Co myślicie o nowym, stale powiększającym się i w szybkim tempie zdobywającym zwolenników ruchu społecznym w Europie? Czytał ktoś książkę "Oburzajcie się!"? Co w niej jest takiego, że dotarła do młodych ludzi, unikających raczej czytania książek?
Dlaczego 30-stronnicowa broszura napisana przez 93-latka została we Francji okrzyknięta książką roku?
"Jej autor nie jest ani słynnym pisarzem ani celebrytą. Nie pisze o seksie, nie doradza, jak zrzucić 10 kilo w dwa tygodnie. Stéphane Hessel, dyplomata i weteran Résistance, wzywa młode pokolenie, by nie było obojętne wobec otaczającej niesprawiedliwości. "Oburzajcie się!" - zachęca."
http://wyborcza.pl/1,75475,9660382,Oburzeni_na_ulicach_Zachodu.html#ixzz1PppYQB2T
A u nas cisza...., nie ma oburzonych? No chyba że ja jeden!
znowu ty i te twoje wątki phi
Ty jeden. Tym sie roznicie, ze ty jestes stary komuch, a to mlode komuchy.
O tej książce był artykuł w poprzednim wydaniu Angory, lecz nie miałem czasu go przeczytać. Samej książki (broszurki) też nie miałem jeszcze okazji przeczytać więc się nie wypowiem.
No tak! Zapomniałem, że tutaj jest ostoja kapitalizmu i burżuazji. Tutaj nie ma pracowników najemnych, niewolników hipotecznych. Tutaj popiera się beztroskie i ciągłe podnoszenie opłat za wszystko. Drogi prąd, czynsz i woda to jest powód do dumy! Niskie zarobki a ceny wysokie to cel do osiągnięcia. Nie znajdę tutaj oburzonych, oj nie znajdę!
Nie ten kraj, nie ta mentalność. Niestety ale prawda nie jest zbyt optymistyczna. Już kiedyś pewna osoba założyła na tym forum pod wpływem przewrotów w Tunezji wątek zachęcający ludzi do wyjścia na ulice i protestowania- oczywiście pokojowego. Jak sam użytkownik argumentował GOL to niezbyt trafne miejsce na rozpoczęcie takich ruchów, jednak skoro dało się wszystko zapoczątkować na Twitterze to dałoby się i tutaj. Było kilka głosów wyśmiewających, kilka popierających... i na tym się skończyło. A głosy ludzi narzekających na to jak jest w Polsce? Oczywiście że to się pojawia- na forach, w domach, wszędzie. Ale jak to na Polaków przystało na gadaniu się kończy. Ot tacy ludzie (bo naród wspaniały, tylko ludzie...) co wolą siedzieć w zaciszach domów aniżeli wyjść i wykrzyczeć co im się nie podoba. Druga sprawa to chodzenie na wybory i głosowanie- jeśli ktoś twierdzi iż jest to obowiązek obywatelski, niech pójdzie oczywiście. Jednak niech odda nieważny głos, zostawi pustą kartkę, napisze co mu się nie podoba lub chociażby nawyzywa rząd. Cokolwiek- byle by nie głosować. Masz rację mirencjum, wyjątkowo dziś się z Tobą zgadzam. Ale nic nie poradzisz- Polacy potrafią się jednoczyć tylko jak ktoś przyłoży im nóż do gardła i zagrozi wyplenieniem naszej narodowości. Ewentualnie jeśli grupa rodaków (komunizm) działa na niekorzyść całego narodu. A tak?
"Poszedłbym... tylko co to da."
"Nie chce mi się..."
mirencjum skoncz juz z oburzaniem sie a weź się do roboty, od tego ciaglego pie*dolenia, ktore tu uskuteczniasz nigdy nie bedzie ci sie zylo lepiej, idz na studia, wez nadgodziny, rzuc prace i otworz bar na plazy albo zaloz partie i dostan sie do sejmu, w kazdym razie rób (a jak nie pomoże to rób lepiej) a nie bierz i pie*dol
Jak kazdy komuch - duzo gada, malo robi i czeka, zeby inni za niego zrobili to, na czym mu zalezy.
No tak! Zapomniałem, że tutaj jest ostoja kapitalizmu i burżuazji. Tutaj nie ma pracowników najemnych, niewolników hipotecznych. Tutaj popiera się beztroskie i ciągłe podnoszenie opłat za wszystko. Drogi prąd czynsz i woda to jest powód do dumy! Niskie zarobki a ceny wysokie to cel do osiągnięcia. Nie znajdę tutaj oburzonych, oj nie znajdę!
Kapitalizm umarł na dobre w 1929' więc już prześtań pieprzyć i zwalać winę za wszystko na rzeczy których najwidoczniej nie rozumiesz.
Czy to coś jest dostępne gdzieś w necie w jakimś ludzkim języku?
smuggler --> Jak kazdy komuch - duzo gada, malo robi i czeka, zeby inni za niego zrobili to, na czym mu zalezy.
Uprzejmie proszę nie wyzywać mnie od "komuchów". Nigdy nim nie byłem, a komuna mi na pewno więcej w dupę dała niż panu "magazynierowi". Każdy kto ma odmienne zdanie na obecną sytuację to komuch? Jesteś faszystą?
...i nie czekam aż inni za mnie coś zrobią:
"...w jeleniogórskim Ratuszu przedstawiciele związków zawodowych Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego będą negocjować stawki swoich podwyżek. Spotka się z nimi Hubert Papaj, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. Pracownicy MZK zapowiadają, że jeśli rozmowy nie przyniosą oczekiwanych przez nich rezultatów, to zaczną strajkować. Część załogi grozi też odejściem z pracy..."
http://www.jelonka.com/news,single,init,article,34529,foto,0&koment=2#coment
jezu znowy ty......
Nie karmcie komucha
[14] Nie obrażaj mirka!!! Ma on stuprocentową rację!
Pracownicy MZK zapowiadają, że jeśli rozmowy nie przyniosą oczekiwanych przez nich rezultatów, to zaczną strajkować. Część załogi grozi też odejściem z pracy
Własnie dlatego zwlaczam własność państwową gdzie tylko mogę - mnie jakos nie przyszło do głowy wyjsć na ulice gdy pracodawca zamroził podwyżki w ramach walki z kryzysem.
Mirencjumy wszelaki dziwnym trafem ni potrafią pojąć, ze pracownik to część firmy - jak idzie dobrze to sa podwyżki, jak źle - podwyżek nie ma.
Tylko co ty możesz wiedzieć o sytuacji przedsiębiorstwa, które dotowane jest z budżetu miasta, czyli pieniędzy podatników?
Btw - urzekło mnie określenie 'niewolnicy hgipoteczni' :)
Cóz mirencjumie, nie wszyscy dostają spadek po babci i nie wszyscy zarabiają dziesiatki tysięcy miesięcznie pozwalające im kupic M za gotówkę.
A nie, wróc - przecież bankowi krawaciarze powinni pożycząc pienbiądze na zerowy procent. O ja głupi...
[13] Nie wiem czy nim byles, ale zachowujesz sie jak rasowy komuch tutaj, a tak cie widze, jak sie piszesz. Dla mnie jestes 100% roszczeniowym komuchem, ktory potrafi strajkowac, zeby wyrwac sobie podwyzke (bo tak!), po czym chlipie, ze 'krawaciarze' podwyzszaja ceny biletow komuikacji miejskiej, zeby wyzyskac klase robotniczna. I w ogole nie widzi zwiazku pomiedzy tymi faktami.
Dla mnie mozecie wszyscy wypierdalac na bruk - sam i tak do pracy chodze ostatnio piechota - jak wam zle teraz. Posiedzicie na zasilkach, albo pojdziecie do "krawaciarzy" to zaczniecie cieniej spiewac.
Czemu swego czasu "książka" O czym myślą faceci poza seksem? była najchętniej zamawianą pozycją na Amazonie, mimo, że zawierała tylko same niezadrukowane kartki?
http://www.youtube.com/watch?v=PK0hu4KyBkk
smalczyk --> Własnie dlatego zwlaczam własność państwową gdzie tylko mogę - mnie jakos nie przyszło do głowy wyjsć na ulice gdy pracodawca zamroził podwyżki w ramach walki z kryzysem.
