Zapłaciłem zaliczkę za studniówkę taki zadowolony ze bede mógł se popić z kumplami i poszaleć, ale teraz doszło do mnie, ze nie mam z kim isć... I takie pytanie do was czy głupio będzie wyglądać jak przyjdę sam na studniówkę? Heh w ostatecznej ostateczności postanowiłem, że wezmę ze sobą PSP i zamknę sie w łazience:p Z góry dzięki za jakąś rade, jestem gotowy na gorzkie słowa krytyki:) Pozdro
że wezmę ze sobą PSP i zamknę sie w łazience:p
Nic strasznego :P Możesz iść i podrywać samotne dziewczyny. Możesz wziąć też jakąś koleżankę bez zobowiązań bądź siostrę <koledzy nie muszą wiedzieć, że to twoja siostra>
U mnie w szkole sporo osób przychodziło bez osoby towarzyszącej i żadnego ostracyzmu nie było :)
Także nie widzę problemu, za to wyjątkowo głupio będziesz wyglądał jak weźmiesz PSP ^^
ja byłem sam i było fajnie.
ale nawet jakbym poszedł z kimś to i tak bym tylko łoił przy stoliku, bo jestem nietańczący :P
[3]
u mnie jeden przyszedł z siostrą
Byłem na 2 studniówkach w życiu i obie były fatalne. Ale nie przejmuj się - nie znam osoby, która by wspominała swoją dobrze ;)
Ale i tak - po głębokim przemyśleniu to uważam, że powinieneś kogoś zaprosić. Czemu? Bo na 100% znasz jakąś dziewczynę, która jest fajna a zwykły tekst "Nie mam z kim iść i było by mi bardzo miło, gdybyś się zgodziła pójść ze mną" jest podstawą kilku dobrych związków pewnie :)
edit: typographical error.
Ja poszedłem solo i to była jedna z gorszych decyzji w moim życiu. Drugi raz bym tego błędu nie popełnił. A łazienka pewnie będzie okupowana więc raczej sobie nie pograsz.
albo możesz zapytać się jakiejś koleżanki z klasy czy ona nie ma jakiejś, która by chciała iść. Gwarantuje, że się jakaś znajdzie.
Powiem Ci tak - poszedłem kilka lat temu na swoją studniówkę ze swoją ówczesną dziewczyną i tego samego wieczoru stwierdziłem, że lepiej bawiłbym się sam. Po prostu siedziała i się nudziła pomimo moich starań żeby było inaczej, potem się pokłóciliśmy i zepsuła mi ten wyjątkowy wieczór.Sam zdecyduj co zrobić z przekazem zawartym w moim poście ;)
Mat-fiz 18 chłopaków 5 dziewczyn z czego 4 zajęte i 1 najbrzydsza w szkole. To już jest taka ostateczna ostateczności ostateczność, to już wolę psp;p Kurde opinie są rożne widzę ze solo tez niektórzy szli z nie najlepszym rezultatem, kurna nie wiem co zrobić kasy już nie odzyskam, a z rodzeństwa mam tylko brata;/ To też by dziwnie wyglądało xDD
Lepiej iść samemu, na parkiecie każda samotna dziewczyna Twoja i bez żalu można się upodlić z kumplami w trzy dupcie i nikt nie będzie miał z tego powodu do Ciebie pretensji:) Choć wiadomo do poloneza partnerka by się przydała, bo głupio podpierać ścianę jak wszyscy podreptują po sali...
Byłem na 2 studniówkach w życiu i obie były fatalne. Ale nie przejmuj się - nie znam osoby, która by wspominała swoją dobrze ;)
ja moja zajebiscie wspominam
znam sporo osób, które poszły same i nie narzekają.
nie ma sensu brać jakiejś przypadkowej dziewczyny, której w ogóle nie znasz, bo niby po chuj? jak bedziesz chciał potańczyć, to pary nie są poskuwane łańcuchami i nie ma problemu z zaproszeniem jakiejś panny na parkiet, no a do picia wódki z kumplami partnerka potrzebna nie jest.
Aha, dobrze wiedzieć już mi trochę lepiej;p Kumple mnie straszyli ze jak nie będę miał pary to istnieje możliwość że będę tańczył poloneza z dyrektorką w pierwszej parze xDDDD Possible?
polonez obowiązkowy nie jest, jak nie będziesz chciał, to nikt cię nie zmusi przecież.
