje i morduje całą twoją rodzinę, może na Twoich oczach, a fakt, że jest wojna i możesz zginąć od bomby - to GRATULUJĘ. Jeśli dla Ciebie tym samym jest bycie zwierzyną łowną i bydłem hodowanym na mięso, a przeciwnikiem na wojnie - to GRATULUJĘ. Jeśli dla Ciebie tym samym jest państwo, które atakuje państwa o pewnych właściwościach, a innych nie rusza (USA nie wjeżdżają do losowych państw) oraz zapewnia byt własnym obywatelom, a państwo, które wybija masowo i prześladuje własny lud i w domyśle ma zamiar (najczęściej u komuchów) zaprowadzić z czasem takie same porządki na całym świecie - to GRATULUJĘ. Jeśli dla Ciebie tym samym jest, że się planuje ludobójstwo i je przemysłowo przeprowadza, a prowadzi wojnę (na wojnach zawsze giną niewinni; nie da się tego uniknąć), to GRATULUJĘ.
Przy tym wszystkim np. używanie napalmu itp. w Wietnamie, to zwykłe zbrodnicze działanie. I ja nie twierdzę, że USA są święte. Trochę jednak rozeznania co mogłoby je zastąpić, trochę rozeznania jak wyglądają w istocie "złe" systemy.
Próbuję dociec i usiłuję zrozumieć jakie państwo musi mieć "właściwości", żeby jego mniej lub bardziej spokojnie żyjący mieszkańcy dokonali w znacznej liczbie żywota. Jakie to wyróżniki i jak mają się one do pustych hasełek i ideałów głoszonych przez wiodące państwo cywilizacji zachodu, które najpierw wpieprza się z buciorami w porządki innej części świata, dziwuję się napotykając na opór i opór ten traktuję jako wypowiedzenie wojny, by gnębionych buciorami jeszcze przydusić. Mówimy wciąż o USA, czy to aby Związek Radziecki we wczesnym etapie? Takie same porządki na świecie, hmm...brzmi znajomo, wręcz komuszo. My Polacy dobrze znamy obce porządki na naszym terytorium, wcześniej folgowały podobnie nieprzyjazne nam kraje, dzisiaj folguję sobie kraj nam bliższy, jutro w podobny sposób mogą sobie folgować kraje nam wrogie. Godząc się na tego typu międzynarodowe rozbójnictwo na pewno nie przyczyniamy się do światowej stabilizacji, wręcz przeciwnie rozbudzone demony tym szybciej być może zapukają i do nas.
olivierpack --
Serio? Podaj mi przykład demokratycznego, normalnie rządzonego państwa w które, ot tak sobie, wjechało USA. Czekam.
Wybacz, ale dlaczego według ciebie każdy kraj ma być niby demokratyczny na wzór zachodni jeżeli nie wynika to nijak z jego kultury i tradycji? I czym jest ta "normalność", czy normalność zachodnia aby będzie normalnością w kraju dajmy na to islamskim o zupełnie innych zwyczajach i normach kulturowych? Chyba obcą nienormalnością. Jeżeli będą chcieli większej demokracji sami ją sobie wprowadzą, co zresztą w kilku przypadkach właśnie dzieję się na naszych oczach. A jak nie będą chcieli trzeba ich zasypać bombami?
olivierpack --
Niby nie musi być na modłę zachodnią, niby nie powinniśmy narzucać... Masz już jednak pewien wzór. Jak jesteś demokracją i nie współpracujesz z mętnymi reżimami, to Ci USA do kraju nie wjedzie. Co to oznacza? Przewidywalność.
USA kierują się pewnymi zasadami. Można dyskutować o ich słuszności. Z pewnością jednak istnieje zatrzęsienie ideologii i krajów przejawiających znacznie gorsze zasady. Ideologii sensu stricto nastawionych na podbój, czy zwykły mord (np. w imię zaprowadzania komunizmu).