Co ma do tego własność? Pracownik ma prawo upominać się o godziwe wynagrodzenie w każdej firmie.
Ile jeszcze będzie stosowana wymówka wyimaginowanego kryzysu? Od zawsze był w tym kraju jakiś kryzys i przejściowe trudności, konieczność dociskania pasa. Dlatego z zarobkami jesteśmy ogonem Europy, bo ludzie zostali ogłupieni i zniewoleni.
To, że nie odważyłbyś się przeciwstawić swojemu panu, właścicielowi firmy, świadczy o Twojej mentalności niewolnika.
Mirencjumy wszelaki dziwnym trafem ni potrafią pojąć, ze pracownik to część firmy - jak idzie dobrze to sa podwyżki, jak źle - podwyżek nie ma.
Jak zdobędziesz trochę stażu pracowniczego i doświadczenia w różnych firmach, to dowiesz się, że nie warto zbyt mocno integrować się z firmą. Traktuj pracę z większym dystansem. Wtedy gdy dostaniesz kopa za bramę od szefa, któremu smarowałeś wazelinę po 14 godzin dziennie będzie mniej bolało.
Firma, to nic więcej tylko miejsce gdzie sprzedajesz swój czas i umiejętności w postaci pracy. Jak się szanujesz to będziesz żądał uczciwej ceny.
Kto Ci powiedział, że w mojej firmie kiepsko idzie? Idzie dobrze, tylko bez upominania się nic nigdy z własnej woli nie dają.
Radni mojego miasta na pierwszej sesji po wyborach podnieśli sobie wynagrodzenia o 1,5 tys. Nie mieli jakoś skrupułów i obaw kryzysowych.
Tylko co ty możesz wiedzieć o sytuacji przedsiębiorstwa, które dotowane jest z budżetu miasta, czyli pieniędzy podatników?
Wiem bardzo dużo. Nawet muszę wiedzieć.
smuggler -->
Dla mnie jestes 100% roszczeniowym komuchem, ktory potrafi strajkowac, zeby wyrwac sobie podwyzke (bo tak!), po czym chlipie, ze 'krawaciarze' podwyzszaja ceny biletow komuikacji miejskiej, zeby wyzyskac klase robotniczna.
Czyli wychodzi na to, że każdy kto upomina się o godziwe wynagrodzenie i prawa pracownicze to roszczeniowy komuch?
Komuchy pękają ze śmiechu na wspomnienie tych wszystkich strajkujących "roszczeniowych komuchów" z PRL. Te strajkujące warchoły z Radomia i Poznania, fu... komuchy roszczeniowe z Pomorza i Śląska.
Te wstrętne komuchy lekarze, sędziowie i inne roszczeniowe komuszantki, pielęgniarki strajkujące
LooZ^ --> Mirencjum jako wzor czlowieka wolnego, pozbawionego mentalnosci niewolnika :D O lol. Czy tylko ja wybuchnalem smiechem? :)
Ty, jak każdy kibol, masz spaczone poczucie humoru i dlatego zawsze śmieszy was kopanie ludzi i wyrywanie ławek. Taka to już ewolucja i efekt ustawek. To musi rzucić się w końcu na ....
Mirencjum jako wzor czlowieka wolnego, pozbawionego mentalnosci niewolnika :D O lol. Czy tylko ja wybuchnalem smiechem? :)
Mirku, to czlowiek wpatrzony w Panstwo jako jedyny ratunek, opiekuna, straznika, kucharza, nianke, bogatego krewnego i wyrocznie w kwestiach finansowych, moralnych, zdrowotnych i bezpieczenstwa, jest niewolnikiem. A ty taki jestes. Jestes niewolnikiem Panstwa, bez Panstwa nie znaczylbys nic i nic bys nie potrafil. I ty smiesz nazywac kiowasa niewolnikiem? To tylko po raz kolejny udowadnia, ze nie znasz slow ktorych uzywasz.
Dlaczego 30-stronnicowa broszura napisana przez 93-latka została we Francji okrzyknięta książką roku?
Bo Francja to murzyński kraj.
LooZ^ --> I ty smiesz nazywac kiowasa niewolnikiem?
Ten, kto się boi, jest niewolnikiem.
Seneka
mirencjum --> a czego ty sie boisz skoro na rozmowy o podwyzkach idziesz z grozba stajku?
Osobiscie nie zarabiam zle, ale nie dostatecznie dobrze, podyktowane jest to kilkoma czynnikami w ktore nie bede sie wglebial, tyle ze nie ide do pracodawcy z wyciagnieta reka, bo i po co? Placi mi tyle ile przewidziane jest w moim kontrakcie na ktory sie zgodzilem, jest co prawda na choryzoncie zdrowa podwyzka jak doszly mnie sluchy (firma zanotowala rekordowy rok) i ponoc sie na jakis bonus zalapalem, ale mimo to rozpoczalem wlasna dzialalnosc, bo na pracodawce nie ma sie co ogladac, nalezy zalozyc ze bedzie placil minimum niezbedne do utrzymania na stanowisku osoby kompetentnej.
Kharman --> Nie zrozumiałeś. Cytat wkleiłem odnośnie postawy smalczyka i jego deklaracji, że nigdy by nie wyszedł na ulicę jak pracodawca zamrozi mu wypłatę. To on się boi, nie ja. To jest postawa niewolnika. Ale nie to jest tematem wątku, tylko ruch europejski "oburzeni".
Pracownicy MZK zapowiadają, że jeśli rozmowy nie przyniosą oczekiwanych przez nich rezultatów, to zaczną strajkować. Część załogi grozi też odejściem z pracy
Za pare miesiecy mirencjum bedzie plakal, ze burzujskie zlodzieje znow podniesli ceny biletow:p
[27]: Hahaha :D Tyrada chomika w klatce do kota, ze ten jest niewolnikiem, bo jak sie obrazi na Pana to sobi pojdzie gdzie indziej.
Ptosio --> Za pare miesiecy mirencjum bedzie plakal, ze burzujskie zlodzieje znow podniesli ceny biletow:p
Jeszcze raz przypominam, że to nie jest temat wątku. Ceny biletów zostaną podniesione i zapowiadana podwyżka była od dawna. Jedna próba już była w zeszłym roku, ale nieudolni radni nie potrafili ustalić prawidłowego cennika i wojewoda zablokował. Dlatego żądania płacowe nie mają tutaj wielkiego wpływu, raczej ceny paliwa, części, prądu itp. Ceny nie były zmieniane od 2005 roku.
Kharman --> grozby to przejaw strachu... wy grozicie strajkiem zanim nawet usiedliscie do stolu...
Rozmowy są prowadzone od długiego czasu. Nikt nie chciał angażować w spór ratusz.
Pieniądze na podwyżki były obiecane od roku, tylko miasto oszukało (sprowokowało zaostrzenie stanowiska) i zabrało:
"Tylko siedmioma głosami samorząd Jeleniej Góry przyjął uchwałę o przeznaczeniu pieniędzy w budżecie, przeznaczonych pierwotnie dla MZK, na przebudowę fontanny u zbiegu Wolności i Wojska Polskiego. Jedenastu radnych wstrzymało się od głosu, a trzech było przeciwnych temu rozwiązaniu."
http://www.nj24.pl/content/view/11784/138/
Nie rozmawiam więcej na temat firmy. Wszystkie informacje są na dostępnych stronach internetowych.
Firmy nie zamrazaja plac zeby zrobic na zlosc pracownikom, czy zeby ich upodlic, tylko zeby sie utrzymac na powierzchni..
Ja to rozumiem, tylko dziwnym trafem po ustabilizowaniu sytuacji firmy często zapominają o odmrożeniu.
mirencjum --> grozby to przejaw strachu... wy grozicie strajkiem zanim nawet usiedliscie do stolu...
Masz podstawy aby rozmawiac o podwyzkach? Piszesz ze masz pojecie o sytuacji firmy, czy wasze oczekiwania sa realne w stosunku do budzetu?
