Pomyśleć, że ja jeszcze nie grałem, a tak bardzo lubię dobre fabuły w grach :) Ciągle tylko odkładam na później.
Najlepsza gra cRPG,I niech mi ktoś powie że gry nie były kiedyś lepsze, niestety w dzisiejszych czasach kiedy produkcja gry kosztuje miliony i musi być skierowana do szerokiej publiki stworzenie takiego dzieła nie jest możliwe... Po co czytać lepiej mieć 3 opcje dialogowe i strzelać żeby się dzieciaki nie zgubiły w fabule, ehh idę spać.
Grałem w BG 1 i zupełnie mi się nie podobał, w ostatnim mieście zrezygnowałem. Gram w DA:O i na 46 godzinie nie mam dość, już planuję kupić Ultimate Edition. Za to na przykład Knights of the Old Republic 1&2 traktowane jako całość to dla mnie gry na 9,5/10. Planescape leży na półce i czeka na swoją kolej. Ale grałem trochę i zupełnie mnie nie zainteresowało. Pytanie: Do której z powyższych gier jest bliżej Tormentowi? A może jest tak inny, że stanowi klasę samą w sobie i nie da się go do niczego porównać?
Tak czy siak pewnie zagram kiedyś, ale kto wie czy nie odkładam tego na święte nigdy.
Po przeczytaniu tytulu nie bardzo moglem sobie przypomniec co to za gra. Po zobaczeniu screena przypomnialy mi sie nieprzespane noce ;)
A czy teraz taka gra miala by racje bytu? Oczywiscie ze tak, tylko w erze czterogodzinnych konsolowych "erpegów", super 3D... quicktime eventow KONIECZNYCH w grach RPG... nikt by jej nie kupil. Tzn... bylo by nas 2 ;-) Troche malo chyba... :D
8,5/10 dla Tormenta idealnie ukazuje przepaść pomiędzy sposobem oceniania gier kiedyś i teraz.
Pamiętam swój czas spędzony nad grą. Zasiadam do kompa - czwarta, jeszcze widno. Schodzę z kompa - czwarta, już widno. Coś pięknego. :)
Ambitny Łoś --> jeżeli lubisz dobre fabuły, to gra jest w sam raz dla Ciebie. Ciekawy jestem jak Planescape spodoba się komuś kto nigdy w niego nie grał i uruchamia go po 11 latach od premiery :)
would --> Torment jest oczywiście najbardziej podobny do BG1. Z tym, że jeszcze bardziej skupia się na fabule i dialogach.
"Ciekaw jestem czy kiedyś pojawi się coś podobnego i czy w ogóle taka gra miałaby w tych czasach rację bytu" - Znając dzisiejszy marketing, zapewne druga część wyjdzie w przeciągu 2-óch najbliższych lat...
Karolus86-> No moje ulubione gry to te od BioWare, gdzie zamiast walczyć można często przegadać ludzi :) A w PT podobno dialogi są długie i dobre.
Jak przejdę to napiszę coś w wątku o grze :)
kefirek09 --> Właśnie wydaje mi się, że Planescape Torment 2 nie wyjdzie nigdy (chociaż może to i dobrze, bo kto wie jakby wyglądał). Mimo, że jest grą genialną to nie zdobył aż takiej popularności jak np. Baldur's Gate, czy Fallout.
Nie czytałem jeszcze tekstu, ale "Cóż może zmienić naturę człowieka?" w tytule napełniło mnie niemałym podnieceniem :) Pewnie dlatego, że wczoraj ukończyłem po raz pierwszy Szkapę, a dzisiaj zacząłem po raz drugi. Nie będę się powtarzał, na pewno wszystko, co dobrego napisano tutaj o tej grze to prawda, dodam tylko to, czego mogło zabraknąć - motyw muzyczny na samym końcu, tzn w scenie końcowej jest GENIALNY. Czegoś tak klimatycznego nie słyszałem nigdy, jestem pewny, że to on w dużej mierze decydował o zajebistości zakończenia, a przez to i całej gry w moim umyśle - "ostatnie wrażenie" w tym wypadku jest kluczowe.
Edit: Szkoda, że tekst tak króciutki i jest jedynie rozszerzoną wersją "Lubię Tormenta za to co wszyscy". Ja dodam coś od siebie - grafika MA ZNACZENIE, także i w tej grze. Nie fajerwerki, ale jakość wykonania, niepaćkowatość, odpowiednie natężenie tego wszystkiego, odpowiednia kolorystyka - niezbyt mroczna, żeby nie odrzucała, ale klimatyczna. Spójrzcie na screen kostnicy, zastosowane kolory - jak myślicie, czy pierwsze kroki byłyby równie przyjemne, gdyby cała podłoga była szara? Otóż...wątpię.