Aha, dobrze wiedzieć już mi trochę lepiej;p Kumple mnie straszyli ze jak nie będę miał pary to istnieje możliwość że będę tańczył poloneza z dyrektorką w pierwszej parze xDDDD Possible?
To sie ustala duzo wczesniej przed studniowka i najpierw sa oficjalne proby tego poloneza, wiec jak nikt wczesniej Cie w to nie wrobi to nie bedziesz tanczyl w pierwszej parze.
Co do tematu to ja tez bylem sam i bylo calkiem ok, na samej imprezie twierdzilem ze jestem ze wszystkimi dziewczynami ktore sa same. Partnerke do poloneza znalazlem bardzo szybko. Tylko u mnie byla taka sytuacja ze wielu kumpli poszlo samych tak wiec wspolnie sie najebalismy itp itd.
Bullzeye -> Szczerze? Zburzyłeś mi światopogląd. Naprawdę.
Goku -> Jeśli dobrze pamiętam, to moja przyjaciółka tańczyła z wychowawcą a parę miała.
To poloneza tańczy się z osobą towarzyszącą?
U mnie na całą szkołę parę osób tak zrobiło (partnerzy przychodzili na nasze próby), ale zdecydowania większość tańczyła z ludźmi ze szkoły.
[16] Pewnie nie ale jak będziesz miał taką okazję to zgadzaj się od razu, fajna zabawa, a i załapiesz się na sporą część materiału filmowo zdjęciowego, mama będzie szczęśliwa jak sobie potem poogląda, dobra pamiątka:)
Ja przyszedłem sam, kolega przyszedł sam i się mogliśmy legalnie narąbać :). Z partnerką to nie byłoby już pewnie takie proste.
na 100% znasz jakąś dziewczynę, która jest fajna a zwykły tekst "Nie mam z kim iść i było by mi bardzo miło, gdybyś się zgodziła pójść ze mną" jest podstawą kilku dobrych związków pewnie :)
jak już zdecydujesz się zaprosić jakąś dziewczynę to proponuję unikać tekstu "nie mam z kim iść". Co jak co, ale nie brzmi on za dobrze i raczej nie sprawi, że dziewczyna poczuje się wyjątkowo, że ją zapraszasz
studniowka studniowka, ale co jak na wesele trzeba isc a nie ma z kim?
bylem kiedys z dziewczyna, fajna panna - skromna, cicha, inteligentna, ładna - taka szara myszka, w moim typie :) ale po dwoch czy trzech tygodniach wypalila, zebym z nia poszedl na wesele - wykrecilem sie, bo raz, ze nie lubie wiejskich wesel i biesiadnych przyspiewek, dwa, ze panne dopiero co poznalem, jeszcze nawet dokladnie ze wszystkich stron nie obejrzalem a juz mam jej cala rodzine poznawac? wykrecilem sie, ze robote mialem juz zaklepana i nie szlo odwolac.
chcac - nie chcac poszla sama, pisala smsy z zalem, ze jej smutno, ze wszyscy sie bawia a ona sama, ale potem przestala pisac. okazalo sie, ze jednak to ona taka cicha i szara myszka nie byla - poznala jakiegos fagasa, co tez byl sam i sie zabawili. i tyle ja widzialem.
moral z tego taki - jak nie masz z kim isc i nawet druga polowa cie zlewa - idz sam, moze uda Ci sie zabawic!
ja tam na swoja nie polazlem :P rocznik mialem taki do dupy ze nie chcialem z nimi spedzac czasu wgl....
polazlem za to z panna i jej rocznikiem ;] i nie narzekam
Kumpel z liceum z klasy był na studniówce sam. Zamiast swojej drugiej połówki przyniósł 0,7l, bawił się świetnie, powrotu do domu nie bardzo pamięta. :)
@up , ja wzialem litra , i musialem ludzi 2 lata mlodszych przyuczyc :D , ale ogolnie tez przyjemnie wspominam
pablo397, LOL!
Co do tematu - byłem na 3 studniówkach - 2 z laskami, 1 solo i ta ostatnia była zdecydowanie najlepsza.