Dalej - dlaczego USA wjeżdżają w inne państwa? Dla zabawy? Nie! Po to by się bogacić dla bogactwa? Nie! To głupawe myślenie promowane przez hasełko: ropa, USA, bogactwo. USA walczy o źródła ropy nie po to, żeby John mógł się obżerać hamburgerami, lecz w ramach walki o wpływy. Przy tym nie wjedzie do żadnego państwa tylko dlatego, że ma ono ropę, to propaganda.
Uważasz, że to źle, że USA walczy o wpływy? To powiedz mi - co do cholery ma robić? Co ma robić mocarstwo? Oddać władzę? USA nie myśli o najbliższym zaścianku, jak regionalna Polska, lecz działa globalnie. Toczy globalną wojnę wpływów. To inna liga. Jeśli je utraci, to zyskają je inni, tak to działa. Np. Chiny (obecnie), to jeszcze pół biedy. Ale równie dobrze, z czasem, może jakiś Pol Pot.
Przy tym żyjemy w świecie broni masowej zagłady. Jeden chory kacyk może zmieść całą planetę. Co jeśli większe państwa (jak obecnie USA) przestaną to kontrolować. Lub co gdyby to właśnie chory reżim został mocarstwem. Nie kształtuje Ci się z tego pewien obraz?
Odrzuć idealizm i się przyjrzyj tego typu realiom. USA w gruncie rzeczy walczą - długodystansowo - być może nawet o własne przetrwanie, a przy okazji o przetrwanie cywilizacji zachodniej. To wielkie słowa i lepiej, żeby USA same tego sobie zbytnio do serca nie brały (bo to rodzi mentalność krzyżowców), ale jeśli chodzi o ocenę pewnych procesów - to może być po prostu prawda.
Masz tu też odpowiedz dlaczego - chociaż z punktu widzenia idealizmu nie powinniśmy innym narzucać demokracji - brak demokracji na świecie jest skrajnie niebezpieczny. Taki Pol Pot czy insza hołota, gdyby miała wpływy i broń, po prostu mogłaby z łatwością rozpętać wojnę jądrową czy insze piekło. Tacy ludzie często są po prostu chorzy psychicznie. Nie wiem czy Pol Pot był chory psychicznie, ale dokonał zbrodni na granicy w Wietnamie. Po co? Nie wiadomo. Wiadomo, że przez to upadł jego reżim (najazd armii wietnamskiej). A jednak to zrobił! Popełnił polityczne (i zważywszy jak skończył: jak najbardziej realne) samobójstwo, bo zachciało mu się pomęczyć ludność Wietnamu. Co gdyby miał atomówki?
Inna sprawa, że instalowanie na siłę demokracji, jak pokazuje historia, rzadko się udaje i powinno się szukać innych rozwiązań. Tak czy owak jednak - świat nie jest taki prosty jak Ci się zdaje, że USA be, bo atakują inne państwa.
Przede wszystkim żaden świat nie będzie biały. Sam wiesz, że nie potrafisz podać żadnej realistycznej alternatywy dla rządów USA. Narzekasz, by narzekać. BIGos dobrze prawił. Widzę sens w krytykowaniu pewnych działań i zachowań USA. Nie widzę sensu w demonizowaniu USA i wszystkiego co robią. Często to co robią, to po prostu i zwyczajnie mniejsze zło. Że często działają jak idioci lub uderza im do głowy woda sodowa? Owszem! Nie chcę jednak sobie wyobrażać co by było, gdyby to np. Rosja zarządzała światem lub ktoś jeszcze bardziej drapieżny, nieprzewidywalny i chorobliwie zideologizowany.
Pijany kierowca, to taki sam morderca jak ktoś kto udusił własne dzieci, co?
Ja stawiam go tylko male oczko nizej, niz kolesia, ktory morduje z premedytacja (niekoniecznie wlasne dzieci).
alpha_omega
Zabawny jestes, ale chyba sobie z tego sprawy nie zdajesz.
Sam okazujesz wyidealizowaną wizję Hameryki, a czepiasz sie oliviera, ze jest dzieckiem.
Wniosek koncowy - US jest "patronem" naszej cywilizacji tj. szeroko pojętej cywilizacji chrześcijanskiej jest jak najbardziej prawdziwy, co nie zmienia faktu, że nie należy poklepywać Stanów za każde imperialistyczne zagranie wobec panstw, które oni we własnym subiektywnym przekonaniu uznają za groźne.
