Oto nadeszła pięćdziesiąta piąta odsłona wątku dla wszystkich zainteresowanych historią wojskowości, współczesnymi armiami, militariami, modelarstwem, literaturą wojenną i wojskową, grami związanymi z wojskiem i wojną oraz filmami o tej tematyce. Wszystkie tematy okołomilitarne i całkiem pozamilitarne również mile widziane.
Link do poprzedniej części: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11287802&N=1
Kartka z Kalendarza.
1 Września 1939 roku o godzinie 4:45 Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał Westerplatte.
Rozpoczęła się II wojna światowa...
- z cyklu znajdź błędy. A jest ich kilka w opisach zdjęć. Poza tym sa lakoniczne i często przez to śmieszne. Szczególnie to z Londynem, aż się chce odpowiedzieć - no shit Sherlock.
PS. Internet kłamie.
Butni faszystowscy krótkowzroczni sanacyjni szaleńcy inspirowani przez tego lewaka Piłsudskiego swoim kierownictwem doprowadzili do tej wielkiej tragedii sprowadzając na kraj katastrofę, zamiast gładko przepuścić na Berlin Armię Czerwoną stojącą po drugiej stronie Wisły...eee znaczy Prypeci, albo Wermacht korytarzem od Sanu na Moskwę, sąd na Kampanią Wrześniową aj waj!
Na Discovery World rozpoczyna się pierwszy z serii filmów dokumentalnych, zatytułowany Wrzesień '39 – tytuł odcinka: Przed burzą
jeśli faktycznie będzie tak ciekawy jak zapowiadała reklama warto poświęcić najbliższą godzinę przed TV
Będę musiał zobaczyć. Mam nadzieję że ciekawie i dokładnie przedstawili sytuację przed 1 Września. Brakuje mi programów w których właśnie to by było sumiennie opisane. Tu od razu pytanie. Ktoś z takim się spotkał?
By dodać coś od siebie w kwestii rocznicy wybuchu wojny podam link do graficznego filmiku połączonego ze świetną muzyką elektroniczną splecioną z prawdziwymi nagraniami tamtego okresu. L.U.C.- Tribute to Stefan Starzyński: http://www.youtube.com/watch?v=WPzBLDpLYa8 Nawet jeśli znany to myślę iż warto oglądnąć i posłuchać raz jeszcze.
Za godzinę 18 pułk ułanów po raz 10 ruszy do szarży pod Krojantami
hymmm….10?
Razem z chwalebną szarża z roku 1939 to będzie już 11 szarża ;)
Wieczorem wrzuce kilka zdjęć z tej efektownej inscenizacji.
Joshi aka Endeavour ---> polecam, pierwsze wrażenia były - powiedzmy - mieszane, ale jednak pozytywne, choć... napiszę coś więcej poootem.
Co prawda nie jest to informacja o cudnych koniach i lancach z bambusu ale chyba warta uwagi: http://www.bbc.co.uk/news/technology-14788009
Szarża chyba tak się udała, że fotograf bohatersko legł.
Wszelacy kontestatorzy naszej zbyt bogoojczyźnianej historii będą wniebowzięci, aż dziw bierze że korespondent GW nie pojechał rozgrzebywać tematu:
http://odkrywca.pl/szarza-pod-krojantami-wspomnienia-uczestnika-,664382.html
I wypowiedź.
Piszę w imieniu p.Marka Pasturczaka - syna dowódcy 2 Baterii 11 Dywizjonu Artylerii Konnej, walczącego ramię w ramię z ułanami 18 Pułku Ułanów Pomorskich w Borach Tucholskich, w pierwszych dniach września 1939 roku.
Oto treść informacji na temat szarży w Krojantach przedstawiona przez p.Marka:
Przeglądając wypowiedzi na forum Odkrywcy doszedłem do wniosku, że przysłowie „prawda jak oliwa” jest słuszne. W tematykę Krojant zaangażowany jestem 45 lat. Znałem wszystkich faktycznych i fałszywych uczestników tych walk, poznałem ich relacje i te prawdziwe i te niejednokrotnie sprzeczne. Traktowany byłem bowiem trochę jak „syn pułku”. Niestety nie jestem historykiem i nie dokumentowałem ich wypowiedzi tylko słuchałem. O rzeczach wstydliwych tak jak oni milczałem, gdyż uczestnicy walk byli moimi idolami. Teraz jednak gdy nie żyje już żaden z faktycznych uczestników szarży, a internauci jak widzę pomału ten węzeł rozsupłują, postanowiłem przemówić i ułatwić im zadanie.
Otóż są dwie przykre sprawy skrzętnie ukrywane, a reszta niejasności i konfabulacji jest tylko ich pochodną. Ale do rzeczy. Po pierwsze jak wyglądał przebieg szarży i jak do niego doszło. Gdy w 1964 roku uczestniczyłem z ojcem w wizji lokalnej zorganizowanej przez majora Szpotańskiego, której celem było wybranie miejsca na lokalizację pomnika, nikt z jej uczestników nie był w stanie określić miejsca szarży. Kapral Zaręba pamiętał, że rotmistrz Świeściak zginął koło bagienka przy rowie ale znaleźliśmy trzy takie miejsca. Rotmistrz Ładoś wskazał na miejsce, gdzie obecnie robi się inscenizację i tak zostało. Chociaż o ile pamiętam nie był tego pewien. Potem okazało się, że są relacje, że miejscem szarży był „Plac ćwiczeń piechoty”, które sam Ładoś potwierdził. Leży ono na lewo od drogi Nowa Cerkiew - Krojanty. Relacje mówiły też, że celem rajdu było Pawłowo, że tor przejechano na wysokości Krojant i nie cały czas szli lasami (na drodze Kruszki - Krojanty nie ma lasów). Wszyscy autorzy z uporem powtarzali wersję Ładosia mimo iż obliczenia i logika wskazywała, że tak być nie mogło. Pierwsze relacje rotmistrza Ładosia też mówią o tym, że po szarży szli na Grunsberg aby potem kontynuować marsz na Pawłowo. Późniejsze relacje rotmistrza jak i wszystkie publikowane mapy mówią coś innego. Z tego co ja wiem, a mam dużo relacji m.in. Zaręby na potwierdzenie, Pułk szedł lasami z Krojant na Pawłowo. W szyku trójkowym szpic stanowił pluton porucznika Urbanowicza, który nie wiadomo dlaczego zrównał się ze szwadronem rotmistrza Świeściaka (Urbanowicz długo milczał i nie przyjechał nigdy do Krojant). Gdy wjechał na wzgórze 156 zobaczył pluton lub kompanię niemieckiej piechoty ubezpieczenia bocznego. Niemcy też go zauważyli i zaczęli strzelać. Na to wjechał Świeściak z całym szwadronem. Rotmistrzowi Świeściakowi nie pozostało nic innego jak tylko wiać albo szarżować. Galopowali przez łakę pociętą rowami i ćwiczebnymi okopami. Niemcy położyli się „plackiem”, a ułani nie posiadali na ten czas lanc i niewiele mogli im zrobić. Oberwało tylko kilku Niemców, którzy wpadli w panikę i uciekali. Na drodze ułani dostali już ogień z broni maszynowej. W tej sytuacji skęcili na północ, w kierunku Krojant, chcąc ukryć się za wzgórzem 161 i w wykopie. Ilu ich dostało - nie wiadomo. Straty szwadronu musiały być olbrzymie. Gdy na odsłonięciu pomnika w 1968 roku gen. Roman Abraham zarządził zbiórkę szwadronami, na 180 uczestników walk tylko 3 było ze szwadronu rotmistrza Świeściaka. I co ciekawe 7 czy 9 ze szwadronu CKM. Tymczasem rotmistrz Ładoś idąc za szwadronem Świeściaka, po przejściu przez tor, zaczął swój szwadron rozwijać do szarży. Gdy tylko spostrzegł rzeźnię na drodze, zaczął go zwijać i galopem kierować za nasyp kolejowy toteż straty miał niewielkie. Tylko wysunięty najbardziej na prawo pluton ppor. Piotrowicza wpadł w ogień leżącej piechoty. Ładoś zebrał swój szwadron oraz resztki pierwszego i chciał kontynuować dalej rajd. Goniec od majora Małeckiego kazał mu jednak się wycofać. Zastanawiające jest to, co w czasie szarży robił ten ostatni bo według dwóch czy trzech świadków nie brał w niej udziału mimo, że napisał o niej barwną relację. Tak więc ani Ładoś ani Małecki w szarży udziału nie brali. Po wojnie inni oficerowie albo wersje te potwierdzali albo milczeli. Z kolei podoficerowie Ładosia byli mniej lojalni i jawnie ją kwestionowali.
Sprawa druga to udział czołgów. Zarówno w czasie wojny jak i zaraz po niej mówiło się, że osiemnastkę rozniosły czołgi. Mówią o tym nawet lotnicy np. Stanisław Skalski. Z czasem gdy pułkownik Z. Załuski zakwestionował udział czołgów pod Krojantami, przyjęto wersję transporterów opancerzonych. Jednak okazało się, że wszystkie wyprodukowane do tego czasu transportery w liczbie 70 sztuk przydzielono dywizjom pancernym. Powstała wersja samochodów pancernych. Tymczasem Tym udowodnił, że samochody pancerne AA20 nie walczyły na tym kierunku i teraz próbują z tego wybrnąć. Kapral Zaręba powiedział mi, że widział jeden czołg „wielki jak stodoła” stojący koło drogi. Z kolei major Szystocki mówił o wysokim samochodzie pancernym w Nowej Cerkwi. W obu przypadkach chodziło o tzw. Schwere Panzerspahwagen - Fu (samochód pancerny łączności radiowej). Ich pluton wchodził w skład baterii rozpoznawczych w pułkach artylerii przydzielanych do każdego batalionu jako ruchomy punkt obserwacyjny. Te wysokie na trzy metry pojadzy, których bryłe zwiększała jeszcze rosochata poręczowa antena, były widoczne z daleka. W obydwu przypadkach przebywały w pobliżu taboru samochodowego batalionu. Jego obecność w batalionie była naturalna. Ich przeznaczeniem nie była walka, toteż niemieccy uczestnicy bitwy nie uważali tego za pancerne wsparcie. Czy samochód ten tylko stał czy też strzelał do ułanów - nie dowiemy się ale legendę stworzył.
Smierć pułkownika Mastalerza to jedna z najbardziej tajemniczych spraw. Obrosła legendami powstałymi na bazie tego, że chciano wszelkimi sposobami ukryć prawdę. W dalszym ciągu wymaga dogłebnych badań. M.in. stała się przyczyną potężnych animozji wśród uczestników walk. Mogę na razie powiedzieć, że pułkownik Mastalerz zginął na skraju lasu przy dukcie w czasie obserwowania szarży, którą był zaskoczony (obecności Niemców w tym miejscu się nie spodziewał). Było to ok. 700 metrów od miejsca szarży i zginął przypadkowo ale nie od niemieckiej kuli.
Druga tajemnicza sprawa to polegli ułani. Zostali oni przez Niemców pochowani z honorami. Potem nasz polski lud je odkopał i zbeszcześcił. Dlatego w czasie ekshumacji nie można było zidentyfikować zwłok, o ile ta ekshumacja w ogóle się odbyła. Jeżeli była to ekshumowano tylko jedną mogiłę a nie dwie. Wielu miejscowym ludziom zależało na ukryciu prawdy dlatego sprawa jest tak zagmatwana. Na pewno wśród ułanów zostali pochowani dwaj artylerzyści konni polegli nad kanałem w Rytlu od strzałów V kolumny. Tablica o tym mowiąca była w latach 60-tych na cmentarzu w Chojnicach. Dlaczego artylerzystów zaliczono do ułanów? Tego niestety nie wiem.
Tak w ogólnym zarysie mogę powiedzieć o szarży pod Krojantami.
Przeżył, przeżył i (późnym) wieczorem (dnia następnego) zdaje krótką relację
Heh
ups – już północ
...tzn. południe ;)
Widzący ---> zgrabne nawiązanie do poprzedniego posta, jednak pod Krojantami ani lanca stalowa ani jesionowa a tym bardziej z bambusa raczej nie wystąpiła, podobnie jak szarży na czołgi/pojazdy pancerne nie było – to już zupełnie pewne.
Zresztą bambusowe lance starego wzoru francuskiego występowały już bardzo rzadko. Dzisiaj prawdopodobnie jest ich więcej niż w 1939.
Olivier ---> Wszelacy kontestatorzy naszej zbyt bogoojczyźnianej historii będą wniebowzięci, aż dziw bierze że korespondent GW nie pojechał rozgrzebywać tematu
To jest drogi olivierku bardzo ciekawa kwestia. Mówić nie mówić, komu wolno/wypada koloryzować - co jest poza kawaleryjska fantazją naszą polską (i nie tylko polską) cechą już od wielu pokoleń? I kto demaskuje, źródło gdzie toczy się rozmowa, czy sam autor rewelacji na którego powołują się rozmówcy – od miłośników historii do redaktorów ze wspomnianego dziennika (i nie tylko)
Rozmowa z odkrywcy i podobnych miejsc jest bardzo ciekawa, choć cytowane słowa i wnioski będące wynikiem długoletniej ,,pracy badawczej'' tyle interesujące co nieprecyzyjne i aż dziwne, że ich autor z taka łatwością przechodzi od faktów jakoby skrywanych do konfabulacji będących ich pochodną. Patrząc z szacunkiem na rodzinne koligacje i zainteresowania, dostęp do świadków i źródeł trudno się nie zdziwić czytając precyzyjne stwierdzenia typu:
Mogę na razie powiedzieć, że pułkownik Mastalerz zginął na skraju lasu przy dukcie w czasie obserwowania szarży, którą był zaskoczony (obecności Niemców w tym miejscu się nie spodziewał). Było to ok. 700 metrów od miejsca szarży i zginął przypadkowo ale nie od niemieckiej kuli.
Z jednaj strony to fakt znany (m.in. dzięki wysiłkowi organizatorów rekonstrukcji szarży) a z drugiej w dość nieprzyjemny sposób kojarzy się z dociekaniami na temat i np. cytowaniem oświadczeń niemieckich kombatantów, spisanych dziesiątki lat po bitwie twierdzących, iż straty niemieckie ograniczyły się do kilku-kilkunastu rannych a powstały głównie od własnego ognia.
Może więc polskiemu autorowi-badaczowi chodziło o pocisk z niemieckiego granatnika, ale jak rozumieć ową ,,przypadkowość''? (zginął przypadkowo ale nie od niemieckiej kuli)
Mastalerz nie zginął od niemieckiej kuli, odłamków niemieckiego pocisku, może od kuli, ale nie niemieckiej? Co więc - spadł z konia? Może kiedyś się dowiemy co autor w swych demaskatorskich zapędach miał na myśli?
Odnosząc się do słów z cytowanego artykułu/posta, wielce ciekaw jestem jak autor-syn przedstawiał historię pierwszych dni wrześniowych na spotkaniu z bydgoskimi gimnazjalistami, ze szkoły im. Bohaterów Września, zapoznając się z pracą w której padają opisy kampanii i dzielnej postawy ojca autora rewelacji na temat szarży:
Wojna Polska we wrześniu 1939r. zrodziła wielu bohaterów. Tych znanych, o których heroicznych czynach dowiadujemy się od naszych nauczycieli w szkole, ale również zupełnie anonimowych, nie zapisanych w zbiorowej pamięci. Zarówno jednym jak i drugim należy się szacunek, bo poświęcali swoje życie w imię miłości ojczyzny przelewając za nią krew. Takim dzielnym Polakiem był nie wątpliwie bohater naszego projektu: kpt. Janusz Pasturczak dowódca 2 Bat. 11 Dywizjonu Artylerii Konnej. Postać tego bohatera znana jest w wąskich kręgach: wspominają go kombatanci, których z upływem lat coraz bardziej ubywa, wiedzą o nim znawcy tematu - fanatycy historii naszego regionu, wreszcie wspomina rodzina. Celem naszej grupy jest
przywrócenie zatartej już pamięci o niezrównanym dowódcy i zaprezentowanie jej szerszemu gronu.
Oraz wspomnień niewątpliwych zasług i bohaterskiej postawy dowódcy 2 baterii dywizjonu artylerii konnej:
Na wieść o losie szarży i śmierci płk Masztalerza , 2 Bateria wycofała się na szosę Czersk zajęła pozycje na stanowisku lasu. Kapitan Pasturczak przez całą noc był w najwyższym stopniu gotowości. Starannie pilnował dobrej łączności i sprawdzał, czy aby nie została ona przerwana. Bohaterowi sprzyjało również szczęście. Otóż po zmianie pozycji przez oddział okazało się, że jej poprzednie stanowisko zostało ostrzelane. Bateria walczyła dzielnie i mimo ogromnego zmęczenia heroicznie odpierała ataki wroga. Po otrzymaniu nowych rozkazów kapitan wyruszył w kierunku Świecia. Sam przyznawał w swoich wspomnieniach, że robił to niechętnie i wbrew swej woli.
Tu więc wszystko jest jasne i oczywiste, a w przypadku innych uczestników i zdarzeń trudno powiedzieć co, kto i jak, choćby tak jak widać we fragmencie rozmowy na temat szarży, kierowanym do innego czytelnika:
Po wojnie inni oficerowie albo wersje te potwierdzali albo milczeli. Z kolei podoficerowie Ładosia byli mniej lojalni i jawnie ją kwestionowali.
Zastanawiam się jak młodzież przyjmie tą objawioną wersję historii?
W cyklu dokumentów na Discovery World który polecałem, nadają dzisiaj powtórkę pierwszych 4 odcinków Września 1939. Dwa pierwsze po południu, następne wieczorem od godziny 20:30
Właśnie teraz wspomniano o popłochu, który wywołała szarża polskiej kawalerii... co na to demaskatorzy polskiej historii?
BTW. Miałem coś napisać o pierwszych wrażeniach…
Witam
Napotkane podczas wakacji
mala Nowa Wioska a w niej;
zarowno tablica pamiatkowa na cematarzu -->
http://www.dzienzadniem.pl/index.php?akcja=lista&lista=11897&wydanie=491
jak i forteczny most rolkowy
Pozdrawiam
p.s.
1. cdn :-)
2. Lim, Oli - ile mozna o tym samym ? po co szukac i rozpowszechniac marginalne opinie ?
Jeden z moich psorów był w tej szarży, zawsze dostawał wścieklizny jak widział ten szwabski film i słyszał opowiastki o czołgach. W związku z tym to mnie nie emocjonuje, jego opowieść była taka normalna a nie heroiczna. To jeden z setek epizodów zakłamanej historii, z mitami nie wygrasz a przy okazji się ubłocisz.
Ja tam w ramach obchodów wrześniowych sobie prywatne szarże urządzam. Litwa, Łotwa i Estonia z ochotą (nieznaczną) powitały przyłączenie do RP, w obliczu wojny z Niemcami każde zwiększenie potencjału jest nieocenione bez względu na sentymenty.
Ubi ---> gdyby to były tylko marginalne opinie… a czy warto do tego wracać? Tylko tyle razy, ilekroć pojawi się źródło/fakt wart tego, by się do niego w jakikolwiek sposób odnieść - w ostateczności raz w roku przy okazji którejś z rocznic… lub do chwili w której koledzy rzucą kilka newsów z frontu libijskiego i zmienimy temat ;))
Jeszcze kilka zdań na temat Września 1939 z Discovery. Oglądając premierowy odcinek po raz pierwszy (i to w gronie rodziny) na zmianę przepełniało mnie uczucie dumy i lekkiego…zażenowania.
Z jednaj strony cieszy, że w ramówce popularnej stacji znalazł się program wyprodukowany przez Polaków, przybliżający wydarzenia i atmosferę tamtych dni a z drugiej mam jednak wrażenie, że to próba nie(zbyt) udana.
Mniejsza o to wizualną formę realizacji w której historycy i kombatanci wypowiadają się na zmianę w ciemnych, nieomal ponurych pomieszczeniach a ich postacie kadruje się jak w piątkowych wydaniach ,,Piskiem po oczach'' z TVN24 (czubek głowy zgodnie z nowomodą ucięty w kadrze). W końcu to produkcja realizowana właśnie przez TVN dla Discovery… ale jej treść merytoryczna jest – powiedzmy, bardzo nierówna.
Mamy więc przypomnienie o ataku na Rzeczpospolitą dwóch totalitarnych potęg – i bardzo słusznie, bo kto ma o tym przypominać jak nie Polacy w realizowanym przez siebie dokumencie. Jednak nie wiedzieć czemu ktoś wpadł na pomysł by w kolejnych liczbach podać potencjał gospodarczy i militarny obu agresorów, siłą rzeczy porównując go do polskiego, tak jakby magia liczb miała podkreślić dysproporcję sił.
