ten zapis jeżeli potraktować go poważnie oznacza:
6
----------
2(1+2)
czyli 1, tyle że tak się nie zapisuje.
może też być
6
--- * (1+2)
2
a to jest 9 :)
I właśnie z tego powodu ten zapis nie jest poprawny bo nie jest jednoznaczny.
Poprawny zapis to:
(6/2) *(1+2) lub 6/(2*(1+2))
"Sama wiedzą nie wystarczy, trzeba jeszcze umieć ją stosować" - Joham Wofgany Goethe. Dla tego szacunek dla tych którym z 4:2x2 wychodzi 4. Dodam jeszczę Alfreda Korzybskiego "Matematyka wydaje się być jedynym stworzonym przez ludzkość językiem, którego struktura jest podobna lub stosunkowo najbardziej podobna - do struktur otaczającego nas świata". Dlatego 400:2x200=1 a nie 40000. Chyba że Albert Einstein miał rację: "Dwie rzeczy nie mają granic: wszechświat i ludzka głupota"
Via Tenor
Cudowna wieloletnia grecka tragedia.
Jestem pewien że jest wielu ludzi którzy nadal nie wiedzą ile to jest i dlaczego, ale co tam i tak nikt normalny tego tak nie zapisuje.
Powiem tak. Mnie nikt nie uczył od lewej do prawej. Najpierw wykonujemy działania w liczniku, później w mianowniku. Ostatecznie dzielimy licznik przez mianownik. Ale jak to powiedział Max Planck :"Prawda nigdy nie triumfuje, wymiera ją tylko jej przeciwnicy"
Intryguje mnie geneza tego odkopu po 12 latach. Jeszcze bardziej intryguje ego autora tegoż odkopu, który pewny jest tego, że jedyny poprawny wynik to 1... No, może nie taki pewny, bo podpiera się autorytetami. Myślę, że każdy z przywołanych autorytetów pojąłby, że problem nie leży ani w inteligencji, ani w umiejętności liczenia, ani nawet w znajomości zasad kolejności wykonywania działań, tylko w niejednoznaczności zapisu i w tym, jakie znaczenie tego "ściśniętego" zapisu przyjmiemy, a to jest przecież kwestia umowna.
Autor odkopu ma jednak trochę racji, zaiste problem jest zabawny i obnaża głupotę ludzką - emocjonowac mogą się nim tylko dwie kategorie ludzi - niewykształceni po podstawówce i ograniczeni, zaufani w sobie po polibudzie. Cała reszta, ta z odrobinę choć otwartym umysłem dostrzeże, na jakiej płaszczyźnie leży problem i jaką pułapkę zastawiono.
Herr Pietrus, policzyłem to na liczbach zespolonych. Przykro mi bardzo wynik nadal jest jeden. Ale szacun dla twojej wypowiedzi.
No przecież zapis jest jedno znaczy. Najpierw licznik. Później mianownik. Po wykonaniu działań wykonujemy obliczenie.
4:4 =1, 4:1=4, 4:2=2 ale może być że 4:2x2=4. Inna rzeczywistość. Szacunek którym wychodzi z tego co dzielelimy wychodzi więcej niż to co zaczęliśmy dzielić.
Na koniec mojej dygresji, chciałbym wyrazić szacunek dla tych którym wychodzi inny wynik w dwóch takich samych równaniach: 6:2x3 i 6:3x2. ????
Krzysiu jeśli już. Skoro 2x3=6 i 3x2= 6 to 6:2x3=6:3x2. Także dalszy komentaż jest zbędny.
Sprawę interpretacji zapisu można skomplikować nawet bardziej.
Mój Casio przy zapisie 6:2(1+2) wypluwa 1
Przy 6:2*(1+2) wypluwa 9
Przy 6/2(1+2) czyli
6
----------
2(1+2)
wbrew pozorom i oczekiwaniom nie podaje 1, tylko... 9.
Ale przy 6/(2(1+2))
6
----------
(2(1+2))
podaje już jako wynik 1.
Wniosek z tego, że kalkulatory nie tylko dowolnie interpretują zapis bez znaku mnożenia, ale także własny operator kreski ułamkowej :)
Trochę mi się nudzi.