Wizje tu roztaczasz "cudownej misji zbawania świata przed złem", masowania plecków "cywilizacji zachodniej" i strzeżenie jej wartości, dobrobytu i suwerenności, a sam pozostajesz ślepy na krzywdy czynione przez to wspaniale, demokratyczne mocarstwo, pleciesz jakieś bzdety, że ofiary zagrywek politycznych,zasobowych i o wpływy regionale USA to ofiary wojny ( bagatela, niech sie raduje, że to kula US made, a nie komucha ), a rozczulasz się nad ofiarami rewolucji komunistycznych w postaci Czerwonych Khmerow - co to za idiotyczne wartościowanie?
Śmierć niewinnych to śmierć niewinnych -Twoje wartościowanie śmierci nie jest wyznacznikiem niczego - jedni sa "ścinagi jak zwierzęta", a inni juz to bagatela - "ofiary wojny".
Oprócz korzyści własnych i spełnienia swoich ambicji imperialnych + dalszego doskonalenia własnej wojskowości, jakie pozytywy z interwencji przyniosły np. Wietnam, Korea, Irak, Afganistan? Oczywiście korzyści dla krajów zaatakowanych, nie dla US.
Już nawet nie ma sensu wypominąć ciągłych zakulisowych działań US, które tylko zbliżają moje widzenie tego kraju do np. Ruskich czy Chin.
alpha_omega ---> Wiesz, dla mnie takim samym bydlakiem są ludzie w rodzaju Pol-Pota jak i amerykańscy naukowcy przeprowadzający testy broni chemicznej i biologicznej na dzieciach z sierocińców. I to nie było 20 czy 30 dzieci - to było kilkadziesiąt tysięcy. Liczba nie gra roli - jakby mieli możliwości, toby robili to na większą skalę. Ej, zaraz ... przecież robili ... a czymże innym był Wietnam jak nie poligonem doświadczalnym? Ile nowych broni przetestowali na cywilach w ramię "walki z komunizmem"?
Zdajesz sobie sprawę, że do tej pory USA nie podpisało żadnej rezolucji dotyczącej nie stosowania - nazwijmy to - broni niehumanitarnych (napalm, bomby próżniowe, bomby kulkowe ... a co ważniejsze broń chemiczna i biologiczna)?
"Przy tym nie wjedzie do żadnego państwa tylko dlatego, że ma ono ropę, to propaganda. " - Irak? Wiesz, że to były ostatnie tak wielkie źródła ropy na świecie bezpośrednio lub pośrednio nie kontrolowane przez USA lub Rosję? I chyba nie jesteś aż tak głupi, żeby wierzyć, że USA tam wjechało, bo chciało sprawdzić pogłoski o BMR? O obaleniu reżimu Saddama nawet nie mówię, bo mieli to w dupie, dopóki mogli korzystać z ich ropy.
Albo jesteś zaślepiony miłością do USA, albo jesteś naiwny jak dziecko.
alpha_omega:
Serio? Podaj mi przykład demokratycznego, normalnie rządzonego państwa w które, ot tak sobie, wjechało USA. Czekam.
Gwatemala, Nikaragua, Chile, Indonezja, Gujana, Dominikana, Iran.
Nie żebym się z Tobą co do pryncypiów nie zgadzał, ale get your facts straight.
Hellmaker:
Wiesz, że to były ostatnie tak wielkie źródła ropy na świecie bezpośrednio lub pośrednio nie kontrolowane przez USA lub Rosję
Pics or it didn't happen. Libia, chociażby?
olivierpack:
No, ale przecież tu się wszyscy zgadzają, że to nie jest tak, że USA jest światłym gołębiem pokoju czyniącym dobro w każdym zakątku świata, prawda? Jedyne tezy jakie tu widziałem, to takie, że bardziej opłaca nam się, żeby to USA robiło chryję, ponieważ nie robi jej u nas. Drony sobie latają nad bliskim wschodem i niech tak zostanie. A że giną niewinni? Heh, a co, winni mają ginąć? 6 lat masz?