To w kontekście toczonych dyskusji (również w naszym wątku) na temat możliwości odparcie niemieckiej agresji brzmiało dość dwuznacznie. Machina wojenna III Rzeszy nie miała wystarczającej przewagi by właściwie ocenić/docenić męstwo i opór Polaków?
Następna sprawa to liczby i pojedyncze epizody kampanii wrześniowej wybrane jako tło opowieści. Mamy więc załogę Westerplatte pierwszego dnia gotującą krwawą łaźnię atakującym – zabijając ponad 100 niemców kosztem 4 własnych żołnierzy. Mamy 18 pułk ułanów wykonujący szarżę w Krojantach pod Chojnicami, zatrzymujący niemiecką 20 dywizję zmotoryzowana, której żołnierze uciekają w popłochu przed polskimi kawalerzystami.
Załogę działka p.panc niszczącego 14(?) czołgów, kaprala który po rozbiciu z rusznicy 2 czołgów wspina się na trzeci, strzelając ze swojego Visa przez otwarty właz do niemieckiej załogi… pilota, który po zestrzeleniu 2 samolotów taranuje następny.
Mamy obraz całych batalionów, kompanii i kolumn wybijanych przez obrońców, kontrataków nie tylko na wojska niemieckie ale i na terytorium III Rzeszy, wszystko to zalane potrawką z dobrej muzyki i materiałów archiwalnych, tradycyjnie już dobranych niezbyt szczęśliwie – jak np. kadry z widocznym ciężkim schronem bojowym pod Mławą wyposażonym w kopuły pancerne, którego tam nie było - za to na tle opowieści lektora prezentował się bardzo dobrze, a co tam niech sobie będzie :) A werble grają i aż chce się za szablę chwycić!
Mamy też bardzo ciekawy element ,,odbrązawiania'' historii - czyli kilka chwil poświęconych wydarzeniom na Westerplatte, tzn. decyzji majora Sucharskiego o kapitulacji spowodowanej szokiem po niemieckim nalocie…i uwaga: przejęciu dowodzenia przez kapitana Dąbrowskiego po związaniu dowódcy, podaniu uspokajających zastrzyków i rozstrzelaniu kilku ogarniętych paniką żołnierzy. Sytuacja zostaje opanowana a w Polskim Radiu znowu słychać komunikat Westerplatte broni się!
Wszystko niby zgodne z dawnymi/niedawnymi ustaleniami, ale jak choćby to się ma do twierdzeń z początku filmu o ponad 100 Niemcach skoszonych seriami tylko pierwszego dnia? Gdzieś budujemy następny mit, chwilę potem brutalnie burzymy inny!
Trudno wytłumaczyć młodzianowi, (np. niedoszłemu rekrutowi KGW, heh) który rozpoczyna przygodę z rozszerzona historią, że nie tylko wikipedia i zagraniczne źródła są nieprecyzyjne w ocenie września ’39, sam musi dojść do wiedzy i wniosków, tylko czy starczy mu cierpliwości i zainteresowania?
Nawet wikipedia http://pl.wikipedia.org/wiki/Obl%C4%99%C5%BCenie_Westerplatte ewoluuje w kierunku we właściwym kierunku, jak więc ocenić serię która tak barwnie tworzy nowe mity…
Musicie to panowie ocenić sami, następne części oglądało się już lepiej, okazja trafi się już dzisiaj o 20:30 Więc mówić/nie mówić, oglądać/nie oglądać? Mówić o tym i oglądać! Nawet jeśli temat ujęto w niezbyt precyzyjny sposób, tylko z tym odbrązawiamiem powoli, powolutku byle zdążyć zanim świadków historii zabraknie.
Jak więc będzie - zobaczymy...szkoda(?) tylko, że dzisiejszego wieczora 99% widzów wybierze inne zmagania polsko-niemiecke.
A rekonstrukcja udała się wyśmienicie, wróg poniósł ciężkie straty...
...i wtedy właśnie szwadrony 18 pułku ułanów wykonały sławetną szarżę.
Widok jak co roku niesamowity!
Bonusem było (nieplanowane raczej) oddanie zamieszania i szoku pola bitewnego, które było widać i słychać... ale o tym może innym razem :)
olivierpack
Heh, kolejny dziwny człowiek... jak czytam - "nie dokumentowałem ich wypowiedzi tylko słuchałem." i " Teraz jednak gdy nie żyje już żaden z faktycznych uczestników szarży, /.../ postanowiłem przemówić " - to mnie skręca...
Dziś na Discovery World zaczął się cykl o okrętach. Szumnie zapowiadany a okazał się cienki. Nic nowego, żadnych szczegółów. wszystko to jakieś nieprofesjonalne.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział arabskiej stacji telewizyjnej Al-Dżazira, że tureckie okręty wojskowe będą w przyszłości eskortowały każdy turecki statek z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy. Źródło: gazeta.pl
Izrael tak bardzo był zapatrzony we własne "Ja" i wydawało by się we własną nietykalność że zignorował sygnały rozdrażnienia swojego dużego sąsiada z północy. Jakby nie patrzyć Turcja nie jest Libanem czy Gazą gdzie na kiwnięcie rządu IDF mogło bezkarnie wkroczyć i wprowadzać swoją politykę siłą. Pozostaje tylko czekać na pierwszy konwój pomocy humanitarnej ochraniany przez turecką marynarkę wojenną. Nie trudno przewidzieć że podczas takiego posunięcia łatwo o incydent który może doprowadzić do poważnej eskalacji problemu. Czy jednak istnieje realne zagrożenie otwartego konfliktu zbrojnego między Turcją a Izraelem? Moim zdaniem nie.
W Turcji rządzą islamiści, na dodatek tacy co to potrafili zapędzić armię do koszar, pierwszy raz od śmierci Atatürka. UE ich zawiodła to szukają kumpli wśród arabów.
A niech szukają, ale jak widać w odpowiedzi Izrael też szuka nowych kumpli w Armenii oraz wśród Kurdów. http://www.ynetnews.com/articles/0,7340,L-4119984,00.html
Ogólne rzecz biorąc wydaje się, że całe to "osłanianie flotylli" to zwykła gra pod publikę. Potrzebna szczególnie w obliczu ostatnich ataków PKK i śmierci kilu tureckich żołnierzy.
No i nie można też zapominać o surowcach naturalnych (a jakże!). Izrael i Cypr zbliżyły się do siebie i planują razem wydobywać gaz. Co oczywiście Turcji się nie podoba. http://www.upi.com/Business_News/Energy-Resources/2011/08/26/Cyprus-Israel-move-closer-on-East-Med-gas/UPI-62821314382019/
Na bliskim wschodzie coraz goręcej. Dziś szef izraelskiego MSZ Awigdor Lieberman na posiedzeniu ministerstwa wygłosił bardzo mocne słowa, między innymi ostrzegając premiera Turcji iż ten zapłaci za groźby w kierunku Izraela. Wedle Izraelskiego dziennika Jedijot Achronot minister planuje również podjąć działania mające na celu jeszcze większe utrudnienie Turcji wstąpienia do UE. Tytuł wiadomości również był bardzo mocny- Odpowiemy wojną na wojnę - Lieberman chce współpracować z wrogami Turcji.
Em nie to żebym się czepiał, ale to samo jest w linku, który podałem w poście [25].
Faktycznie, nie zauważyłem. Mój błąd.
Cisza, a to już 10 lat odkąd dane nam było oglądać (live! - co za paskudne czasy) jedną z najbardziej nieprawdopodobnych i spektakularnych klęsk militarnych w dziejach świata, chyba tylko zdobycie Troi przez Greków ukrytych w drewnianym koniu (ponad trzy tysiące lat temu) można przyrównać do 11 września 2001, chociaż twierdzą że to mit... ten koń znaczy.
Później wojny były znacznie bardzie transparentne, a tu masz...garstka islamskich renegatów, których dziadkowie ledwo z wielbłądów zeszli, rozwala po precyzyjnych manewrach Boeingami centrum NY, z wrażenia walą się nienaruszone budynki całkiem obok, nawet Pentagon w ogniu ale tylko odmalowywane skrzydło, gdzieś w Pensylwanii dwie godziny później spada samolot, US Air Force zarzeka się że co złego to nie oni, tam gdzie samoloty tam ich na pewno nie było...Jeżeli ktoś oglądał serie Top Gun i Tomka zniewalającego wdziękiem kobiety, a podniebnymi wyczynami mężczyzn przeżył chyba traumatyczny zawód.
Tylko ludzi żal, trudno uwierzyć że samych strażaków spieszących uwięzionym z pomocą zginęło 343!
Oli --> przeczytaj dla odmiany cos o naszych, prawdziwych bohaterach
http://historia.trojmiasto.pl/Zanim-dzieci-zginely-w-Powstaniu-Maly-bohater-z-Gdyni-n50770.html
Pozdrawiam
U-boot - że 13 letni chlopak bohatersko poległ i był prawdziwym bohaterem to pewne , to jakoś mniej pewnie wygląda
''Idący w awangardzie 13 latek postanowił zniszczyć tarasujące drogę polskim żołnierzom gniazdo CKM''
trzynastolatek ''postanowił'' zniszczyć niemiecki mg?! JEZUSICZKU!
mitologizowanie dla krzepienia ducha wszędzie się stosuje ale jakoś realnie trzeba spojrzeć na tą historię po 70 latach , bohaterstwa w niej wystarczająco dużo
bo jeśli nie , to nowe mity zastąpią stare jak o wrześniu i westerplatte czy np. powstanie warszawskie, najpierw zapomniane a potem obchodzone jak rocznica jakiejś zwycięskiej bitwy czy całej kampanii
od chwili kiedy komuna znalazła się w odwrocie a Armii Krajowej oddano słusznie honowy podawało się bez ''mrugnięcia okiem'', że powstańcy z paroma piatami zadali niemcowi straty podobne do milionowej armii polskiej w 1939 z paroma tysiącami dział
ostatnio coś tam zaczęli prostować bo rzeczywiście wstyd trochę o prawdziwym bohaterstwie rozmawiać podpierając się mitami i liczbami z kapelusza wyciągniętymi
a prawdziwych bohaterów i to żywych pokazywali np. dzisiaj w filmie jaki LiM zareklamował, zdeko ciężko się skapować który leci odcinek bo powtarzają to ze trzy razy dziennie , ale wieczorem trafiłem na fajny odcinek
staruszek kombatant - widać że za młodego dzielny wojak opowiada jak w polskim miasteczku na kresach wywieszono flagi w 2 językach , mówi że były na nich napisy
''po rosyjsku i żydowsku''
to jeszcze nic dziwnego bo przeca ta nasza ukochana rzeczpospolita wielonarodowym państwem wtedy była a wszyscy obok siebie żyli w zgodzie ;->
więc widząc te flagi wywieszone jak na święto państwowe woła jakiegoś żołnierzyka, ponoć niezłego kozaka (o żydowskim nazwisku) i mówi
''język znasz to przetłumacz co tam napisane''
a ten żołnierzyk odpowiada że tam napisane
''witamy armie czerwona''
i po tym staruszek dodaje - ''tak skurwysyny witały ruskich 17 września!''
szacun dla kombatanta i tych co to puścili w programie!
--------------
Olivier – 11 wrześnie nie dało się o rocznicy zapomnieć bo od przewiewu i łopotu amerykańskiej flagi na wszystkich kanałach można było dostać przeziębienia
było kilka fajnych dokumentów które chwytały za gardło i aż ponuro się robi widząc cierpienie zwykłych ludzi płacących za rozgrywki albo nieudolność polityków
ale prawdziwy hicior nadali wieczorem – filmie LOT 93
ciężko by to opowiedzieć , trzeba zobaczyć jak nieudolnie próbuje się zatuszować to że samolot został zestrzelony przez amerykańskie myśliwce – co przyznał osobiście amerykański wiceprezydent cheney , ''wymskło'' mu się kiedyś ;->
za to są fajne sceny w których możemy zobaczyć jak generałowie odliczają za ile minut boening pacnie w biały dom , no i oczywiście wywracają kieszenie na lewą stronę bo nic nie mogą zrobić!
w filmidle pokazują też kto był bohaterem, dodając oczywiście cala historię w której znalazło się takich czterech dzielnych amerykanów co postanowili odbić kabinę pilotów
wahali się ale dali rade bo znalazły się kobiety , które ich pokierowały – nie na pokładzie, tylko w domach – bo od czego są telefony ?
jeden pasażer zadzwonił do żony pytając czy w innych samolotach były bomby i czy samoloty wysadzono
żona widać dobrze poinformowana z rana 11 września mówi na to , że żadnych bombek tam nie było i na WTC nie lecą bo przeca WTC już się pali– no to pewnie lecą w inne miejsce , zabijac niewinnych amerykanów, może nawet prezydenta lub innych wysokich reprezentantów narodu na kapitolu
do innego pasażera zadzwoniła matka , mówią że terroryści pewnie mają atrapy pistolecików i powinien odbić samolot zanim terroryści zrobią komuś jeszcze krzywdę
no jak się tak podbudowani pasażerowie zgadali tak zalecania wykonali , samolot odbity tyle że na kartonowych modelach kokpitu nikt z pasażerów nie ćwiczył pilnie jak terroryści i boening odwrócony plecami wbił się pod kątem 40 w ziemię
o tak dziurka po nim została ;->
Owszem trafiłem jeden świetny "102 minuty, które zmieniły Amerykę" na TV4 będzie chyba jeszcze druga część w następnym tygodniu, jest także na youtube. Trafiłem, też jeden denny wczoraj na dwójce, ale tytułu nie pamiętam, utkwiło mi że 11 września w nocy Georg z Laurą i kotem biegli w kapciach do schronu pod Białym Domem, jak to na wojnie fałszywy alarm:)
A dzisiaj na TVP2 widziałem "Wojna Restrepo" o Amerykanach w Afganistanie, też świetny. Gdzie ta dzielność, bohaterstwo? Strach, chaos, nagła śmierć nie wiadomo skąd. Tylko tyle. Nie to co w rejsowych Boeingach.
A ja polecę wyjątkowo napęczniały w tym miesiącu (fakt, że zawdzięcza to reklamom z okazji MSPO 2011) numer nTW.
Polecić warto, bo w środku znajdziemy sporo materiałów na temat sprzętu pancernego w konflikcie asymetrycznym, w tym i propozycje modernizacyjne dla polskich T-72.
Meryphillia - ten cały sprzęt pancerny w konflikcie asymetrycznym , chodzi o takie coś ?
czy były jakies inne przyklady ;->
z iraku, afganistanu?
No właśnie głównie są to artykuły o przystosowaniu czołgów do wymogów takich działań.
Opisany jest problem fugasów, rpg i zabezpieczenia przed nimi wszystkich współczesnych MBT (z wyłączeniem rosyjskiego sprzętu) po doświadczeniach z Iraku i Afganistanu.
Jest też dość szczegółowy art na temat kanadyjskich Leopardów.
Meryphillia - ale chyba nie pisali , że czołg który ma uber pancerz a można go jeszcze obwiesić ekranami jak choinkę bombkami, ma przeciwlotnicze działo 120mm i nawet na spirytusie kosmetycznym będzie wyciągał 100 na godzinę po drodze potrzebuje jakiś nowych zabezpieczeń, przeca już teraz jest niezniszczalny
może jakiś skanik malutki wrzucisz ;->
Nie wiem na ile sobie żartujesz Ward,a na ile kpisz, ale w konflikcie asymetrycznym czołg podstawowy ma spore problemy, co zresztą dobitnie udowodniły akcje w Groznym, Gruzji, Iraku czy Afganistanie.
Między innymi dlatego właśnie trzeba było modernizować sprzęt aż do przesady...
Nawet z Abramsa dupa, gdy pod ziemią stukilowa IEDa kupa. ;)
Skanu złośliwie nie wrzucę.
9.90zł to nie aż tak wygórowana cena za tak wypełniony informacjami magazyn. ;)
Meryphillia - raz na 30 lat i zaraz dupa?
to był podobno jeden JEDYNY w świecie przypadek kiedy ktoś zrobił w ten sposób abramsowi kuku
a żartują , znaczy się - mity tworzą ci co twierdzą , że oficjalnie to straty abramsów wynikają z FF albo wjechania na minę podobna do tej , którą turczysyn wysadził mury kamieńca podolskiego
ciekawy może być ten artykulik i przed snem można by poczytać
poszukam w e-kiosku , więc skanu nie wrzucaj Meryphillia złośliwcze ;->
Wojna w Iraku i Afganistanie przyniosły straty w wysokości kilkudziesięciu MBT od IEDów. Abramsów w tej plejadzie było co najmniej kilkanaście...
Straty w mniej opancerzonym sprzęcie są jeszcze większe, a o ciężarówkach z zaopatrzeniem zmierzających z Pakistanu, to nawet nie wspominam...
A całkiem niedawno, przemknęła niezauważona rocznica Odsieczy Wiedeńskiej... niezauważona, choć... w trakcie zdjęć jest o niej film. Film międzynarodowy - turecko - włosko - polska produkcja, przy czym, ze strony polskiej oczywiście nie obyło się bez zgrzytu bo... włodarze naszej telewizji nie uznali filmu za godny dofinansowania... jedynie PISF się dorzucił...
Zaletą filmu na pewno będzie... Borys Szyc który świetnie wczuł się w historyczne realia, dogłębnie zapoznał się z anatomią bitwy i błyszczy swą elokwencją np tu -> http://www.youtube.com/watch?v=8NA1LpPW-mY
Meryphillia - no pewnie, niektóre nawet wystąpiły w filmie, ujęcia lepsze niż z hollywood
http://www.liveleak.com/view?i=4f6_1178746833
http://www.liveleak.com/view?i=115_1184523879
http://www.liveleak.com/view?i=d2b_1196260079
mniejszych puszek jest na pęczki, aż szkoda taśmę do kamery marnować ;->
http://www.liveleak.com/view?i=9cc_1189623901
na złom poszło ''oficjalnie'' ponad 70 ubertanków a wiele innych do warsztatów, jeden nawet zgłosili do dopicuj mi brykę na MTV , ale nie przyjęli zgłoszenia
ile dokladnie ciężko powiedzieć , ''dokladnie'' wie tylko wikipedia , wszystko wyliczone co do sztuki - aż parę się uzbierało ;->
http://pl.wikipedia.org/wiki/M1_Abrams
--------------------------
a szyc wszędzie najlepszy - we wkierwianiu publiki też, no NIEE?
http://www.youtube.com/watch?v=FGejm_m21dE
Ładne przyśpiewki, ciekawe zdjęcia, Amerykanie wycofują się do końca roku, czy z tarczą czy na tarczy okaże się na ile tamtejszy rząd się utrzyma trzymając Sadrystów na smyczy, jak się nie utrzyma to wrócą? Ci ostatni wspaniałomyślnie zapowiedzieli, że nie będą atakować Amerykanów w odwrocie. A może doraźne zyski biznesowe wystarczą? A co z terroryzmem o który niby chodziło (Rumsfeld już 11. września 2001 chciał iść na Irak), jeżeli radykałowie obejmą władzę Irak stanie się eksporterem terroryzmu o jakim dotąd się nie śniło, straszenie Iranem będzie przy tym niczym bajka o żelaznym wilku.
Podsumowanko.
http://www.altair.com.pl/start-5243
IMO to bardziej interesujące z racji rozwinięcia niesnasek w przyszłości...
http://www.altair.com.pl/start-6823
Turcja, to już dość groźny przeciwnik, niby na wpół nierealny, bo raczej mało kto wyobraża sobie, by jeden z członków NATO starł się w konflikcie na pełną skalę z Izraelem, ale z turbanami nigdy nic pewnego...
Ostatnimi czasy kroki podejmowane przez Turcję są dosyć zaskakujące i kontrowersyjne. Ale z drugiej strony czy nie właśnie takimi krokami usiana jest historia Izraela? Turcja militarnie umocniła się na tyle że bez obaw może powiedzieć co w zachowaniu Izraela się jej nie podoba. A powodów do niezadowolenia jest wiele. Dziś pałeczkę w podejmowaniu strategicznych decyzji na Bliskim Wschodzie powoli przejmuje Ankara- na co Izrael nie chce się zgodzić. Problem w państwie żydowskim jest taki że zapominają jak bardzo są uzależnieni od USA, oraz że traktują otaczające je państwa jak krainy podludzi. Paradoksalnie w ich czynach czy słowach można się doszukać podobieństw do polityki Hitlera. W tym kotle problemów Turcja moim zdaniem chce się wyłonić jako jedyny racjonalny i stabilny partner Zachodu na Bliskim Wschodzie. Bo po Izraelu stabilności się spodziewać nie można.
Równocześnie do tych niepokojących wydarzeń wielkimi krokami zbliża się głosowanie ONZ w kwestii ustanowienia państwa palestyńskiego. Lieberman zapowiedział że złożenie przez Palestyńczyków wniosku na forum ONZ będzie miało poważne konsekwencje. Izrael obawia się że po powstaniu państwa palestyńskiego powtórzy się sytuacja jaka zaistniała po wyprowadzeniu IDF z południowego Libanu oraz ze Strefy Gazy. Jedno jest pewne- Izrael będzie robił wszystko by nie dopuścić do wyprowadzenia swoich wojsk z Zachodniego Brzegu.