Firmy nie zamrazaja plac zeby zrobic na zlosc pracownikom, czy zeby ich upodlic, tylko zeby sie utrzymac na powierzchni, jezeli do tego dochodzi to z duzym pradopodobienstwem mozna zalozyc ze wszyscy pracownicy sa bliscy ladowania na bruku, duza czesc moich znajomych nie potrafi tego zrozumiec, choc podejrzewam ze wynika to tez z braku informacji ze strony managementu.
kharman - bardzo często też bywa tak, że firmy zarządzane są przez beton, który sam z siebie nie pomyśli o podwyżkach pensji dla pracowników - bo przecież i tak pracują, więc po co im?
Era, w którą wchodzimy jest erą jednego, wielkiego wspólnego umysłu i wspólnych dobrze przemyślanych idei dzięki temu, że jesteśmy się w stanie porozumiewiać np. za pomocą internetu. Ludzie zaczynają dostrzegać więcej, dostrzegać to, że teraz jednocząc się można zdziałać o wiele więcej niż wcześniej, że wspólnie jesteśmy nie do rozbicia przez system, który jeszcze nie zaadaptowoał się do powstrzymywania rewolucji dzięki internetowi. Aktualnie zaczyna się do tego dążyć, powstają przecież nowe ustawy odnośnie cenzury sieci i lepszego jej monitorowania.
Polska jest jeszcze bardzo opóźniona, jeżeli chodzi o aktywność we wspólnym budowaniu pomysłów i wiedzy na temat jak rozbić i naprawić poszczególne kwestie w naszym kraju, ale miejmy nadzieję, że z czasem nam też zacznie się to udawać.
W Polsce bycie spolecznikiem i glosne wyrazanie opinii jest przejawem "komuchostwa". Niestety wlasnie lata komuny a potem szybki sprint do kapitalizmu zrobily straszne spustoszenie w glowach zwlaszcza mlodych ludzi. I o ile do watkow mirencjuma mam stosunek serdecznie obojetny w tym przypadku go popieram. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Nie mowie juz nawet o wyjsciu na ulice, tylko o drobiazgi Polacy nie potrafi sie kompletnie mobilizowac w przypadku waznych spraw dotyczacych nawet niewielkich spolecznosci, w takich momentach wychodzi klasyczne polskie piekielko, ktore zreszta mamy wlasnie pokazane na zalaczonym obrazku.
O przepraszam, w sumie nie pomyslalem o rzeczach oczywistych, jasne ze potrafia sie mobilizowac, zwlaszcza w przypadkach jak powyzszy, kiedy nie trzeba poswiecic energii wiekszej niz na podniesienie paru palcow na klawiaturze:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11399150&N=1
Bunt to zjawisko społeczne polegające na podburzaniu docelowej grupy osób w celu osiągnięcia korzyści. Najbardziej podatna młodzież w wieku 14-18 lat.
Główne typy:
OS (obalić system, czyli marudzimy że jest źle i ktoś coś powinien z tym zrobić, bo chcemy mieć tanio i dobrze, a maryśka ma być legalna, bo załata dziurę w budżecie, przecież i tak WSZYSCY palą. Dajmy się też podchodzić politycznym prowokacjom i mydleniem oczu.)
JP/ HWDP (nigdy policja nic złego mi nie zrobiła i wolę udawać, że nie rozumiem, że bez niej zaciachali by mnie na ulicy, przy okazji jestem cool bo dałem zarobić debilowi który sprzedaje bawełniany tiszert o wartości 10 zł na 6 dych, mogę się w nim lansować i być gęgsta),
WOLNOŚĆ! (czyli poczucie wszechobecnej wolności- seksualnej, etycznej, moralnej- mogę być ateistą i obrażać wszystkich wierzących, mogę robić "to" z kim i czym chcę, mogę pierdnąć w Empiku bo to rzecz ludzka itd.).
BO (Będę Oryginalny- czyli na siłę nie robimy tego, co mądre, rozsądne i ogólnie przyjęte, ALTERNATYWA pełną parą> piszemy dziwną czcionką na forach, dziwnie się ubieramy, słuchamy tylko garażowych zespołów, wystrzegamy się komerchy)
Buntujcie się.
Lutz: Oczywiscie, jesli tylko nie chce lewackiej rewolucji to znaczy, ze jestem aspolecznym, tchorzliwym niewolnikiem :( Jak moglem nie zauwazyc!
Drogi Mirencjumie !
Dlaczego kiedyś potrafiłeś zakładać sensowne wątki które w jakiś sposób informowały użytkowników forum w ważnych sprawach , pomagałeś innym , a teraz zakładasz wątki zachaczające o prowokacje ? Wchodząc kiedyś w twój wątek , z przyjemnością czytałem twoje wypowiedzi , teraz natomiast kiedy na liście widzę twój temat to wiem że znowu zaczynasz pieprzyć o złych krawaciarzach ? Proszę odpowiedz mi na to pytanie .
Z poważaniem , mrgiveman
Drogi Mrgiveman!
Taka to już jest polityka. Kiedyś dostrzeżesz dalekowzroczny sens tego postępowania.
Z wyrazami szacunku, mirencjum
LooZ to niezupelnie jest tak, wiele razy widzialem w oknach wywieszone kartki papieru z protestem przeciwko wybudowaniu ..... (tu mozna wstawic wiele roznych instytucji/inwestycji) W Polsce takie osoby bylyby natychmiast okreslone jako komuchy. A to nie sa mlodzi ludzie.
Reasumujac bzdury piszesz, nie masz pojecia o tym jak funkcjonuja male spolecznosci na zachodzi i wszystko probujesz sprowadzic do bzdurnego wspolnego mianownika jakim mieliby byc anarchisci/lewacy inni kretyni, a to nie o to chodzi.
W uk naprawde trudno jest walczyc z gigantami, ale ludzie przyzwyczaili sie do tego ze to mozna robic, mozna protestowac i nie jest to obciach (badz przejaw komunizmu / lewactwa).
Stad wlasnie tak duza popularnosc agencji PR, ktorych glownym zadaniem jest urabianie szeroko pojetej "opinii spolecznej", z reguly w zamian za inwestycje mogace kolidowac badz po prostu przeszkadzac mieszkancom, firmy daja "lapowki" typu boiska sportowe, biblioteki itp.
Szczerze? Gdzieś mam tych żabojadów, byleby do Polski się nie wprowadzili...
Lutz: Chlopie, co ty wiesz o lokalnej spolecznosci? Nie zamierzam sie licytowac, ale jestem dziwnie przekonany, ze dla lokalnej spolecznosci zrobilem wiecej niz 99% tego forum.
Wiesz jak wygladaja protesty w Opolu?
- Oprotestowano budowe ladowiska dla helikopterow przy Szpitalu Wojewodzkim "bo im helikoptery beda przeszkadzac".
- Oprotestowano budowe nowej trybuny stadionu Odry "bo im kibole beda krzyczec" (jakby zabudowa ziemnej trybuny wysoka betonowa mialo pogorszyc to co maja od 66 lat bo tyle tam gra Odra).
- Oprotestowano przebudowe basenu odkrytego, bo "dzieci im beda halasowac".
- Oprotestowano budowe wiaduktu ktory sie sypal i mial udroznic pol miasta "bo zwiekszy sie im ruch".
- Oprotestowano zniesienie ciszy nocnej w ogrodkach w centrum wojewodzkiego miasta "bo oni spac chca";
- Nasylano dziesiatki kontroli na Pizzerie mieszczaca sie w rynku, bo "jedzeniem im smierci caly dzien";
I wszystko to oprotestowywaly stare dziady, ze srednia wieku 80 lat. Gardze takimi ludzmi, ty to nazywasz "spolecznoscia"? To nie ma nic wspolnego ze "spolecznoscia", to wiecej ma wspolnego z wladcami na wlosciach i egoizmem wpojonym w kazda krople krwi tych starych dziadow. Nic tylko JA, JA, JA! Banda zgredzialych idiotow.