BIGos --
Podałeś głównie państwa w których (bywało i bywa) i sporo mafii (często z własnymi bojówkami), i spora produkcja i punkty przerzutowe narkotyków z przemytem do USA i rządy też w teorii ledwie demokratyczne (o ile nawet w teorii). Na samej tej podstawie mogę sobie wyobrazić, że gdybym był prezydentem USA, zdecydowałbym się na interwencję. Np. pokolenie niszczą mi narkotyki i rozrost mafii, rząd tamtego państwa jest skorumpowany, współpracuje z mafią i przerzuca mi narkotyki na mój teren, zabito tam paru moich cywilów itp. - oczywiście uderzenie precyzyjne, najlepiej jednostek specjalnych.
Najniebezpieczniejszy kontynent świata? Ameryka Płd. (plus środkowa). Taka ciekawostka, odlegle powiązana z tym, jakie to tam demokracje bywały (i bywają).
qLa --
Gdzie u mnie masz wyidealizowany obraz USA? No gdzie? Sam roztaczasz jakąś wizję i przypisujesz ją mnie. Ja nie jeden raz pisałem o niebezpieczeństwie w postaci "mentalności krzyżowców" oraz głupocie USA. Jak najbardziej podpadają pod to interwencje, które trudno uzasadnić (stąd określenie "krzyżowcy", to chyba jasne, nie? fałszywa "boska" sprawa).
Śmierć niewinnych, to śmierć niewinnych... Zabawne. Wiesz co - jak przyjdzie kolejny Hitler, to najlepiej się połóż i zakryj głowę poduszką. Wojny bez śmierci niewinnych nie poprowadzisz. To właśnie Twoje wartościowanie jest wzięte z niebieskich chmurek, a nie z rzeczywistości.
Niewinne ofiary zawsze będą! Sprawa rozgrywa się zupełnie gdzie indziej - czy robi się wszystko by ich uniknąć, czy ma się powody do walki. I jeśli Ty tu nie widzisz różnicy między USA, a Pol Potem, to - jak oliverpackowi - także Tobie: GRATULUJĘ.
Weź taki Wietnam. To był błąd USA. Za ich działaniami w tym kraju kryje się wiele masowych zbrodni. Po co jednak USA to robiły? Żeby ropę mieć? Nie! Żeby się bogacić? Nie! Robiły to, bo w ich mniemaniu była to wojna z komunizmem. Więc przestań mędzić o krwiożerczym imperializmie, bo przesłaniasz sedno. Tj. w tym wypadku, że w Wietnamie USA użyło zbrodniczych środków (pełna krytyka) i że - doskonały przykład - wykazało planistyczną i koncepcyjną głupotę. Przy tym faktem pozostaje - wjechali do Wietnamu, bo w swoim mniemaniu walczyli z komunizmem (jego rozlewem na Azję).
Hellmaker --
Wiesz, dla mnie takim samym bydlakiem są ludzie w rodzaju Pol-Pota jak i amerykańscy naukowcy przeprowadzający testy broni chemicznej i biologicznej na dzieciach z sierocińców. I to nie było 20 czy 30 dzieci - to było kilkadziesiąt tysięcy. Liczba nie gra roli - jakby mieli możliwości, toby robili to na większą skalę. Ej, zaraz ... przecież robili ... a czymże innym był Wietnam jak nie poligonem doświadczalnym? Ile nowych broni przetestowali na cywilach w ramię "walki z komunizmem"?
No oczywiście. Takie zbrodnie należy piętnować i przypominać na każdym kroku. Nie wyrażają one jednak systemu politycznego i ideologicznego USA.
Jeśli chodzi o konwencje - sprawą zasadniczą jest nie to, czy USA je podpisało (tak właśnie, to nieistotne), lecz czy tę broń bez potrzeby stosuje. Niestety - często tak. I to należy potępiać.