Dziś premier Turcji oficjalnie potwierdził iż Turecka Marynarka Wojenna będzie eskortować statki płynące pod turecką banderą do Gazy.
A Szewach Weiss apeluje do Polski o odpowiednie głosowanie w ONZ...
O to będzie lepsze niż konkurs Eurowizji, ale ostatecznie i tak decyduje Rada Bezpieczeństwa gdzie najwięksi krzewiciele i obrońcy wolności zawetują wolną Palestynę. Ale za sto lat przeproszą.
Konflikt zbrojny z Izraelem jest bardzo mało prawdopodobny ale złe stosunki z Turcją mocno krępują izraelskie możliwości i pogłębiają izolację co ma katastrofalne skutki strategiczne. Turcja jest zbyt ważna dla żeby można było ją ignorować lub traktować pogardliwie, arabska zima ludów jest bardzo niekorzystna dla Izraela a teraz jeszcze tureckie naciski.
Cały Izrael jest wielkości naszego województwa Zachodniopomorskiego, ściśnięci tam żydzi mają się czego bać, ten zły układ nie będzie trwał wiecznie i powoli widać czarne chmury.
Cios w plecy, czyli 72 lata temu Armia Czerwona wkroczyła do Polski łamiąc przy tym polsko-bolszewicki pakt o nieagresji. Drugi z naszych sąsiadów po raz kolejny pokazał pazury. Pamiętajmy o ofiarach tego procederu, którzy zginęli z rąk stalinowskich oprawców zarówno podczas wojny jak i na długo po jej zakończeniu. Nie zapomnijmy również o tysiącach Polaków którzy zostali pozbawieni dachu nad głową i w spartańskich warunkach wywiezieni daleko od swych domów by budować tam nowe, "lepsze", komunistyczne życie.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę.
piłkę w dłoń i moskala goń, goń , goń!
mamy medal i to dzień po rocznicy 17 września ;->
Ogarnęła dzisiaj zaduma mnie rzewna.
Na grobach żołnierskich ... pamiątka bitewna.
Bzura wolno płynie trzymając się brzegów,
jak wspomnień poległych tam kiedyś szeregów.
Walczyli nam dzielnie, choć bez dobrej broni,
nawet Bóg na niebie łzę swoją uronił.
I w mym sercu także rozpacz się rozgrywa,
gdy żołnierz umiera i wojnę przegrywa.
Zakrwawiona trawa – posłanie żołnierza,
zbiorowe mogiły – wieczne dla nich leża.
Zmęczeni, przybici stanęli przed Bogiem ...
a dziś Niemiec przestał być już naszym wrogiem ...
Rzeka płynie nadal, jak wtedy spokojnie,
fale cicho szepczą o tej krwawej wojnie.
Księżyc jasno świeci nawet i za chmurą
przytulając chłopców poległych za Bzurą.
Słona łza mi w oku boleśnie się kręci.
Ktoś wyszeptał cicho „Cześć waszej pamięci”.
Irena Grzymała „Poległym nad Bzurą”
Oli --> ladny wiersz, prawie jak ten o malym polwyspie co mowil, ze czworkami do nieba szli -potem sie okazalo, ze tych czworek byla niewiele a idac jeszcze dalej, dowiedzielismy sie, ze ...... juz nie raz o tym tu dyskutowalismy ;-)
17.09 - pamiatka jakze symboliczna, ciekawe czy Czesi rozpatruja pazdziernik 1938 na podobnej zasadzie :-)
i kilka linkow dla zabicia czasu
cos o prawdziwej kobiecie
http://natropie.onet.pl/najnowsze/nigdy-sie-nie-balam,1,4830772,artykul.html
cos o U-boocie
http://strefatajemnic.onet.pl/teorie-spiskowe/zagadka-hitlerowskich-u-bootow,1,4826872,artykul.html
i kilka fotem swiadczacych, ze 01.09 1939 wydarzyl sie naprawde
http://strefatajemnic.onet.pl/teorie-spiskowe/zagadka-hitlerowskich-u-bootow,1,4826872,artykul.html
Pozdrawiam
"17.09 - pamiatka jakze symboliczna, ciekawe czy Czesi rozpatruja pazdziernik 1938 na podobnej zasadzie " - jeśli już, to mogliby rozpatrywać "na podobnej zasadzie" lata 1919 i 1920 kiedy wbijali w plecy noże walczącym i to nie tylko Polakom.
W październiku 1938 roku Czesi nie walczyli a rola Benesza w rozbiorze Czechosłowacji jest mocno dwuznaczna o czym Czesi wolą nie pamiętać zwalając "winę" na wszystkich tylko nie na siebie...
Że już nie wspomnę, o odrzuceniu polskich propozycji pomocy militarnej a takie, mimo niezbyt przyjaznych stosunków, były sondowane przez polską ambasadę w Pradze.
Pytanie retoryczne, czy oglądacie cykl "wrzesień 1939" na jednym z kanałów. Bo pewnie oglądacie.
Zwraca uwagę jedno z walk na wschodzie. Symptomatyczne - pomoc ukraińców dla sowietów w tropieniu i zabijaniu żołnierzy WP.
Widać, że ta nacja ma nienawiść dla nas w genach. Tym bardziej wkurza ta cała szopka z dzisiejszym kumaniem się z ukrainą. I nawet nie chodzi mi o euro2012 tylko o to całe ciągnięcie na siłę ukrainy do UE. A nam powinno zależeć na tym aby ukraina była jak najsłabsza aby ją uzależnić od nas na zasadzie poddanego a nie równego nam. Im mniejszy wpływ nastrojów nacjonalistycznych tym lepiej dla nsaszej sprawy. To samo tyczy się zresztą na litwie.
Viti
Ukraina tylko w części galicyjskiej jest nacjonalistyczna, reszta jest mocno prorosyjska i też obawia się galicyjskiego nacjonalizmu.
Co do Litwy, to... ona już jest w UE.
Nienawiść w genach to dość iluzoryczne pojęcie, mieli swoje separatystyczne powody, bardziej dziwić może analogiczna żydowska prosowiecka euforia na wschodzie.
A z Ukrainą powinniśmy się kumać szczególnie, tak jak i południowymi sąsiadami aż po Węgry i Rumunię. Ta pierwsza pomimo prorosyjskiego zwrotu i tak będzie prędzej czy później bardziej napierać politycznie na zachód niż na wschód, a droga na zachód tak jak i geograficznie wiedzie przez Polskę. Najlepszym uzależnianiem jest dzisiaj gospodarka, jest to uzależnianie nie tyle dla idei, ale dla zysków. Wielki kraj, wielki parter handlowy, wielki rynek zbytu, wielkie pole pod inwestycje, zresztą niech tu posłuży przykład Niemiec i Polski.
Jeżeli nie wykorzystamy szansy wyprzedzą nas inni, właściwie przy kapitulanctwie prorosyjskim obecnych polskich władz to już się dokonuje.
Viti ->
A nam powinno zależeć na tym aby ukraina była jak najsłabsza aby ją uzależnić od nas na zasadzie poddanego a nie równego nam.
Własnie dzięki takim poglądom sami psujemy stosunki polsko - ukraińskie. Rozmawiałem z wieloma Ukraińcami, także tymi ze wschodniej części i wiem, że nic przeciwko nam nie mają pod warunkiem, że nie traktujemy ich jako dawnych "chłopskich" poddanych Rzeczpospolitej.
Witam Panow
dwie linki ze zdjeciami, jedna pokazuje II wojne na motocyklu a druga nawiazauje do batali naszych pradziadkow :-)
http://ashaba.keep.pl/historyczne.enduro.foto.relacje.php
ogrzewanie manetek spalinami -->
http://www.flickr.com/photos/drakegoodman/
Pozdrawiam
Żeby nie było tylko poetycko i heroicznie. Całkiem zgrabny artykuł, skrótowa synteza KW choć i tak bardzo, bardzo miłosierna.
http://niniwa2.cba.pl/bledy_i_chwala_wrzesnia.htm
W kwestii denuncjacji ukraińskiej napisze tylko tyle ze 2RP nie była takim cudownym krajem jak nam się to czasem wydaje i mniejszości traktowało po macoszemu, wiec żadnej nienawiści nie trzeba było dziedziczyć.
U-boot
bardzo ciekawe linki.
olivierpack
Artykuł jak dla mnie za bardzo skrótowy czyta się trochę jak wypracowanie ucznia LO. Ostrzejsza ocenę to chyba gdzieś Wieczorkiewicz w Mówią Wieki wystawił kolo 2004r.
Trochę nie przemawia do mnie obrona zakupów Marynarki Wojennej bo autor pisze o działaniach przeciwko ZSRR ale nie o ich charakterze a niewyobrażanym sobie innych niż ochrona własnej żeglugi nie wyjaśnia to tez zakupu okrętów p chyba ze miałyby operować na szlakach do Murmańska.
Kwestie alternatywnych sojuszy wspomina ale komentuje to raczej mało przekonywająco.
To zdanie Ale przecież sztabowcy polscy w połowie lat 30. nie mogli nie brać pod uwagę alternatywnego wariantu wydarzeń, że oto uderzenie nadejdzie nie z Zachodu, lecz ze Wschodu. jest nieco dziwne autor zapomniał ze przygotowywaliśmy się do wojny z ZSRR dopiero w marcu '39 stworzono pospiesznie plan obronny Zachód i to on był alternatywa.
W temacie trudno napisać coś nowego większość bohaterów i antybohaterow jest znana od dłuższego czasu zmieniają się pomniejsze postacie vide Sucharski.
Zastanawia mnie tylko trwałość mitu o szarżach kawalerii w zasadzie sprawa wyjaśniona już dawno tu np http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=Xc9Sgfa5EMw od 4:15
na filmie z lat 70'.
O ile zagranica takie przekonanie jest poniekąd zrozumiałe to u nas jest co najmniej zastanawiające czy aż tak dobrze wpasowuje się w nasza mentalność ze powraca przy kontekście września niemal zawsze.
"W kwestii denuncjacji ukraińskiej napisze tylko tyle ze 2RP nie była takim cudownym krajem jak nam się to czasem wydaje i mniejszości traktowało po macoszemu, wiec żadnej nienawiści nie trzeba było dziedziczyć." - szczególnie na tle naszych sąsiadów...
W II RP działały legalnie organizacje i partie ukraińskie. Natomiast żadne państwo ani wtedy ani teraz, nie pozwoliłoby na coś takiego jak OUN (nb finansowane i wspierane przez Litwę, Czechosłowację i Niemcy) i coś takiego jak zamachy na Tadeusza Hołówkę czy Bronisława Pierackiego.
Wieczorkiewicz trochę na inną, generalską nutę. Koterie są u nas wieczne jak Polska długa i szeroka.
http://niniwa2.cba.pl/wrzesien_1939.htm
Myślę że w szerszej świadomości, historii popularnej wrześniowe minusowe fakty dokonane po polskiej stronie są właściwie nieznane. Co nawet nie dziwi kiedy w poszerzonej literaturze pewne oczywistości da się wyczytać tylko między wierszami. Jakby bano się uszczknąć cokolwiek żołnierzom, którzy najmniej akurat mieli do powiedzenia. Utarło się że Niemcy produkowali 10 razy więcej stali, Polskę zalały tysiące groźnych mastodontów na gąsienicach, zdradzili nas Alianci, ZSRR wbił nóż w plecy, Francja padła równie szybko, etc. Wszystko to są mniejsze lub większe prawdy i półprawdy nie mające jednak większego związku z faktem klęski w ciągu tygodnia i równie szybkim roztrwonieniem prawie milionowej armii. Westerplatte czy Wizna przykryły zgrabnie pasmo bitew fatalnie przegranych, klęsk polskich często bez samej bitwy.
el f
To z jednej strony z drugiej takie akcje jak np. burzenie cerkwi tylko takie działania podsycały.
caramucho
Burzenie było grubo po zamachach a nie przed, było odpowiedzią a nie pretekstem.
Dark Templar -> A ja rozmawiałem z wieloma Palestyńczykami i wiesz co mi powiedzieli. Dopóki ktoś im nie każe się wysadzić to się nie wysadzą w zamachach. Możemy więc spać spokojnie. Z ich strony żadnej samowolnej inicjatywy bombowej nie będzie.
_______
Po pierwsze aby się kumać z ukrainą ta ostatnia musi rozliczyć zbrodnie popełnione na naszej ludności. Na razie nie widzę chęci ku temu. Za to widzę rózne marsze upamiętniajace UPA wraz z próbą pojechania przez nasze terytorium na grób zbrodniarza. Dopóki władza ukraińska nie będzie pałami rozpędzać takich pochodów to nie mamy o czym rozmawiać.
Nienawiść w genach to dość iluzoryczne pojęcie, mieli swoje separatystyczne powody
Do czego mieli powody? Do nadziewania niemowląt na sztachety w płocie czy do przepiłowywania ludzi piłą?
Raczej nie zamierzam empatycznie wchodzić w buty ukraińskich nacjonalistów ani ich adwokatów, mówię tylko że jeżeli postanowili "rozwiązać kwestię polską" chyba mieli ku temu jakąś swoiście pojmowaną motywacje. Raczej trudno żeby UPA jako organizacja narodowo-wyzwoleńcza była rozganiana pałami. Natomiast metody dopasowali do możliwości, może gdyby mieli swoją Syberię, swoje NKWD, swoje obozy koncentracyjne, swoje bydlęce wagony Polacy powędrowali by właśnie tam, albo gdyby Polska była Polską, a nie niemiecką gubernią powędrowali by do Polski.
A tak poza tym 28. pamiętnego września padła Warszawa i wolna Polska na długo się skończyła. Trochę klimatu tamtych dni.
http://www.youtube.com/watch?v=crhkOAbFWMM
olivierpack
Równie dobrze, można powiedziec że Niemcy 'jeżeli postanowili "rozwiązać kwestię polską, żydowską, słowiańską" chyba mieli ku temu jakąś swoiście pojmowaną motywacje. '
A nie mieli?
No a nie mieli? Przecież nie zrobili tego przez przypadek. W ocenie pozostaje czy była słuszna czy nie.
Ogólnie widać, że niektórzy starają się tu rysować wizję jakoby Ukraińcy znienacka i bez wcześniejszych historii napadli na Polaków. Jednak gdyby się przyjrzeć temu co działo się wcześniej to nietrudno zauważyć, że wcale z Ukraińcami nam się po drodze nie układało. Od czasów Rzeczypospolitej zawsze były zatargi z ludnością zamieszkującą tamte terytoria. "Polscy" (lub spolszczeni) panowie władający ludnością, która nie dość, że różniła się od nas językiem to jeszcze religią. Miłości tam nigdy nie było zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Później dochodzi kwestia wiosny ludów i uzyskiwania świadomości narodowej. Starć po I WŚ oraz nadawania ziemi weteranom z wojny polsko-rosyjskiej. Dalej jest już tylko z górki.
Z ukraińskiego skrajnego punktu widzenia pewnie częściowo usprawiedliwiona, coś w stylu - jeżeli już się stało zło to niedobrze, ale wcale nie aż najgorzej, z polskiego punktu widzenia zbrodnicza. Podobnie nasi rodacy starsi wiekiem w większości już nieżyjący bez mrugnięcia byli w stanie powiedzieć, że "Hitler szatan wcielony, tyle dobrego rozprawił się z Żydami", a przecież nie było to zdanie wymawiane przez morderców, degeneratów, zbrodniarzy.
A mnie inne punkty widzenia nie obchodzą bo nie jestem mesjaszem ani innym zbawicielem aby cierpieć w imię rozdwojenia jaźni.
Liczy się polska racja stanu. Każde inne próby usprawiedliwiania działań UPA można nazwać jednym - zdradą stanu.
Przy okazji mam nadzieję, że towarzysze spod znaku stalina odpowiednio potraktowani upowców.
"No a nie mieli? Przecież nie zrobili tego przez przypadek. W ocenie pozostaje czy była słuszna czy nie." - nie znam żadnej "słusznej motywacji" do mordowania z zimną krwią bezbronnych cywili i to jeszcze w tak bestialski sposób, jak robili to Ukraińcy. Oczywiście że "nie zrobili tego przez przypadek" - to była odgórnie zaplanowana i przeprowadzona zbrodnia ludobójstwa.
Dla ścisłości: akcja "rewindykacji cerkwi" miała miejsce także przed zamachem.
Witam
mala odskocznia od tematu ukrainskiego
cos co wielokrotnie juz bylo przerabiane
- teraz mamy tu PO i Premiera w roli glownej :-)
http://www.youtube.com/watch?v=d_jhWKW0pjY
Pozdrawiam
p.s.
moj dziadek, zyjacy do dzis (rocznik 1914) nie wypowiada sie pochlebnie o Ukraincach, malo tego pamieta jak jeden Ukrainiec z jego oddzialu, wycofujacego sie na wschod we wrzesniu 39, pewnego dnia zniknal a po kilku dniach pojawil sie z opaska na reku a za soba przyciagnal oddzial Armi Czerwonej.
Byl nadmiernie sluzalczy dla Rosjan a dla Polakow wielce nieprzychylny - a byl traktowany w wojsku jak kazdy.
Polska miała swoje "kolonie" nie za morzami ale na kresach. Rządzone żelazną ręką, wyzyskiwane do cna, ze strukturą zgodną dokładnie z innymi zamorskimi koloniami. Panowaliśmy niewielką grupą nad "żywiołem" obcym narodowo, z koncentracją ludności polskiej w miastach i całkowitą przewagą "elementu obcego" w interiorze z jednoczesnym straszliwym jego zacofaniem. Narzucona struktura administracyjna, restrykcyjne prawo, rugi i wysiedlenia, osadzanie kolonistów (ciekawa nazwa,nie?) i tym podobne. Dla zainteresowanych bardzo ciekawe jest porównanie ciężkości i ilości orzeczonych kar przez sądy II RP w rozbiciu na narodowości, zbieżne z danymi dla zamorskich kolonii innych krajów. Kary wobec naszych "murzynów" były znacznie częstsze i bardziej dolegliwe niż orzekane z tych samych paragrafów wobec Polaków.
Ukraińcy (i inni) nie mieli za co nas kochać, "oczywistą oczywistością" jest iż w żaden sposób nie usprawiedliwia to mordów dokonanych na polakach z ich niewątpliwą ludobójczą komponentą.
Pod zadymą wielkiej wojny miała miejsce wojna niejako narodowowyzwoleńcza, antykolonialna i trzeba przyznać iż Ukraińcy wykorzystali sprzyjający czas doskonale, zostali zmieceni przez sowietów ale jak widać i z tego wybili się na niepodległość, mało tego na niepodległość w rozmiarze jakiego nigdy nie mieli i spodziewać się nie mogli.
Kresowe resentymenty są zatem ewidentną głupotą nie mogącą przynieść niczego dobrego, cieszyć powinniśmy się z tego, że sumarycznie wyszliśmy z kolejnej wielkiej wojny zwycięsko, jako kraj jednorodny terytorialnie i narodowościowo z rozwiniętą infrastrukturą o kilkaset kilometrów bliższy zachodowi.
Skoro mamy materiały przedwyborcze. To ja też idę z materialem, a w zasadzie z wyciągiem z materiału: http://www.youtube.com/watch?v=yt0qCNcJiNM&feature=related
Polecam jesdnak obejrzeć wszystko.
Widzący -> Ten pamflet pod adresem IIRP jest twojego autorstwa czy jest to twórczość jakiegoś innego idioty?
Bo chyba nie jest to żart?
Viti -> Dziękuję za komplement, jesteś żywym świadectwem słuszności przekonania.
Znamy, znamy, miałem wtedy naście lat, bardzo wczesny etap zainteresowania wielkimi sprawami tego kraju, Macierewicz w mediach tym czasie jawił się jako skrajny oszołom, Olszewski jakby wyjęty z szafy i zalatujący kulkami na mole, Wałęsa był dla mnie krystalicznym oddolnym bohaterem. Jakkolwiek była to mniej lub bardziej prawdziwa i słabo udokumentowana (góry akt zniszczono) prowokacja Macierewicza, udała się lepiej niż autor zakładał, wskazani i niewskazani właściwie sami wyszli z cienia, nawet ciekawsze było ukazanie na jakim mechanizmie i - uwaga podejrzane słowo - układzie zostało nowe państwo zbudowane. I te twarze, prawie wciąż te same od dwudziestu lat.