Ręce opadają, kiedy ludzie mają problem z takimi zdaniami. Przykład jest banalny, odpowiedź również, ogólnie poziom szkoły podstawowej.
Oczywiście że 1
Działania w nawiasach oraz bezpośrednio obok nawiasów są pierwsze
6/2(3) to 6/6 czyli 1
Z chęcią pożyczę każdemu 6zł. Jednocześnie każdemu który mi powie że odda 2 razy po 3zł, powiem hola, hola. 6:2x3=9. Wisisz mi 9??
Zapis jest poprawny i jednoznaczny. Użyto by dwóch nawiasów jakby chciano podkreślić znaczenie dołu. W innym przypadku to co w nawiasach a potem od lewej strony zgodnie z zasadą pierwszeństwa. Najlepsze jest to że jest to druga klasa szkoły podstawowej i nie sądzę żeby podanie poprawnego wyniku stanowiło dla dzieci z tego rocznika jakiekolwiek wyzwanie.
Nowy krejz na fejsie, i powoli w całym internecie :D
Dziwie się że jeszcze na GOLu tego nie ma.
Pytanie brzmi oczywiście - jaki jest wynik.
1 czy też 9...
Oczywiście, że 9
Najpierw wykonujemy działanie w nawiasach. Mamy 6/2*3
Mnożenie i dzielenie mają taki sam priorytet, więc działanie wykonujemy od lewej do prawej:
6/2=3 => 3*3=9
Nie da się tego rozwiązać, bo nie można mnożyć przez 3. Myślałeś, że damy się nabrać?
Imo 1. Najpierw liczby w nawiasie mnożymy przez 2, następnie je sumujemy, czyli jest 2+4. I 6/6=1
A więc pierwsze równanie z obrazka niepoprawne.
Czyli jeśli masz równanie 2*2+(1+1) to Twoim "sposobem" otrzymamy: 2*(2+2) = 2*4 = 8, bo najpierw wykonujesz działanie przed nawiasem (nieważne, że jest to dodawanie, przecież w porównaniu z przykładem podanym w temacie zmienia się tylko symbol działania, a algorytm musi pozostać taki sam), a potem dopiero mnożenie. Jest to błędna odpowiedź. Przykro mi, ale na maturę już się spóźniłeś - chociaż z takimi umiejętnościami, to może dla Ciebie lepiej. ;)
Nie ma się co zastanawiać chłopaki. Poza tym, że jest to banalny przykład, bo - nawet jak ktoś tego nie widzi - to wystarczy zapisać to sobie na kartce w ułamku i wtedy widać, że nawias należy przemnożyć przez licznik ułamka, a nie mianownik, to tutaj macie potwierdzenie - http://www.wolframalpha.com/input/?i=6%2F2%281%2B2%29. Im dłużej będziecie na ten temat dyskutować, tym głupsze rozwiązanie otrzymacie. 9, EoT!
mam stwierdzona dyskalkulie a udalo mi się to rozwiazac... wiec chyba jest banalne ;p
Dobra a jak moze wyjsc 1 bo na to nie wpadlem jeszcze ;)
Potrzebne myslenie abstrakcyjne, mam widac za slabe :)
zawsze tak jest, że jak zaczniesz kombinować nad banalnym zadaniem, to zaczną wychodzić jakieś dziwne rzeczy.
To jak zawsze modne 2+2*2... Wychodzi 6, chociaż niektórzy mają tutaj 8. Nie wiem jakim sposobem, ale jednej znajomej wyszło... 10. :D Ktoś mi to wyjaśni, jak to możliwe?
A czemu nie uznać obu odpowiedzi za poprawne?
6/2(1+2)=3*3=9
6/2(1+2)=6/2(3)=6/6=1
lub
6/2(1+2)=6/(2*1+2*2)=6/(2+4)=1
Moim zdaniem obie sytuacje są logiczne, ale pewnie jestem głupi. Przecież w każdym przypadku została zachowana kolejność wykonywania działań, a nie przypominam sobie, aby mnie uczono, żeby dzielenie traktować jako ułamek.
Moim zdaniem obie sytuacje są logiczne, ale pewnie jestem głupi.
