Nie mam co za dużo mówić na ten temat gdyż nie jestem pełnoletni i nie piję alkoholu .
He he, mój 15-letni kolega z klasy, samozwańczy ekspert piwowarski, na sam dźwięk ''Harnaś'' dostawał wstrętu. Chyba mu smak nie podpasił, następnym razem spytam się go co uważa za Superligę, że tak powiem.
Ja właśnie na odwrót, z tych najtańszych, zdecydowanie bardziej lubię Tatrę (w końcu Harnaś - piwo po ch*ju). Choć jak ostatnio kupiłem w Tesco 6-pak Taternika za 11 zł, to muszę przyznać, że był wstrętny, normalnie jakby rozwodniony (z drugiej strony za taką kasę nie ma co wybrzydzać :P).
Bardzo nie lubię tego piwa :) W zasadzie uważam Harnasia za smakowo jedno z najgorszych piw jakie piłem. Nie wiem jak teraz, ostatni raz spożywałem go kilka lat temu, może coś się zmieniło, ale nie mam zamiaru tego sprawdzać.
Co do odklejającej się naklejki, to jakiś ewenement jest? Jakoś tak męczę butelki, że naklejka schodzi z nich niemal zawsze. Mówię tu o butelkach z lodówki, kiedy siada na nich rosa i namoczona naklejka spływa od macania flaszki (taki nawyk).
Jak wspomniałeś jest ,,rozwodniony". Dla mnie jest to granica nie do przejścia, jedyne piwo, którego nie chciałem kończyć ze względu na smak :((
BTW Co do Harnasia, też tak mieliście, że jak była ta promocja "Harnaś milion piw rozdaje" to nigdy nie wygraliście ani jednego?
Harnasia bardzo nie lubie. Pamietam raz zaryzykowalem podczas jakiegos meczyku i od tamtej pory powiedzialem nigdy wiecej :) Tylko Zubr!
Lekka żenada z tym artykułem.
Ale żeby na 10 postów 2 razy pojawił się jakiś Żubr, a ani razu Specjal?
Uvi masz racje! Zrob swoj cykl i opisuj Ciechany, Czerwone Smoki itd!
Harnasia pilem jak dalo sie wygrac gratisowego :) Niestety nigdy mi sie nie poszczescilo.
Jeśli chce się tanio, a słusznie, to za zbliżoną cenę warto sięgnąć po Żubra/Wojaka, a po dorzuceniu 20-30 groszy można smakować Perełki Chmielowej. Warto dodać, że Harnaś powstaje z piwa analogicznie do parówek i mięsa, znaczy ze zlewek ;) Ale jeśli ma się miedziaki w kieszeni, nic nie straszne. Tylko po wypiciu 2/3 na dnie pozostaje srogi muł. I trzeba pić szybko, bo po kilkunastu minutach od otwarcia jest niepijalne. Ale to tylko moje odczucia :]
U.V. Impaler - Piwo to piwo, niezależnie od tego czy są to szczyny czy nie. W następnej części opiszę coś lepszego, obiecuję. Poza tym opisywałem ogólnie Harnasia - butelkowego jak i puszkowego i różnice między nimi.
kluha666 / weneckie sidła - Bo to jest właśnie kwestia gustu. W końcu czym byłby świat gdyby każdy lubował się w tym samym? ;)
Mutant z Krainy OZ - Sam specjalnie na tę okazję spróbowałem ponownie Harnasia po rocznej przerwie i stwierdzam, że nic się nie zmieniło, zmienił się co najwyżej mój gust, w końcu miałem okazję spróbować przeszło 100 różnych piw. Co do etykiety to np. w Lechu czy Złotym Bażancie nigdy mi się nie odklejały.
Qza - Kiedyś, kilka lat temu rozwodnione piwo denerwowało mnie tak jak teraz. Trzeba przyznać, że jeśli człowiek przyzwyczai się do czegoś lepszego to bardzo ciężko mu jest powrócić do gorszych rzeczy.
kluha666 - Ja tam wygrałem kilka Harnasi, pamiętam jak dziś. W ciągu jednego dnia wygrałem 3, kuzyn 2, a kumpel 1, więc zrobiliśmy sobie z tego powodu niezłą imprę. :D
bigP - Szkoda, że nie miałeś ochoty tego uargumentować.