Pomyśleć jest to już odległa historia. Ach ten na wskroś amerykański żurnalista Tomasz Lis... Później Kwaśniewski jawił mi się jako nowoczesny, wykształcony, modny światowiec - prezydent nie tylko na miarę polskich możliwości, ale ho ho grubo ponad ich miarę, on i Unia Wolności tacy świetni, proeuropejscy byli moimi pierwszymi wyborami przy urnach. Jestem świetnym przykładem, iż w pewnym wieku niedojrzałe fascynacje pewnymi tematami, okadzone wybiórczymi mediami, okazują się zwyczajnie skrajnie głupie. Głupie z niewiedzy niezdolnej ogarnąć odpowiednio szerokiego kontekstu wydarzeń, przyczyn, skutków, realiów. Dzisiaj jestem wyrozumiały słysząc i czytając różne rzeczy.
Widzący - kraj po wojnie i przesiedleniach ''niby'' jednorodny narodowościowo
a narodowość śląska?
Widzący
"Dla zainteresowanych bardzo ciekawe jest porównanie ciężkości i ilości orzeczonych kar przez sądy II RP w rozbiciu na narodowości, zbieżne z danymi dla zamorskich kolonii innych krajów."
Ja jestem zainteresowany, poproszę o te porównania.
o 20.30 na jedynce będzie następny odcinek pacyfiku
-------------------------
dobry odcinek, przez 15 minut padło 100 japońców i ani jeden amerykanin
realizm jest duży bo w dżungli pada deszcz i jest mokro ;->
dzisiaj jest okrągła rocznica rozpoczęcia pewnej krwawej wojny
10 lat temu jankesi zaatakowali afganistan, razem ze swoimi satelitami siedzą tam do dzisiaj
skały i piach afganistanu jest zraszany polską krwią , ale przecież to za wolność waszą i naszą, ponoć ;->
podobna chwila coraz bliżej?
Jakby się ta interwencja politycznie nie skończyła to i tak zawsze powtarzałem i będę powtarzał że jestem za- patrząc z perspektywy Polaka. Dla czego? Prosta sprawa. Lata na poligonie nie dadzą żołnierzowi tego co doświadczenie w boju. Odkładając na bok aspekty polityczne to uważam że Afganistan jest dla Polski właśnie dobrym poligonem. Powinniśmy pchać naszych żołnierzy w takie miejsca jeśli chcemy mieć dobrą armię. Oczywiście nie pod względem technologicznym bo z tym musimy i długo będziemy musieli gonić zachodnich sojuszników. No ale żeby mieć tę dobrą armię to trzeba by jeszcze wiele zmienić, zwłaszcza jeśli chodzi o krajową politykę. Bo jak na razie to wygląda jakby politycy na siłę armii szkodzili niż pomagali. Nie jest dobrze gdy armia za bardzo ingeruje w politykę, ale jest jeszcze gorzej gdy to polityka za bardzo ingeruje w armię (czytaj: destrukcyjnie).
podobna chwila coraz bliżej?
No tak. W 2014.
Joshi aka Endeavour - porównywać interwencji przeciw komunistycznej hiszpanii do sprawiedliwej, słusznej, potrzebnej krucjaty państw demokratycznych przeciw dzikusom i terrorystom nie będziemy
ale po tym co przeczytałem ''jakoś łatwiej'' mi zrozumieć działania legionu condor, chlopacy też musieli się podszkolić a światowa wojna była tuż za drzwiami, więc przydało się ;->
Ta jest! Ponieważ nie stać nas na utrzymanie armii, która zresztą zmieściłaby się na stadionie piłkarskim a marynarka czeka na zezłomowanie zaś w kolejce po niej są siły lotnicze. Pozostają wojska lądowe gdzie żołnierze ćwiczą oddawanie 5 strzałów z kbk starszego od nich samych. Dlatego od wielu lat politycy skutecznie tworzą na bazie WP korpus de facto "najemniczy" posyłany w dowolne miejsce na świecie wskazane przez sojusznika. W nadziei ze sojusznik ten spojrzy na nas laskowym okiem a co najważniejsze w razie "W" ochroni i obroni, bo przecież nie zrobi tego kiepsko wyposażona garstka w kraju ani weterani o których zdaje się szczególnie dbać MON nie podpisując z nimi na 2-3 lata przed emerytura kontraktów bo przecież ich doświadczenie jest już zbędne...
No to mamy dziś rocznicę... zawsze rajcujemy się klęskami, porażkami a dziś, możemy cieszyć się zwycięstwem :)
Po niesamowitym zwycięstwie hetmana Żółkiewskiego pod Kłuszynem i negocjacjach z bojarami, 9 października 1610 armia królewska wkroczyła na Kreml. Pod koniec miesiąca, będzie kolejna ciekawa rocznica, rocznica wydarzenia o którym Rosja jeszcze bardziej stara się zapomnieć...
Szkoda, że na polskim tronie zabrakło wówczas prawdziwego męża stanu, kogoś pokroju Batorego...
Coś z tą naszą marynarką istotnie jest nie tak, skoro najlepiej utrzymanym okrętem jest ORP Błyskawica. ;)
Gdyby kogoś interesowały mapy taktyczne z okresu miedzy wojennego a nawet nieco starsze znajdzie je tu: http://igrek.amzp.pl/ w zasadzie nie trudno je wygoolowac ale może ktoś zechce zerknąć z ciekawości jak wyglądała jego rodzinna miejscowość lub dziadków na Kresach jakiś czas temu.
Byl ktoś na "Bitwie Warszawskiej" z towarzystwa :>
Pozwoliłem sobie wybrać się na ostatni a zarazem pożegnalny film Hoffmana nastawiony raczej negatywnie po przeczytaniu kilku recenzji m.in. w wyborczej http://wyborcza.pl/1,75475,10345180,__Bitwa_Warszawska_1920____Cudu_nie_bedzie.html
i tej z GOLa https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11619521&N=1
przyznam ze obie wydaja mi się nietrafione choć ta z gazety bardziej merytoryczna i bliższa prawdy.
Po pierwsze chyba jesteśmy przesadnie krytyczni w stosunku do swoich rodzimych produkcji w efekcie odnoszę wrażenie ze powstają tylko filmy dla wąskiego grona festiwalowego lub komedyjki dla mas a cala reszta praktycznie nie istnieje na dużym ekranie i jestem niemal pewien ze kolejny film z historia w tle powstanie zapewne gdzieś za około 5 lat.
Choćby z tego powodu nie warto równać bitwy do poziomu gruntu jak to zrobili niektórzy.
Kino amerykańskie a ostatnio rosyjskie przyzwyczaiło nas do oglądania wojny w sposób bardzo brutalny, realistyczny i taki u Hoffmana jest, pierwszy raz w Polsce w dużej produkcji to na plus. Kwestia latających nagrobków o których niemal każdy pisze pozostawiam indywidualnym odczuciom albo teoretykom-specjalistom od balistyki ale mi jakoś specjalnie nie przeszkadzały zresztą sama scena ma wymiar symboliczny już bardziej nachalnie pokazywał podobne elementy Wajda w Katyniu.
Gra aktorska jak dla mnie poprawna, fanem Urbańskiej nie jestem ale zagrała nieźle zważywszy ze to niemal debiut na dużym ekranie nawet Olbrychski w roli Piłsudzkiego pozbył się dziwacznej maniery która towarzyszyła mu od roli Tuchajbeja a Linda w roli Wieniawy wypadł wcale nieźle.
Realia oddano dobrze, pozostaje kwestia fabuły a z ta już jest średnio. Wydaje mi się ze reżyser chciał pokazać tytułową bitwę razem z mobilizacja społeczeństwa, zdarzeniami poprzedzającymi, nastojami itd. co częściowo mu się udało jednak kosztem dbałości o rys historyczny (nie które ważne postacie historyczne pojawiają się epizodycznie) oraz wątku głównych bohaterów który wydaje się nijaki stanowiąc tylko szkielet dla opowiedzianej historii.
Ponadto film zdaje się miał być lekki w założeniu, co jest na plus bo martyrologii w naszym kinie nie brakuje dlatego nawet srogi czekista którego gra Adam Ferency budzi czasami sympatie, nie brak tez elementów humorystycznych vide sprawa żandarma , pociąga to jednak uproszczenie wątków politycznych w filmie.
Podsumowując film nie jest tragiczny jak to niektórzy twierdza ale z drugiej strony "d... nie urywa" jak to określił pewien widz przy wyjściu z sali. Film oceniłbym 6/10 myślę ze to w miarę optymalnie, co ciekawe za granica raczej odbierany jest ciepło http://serwisy.gazetaprawna.pl/po_godzinach/artykuly/555630,angielska_prasa_bitwa_warszawska_1920_to_elegancka_epopeja.html
Myślę jednak ze to w naszym kinie historycznym kierunek w dobra stronę bez przesadnego zadęcia i ekranizacji kolejnej lektury z nowoczesnymi zdjęciami. Pewnie Hoffman wyszedłby lepiej gdyby nakręcił coś w rodzaju Kompanii Braci przeniesionej do lat 20' w oparciu o prozę Rembeka, czegoś w tym stylu w zasadzie oczekiwałem zanim pojawiły się pierwsze informacje o filmie, a tak cóż może ktoś młodszy będzie chciał kiedyś powrócić do tematu.
Hello
zostal tylko jeden
http://historia.trojmiasto.pl/Zmarl-jeden-z-ostatnich-obroncow-Westerplatte-n52182.html
niedlugo histora II wojny bedzie dostepna tylko z drugiej reki
Pozdrawiam
p.s.
caramucho --> zatem trzeba poczekac na premiere TV :-)
Ale mamy też wojny współczesne i współczesnych bohaterów, dziwnym trafem rodzimych traktuję się, przemilcza jakby wstydliwie, chyba że któryś zginie albo trafia pod sąd. Całkowicie przypadkiem w mediach praktycznie nic nie słychać o tym że dwa tysiące naszych żołnierzy wciąż walczy w obronie ojczyzny na drugim końcu świata, może wojskowość i wywijanie szabelką spijamy z mlekiem matki i jest to najzupełniej zwyczajna rzecz.
A jak nie mamy własnych to miło docenić zagranicznych:
http://www.youtube.com/watch?v=QpTCTPr64hc
Olivierpack
Nie do końca się przemilcza - powstaje serial (pilot jeszcze w tym roku) o naszych w Afganistanie, pod tytułem... nomen omen... "Misja Afganistan". O ile pamiętam robi to C+ szkoda, że nie HBO... ale, zobaczymy.
http://www.altair.com.pl/start-6948
40tyś wyprodukowanych samolotów i dopiero od teraz jeden jedyny odrestaurowany i latający egzemplarz.
Siermiężna, prosta jak cep konstrukcja, ale większość pasjonatów chyba przyzna, że imponująca. ;]
W Iłku często odpalam tego tytułowego bohatera, bowiem nie ma chyba nic fajniejszego od łomotania gromad wrażych czołgów z dwóch 23mmm działek. ;]
el f - > A co to za czyścioszki w mundurach? :D Do czegoś takiego bardziej odpowiednim tytułem by była "Rewia Afganistan".
Rzeczywistość jak zwykle bywa ciekawsza niż fikcja.
http://www.dws-xip.pl/reich/Monika/kobiety4.html
"Führer musi żyć, żeby Niemcy mogły żyć" - powiadają ludzie. Niech pan ratuje własne życie, mein Führer, takie jest pragnienie każdego obywatela Rzeszy".
wygląda że odważna hania w kaprala wierzyła do końca, co za naiwność i głupota występująca czasami u wybitnych pilotów tamtych czasów
ten amerykanin, co przez ocean z europy do hameryki przeleciał też był ''zabujany'' w narodowym socjalizmie
-----------------------
leci odcinek pacyfiku, amerykanie szturmują jakieś lotnisko, kierwa co za jatka!
po tym przypomnieniu w publicznej tv ten film wydaje się lepszy od kompanii ;->
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,prywatny-arsenal-w-muzeum-powstania,305195.html
- jeszcze tylko pospawać zamki, co by zamachu na władzę ktoś nie dokonał, i będą okazy jak ta lala.
Ano kolejny terrorysta wyeliminowany z naszej zdrowej tkanki społecznej, zdumiewa mnie zawsze w takich przypadkach samozachwyt policjanta, który w telewizji z dumą wymienia czego to nie znaleźli w danym mieszkaniu, dobrze że nie trafili stringów w kolorze moro.
siedem miesięcy kraje NATO za pozwoleniem i wsparciem dyskretnym ameryki walczyły z dyktatorem afrykańskiego państwa , kampania ciągnęła się jak włoskie spaghetti ale sukces wreszcie jest , dopadli go w końcu i ubili, rękoma miejscowych i cała libia podobno tańczy z radości
http://www.tvn24.pl/12691,1721564,0,1,kaddafi-ranny--ale-zywy,wiadomosc.html
już wczoraj wróżka hillary powiedziała, że będzie schwytany albo zabity i patrzcie, sprawdziło się
(...)ale sukces wreszcie jest
Z tym sukcesem to bym się kłócił. Sami Libijczycy chcieli podobno postawić go przed sądem i co? Zabity strzałem w głowę z pistoletu. Idealny materiał na "męczennika" i bożka dla fali jego zwolenników. Zabawne że człowiek który nawoływał do walki do ostatniej kropli krwi przed śmiercią krzyczał "Nie strzelajcie!".
Joshi aka Endeavour - bo to właśnie taki ''sukces'' te krwawe narodziny nowej ''demokracji''
akuszerami hipokryta amerykański i europejscy politycy
a z naszej strony buzek, komorowski i ładny radek gratulują libii tak jakby libijczycy przeszli wody morza czerwonego a nie urządzili krwawe balety nad zwłokami kadafiego, jedynie wałęsa zachował klasę mówiąc, że jaki by kadafii nie był to się za niego pomodli
u rymanowskiego był profesur libijski, który wie co się stało z kadafim - na pytanie rymanowskiego czemu dzielni powstańcy go zabili odpowiedział że NIE tak było!
i pod melodię: jestem sobie mały miś, bajkę wam opowiem dzis opowiedział, że oni go schwytali faktycznie, ale w czasie drogi do pudła napadło na nich (kobiece ;->) komando kadafiego i biduk w tym zamieszaniu zszedł
a rymanowski i jego uczeni goście przełknęli tą paskudną żabę bez jednego mrugnięcia
Joshi ---> krzyczał 'nie strzelaj' do 18 letniego chłopaka który w niego celował w jakims kanale.
Jest coś obrzydliwego w linczującej tłuszczy. Nie ma tu żadnego wymierzania sprawiedliwości i nikt mnie nie przekona że robili to za rodziny, krzywdy etc. Robili to z żądzy mordu i rabunku. Ecce homo!
E tam, jak tylko się ta szopka zaczęła, to było wiadomo że pułkownika przed żadnym sądem nikt nie postawi... jeszcze by chłopina zaczął mówić... a do powiedzenia miał zapewne sporo...
Tja... Kadafi musiał umrzeć.
Wyglądajcie kolejnych newsów z Libii, gdyż jestem na 100% przekonany, że jeszcze wielu zginie "w trakcie próby ucieczki", bądź "walcząc do końca".
Ach Elf, pokażmy więcej przyjaciół obwieszczających dzisiaj 'świt nowej epoki dla narodu libijskiego' czy tam inne
niby polityka zawsze jest plugawa i zakłamana i nie ma co się dziwić
ale tak mi sie wydaje że nawet g*wno może być bardziej lub mniej rzadkie. To jest wyjątkowo cuchnące i odrażające
Woyciechu... Wy to od razu z grubej rury, że gówno, że rzadkie, i może jeszcze śmierdzi.
Pecunia non olet :)
Macieju, Macieju, ----> wszyscy to niby wiemy, jest to jasne i nie ma co płakać pewnie,
chodzi o to że nawet w cynizmie są pewne granice smaku czy logiki. Politycy kłamią i my gramy w tą grę, i jest wesoło bo tak być musi. Ale nawet teatr ma pewną wewnętrzna logikę, w której szanuje się smak i rozum widza. Nawet jak sie udaje to powinno sie to robic według wewnętrznych reguł.
Jak ogłupiony musi wpółczesny widz że to wszystko 'łyka' bez zająknięcia? Politycy są zawsze emanacją tych co ich wybierają i robią to, na co pozwala im rozum zbiorowy.
Nie wiem co zawodzi, która z elementarnych władz umysłowych: pamięć? zdolność kojarzenia? zmysł krytyczny? Te usciski są sprzed roku, sprzed dwóch lat... żyjemy w jakieś wiecznej teraźniejszości ? Codziennie świat zaczyna się na nowo?
Woytku - tak krawiec kraje jak mu materii staje, a w tym przypadku - na ile mu ludzie pozwolą.
Ludzie pozwalają, więc wczorajszy przyjaciel staje się mordercą/dyktatorem etc.
Co prawda w przypadku pułkownika, to on chyba zawsze był złoczyńcą (Lockerbie!), ale umiał się dogadać (czytaj - miał ropę i sprzedawał tanio).
I z tej perspektywy powinniśmy zapytać - dlaczego bohaterowie Twojego fotoreportażu pozwalali sobie na te przyjacielskie gesty. To od tego trzeba by zacząć.
Obecne "oburzenie" i "nadzieja na demokrację" są niczym w porównaniu z wieloletnim lizaniem fiuta Kadafiemu...
Ale przecież nikt wtedy nie protestował przed umizgami naszych mężów stanu, prawda? :)
P.S. A co do tej całej "pomroczności jasnej", to cyberpunkowe ostrzeżenia zaczynają się ziszczać na naszych oczach...
Maćku ---> No więc własnie o to pytam. Przecież nie płaczę po samym Kadafim (chociaż trzeba przyznać że o ile tyran może miec urok to ten go akurat miał).
W każdym razie przynajmniej raz w miesiącu przejeżdżam przez Lockerbie i nazwa ta tylko z jednym się kojarzy.
I to największy to niesmak budzi że najpierw facet jest Beee, niedobry, diabeł wcielony, potem jednak w sumie fajny z niego facet, troche postrzelony ale taka wesoła egzotyka, równy z niego chłop
a potem ni z tego ni z owego znowu jest beee. I niech ustąpi. A jak go tłuszcza zlinczuje w iście średniowiecznym stylu, to ja, przywódca oświeconej demokracji, powiem : nastał świt jutrzenki dla narodu libijskiego. A przedwoczraj dawałem mu buzi. Feeeee
Czuje sie po prostu nieswojo będąc częścią widowni która łyka już tak absurdalne absurdy bez zająknięcia.
p.s. Amnesty International, organizacja która nie pierwszy raz jako jedyna zachowuje trzeźwe spojrzenie, domaga się śledztwa w sprawie.
Czy ten piękny korowód to aby nie przywódcy za którymi stoją narody? Przypisywanie nad samodzielności jednostkom wypchniętym do przodu przez tłumy jest jak zwykle złudne. Zamiana sentymentów w wielkie interesy wielkiej polityki od zawsze nie jest niczym gorszącym. Gorzej kiedy przegrywa się przyzwoitość i nie robi na tym żadnych interesów jak przykładowo Polska pod jaśnie oświeconymi rządami. Zapytajcie Brytyjczyka albo Amerykanina czy zamieni tanią benzynę na wielkie ideały humanizmu realizowane w praktyce. A ropa to nie tylko codzienny transport, ale jeden z głównych nerwów globalnego przemysłu. Kiedy bytujący Muamar kręcił kurkiem, wszyscy kręcili z Muamarem, kiedy w obliczu sytuacji wewnętrznej w Libii bytowanie Muamara zatkało kurek, trzeba było kurek odetkać.
Poza tym jakieś tam pierwotne poczucie sprawiedliwości zwyczajnie mile łechce. Nie ważne jak, ważne że: Sic semper tyrannis!
Olivier ----> z tego co wiem to kurek sie za bardzo nie odetkał, bo rada tymczasowa czy jak sie tam nazywa podziekowała uprzejmie mocarstwom za pomoc i zapowiedziała że nie potrzebuje żadnego wsparcia militarnego czy tez doradczego.
Kiedy zaczęła się ruchawka w Libii to ceny ropy akurat krótko rosły, ale juz od kwietnia regularnie spadały mimo ze kraj coraz bardziej był wtedy pogrązony w wojnie. Spadały, bo reaguja one na prospektywy globalnej gospodarki.
Sprawiedliwość sprawiedliwością, (mam jakieś deja vu apropos naszej wymiany dot. tematu) ale to była po prostu kaźń publiczna rodem ze średniowiecza. Jako takie jest po prostu niekaceptowalne obojętnie kogo i za co linczują.
A tu 250 lat po Oświeceniu władcy Europy na oczach świata wyrażają swój zachwyt nad takim obrotem sprawy.
Oczywiscie że władcy nie maja samodzielności i jako sie rzekło sa emanacją tego co w sercach obywateli. Tym gorzej to świadczy o obywatelach.
Z zakusami Zachodu na libijską ropę jest trochę jak z interwencją ZSRR względem Polski w obliczu Solidarności, i jedno i drudzy nie musieli i nie muszą wchodzić tam gdzie już byli i są. A jak są to i nie dadzą się wypchnąć.
