/czyli o powrocie mego emo stajl ;)/
W zasadzie to pytanie jest proste i konkretne /styl ankiety społecznej/: lepsze są dziewczyny kobiece, "kruche", w spódniczkach i szpilkach, czy dziewczyny zadziorne, "ostre", z nietypowymi fryzurami, w trampkach zamiast szpilek, szerokich spodniach zamiast obcisłych spódniczek, tańczące dancehall a nie disco?
Badanie na potrzeby własne, celem zweryfikowania dzisiejszych młodzieżowych /i nie tylko/ trendów. :)
te pierwsze, o ile moja opinia coś znaczy :F
Zależy od panny.
Często wolę popatrzeć na dziewczynę w dziwacznych ubraniach niż jakieś wylewające się fałdy z obcisłych bluzek.
90% znanych mi kobiet w szpilkach i spódnicach zjada na śniadanie pseudo-zadziorne wytwory współczesnej popkultury w kolorowym badziewiu na głowie, kolczykach w nosie i trepach na nogach.
Zdecydowanie w spódnicy, sukience. Jak do tego zestawu dodać długie blond włosy to istny raj dla oczy. Dla mnie dziewczyna, kobieta w spódnicy, sukience od razu ogromnie zyskuje w oczach, ogromna oznaka kobiecości.
W szpilkach pod warunkiem, że potrafi w nich chodzić :F
Pierwsza opcja zdecydowanie: lepsze są dziewczyny kobiece, "kruche", w spódniczkach i szpilkach,
Złe forum, pamiętam z któregoś wątku jak kilku(nastu) forumowiczów żaliło się, że to okropne jak kobieta nosi leginsy. Jezu!
A od kiedy to panny dzielą się na kobiece, "kruche", w spódniczkach i szpilkach i zadziorne, "ostre", z nietypowymi fryzurami, w trampkach zamiast szpilek, szerokich spodniach zamiast obcisłych spódniczek, tańczące dancehall a nie disco?. Ja wolę mieszane...Kobiece, zadziorne(ale bez przesadyzmu, niech ma swoje zdanie ale bez prostactwa i chamstwa), ubierające się normalnie i mające normalne fryzury....(pomijam szczególy czyli nie za wysokie, mojego wzrostu lub niższe, zaokraglone tam gdzie powinny być)
adrem
Odłóżmy na bok wzajemną antypatię, uznaję Twój głos za ważny. ;)))
Paudi
a jak kolorowe badziewie ma się na korpusie, to już lepiej? :)
Fett
Myślałam o tym, ale doszłam do wniosku, że heavy metalu słuchają/do pogo tańczą tylko brzydkie, grube dziewczyny z tłustymi włosami.. a to się mieści w granicy błędu. ;)
Jam Jan Joahim
Bo leginsy /i baleriny/ można co najwyżej zaorać. :P
Ok, zaorajcie sobie, ale prawda jest taka, że to piękny niepisany układ pozwalający na podziwianie tyłków kobiet bez kompleksów.
lepsze są dziewczyny kobiece, "delikatne", w spódniczkach i szpilkach,
Ok, zaorajcie sobie, ale prawda jest taka, że to piękny niepisany układ pozwalający na podziwianie tyłków kobiet bez kompleksów.
+1
Myślałam o tym, ale doszłam do wniosku, że heavy metalu słuchają/do pogo tańczą tylko brzydkie, grube dziewczyny z tłustymi włosami.. a to się mieści w granicy błędu. ;)
Bo leginsy /i baleriny/ można co najwyżej zaorać.
Ty chyba nie na serio...
To ja powiem tak. Najlepsze są te naturalne :) Te które i ubiorą szpilki i spódniczke, ale też trampki i dżinsy
A pozatym ładnej dziewczynie we wszystkim ładnie
ale raczej trampki
Bo leginsy /i baleriny/ można co najwyżej zaorać. :P
Kompleksy? Jak dziewucha ma zgrabny tyłek to przyjemnie jest popatrzeć jak nosi leginsy...
Trampki. Dziewczyny w trampkach wyglądają sexy i nie wiem czemu trampki = (wg. Ciebie) dziewczyny zadziorne, "ostre", z nietypowymi fryzurami. Sam znam mnóstwo dziewczyn, które noszą takie buty i to są najfajniejsze i najnormalniejsze dziewczyny, jakie znam. Oczywiście nie mają żadnych śmiesznych, wymyślnych fryzur i niekoniecznie są jakieś agresywne :P
O muszę tu przyznać rację Connorowi [9].