To się nazywa mieć dystans do siebie :D
haloooo a kreska ułamkowa to co niby jest?!
Kreski ułamkowej nie ma, to jest znak dzielenia. Zamiast kreski ułamkowej odpowiednie działania daje się w nawias, tak żeby zachowany został sens całego działania. Przynajmniej tak mnie uczono na inf i tylko z takim zapisem się (wielokrotnie!) spotykałem. Niestety komputer to nie kartka, więc takich zagadek może być od cholery. A rozwiązań jeszcze więcej.
Przykładowo, to zadanie z kreską ułamkową wyglądało by tak - 6/(2(1+2))
Dziękuję, dobranoc.
Sprawdzilem na kalkulatorze - CASIO fx-570MS, wiec nie jest to najtanszy bazarowy szajs:
6/2(1+2) = 1
Ale aby bylo smieszniej...
6/2*(1+2) = 9
Jakim cudem?
Niejawne mnożenie wg niektórych kalkulatorów (np TI-85) bywa interpretowane jakoby miało wyższy priorytet nad sąsiednim z lewej strony jawnym mnożeniem (lub dzieleniem - działanie odwrotne -> równy priorytet). Stąd ta cała zabawa, bo na jednym kalkulatorze jest 1, a na innym 9. A problem nie leży w odpowiedzi, tylko w równaniu, bo nie wypada pomijać operatora w mnożeniu przez stałą, bo doprowadza do takich niejednoznaczności.
Tak, wg zasad powinno być 9.
Nie, jeśli ktoś odpowie, że jest 1 - to nie jest idiotą. Idiotą (a może nie idiotą - trollem) jest ten, kto skonstruował to pytanie...
Pokombinowałem trochę i zrobiłem coś takiego: z (1+2), czyli naszej 3, zrobiłem x i otrzymałem 2 równania 6/2x=1 oraz 6/2x=9. Z pierwszego równania otrzymałem 3 (suma 1 i 2), natomiast z drugiego otrzymałem 1/3(ni jak mające się do 1+2). Stąd mój wniosek: 6/2(1+2)=1.
spoiler start
Nie jestem pewien czy to co robiłem miało większy sens, ale pokombinować zawsze można:D
spoiler stop
[25] http://www.wolframalpha.com/input/?i=6%3A2%281%2B2%29
A ile to jest dziesięć podzielone na pół?
Poza tym
http://www.wolframalpha.com/input/?i=6%2F2%281%2B2%29
Vaig gowno prawda. Idiota jest ten ktory powie, ze 1. Pytanie jest proste i odpowiedz jest prosta. Rozdmuchiwanie trywialnych zadan matematycznych jest bardzo zalosne. Nie wiem co sobie staraja sie udowodnic ludzie, ktorzy powoduja ten chaos w nieogarnietych glowkach :)
hopkins --> zgadzam się z Tobą. Jak się rozejrzysz to widać, ze często ludzie mają problem z rzeczami (nie mówię tu tylko o matematyce) niestandardowymi (takimi, z którymi się nie spotkali na np. na lekcji), takimi gdzie nie można myśleć mechanicznie.
A czy istnieje zasada, która określa, że w tym wypadku nie można wymnożyć nawiasu przez liczbę przed nim?
Bo jeśli nie, to jest to kwestia tak naprawdę niejasnej konstrukcji zadania.
A jeśli tak, to czemu kalkulator naukowy przyjmuje znak niejawny za mający pierwszeństwo względem jawnego? Zapisując to jako 6/2(1+2) na kalkulatorze wychodzi 1, natomiast przy zapisie 6/2*(1+2) wychodzi 9.
hehe, kalkulator Casio fx-991ES PLUS
6:2 razy (1+2) = 9
Jakie niejasne zadanie? Dostajesz takie zadanie w 3 maksymalnie 4 klasie podstawowki, odpowiesz, ze wynikiem jest 1 to Cie cala klasa Cie wysmieje i bedzie opowiadac o tym przez nastepne 5 lat, przez cala podstawowke bedziesz mial przechlapana, bo beda mowic, ze jestes glab.
snopek--> wspolczujemy snopek przechlapanej podstawowki.
czemu nie uznać obu odpowiedzi za poprawne?