Odmowa podpisania konwencji ma swoje proste uzasadnienie - rozmaici przeciwnicy USA nie oglądają się na konwencje (nawet podpisane, bo mają w d**** organizacje międzynarodowe), natomiast USA siedzi po uszy w międzynarodowym systemie prawnym. I USA skończyłoby w d****, gdyby podpisało konwencje, a tej broni użyło. Natomiast w walce z pewnym wrogiem, który takiej broni używa, jej użycie to po prostu: my, albo oni. Tylko debil by wybrał wrogów w imię konwencji (tak jak debil położył miasteczko Łapy, bo UE kazała zamknąć cukrownię na której opierała się tam praca, kompletny debil).
Co do Iraku - ja myślę, że to być może Ty jesteś na tyle głupi, że państwo bierzesz za jednostkę, w dodatku wszechwiedzącą. Państwo to mechanizm. Pełen błędów, gier, pomyłek itd. Państwo, a w szczególności demokracja (na przeciwnym biegunie są totalitaryzmy), nie ma jakiejś jednej jaźni. Póki tego sobie nie uświadomisz - będziesz tkwił w teoriach spiskowych. Przy tym - nie wiem jak było. Ale wiesz co? Ty też nie masz o tym absolutnie żadnego pojęcia.
Na koniec: porównując takie reżimy jak Pol Pota, do pewnych działań USA zupełnie tracisz z oczu kwestie: mentalności, skali, natężenia, celowości, ukierunkowania (targetu) itd.
Tak samo: jeśli jakiś naukowiec przeprowadza zagrażające życiu czy zdrowiu eksperymenty medyczne na dzieciach, to jest potworem, ale fakt, że jest to naukowiec w USA, nie czyni USA państwem rządzonym przez potworów, ani ideologicznego systemu USA potwornym. Nie rozróżniasz części i całości, nie widzisz, że reżimy komunistyczne to w olbrzymiej większości zło całościowe, od góry w dół, mentalność seryjnego mordercy wyniesiona na poziom działania państwa.
PS. Hellmaker --
Oczywiście USA same zaplanowały WTC, nie? No bo jeśli w sprawie Iraku (itp.) nie mogła zarządzić głupota czy pycha (wywiad i decydenci nie bywają tak głupi), to przecież i w sprawie WTC nie mógł być. Więc albo zaplanowali sami, albo dopuścili. Tak, właśnie, a w Smoleńsku, w takim wypadku, zestrzelili nas Ruscy.
@meryphillia
Przy identycznych dążeniach Żydów i zaciekłości Polaków przecież skończyłoby się to tym samym co w Palestynie najprawdopodobniej...
Jakich dążeniach i zaciekłości? Dlaczego zakładasz, że sytuacja nie mogłoby wrócić do stanu sprzed wojny, czyli do normalnej koegzystencji diaspory żydowskiej z państwem polskim? Poza tym, nie wiem dlaczego uważasz, że syjoniści _musieliby_ wygrać, skoro de facto stanowili jedno z ugrupowań żydowskich i do tego wcale nie najliczniejsze.
alpha_omega ---> Aż żal czytać co za brednie wypisujesz.
"Przy tym - nie wiem jak było" - jak to nie wiadomo? USA samo się przyznało, że chodziło im o ropę ustami kilku wyższych urzędników w tym jednego z wiceszefów wywiadu. I że BMR było tylko pretekstem.
"fakt, że jest to naukowiec w USA, nie czyni USA państwem rządzonym przez potworów, ani ideologicznego systemu USA potwornym. " - czyni. Bo czynił to za zgodą czynników państwowych, bo czynił to pod przykrywka badań naukowych przeprowadzanych w państwowej firmie, i w końcu dlatego, że to nie był jeden naukowiec, tylko cała grupa rozsiana po całym USA. To był praktycznie państwowy projekt pod szyldem wywiadu i rządu. Tak, rządu, bo najwyższe czynniki w USA wiedziały o tych badaniach i popierały je. Więc nie pieprz mi tu o targetach, celowościach i innych pierdołach.
Myślisz, że Rosja jako jedyna przeprowadzała doświadczenia na swoich żołnierzach jeżeli chodzi o broń nuklearną i jej skutki? Zdziwię Cię - takie same doświadczenia przeprowadzało USA. Dokładnie takie same.