Natomiast ceny produktu końcowego na wolnym rynku to jedno, zyski z wydobycia i przetworzenia przez koncerny leżą jakby na zupełnie innej skali.
O ile "kaźń" była bliższa lokalnym standardom i każde plemię jak kula ziemska szeroka miałoby swoje obiekcje odnośnie formy odbiegającej od własnych kanonów, to rzeczywiście oficjalny ton idący w zachwyty jest co najmniej nie na miejscu, choćby dwuznaczne oświadczenie polskiego MSZ: [...] Gratulujemy narodowi libijskiemu ostatecznego zakończenia trwającego dziesiątki lat okresu dyktatury. [...]
Politycy trzaskają gębami bo do tego ich stworzono. U nich nie ma jasnego tak/nie zawsze musi być jakieś "ale".
Gdyby nie byli politykami to całe ich bełkotanie w sprawie Kadafiego można by sprowadzić do stwierdzeń w stylu "ropa jest nasza".
Bez jakiegoś echa, w każdym razie ja nie słyszałem, nie widziałem i nie czytałem w mediach informacyjnych, przeszedł fakt odejścia na wieczną służbę ostatniego polskiego pilota, uczestnika Bitwy o Anglię, generała Tadeusza Sawicza. Dobrze choć, że branżowe media podały...
Pogrzeb będzie na Powązkach... mam nadzieję że Państwo stanie na wysokości zadania...
http://www.altair.com.pl/start-6986
elf --> Chyba jednak było, przynajmniej na kilku portalach internetowych na głównych stronach, widziałem wczoraj.
Edit: Tak na szybko http://wyborcza.pl/1,75248,10536507,Zmarl_ostatni_polski_uczestnik_Bitwy_o_Anglie.html
Przetarg LIFT unieważniony... :/
Ze źródeł zbliżonych do resortu wynika, że armia uznała, iż nie jest jej obecnie potrzebny samolot o właściwościach bojowych, ale maszyna do szkolenia pilotów. Przy obecnej specyfikacji przetargu nie było szans na wybór takiego sprzętu.
Co oni kurwa chcą zatem wybrać?
Zliny jakieś czy dwupłatowce?
Hawk i M346, to bardzo dobre samoloty, podejrzewam że T-50 tak samo, tym bardziej że idealny wręcz do szkolenia pilotów "szesnastek", to mógłby robić też i za konia roboczego w miejsce Su-22, których za rok zwyczajnie musimy się wszystkich pozbyć.
Nie wiem kto jest odpowiedzialny za przetarg, ale teraz wiem z całkowitą pewnością, że jest debilem...
Mam wrażenie, że po prostu nie ma kasiory i rozpisują nowy przetarg, który i tak się pociągnie latami to może za ten czas dostaną forsę z budżetu. Lub po prostu będą chcieli wybrać tańsze rozwiązanie a za tym idzie rezygnacja z funkcji bojowych. Bądź co bądź w przyszłym przetargu znów będzie mogło startować BAE Systems i w takim wypadku oni będą na dobrej pozycji.
Tak w ogóle to jest się czemu dziwić? Wystarczy przypomnieć sobie historię z LOSP lub interwencyjny zakup takowych pojazdów. Ile to lat temu było 3-4? Do tej pory nasi żołnierze jeżdżą w MRAPach, które pożyczyli nam Amerykanie.
Trael
Zmarł 19-go a informacja 25-go. W dobie internetu...
No, ale dobrze że w ogóle podali... część honoru zwracam naszym mediom :)
hejka
kilka slow napisanych z humorem, choc czy prawdziwych ? czy Rosjanie byli az tak ulomni ?
mozna powatpiewac
http://tech.wp.pl/gid,13928148,img,13928219,title,5-superbroni-ktore-zepsuli-Sowieci,galeria.html
Pozdrawiam
Niby fakt, oszczędności nigdy mało, ale w przypadku gdy musimy wręcz się pozbyć Su-22, zakup bojowych wersji samolotu szkoleniowego był najlepszy z możliwych, no chyba że jakimś cudem MON odłożył kasę na dodatkowe 24 "szesnastki", co raczej nie jest możliwe.
Wybór samolotu szkoleniowego z dość dobrymi parametrami bojowymi (nie ukrywam, że osobiście byłem za propozycją koreańsko-amerykańską) wypełniłby lukę po Su dając jednocześnie możliwość szkolenia pilotów F-16 na miejscu, a nie za gruba mamonę w USA.
Witam.
Oto naszywki dystynkcyjne na rękaw Zakładowego Oddziału Samoobrony.
Mam pytanie: jakie to służby na tych naszywkach?
1. to będzie z elektryką związane, 4 i 6 z wodą pitną?
A reszta nie mam pojęcia i były jeszcze inne, powklejam resztę zdjęć.
U-boot, jakieś bzdury bym powiedział. Jak to na WP. Co ma wspólnego LTV z BTR? To pierwsze to pojazd desantowy a to drugie to transporter opancerzony. Inne role inne zadania. Już abstrahując od tego, że większość aligatorów też była odkryta. Na temat Kirova i łodzi podwodnej nie będę się szerzej wypowiadał. Jednak czytałem o przypadkach pęknięć w kadłubie lub uszkodzeń innych elementów z powodu ciągłych salw w czasie ostrzału plaż w Normandii przez alianckie okręty.
meryphillia --> No tak, ale ile kupujemy tych samolotów. Jeśli mnie pamięć nie myli to coś w okolicach 15 +/- 2. No i te samoloty miałyby służyć za maszyny szkoleniowe dla nowych pilotów i maszyny bojowe dla "prawdziwych" pilotów. Do tego każda maszyna droga bo musi być wyposażona nie tylko do treningów, ale też do prawdziwej walki. A i tak jest to półśrodek. Więc może naprawdę lepiej się stało, że zrezygnowali z tego kontraktu. Można rozpisać nowy na typowo szkolne maszyny i sporo zaoszczędzić.
no chyba że jakimś cudem MON odłożył kasę na dodatkowe 24 "szesnastki", co raczej nie jest możliwe
Można by kupić używane. Tylko wtedy, niektóre osobniki by chyba palpitacji serca dostały, że złom z lat 70 kupujemy a i tak nie starczy po cztery na województwo :D
Alba_Longa --> Spróbuj z tego coś dopasować:
http://prawo.legeo.pl/prawo/uchwala-komitetu-obrony-kraju-z-dnia-21-grudnia-1971-r-w-sprawie-formacji-samoobrony/?on=20.10.1975
Edit:
A wujek google jak zawsze szybciej znajdzie. Wpisujemy zakładowe oddziały samoobrony, dajemy grafika i proszę bardzo: http://www.dystynkcje.pl/OC/1970/Pliki/stopnie-zos.html
Trael - dziękuje ci bardzo, jesteś wielki.
Próbowałem z wujkiem google. No nieważne.
Pozdrawiam.
Wiadomość, w dobie poprawności politycznej, praktycznie z drugiego obiegu:
http://fakty.interia.pl/historia/news/400-lat-od-holdu-ruskiego-wladze-nie-swietuja-rocznicy,1714738
Trzeba przyznać, że gorliwość władz w wymazaniu tej daty i wydarzenia jest niewiarygodna.
Viti
Szczególnie jak się porówna do hucznych obchodów Grunwaldu ;)
Swoją drogą poczekaj na 11 listopada - szykuje się zadyma tym razem z udziałem niemieckich bojówek lewackich...
Ale trzeba przyznać że ówczesny car był nieźle wysportowany. Składając pokłon całował własne palce.
Współczesny car co chwilę chwali sie swoją tężyzną, więc ciekawe czy też byłby zdolny do takiej sztuki?
Tylko kto go tym razem do Krakowa sprowadzi?
Co mamy przypominać? Fatalną politykę wobec Rosji? - dziwi się w rozmowie z "Rz" prof. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta RP ds. historii i dziedzictwa narodowego. - Kto chce, to pamięta, ale nie sądzę, żebyśmy musieli organizować państwowe obchody.
Wzywam was królewicze, hetmani, książęta, żołnierze najjaśniejszej Rzeczypospolitej stańcie do apelu i przeproście profesora Nałęcza.
Co prawda na dzisiejsze standardy nie godzi się świętować zwycięstw agresywnych, to jednak od historyka z wykształcenia można by wymagać czytania historii adekwatnie do czasów w których się ona działa. Słodka tajemnica profesora gdzie tutaj fatalizm względem Rosji.
Chociaż jeśli już można mówić o fatalizmie, fatalny był fakt że Polacy na Kremlu zabawili tylko rok, kiedy Rosjanie w Warszawie w czasach bliższych bawili lat sto kilkadziesiąt. Więc niejako naturalnie rusofilia zawsze będzie górować w Polsce bardziej niż polonofilia w Rosji.
Za rok będzie tak samo okrągła rocznica wypędzenia naszych dziadów z Kremla więc będzie co świętować wespół z Rosjanami.
el f -> Niestety się nie rozdwoję. Biegnę w Biegu Niepodległości. Ale jak ktoś ma czas to może na marsz pójść.
http://marszniepodleglosci.pl/
Róznie jest z tymi obchodami 'zwyciestw agresywnych'.
Brytole sie nie pitolili i świętowali Trafalgar. A najbardziej na Trafalgar Square pod kolumną Nelsona ;)
I założę się że za cztery lata będą hucznie obchodzić Waterloo. ;)
Oczywiście, że każdy obchodzi swoje zwycięstwa i ma gdzieś opine publiczne w innych krajach ponieważ nie są to ich wygrane i sąsiadom (a z reguły oni brali w d...) nic do tego.
Tylko u nas od dłuższego czasu kultywuje się etos przegranego. Nie wiem czemu to ma służyć. Chyba temu, żebyśmy czuli się gorsi od innych. Ew. ma nam być cały czas wstyd za to, że komuś spuściliśmy manto.
http://www.altair.com.pl/start-7017
Panika w US&A na całego widzę. :D
Nie chcieli strategicznym partnerom przekazać całej dokumentacji technologicznej, a tu proszę komu chcą ją przekazywać...
Z drugiej strony wierzyć się nie chce za bardzo, bo raczej rosyjscy technicy nie mieliby żadnych problemów z pozyskaniem dokumentacji od Hindusów.
No niekoniecznie.
Bo chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że technologia jest bezpieczniejsza w rękach sprawdzonego partnera, niż tego z którym nie dość że dopiero zaczynamy biznes, to i słynie z długoletnich kontaktów handlowo-militarnych z naszym "wrogiem".
Jak dla mnie idiotyzmem jest wpychanie pełnoprawnego F-35 dla Hindusów, tylko po to by podirytować Rosjan. Bo chyba aż takimi kretynami nie są, że sądzą iż Hindusi wyjdą z kooperacji przy PAK-FA, a Rosja anuluje cały projekt.
No chyba, że Amerykanie koniec końców dogadali się z Reptilionami z Plutona i latają na jakimś UFO i ziemska technologia im już nie straszna... :D
meryphillia --> To raczej nie jest wpychanie wycelowane w Rosję. Raczej jest to wycelowane w kraj, który nie kocha Indii czyli Pakistan. O ile do tej pory USA grało na obu zawodników Indie i Pakistan na zasadzie równowagi. Po interwencji w Afganistanie języczek wagi przesunął się w kierunku Pakistanu w nadziei na współpracę w zwalczaniu bojowników oraz z powodu transportów, które docierają do ISAF przez wspomniany kraj. Oczywiście Pakistanowi nie zależy na stabilnym Afganistanie a to, że ISI współpracuje z bojownikami jest tajemnicą poliszynela. Odkąd USA przestało liczyć na pomoc i zaczęło swoje skuteczne ataki na szychy przy pomocy dronów po pakistańskiej stronie granicy zrobiło się gorąco. Później doszedł numer z Bin Ladenem. ISI jest mocno wkurzona. USA jest mocno wkurzone, szczególnie po ostatnim ataku w Kabulu, w którym zginęło 13 żołnierzy i pracowników ISAF. Doszło do tego, że oficjalnymi kanałami poszła informacja do Pakistanu żeby przystopowali trochę i przypilnowali grupę Haqqani, która jest odpowiedzialna za atak. Do tego wzmożone ataki dronów. Kilka dni temu Indie mówią, że chętnie pomogą w budowie linii kolejowej z Afganistanu na wybrzeże Iranu tak żeby kraj mógł się uniezależnić od dostaw z Pakistanu. Teraz zaś USA chce sprzedać najnowsze F-35 na zasadach, których nie ma nawet Izrael. Oczywiście będą to zyski dla Lockheeda, ale przede wszystkim bardzo czytelna informacja dla Pakistanu.
Nah...
Są skuteczniejsze metody "pouczania" Pakistanu.
Wystarczy anulować jakieś 50% pomocy militarnej...
Indie ze swoimi tendencjami nacjonalistycznymi nie są aż tak pewnym sojusznikiem i z tego zwyczajnie Amerykanie muszą sobie zdawać sprawę. No a wciskanie takiej technologii do państwa którego nie da się w żaden sposób kontrolować, to przecież czysty idiotyzm...
"Turcja wymusiła na USA przekazanie kodów źródłowych oprogramowania awioniki myśliwców F-16. Dzięki temu zabezpieczy się przed ukrytymi jego funkcjami i będzie mogła samodzielnie modernizować swe samoloty. Polska pozostaje całkowicie zależna od USA."
Więcej tu -> http://www.altair.com.pl/start-7031
Robi się ciekawie... wcześniej podali, że Turcy zamieniają dotychczasowy system IFF na swój, dzięki czemu sami będą sobie mogli ustawić kto jest friend a kto foe...
...I okaże się, że kebaby na strzelaninę nie pójdą z nożami tylko z F16 ;D
Hello
filmik napewno znany i moze nie pierwszej mlodosci jednka fajnie sie go oglada w takim dniu jak dzis.
http://demotywatory.pl/3551400/Historia-Polski
Pozdrawiam
warszawskie ochody święta niepodległości pod koniec dnia się udały, oprawa prawie jak na meczu ;->
Hello
nie majac TV, nie zagladajac w artykuly politycznie obciazone jestem wolny od wojny polsko-polskiej :-)
nawiazujac jeszcze do daty 11.11
artykul o pewnym polskim pulkowniku
Pozdrawiam
Hello,
mam troche czasu, siedzac w hotelowym zaciszu, wiec czytam:
- o Polakach, ktorzy wspolpracowali z Niemcami.
http://wiadomosci.wp.pl/title,Goral-ze-swastyka-w-klapie,wid,13979853,wiadomosc.html?ticaid=1d61a
- o Niemcu, ktory tak zaszedl naszym za skore, ze az tragicznie zszedl z tego swiata
http://wiadomosci.wp.pl/title,Sadystyczny-SS-man-zabity-w-samo-poludnie,wid,13140872,wiadomosc.html
- i o filmie, ktorego mialo juz nie byc, a jednak powstanie
Pozdrawiam
p.s.
ciekawe, czy to fake ? zapewne tak
http://www.chamsko.pl/2778/Głupi_żart
http://www.tvn24.pl/12690,1724127,0,1,antyfaszysta-oplul-mundur-rzucil-sie-z-rekami,wiadomosc.html
Niemiecki antyfaszysta w polskiej stolicy, w dniu polskiego święta niepodległości tropiąc faszystów atakuje paradę rekonstruktorów historycznych i polskie mundury epoki napoleońskiej, trudno to nawet skomentować, brzmi jak absurdalny żart.
A gdzie mieli bagnety ja się pytam?
Olivierpack
Wczoraj oglądałem konferencję prasową przedstawicieli grup rekonstrukcyjnych. Jest tam i odpowiedź na pytanie, dlaczego nie dali się sprowokować hitlerowskim pomiotom.
Swoją drogą, pewnie rekonstruktorzy byli za mało kolorowi dla Kolorowej...
http://www.youtube.com/watch?v=BpA6TC0T_Lw
Kolorowi od George'a Lucasa, czyli historyjka mdli już po dwóch minutach, wodotryski jakich ekran nie widział.
Olivier - jeszcze przed epoka czarnego baraka robili takie ''czarne'' filmy a te efekty od lucasa każde pseudo patriotyczne zalewanie wynagrodzą
dzisiaj capnęli parę osób, np. gromosława cz. byłego szefa UOP i gwiazdę wywiadu, za jakieś machlojki przy prywatyzacjach
to by znaczyło były jakieś machlojki przy okazji polskich prywatyzacji
jaja, co?
może wybroni się ''gadaniem'' ;->
...nie za gęsto te samoloty latają. Wrażenie jakby były oddalone od siebie po kilka metrów. ...Może się nie znam.
Poza tym po trailerze mam już dosyć.
Lepiej by zrobili film o Dywizjonie 303, bazując na książce Sprawa Honoru.
PS. grupa rekonstrukcyjna powinna potraktować szwabskich komuchów jako najeźdźców i roznieść ich na bagnetach. Może jakby kilku zdechło to inni by więcej tu nie przyjeżdżali.
Może jakby kilku zdechło to inni by więcej tu nie przyjeżdżali
. obawiam sie ze by przysłali "czerwone brygady"
Przede wszystkim, powinny być zrobione dwie podstawowe rzeczy
1. Pomioty Hitlera nie powinny być wpuszczone do Warszawy
2. Miejsce Kolorowej nie powinno być na trasie Marszu.
Od biedy rozumiem nie zrealizowanie p.1
Natomiast wydanie zgody na Marsz po ściśle wyznaczonej trasie przy jednoczesnym wydaniu zgody na blokadę tegoż przez jej przeciwników zakrawa na ordynarną prowokację władz, bo przecież to nie zwykła głupota ?
Zanim okaże się jak to Polska miała tylko jednego wielkiego profesora, tutaj nie tylko autentyczny profesor, ale jeszcze bohater, ekonomista, kompozytor...Pewnie 98% Polaków nigdy nawet nie słyszało kto to taki.
http://www.witoldkiezun.com/docs/ak_jedzie_na_sybir_1.htm
Boję się tylko aby za to nie zabrała się ekipa pokroju tej która się wzięła za serialowego Wiedźmina.
el f -> Ależ oczywiście, że to było zaplanowane: "patrzcie jak ci faszyści znowu atakują niewinnych ludzi". Ale że "niewinni" to była najgorsza czerwona zaraza to już nie wspomną.
a ja się ''boję'' że film o 303 będzie przypominał mix wątków prywatnych i patriotycznych w wykonaniu szyca, nataszy i spółki
pearl harbor trzeba umieć zrobić a natasza to nie kasia (beckinsale)
o marszu lewactwa pisaliśmy przez parę dni w jakimś wątku, w kantynie powolutku i spokojnie a obok wolnomyślicielstwo kwitnie, humanitaryzm i przyjaźń polsko ukraińska podobnie ;->
- tymoszenko w szpitalu https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11740972&N=1
''Te ukraińskie psy są wszystkie tyle samo warte. Niech żyje polski Lwów!''
chlopaczek się stara by być zauważonym, nie tylko tam
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11734497
to co? na lwów czy królewiec?
na lwów i królewiec!
co sie w coniektórych głowach ludzi, którzy trochę się historią interesują rodzi i urodzi, strach pomysleć ;->
gdzie są chłopcy z tamtych lat tralala, rodowiczka to śpiewała?'
------------------------------------------------
może jakaś zagadeczka historyczno-militarna?
prototypy myszek i innych zwierzątek ludzie znają a to nie niemcy pod koniec wymyślili ciężki, nieruchliwy tank z 2 armatami, ''parowieżowców'' było kilka, a to co jest?
Witam, jest tu wiele osób ktore siedzą w historii, więc może mi ktoś pomoże. Poszukuję literatury dotyczącej oranżystow irlandzkich. Interesuje mnie literatura angielska jak i polska.
Sam googluję już jakich czas bezskutecznie. Z gory dzięki i pozdrawiam.
To może ja strzelę pytaniem. Takim łatwym na początek. A co to, a kto to? ->
Wiadomo, Panzer IV, a jak. Ale która wersja? ]:->
H jak hamak.
Pudło, jak Mostowiakowa. ;)
Miało być łatwe, ale nie aż tak :).
Zadanie łatwe nie jest, głównie ze względu na stan techniczny pojazdu ;)
Kilka szczegółów widać (?)
Dwuczęściowe drzwi z boku wieży – czyli model nowszy niż D. Tłumik stosowany do modelu H a więc to nie J, teoretycznie brak (widocznej) anteny z tyłu kadłuba i ekranów, więc jednak nie H
Pozostaje niewielka rozpiętość od F (z mitycznym podziałem na F1 i F2) do G.
Poprosimy o (p)odpowiedź Wozu.
Widzący odgadł prawidłowo, brawo!
Pz. IV J nie posiadały silnika napędzającego wieżę, toteż brak jest jego tłumika obok głównego, bańkowatego, tłumika. Także już każdy "H" bez tego silnika, to "J". Ekrany pełne bywały, z tego powodu także na J, nawet na tych z Flammenvernichterami, tzw. tłumikami płomieni.