6/2(1+2)=3*3=9
6/2(1+2)=6/2(3)=6/6=1
lub
6/2(1+2)=6/(2*1+2*2)=6/(2+4)=1
czemu nie uznac? bo bylby to debilizm? :)
zapisu matematycznego nei robi sie po arabsku, z prawej na lewa.
najpierw wykonuje sie dzielenie/mnozenie, pozniej dodawanie. nawias tutaj nic nie zmienia, a jest jedynie zmyla, bo Kowalski, szczegolnie ten ktory dawno w szkole nie byl, najpierw doda w nawiasie i w rozpedzie pomnozy nawias z liczba obok niego.... co jest nielogiczne i bledne.
Dessloch -> dzieki, ale nie musisz. U mnie nie bylo takiej osoby ktora by w tym dzialaniu doszukala sie wyniku rownego 1.
Celowo wyolbrzymilem przyklad, ale z jakiegos powodu nie chciales tego dostrzec. Moze dlatego, ze wyszla Ci niezla riposta? No to przyznaje, byla niezla.
"najpierw wykonuje sie dzielenie/mnozenie, pozniej dodawanie. nawias tutaj nic nie zmienia, a jest jedynie zmyla, bo Kowalski, szczegolnie ten ktory dawno w szkole nie byl, najpierw doda w nawiasie i w rozpedzie pomnozy nawias z liczba obok niego.... co jest nielogiczne i bledne."
Tak, tak...
http://www.math.edu.pl/kolejnosc-wykonywania-dzialan
Niektórym jednak przydałby się powrót do podstawówki.
mephi---> czyli nie jestes tylko noga z matematyki, ale tez analfabeta?
przeczytaj sobie linka ktorego wkleiles i pomysl, czemu dajac go w odpowiedzi na moje pytanie, wykazales sie niska inteligencja i brakiem zdolnosci czytania ze zrozumieniem.
dessi ---> Chyba jednak nie, bo według obowiązujących zasad to właśnie wyśmiewany przez ciebie przeciętny Kowalski miałby rację, wykonując wpierw dodawanie w nawiasie.
Pamiętaj, żeby tornister spakować na jutro. I ten pliczek zaświadczeń na dys-wszystko. Przyda ci się.
jedno glupie zadanie matematyczne a ile moze agresji wzbudzic... ehhh... ;p
Hekatah - Masakra, obserwuję ten wątek od początku i poziom flame'u w stosunku do sensu samego wątku jest powalający ^^ Rzucanie mięsem bo ktoś nie potrafię zrobić zadania matematycznego rlz ^^
Zadanie wzbudza taką agresję i wątpliwości właśnie przez swoją dwuznaczność.
Bo osoby które z matematyką miały doczynienia więcej niż tylko w podstawówce są przyzwyczajone do używania kreski ułamkowej a nie znaku dzielenia.
I wtedy wyrażenie 2(1+2) w całości znalazłoby się w mianowniku. Zresztą wychodzi na to że niektóre kalkulatory naukowe i programy traktują brakujący znak mnożenia jako priorytetowy.
I stąd całe zamieszanie. Wiedza jedno, a praktyka uczy czegoś innego.
No 9 wychodzi bo co?
spoiler start
Pewnie wyjdzie z 500 wedlug sposobu liczenia z telegier
spoiler stop
Mephistopheles [ gry online level: 79 - Hellseeker ]
dessi ---> Chyba jednak nie, bo według obowiązujących zasad to właśnie wyśmiewany przez ciebie przeciętny Kowalski miałby rację, wykonując wpierw dodawanie w nawiasie.
Pamiętaj, żeby tornister spakować na jutro. I ten pliczek zaświadczeń na dys-wszystko. Przyda ci się.
ponownie, czytanie ze zrozumieniem ci sie klania...
napisalem:
"najpierw doda w nawiasie i w rozpedzie pomnozy nawias z liczba obok niego."
"w rozpedzie pomnozy" jasno okresla, ze dodanie w nawiasie slusznie zrobi i W ROZPEDZIE pomnozy nawias z liczba obok niego, co juz nie bedzie sluszne.
czytanie ze zrozumieniem sie klania.
wiec przecietny kowalski zle zrobi, dodajac liczby w nawiasach po czym mnozac je przez liczbe przy nawiasie, ignorujac kolejnosc z lewej do prawej.