Fajnie, że akurat pojawił sie artykuł bo pare dni temu miałem nieprzyjemność napicia się Harnasia. Kiedyś jak go popijałem to wydawało mi sie, że nie jest najgorszy. Tyle, że teraz kilka dni wcześniej piłem Heinekena z beczułki (całkiem niezły)... Napiłem się Harnasia i po kilku łykach wylałem do zlewu, piwo paskudne, bez smaku, jakby rozcieńczone nie wiadomo z czym, nie polecam paskudztwa :/
[13]
Jeśli chce się tanio, a słusznie to się bierze kumpla i kupuje 0.7 :P
raziel88ck -> Ja z piwem mam tak, że jeżeli piję w towarzystwie to bawię się etykietkami, z mokrych butelek się z czasem odkleja, z suchych po prostu sukcesywnie zrywam etykietkę. Taki dziwny nawyk. Z puszek urywam zawsze zawleczkę :)
Mutant--> Nie wiem jak u innych, ale u mnie w czasach licealnych, czyli parę lat temu, panował taki dziwny przesąd, że jak ktoś obrywa etykiety, to brakuje mu seksu. o_O
Chodzi mi o to że na tym portalu zapewne jest 50/50 % użytkowników w wieku np.15 i 18+ lat, więc ta druga grupa nadaję się do rozmowy na temat używek ale co z pierwszą ? Równie dobrze możesz napisać art. pod tytułem "Piliście Wódkę z czerwoną kartką, jak nie to dobry i tani sposób żeby się najebać, polecam." pzdr.
Harnaś to jedno z najgorszych piw w Polsce. Taniej się jest upić Amareną niż pić taki syf jak Harnaś. Także nikomu nie polecam. Pozdrawiam.
[20] W sieci rozmowa o piwie jest niczym, skoro dostęp do porno i Bóg wie czego jeszcze jest zupełnie bez ograniczeń. Nie przesadzaj, poza tym tutejsi forumowi 15 latkowie piją, palą, mają co tydzień nowe dupy i kompy więc nie masz się czym przejmować.
bigP - Cóż, masz rację, ale póki co wszystkie komentarze są kulturalne i każdy wymienia się swoimi poglądami na dany temat. Poza tym postaram się opisywać naprzemiennie lepsze i te gorsze browary, aby dogodzić i jednej i drugiej grupie osób. Człowiek ma wolną wolę i sam decyduje co ma robić bez względu na innych.
Harnaś to przede wszystkim piwo dla Gimbabwe. W moim sklepie widzę głównie dzieciarnię ją kupującą. Ja kupuję tylko jak jestem w mega potrzebie i jest akurat promocja - np czteropak puszkowego po 7 zł.
Jedno z najgorszych piw na rynku, nie licząc no-nameów.
Rozbawil mnie fragment o rozcieńczaniu piwa wodą. Każde piwo to w około 90% woda. dodaj do tego 6 procent alko i nie bardzo jest czego i czym rozcieńczać.
ps. kluha, ja w tej promo wygrałem 3 harnasie łącznie.
[22]: To nie ma znaczenia. Jeżeli zarządowi gol-a nie spodoba się to, że na stronie dla młodzieży rozmawia się o alkoholu, to temat będzie zdjęty i tyle.
Piłem jakoś tak we wtorek Harnasia w puszce i nie było takie złe. Nie jestem oczywiście jakimś wielkim smakoszem, jednak chyba jest lepsze od Żywca i Tyskiego, które są cholernie gorzkie jak dla mnie i nie da się ich pić, bo masz gorzko w gębie. Pamiętam jak z ledwością wypiłem butelkę Żywca i to do tego przegryzając ostrymi Lay'sami aby pozbyć się tego gorzkiego smaku. Harnaś znowu był rozwodniony i nie miał za bardzo smaku. Ale dopiero zaczynam swoją przygodę z piwem, więc trzeba smakować wszystkiego, aby wybrać optymalne dla siebie.
Co do cyklu to fajny pomysł.
Tak jest ,pomysł niezły bo takiego czegoś nie było tutaj, widzę że się nieźle Raziel rozwijasz ;) Oby tak dalej!
Co do moich osobistych przemyśleń nt. Harnasia... jednym słowem: NIE.