A przede wszystkim rzygać się chce jak się czyta takie usprawiedliwienia jak Twoje dla masowych morderców. Skala. Jaka, kur*a, skala? Jaka jest różnica pomiędzy 50+ tys. dzieci poddanych "eksperymentom naukowym", a reżimem Pol-Pota? Wg Ciebie skala - wg mnie nie ma żadnej. A nawet mordowanie dzieci pod płaszczykiem walki o demokrację, wolność i równość, to znacznie większe skurwysyństwo niż taki Pol-Pot. On przynajmniej nie udawał aniołka.
"Niewinne ofiary zawsze będą! Sprawa rozgrywa się zupełnie gdzie indziej - czy robi się wszystko by ich uniknąć, czy ma się powody do walki." - czyli uważasz, że dzieci jako ofiary eksperymentów "naukowych" godnych Mengele są niewinnymi ofiarami, których nie da się uniknąć? To ja Tobie też gratuluję. Doktorze Mengele II.
USA mając w pysku słowa o wolności, równych prawach, demokracji morduje i postępuje wcale nie lepiej niż bydlaki w stylu Stalina, Pol-Pota, czy Hitlera. I rozpatrując to w kategoriach państwowości - tak, ustrój USA jest równie zbrodniczy jak ustrój komunistyczny. Tylko nawet bardziej zakłamany.
"wjechali do Wietnamu, bo w swoim mniemaniu walczyli z komunizmem (jego rozlewem na Azję). " - jak długo siedziałeś pod kamieniem? Już kilkanaście lat temu USA przyznało, że "walka z rozlewem komunizmu na Azję" była tylko pretekstem do wojny. Pretekstem dla mas, który łyknęły i poparły tę wojnę. Takim samym jak BMR dla wkroczenia do Iraku. Stały za nią m.in. koncerny zbrojeniowe, chęć pokazania Ruskim kto tu rządzi i jeszcze parę mniej istotnych powodów. I nie są to moje domysły.
"mentalność seryjnego mordercy wyniesiona na poziom działania państwa." - to się tyczy też USA naiwniaczku. Każde państwo mierzące w imperializm dochodzi do punktu w którym tak będzie.
I nie pieprz mi tu o porównywaniu WTC do Iraku. Bo o ile jeżeli chodzi o WTC to nie wiemy praktycznie nic pewnego, to co do Iraku powody już dawno zostały przedstawione. Nie przez takich forumowiczów jak ja czy Ty, ale przez najwyższe czynniki w USA chociażby.
Hellmaker --
jak to nie wiadomo? USA samo się przyznało, że chodziło im o ropę ustami kilku wyższych urzędników w tym jednego z wiceszefów wywiadu. I że BMR było tylko pretekstem.
USA przyznawało też w swojej historii, również ustami pracowników (bywało wysoko postawionych) wywiadu, że nawiązało kontakt z cywilizacjami pozaziemskimi. Więc radzę chwilę pomyśleć, nim zaczniesz wypisywać tego typu "rewelacje". Brzmią jak odkrycia z serialu "Z archiwum X", albo wytworzonych na bazie jego popularności pisemek.
No, chyba, że i w to wierzysz, chyba, że wierzysz, iż nad nami lata sobie jakiś Spock z Kirkiem, lub przynajmniej mamy pracujący pełną parą program Gwiezdnych Wrót... W sumie fajnie by było, tylko jest to absurdalnie wręcz nieprawdopodobne.
Bo czynił to za zgodą czynników państwowych, bo czynił to pod przykrywka badań naukowych przeprowadzanych w państwowej firmie, i w końcu dlatego, że to nie był jeden naukowiec, tylko cała grupa rozsiana po całym USA. To był praktycznie państwowy projekt pod szyldem wywiadu i rządu. Tak, rządu, bo najwyższe czynniki w USA wiedziały o tych badaniach i popierały je.
Jakich czynników państwowych, w jakim okresie istnienia, jakie firmy, jakie powiązania z rządem i wywiadem, jaka forma poparcia, źródła. Wtedy możemy rozmawiać.
Myślisz, że Rosja jako jedyna przeprowadzała doświadczenia na swoich żołnierzach jeżeli chodzi o broń nuklearną i jej skutki? Zdziwię Cię - takie same doświadczenia przeprowadzało USA. Dokładnie takie same.