- Oprotestowano zniesienie ciszy nocnej w ogrodkach w centrum wojewodzkiego miasta "bo oni spac chca";
To poniekad moge zrozumiec. :) Sam podpisalem sie pod petycja, w efekcie ktorej w Zabce w domu w ktorym mieszkam nie wolno sprzedawac alkoholu. Po piwko dymam teraz 10 minut w jedna strone zamiast gora 1, ale za to spie spokojnie, bo mi o 3 nad ranem konsumenci owych piw na swiezym powietrzu w okolicy sklepu nie przeszkadzaja.
Nie wiem, smuggler, gdzie mieszkasz, ale jest rzeczą oczywistą, że istieją dzielnice mieszkaniowe, tzw. "sypialnie" gdzie rzeczywiście powinna być cisza i spokój, i jest też centrum, gdzie z założenia życie powinno toczyć się przez całą dobę. Jeśli to komuś nie pasuje, zawsze może sprzedać swoje mieszkanie w dobrej cenie (bo mieszkanie w centrum ma też przecież wiele zalet) i przeprowadzić się w spokojniejsze rejony.
Zgadzam się, że stowarzyszenia NIMB są w Polsce nader aktywne, a ich cele mocno naciągane, w Warszawie potrafią na przykład skutecznie zablokować budowę więżowców w ścisłym centrum i - jak widać tak samo jak w przypadku Opola - działalność knajp na Krakowskim Przedmieściu. Zresztą to, że w Warszawie nie ma autostrad, to przecież też nie przypadek - nikt się na stolicę przecież nie uwziął, bo niby kto miałby tyle siły i uporu? Także działalności społecznej jak najbardziej w Polsce nie brak, przynajmniej tej prowadzonej we własnym interesie.
Mirencjum, mógłbyś wytłumaczyć nam w jaki sposób nasze "oburzanie się i wychodzenie ludu na ulicę miałoby sprawić, że w tym kraju będzie lepiej?
Ptosio --
Ha! Życie nocne. Ja w pełni rozumiem - pub, klub czynny całą dobę. I tutaj jednak warto uwzględnić, że często w spadku (po prostu: nie jesteśmy większymi miastami USA), są bloki mieszkalne i lepiej zbudować to cóś gdzie indziej, ale niech tam... jeszcze...
Ale że setki ludzi idą i drą mordę, bójki, szarpaniny, pseudo-kibole (nie kibole; cioty co się stają kibolami po paru głębszych) itd. Co robi policja? :)
Przypominam, że jutro w 950 miastach w 82 krajach, w tym w Polsce, odbędą się protesty zorganizowane przez ruch "oburzonych".
Zeby tylko w nich jakis autobus nie wjechal.
smuggler ---> niesamowicie dojrzały komentarz, ale masz rację błędów ortograficznych nie robisz
Zauwazylem ostatnio wsrod ludzi jakas glupia mode na zaprzeczanie. Wszyscy masowo zaprzeczaja i nie zgadzaja sie z przyjetymi normami, ze zdaniem znajomych czy tego co w szkolach ucza. Sek w tym ,ze nie musisz miec zdanej wiedzy na ktorys z tematow, nie musisz miec argumentow, wystarczy ze zaprzeczysz lub sie nie zgodzisz.
Nie wiem jaki jest powod i co to daje ale wydaje mi sie, ze jesli zaprzeczysz faktom to jestes madrzejszy niz ten kto stworzyl i udowodnil fakt. Jestes ale tylko w swoich oczach.
Wszyscy szukaja czegos coby mogli sie zaczepic i zaprzeczyc, niezgodzic. A jesli jeszcze da im sie do tego prawo to juz masakra jak u Biedronia czy Szweda z Cejrowskim.
Ludzie potrzebuja jakiejs wojny bo z dobrobytu w dupach sie popzewracalo. Ludzie musza zobaczyc smierc swoich bliskich, musza poczuc prawdziwa tesknote, nadzieje, szacunek itp. wartosci bo to zaniklo w dzisiejszym spoleczenstwie. Kazdemu sie nudzi to wumysla jakies bzdury zamiast sie rodzina i swoim zyciem interesowac i o to dbac.
Sami sobie gotujemy ten los.
Ale o co mamy się oburzać?
O sytuację w Palestynie, o atak na Libię, o bogatych bankierów, o brak pracy dla młodych Hiszpanów, o to milionom greckich urzędników obcinają pensję?
O co konkretnie?
[048] Ale tez nie strzelam focha, jak mi to ktos wytknie. Czlowiekiem jestem niedoskonalym, ale do siebie i swoich wad mam zdrowy dystans. I tym sie roznimy.
PS Jeszcze raz unizenie przepraszam, ze smialem ci wytknac cokolowiek niedoskonalego w twej wypowiedzi.
EOT
[51] - no teraz już rozumiesz, że trzeba iść i protestować, np. przeciw arogancji adminów. Albo przeciw kopaniu katolików po nerkach.
Ludzie potrzebuja jakiejs wojny bo z dobrobytu w dupach sie popzewracalo.
Jakiego dobrobytu? Bezrobocie w Hiszpanii ponad 21%, wśród młodych do 25 roku życia 43%. Bezrobocie wśród młodych Włochów 27% procent, bezrobocie wśród młodych w Grecji 30%, na Słowacji i Litwie ponad 35%, w UK wśród młodych ponad 20%, bezrobocie wśród młodych w Polsce 25% może dlatego że Polacy w genach mają zapisaną tułaczkę i kolejne procenty wyjechały by żyć. Spokojnie można te procenty przełożyć także na udział osób po studiach w grupie bezrobotnych.
A to tylko jeden z wycinków europejskiego dobrobytu. Jeżeli ten dobrobyt na zachodzie to jeszcze nie umieranie z głodu, ale życie na koszt państwa czy rodziny bez większych perspektyw na przyszłość to można się dziwić, że "stracone pokolenie" w trosce o swoją przyszłość siedzi cicho, kiedy ich rodzice wychodzili na ulicę w walce o iluzoryczne ideały. Setki miliardów Euro topi się ratując banki i nieudolne rządy, pieniędzy na europejskie reformy strukturalne choćby w zakresie edukacji czy rozwoju przedsiębiorczości brak.
[53]
A ty sobie siedzisz w cieplutkim mieszkaniu czy domu z komputerem ktorym myslisz jak tu udoskonalic zeby byc na topie i internetem tez najszybszym, najlepszym, ktory daje ci poczucie bezpieczenstwa i wygody. Nie wpomianajc o dziesiatkach elektonicznych zabawek, telefonow z netem, aparatach itp. ktore zapewne posiadasz. Czekasz na obiadek jaki poda ci mamusia lub zonka badz sam sobie ugotujesz bo lubisz albo po prostu pujdziesz i kupisz.
Bardzo ci zle na tym swiecie.
spoiler start
Od tych %tow odejmij % studenciakow, ktorzy po studiach chca od razu najwyzsze stanowiska, na ktore dzisiejsi pracowali cale zycie. Studenciak sobie zrobil studia i mu sie nalezy. Zawiedzeni ,ze Panstwo nie daje im do reki kluczyki do wlasnego juz rozkreconego biznesu ?Bo przeciez taki student po studiach nie bedzie sie zajmowal rozkrecanie mbiznesu. To powinni robic dla niego dzisiejsi wlasciciele danych branz. Student p ostudiach jest wazniejszy i bardziej sie zna na wszystkim niz kierownik, wlasiciel czy radca prawny pracujacy kilkanascie-dziesiat lat.
spoiler stop
Olivierpack - to prawda, bezrobocie młodych jest problemem. Ale niemal nigdzie w europie nie jest to problem który powoduje głód, nędzę i bezdomność.
To jest problem z dużą liczbą młodzieży wykształconej i żyjącej na tyle komfortowo że nie mają przymusu pracy gdziekolwiek.
[53]
to jest zle przetłumaczone przynajmniej o ile chodzi o UK. Czytałem w oryginale w tym tygodniu. Chodzi o młodzież "nieaktywną ekonomicznie". Co piąty nie pracuje, bo np. się uczy.
Nieaktywnych ekonomicznie młodych ludzi w PL jest pewnie jakieś ~80% bo u nas każdy studiuje jakąś ekonomię i zarządzenie czy inne religioznawstwo. Dostaje papierek w wieku 25 lat i dopiero wtedy ląduje na bezrobociu - już oficjalnie.