Oczywiście - to tylko jedna z części, które razem się składają na majstersztyk, ale pokazuję tylko, że nie samą fabułą gra zwycięża - także świetna, klimatyczna, robiąca po prostu odpowiednie wrażenie oprawa jest ważna - gdyby nie ona, fabułę byłoby kupić trudniej, nawet dialogi by tak nie cieszyły. Podobnie z mechaniką - ta jest odpowiednio swobodna, wyważona i nie zmusza do odpuszczania sobie inwestycji w charyzmę, inteligencję, nawet grając wojownikiem. Choć pełnię fabuły poznamy magiem, zapewne (teraz zacząłem w ten sposób). Bo to, że nas zachwyca historia to zasługa nie tylko samej historii ^^
Teraz trochę o świecie poopowiadam, który również mnie zachwycił. Po pierwsze - Sigil. Miasto-brama, odcięte od świata, dostęp jedynie przez wszędobylskie, a zarazem niedostępne portale. Nad wszystkim panuje tajemnicza Pani Bólu, której imienia mieszkańcy boją się wymawiać, na każdym kroku zaś spotykamy jej sługi, Dabusy, zajmujące się trzymaniem wszystkiego (konkretnie - budynków) w kupie oraz...zmienianiem układu ulic, od czasu do czasu. To wszystko właśnie sprawia, że czujemy, że miasto - szczególnie pełen bandytów (oczywiście, nie tylko, ale ich pełno) Ul - wydaje się niezwykle tajemnicze, nieprzewidywalne.
Mógłbym długo pisać o jeszcze wielu rzeczach, ale i spoilować nie chcę. Dodam, że grałem we wszystkie chyba o-w-miarę-dobrej-opinii i niejapońskie rpg-i tego tysiąclecie wydane do roku 2005 poza tymi z systemem D&D (wyjątkiem właśnie Torment, który jest lekki pod tym względem) i muszę przyznać, że między tą grą a pozostałymi jest różnica - różnica klas, to inna półka, jedyna gra, którą zaliczam do rangi sztuki.
Tyle ode mnie. Jak widzę wątek o taaakiej grze, to nie potrafię się powstrzymać przed wyrażeniem moich emocji :)
Czółko.
Edit: OBY PT2 nie wyszedł NIGDY - przynajmniej nie jako gra tworzona dla pieniędzy. Gdyby postanowiło produkcję jakieś towarzystwo sfinansować, ktoś jak "mecenas sztuki", cokolwiek, sam nie wiem - ale tylko po to, by stworzyć grę taką jak jedynka - to tak, w przeciwnym razie - na miano sequela IMO raczej nie zasłuży, przynajmniej nie w oczach fanów jedynki.
E3: Karolus: Ja się ostatnio dopiero z Tormentem zetknąłem, ale z drugiej strony nie jestem scasualizowanym graczem którego pewnie szukasz, bo tylko w rpgi praktycznie gram ^^
Zabieram się za tego Tormenta od kilku lat i zabrać nie mogę ;) Co reszty gier BioWare, to BG1 trochę mnie w połowie zaczął nudzić, za to "dwójka" do dzisiaj wieloma pomysłami miażdży konkurecje :) Pamietam jak jakiś czas temu przechodziłem BG2 i po głowie krążyły mi dwie myśli "To już wtedy było?" i "Czemu tego nie ma w żadnych nowych grach?" ;p
Nie sądzę, by gra obszerności Tormenta miała dziś rację bytu.
Drobne porównanie:
Dragon Age:Origins to około 60 000 linijek tekstu
Planescape: Torment - ponad 20 000, ale stron maszynopisu (każda po 30 linijek)
W dzisiejszych czasach ludzie chcą grać w grę, a nie ją czytać. Oczywiście to nie wada gry, tylko ludzi.
A sam Torment to niepobity ideał cRPG. Żadna, żadna gra nie miała tak przemyślanego, głębokiego, dorosłego i po prostu wyśmienitego scenariusza. P:T długo nie zostanie pobity.
A ja tam zawsze czytam wszystko co tylko jest podane w grach itp. Lubię czytać i źle się czuję jeśli nie sprawdzę wszystkich opcji dialogowych, nie przeczytam od deski do deski dziennika, albo informacji na jakiś temat :) Ogólnie lubię czytać :P
W dzisiejszych czasach ludzie chcą grać w grę, a nie ją czytać. Oczywiście to nie wada gry, tylko ludzi.