Słyszałem o podobnych sprawach. Zdziwiony? Coś mi się jednak zdaje, że ty wciąż tkwisz w połowie XX wieku i nie wychodzisz dalej, a jakieś incydenty urastają Ci do rangi zakrojonych na światową skalę spisków.
Co do dzieci - najpierw zarysuj sprawę, później z tego punktu argumentuj. Bo te Twoje twierdzenia o tym, jak to wszyscy wiedzieli, popierali, kryli itd. wymagają... khmm... dowodów. W szczególności jak ma się jakiekolwiek pojęcie o tym, jak jeszcze w pierwszej połowie XX wieku funkcjonowały (w większości krajów świata) instytucje w rodzaju sierocińców czy szpitali psychiatrycznych (horrory, których miejscem akcji są takie placówki, nie wzięły się znikąd).
Moim zdaniem, to naiwniaczku za dużo czytujesz lewicowych i paranormalnyc pisemek i internetu. Jak mówiłem - dla Ciebie jakiś skłócony z administracją koleś coś powie i to jest już prawda objawiona. No, ale trudno żeby było inaczej: Tobie w to graj. Nie szukasz wiedzy, lecz potwierdzenia swoich uprzedzeń. Tymczasem faktem jest to co mówiłem - gdyby brać takie wypowiedzi zawsze i bezmyślnie serio, to USA: posiadają spodki UFO, kontaktują się z cywilizacjami pozaziemskimi, mają armię genetycznie modyfikowanych stworów itd.
Mógłbym się spodziewać, że wyciągniesz, dajmy na to, przykład Nikaragui, który tak lekko sobie zbyłem, i zaczniesz mówić o faktach. A jest ich tam - w negatywnym świetle stawiających administrację Reagana - zatrzęsienie. Ale gdzie tam, Ty wolisz teorie spisków.
Przy okazji przykład Nikaragui mógłby Ci posłużyć za zobrazowanie, ile warte są słowa różnych "wysoko postawionych" pracowników - w zależności od strony w toczonej grze wewnętrznej, gadają diametralnie odmienne rzeczy, po obu stronach wyolbrzymiają, koloryzują, zakłamują, czy całkowicie zmyślają, byle dokopać stronie drugiej. Podobnie mogłyby wydarzenia w Nikaragui posłużyć za przykład tego, jak się różnią administracje (Carter/Reagan). Ale co ja tam wiem, to Ty tu jesteś oświecony.
Dla Ciebie USA same "przyznały"... Sorry, ale nie mogę... :) To tak jakby twierdzić, że w Smoleńsku rząd Tuska celowo doprowadził do katastrofy, bo "wysoko postawiona osoba", były pracownik (ba, szef agencji) wywiadu i w dodatku historyk (Macierewicz), sam to przyznał. Zabawne stwierdzenie, nie? A właśnie tak rozumujesz!
Mam propozycję: plecak na garb i do USA, pomieszkaj dekadę, a potem do Korei Płn. Zaznasz oświecenia przez praktykę.
Trochę czasu temat nie był poruszany a pojawiły się na horyzoncie nowe wydarzenia.
Wiceprezydent Iranu ostrzegł, że jeśli na jego kraj nałożone zostaną międzynarodowe sankcje, Teheran zablokuje strategiczną cieśninę Ormuz, odcinając dostawy ropy naftowej - podała agencja IRNA.
Wystąpienie wiceprezydenta zbiega się w czasie z manewrami irańskiej marynarki wojennej, które rozpoczęły się w sobotę i potrwają 10 dni.
Ćwiczenia prowadzone są na wodach międzynarodowych wokół cieśniny Ormuz. Jej północne wybrzeże należy do Iranu, południowe do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i do Omanu. Cieśnina jest patrolowana przez okręty V Floty USA. Celem irańskich manewrów jest wypróbowanie zdolności marynarki do zamknięcia tej cieśniny, przez którą przepływa 40% światowego morskiego transportu ropy.