Nie czytalem ksiazki.
Mimo to mam cos, czym chcialbym sie podzielic. Taka uwage lub przemyslenie zwiazane z tematem.
Wyglada na to, ze rozwoj spoleczno-polityczny ulegl swego rodzaju stagnacji. Przez ostatnie stulecia odkad rozpoczela sie rewolucja przemyslowa towarzyszyl jej rozwoj cywilizacyjny jakiego jeszcze w osiemnastym wieku nikt sobie by nie wyobrazil. Zwykli ludzie, wraz z miejscami pracy zyskali prawa, ktore niewyobrazalnie zmienily obraz codziennosci. Ten postep nie przyszedl latwo i pracowali na niego wszyscy. Znamy to z historii.
Dzis okazuje sie, ze wypracowany przez nas system jest niewydolny. Przecietny obywatel jest jedynie pionkiem w grze tych samych, uprzywilejowanych sil, ktore od zarania europejskiej cywilizacji silna reka trzymaja w swych rekach kapital. Czyli wladze. Nieudolnosc, chciwosc i tumiwisizm pewnej ich czesci wszystkich nas wpedza w klopoty. Ich obraz widzimy na co dzien w wiadomosciach. Kryzys jaki przechodzi zachodnia cywilizacja nie jest spowodowany przez wskazniki gospodarcze, a poprzez bankowa nieudolnosc i spekulacje. Ten kryzys codziennie bije nas po kieszeniach - nowe podatki i majstrowanie przy panstwowych budzetach literalnie wysysa pieniadze z nazych portfeli. Mimo to dajemy sie strzyc jak barany bo przecietny europejczyk nie marzy o niczym wiecej jak o domu z ogrodkiem, dobrym samochodzie i eksluzywnych wakacjach. Nie kazdy to ma, ale ten cel przyslania szerszy obraz problemu.
Nie wolno stawac w miejscu na drodze ulepszania naszej cywilizacji, nie wolno bac sie kija i usmiechac do marchewki. Oddolne inicjatywy "oburzonych", wszelkie protesty przeciw chciwosci i bezdusznosci elit tylko pozornie moga wydawac sie bez znaczenia, czy sensu. Daja jednak obraz spolecznego nastawienia wobec nieuczciwosci, korupcji i malwersacjom tej nielicznej grupie ludzi, ktora faktycznie rzadzi swiatem. To my jestesmy wiekszoscia! Nie wazne czy dzisiaj prowadzisz niezle prosperujaca firme - bez znaczenia jaki jest twoj dochod. Z pewnoscia nie nalezysz do tej grupy, ktora poprzez swoje sily moze bez problemu zniszczyc twoje osiagniecia. Wprowadzic nowy podatek, ktory sprawi, ze twoj biznes stanie sie nieoplacalny, tworzac nowe prawa, ktore zmusza korporacje do przeniesienia strategicznych dla ciebie uslug, produkcji czy zmiane dostarczycieli surowcow itp, itd. Tak ze z pewnego siebie kapitalisty staniesz sie bankrutem. Pracujesz? Wystarczy, ze wlasciciel Twojej firmy bedzie cial koszty, przeniesie produkcje na daleki wschod, lub zrobi to jego kontrahent. Twoje stabilne zycie zmieni sie w pieklo. To juz sie dzialo, dlaczego wiec ma nie wydarzyc sie w przyszlosci? Kryzys z lat dwudziestych nie dotknal w ten sam sposob najbogatszych i tych normalnych.
Dlatego - oburzajcie sie! Mysle, ze jest jeszcze wiele do osiagniecia w dziedzinie organizacji spoleczenstwa i podzialu wypracowanych dobr. Niekoniecznie musza tu przodowac banki spekulujace pieniedzmi, ktorych nawet nie maja. Byc moze wywolam burze smiechow lub niezgody, ale slowa te kieruje szczegolnie do ludzi mlodych i z niewyksztalconymi jeszcze pogladami: badzcie nieufni i pamietajcie - nie taki rzeczy udalo sie nam juz osiagnac jako cywilizacji - to co jest teraz wcale nie musi byc najlepsze i jedyne. Za kilkaset lat swiat bedzie wygladal zupelnie inaczej i od was zalezy jaki to bedzie wyglad.
ps. nie, nie jestem komuchem, nie solidaryzuje sie z mirencjum, nie wiem jak naprawic swiat - sa lepsi, madrzejsi i energiczniejsi ode mnie i maja mnostwo czasu - cale zycia.
[56]Chyba nie bardzo - bezrobocie nie jest pojęciem gazetowym, ale definicyjnym rejestrowanym wskaźnikiem osób które chcą (i mogą) być rejestrowane.
Łatwo znaleźć. I tak bezrobocie w UK na koniec sierpnia 8,5% i 2,57 mln w tym 991 tys osób w wieku 16-24 lata, będzie to ponad 40% w ogólnej liczbie bezrobotnych, 20% z 5 mln mieszkańców w wieku 16-24 lata z ogólnej struktury ludności UK (60 mln).
Cudowna wizja, miliony młodych nie pracuje - żyje komfortowo bez przymusu pracy, jak to możliwe i jak długo może trwać?
http://www.nytimes.com/2010/08/12/business/global/12youth.html?_r=1
http://www.politykaglobalna.pl/2011/01/bezrobocie-mlodych-niedostrzegany-problem-o-wielkiej-sile-razenia/
MajkelFPS --> Sam usuniesz ten obrazek czy admin musi zrobić to osobiście? Zacytuję jego słowa napisane w temacie wklejania obrazków do wątków:
"Ludziom się wydaje że są zabawni i celnie, inteligentnie ripostują cudza wypowiedź. Nic bardziej błędnego.
„Murzynki” mają wielką tradycję, tak starą jak fora internetowe, tyle że już wiele la temu zostały uznane za najwyższą formę spamu i napiętnowane. Wklejenie „murzynka”, czyli obrazka nie związanego z treścią wątku i mającego na celu pokazanie jakim się jest cool jest znakiem rozpoznawczym lame kids czyli po naszemu dzieci neostrady.
Kiedyś ludzie wklejali takie obrazki w specjalnych okolicznościach, w pojedynczych sytuacjach, obecnie nikt normalny nie wklei takiego obrazka nawet jak się komuś należy bo boi się narazić na śmieszność....'
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7275518
Brawa i szacunek dla tej niewielkiej garstki młodych ludzi w Warszawie --->
http://www.rp.pl/artykul/10,733345-Polscy-oburzeni-tez-protestuja.html
[61]
Bardzo optymistyczne. Okazuje się że większość młodych to realiści którzy wolą brać się do ciężkiej pracy niż wierzyć w komunistyczne fantasmagorie.
Byłem w tej nielicznej garstce oburzonych.
Również w Polsce doświadczamy wielu społecznych niesprawiedliwości. Reforma podatków PiS która zniosła 40% próg podatkowy i w slad za nia podwyższenie vatu przez PO to nic innego jak przepompowanie miliardów złotych z kieszeni 97% obywateli do kieszeni górnych 3%.
Eksmisje na bruk i rosnąca w związku z tym populacja bezdomnych (dorobilismy się juz ok 600 tys do 800 tys bezdomnych) bedaca skutkiem bezprawnego zwrotu zagrabionych majatków przez komune (bezprawnego, bo kazda grabież przedawnia się po 25 latach).
Jestem tym oburzony i mam nadzieje, podobnie jak ma ja Brzeziński, ze ten masowy zryw na całym świecie doprowadzi do zmian.
Zebys sie tylko DanuelX nie obudzil kiedys w swiecie, w ktorym bankomaty przestana wypluwac pieniadze. Wtedy dopiero zaplakalbys i walnal sie w czolo myslac - nie wszystko co wspolne, ludowe i spoleczne jest komunistyczne.