Zależy od dziewczyny. Jedna będzie sexownie wyglądać i w kombinezonie narciarskim inna może się wystroić jak kopciuszek i gówno z tego wyjdzie.
Ogólnie jednak wole kobiece kobiety, szpilki, sukienki etc. Nie mam nic przeciwko dziewczynom w trampach. Jak już powiedziałem, zależy od dziewczyny i wielkości cyc...ups. ; p
Wszystkie dziewuchy, jakie znam, noszą leginsy do spódnic/sukienek/tunik, żadnej nawet ćwierć pośladka nie wystaje, więc nie wiem, co chcecie podziwiać. ;)
Fett
Na serio. W życiu nie założyłabym leginsów ani balerin, choćbym miała figurę modelki.
Poohatch
To było tylko uproszczenie :) Wiadomo, że trampki noszą indie girlsy, a szpilki glamour girlsy. ;))
To było tylko uproszczenie :) Wiadomo, że trampki noszą indie girlsy, a szpilki glamour girlsy. ;))
No teraz to jeszcze lepiej :E
więc nie wiem, co chcecie podziwiać. ;)
I jako kobieta nigdy tego nie zrozumiesz. Podziwiamy kształt i jak to wszystko prezentuje się w ruchu...A potrafi sie prezentowac świetnie. Nie musimy widzieć gołego tyłka...
Na serio. W życiu nie założyłabym leginsów ani balerin, choćbym miała figurę modelki.
Ech...kwestia gustu ale ładna figura, ładne krągłości+tunika+leginsy+baletki>jeansy i trampki.
Megera - w Warszawie jakoś inaczej się nosi leginsy w takim razie :)
Dokładnie zgadzam się z Connorem, nie trzeba gołej dupy zaraz wystawiać, żebyśmy się ślinili. Gra zmysłowości bardziej załatwi sprawę.
Ja mam inne pytanie, nieco odwrócone.
Jacy młodzi mężczyźni mają towarzyszyć tym dziewczynom w szpilkach i zwiewnych sukienkach?
W spodniach rurkach i białych firmowch tenisówkach (sorry nie znam nazw), czy też zrobieni na skejta?
No? Jak tam u was z wyglądem? Macie na nogach coś co do szpilek w miarę pasuje?
Fett
Przyjmijmy, że wyglądam źle/bardzo źle w każdym możliwym stylu i skończmy ten wątek. :)
graf_0
O! Ja też jestem ciekawa, co pasuje do szpilek. :]
Mart
Owszem, o ile w tym przypadku nie masz na myśli burczochów, a garderobę.
A tak poważniej... Najlepsza jest taka, która potrafi się ubrać w zależności od okazji. Spódnica i szpile nie wykluczają dżinsów i kolorowego t-shirta w komplecie z trampkami, czy też sukienki. Kobiecość, zadziorność... To wszystko przede wszystkim styl bycia, a nie ubierania się. Może własnie dlatego większość znanych mi "kobiecych" pań bije na głowę te agresywnie wyeksponowane. Po prostu te pierwsze nie muszą dodawać sobie animuszu za pomocą ciuchów :>
Dlatego na pytanie "jakie wolisz?" odpowiem - naturalne.
Macie na nogach coś co do szpilek w miarę pasuje?
Buty garniturowe? + dżinsy i marynara.
Poza tym- [27] <---
trampki, "zadziorność" - tfu, nie.
Za to pierwszy opis "dziewczyny kobiece, "kruche", w spódniczkach i szpilkach" kojarzy mi sie tylko dobrze.
Do szpilek? Jako zwolennik nieco mniej sztywnych form miałem ostatnio na sobie marynarkę, koszulę, dżinsy i na nogach coś takiego :>
do pogo tańczą tylko brzydkie, grube dziewczyny z tłustymi włosami..
jeżeli się czegoś nie wie to się tego nie mówi :->
w rzeczywistości najwaleczniejsze w 'pogo' są "dziewczyny kobiece, "kruche" w trampkach i jean'sach"
takiż też mój typ ;)
Zdecydowanie pierwsza opcja. Z dziewczynami noszącymi trampki nawet nie rozmawiam.