Odbijaj partnerki nielubianym kumplom a jak jakaś dziewczyna zapyta dlaczego jesteś sam, to powiedz, że kobieta Cię rzuciła w ostatniej chwili, bo ruchasz wszystko co się rusza, szczególnie nowo poznane koleżanki. Jak koledzy zgodnie stwierdzą, że przecież nigdy nie miałeś kobiety, bo jesteś typem cioty która zamyka się w kiblu z PSP na własnej studniówce odpowiedz, że od piątej podstawówki zmieniasz dupy co 2 tygodnie, więc nie było sensu żadnej przedstawiać i na końcu obowiązkowo dodaj "ale z was cioty z matfizu".
Byłem sam i nie było może super, ale nie narzekałem. Potańczyłem z moją super hot babką od biologii, wypiłem co trzeba i generalnie zszedł na tym cały wieczór. Ludzie co byli w parach nie byli specjalnie zachwyceni. Generalnie presja tych przebieranek, sranek, bla bla jest tak duża, że potem cała impreza zwyczajnie pewnie nie spełnia oczekiwań.
Jest stresik nie :P . U mnie za czasow w technikum tez jako chlopacy mielismy przerabane, a to z tego wzgledu, ze w naszej szkole bylo zero kobiet. Wiec duzo wczesniej przed zaczelismy chodzic do tech. ekonomika , gdzie byla odwrotna proporcja czyli 4 chlopow dla 1k bab. Przez siostre, dziewczyne kolegow sie poznawalo etc etc. Dziewczynom to tez bylo na reke bo one tez mialy zas studniowke i ten sam problem. Duzo par sie porobilo po takich studniowkach. W sumie ja chyba zaliczylem z 6 studniowek . Poniewaz pozniej jak jakas dziewczyna prosila to nawet jak nie bardzo mi sie podobala to nie odmawialem. Na takich studniowkach mozna fajnie babki poznac, lepsze to niz lazic po klubach/dyskach. No i po pysku sie nie zarobi bo ludzie kulturalniejsi. Generalnie polecalbym pogadac z kumplami z klasy. Napewno nie ty jeden masz ten problem. Koleznaka dziewczyny kumpla , mzoe tez by sie przeszla etc etc etc. Nie jeden twardziel kolega z twojego otoczenia co teraz cwaniakuje tez szukal +1 , albo mu partnerka przed sama imprezka odpadla. Samemu isc to tak troche obciachowo. U mnie nawet najwieksza memeja i brzydal z kims przyszla. Koledzy pomagali i jakos sie udalo.
Z założenia robisz błąd, autorze wątku. Studniówka powinna być dla ciebie zabawą.
Na studniówkę idź zakładając, że chcesz się dobrze zabawić.
Na ten moment wygląda na to, że zastanawiasz się jak tę studniówkę przetrwać.
Jeżeli zrobisz takie smutne założenie na samym wstępie, dokładnie tak smutno będzie wyglądać cała twoja studniówka.
Nikt cię nie zmusi do radości i dobrego nastroju.
To tobie ma być dobrze, na tym się skup.
Jeżeli naprawdę nie ma takich rzeczy na studniówce, które chciałbyś robić (nie lubisz tańczyć z dziewczynami?) i wolałbyś grać w gry komputerowe, zostań w domu, po co się męczyć?
Jeżeli czujesz, że chcesz iść z jakąś dziewczyną, przełam się i jakąś znajdź.
Może jesteś nieśmiały czy coś, ale uwierz, prawie każda dziewczyna z LO będzie w siódmym niebie, gdy otwarcie jej powiesz, że chciałbyś z nią iść na studniówkę bo ona ci się bardzo podoba (tylko to musi być szczere, nie mów tak jakiejś brzyduli) ; )
nie wiem ja teraz jest ale jak w LO byly 4 klasy to na studniowke raczej nikt nikogo z 2giej nie bral. Tym sposobem 4 dni przed studniowka zaprosilem dziewczyne, do ktorej wzdychala wiekszosc jak nie wszyscy kumple z klasy, mozna powiedziec top laska z liceum. (Granie w ping-ponga z laskami na cos sie przydalo).
Kumple mysleli ze jaja sobie robie do samego rozpoczecia imprezy kiedy wparowalem z nia za raczke. Jedynie od wychowawczyni mi sie oberwalo bo prosila nas o skromne ubiory i moja partnerka miala bardzo "skromna" sukienke :p
A tez mialem widmo imprezy solo, co przy moim uwczesnym abstynenctwie blado sie zapowiadalo :).