Obok zdjęcie poglądowe "tyłka" G/H. To na lewo od tłumika głównego to właśnie tłumik dwusuwa napędzającego wieżę.
Pomysł by powrócić do zagadek był fajny a zagadka Woza z pozoru latwa, okazała się trudnym testem na spostrzegawczość i nie tylko ;)
Faktycznie, jeśli nie ma widocznego tłumika, to nie ma (teoretycznie) silnika a poglądowy rysunek zachęcił mnie do wyciągnięcia kilku książek z szafy i zerknięcia do folderu ulubione by przyjrzeć się - nie ilości tłumików, tylko ich kształtowi, który ewoluował wraz z rozwojem konstrukcji PzKpfw IV
Z grubsza ujmując - modele A do E (F1?)posiadały wąski walcowaty tłumik, położony nad głównym tłumikiem, Ausf. G i H to kwadratowe pudło, przymocowane dwiema taśmami do kadłuba - a jak to wygląda w przypadku Ausf. J?
Może inaczej niż na zdjęciu wraku Panzer IV Woza i inaczej niż na fotce poglądowej, a różnica nie polega na braku tłumika silnika DKW DZW, ale na kształcie głównego tłumika od silnika Maybacha?
I faktycznie, choć Panzer IV Ausf. J od rawella czy dragona...
... oraz zdjęcia zdają się świadczyć, że Ausf. J miał dwa pionowe tłumiki podobne do stosowanych w Panterze - to jednak zdjęć, planów czołgu z tłumikiem głównym takim jak w modelu H jest równie wiele... o plastykowych modelach Ausf. J od Tamiya nie zapominając ;)
Wniosek - model tłumika analogiczny do typu H (jak hamak, heh) występował we wczesnych PzKpfw Ausf J, przypomnienie tego, przewertowanie kilu stron dobrych książek przy okazji zdawać by się mogło prostej zagadki, sprawiło mi sporą przyjemność. THX :)
hejka
nie wiem, czy mieliscie okazje obejrzesc cudo i to w dodatku polskiej produkcji
http://www.youtube.com/watch?v=b79zgKgRDBk
Pozdrawiam
Widzący - T-100 zgadłeś, nawet dwa razy widzę, no i ile można się z kawałka rury wydechowej dowiedzieć czy dwóch od LiMa ;->
U-boot - a co to za cudo dokładniej?
--------------------
Olivier - życzenia spadły z hamaka, tzn temat z forum , bo złozyleś chyba za wczesnie
trzeba było pisać 9 grudnia, ale masz na pamiątkę ;->
Dziękuję Wardziu:) V for Victory!
No szkoda wątku bo mogło być niezłe mordobicie. A tu tak ktoś ciachnął :)
Zagadka z cyklu Co to?:
Edit: zła informacja z Iranu, RQ-170 Sentinel dostał się w ręce Irańczyków, jeżeli amerykanie go zgubili to jest źle, jeżeli został zestrzelony to jest bardzo źle.
widzący ---> reklama kleju do protez zębowych.
Ten pan chwile wczesniej ściął drzewo i rozbroił bombę metodą "na bobra" i szczęki ani dgrnęły.
To tylko banda faszystów irańskich zaatakowała pracujący w polu amerykański traktor, który nieopatrznie zjechał z pola w Ohio na pole w Iranie.
Hmmm..., nie jestem aż tak dobrze poinformowany, masz pewnie jakieś kontakty z organizacją Macierewicza, tylko pozazdrościć.
Widzący - to jest chyba rakieta M20 w drewniano-blaszanym ubranku, ruscy to spapugowali z niemieckich rakiet 28cm wystrzeliwanych ze skrzynkowych ''wyrzutni'', montowanych np. na boku samochodu pancernego a że wszystko u nich wyglądało jak od początkującego stolarza czy kowala, to i tak na zdjęciu wygląda
albo może niemcy spapugowali to od ruskich, choroba wie ;->
z wyrzutni katiuszy nie dało się tym strzelać dlatego strzelali z ''skrzynek'', ciekawe czy dało się to ugasić po wystrzale, jeśli masz o tym coś więcej to napisz
-------------------------------------------------
a jak piszesz o Macierewiczu, to zobacz Widzący - jeśli to co pisał Olivier (a to FAKT zdeko ironicznie podany) jest taka samą prawdą, (czyli niby nieprawdą) jak wyniki dochodzenia macerweicza, to FAKTEM jest jedno i drugie
co by nie było, agresywne działania światowych demokracji pod światłym przywództwem USA to fakt prawdziwy, a macierewicza akurat jako wyroczni w sprawie wypadku nie traktuję
więc antoniego w irańskie sprawy nie ma chyba co mieszać ;->
Zagadka raczej z nietrudnych;-)
Kolejne zdjęcia z produkcji tego cudu techniki:
Produkt końcowy już był, więc teraz transport na pozycję bojową (podobno Stalingrad).
a jak piszesz o Macierewiczu, to zobacz Widzący - jeśli to co pisał Olivier (a to FAKT zdeko ironicznie podany)
Tego stwierdzić nie możemy czy to fakt czy nie. Z całym szacunkiem, ale Iran nie potrafi puścić bąka bez informacji o wynalezieniu wyrzutni metanu. W tym roku "strącili" już kilka amerykańskich dronów w tym co najmniej dwa RQ-170 (sic!). Więc można by rzucić słynne internetowe: pics or it didn't happen. Chociaż tu sytuacja jest też mocno śliska, chyba każdy pamięta foty z odpalania rakiet, odpowiednio poprawione. Więc na razie to taki sam fakt jak obezwładnianie tupolewa.
Wypowie się druga zainteresowana strona, Iran udowodni swoje rzekome jak na razie zestrzelenie. Wtedy będzie można mówić o faktach przez duże F. Bo może być jak z tym Apachem co go Irakijczyk ze sztucera podobno zestrzelił a tu tylko chłopa postawili obok zepsutej maszyny.
Trael - jak piszę FAKT to jest fakt a nie że się tak wydaje
czyli agresywne amerykańskie działania wobec iranu i strata elektronicznegio mordercy to FAKT
dlatego od macierewicza bym to oddzielił, chyba że przecząc jednemu wpadnie się w pułapkę pisząc podobnie o drugiej sprawie ;->
ISAF i waszyngton liczy swoje samolociki, liczy i doliczyć się nie może, nawet tu to podali
http://www.tvn24.pl/-1,1726716,0,1,iran-zestrzelilismy-bestie-z-kandaharu-mamy-ja,wiadomosc.html
czyli to fakt czy nie? FAKT!
---------------------------------------------
jeszcze zagadeczka, co to niby jest?
Ward a ja właśnie bym tego nie oddzielał od Macierewicza. Bo to jest właśnie ten typ informacji. Co wiemy, że ISAF zgłosił tydzień temu zaginięcie drona. Co do tego każdy się zgadza. Natomiast Iran już opowiada legendy, że był to RQ-170, że został zestrzelony a na domiar tego tacy spece w tych jednostkach p.lot, że pomimo zestrzelenia maszyna w całości dostała się w ich ręce. Oczywiście nie popierając tego żadnymi dowodami. To są fakty? Według mnie to zwykłe pier..... ze strony Iranu. Jeśli to wszystko prawda to niech się pochwalą, że faktycznie go mają. Bo na razie bardzo to przypomina: wiem, ale nie powiem. Czy może potrzebują czasu żeby makietę zbudować?
BTW jeśli Iran ma rację to żaden to elektroniczny morderca bo RQ-170 nie przenosi uzbrojenia.
Co do zagadki to wygląda mi to na Photoshop :)
Trael - a co nad iranem miał szukać jakiś przenoszący tonę bombek reaperek?
swoimi hellfireami itp. może polować na grupki bojowników w afganistanie i pakistanie a nie na irańskie instalacje nuklearne
jeśli atak nastąpi to będzie na wielką skalę i może gwieździsty sztandar wyręczy się gwiazdą dawida, bo gotowych umierać za irański reaktor tak jak za iracką walizkę z wąglikiem można nie znaleźć wielu w europie
a dane zbierane przez satelity, szpiegowskie samoloty i agentów nie służą do poznania zaginionych zabytków iranu tylko atakowi na niepokorne państwo, zaliczone przez kowboja do osi zła
nachalna ''reklama'' tak bardzo wbija mam do głowy różnie, obce idee, gusta i wartości, że wierzymy nawet w nieosiaglaność dla wroga rozmaitego amerykańskiego uber sprzętu,
- tak że utrata szpiegowskiego samolotu już na początku powoduje niedowierzanie – tyle że nie u wszystkich
a jednomyślność to np. w czeczenii gdzie jedna rosja dostała dzięki atamanowi kadyrowowi 99,5% - u nas nie głosuje się pod lufa kałacha, medialna hipnoza działa lepiej
nawet przewodnią role niemiec w europie i pomysł ratowania eropejskiej waluty za wszelką cenę kupimy, jak będzie trzeba
-------------
a tank może z photoshopa, a może nie?
sam nie wiem ;->
LiM, Wozu, Widzący i reszta fachowej ferajny, co tam jasnowidzicie ?
W domniemanym zestrzeleniu BSL i tak najciekawsze jest info, iż pojazd został zhackowany w locie nad Afganistanem, skierowany nad Iran i dopiero tam zestrzelony.
Jeśli na serio jest to prawdą, to atak USA na Iran jest już coraz bliżej.
Ward
dorzuć jescze wersję plot :>
meryphillia
Etam Irańczycy już zestrzeliwali w tym roku podobne rewalacje i to sercu kraju nie jak w tym wypadku na wschodzie, kiedy jeszcze nikt specjalnie o ataku nie mówił, a jak przyszło co do czego to ostatecznie mimo zapewnień Teheran nie pokazał swoich zdobyczy podejrzewam że w tym wypadku będzie podobnie.
Btw o ile dobrze rozumiem to tego bsl mieliby rzekomo zhakowac irańczycy?
Na poły mityczny KW-5 zwany "Behemot", Rosjanie nie potwierdzają jego istnienia. Podobno powstały trzy sztuki, każda inna, pierwszy się połamał i spalił od zapłonu mieszanki do miotacza ognia. Drugi (wzmocniony) rozerwała eksplozja amunicji gdy działo z jednej wieży trafiło w drugą, trzeci (mający ograniczniki pola ostrzału) został rozwalony przez dowódcę, który dał rozkaz salwy z jednej burty. Czołg oczywiście fiknął na bok, mieszanka ogniowa z popękanych rur miotacza znowu się rozlała i w efekcie skończył jak pierwszy. Więcej już nie próbowano.
Spełniał podobno oczekiwania Stalina, nie dawało się nim manewrować i to było OK, miał przecież jechać prosto na Berlin.
Edit: jeden z fantastycznych projektów kolejnej wersji KW-5
Edit2: nie mylić z KW-5 (obiekt 225)
"KW-5 Behemot nigdy nie istniał, to jest żart pewnego modelarza, który zrobił go z 3 modeli KW i jeszcze jakichś innych, a nawet zrobił o nim fajną stronę, napisaną w stylu radzieckich publikacji z lat 60-70-tych "
trafiłem na taką rewelacje dotyczącą KW-5 > możecie podać jakieś źródła ? z tego co pamiętam kw 5 był 2 wiezyczkowy
i też mm małą zagadkę :
Polska w XX wieku wypowiedziała wojnę tyko jeden raz w dodatku wypowiedzenie wojny nie było przyjęte > wiecie o jakie państwo chodzi ?
KW-5 nigdy nie powstał, był czołgiem jedno wieżowym a informacje o drugiej wieżyczce są w części tylko prawdziwe. Konstruktorom udało się obniżyć korpus do 92 centymetrów i nie było w nim miejsca nawet dla niewielkich czołgistów. Dlatego też kierowca i strzelec-radiotelegrafista mieli mieć swoje wieżyczki, radzista obrotową wyposażoną w k-m.
caramucho >>> Na tym polu Irańczycy mają doświadczenie, w końcu bsl nie są hackowane po raz pierwszy. Od kilku miesięcy Amerykanie mają problem w jednej z baz z wirusem, którego za cholerę nie potrafią się pozbyć.
Problem pojawia się natomiast jeśli faktycznie to RQ-170 był celem ataku.
Zbyt poważny to projekt, by dostał się w ręce Rosjan i Chin, gdyż bazuje na tej samej praktycznie technologii, co F-22/B-2/F-35...
Gorsza niż utrata jednego drona i jego technologii (co nie jest wcale jednoznaczne) byłaby wiedza o zdolności Iranu do detekcji małorozmiarowych obiektów stealth. Dla potencjalnego izraelskiego rajdu śmiertelnie groźne niebezpieczeństwo.
http://hatak.pl/aktualnosci/filmy/17893/8minutowy_zwiastun_superprodukcji_wojennej_My_Way/
Mają rozmach sku.... :O
Caramucho - ''dorzuć jescze wersję plot :> ''
mówisz, masz
następca T-35 - T 135p wersja plot
spoiler start
p jak photoshop ;->
spoiler stop
ZgReDeK --> raczej tego w kinie nie zobaczymy
http://quentin.blox.pl/2011/12/Szkoda-ze-Panstwo-tego-nie-zobacza.html
i artykul o bandzie potworow, eliminowanych miedzy innymi przez naszych powstancow,
http://blogbiszopa.blog.onet.pl/Brygada-potworow,2,ID440393165,n
Pozdrawiam
irańscy modelarze przy pomocy nielicznych zdjęć dostępnych w kolorowej prasie, zdołali wreszcie zbudować makietę dronika by użyć jej w propagandowej walce z USA ;->
http://www.tvn24.pl/-1,1727256,0,1,iranska-telewizja-pokazala-zestrzelonego-drona,wiadomosc.html
co Ty na to Trael ?
amerykanie twierdzili , ''że RQ-170 jest kupą złomu co miały potwierdzać zdjęcia satelitarne''
więc jeśli tak jest, to irańska prowokacja się nie udała, przeca miał być złom zapakowany w drewnianą skrzynię a tu taki ładny modelik jak ze sklepu , naiwni ci irańczycy- i tak nikt im nie uwierzy , chyba ;->
Ten ptaszek należy do CIA, armia formalnie nie ma z nim nic wspólnego i może gadać dowolne i prawdziwe głupoty.
Fajny dronik, szkoda ze jak zwykle zabiła go rutyna i lekceważenie "brudasów".
To dobra i zła wiadomość, dobra bo oznacza iż Iran nie ma pewnie ciągłego pola radiolokacyjnego dla stealth, zła bo posiada możliwości izolowania radiokomunikacyjnego pewnych obszarów i (być może) wytwarzania fałszywego pola sygnałów satelitarnych.
Czyli korekcja GPS przy izraelskim ataku odpada, trzeba będzie to zrobić na celownik a to może boleć.
Jeszcze raz na piszę tutaj, bo nikt nie zwraca uwagi na szczegóły konstrukcji nadal, jak i samą barwę.
To jest spreparowany fejk, a nie Sentinel...
meryphillia -> sadzisz zatem ze przygotowujac takiego skonplikowanego fejka nie potrafili dobrac koloru farby?
Mysle ze to oryginal ale nie siadl tak gladko jak podaja persowie, starcil podwozie i odmeldowalo sie lewe skrzydlo, jest bardziej zniszczony nizby iranczycy chcieli to przedstawic. Niestety maja i tak zdecydowanie za duzo.
hmm a moze ktoś ma jakieś świeżutkie informacje na temat najnowszych projektów militarnych polski ;) ? z chęcią o tym poczytam, bo coś ostatnio słabo mi idzie wyszukiwanie informacji na temat msbs-a i andresa. Co sadzicie wgl o tych projektach ? i czy możecie polecić jakieś miłe pisemko związane z militariami ogólno dostępne ?
No jak na razie to nie pokazali nic specjalnego. Pokażą "flaki" czy tylko taki lansik na makietę? BTW przy okazji już się pogubiłem w tej historii to jednak go zestrzelili czy nie? Bo przecież na zestrzelony nie wygląda.
Czy może się gdzieś rozwalił i go znaleźli a teraz starają się do tego baję dorobić. Tak dla ciekawostki z ok 60 Predatorów używanych w Afganie jakieś 20 zostało straconych/zniszczonych. Większość tych strat spowodowana była usterkami i problemami technicznymi. To tak do skonfrontowania z "możliwościami" Iranu w zakresie wykrywania maszyn stealh oraz hackingu, czy co tam sobie jeszcze wymyślą.
A teraz udam się na zasłużony odpoczynek ;)
Widzący - mówiłem, modelarze ;->
Trael - masz nocki w tym tygodniu?
;->
Dawniej Amerykanie zgubili w najczerwieńszym rejonie ZSRR U-2 wraz z pilotem (G.Powers), później zgubili F-117 w Kosowie gdzie pilota znaleźli, teraz zgubili niewidzialny szybowiec o trudnej do zapamiętania nazwie i to jeszcze bez pilota. Parszywe czasy.
PS. Obrazek. Czyżby jakieś nowe państwo wśród zjednoczonych narodów?
To działa w dwie strony, Sidewindery pozyskane z Chin kopiowali Rosjanie, o torpedach kawitacyjnych Amerykanie dowiedzieli się z wykładów w Leningradzie, o teorii stealth przeczytali w radzieckim podręczniku. I tak to się kręci. kto kogo wydyma.
Anegdotycznie w tym kontekście brzmi historia z odzyskaniem MiGa 25 od hamerykańców, umowa przewidywała przekazanie rozebranego samolotu w skrzyniach drewnianych i było na to 3 godziny. Amerykanie nie zdążyli wszystkiego przebadać i kilku urządzeń nie było. Wpadli więc na pomysł że tak zapakują aby niemożliwe było rozebranie skrzyń w tym czasie i zinwentaryzowanie wszystkiego.
Jak przyszło co do czego to na pokładzie znalazł się komplet skrzyń niezwykle masywnych i fantastycznie zwartych oraz ekipa uśmiechniętych amerykańców. Uśmiech zniknął jak wyszła ekipa Rosjan w podkoszulkach z łomami, toporami i tym podobnym sprzętem. W 15 minut skrzynie zostały "rozpakowane" i po dwóch godzinach trzeba było donieść brakujące bloki elektroniki.
Ekipa "rozpakowaczy" zaczęła trening dwa tygodnie wcześniej w składzie mobilizacyjnym mając do dyspozycji nieograniczoną ilość skrzyń treningowych wyekspirowanego sprzętu.
50groszy:)
Gazet jest kilkanascie i w zależności co preferujesz masz do wyboru Nową Techniką Wojskową (preferującą dość suche opisy), Polskę Zbojną (będącą tubą MONu co może osłabiać na dłuższą metę) i RaportTwo (dla mnie najbardziej interesujący i dość niezależny w opiniach). W zasadzie każde z czasopism ma kącik historyczny mniejszy lub większy w zależności od profilu a jeżeli interesuje Cię tylko to, masz wybór jeszcze większy Militaria etc. są też pisma specjalistyczne Strzał, Brón i Amunicja etc to już kwestia preferencji.
W kwestii Andersa jak też całego projektu i platformy do rozwoju KTO i BWP to uważam to za wielką szansę dla naszej armii przemysły zbrojeniowego i życże mu jak najlepiej ale obawiam sie że świetne perspetywy zostaną pogrzebane:
W zaciszu gabinetów rozgrywa się bój spotkaniowy o program pancerny. I wydawać by się mogło, że spór dotyczyć może wymagań w zakresie walorów bojowych. Okazuje się, że idzie o to, czy program w ogóle będzie. Program, który w dobie kryzysu może być wielką szansą dla polskiej, narodowej zbrojeniówki.
Wychodzi na to, że T-72 i bwp-1 są na tyle doskonałe, że czeka je jeszcze sporo lat służby. I nieważne, że my Polscy żołnierze mamy doświadczenia z Iraku. Gdzie widzieliśmy setki rozbitych wyżej wymienionych pojazdów. I nie ma tu miejsca na dyskusje na temat wyszkolenia Irakijczyków. Problem tkwił w przewadze generacyjnej, jaką dysponowały wojska koalicji. Wszelkie próby podjęcia pojedynków ogniowych kończyły się zniszczeniem T-72 czy bwp-1. Widziałem w Bagdadzie Abramsa z siedmioma śladami uderzeń od pocisków z T-72. Lekkie wklęśnięcia w pancerzu.
Już dawno armaty 125 mm z dwudzielną amunicją i 73 mm naboje do Groma wyczerpały swoje możliwości. Były dobre może jeszcze w latach 80-tych. Teraz zarówno T-72 jak i bwp-1, będą zwalczane spoza zasięgu swoich ogniowych możliwości. Potencjalny przeciwnik w rozwoju możliwości ogniowych poszedł znacznie do przodu. Pozostaje nam być jeszcze przez kilkanaście lat celami niczym na strzelnicy. Ale pozwolę sobie zauważyć, że w tym sprzęcie wyślemy na wojnę, czego nigdy wykluczać nie należy, naszych, polskich żołnierzy. Zgroza.