Pewnie i jedno potrzebne ("oburzeni") jak i drugie ("realiści") ;) ..Tak zresztą zawsze było - tu przypomnę młodzieżowe ruchy kontestacyjne powojennego świata. W zależności od społecznych czy politycznych bolączek różne oblicza miały i formy. Jedne celowały w obyczaje społeczne ("dzieci-kwiaty") inne, w schematy społeczno-polityczne (n.p."paryskie rozruchy") Wszystkie ewoluowały i zostawiały po sobie ślady lepsze lub gorsze - były pożywką dla wczesnego terroryzmu, antyglobalizmu, mniej lub bardziej "zielonych" i bojowych obrońców natury i prawie wszystkie po jakimś czasie owocowały nowymi partiami politycznymi. ;) Ponieważ nie były to ruchy "oddolne", oparte na autentycznej nędzy społecznej - nie przynosiły najgorszego - rewolucyjnych rozruchów łamiących porządek społeczny i państwowy. Zdecydowana większość kontestujących zdawała sobie sprawę że byłoby to podrzynanie gałęzi na której się siedzi. ;)
Chciałbym przypomnieć jeszcze o jednej ważnej rzeczy - spora część tych inicjatyw (kontestacji) była wykorzystywana ( w taki lub inny sposób) przez sprytnych polityków i miewały takie manipulacje także międzynarodowe korzenie.
Przed kancelaria premiera spala sie czlowiek odbierajacy prawie 3000 zl panstwowej emerytury...
Protest "oburzonych" organizuje warszawskie spoleczne Liceum Wielokulturowe...
Co za kraj...
Wszystko fajnie, banki, sranki, spekulacje, ale chęć obłożenia najbogatszych wysokimi podatkami jest przejawem czystego kretynizmu. Naiwne jest też twierdzenie, że bo bogaci szybko mnożą swój majątek a biedni nie. Ktoś tu nie ogarnia podstaw logiki, matematyki? Co z bogatymi, którzy stracili w wyniku różnych działań miliony? Też mają się oburzać? A może bycie bogatym to już rzecz haniebna?
IMHO nie było lepszych czasów żeby stać się nadzianym czy nawet milionerem.
#68
"Egalitaryzm liberalnych demokracji nie wytępił bogatych, jedynie bogatych godnych szacunku"
ZgReDeK, a małych (nie bogatych) przedsiębiorców szanujesz? Tych wszystkich którzy zatrudniają emerytów, krusowców na 1/8 etatu przy 16th pracy? Nie wystawiają klientom rachunków? Przy takich warunkach pracy robota dla milionerów to marzenie.
Przykre jest to, że właściciele małych firm nie mają za bardzo innego wyjścia, ale to wina prawa a nie złych bogaczy.
Wybacz bartku, ale sie nie zgodze - to nie jest wina prawa, ze powstalo po to by chronic interesy bogaczy, a tych ktorzy je tworza. I wiadomo kto za tym stoi. Owi uprzywilejowani.
Że WTF? Znów jego wątki... Skąd on do ch... ma te gwiazdki? Chyba sam sobie przypina...
Skąd on do ch... ma te gwiazdki?
Z Wikipedii z Wikipedii...
A ja wam powiem to wszystko to zwyczajni polokoktowcy. W du..ch im się poprzewracało od dobrobytu.
No to ludki sobie ponurzały się więc czas wrócić do rzeczywistości. Chociaż raz na ruski rok taki dzień oburzonych mogą robić. Pokrzyczą sobie wyszumią się i wszystko wróci do normy.
RoBerCik29 - ? --->
Może większość z was się tym nie interesuje ale te marsze nie są bezpodstawne,
ten system się kończy,a protesty społeczne są tego przejawem.
Chciałem cos napisać, ale po przeczytaniu [57] pozostaje mi się tylko podpisać pod wypowiedzią Maziomira. Dawno na tym forum nie czytałem tak mądrych słów. Generalnie w internecie, w zalewie szamba jakie się wylewa z każdej stronie rzadko można znaleźc coś godnego uwagi.
Do młodych ludzi dołączyli też politycy, m.in. Wanda Nowicka z Ruchu Palikota oraz Ryszard Kalisz z SLD.
Oburzające.
Może większość z was się tym nie interesuje ale te marsze nie są bezpodstawne,
ten system się kończy,a protesty społeczne są tego przejawem.
Tylko jest jeden problem - te protesty są właśnie po to żeby utrzymać system socjalno-rozdawniczy - to nie rewolucja ale kontrrewolucja.
Cały ambaras w tym że mniej więcej czterdzieści lat temu wybrano drogę umożliwiającą księgowości kreowanie pieniądza.
Od tego czasu jest coraz lepiej i coraz gorzej za jednym zamachem, postęp jest nieustający ale jego cena jest coraz wyższa.
I tak ziścił się paradoks, jesteśmy coraz bogatsi dzięki czemu jesteśmy coraz biedniejsi.
Jest w tym jeden cel..
spoiler start
Wszyscy dostaniemy po rankingu ;P
spoiler stop
... i jeszcze wybrano takie sterowanie społeczeństwami, by byli od urodzenia do śmierci i jeszcze dalej związani kredytami. Te propagandowe dyrdymały, że kto nie ma konta i płaci gotówką to jest podejrzany, wszystko robiono by wpychać ludzi na siłę w objęcia banków-ludojadów.
mirencjum -> chyba Cię ponosi, pewnie uważasz że lepiej było we wczesnym średniowieczu, oprocentowanie powyżej 6% było traktowane jako lichwa i można było oberwać ekskomuniką.
Jesteś przekonany że ludziom żyło się lepiej?
Bardzo możliwe, że finanse opanują instytucje o modelu działania banków islamskich.
http://www.comperia.pl/pozyczki-bez-procentow-owszem-ale-tylko-w-islamskich-bankach.html
Ok nie podoba sie nam, jest nas wiecej, jest nam zle, rozwalmy wszystko w drobny mak. Co dalej?
O, ja też mogę sie tylko podpisać pod postem Maziomira. I też nie solidaryzuję sie z komuchami ani z Mirencjum. Ale system powoli sie zapada i nei wiadomo, co będzie za kilkanaście/dziesiat lat. To prawie pewne. Życie na kredyt sie koczy i kiedys będzie trzeba spłacic długi. Cyba, ze sie uda jak w tym dowcipie o miasteczku do którego przyjeżdza bogaty facet...
Anarchosyndykalistyczny komunoliberał z odchyleniem prawicowym, umiarkowanie narodowopatriotyczny. Mam fartuszek, rower, zegarek, kielnię i spawarkę, po godzinach ćwiczę wolną-mularkę, mam w niej czarny pas i podbite oko. Z opcji to mam niezrealizowaną opcję rozwodową, ale kto wie?
Dyskusja rozgorzała jak cholera.. Tylko że na tym się skończy i żadnych wniosków nie wyciągniemy. No chyba że się zastanowimy nad racjami i antyracjami kolegów.
Faktycznie jest co zmieniać ale tak jest w każdym kraju. Tylko że takie manifestacje nie są zawsze efektowne. A może to próba odwrócenia społeczeństwa od czegoś? Jakiś spisek, może tajemnica?
EDIT: Albo zwykły przejaw słabości wobec "kryzysu" lub chęć wypowiedzenia swojego " nie! "
[83] Z czystej ciekawosci - czy kiedykolwiek zmuszono cie do wziecia jakiegos kredytu? Bo wyglada na to, ze banki robia naloty do domu i torturuja ludzi tak dlugo, az cos podpisza. A Bogiem a prawda w wielu wypadkach winna jest po prostu pazernosc ludzi, ktorzy chca cos miec "juz i teraz" a biora kredyty na zasadzie "jakos to bedzie". Kredyt wziety z glowa zly nie jest...
Bardzo dobrze, że się oburzają. Nie ma nic gorszego, niż sytuacja, w której ludzi absolutnie niż już nie obchodzi ani nie oburza.