Nawet przyjście z kimś nie oznacza, że się wyjdzie z tą samą osobą :) To z kolei z mojego doświadczenia :D
Tylko frajerzy przychodzą sami na studniówkę!
Ja pamiętam że u mnie to właśnie tacy kujoni nie mieli lasek a reszta pozapraszała kogo się da. I nie ważne czy z klasy czy nie liczy się fakt podejścia do laski i zapytania "zechciała byś pójść ze mną na studniówkę?"
Ja się strasznie stresowałem, ale zebrałem się i podszedłem do takiej jednej i się zgodziła.
Mimo że nie zaruchałem ani nawet nie przelizałem to przynajmniej nie byłem taką ciota co nie umie laski na imprezę zaprosić :P
A co do wspomnień to wspominam ją jako zwykłą imprezę. Nie popiłem, bo nie wypadało, ale potańczyłem i w sumie było spoko :P
Ja chcialam isc sama, ale strasznie wpraszal sie kolega, który byl zakochany w mojej kolezance a ona szla z chlopakiem. Zapytalam czy jest pewnien, ze chce wydac 150 zł zeby sie torturowac widokiem szczescliwej parki, ale najrywazniej byl masochista XD
Pierwszy raz w zyciu (i pewnie ostatni) zgadzam sie z mateuszkiem.
A jeszcze to podkreslanie jakim to sie jest nonkonformista bo samemu sie idzie, smiech na sali, w sumie to nie smiech, tylko zal.
Jeden plus bycia w liceum jest taki, że nie trzeba się o studniówkę w ogóle martwić, bo to bardziej "panie proszą panów"... tym bardziej w humanach :)
Goku, NIE.
Za duzo niewiadomych zeby podac jednoznaczna odpowiedz, ale generalnie na twoim miejscu celowalbym zeby jednak wziac jakas dobra kumpele, podkreslam dobra, taka z ktora potrafisz sie dogadac i dobrze bawic. Sam tez za bardzo nie mialem z kims isc, ale w koncu zaprosilem kumpele ktora znalem z imprez (glownie jakies grupowe wypady po dyskotekach) i bawilismy sie dobrze, potem ona zaprosila mnie na swoja i tez bylo calkiem fajnie.
Jezeli nie masz takiej mozliwosci to moim zdaniem lepiej isc samemu niz wziac byle kogo zeby zaszpanowac przed znajomymi kogo to nie przywlokles, a potem siedziec przez cala impreze na krzesle i jedyne slowa jakie zamienicie to czy smakowal jej kotlet.
Z drugiej strony tutaj duzo zalezy tez od klasy, ja mialem tak zgrana paczke w LO, ze spokojnie zaryzykowalbym stwierdzeniem, ze gdyby kazdy pzyszedl solo to impreza byla by jeszcze lepsza. Jezeli natomiast masz w klasie samych burakow to z dwojga zlego wolalbym juz spedzic ten wieczor gapiac sie na jakas laske niz na nich :P
To tak po krotce jak ja to widze.
Ja byłem sam. Wiadomo że z "osobą towarzyszczącą" na pewno byłoby o niebo lepiej, to mimo wszystko byłem zadowolony. Zresztą dziewczyny/kobiety potrafią tylko ranić więc darowałbym sobie i bawił się póki ile wlezie, na całego.
Ja poszedłem solo, ale nie przeszkadzało to w dobrej zabawie, jako że klasa "wyrównana płciowo" w bawiłem się i tańczyłem z dwiema najlepszymi koleżankami, pomimo że one przyszły z osobami towarzyszącymi. Wychodzi na to że już wtedy miałem skłonność do układów "it's complicated" :D
Zresztą u nas sporo osób przyszło samo, nie zapraszało "obcych" osób towarzyszących, a w ramach klasy/rocznika potrzeby tworzenia nadmiarowych par nie czuli.
JUŻ ZA 2 TYG STUDNIÓWKA!!!