Tanie, a to co jest tanie, zazwyczaj jest byle jakie. I Harnaś dla mnie taki jest, zraziłem się pare razy na tym, raz mi normalnie nie smakowało, raz kupiłem w jakiejś promocji i było hmm.... jakby to powiedzieć, przereklamowane, i smakowało tak jakby było przeterminowane, bo było przecenione. No i tyle. Z w miarę tanich piw zdecydowanie Żubr, Specjal, Tyskie i na końcu Żywiec i Lech ;)
Z trochę innych, bardziej regionalnych warto się zainteresować piwem o nazwie "Żywe" --> całkiem inne niż większość mainstreamowych piw, ale smakuje nieźle.
Miło też że padł tu Złoty Bażant, lub Saris - jedne z najlepszych jakie piłem, na Słowacji ;P Ciemne, mocne, i co ciekawsze, nawet tańsze w karczmie pod lipami na słowacji niż w wielu barach w trójmieście ;)
A to Harnaś jest piwem? Polecam poczytać o składzie i zawartości nie tyle chmielu (bo takowego tam nie ma, podobnie jak w wielu innych popularnych "piwach" komercyjnych), co o minimalnej ilości jego substytutu.
Inna sprawa, że wszystkie te Harnasie, Tatry, Żywce i inne najpopularniejsze produkty w smaku nie różnią się niczym. Takie same siki robione z chemii. Wystarczy, że na żadnym z nich producent nawet nie podaje składu.
Ciekawy pomysł na cykl, i witaj raziel jako autor na GP :)
Czekam na wpis np. o Czarnym Smoku i ogólnie na teksty o innych ciemnych piwach.
wybraziłem sobie Raziela próbujacego wypić piwo :D otwieracz ma całkiem dobry ale gardło i przełyk? hmm ;)
kiedyś Harnasia lubiłem, piwo dla 'biedniejszej szlachty barowej' nie jest złe, piwo popularne wsród fizoli a dziś to nawet bym uznał za sikuna wyższej półki porównując do "piw" biedronkowo-lidlowych ;) tak czy owak ja już nie pijam jasnych piw i tego również nie tknę :]
Dla mnie Tatra i Harnaś to jeden syf. Smak tych przetworów piwo podobnych zależy od miejsca przechowywania, daty ważności i temperatury pomieszczenia. Często warunki w jakich są trzymane totalnie zmieniają smak więc debata w internecie (piwa się smakuje a nie o nich opowiada), który
browarek lepszy gorszy, jest moim zdaniem bezsensowne, przynajmniej jeśli mowa o piwkach w cenie ok. 2zł. Poza tym wiadomo butelka ma znaczenie, piwo ponoć pod wpływem świata traci walory smakowe i zapachowe wiec lepiej brać piwa w ciemnym szkle.
Kiedyś przepadałem za Perłą, ale od jakiegoś czasu albo kiepsko ja przechowują (idzie jak woda z racji dużej popularności to i nieschłodzona i trzymają palety pod ladą) albo producent tnie koszty przy produkcji i żeruje na popularności. Podobnie było jak Okocim wrócił do łask, wszystko było cacy na początku, wprowadzili jeszcze mocny i pszeniczny (dzięki bogom dają jeszcze rade) ale potem nagle smak już nie ten. I Goolman niestety również się stoczył :/
Aktualnie z tańszych tylko Kasztelan, nawet ten puszkowany daje radę co mnie pozytywnie zaskoczyło. Jeśli nie mam wyboru sięgam ostatecznie po jedno z dwojga wymienionych na początku. Gdyby zarabiało się więcej to i na koźlaka bym nie poskąpił ... ale pustki na koncie :|
Smakowałem bo jest tani, nic specjalnego, ale też nie ma tragedii. Ogólnie za 2 zł może być.
"Nie jestem oczywiście jakimś wielkim smakoszem, jednak chyba jest lepsze od Żywca i Tyskiego, które są cholernie gorzkie jak dla mnie"
-> śmiechłę.
"wybraziłem sobie Raziela próbujacego wypić piwo :D otwieracz ma całkiem dobry ale gardło i przełyk?"
-> gejowskich wyznań na tym forum nie potrzeba...