A niby dlaczego to jest wada ludzi? Gry to twor audio wizualny. Tekst to tylko jeden z kanalow, ktorym gra przekazuje informacje. Zupelnie nie rozumiem, dlaczego ma to byc zaleta. Ja nie przepadam za czytaniem olbrzymich ilosci tekstu z ekranu.
A co do Tormenta jako najlepszej gry cRPG to tu bym polemizowal. Ta gra miala fantastyczna, wyjatkową opowiesc, ale odgrywanie roli, mechanika nie byly jej najmocniejszymi stronami. Ja te gre zawsze postrzegalem jako platforme/medium do opowiedzenia historii; czesto czulem sie raczej jak swiadek historii niz jej uczestnik.
Bilbym poklony komus, kto przekonwertowal by Tormenta na nowszy silnik - dla mnie, jako kogos kto podobnie jak autor darzy gre ogromnym sentymentem stara grafika nie jest bariera, ale kiedy probowalem wciagnac do gry dziewczyne, ktora jest wielka fanką dobrych fabul, to silnik z ubieglego wieku ja odstraszyl.
Jeśli ktoś chce dobrej fabuły, a warstwa wizualna nie gra roli, to polecam tzw. książki. W grze musi być kilka elementów na dobrym poziomie, skoro mówimy o interakcji z wirtualnym światem.
Dlaczego tak niska ocena? ;)
Ta gra to absolutny majstersztyk - nie ma lepszego crpg.
Orl nie dasz rady - seriale masz
ja dodam od siebie, bo czuję że muszę - GRA ARCYDZIEŁO!! wyjątkowa, oryginalna, zachwycająca złożonością i obszernością, kunsztem grafików na tamte czasy...
to była pierwsza gra za którą dałem 159zł bo musiałem ją mieć w dniu w którym ukazała się w Empiku : )) piękne wydanie, z koszulką, plakatem... cieszyłem się jak małe dziecko.
dla tych co już grali, polecam ponowną przygodę ale tym razem w oryginalną angielską wersję językową - tak dla dopełnienia obrazu. bo wersja PL to chyba moja ulubiona polonizacja jak dotąd.
100/100
Przykre, że ludzie, którzy stworzyli takie arcydzieło stanęli na krawędzi bankructwa. W zasadzie nie jedno arcydzieło. Za baldurami i icewindami jakoś specjalnie nie przepadałem, ale Torment i Fallouty, to dla mnie jest pierwsza klasa, do której jak dotąd, w mojej subiektywnej ocenie, zbliżył się jedynie KOTOR. I nic dziwnego, bo część ludzi po upadku Black Isle przeszło do Obsidiana, ale to też nie to samo, co PT. Warto też zwrócić uwagę na drużynę w Tormencie. Mało która gra oferuje taką możliwość poznania towarzyszących nam osób, nie przypominam sobie też, żebym się gdzieś jeszcze spotkał z tym, że followersi ze sobą gadają podczas wędrówki, z niektórych przekomarzanek miałem niezłą bekę ;)
No i przybytek zaspokajania żądz intelektualnych... :)
Pamiętam, że początek mnie odrzucił. Za drugim podejściem się przemogłem i nie żałowałem, świetna gra.
W recenzji brakuje klasycznego zdania: "Fani cRPGow powinni do oceny dorzucić 10 oczek".
Nie grałem w to jeszcze, nie wypowiadam się, ale chciałem pogratulować oceny. Nic mnie tak nie wkurza jak zachwyty nad grą i ocena np. 96 na koniec. Ten system stówkowy jest w ogóle do bani.
CHESTER80 -> kiedys gry byly duzo surowiej oceniane niz ma to miejsce teraz, dlatego ta gra dostala TYLKO 8.6/10
swoja droga ideal gry dla fanow RPG, ktorzy zawsze beda ja oceniali 10/10 (ja nawet bym dal 11/10)
mnie zastanawia dlaczego nigdy więcej nie powstała gra w tym uniwersum? dlaczego wiecznie musimy tłuc te same potwory? dość!
Oceny gier to juz zupelnie inna opowiesc.
Kiedys 8/10 to bylo cos, wiedzialo sie ze musi cos w tej grze byc.
Dzisiaj jest multum 7 i bardzo duzo 8, co ciekawe w wiekszosci te oceny mozna sobie wsadzic wiecie gdzie ;)
PT czy chocby BG1 i 2 to byly wybitne gry. Dzisiaj moze kogos razic grafika i mechanika ale fani cRPG patrza na zupelnie inne sprawy.