Przed chwilą gadałem z kumplem, był na studniowce sam. Wziął 2 piersióweczki po 0,2 Później jeszcze trzecią na DWÓCH + drinki, najebał się trochę że nauczyciele go ogarniali ale tańcował z dziewczynami i wgl mówił ze było zajebiście. Jego koleżankę przyłapali i nauczycielka zabrała jej flachę. Mam zamiar wciąć pół litra ale sie boje że albo mi wypiją Ci co nie wezmą albo bede miał przypał, dla ciekawskich Luksusowa z Żurawiną:p
Moje pytania brzmią:
- Jak przemycić 0,5l oprócz torebki koleżanki?
- Czy bawić się w przelewanie do innych butelek?
- Z jaką częstotliwością pić żeby nie mieć ZGONU?
- Jak tegoroczne studniówki podzielcie się wrażeniami:)?
- Jak tańczyć z dziewczynami jak sie nie umie tańczyć ale chce sie zabłysnąć a nie tylko siedzieć przez 5h przy stole i w kiblu (postanowiłem ze nie biorę psp)
Tak wiem jestem lamusem ale chce sie jak najlepiej przygotować do tego dnia żeby mnie zapamiętali pozytywnie:) Bo kumpla jak widza w szkole to od razu śpiewają OOOO MACARENA!!!
[50] mam wrażenie, że nigdy nie byłeś na zwykłej imprezie, jeśli zadajesz takie pytania.
Sam mam za dwa tygodnie studniówkę i jeszcze nie wiem jak przemycić alko, ale wydaje mi się, że dogadamy się z ochroniarzem. Jeśli chodzi o to żeby nie mieć zgonu, to sam to musisz ogarnąć. Najlepiej nie schlaj się już na samym początku i kontroluj to jak się czujesz. A jeśli chodzi o taniec to problem zniknie jak już się nawet lekko wstawisz, nabierzesz pewności siebie i powinno być w porządku.
spoiler start
btw. tak jesteś lamusem ;), jak mogłeś w ogóle myśleć żeby wziąć ze sobą psp ;o ?
spoiler stop
- Jak przemycić 0,5l oprócz torebki koleżanki?
A po co kombinować inaczej?
- Czy bawić się w przelewanie do innych butelek?
A po co kombinować z przelewaniem? Wiadomo że przezroczyste w butelce to nie woda.
- Z jaką częstotliwością pić żeby nie mieć ZGONU?
Sam powinieneś to wiedzieć najlepiej. Jeśli nie wiesz- najlepiej nie pij wcale.
- Jak tegoroczne studniówki podzielcie się wrażeniami:)?
Nie wiem- swoją miałem już dawno.
- Jak tańczyć z dziewczynami jak sie nie umie tańczyć ale chce sie zabłysnąć a nie tylko siedzieć przez 5h przy stole i w kiblu (postanowiłem ze nie biorę psp)
Jeśli się nie umie tańczyć to się nie zabłyśnie. Przed studniówką poproś jakąś koleżankę która potrafi tańczyć żeby ci pokazała jak masz się ruszać, żeby chociaż nie było wstydu.
Jak przemycić 0,5l oprócz torebki koleżanki?
- w rękawie, a potem gdzieś szybko skitrać
Czy bawić się w przelewanie do innych butelek?
- ee, za dużo zachodu
Z jaką częstotliwością pić żeby nie mieć ZGONU?
- nie robić drinków z badziewną kolą, helleną itp., najlepiej pić czystą, kolejka/dwie, parkiet, potem powrót itd... wyjdzie i tak na żywca
Jak tegoroczne studniówki podzielcie się wrażeniami:)?
- nie ten rocznik :P
Jak tańczyć z dziewczynami jak sie nie umie tańczyć ale chce sie zabłysnąć a nie tylko siedzieć przez 5h przy stole i w kiblu (postanowiłem ze nie biorę psp)
- nie starać się zabłysnąć na siłę, a ruszać się normalnie w rytm muzyki i dobrze się bawić. Zapewne będzie tam wiele takich, co nie umieją tańczyć, tak jak ty, więc nie przejmuj się
Jak tańczyć z dziewczynami jak sie nie umie tańczyć ale chce sie zabłysnąć a nie tylko siedzieć przez 5h przy stole i w kiblu (postanowiłem ze nie biorę psp)
zachowuj sie zwyczjanie , nie pajacuj i nie pusz sie ,badz mily i wiecej sluchaj niz gadaj i bedzie git :)
Jak tańczyć z dziewczynami jak sie nie umie tańczyć ale chce sie zabłysnąć a nie tylko siedzieć przez 5h przy stole i w kiblu
Ja tam nie umiem w ogóle tańczyć a jak już miałem mocniej w czubie to z partnerką przetańczyłem trochę czasu i spodobało mi się. Jak wypadłem to nie wiem, ale oprócz deptania ludziom po nogach, fajnie było :D
ktoś tam wyżej dobrze powiedział, łazienka będzie okupowana więc lepiej zajedź autem, rozkręć ogrzewanie i wtedy spokojnie graj
A jest jakiś sens pójścia na studniówkę samemu, i nieumiejąc tańczyć? W domu lepiej zostać.