Wóda (cytrynówka) + Finlandia. Z piw? hmmm. Desperados! Nie wzgardzę również rumem od Elronda! :)))) Jedno jest pewne. Ten cykl będzie popularny:)
keeveek - To prawda, woda to podstawa każdego piwa, ale spróbuj wypić takiego Harnasia i Piwo Żywo. W Harnasiu czuć jakby do gotowego piwa dolali kranówę, której nie było podczas fermentacji. To samo możesz spotkać w wielu barach, gdzie do beczki, do piwa dolewają wody.
claude miał na myśli tego Raziela, więc jego post wcale nie był miłosnym wyznaniem w moją stronę ;) -->
sebogothic - Jeśli chodzi o mnie to osobiście rzadko kiedy sięgam po koncernówki. Tyskie jeszcze jako tako lubię, a goryczka mi odpowiada, za to Żywcowi dawałem kilka szans i zawsze mocno mnie odpychał.
€xis - Masz na myśli Piwo Żywe od Amber? - http://piwarium.pl/piwo.php?id=21
Złoty Bażant na Słowacji kosztuje 2.80zł. w normalnej odmianie, zaś Śmadny Mnich 2zł. U nas zaś z powodu akcyzy - Bażant 4zl., a Mnich 3.50zl.
tommik85 - Doskonale znam skład Harnasia i innych piw, dlatego napisałem to zdanie - "Dopiero później czujemy coś co przypomina chmiel...". Zobaczysz jaki browar szykuje na kolejną część to przestaniesz się naśmiewać łobuzie! :) Co do Tyskiego, Żywca, Żubra czy Harnasia - Każde z nich ma inny smak.
Cayack - Dzięki. Czarnego Smoka nie miałem okazji pić, ale nadrobię zaległości jeśli go gdzieś znajdę.
claudespeed18 - Dobre, dobre :D
jarooli - Nic się nie dzieja :D
Madritian - Kasztelan faktycznie jest ok, szczególnie gdy panuje teraz promocja i kosztuje tyle co Harnaś. To też prawda, przechowywanie piw w nieodpowiednich miejscach zmienia walory smakowe. W takim Tesco piwa z lodówki są ciepłe niczym herbatka, a to dlatego, że oświetlenie je ogrzewa podczas wyłączonej lodówki. Unikam takich browarów jak ognia.
ROJO. - Bardzo mnie zaskoczyła popularność tej części i przy okazji ucieszyła. :)
raziel, to mit. NIE DA SIĘ dolać do kega wody. Nie ma takiej opcji. Jedyne co może być, to możesz dostać piwo zwietrzałe, jeżeli beczka się rozszczelni. Jeszcze jest taka opcja, że piwo leje się jednym wężykiem a drugim woda, ale taka instalacja jest kosztowna a inspekcja i tak by ją dojrzała od razu (tak, w barach są inspekcje), a karą za oszustwo może być nawet więzienie. Trzecia , najbardziej prawdopodobna opcja jest taka, że keg trzymany w chłodni ma ZBYT NISKĄ temperaturę i wtedy czuć znacznie bardziej smak wody niż reszty składników. Dolewanie wody do kega to MIT.
Co do smaku harnasia. Są różne piwa. Jedne zbiera się z samego dna "maszyny", wtedy powstaje ciężkie, ale też z reguły cierpkie piwo. Są też piwa które się "zbiera" z góry - najbardziej wodniste, najmniej wyraziste (chyba nazywają się lagery).
jak kupisz sobie kiedyś keg piwa (np na dużą imprezę) , to zobaczysz jak to ustrojstwo jest skonstruowane. Ciężko o dolewanie, naprawdę.
Ale coś takiego jak dolewanie wody miejsca mieć nie może, nie jest to wcale takie łatwe jak się wydaje.
Hmm. Pomysł na cykl ok ale wykonanie jak dla mnie nie bardzo. Jakaś taka mało "Pro" ta piwna recenzja. No i come'n pisanie o upijaniu się piwem - takie rzeczy to chyba tylko w Polsce. Właśnie w tym problem że w naszym społeczeństwie piwo służy do upijania się. No ale nic - jest jak jest. Tylko po co o tym pisać? Serio zdarzyło mi się czytać kilka opisów piw na stronach o tym złotym trunku i jeszcze więcej opisów win oraz mocniejszych alkoholi, ale jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktoś o nich pisał w kontekście upijania się.