Po co się rozpisywać jak w linku z kwejka?
Wystarczy wiedzieć że najpierw rozwiązuje się nawiasy a potem po kolei 6 przez 2 razy 3 = 9
Dessloch ---> Pogrążasz się coraz bardziej. Kolejność wykonywania działań jest zależna od rodzaju danego działania, a nie od miejsca, w jakim ono występuje. Jeśli działanie w nawiasie występuje na końcu zadania, to i tak wykonuje się je najpierw.
Aż przypomniałeś mi stare, dobre czasy, jak to w wątku o 300 próbowałem bez skutku wbić ci do łba, że Persowie/Irańczycy nie są Arabami. Niedawno widziałem, że w jakimś temacie sam to komuś wytknąłeś. Niektórzy jednak potrzebują paru lat na przyswojenie nowych informacji. :)
[55]
mam nadzieje ze to ironia
haha ja tam slyszałam, że kreska ułamkowa to to samo co znak dzielenia ale moze mnie tam zle informuja ;p
ale ludzie... toroche spokojniej ;] złosc pieknosci szkodzi ;]
Jak Polska ma mieć dobrych ścisłowców, jak taki Dessloch, wbijając się z trudem na wyższe obszary matematyki, zapomina o jej podstawach?
[55] --->
Sześć drugich -> 3
Sześć podzielić przez dwa -> 3
6/2(1+2)=6/2x3=3x3=9
Niby tak, nie ma nawiasu który zmienia postać rzeczy. Głupie, bo w tych czasach wszystkie tego typu ułamki zapisuje się w pionie, za pomocą stron do rozpisywania skomplikowanych równań, a nie w poziomie.
Zapisaliby po ludzku to nie byłoby problemu
1 2 + 6 2 / *
I od razu wiadomo co i jak :D
6/(2+4)=1 == 6/2(1+2)=9 ; 2(1+2)=(2+4)
Tak więc
1=9
Tadaa!
VVV
A co tu jest do dochodzenia? Zapis sugeruje, że 2(1+2) = (2+4) z wyłączonym czynnikiem 2 przed nawias, stąd ludzie(szczególnie ci, którzy liczą coś codziennie i mają styczność z tak skomplikowanym problemem matematycznym jakim jest wyłączanie czegoś przed nawias) biorą to jako całość, a cała reszta cieszy się, że w liceum pani nauczyła ich kolejności wykonywania działań i najpierw dzieli 6 przez 2, a dopiero potem wymnaża nawias.
A całość i tak się rozbija tylko i wyłącznie o zapis i czytanie równania w formie komputerowej, bo jakby było 6/2*(1+2) to by nikomu raczej 1 nie wyszło. Więc problem bierze się z pominięcia znaku mnożenia - co w zasadzie jest błędem samym w sobie bo zapis 2(1+2) jest wybrakowany o znak działania(to, że my wiemy, że tam jest mnożenie, nie znaczy, że maszyna wie[a wyszło na to, że różne kalkulatory są różnie zaprogramowane jeśli chodzi o czytanie takiego zapisu]).
Morał z tego prosty - jak piszesz zadanie matematyczne na komputerze to lepiej wstawiaj wszystkie znaki działań i nawiasy tam gdzie powinny być i tam gdzie chcesz żeby były.
To w końcu ktoś doszedł do tego, dlaczego pojawiają się dwa różne rozwiązania? Chodzi o błędne odczytanie zapisu, ale w końcu która interpretacja jest poprawna, skoro jak widzę kalkulatory i ten jakiś wolfram podaje różne rozwiązania?
Przyznam, że jestem noga z matmy i wziąłem "/" w działaniu za kreskę ułamkową pod którą jest reszta działania i wiadomo co mi wyszło :P
A to nie jest sytuacja podobna jak ta z palcem?