[58]
jasne że jest! Lepiej iść samemu, niż chociażby z jakąś głupią laską, której w ogóle nie znasz. Zawsze można przegadać, przetańczyć całą noc ze znajomymi. Chyba że jesteś nerdem bez kumpli, wtedy inna sprawa Żeby się bawić na studniówce wcale nie trzeba umieć tańczyć. IMO jeśli zostaniesz w domu, będziesz później żałował oglądając fotki i słuchając przez tydzień jak cała klasa się podnieca.
ciesz sie ze idziesz sam. na studniowce osoba towarzyszaca to zbedny balast.bez niej bedziesz mogl tanczyc ze wszystkimi, rozmawiac i bawic sie, nie martwiac o nic. z kolegami doszlysmy do takiego wniosku jakos tak po polowie studniowki. psp zostaw w domu. kup pol litra i baw sie dobrze!
Na swojej studniówce byłem sam, jako że rozstałem się z dziewczyną 2 tygodnie wcześniej a nie chciałem odwalać szopki w stylu "wyproszę jakąś koleżankę, niech widzi co straciła że się szybko uwinąłem". Efekt? Świetna impreza. Piłem do woli bez jazgotu, tańczyłem ze wszystkimi dziewuchami i z uśmiechem patrzyłem na kolegów biegających i skaczących wokół swoich zaproszonych dziewczyn.
Kurde to już jutro! Bedzie sie działo, mam nadzieje że wszystko sie uda. PS TAńcze z wychowawczyni w ostatniej parze;/
[63]
Z tego co mi wiadomo to na studniówkach "grono nauczycielskie" idzie w pierwszych parach ;)
Dowalili wam studniówkę w Niedziele ??
A swoją miałem wczoraj i było tylko 3 kumpli bez pary ( pomimo że technik informatyk i w sumie 90% szkoły to faceci) i jakoś dawali sobie rade : )
Tańczenie z wychowawczynią to nic strasznego, to nie jest gimnazjum że będzie siara czy coś.
A jak nie wiesz jak pić to lepiej nie pij wcale bo okaże się że nie będziesz pamiętał na co wydałeś te 300 czy ileś tam złotych na studniówkę :P
LU2864J - nie koniecznie, czasem też 2 czy 3 nauczycieli zamyka "kordon" co by żaden inteligentniejszy z tyłu za bardzo nie został
Ja idę na swoją studniówkę za kilka godzin i też idę sam, a planuje trochę pozarywać do jakiś samotnych panienek. O ile jakieś się trafią.
Przyszedłem sam, wyszedłem po godzinie z kumplem i poszliśmy się nawalić do baru.
Jak zobaczyłem ten cały syf to mi się niedobrze zrobiło.
Rok temu 3/4 klasy było solo z czego 1/4 nie tańczyła Poloneza. Nie było żadnego problemu. Przed studniówką poszło się na 2-3 browary. Nikt nie przemycał na siłę wódki. Wszyscy na trzeźwo pobawiliśmy się do 02:00. Potem pojechałem z kolegami do jednego z nich, gdzie kulturalnie wypiliśmy mocniejszy alkohol.
Ja przyszedłem z koleżanką, zatańczyłem z nią dwa razy i zająłem się dziewczynami kolegów z klasy ;X Wyszliśmy osobno ;p
Tylko żarcie strasznie słabe mieliśmy, szkoda mi 200zł, bo bawiłem się jak na każdej innej imprezie w zeszłym roku, tylko bez alkoholu ;s
Też miałem iść sam, ale skończyło się tak, że poszedłem z koleżanką. Było dość fajnie, nie powiem. Przynajmniej, jak na zabawę klasową :)