Zabawne, ze oburza sie ucisniona mlodziez z prywatnego liceum i studenciaki, udzielajace wywiadu z macbookiem na kolanie :)
[97] Zabawne, ze oburza sie ucisniona mlodziez z prywatnego liceum i studenciaki, udzielajace wywiadu z macbookiem na kolanie :)
młodzież alternatywna
[97] -->
+1
pozostali sa nauczeni, ze w zyciu trzeba sobie radzic.
znajomy byl ostatnio w hiszpanii, w tv mowia, ze cienko przeda, ceny wysokie, 40% bezrobocie wsrod mlodziezy, ale jak balowali to tydzien czasu na niebie fajerwerki puszczali ;)
[94] - myślę, ze nie chodzi tu o sytuację, kiedy ktoś przyjechał z wioski bez perspektyw do miasta, znalazł doskonale płatną pracę, i stwierdził, ze wynajem mieszkania kosztuje tyle samo co rata kredytu hipotecznego, więc wziął kredyt i spłaca własne mieszkanie. Nie chodzi też o sytuację, kiedy firma ma zamówienia przekraczające jej możliwości produkcyjne więc bierze kredyt na zakup nowej linii produkcyjnej żeby to obsłużyć.
Problem pojawia się wtedy, gdy prywatne banki w pogoni za wysokim zyskiem zaczynają grać pieniędzmi klientów inwestując w instrumenty pochodne, obligacje, ryzykowne kredyty. De facto robi się z tego ruletka bez ryzyka! Zarobią dużo - wypłacą sobie mega-premie - i to jest OK. Nie zarobią - to rząd ich znacjonalizuje/dokapitalizuje, bo są za duzi, żeby upaść - a to już wcale nie jest OK, bo płaci całe społeczeństwo - zwłaszcza biedni.
Globalizacja uwypukliła ten problem i coś z tym trzeba zrobić.
Zabawne, ze oburza sie ucisniona mlodziez z prywatnego liceum i studenciaki, udzielajace wywiadu z macbookiem na kolanie :)
Bo w Polsce jest wszystko na opak ;-) W USraju oburzają się ludzie bez perspektyw - lewacy, życiowe niedojdy, nieudacznicy... ale oczywiście także ci, którzy nie chcą płacić teraz za to, że durna finansjera rozdawała kredyty na prawo i lewo, nawet tym, o których wiadomo było, że nie są w stanie takiego kredytu spłacić....
I o to się rozchodzi - o tą niesprawiedliwość. O ile każdy rozsądny człowiek, który nie jest komunistą jak mirencjum jest w stanie powiedzieć - nie jest mi żal naciągacza, który wziął kredyt na zasadzie "jakoś to będzie" (a wiedział, że raczej "nie będzie") lub wiedząc, że nie będzie splacał tego co pożyczył (czyli jest zwykłym złodziejem), więc - w dupie mam, że jakiś złodziejaszek teraz wylądował na bruku... To jednak każdy rozsądny człowiek zastanawia się - dlaczego banki dawały kredyty takim gołodupcom i dlaczego do kurwy nędzy żaden z tych bankierów nie ponosi za to teraz odpowiedzialności ? Ba - durna finansjera jest wręcz ratowana przez państwo. Odpowiedzialność powinien ponosić ten kto spierdolił - czytaj: i naciągacz, który wziął wiedząc, że nie odda i dureń, który naciągaczowi pożyczył...
No, ale to na Zachodzie :)
W Polsce ten ruch oburzonych to parodia tegoż ruchu. Po pierwsze - u nas nie było i nie ma rozdawania kredytów na prawo i lewo każdemu jak popadnie i każdemu, kto tylko poprosi. W czasie kryzysu wręcz zaostrzono kryteria - wiem o czym pisze, bo kilka miesięcy temu brałem kredyt na budowę domu - tony papierów, zaświadczeń z pracy i wniosków do wypełnienia, przedstawianie kosztorysów, kilka wizyt rzeczoznawcy na mojej działce, etc. Nie jest to takie hop-siup. Ogółem - o czym wspominają też finansiści: u nas banki tak nie popłynęły, dlatego Polska w czasie kryzysu stoi dość dobrze, nie ma takiej patologii.
Patalogią jest za to u nas ten ruch - tak jak napisałeś: nowobogacka młodzież, której się zwyczajnie robić nie chce. Plus Biedroń i Kalisz jako uczestnicy tychże protestów, co jest już szczytem hipokryzji...
Jedna ważna rzecz, która poruszył lordpilot (i pewnie nie tylko on) - w czasach kredytowego prosperity czyli 3-5 lat temu, banki na lewo i prawo rozdawały 'hipoteki' w zasadzie każdemu kto spełniał jakiekolwiek wymagania (przykład pierwszy z brzegu - znajoma analityk dała kredyt singielce z dzieckiem, bez alimentów, o dochodach 1800netto, kredyt na 350tys - nie do spłącenia rzecz jasna). Oczywiście - pytanie jest o logikę (czy raczej jej brak) czowieka, który zadłuża sie na tak gigantyczną kwotę w stosunku do dochodów.
Tylko dlaczego do licha trzeba było przegiuetej w druga strone rekomendacji KNFu, żeby bankowcy zaczęłi faktycznie patrzec kto ma realne możliwości splaty zaciąganych zobowiązań? I dleczego nikt z nich nie odpowiada za brak jakiegokolwiek rozsądku w stosunku do przyznanych kredytów (przeca liczył się tylko zysk od ilości przyznanych kredytów dla takiego pożal się Boże analytyka)?
To samo pytanie, tylko na 'nieco' wieksza skalę, pojawia się w zakresie braku odpowiedzialności, przede wszystkim finansowej, kilku ludzików odpowiedzialnonych za wielomilionowe przewałki w bankach.
Skoro od klientow banków wymaga się rozsądku i to oni (my) ponosimy później odpowiedzialność, dlaczego ten sm schemat nie dotyczy bankowców?
lordpilot - ale ta durna finansjera dawala kredyty bo panstwo dawalo gwarancje. W Polsce to nie wiem; niby slyszalo sie takie historie jak ta smalczyka, ale ja nie znam nikogo kto dostalby kredyt zarabiajac male pieniadze.
smalczyk -> wzruszyłem się, zgadzam się, to nie w porządku że nierozsądni bankierzy nie ponoszą odpowiedzialności. Po tym wstrząsie zacząłem myśleć samodzielnie i odkryłem rzecz przerażającą.
Wyobraź sobie że politycy kłamią, tak, tak, normalnie kłamią w żywe oczy.
Matko jedyna! Co robić, co robić?
Jak to wszystko jebnie jak w Grecji zobaczymy ile osob sie "wzruszy" :) EU przetrwa nastepny kryzys?
"Strasznie fajnie" czyta się niektóre komentarze. "System się kończy", dywagacje na temat poziomu bezrobocia... Wszystko dobrze, tylko szkoda, że wszystko wrzucane jest do jednego worka, łatka "oburzeni" no i mamy fantastyczny nowy ruch oddolny, walczący o sprawiedliwość społeczną. Nonsens. Nie ma jednego worka, geneza ruchu w poszczególnych krajach jest jednak inna, postulaty są często inne. Pewnie że są zbieżności, ale nie jest to nijak jednolity ruch.
Nie ma jednego systemu, który się kończy. Ten system wygląda zupełnie inaczej w Hiszpanii, gdzie bezrobocie w dużej mierze jest problemem strukturalnym, pochodną braku chęci podjęcia pracy za stawki jakie oferuje rynek przy jednoczesnym braku wykształcenia jakie jest potrzebe aby dostać stawki wyższe. Do tego brak jakiejkowliek mobilności. Inaczej w Grecji, gdzie protestuje sektor publicznym, utrzymywany przez podatników za ich pieniądz. Inaczej zupełnie wygląda w Stanach. Koniec końców efekt jakim sa protesty na ulicach jest ten sam, ale nie sądzę, aby oczekiwania poszczególnych grup społecznych w różych krajach były zbieżne.