A tak w ogóle, to rude. Jak ruda, to nawet małe cycki może mieć.
P.S. A te zadziorne to tylko z suicidegirls.
doszłam do wniosku, że heavy metalu słuchają/do pogo tańczą tylko brzydkie, grube dziewczyny z tłustymi włosami.
zazdrościmy?
Wybieram drugą opcję bo lubię dziewczyny które podzielają moje pasje, na plastiki mam uczulenie.
Zresztą nie cierpię "kobiecości", dziewczyna powinna by agresywna i zaradna (byle nie nazbyt wulgarna) a nie chlipać mi na ramieniu i oczekiwać ochrony.
Ze wszystkich subkultur z wyglądu najbardziej podchodzą mi gotki Mmmm ^^
(emo stajl? >> pics or g*** :D )
Waleczne dziewczyneczki dokopują kinderpankom przy circle/mosh pitach podczas koncertu Kazika, right?
A bo gotki takie agresywne są.
Ja tam lubię szpilki i sukienkę, ale nie w wersji "delikatna panienka", ale raczej "zajebista dziewczyna/kobieta".
W sensie "I cycki i umysł mam niezły" i nie muszę ani jednego ani drugiego kryć. Gorzej jak tego drugiego nie staje, bo akurat cycki niemal niezależnie od swej formy dodatnią wartość reprezentują :D
Wszystkie laski chwalą balerinki za wygodę, ale nie, Mejgera będzie nimi orać. Lecz się, kobieto, albo przeprowadź do większej wsi.
Zależy od sytuacji i samej dziewczyny. Jednej ślicznie w szpilkach, druga wygląda ładnie w trampkach. Trzecia z kolei wygląda super i w tym i w tym. Tak czy tak, każdej i tak najlepiej będzie bez niczego.
Wszystkie laski chwalą balerinki za wygodę, ale nie, Mejgera będzie nimi orać. Lecz się, kobieto, albo przeprowadź do większej wsi.
ale z dupy argument, normalnie tak gowniany az ganges sie umywa.
wszystkie dresy chwalą swoj strój jako wygodny, czy to znaczy ze jest on odpowiedni na kazda okazje ?
balerinki wygladają chujowo tak samo jak i dresy, dlateo w czyms takim to mozna po ogrodku chodzic, a nie jako normalny stroj wyjsciowy dla białego cywilizowanego człowieka.
wyprowadz sie do mniejszej wsi to bedziesz mial wiecej dresów i balerinek.
----------
a dzinsy + szpilki wygladają tak -->
sukienki (w lato najlepiej białe, pod którymi widać bieliznę) plus szpilki (choć trampki też mogą być) plus nietypowe fryzury (raczej krótkie) plus "ostre" :)
Takie, które jednego dnia potrafią wyjść w szpilkach, drugiego w trampkach. Takie, które potrafią mieć klasę, ale potrafią być totalnie proste i zadziorne. Takie, które pokocham za klasę, ale z którymi porozmawiam o wszystkim, które i przytulę, zjem romantyczną kolację i z którymi będę mógł się kochać w samochodzie.. Takie są właśnie cudowne.
Się rozmarzyłem.. ;)
Też tego nie rozumiem. Założyć jednemu i drugiemu szpile na cały dzień to może zrozumieją, dlaczego dziewczyny stawiają na wygodę niż na to, żeby spodobało się jakiemuś lolkowi.
Taka pogoda to istny cud ... zaczyna się sezon podróży oraz wszechobecnej golizny ... problem w tym, że powinna być dozwolona do lat 30 ...
To cudowne kiedy patrzysz na piersi falujące na wietrze spod przejrzystych t-shirtów oraz na piękne, nogi, osłonięte li tylko lekką tkaniną mini spódniczki ... i to wszystko chciałoby się rzec dla zaspokojenia potrzeb estetycznych, a nie erotycznych ... bo i któż chciałby patrzeć na sweter ? Cóż są i może wyjątki ... ale to wszystko w pewnych granicach dobrego smaku
Zależy od charakteru i urody kobiety oraz mojego humoru.