A co do kegów to samemu raczej rozwodnić się nie da ale gdy zamawia się od producenta to bynajmniej nie wszystkie kegi mają taką samą cenę. Więc jeżeli o proces rozwadniania chodzi to bardziej doszukiwałbym się go u źródeł - tam gdzie kegi są napełniane. I może nie tyle samo rozwadnianie ma tam miejsce co po prostu alkohol gorszej jakości na przykład jest sprzedawany na imprezy masowe itd. oczywiście w mniejszej cenie. Jak chce się coś lepszego to już keg droższy.
No w każdym razie powodzenia z cyklem - liczę na poprawę jakościową no i trzymam za słowo, że w następnej części pojawi się coś lepszego niż Harnaś - bo to strasznie słabe jest. Rozumiem chęć rozpoczęcia cyklu czymś popularnym no ale 'bez przesady' ;)
keeveek - To już wiem dlaczego nagle zamknęli jedną knajpę, do której uczęszczałem kilka lat temu. :D
A na poważnie to jeśli jest tak jak mówisz to ok. Ja osobiście nie wnikam w takie szczegóły, ale nietrudno zauważyć, że w niektórych, zazwyczaj tańszych browarach za bardzo czuć wodę, zresztą sam o tym wspomniałeś - "Trzecia , najbardziej prawdopodobna opcja jest taka, że keg trzymany w chłodni ma ZBYT NISKĄ temperaturę i wtedy czuć znacznie bardziej smak wody niż reszty składników"
Tak, są lagery górnej fermentacji jak i dolnej.
Stalin_SAN - Nie traćcie wiary towarzyszu! :P
Dziś zakupiłem takie trunki:
- Cornelius Honig Weizen (Pszeniczne miodowe) - http://www.smaki-piwa.pl/wp-content/gallery/czarna-pinta/imgp2739.jpg
- Zawiercie Miodowe - http://www.piwarium.pl/zdjecia/2911.JPG
Jednak w następnej części opiszę inne piwo, ale w podobnych klimatach. ;)
TNR - Postaram się aby kolejna część była bardziej profesjonalna.
Miałem wielu znajomych pracujących za barem. Nigdzie nie dolewano wody. To jest po prostu niemożliwe, jeżeli masz ciśnieniową beczkę, która trzyma bąbelki, to nie dolejesz tam niczego, chyba że chcesz stracić całe ciśnienie w beczce i piwo ci się zepsuje po dwóch dniach. Nieopłacalny biznes.
Natomiast piwo trzymane w zbyt niskiej temperaturze traci smak i to jest główna przyczyna niezbyt dobrego smaku piwa w barach.
Dodam jeszcze, że często kiedy kupujesz np Żywca, to tak naprawdę leją ci Warkę albo coś jeszcze gorszego. Bo tu już trudno udowodnić oszustwo, na sam smak. Więc może się tak zdarzyć, że zamawiając dobre piwo, będziesz miał nalanego sikacza.
keeveek - Mnie by tam nie nabrali, bo doskonale wiem, że Żywiec jest bardzo gorzki, zaś Warka słodka. Musieliby zakombinować z jakimś tańszym odpowiednikiem Żywca. ;) Tak czy inaczej, w chwili obecnej knajpy w ogóle mnie nie interesują.
Nie no przykład wymyśliłem z głowy, ale często tak właśnie jest. I wiadomo, że osób smakujących piwa się tak nie oszuka ;)
ehh wy tam juz nie macie co robic widze, ze piszecie takie durnoctwa
moze kolejne zrobisz o jogurtach ?
Troszke falstart z ta piwoteka - opisywanie takiego sika jak Harnas, ktory chyba 90% Polakow pilo?
Opisz lepiej piwa malo znane, polskie i importowe, a nie to co przecietny zjadacz chleba wypija i zna.
raziel - w takim razie strasznie polecam Ci Czarnego Smoka. Ja piłem go jak dotąd niestety tylko raz, w Bieszczadach, w bardzo przyjemnej karczmie Ranczo. Mam ochotę zapolować na niego gdzieś w okolicy, choć może być ciężko go znaleźć.
Cayack - Jeśli na niego trafię to na pewno kupię. ;)
qLa - Piwo jak piwo, zapraszam zatem do drugiej części gdzie gości Ciechan Miodowe. :)
_MyszooR_ - Nie gustuje w jogurtach.
Pojawił się nowy Żubr- Ciemnozłoty
Za cenę 2,6zł naprawdę niezły smak- polecam spróbować ;)
Raziel - zrób jakis artykół o Pokemonach