I co ciekawe, według niektórych wojskowych lepiej „modernizować” i utrzymywać stary sprzęt o bardzo niskich walorach bojowych, niż wyposażać armię w nowoczesny sprzęt, budując nowe zdolności. I jak zwykle na drodze rozwoju armii stoją urzędnicy wojskowi, przekonani o swojej nieomylności. Wszak już chcą robić czwartą z kolei reformę armii. Po poprzednich, ogłoszonych sukcesami.
Mój Przyjaciel ś.p. Tadek Buk nazywał takie podejście do problemu „pudrowaniem g….”. Ja nazwę to bardziej dyplomatycznie - po rozmowie z zacnym kustoszem muzeum… renowacją.
Warto dokonać bilansu korzyści i strat, jakie czyni renowacja w zdolnościach armii. Warto zmusić niektórych do myślenia kategoriami przyszłości. Aby po sobie szrotu w armii nie pozostawili. za http://skrzypczak.blog.interia.pl/
Wiem wiem to nic nowego osobiście truje czytelników kantyny ironicznie, wizją wojska misyjnego a nie wojska pełniącego funkcję obronne ale widać jasno dokąd to zmierza. Chciałbym się cholernie mylić ale pewnie szara rzeczywistość stanie się faktem.
W kwestii nowinek technologicznych Andersa w zasadzie od roku nic nie słychać a ostanią informacją był demonstaror technologii o którym było już wystrczająco głośno pozostaje czekać na prototyp.
Z innych ciekawostek proponuje obejrzeć kolejny raz Big Dog'a "nowinkę" technologiczną pozostającą w sferze marzeń naszej armii. http://www.youtube.com/watch?v=cNZPRsrwumQ 6,5km/h pod kątem do 35' stopni i 150kg ładunku w terenie to nie za wiele ale z drugiej strony niezła pomoc dla żołnierzy.
Widzący
Ciekawe nie słyszałem o tym.
Skrzynie to tylko zabawna ciekawostka, historia skopiowania Sidewindera to poemat. Tam prawie wszystko było dla Rosjan nieznaną nowością, paliwo, źródło prądu, rolerony, głowica samonaprowadzania.
Co do "Andersa" to mam ogromnie mieszane uczucia, moim zdaniem przedsięwzięcie całkowicie nieopłacalne, kolejna dojna krowa dla Bumaru. Dajcie nam miliardy a my wam może coś zbudujemy, a Wy może kupicie dwadzieścia sztuk.
Żeby pospawać trochę blach na gąsienicach i postawić na tym trochę dykty naprawdę niewiele potrzeba, żeby to coś przerobić na uniwersalną platformę bojową potrzeba góry pieniędzy i możliwości przemysłowych jakich nie mamy.
Cosik dziwny ten samolocik CIA. Ale nie farba tylko ten grill. To wygląda normalnie jak "wiejski tjuning" - gold bumerang drona edyszyn.
Viti - czyli irańskich modelarzy trochę poniosło, chyba ;->
------------------------------
dzisiaj 30 rocznica wprowadzenia stanu wojennego przez generała, stojącego na czele stada wron
a inne zdarzenie w krakowie zbulwersowało część opinii publicznej
zniszczono pomnik pułkownika bohatera, osoby stojącej na innym biegunie niż generał zdrajca!
sprawcy dewastacji napisali list do lokalnej gazety, dziwną porę wybrali na ten swój manifest, nie uważacie?
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/498679,Zniszczono-pomnik-Kuklinskiego-Smierc-USA
Jak ktoś nie oglądał od środka sprzętu bojowego to może sobie myśleć że to cycuś-glancuś, a naprawdę mamy grube spawy, śruby jak w starym traktorze, obtartą farbę, pokrzywione blachy, pełno rur i kabli. Radzę zajrzeć do wnętrza samolotu lub śmigłowca, wygląda jakby zapomnieli pozakładać wewnętrzne ścianki. Jest coraz estetyczniej ale pomiędzy wykończeniem cywilnym a wojskowym dalej istnieje przepaść.
Na idiotów niszczących pomniki nie ma słów, każdy pomnik powinien stać spokojnie tam gdzie go postawiono, każdy jest historią.
Wardziu -> Dla mnie to zwykła makieta i tyle.
PS. Kukliński to nie jest postać na pomnik.
Właśnie brakowało mi jednej przypowieści do kompletu:)
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10973015
Viti - może i makieta ale już wiadomo, że to jednak nie model z irańskiego małego modelarza
i droga ta makieta made in usa, dar narodu amerykańskiego dla irańczyków ;->
------------------------------------------------------------
Widzący - w jednym kraju każdy farmer ma oprócz ciągnika kilka ''szotganów'' w innym rolnik parę wyrzutni rakiet
od rana do wieczora jeden i drygi pracuje ciągnikiem w polu , ale jakby co to ma się czym bronić
Trzeba przyznać że to pomysł szatański, przejezdność nie gorsza niż czołgowa, schowa się w stogu lub w krzakach, maskowanie nawet kocem. Przeżywalność obsługi raczej bliska zeru ale to nie jest istotny czynnik. Zresztą trudno atakować każdy traktor, rakiet i bomb zabraknie.
Wardziu -> Rozwiń temat jaśniej ew. podlinkuj jakiś artykuł. ;>
PS. Rozje..liście mnie tym zdjęciem. Zaraz mi się przypomniał kawał o ruskim lotniku który biegał po poligonie i wrzeszczał wiuuuuu wiuuuuu. :D
Ale z drugiej strony cała KRLD to taki piekielny ogród diabła dla obcej armii która by się odważyła wkroczyć na jej terytorium. Usiłuję znaleźć w necie zdjęcie drogi gotowej do zablokowania przy użyciu betonowych sześcianów. A przypuszczam, że to wierzchołek góry lodowej niemiłych niespodzianek. Pól minowych pewnie jest tam więcej jak w Wietnamie, Laosie i Kambodży razem wziętych.
Pomimo pomieszania scen i ujęć jak to ma miejsce w tego typu programach, warto obejrzeć bo w kolorze i HD http://www.youtube.com/watch?v=x9jpgLRuf3o&feature=player_embedded
Pięciu poległo w Afganistanie, jak długo jeszcze będziemy zdobywać tam niezbędne i całkowicie niewykorzystane doświadczenie?
Czyli do końca świata i jeden dzień dłużej, albo raczej dopóki nie okaże się że oni są przyjaciółmi Ameryki.
Widzący
Jadą na ochotnika i są zawodowymi żołnierzami. I z tego co wiem od znajomych w wojsku, to wcale nie jest łatwo załapać się na misję...
(...)jak długo jeszcze będziemy zdobywać tam niezbędne i całkowicie niewykorzystane doświadczenie?
Do 2014. Co do tego że niewykorzystane w pełni się zgadzam. Mało tego, patrząc na dzisiejszy stan polskich sił zbrojnych i postępującą autodestrukcję powiedziałbym nawet że doświadczenie te pójdzie w błoto. No może trochę krócej niż do 2014 tam będzie patrząc na komentarze po kolejnych ofiarach. Żołnierzy zawsze mi szkoda, szczególnie żałuję rodzin poległych ale nigdy nie zrozumiem wielkiego oburzenia i zaskoczenia w szeregach polityków jak i obywateli. Przecież to wojna, czego się spodziewać? W zasadzie powinniśmy się cieszyć że jak na razie to tylko 33 poległych. Brytyjczycy stracili do tej pory 377 żołnierzy, Kanadyjczycy 157. Wojsk USA z wiadomych powodów nie wymieniam.
Czy tylko mnie ogarnia wkur... ekhm- wkurzenie widząc na internecie komentarze typu:
(oryginalne, niemodyfikowane wypowiedzi pod informacją na temat dzisiejszej śmierci żołnierzy)
"Okupują obcy kraj niech giną setkami"
"Wszystkich ich powinni wytłuc jak kaczki-po co w ogóle pojechali do innego kraju zabijać ludzi?Kto tym bandytom im za to płaci?"
"Nie będzie za co kupić nowych plazm i lodówek na święta :( Nie mogli ich zabić po Nowym Roku? Wielkich bojowników o wolność waszą i cudzą?"
"najemnicy to są a nie żołnierze.......a zresztą tak wogóle to po co tam pojechali? pochwałę dla kraju czy po pieniądze???"
Takich komentarzy są setki pod jednym artykułem: http://konflikty.wp.pl/kat,1020347,title,Polscy-zolnierze-dorwa-autorow-zamachu,wid,14104806,wiadomosc.html Wybrałem tylko pierwsze lepsze. Nie chcę nawet myśleć co czuje matka/żona/siostra poległego czytając coś takiego. Nie rozumiem też jak w dobie internetu i szybko dostępnej wiedzy można być takim idiotą i nie umieć odróżnić najemnika od żołnierza.
Ja nie płaczę po nich, tylko uważam że ich śmierć jest całkowicie zbędna, jak w radzieckim związku. Sowieccy "afgańcy" zdobyli niesamowite doświadczenie i nikt tego nigdy nie wykorzystał. Nasza armia też się niczego nie uczy, doświadczenia naszych "afgańców" są tak oderwane od tego co jest w kraju że pozostają wyłącznie umiejętnościami indywidualnymi.
Było g jest g i będzie g. (znaczy mnóstwo generałów).
el f
Tyle tylko że nie jest to prywatna armia imć Wiśniowieckiego a Wojsko Koronne więc dobrze by było gdyby szedł za tym jakiś interes państwa, a w idealnym wypadku brano pod uwagę opinię społeczeństwa które bądź co bądź na tą armię łoży.
Zresztą odnoszę wrażenie że sprytnie odzielono już wojsko od tego ostatniego sprowadzając bytność armii w przestrzenii publicznej do honorowych wart pod pomnikami. Stworzono enigmatyczne wojsko zawodowe którym nikt się interesuje poza mniej lub bardziej zainteresowanymi i zostawiając relikty regulaminowe z poprzedniego systemu bo przecież żołnierz zawodowy tak samo jak poborowy awanturuje się więc lepiej żeby po służbie, niepostrzeżenie w cywilkach pomykał. Tworzy się w ten sposób świetne podstawy pod korpus najemniczy pod egidą USA.
Trael -> Zdjęcia ładne ale dla mnie cały film kompletnie niezrozumiały. W sensie formy przekazu. Indywidualne przeżycia żołnierzy na tle globalnej wojny. To jest dobre w filmie z Melem Gibsonem ale tutaj średnio się sprawdziło.
Natomiast tej wojny chłopcy z USA nie mogli wygrać. Naćpani lazyboys* kontra zmotywowane propagandą miejscowe wojska.
* - morale, co najwyżej, na poziomie uciekających spod Dunkierki wojsk angielskich. Fallback i retreat to jedne z ich ulubionych słów. Pojedyncze akty heroizmu nie są w stanie zmienić ogólnego obrazu sytuacji.
I nie ma im się co dziwić. Walczyli z czymś czego kompletnie nie znali, nie rozumieli ani nie doświadczyli - komunizm.
Joshi aka Endeavour -> Okazuje się, że można być takim idiotą. Tak samo jak można sprowadzać niemieckie lewackie bojówki na 11.11.
hejka
zolnierze gina na wojnie, gornicy po szychcie sa cali czarni, a klaun w cyrku ma czerwony nos - taka praca.
szkoda rodzin, szczegolnie w zblizajacym sie okresie ale nie ma co rozpaczac. Wiedzieli na co sie pisza - to byli/sa ochotnicy.
Pozdrawiam
U-boot
Tak jasne zapytaj o to wspomniane rodziny, to zawsze jest na zasadzie to się zdarza ale mi się nie przytrafi.
Wypijmy za krew i bezeceństwa!
Za dziwki i za to, że możemy pić!
Poczujmy życie w żyłach, bo potem
Przyjdzie nam już tylko gnić.
George S. Patton
http://www.nieznanahistoria.pl/?p=2032
caramucho --> czy napisalem cos co jest nie prawda ?
zolnierz ma przywileje, wymienie tylko dwa
- dostaje wysoka pensje,
- po 15 latach sluzby moze przejsc na emeryture.
Dla wielu to wystarczajaca zacheta aby podjac ryzyko.
Ryzyko, ktore takze zna rodzina. Najczesciej decyzja o wyjezdzie podejmowana jest za zgoda obu wspolmalzonkow, jedno z nich widzi w tym mozliowsc awansu, wykazania sie a drugie czasem przyszly nowy dom czy samochod. Smierc ? Nas to nie spotka. Czasem jest inaczej i wtedy zaczyna sie placz i zgrzytanie zebow.
Nikt nikogo nie wysyla na misje rozkazem - powtarzam - to sa ochotnicy.
Moga zostac w Polsce i siedziec za biurkiem - ich wybor.
Pozdrawiam
Viti--> Taka jest koncepcja tego programu. Wcześniej zrobili podobną serię o drugiej wojnie. Mnie to nie przeszkadza. Trochę sobie weterani pogadają trochę filmów się wrzuci i wszyscy będą zadowoleni. Ja szczególnie cieszę się z tych filmów odnowionych, pokolorowanych i w HD.
Co do wojny w Wietnamie to muszę stwierdzić, że się mylisz. Pomimo popularnej lansowanej szczególnie na ekranie tezy jakoby większość żołnierzy to byli poborowi, którzy non stop jarali i mieli gówniane morale. Prawda była znacznie inna 3/4 żołnierzy to byli ochotnicy.
Ta wojna nie została przegrana na polu walki czy w dżunglach. Ta wojna została przegrana w gazetach na ekranach TV a przede wszystkim w Waszyngtonie. Przez pajaców polityków, których najbardziej obchodziło co ludzie powiedzą i jakie przeniesienie będzie to miało na słupki w kampanii wyborczej.
Najczesciej decyzja o wyjezdzie podejmowana jest za zgoda obu wspolmalzonkow(...)
Powiedziałbym raczej że najczęściej to facet musi przekonywać żonę że to dla niego ważne, że nie może być tak że koledzy pojadą a on nie i że zawsze trochę grosza wpadnie.
Nikt nikogo nie wysyla na misje rozkazem - powtarzam - to sa ochotnicy.
Moga zostac w Polsce i siedziec za biurkiem - ich wybor.
Be-ze-dura. Najczęściej (nie zawsze) żołnierz ma wybór- wyjazd albo piękny powrót do cywila.
Aczkolwiek co do tego że my- osoby postronne nie mamy co rozpaczać zgadzam się jak najbardziej.
U-boot
Z tymi 15 latami u szeregowych to różnie bywa wałkowaliśmy już to setki razy powtarzać się nie trzeba, co do wyskości pensji to względem czego jest ona wysoka chyba nie ryzyka? Chodzi mi tylko o to żeby nie przechodzić z tym do porządku do dziennego bo to są "ochotnicy", więc wszystko ok stąd już bardzo blisko do komentarzy o których pisał Joshi. Rozkazem wysyłać nie trzeba czasami wystarczy insynuacja choć faktem jest to oczym pisał el f chętnych nie brakuje.
Trael -> Nie, Ty się mylisz ;P Nieważne czy poborowi czy ochotnicy. W starciu z wojskami Wietnamu Płn. nie mieli szans. Nie byli przygotowani na to co ich czeka.
Na U-bootach pod koniec wojny też byli ochotnicy. I też nie spodziewali się, że promocyjny patrol w 75% będzie patrolem pierwszym i ostatnim. A taki był stan na 44 i 45 rok.
A odnośnie Afg. To się na wojnie zdarza, że czasami giną na niej ludzie. Trzeba się z tym liczyć. Pilot samolotu też się musi liczyć z tym, że czasami się spada. Pewnie, że każdy myśli - mnie to nie spotka.
Nie byli przygotowani na to co ich czeka.
Pozwolę sobie wtrącić swoje dwa grosze. Myślę że jeśli chodzi o morale to dużą rolę miała mentalność amerykańskich żołnierzy która po dziś dzień się nie zmieniła, a nawet jeśli to nieznacznie. "Jesteśmy najlepsi, niepokonani etc." Zbyt duża pewność siebie może stać się przeszkodą, bo kiedy coś pójdzie nie tak przychodzi moment zaskoczenia i nagłego załamania się morale. Dobrym przykładem tutaj może być akcja w Mogadiszu z '93 gdzie doszło do gwałtownego załamania się morale żołnierzy co w efekcie poniosło za sobą ofiary i niepowodzenie operacji. A kiedy do tego dodać przeciwnika wyszkolonego we wschodnim stylu, gdzie wrzeszczący i rzucający obelgami kapral/oficer oraz pompki nie są najgorszym psychicznym i fizycznym treningiem to mamy w efekcie słabych żołnierzy których jedyną przewagą jest technologia.
Ogólnie żołnierze USA mają zbyt luźne podejście do wojny.
Wysłano ich by ratowali podpalony przez komunistów dom sąsiada, tylko nie wiedzieli że będą go gasić w imię demokracji benzyną (napalmem). W większości prości Wietnamczycy zwąchali, że ta docelowa demokracja musi być chyba jakimś piekłem na ziemi, skoro stanęli już za życia w obliczu sądu ostatecznego. Dobranoc:)
caramucho
Politycy mają społeczeństwo w d... we wszystkich sprawach, wojsko nie jest tu wyjątkiem. I póki społeczeństwo daje się "dymać" póty będzie "dymane".
Joshi aka Endeavour
Mylisz się. Są to ochotnicy a liczba chętnych znacznie przekracza liczbę miejsc na misji. Pogadaj sobie z żołnierzami...
Mylisz się. Są to ochotnicy a liczba chętnych znacznie przekracza liczbę miejsc na misji. Pogadaj sobie z żołnierzami...
Być może faktycznie się mylę i dużo się zmieniło pod tym względem. Wiem jednak że kiedyś tak właśnie było, wyjazd albo cywil. W czym w zasadzie nie widzę nic złego. W końcu za coś żołnierz dostaje pieniądze.
Viti -> Nie bardzo rozumiem co chcesz przez to powiedzieć? Bo jeśli chodzi o "nowych" żołnierzy to żaden pomimo treningów, poligonów, szkoleń nie jest przygotowany w 100% na to co czeka go podczas walki. To żadna tajemnica. Było tak, jest i będzie.
Chyba, że chodziło ci o to, że ni byli przygotowani na ten typ walki i teren w jakim mieli działać. To prawda, ale tylko połowiczna. Pierwsze regularne jednostki nie były przygotowane na to co je miało czekać. Jednak później powstały szkoły zarówno w USA jak i na miejscu, w których szkoliło się "świeżych" z zakresu walki w dżungli i taktyki przeciwnika.
Najlepiej na miejscu czuł się Victor Charles w końcu większość jego kadry to byli miejscowi. Zaś w samym NVA nie było tak różowo. Północ była bardziej uprzemysłowiona niż południe. "Ochotnicy" z miast wcale nie czuli się tak komfortowo w dżungli. Dużym problemem były choroby, brak odpowiedniej opieki medycznej czy zaopatrzenia. To chyba jednak nikogo nie dziwi bo podobnie działoby się we wszelkich komunistycznych armiach w razie konfliktu. Jak wiadomo liczy się cel czyli zwycięstwo komunizmu a ten cel uświęca środki. Nawet wtedy gdy dzielni ochotnicy muszą być przypięci łańcuchami do kierownicy ciężarówki, którą prowadzą żeby im podczas bombardowania nie przyszło do głowy uciekać :)
Joshi -> Z całym szacunkiem, ale wygadujesz bzdury. Jakie załamanie morale? O czym ty opowiadasz, jakieś argumenty na poparcie tej tezy? Gdyby doszło tam do załamania morale to nie wróciliby z tej akcji żywi.
. A kiedy do tego dodać przeciwnika wyszkolonego we wschodnim stylu, gdzie wrzeszczący i rzucający obelgami kapral/oficer oraz pompki nie są najgorszym psychicznym i fizycznym treningiem
Szkoda tylko, że gdy braknie tego kaprala na polu walki to wszystko się zaczyna pier.... W przeciwieństwie do armii zachodnich gdzie żołnierzy uczy się podejmowania decyzji.
Z całym szacunkiem, ale wygadujesz bzdury. Jakie załamanie morale? O czym ty opowiadasz, jakieś argumenty na poparcie tej tezy?
Ale jak mam poprzeć tezę która sama w sobie jest argumentem? Przecież śmierć żołnierzy w Mogadiszu była ogólnym szokiem, zaskoczenie i w efekcie powodem do wycofania się wojsk USA z Somalii. Tak jakby śmierć żołnierzy amerykańskich był tylko reliktem z przeszłości i nigdy więcej miał się nie powtarzać.
Szkoda tylko, że gdy braknie tego kaprala na polu walki to wszystko się zaczyna pier.... W przeciwieństwie do armii zachodnich gdzie żołnierzy uczy się podejmowania decyzji.