"Albert ma palca w dupie" i tu rodzi się pytanie - czy ma swojego w czyjejś, czy może czyjegoś w swojej? :)
Jak widać nawet kalkulatory naukowe mają problem z rozstrzygnięciem tej zagwozdki ;)
doczepiliście się do ułamka, a źle za jego pomocą liczycie :)
6/2(1+2) = 6/2*(1+2) = (6*(1+2))/2 = i teraz 2 możliwości:
a) (6+12)/2 = 18/2 = 9
b) (6*3)/2 = 18/2 = 9
I przestańcie zrzucać winę na kalkulatory, bo kalkulatorów należy umieć używać, a nie klepać w nich co popadnie.
Kilka postów tłumaczących co jest nie tak z zapisem działania, ale i tak większość dalej będzie w ciemno tłumaczyła swoje racje.
Polecam na spokojnie przeczytać posty [23], [49] i [63]. Jeżeli po takim wytłumaczeniu dalej będziecie, bazując na swojej wiedzy wyniesionej z książki typu "Operon: Matematyka z plusem", szli w zaparte, że wynik == 1 świadczy o nieumiejętności liczenia osoby odpowiadającej, to ja się poddaję.
Mephistopheles [ gry online level: 79 - Hellseeker ]
Dessloch ---> Pogrążasz się coraz bardziej. Kolejność wykonywania działań jest zależna od rodzaju danego działania, a nie od miejsca, w jakim ono występuje. Jeśli działanie w nawiasie występuje na końcu zadania, to i tak wykonuje się je najpierw.
Aż przypomniałeś mi stare, dobre czasy, jak to w wątku o 300 próbowałem bez skutku wbić ci do łba, że Persowie/Irańczycy nie są Arabami. Niedawno widziałem, że w jakimś temacie sam to komuś wytknąłeś. Niektórzy jednak potrzebują paru lat na przyswojenie nowych informacji. :)
aa to ty byles ten mundry :) przypomniales mi, ze wtedy nawet nie potrafiles czytac ze zrozumieniem:)
arabusy pospolicie sie mowi na muzulmanow, jest to ZART.
tak jak na jakiekolwiek pismo nielacinskie, mowi sie ze sa to hieroglify...
wracajac do tematu
i twojego rozumienia slowa pisanego:
"Dessloch ---> Pogrążasz się coraz bardziej. Kolejność wykonywania działań jest zależna od rodzaju danego działania, a nie od miejsca, w jakim ono występuje. Jeśli działanie w nawiasie występuje na końcu zadania, to i tak wykonuje się je najpierw. "
tak, wykonuje sie najpierw to co jest W NAWIASIE, a nie ze jest PRZY NAWIASIE, ale ty nie zrozumiales prostej rzeczy i widze dalej nie rozumiesz... zacytuje siebie jeszcze raz, moze za 4 razem zrozumiesz:
""najpierw doda w nawiasie i w rozpedzie pomnozy nawias z liczba obok niego."
wiec wracajac do tego rownania, Kowalski patrzac na rownanie robi:
6/2(1+2) = 1
czyli 1+2=3, razy 2 = 6. i 6/6 = 1
A wiec lopatologicznie, zebys zrozumial, znow sie zacytuje, Kowalski ""najpierw doda w nawiasie i w rozpedzie pomnozy nawias z liczba obok niego."
zamiast prawidlowo zrobic
6/2(1+2) = 9, czyli 6/2(3), czyli 6 podzielic na 2= 3, i 3 razy 3 rowna sie 9.
czytanie ze zrozumieniem jest twoja slaba strona, ale chyba prosciej nie da sie tobie wytlumaczyc...? mam taka nadzieje.
to jak? przyznasz sie do bledu czy dalej bedziesz z siebie kretyna robil? :)
"aa to ty byles ten mundry :) przypomniales mi, ze wtedy nawet nie potrafiles czytac ze zrozumieniem:)
arabusy pospolicie sie mowi na muzulmanow, jest to ZART."
Tak, a ty byłeś ten głupi, który nie odróżniał jednych od drugich. Teraz pokonujesz kolejne progi głupoty, bo akcja filmu, o którym była mowa rozgrywała się ok. 1000 lat przed powstaniem islamu. Trolluj mocniej.
Widzę, że dalej będziesz odwracał kota ogonem, więc wyodrębnię jedno zdanie, które całkowicie cię pogrąża.