Ale generalnie szpilki > trampki > Justin Bieber > baleriny :)
Ale żeby nie spłycać pytania - zadziorne jarają mnie chyba bardziej a na pewno dłużej się nudzą ;)
Swoją drogą kobieta nosząca baleriny to gwałt na poczuciu estetyki porównywalny z damskim wąsem. Tyle. Baleriny do legginsów to w ogóle combo, nie wiem czego od Megery chcecie, bo ma rację.
graf_0, bo młodzi mężczyźni to powinni chodzić odpicowani jakby głosili wersję świata w wydaniu Św. Jehowy. Do szpilek to pasują nawet Superstary Adidasa, o ile się człowiek umie sensownie ubrać. Chociaż coś czuję, że wg Ciebie wyłącznie pantofle i mokasyny? :> Kobieta w szpilkach i zwiewnej sukience to nie "Kopciuszek idzie na bal" a normalny casual, facet wrzuca koszulę, jeansy, w/w Superstary i jest gitara. Conversy tak samo, chociaż nie ukrywam, że mało kto je sensownie nosi.
Zresztą facet to facet, jak wytoczy się z Porsche czy Ferrari to może chodzić w worku a i tak będzie zajebisty :D
Browar Drinker, tak, bo kobiece buty to albo niewygodne szpilki albo paskudne baleriny. Weź się ogarnij. Sezon dopiero się rozpoczyna, ale widzę, że platformy w natarciu i balerin coraz mniej. I tak wolę szpilki, ale chyba ujowa moda odpuszcza.
Ladnemu we wszystkim ładnie.
I to by było wlasciwie tyle, bo niestety z pustego to i salomon nie naleje, i brzydkich babie żaden ubiór nie pomoże, co najwyżej ułatwi znalezienie "partnera" pewnie w takiej samej desperacji.
Niezły wątek, takiego nagromadzenia stereotypowego myślenia dawno nie widziałem.
To nie wina wątku tylko kretyńskiego pierwszego posta, który narzuca jeszcze bardziej kretyńską tezę, ale baleriny faktycznie ssą pałkę.
Obu skrajności nie lubię w równej mierze. Wolę niewymieniony do wyboru neutralny, złoty środek. Poza tym najważniejsze czy w głowie ma poukładane.
wracając go leginsów - nawet jak odkrywają tyłek to nie ma w tym nic obscenicznego :)
Loon
LOL, zapomniałam, że jesteś specem od estetyki i głębokiej psychoanalizy :) Jakbym chciała pisać na ten temat doktorat, to bym się bardziej postarała, tymczasem chciałam sobie luźno wsadzić kij w wasze estetyczne oko, tralala.
No ale widzę, że wygrywają naturalne, co było w zasadzie do przewidzenia, tyle że jak mi się wydaje.. te naturalne w ogóle nie przyciągają wzroku, bo są nudne/wtapiające się w tło..?
Emo stajl mi się nie podoba, jeśli już to bym wybrała te szpilki nieszczęsne, choć oczywiście oba przypadki są przejaskrawione. Sama, w zależności od nastroju i pogody noszę trampki, szpilki, koturny, balerinki, japonki, a nawet glany, a najbardziej kocham kowbojki <3
Zielona Żabka <-- Nie wiedzieć czemu, zawsze myślałem, że jesteś mężczyzną :-)
Mortan i Bartek zamknęli temat.
Żeby jeszcze moja pinda odpuściła temat tych gówien baletowych....
Baleriny są ZUE :)
Z tym że oczywiście termin "szpilki" należałoby na więcej niż tylko szpilki właściwe. Bo kobiety mają spory wybór ładnego obuwia które nada sie na wiele okazji.
A w związku rozpoczęciem rozebranego sezonu letniego promujemy klapki i chodaczki... Takie żeby można było się nimi bawić na stopie siedząc przy stole, doprowadzając przy okazji mężczyzn do gorączki :D
Z dzisiejszych obserwacji miejsko tramwajowych - baleriny nadal królują. Jakieś to miasto.. zaściankowe chyba :P Na szczęście całkiem sporo jest koturn czy zwykłych sandałowych biegaczy.
Aczkolwiek dzisiaj najbardziej mnie zastanowiła kwestia koloru paznokci - kto wymyślił modę na cukierkowe, pastelowe kolory, od których robi się aż niedobrze? :/
Co do paznokci się zgodzę. Ni w pizd** dopasowane do reszty ubioru i czasai wygląda to po prostu załośnie.