Według rzecznika irańskiej marynarki, etap manewrów mający przygotować marynarzy do "rozmieszczania min morskich i specjalnych min przeciw okrętom podwodnym rozpoczął się we wtorek rano".
Stany Zjednoczone zobowiązały się wobec Izraela, że zniszczą instalacje atomowe w Iranie, jeśli przekonają się, że Teheran rozwijając swój program atomowy przekroczył wszelkie, jak to określono, "dopuszczalne limity" - podał portal "The Daily Beast".
"Każdy kto grozi przerwaniem wolności żeglugi po międzynarodowej cieśninie stawia się poza wspólnotą narodów. Żadne zakłócenia nie będą tolerowane" - to odpowiedź amerykańskiej V Floty operującej na wodach Zatoki Perskiej na irańskie groźby zablokowania cieśniny Ormuz. Również Unia Europejska zapowiada, że nie zrezygnuje z sankcji gospodarczych wobec Iranu mimo gróźb Teheranu. [źródła:konflikty.wp.pl, gazeta.pl, tvn24.pl]
Czyżby wojna pozostała już tylko kwestią czasu? Jak na razie nie zapowiada się na to by UE się załamała i wycofała z wprowadzenia większych sankcji. A w przypadku blokady cieśniny nie ma wątpliwości co do ataku USA, przynajmniej na irańską flotę.
Czyli UE i USA chcą do kolejnej wojny doprowadzić...
[1] -> nie wiem czy zauważyłeś drobną adnotację na samej górze na stronie o Koranie, którą podałeś(mam na myśli drugi link z [1]): Poniżej zaprezentowano jedynie te wersety Koranu, które poniżają lub nawołują do przemocy wobec ludzi nie będących muzułmanami.
Oczywistym więc chyba jest, że to nie wszystko. I to NIE JEST wszystko.
http://www.planetaislam.com/koran_bielawski.html - tłumaczenie
[41] A propos, to polecam szczerze film "Sedzia z Teksasu". Serio i bez jakichs zlosliwych podstekstow. O bandycie, co sie mianowal szeryfem (a raczej sedzia) i wzial za morde tych, co na to nie wpadli (czyli bandziorow) a przy okazji ze tak powiem zdominowal miasteczko. Film mocny a jednoczesnie podszyty specyficznym humorem ("Szeryfie, pan strzelil mu plecy" - mieszkancy do sedziego, gdy wykonczyl wyjatkowo wrednego bandziora, ktory przyjechal z zamiarem wykonczenia szeryfa. "Jak szukal uczciwej walki, mogl jechac do innego miasta" - odparl szeryf).
alpha_omega ---> Trochę późno, ale niech będzie.
"dla Ciebie jakiś skłócony z administracją koleś coś powie i to jest już prawda objawiona" - zacznijmy może od http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/doktor-mengele-usa
To był rządowy projekt, a nie wybryk kilku stukniętych medyków.
Myślisz, ze to był jedyny taki projekt?
A ten "skłócony z administracją koleś" o którym tak radośnie piszesz, to był ówczesny wiceszef CIA. Potwierdzali to również inni.
Nie mogę uwierzyć, że jesteś tak ograniczony albo naiwny, że wierzysz w BMR w Iraku jako powód do tejże wojny. Czy też "obalenie strasznego dyktatora", którego przez dziesięciolecia USA popierało :) A może po prostu tak bardzo chcesz wierzyć w to, co amerykańskie media wciskają obywatelom, że uwierzysz w najbardziej debilne wyjaśnienia wszystkiego co "ostoja demokracji i wolności" Ci powie. Zaiste samo dobro i słodycz z tego kraju płynie.
Szczerze mówiąc, to nawet mi się nie bardzo chce odpowiadać na to co piszesz. Wierz sobie nadal w ten nieskazitelny naród. Miejmy nadzieję, że nigdy nie okażemy się aż tak ważni, żeby to na nas skierowali swoje przesiąknięte miłością oczka.
Tu też masz trochę "dzieł zebranych". Razem z bibliografią.
http://en.wikipedia.org/wiki/Human_radiation_experiments_in_the_United_States#Human_radiation_experiments
Tak, tak wiem. Wikipedia nie jest wiarygodna.