"najpierw wykonuje sie dzielenie/mnozenie, pozniej dodawanie. nawias tutaj nic nie zmienia"
Nawias zmienia tutaj wszystko, bo przez niego to właśnie dodawanie ma w tym zadaniu pierwszeństwo. Więc jeśli faktycznie chodziło ci od samego początku o to, co teraz próbujesz tu nieudolnie zmajstrować, to jednak nie z matematyką masz problemy, a z formułowaniem własnych myśli. Ujednolićmy to stwierdzenie i skończmy na tym, że masz problemy z myśleniem. Czyli wszystko w normie.
zaraz... dochodzimy jak rozumim do wniosku, ze 9 to wynik poprawny dla dzieci z podstawowki, ktore wstawia sobie gwiazdke i jak Bozia przykazała poleca od lewa do prawa, a 1 to wynik dla tych spaczonych już chocby tylko wzorami skroconego mnozenia, ktorzy widzac ten scisniety zapis 2(1+2) pomyśla o wyłączonym przed nawias czynniku? Ale chyba i tak to skrocone mnozenie trzeba by wziac w nawias..., przeciez nie ma zasady ktora kaze taki zapis traktowac priorytetowo.... poza swiatem kalkulatorow :) fx-85MS też podaje dwa wyniki :D
mephi--> wyrwales z kontekstu. Nawias nie zmienia NIC, bo nie powoduje, ze mnozy sie najpierw to co jest obok nawiasu. Co jasno napisalem
to ze dodajemy to co w nawiasie jest oczywiste, ale dla Kowalskiego z ROZPEDU od razu to co jest obok nawiasu zrobi i mu wyjdzie ze rozwiazanie to 1.
ale ty widze dalej nie rozumiesz prostego slowa pisanego.
co do tematu iranskiego to ciezko mi jest ustosunkowac sie do niego, bo po prostu nie pamietam. Przypuszczalem tylko, ze moze o to ci chodzi, bo wiele ludzi zwraca na to uwage, ale to jest zamierzone.
Czekam aż ktoś napisze na ten temat pracę magisterską. :)
Wystarczy to zapisać tak jak poniżej, i jeśli teraz ktoś ma jeszcze problemy z rozwiązaniem, to polecam łopatę, bo do kopania rowów takich "umiejętności" nie potrzeba.
spoiler start
6
---(1+2)
2
spoiler stop
dessi ---> Nawet jeśli, to - pomijając karygodną budowę logiczną twojego argumentu - i tak podszedłeś do tematu od dupy strony, bo problemem jest mylne przekonanie Kowalskiego, że do mianownika idzie wszystko za znakiem dzielenia, a nie sama dwójka. Co nawet widać w tym wątku.
A skoro już mamy wykopywać trupy...
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5489237
no i....?
w tym temacie co dales wyzej nie widze mojego "osmieszenia sie", bo jest to ewidentny zart...
dalej mowie arabusy, a rasista nie jestem :)
widac rozumienie slowa pisanego przychodzi u Ciebie bardzo ciezko.
a dowod na moje osmieszenie wpostaci linka mnie rozwalil, sam juz w swoja wiedze zaczalem watpic...
a ty mi dajesz linka gdzie osobe z Middle Earth nazwalem arabusem smiejac sie. Oj madry to ty nie jestes:)
> Nawet jeśli, to - pomijając karygodną budowę logiczną twojego argumentu
sorry, w przyszlosci postaram sie uzywac zdan niezlozonych oraz bede ci rysowal, zeby ci bylo latwiej przetworzyc
1. Pieprznij głupotę.
2. Twierdź, że żartowałeś.
3. ???
4. Profit.
Najlepsza taktyka dyskusji, nie?
Moment, jest lepsza.
1. Składaj zdania jak umysłowa kaleka.
2. Wmawiaj innym, że są głupi.
3. ???
4. PROFIT! :D
Nie wiem czy zauważyłeś, ale najwyraźniej nie tylko ja odczytałem twoje wypociny jako jednoznacznie błędne. Ale, taaak... To wszyscy inni się nie znają, tylko ty jesteś mądry. Już ci raz napisałem - trolluj mocniej.