A do balerinek to dalej nie wiem co wy macie.
Aczkolwiek dzisiaj najbardziej mnie zastanowiła kwestia koloru paznokci - kto wymyślił modę na cukierkowe, pastelowe kolory, od których robi się aż niedobrze? :/
jakiś pedał :]
ale dziś bylem w wielkim świecie czyli we Warszawie i zdecydowanie więcej sandałopodbnego obuwia niż balerinek, ale to pewnie kwestia upału. choć mnie trochę śmieszy argument w przypadku męskiego obuwia, ze w takie gorące dni, nogi się pocą w całkowicie zakrytych butach, ale jak ktoś aplikuje w sandałach to wcale sobie sto nie uwali kurzem i syfem z ulicy :>
A do balerinek to dalej nie wiem co wy macie.
to samo co do dredów :P
Marcia tylko szpile!
A baleriny do kosza...
Ja tez mieszkam w (jak sie okazuje) zasciankowym mieście, w którym baleriny są ciagle bardzo, bardzo popularne, z tego co słyszałem są wygodne, jedna rzecz jest jednak inna, generalnie większość ma w dupie w czym chodzą inni, szczerze mówiąc nawet do codziennego ubioru nie przywiązuje sie jakiejs wielkiej wagi, ma być wygodnie.
Zdecydowanie pierwsza opcja - nawet sam mam taki "nabytek" :P
A jeśli chodzi o balerinki - mi tam jakoś szczególnie nie przeszkadzają, ale wolę jak moja dziewczyna chodzi w szpilkach. Pomijając fakt, że ona wyznaje w sumie tylko szpilki i jak zakłada jakiekolwiek buty na niskim obcasie lub balerinki to dziwnie chodzi, do czego sama się przyznaje. Więc w sytuacji do podziwiania jestem dobrej ;) A do tego lubi spódniczki i sukienki :D Więc sorry, ale trampki i zadziorne fryzury nie.
Lutz:
No, po City to i w adasiach do garniaka popinają, bo obuwie właściwe mają w robocie. Ale tak czy siak, czego się spodziewać po miejscu, gdzie ludzie z braku laku potrafią po jedzeniu zdjąć skarpetki, wytrzeć ręce i usta siedząc nie w lokalu.
Z tymi skarpetkami to raczej ekstremalna sprawa, ale generalnie u siebie tez zauważyłem zmiany kiedys duzo większa wagę przwiazywalem do ubioru bo w szafie były dwie marynarki i dwie pary butów. Jak juz butów jest duzo wiecej i garniakow 5+ to po prostu przestaje sie te rzeczy czcic, a i tak często udaje mi sie "wyglupic" za bardzo oficjalnym ubiorem na bardziej oficjalnych spotkaniach, a nawet w pubach. Inna sprawa, ze na przykład jak młoda bolą nogi od lazenia w wysokim obcasie (bo jej sie ubzduralo) to sie idzie do primarka i kupuje baleriny za 4funty żeby nogi odpoczely.
Ważne żeby buty były zadbane, wypastowane i czyste, reszta juz jest drugorzędna
tyle że jak mi się wydaje.. te naturalne w ogóle nie przyciągają wzroku
Zależy czyjego wzroku... Gimnazjalno-licealnego raczej nie :>
Hmm ... czy to czasem nie Megara aka Martusia nie wspominała kiedyś, że otacza się li tylko ludźmi pięknymi ? Brzmi to fascynująco w kontekście omawianego problemu ...
Po tych wszystkich wątkach i tytanicznych postach na temat stylu,mody, kobiet i innych pierdół zastanawiam się czy autorka wątku to jakaś stylistka mody ...
Konrad Wallenrod
Oczywiście, że wspominałam - moi znajomi są wszyscy jak z żurnala, a życiowym autorytetem jest dla mnie Tomasz Jacyków. :)
W zasadzie pominęliśmy ważną rzecz. Ile właściwie Megera ma lat i analogicznie jaki strój pasuje do jakiego wieku. Bo jakoś nie widzę 12 letniej dziewczynki w obcasach ;)
Wątek się tak strasznie zestarzał i stracił na aktualności, bo dziś już nikt nie nosi trampek. Ostatnie Conversy spalono rok temu.
Tera się Niu Balansy nosi.