Dzisiaj gry maja srednie/slabe dialogi, historia zazwyczaj przewidywalna ( no ale trudno w tej materii o jakies wybitne i zaskakujace nownosci ), no i DLUGOSC.
Kazdy kto gral w BG2 z dodatkami wie, ze tej gry nie da sie skonczyc w jeden dzien.
Co do DA:O to dla mnie jest to sredniak. Osobiscie o wiele bardziej podoba mi sie Drakensang.
Co do grafiki - Torment to ręcznie rysowane tła z rzutem izometrycznym. Tutaj naprawdę nie ma co się zestarzeć, nie licząc rozdzielczości. A ją można poprawić odpowiednim patchem, dzięki któremu gra wygląda naprawdę obłędnie, bo pozwala podziwiać większe obszary Sigil i pozostałych lokacji. Trzeba być naprawdę rozpieszczonym gówniarzem, żeby w takim przypadku powiedzieć choć jedno złe słowo na temat szaty graficznej.
Jedyne co się w Tormencie zestarzało to system walki, teraz już taki raczej nie ma racji bytu. Przeszedłem go niedawno i uważam teraz za drugiego najlepszego RPGa w historii (zaraz za Falloutem), chociaż fabularnie bije go na głowę.
r_ADM - Ta gra miala fantastyczna, wyjatkową opowiesc, ale odgrywanie roli, mechanika nie byly jej najmocniejszymi stronami
Akurat odgrywanie ról jest zrobione bardzo dobrze, bo poza dialogami związanymi z questem głównym ma się naprawdę wybór między byciem dobrym, a złym.
"poza dialogami związanymi z questem głównym ma się naprawdę wybór między byciem nie tylko dobrym, a złym."
/fixed
System reputacji i moralności był rozbudowany do tego stopnia, że do dziś nie stworzono niczego na jego podobieństwo. W Tormencie naprawdę mogłeś być tym, kim chciałeś. Poza wieloklasowcem. :(
http://thunderpeel2001.blogspot.com/2009/01/planescape-torment-fully-modded.html
Tu instrukcja na dostosowanie Planescape do dzisiejszych standardów ale nie tylko :]
8.5 jest dlatego, że oceniają też ci niedojrzali "pryszczersi" którzy tylko duszą przyciski i spusty w padach.
[32] - i kapłanem :]
A odpowiedz na pytanie "Cóż może zmienić naturę człowieka?" Co może - nic.
Na koniec - szkoda że książki o świecie Sigil są na poziomie czytadeł na podstawie gier - miałkie :/
Coś na poziomie Abnetta by się zdało...
Od jakiegoś czasu palnuje powrót do Sigil jako mag i albo sam ukończę albo z Dak'konem.
Najlepsze było to, że kiedy byłeś zły to znaczyło, że jesteś pragmatykiem, mało przejmującym się losem innych, a nie jak u Bioware'u agresywnym, skretyniałym sadystą. Nie wspominając już o towarzyszach, którzy przypominają ludzi, a nie karykatury rodem z kiczowatego komiksu. Wystarczy porównać Ignusa i choćby Jack z ME2 (LOL so crazy!).
http://thunderpeel2001.blogspot.com/2009/01/planescape-torment-fully-modded.html
Tu instrukcja na dostosowanie Planescape do dzisiejszych standardów ale nie tylko :]
Zajebista zajebistość, dzięki!
Te mody z linka SpecShadowa działają też z polską wersją? Czy wspierają tylko angielską?
Jeśli dobrze pamiętam, to (chyba) przy Ghostdog's incredible UI mod występowały problemy z polskimi czcionkami i trzeba było gdzieś grzebać. Pan Google powinien wiedzieć więcej na ten temat.
[edit]
"I've released a new version of my PST UI mod.( http://www.shsforums.net/index.php?showforum=571 ) I've added support for all resolutions and bigger fonts for most Language versions.(English, French, Spanish, German, Italian, Polish, Hungarian and Russian). So you may want to edit your installation guide accordingly."
Czyli teraz wszystko powinno być git, chociaż na pełne działanie Unfinished Business bym nie liczył.
To trzeba się przekonać samemu :]
A tu jedno z opracowań nt. gry
http://www.brainygamer.com/the_brainy_gamer/2007/12/dont-trust-the.html
Tasty.
Super, w domu obadam - co prawda niedawno skończyłem, ale nie zaszkodzi zobaczyć kolejny raz :)
Ja własnie akurat wczoraj ją zainstalowałem ponownie, nigdy jej nie ukończyłem ale teraz mam zamiar.