Ależ nie mylmy wiedzy taktycznej z hartem ducha. Oczywiście w poście 239 nie popierałem treningu wojskowego we wschodnim stylu, bo w efekcie wychodzą zwierzęta a nie żołnierze. Jednak temu że tacy żołnierza są po prostu twardsi nie da się zaprzeczyć.
Joshi --> Ja bym chciał żebyś podał argumenty na: Dobrym przykładem tutaj może być akcja w Mogadiszu z '93 gdzie doszło do gwałtownego załamania się morale żołnierzy(sic!) co w efekcie poniosło za sobą ofiary i niepowodzenie operacji.
Bo to nie jest żadna teza-argument. Jeszcze raz zapytam jakie załamanie morale żołnierzy i jakie ofiary tym spowodowane? Już nie wspominając o tym, że wycofanie się z Somalii było decyzją polityczną.
Jednak temu że tacy żołnierza są po prostu twardsi nie da się zaprzeczyć.
Kiedyś widziałem fajny dokument o weteranach wojny w Afganistanie z ZSRR. Aż byś się zdziwił ilu tych "twardzieli" zapiło się na śmierć lub popełniło samobójstwa. No, ale o tym się nie mówi bo żołnierz ma być twardy i walczyć za komunizm. Jak mi się uda to poszukam może gdzieś na necie jest.
Trael
ilu tych "twardzieli" zapiło się na śmierć lub popełniło samobójstwa
Podobnie z weteranami z Wietnamu. Tyle że jest jedna, zasadnicza różnica. ZSRR wysyłał do Afganistanu zwykłych poborowych ktorzy po odbębnieniu tury wracali do cywila. My wysyłamy zawodowców, ktorzy (przynajmniej w teorii) mają zdobyć doświadczenie bojowe i przekazać je innym zawodowcom w kraju.
Druga to taka, że u nas jadą ochotnicy a z ZSRR jechali bo musieli.
Wojna w Afganistanie wyprodukowała Rosji sporo kalek psychicznych i fizycznych ale i zostawiła sporo ludzi którzy się sprawdzili i w armii zostali. Niektórzy walczą do dziś na Kaukazie, inni szkolą...
No i jest jeszcze trzecia... ilość załamań psychicznych chyba jakoś koreluje z przekonaniem o słuszności wojny. Załamanych weteranów było więcej z końcowej fazy wojny niż z początkowej - zarówno w przypadku Wietnamu jak i Afganistanu. No i jeśli porównać do weteranów II wojny czy Korei to już zupełnie. Jedni wracali jako bohaterowie, witani kwiatami, drudzy jako mordercy, opluwani...
Bo to nie jest żadna teza-argument. Jeszcze raz zapytam jakie załamanie morale żołnierzy i jakie ofiary tym spowodowane? Już nie wspominając o tym, że wycofanie się z Somalii było decyzją polityczną.
Doszło do niekontrolowanego chaosu i zamieszania. A to że wycofanie się wojsk z Somalii było decyzją polityczną to jaką inną niby miało być? Mietek spod sklepu monopolowego miał podjąć decyzję? To chyba oczywiste że decyzję podjął rząd, jednak pod naciskiem społeczeństwa które było zaskoczone czy wręcz oburzone tym że zginęli w Somalii amerykańscy żołnierze. Niestety nie wiem jak według Ciebie mam podeprzeć swoją tezę, skoro załamanie morale to... załamanie morale. I jak tu to udowadniać? Proponuję po prostu poczytać trochę na temat w/w akcji, bo nie raz z takimi wypowiedziami można się spotkać czy to ze strony specjalistów czy żołnierzy którzy brali udział w tej akcji.
Kiedyś widziałem fajny dokument o weteranach wojny w Afganistanie z ZSRR. Aż byś się zdziwił ilu tych "twardzieli" zapiło się na śmierć lub popełniło samobójstwa.
Ehh, ja o wozie Ty o kozie. A co ma wspólnego z tym okres powojenny i powrót żołnierza do cywila. Ja mówię że taki żołnierz jest twardszy (i bardziej nieludzki trzeba przyznać) na polu walki. Sytuacja powojenna to odrębny temat. Tyle że to samo dzieje się w armiach zachodnich. Szczególnie było tak w USA po wojnie w Wietnamie, ale nawet po wydawało by się "humanitarnych" i spokojniejszych wojnach, czyli np. 2 Wojna w Zatoce. Tak, po tej wojnie też była fala pijaństwa i samobójstw wśród żołnierzy i byłych żołnierzy. Oczywiście nie aż tak wielka jak po Wietnamie.
Podobnie z weteranami z Wietnamu. Tyle że jest jedna, zasadnicza różnica.
Jest jeszcze jedna bardzo zasadnicza różnica. ZSRR i obecnie "wschodnia" wojskowa szkoła nie przyznaje się to PTSD. Tak jakby gnojenie i rozbijanie cegłówek głową miało przed tym chronić. Skoro to wszystko tak uodparnia to rodzi się pytanie skąd tyle samobójstw w armii rosyjskiej? Jak widać pomimo tego jak sami by chcieli uważać i pomimo tego jak niektórzy ich postrzegają wcale tacy pancerni i twardzi nie są.
Wojna w Afganistanie wyprodukowała Rosji sporo kalek psychicznych i fizycznych ale i zostawiła sporo ludzi którzy się sprawdzili i w armii zostali. Niektórzy walczą do dziś na Kaukazie, inni szkolą...
To jak każda wojna. Cześć ludzi zostaje, a część odchodzi. Może to i brutalne, ale działania zbrojne najlepiej selekcjonują do tego kto się nadaje do woja a kto nie.
Z resztą argumentów się zgadzam :)
Doszło do niekontrolowanego chaosu i zamieszania.
No, ale nadal nie wskazałeś mi gdzie doszło do tego gwałtownego załamania morale co miało w konsekwencji doprowadzić do ofiar i fiaska operacji. Nie chcę cię martwić, ale chaos i zamieszanie nie jest równe gwałtownemu załamanie morale.
Niestety nie wiem jak według Ciebie mam podeprzeć swoją tezę, skoro załamanie morale to... załamanie morale. I jak tu to udowadniać?
Może najprościej. Wskaż mi konkretne wypowiedzi, które potwierdzą twoją tezę, że: doszło do gwałtownego załamania się morale żołnierzy co w efekcie poniosło za sobą ofiary i niepowodzenie operacji
Żeby ułatwić nie muszą być konkretne wypowiedzi. Mogą być publikacje, strony internetowe etc. Swego czasu mocno interesowałem się tą operacją i trochę przeczytałem na ten temat łącznie z książką Bowdena. Co prawda przerabiałem to jakieś 6 lat temu, ale naprawdę chyba nie mam takich zaników pamięci żeby pominąć takie ważne wnioski o morale, jego niskim poziomie i jaki to miało wpływ na operację Gothic Serpent.
Ehh, ja o wozie Ty o kozie.
Ja nie bardzo wiem o czym Ty piszesz i stąd ten problem. Nie bardzo rozumiem co daje ta "twardość" w walce. Bo mówiąc nieładnie to, że ktoś będzie kablem lał psa daje pewną szansę, że wyrośnie z niego psychol (ale nie 100%). Rodzi się tylko pytanie czy aby to jest lepszy pies niż chowany normalnie?
hello
Panowie, oficerowie, powiem krotko
Frohe Weihnacht und gute wünsche zum Neuen Jahr 2012
Pozdrawiam !
Joshi aka Endeavour : Ogólnie żołnierze USA mają zbyt luźne podejście do wojny
W punkt. HRowiec w korporacji by powiedział: nie są wystarczająco zorientowani na walkę.
Trael: Nie bardzo rozumiem co chcesz przez to powiedzieć?
I nie byli przygotowani na to co ich czeka podczas walki i na całą sytuację okołopolityczną przecież nie byli odcięci od informacji.
Nacje które dużo wojują lub wojowały mają +10 do twardości na polu walki. Wcale bym się nie zdziwił jakby to było uwarunkowane genetycznie.
A po Mogu było załamanie w administracji Clintona. Poza tym masz scenę w Black Hawk Down jak żołnierz nie chce wsiąść do Humvee. :)
U-boot -> A tak po ludzku? ;)
Jak nakazuje tradycja Wesołego Zająca. Ciao:)
Dzisiaj lepiej białe, ale juto i pojutrze...
W punkt. HRowiec w korporacji by powiedział: nie są wystarczająco zorientowani na walkę.
A na co są zorientowani na pączki? Za luźni są to znaczy, że co strzelają tylko co 1,5 minuty?
I nie byli przygotowani na to co ich czeka podczas walki i na całą sytuację okołopolityczną przecież nie byli odcięci od informacji.
Tak, nie byli przygotowani. Dlatego wszyscy zostali zabici kiedy coś w planie zaczęło się pieprzyć. Czyż nie?
Kiedyś Charlie Beckwith powiedział, że nie lubi działać z użyciem śmigłowców. Bo jeśli wszystko idzie dobrze to jest super, ale jak tylko coś nawali w śmigłowcu to robi się ogromny problem. Tak już specyfika tych maszyn. Jeśli uwzględnia się je w planie to też trzeba uwzględnić sytuację, że mogą one zostać strącone albo w wyniku usterki uziemione. Wy sugerujecie, że nie byli na to przygotowani. Pewnie nie, więc rodzi się pytanie co nad terenem akcji robiły śmigłowce CSAR, skoro nikt nie brał pod uwagę możliwości straty śmigłowców? Wiadomo w 100% nigdy nie da się przygotować, ale nie opowiadajmy też jakiś bzdur, że totalnie ich to zaszokowało, rozłożyło i doprowadziło do załamania morale. Bo to już jest ostra bujda.
A po Mogu było załamanie w administracji Clintona.
Nikt nie chciał widzieć jak ciała amerykanów targa się po ulicach w jakimś zapomnianym przez boga i ludzi kraju. W szczególności nie chcieli widzieć tego politycy, którym w takim momentach .... maleją słupki poparcie. Na tej samej zasadzie zostawiono Wietnamczyków na pastwę północy.
Poza tym masz scenę w Black Hawk Down jak żołnierz nie chce wsiąść do Humvee. :)
Film się przyjemnie ogląda, ale aż byś się zdziwił jaka jest różnica między tym co w książce a tym co w filmie. Cytując klasyka: "Jest prawda czasu i jest prawda ekranu" http://www.youtube.com/watch?v=NE4LfdZkB8s :)
No i tym wesołym akcentem kończę i życzę wszystkim Wesołych Świąt.
A na co są zorientowani na pączki? Za luźni są to znaczy, że co strzelają tylko co 1,5 minuty?
Na różne rzeczy. Mam wymieniać po kolei? Inaczej walczy żołnierz w obronie swojej ojczyzny, domu, rodziny; ze świadomością, że gdy przegra to może nie mieć do czego wrócić. Inaczej walczy żołnierz w obcym kraju w imię jakichś bliżej niesprecyzowanych idei. Bo czym jest tzw. walka z terroryzmem. Jak się zastanowić to jest to coś na miarę walki z wiatrakami. Poza tym ma świadomość, że w przypadku przegranej (cokolwiek poza śmiercią mialo by to znaczyć) co najwyżej wróci do domu na tarczy (w przenośni) jako przegrany.
I tak się kręcimy w okół dziwnego tematu i opowiadań "oczywistych oczywistości". A wy nadal nie wytłumaczyliście "na co zorientowani" są Amerykanie i mówiąc najprostszymi słowami CZYM TO SIĘ OBJAWIA? Nie wyjeżdżają na patrole, nie biorą udziału w walce, zaatakowani wycofują się, każą innym walczyć sami chowając się po FOB'ach?
To chyba takie skrzywienie skansenowo-patriotyczne, wojów piastowych wspominki, wieczornice i apele ku czci.
To chyba takie skrzywienie skansenowo-patriotyczne, wojów piastowych wspominki, wieczornice i apele ku czci?
Taka polska tradycja jak świętowanie, kolędowanie i życzeń składanie? Polska tradycja to też zawsze wierne przy sojuszniku i słusznej sprawie trwanie?
Może zawsze aktualny cytat z ''klasyka'' wypowiedziany w świątecznym czasie dobrze to opisuje:
No bo tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworze. Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza. Tradycja naszych dziejów jest warownym murem, to jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza... To jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje, od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy
A jaka jest nasza rzeczywistość i nowa codzienność? Jak wytłumaczyć przeciętnemu Polakowi, świadomemu etosu walk o niepodległość i wolność waszą i naszą, to co dzieje się tu i teraz oraz w świecie dalekim.
Premier Donald Tusk wygłosił mowę w której stwierdził:
''Chcemy, by wszyscy pamiętali tu w Afganistanie i w naszej ojczyźnie, że nasi żołnierze nieśli nie wojnę, ale pokój i pomoc, dlatego ta śmierć boli nas jeszcze bardziej"
I jak się do tego odnieść merytorycznie/krytycznie(?) w chwili żałoby w przeddzień świąt wesołych i w czasie ich trwania?
Prawda, pamiętamy to i zapamiętamy! Tylko nie macie Panowie wrażenia, że wysłuchawszy tych słów na krótką chwilę wzrok się w dół opuszcza lub spojrzenie gdzieś w bok odwraca? Nie wiedzieć czemu, jakoś tak mimochodem… dziwne uczucie.
Cóż, zostawmy to na chwilę, Wesołych Świąt Panowie oficjerowie!
Gwiazdor/Święty Mikołaj już był…
... a teraz jesteśmy poddawani dywanowemu bombardowaniu za pomocą bomb kalorycznych i po świętach trzeba będzie te kalorie spalić - np. w czasie takiego, wesołego wyścigu po zdrowie ;)
Kto pierwszy dobiegnie do mety ten zakłada nowy watek!
Trael
Może najprościej. Wskaż mi konkretne wypowiedzi(...)
Oj, będzie problem. Nie jestem w stanie tego zrobić gdyż artykuły czytałem już dawno temu więc najzwyczajniej nie pamiętam gdzie to czytałem i kto to mówił. Jeśli chcesz możesz uznać że w tej sytuacji wygrałeś, mi to tito.:)
Ja nie bardzo wiem o czym Ty piszesz i stąd ten problem.
No to jeśli nie rozumiesz tego jak Ci piszę że żołnierz jest twardszy to ja już nic na to nie poradzę. Toż to bardzo proste i każdy przy odrobinie wysiłku umysłowego jest w stanie zrozumieć co rozumie się przez pojęcie "twardszy żołnierz".
A na co są zorientowani na pączki? Za luźni są to znaczy, że co strzelają tylko co 1,5 minuty?
Za luźne to znaczy często podchodzą do wojny jak do zabawy, co w sytuacji kiedy coś się komplikuje przynosi katastrofalne skutki. Za luźne to znaczy: w teren miejski gdzie zauważono wrogie bojówki Brytyjczycy poślą patrol, Amerykanie czołg. Nie ważne że jest tam masa cywilów. Ostatni przykład jest również nie moim wymysłem a wypowiedzią żołnierza(?) z Iraku. Nie jest to dosłowny cytat a kontekst tego co on powiedział, i tak jak poprzednio nie jestem w stanie znów dać konkretnego źródła bo nie pamiętam. Znów możesz uznać że Ty masz rację;) Z mojej strony EOT bo będziemy się kręcić w kółko, ja mam swoje zdanie a Ty swoje. Niech tak pozostanie.
Pozdrawiam.
Jakie książki dokumentalne traktujące o konflikcie na bliskim wschodzie możecie polecić? Najbardziej interesuje mnie ostatnie 20-30 lat, czyli wojny libańskie, intifady oraz operacje przeprowadzane na terenach Zachodniego Brzegu i w Strefie Gazy, np. Płynny Ołów. Ogólnie wszystko co traktowało by o tamtejszych konfliktach z militarnego punktu widzenia.
wesołych świąt a niedługo już po wesołych świętach ;->
przemowa Tuska przy wylocie trumien żołnierzy to przybicie nie wieka , ale nowej świeckiej tradycji a może nawet do starej nawiązanie o jakiej zdążyło się zapomnieć?
politycy werbują młodych do armii , zapewniając ich że to taka dobra i zaszczytna robota przy ciężkiej sytuacji ekonomicznej w polsce i na świecie w którą jednak ryzyko jest od początku wpisane, potem wysyłają żołnierzyków na wojnę a jak który niestety polegnie, to cholerni hipokryci na wojnę już nie wysyłali, tylko pokój na świecie budować- żeby żyło się lepiej, wszystkim
a jak który już żołnierzy odwiedzi to z gospodarską wizytą, zdjęcia sobie porobić, gacie na hełm założyć, order przypiąć albo nad trumną o pokoju na świecie palnąć przemowę
od czasów komuny nic się na tej budowie nie zmieniło
-----------------------------------
Joshi aka Endeavour - ''ksiażki dokumentalne'' i militarny punkt widzenia , ale z kogo punktu widzenia , bo ten się zmienia razem z miejscem siedzenia ;->
a dzieje się tyle że jak ''książkę'' napisać i wydać to zdeko nieaktualna być może, pewnie tego wiele jest szczególnie w pracach analityków dla różnych rządów i armii ale internet lepiej reaguje bo szybciej reaguje na różne zdarzenia a i o cenzurę w nim trudniej
http://palestyna.wordpress.com/
''ksiażki dokumentalne'' i militarny punkt widzenia , ale z kogo punktu widzenia , bo ten się zmienia razem z miejscem siedzenia ;->
Najlepiej obiektywne spojrzenie na ten konflikt. A jeśli nie to patrząc na to ze strony IDF. Mile widziane jakieś wypowiedzi wojskowych, opowiadania żołnierzy etc.
Joshi aka Endeavour - obiektywne? jakich wojskowych, irackich, afgańskich, libijskich? bojowników czeczeńskich, palestyńskich a jutro irańskich?
ciężko będzie poszukać coś całkiem ''obiektywnego'',ale masz i szukaj po księgarniach i necie ;->
http://www.biblionetka.pl/bookSerie.aspx?id=1260
jakich wojskowych, irackich, afgańskich, libijskich? bojowników czeczeńskich, palestyńskich a jutro irańskich?
Izraelskich.
ciężko będzie poszukać coś całkiem ''obiektywnego''
Ależ tak jak pisałem obiektywnie to jedno, poza tym mogą być i stronnicze wypowiedzi. Chodzi mi najbardziej o zimną kalkulacje typu "Dnia XXX wojska IDF przeprowadziły operację XXX. Szacuje się że IDF użyło XXX żołnierzy piechoty(...) Operacje rozpoczęła się o godzinie XXX" etc. etc. Coś gdzie nie będzie pisało "dzielni żołnierze..." lub "wspaniali męczennicy".
ale masz i szukaj po księgarniach i necie
Naprawdę myślisz że tego nie zrobiłem?;) Pytam jednak w tym wątku tych którzy już jakieś książki przeczytali w tym temacie i mogą polecić. Czasem kupuję jakieś książki w ciemno czytając tylko ich opis, ale czasami również chcę się dowiedzieć co warto kupić od ludzi którzy już coś przeczytali. Tak więc dziękuję za pomoc ale linki do księgarni nie za bardzo się przydadzą.
Takie rzeczy musisz znaleźć sam i nie jest to najłatwiejsze zadanie.
Wiceprezydent Iranu ostrzegł, że jeśli na jego kraj nałożone zostaną międzynarodowe sankcje, Teheran zablokuje strategiczną cieśninę Ormuz, odcinając dostawy ropy naftowej - podała agencja IRNA.
Wystąpienie wiceprezydenta zbiega się w czasie z manewrami irańskiej marynarki wojennej, które rozpoczęły się w sobotę i potrwają 10 dni.
Ćwiczenia prowadzone są na wodach międzynarodowych wokół cieśniny Ormuz. Jej północne wybrzeże należy do Iranu, południowe do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i do Omanu. Cieśnina jest patrolowana przez okręty V Floty USA. Celem irańskich manewrów jest wypróbowanie zdolności marynarki do zamknięcia tej cieśniny, przez którą przepływa 40% światowego morskiego transportu ropy.
Według rzecznika irańskiej marynarki, etap manewrów mający przygotować marynarzy do "rozmieszczania min morskich i specjalnych min przeciw okrętom podwodnym rozpoczął się we wtorek rano". [źródło:konflikty.wp.pl]
No to teraz Zachód z USA na czele już w ogóle będzie miał powód do ataku na Iran. Szczególnie jeśli faktycznie dojdzie do blokady cieśniny to zadziała to na Zachodnie mocarstwa niczym kij wepchany w mrowisko.
Takie rzeczy musisz znaleźć sam i nie jest to najłatwiejsze zadanie.
Bez komentarza.
A jak w miasteczku strzelanina, chowaj się kto może. Oczywiście terrorystyczny brzmi prawie jak horrorystyczny dlatego wszyscy słyszeli choćby o Lockerbie, barbarzyński kojarzy się najwyżej z Conanem z Cymerii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotu_Iran_Air_655