Państwa (a raczej podatnicy w tych państwach) nie mają zwyczajnie pieniędzy aby utrzymywać poziom życia osób strukturalnie nieprzystosowanych do rzeczywistości gospodarczej ich kraju, na poziomie niezmienionym. Ten poziom musi się obniżyć.
rADM ---> na szczęście ja tez nie znam nikogo kto miałby taki garb na plecach - znam za to osoby, które takich kredytów udzielały - i uwierz mi, nie było ich mało
Widzący ---> uwielbiam twoje sarkastyczne przypowieści :)
Niemniej z tej nie udało mi się wyciągnąć sedna - pomożecie? ;P
smalczyk - a te osoby udzielajace kredytow to mialy cos do powiedzenia w temacie czy tylko algorytm pozwalal to kredyt udzielile(a)m?
rADM ---> jak napisałem wyżej - nie było tak ścisłych rekomendacji jak dziś, a premie od ilości udzielonych kredytów nie były bagatelne
smalczyk -> a no taki: jeżeli zgodziliśmy się na to aby dużą część PKB generowały usługi finansowe oparte generalnie na kreacji pieniądza i jednocześnie godzimy się płacić gigantyczną składkę roczną na utrzymanie USA to musimy przyjąć do wiadomości że nie jesteśmy suwerenni.
Wykreowanie sum o idiotycznej wręcz wielkości spowodowało że instytucje finansowe obracające zapisami w księgach mają więcej pieniędzy niż fizycznie istniejące państwa. Instytucje te niczego nie produkują i nie wytwarzają, jedynie opanowują kolejne obszary rzeczywistości i zwiększają wolumen poprzez deprecjację pieniądza.
Kto ma taką kasę ten rządzi, USA nie pozwoli ich skrzywdzić bo to Stany wymyśliły jak żyć na najwyższym światowym poziomie na koszt reszty świata.
Bajkowe procenty od baśniowych pieniędzy są opłacane kurczącymi się zasobami tak materialnymi jak i zasobami pracy.
Wszystko to kiedyś musi się skończyć, liczę w skrytości ducha że do tego czasu kopnę w kalendarz.
Inna rzecz że tych pieniędzy nie ma, nie było i nie będzie, to tylko umowa że one są, świat współcześnie żyje na lewarowany kredyt.
Bez obaw Widzący! Politycy i bankowcy zrobią wszystko, żeby nie pierdolnęło.
Zrobią jakiś szacher-macher z EFS-em, podlewarują i problem uda się oddalić o kolejne 10 lat. :)
Do tej pory nie zrobili tego tylko z jednego powodu - powołując EBC nie przewidzieli kryzysu i zapisali, że nie może on drukować pustego pieniądza, tak jak np. FED, który do woli może sobie emitować dolary. To dlatego teraz tak kombinują z EFS-em, albo czają się na euro-obligacje. Merkel na razie nie chce się na to zgodzić, bo się boi, że wtedy PIIGS całkiem zaprzestaną jakichkolwiek reform. Dlatego pewnie powołają jakąś organizację kontrolną - gospodarczy super-rząd europejski i dopiero wtedy wyemitują z 1BLN EURO-obligacji, które z radością wezmą Chiny, żeby dokopać USA. Na następne 10 lat imprezy na europejskim Tytanicu starczy. :) Gorzej będzie z USA.
http://www.kontestacja.com/?p=episode&episode=903
Od 28 minuty podsumowanie postulatów Oburzonych, serdecznie polecam.
"Lewarowany kredyt" ;) Przecież na nim opiera się światowy system finansowy którego filarami są banki a narzędziami giełdy. Ten "kredyt", to taka samo rozkręcająca się sprężyna (giełdy) a banki są gwarantem realności tego "kredytu". Przyczyną kryzysów, od początku istnienia tego systemu, były właśnie granice tego "kredytu", w praktyce nie do ustalenia. Wygląda na to że banki w ramach swojej "krótkowzrocznej" polityki, straciły kontrolę na pieniądzem realnym (mającym pokrycie) potęgując "iluzję kredytową" (O tym pisze Widzący). Na ile jest to wina systemu, czyli banków i giełd, na ile rządów które powinny w ramach swoich możliwości kontrolować system i czy jest to w ogóle możliwe?
Istnieje taki regulator i nazywa się Wojna Światowa, albowiem wojny toczące sie fizycznie mogą być prowadzone wyłącznie w oparciu o rzeczywiste zasoby. Wirtualne czołgi i widmowe konserwy nie są środkami prowadzenia wojen.
Załóżmy że to tautologia "uprawniona"
..A co do "oburzonych":
http://www.tvn24.pl/-1,1721131,0,1,anarchisci-mieli-plan-bylismy-podzieleni-na-dwie-falangi,wiadomosc.html
To bardzo szybko dorobią się innych nazw, bardziej konkretnych ;)
[119] Pieprzone anarchokomuchy. Na takich tylko czołgi!
Ja nie jestem oburzony, ale wręcz wkurwiony. Jednak z odmiennych powodów niż ci protestujący- oni pragną socjalizmu, a ja go nienawidzę. Oni uważają że to kapitalizm doprowadził ich do nędzy, tymczasem kapitalizmu w Europie i Stanach nie ma od dawna- jest tylko socjalizm. Ci ludzie (podobnie jak mirencjum) nie rozumieją, że to właśnie socjalizm doprowadził ich do tego, przeciwko czemu protestują. Owszem protestować trzeba, ale właśnie przeciwko państwu socjalnemu. Zresztą w sumie można sobie siedzieć z założonymi rękami i niczym w kinie obserwować walący się ustrój socjalistyczny, na jedno wyjdzie.
Niestety system zmierza do resetu. Bedzie coraz gorzej...
Owen - nie wiem czy "system sie konczy", ale z pewnoscia wymaga dalszej ewolucji.
zapomnialem_stary_login - oczywiscie - ow "socjalizm" jest przyczyna zla i nalezy wszystko cofnac do XIX wieku. Bedziesz wtedy uczciwie pracowal za miske grochu przez szesc dni w tygodniu, w niedziele pojdziesz do kosciola, a zamiast urlopu bedziesz bielil lepianke wapnem.
@Maziomir
Oczywiście owo wspaniałe państwo w cudowny sposób może pomnożyć nasze pieniądze i dać nam więcej niż zabrało, zapewniając w ten sposób dobrobyt na całym świecie.
[126]
Fakt, w Twoim pierwszym poście nie widzę zbytnich przejawów kultu państwa, więc rozgrzeszam Cię :D
A gdzie ja to napisalem? Przeczytaj moj pierwszy post w tym temacie i wroc do mnie z ocena.
Albowiem bankierzy zrealizowali swoją utopię, pozyskali moc generowania kapitału w nieograniczonym rozmiarze. Coś jak pokerowa licytacja bez ograniczeń.
Stawka na stole obejmuje już tubylców, tambylców, kraje, kontynenty, przyszłe pola naftowe i kapelusz królowej, zaraz sięgnie Księżyca.
Napięcie rośnie, ktoś w końcu będzie musiał powiedzieć "Sprawdzam!".
Jaka kontrmanifestacja? To była część składowa tej samej fali oburzenia co przeciez jasno wynika z treści artykułu.
No nie. Krytyka poparla Oburzonych wiec anarchisci strolowali krytyke za stosowanie tych samych praktyk przeciwko, ktorym protestuja (tu: umowy smieciowe).
Kalgan, nie, to była ta część z manifestantów którzy byli poirytowani, za nimi szli rozeźleni, a jeszcze wcześniej pobudzeni i wreszcie na samym końcu tak zwani podnieceni, każdy z obowiązkowym wzwodem.
Rybiński też lewak? Bo popiera ruch "oburzonych". Posłuchajcie wywiadu.
http://biznes.onet.pl/rybinski-w-2013-roku-polske-czeka-recesja,18589,4884629,1,audio-detal
Czekam na Balcerowicza. Jego guru Jeffrey Sachs przyznaje: kapitalizm i wolny rynek nie są lekiem na całe zło.
Rybiński chce robić karierę polityczną, ale na razie mu nie wychodzi, więc trochę sfrustrowany jest :P
Co on sfrustrowany to jego, ale przypisanie mu poparcia ruchu oburzonych to manipulacja.
Jestem oburzony. Jeszcze nie wiem czym i na kogo, ale jestem. I zamierzam się tym podzielić ze światem na najbliższej demonstracji.
Wku******* się !!
J***** złodzieje znów szukają nowych sposobów na dorwanie sie do naszych pieniędzy !
http://www.adamduda.pl/2011/10/17/dziel-i-rzadz/
[138]
"Liberałowie" z PO nadal w formie!