Świetna gra, miłe wspomnienia z dzieciństwa, ale nawet teraz gra ta nie straciła dla mnie nic ze swojego uroku:) również uważam, że to gra numer 1. Ostatnio ukończyłem ją ok 2 lata temu, ale grałem nawet teraz, w grudniu:)
Chyba jedyna gra, która sprawiła, że odczułem ciarki na plecach, i która zmusiła mnie do zastanowienia już po zakończeniu gry. Wspaniała historia, wspaniała muzyka. Osobiście uwielbiam tony tekstu (choć również nie miałbym nic przeciwko jakby wszystkie były dubbingowane).
Kim jest ten, który poszyty bliznami,
Kim ten, który stąpa pomiędzy posągami?
Kim jest ten, co sam swego imienia nie zna,
I odpowiedzi szuka, gdy w pamięci luka?
Człowiek.. cień człowieka żywy,
Martwy wielokrotnie, a jednak…
Bo cóż może zmienić naturę człowieka?...
SpecShadow --> "A odpowiedz na pytanie "Cóż może zmienić naturę człowieka?" Co może - nic."
Nie do końca zgodziłbym się z taką odpowiedzią. W końcu pytanie jest natury filozoficznej i trudno tu o jednoznaczność. Da się zarówno zinterpretować je tak, aby odpowiedzią było „wszystko” jak i właśnie „nic”. Trzeba by zacząć od rozwiązania kwestii czym jest natura człowieka, ale może pozostawmy filozofowanie w spokoju :P Świetne jest to, że gra pozwala właśnie na wolną interpretację, podsuwając tylko pewne koncepcje.
Do wszystkiego o czym już wcześniej napisano, dodałbym jeszcze, tak zwany, nvidia_fix. Dotyczy on posiadaczy karty Nvidia (brzydkie "kwadraty" na krawędziach).
http://www.shsforums.net/topic/38448-no-dithering/
Oczywiście, jest on w pełni kompatybilny z wszystkimi innymi dodatkami. Zresztą, piękna sprawa - dodatki same się wykrywają i, ewentualnie, przeinstalowują :)
Z tymi krawędziami - i innymi problemami w grach na tym silniku - poradziłem sobie wyłączając Przyśpieszenie Sprzętowe (Start->Uruchom->dxdiag-> 3 zakładka).
A dodatki raczej działają z polską wersją, co innego wcześniejsze wersje tych dodatków.
Do tej pory nie rozgryzłem Morte, to był on złą postacią pod względem charakteru (że chaotyczną to i owszem)?
spoiler start
Morte był postacią chaotyczną dobrą, przynajmniej tak wynika z opisu. W grze okłamywał z początku Bezimiennego po to, żeby nie ściągać na siebie jego gniewu, ale poza tym był lojalny i w zasadzie nie dopuszczał się złych czynów. Ciężko stwierdzić, jaki był naprawdę za życia i na czym polegało kłamstwo, przez które umarł Bezimienny, ale nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek celowo czynił zło.
spoiler stop
po przeczytaniu tego artykułu naszła mnie ochota na ponowne przejście tej gry i kupiłem ją sobie w GoG, tym bardziej że podaliście linki do patchy dzięki którym można zagrać w wyższej rozdzielczości, dzięki :D
Ahh do dzisiaj pamiętam odpowiedź na to pytanie ;)
spoiler start
Kto nie grał, nie jest w stanie to zrozumieć
spoiler stop
SpecShadow -> SPOILER!!!
Lepiej roznice w ocenianiu widac po Falloutach - porownajcie oceny dwoch pierwszych arcydziel i crapa Failouta 3.
A nie grac w Tormenta to jest po prostu k... wstyd i dramat, no nie pojme jak mozna do tego dopuscic:) Najcudowniejsza gra wszechczasow i kropka. Nie bylo nigdy innej takiej gry.
Do tego co bardzo mi sie podoba, ciezko tu popelnic blad przez ktory gra by sie konczyla. Dzieki temu mozna spokojnie w trakcie uczyc sie gry i poznawac jej zasady, ale to i tak nie o to chodzi w Tormencie... Tutaj sie liczy fabula - tylko podstawa zeby podchodzac do gry nie widziec o niej absolutnie NIC. Kazdy mini spoiler tu moze zniszczyc fabule.
IMHO najlepsza gra na świecie. Za fabułę, klimat, dialogi, głównego bohatera, drużynę(dzieje każdego z członków drużyny Bezimiennego mogły by być główna historią innych gier, wszyscy mają do opowiedzenia naprawdę świetne historie), postacie niezależne, świat, miasto Sigil, muzykę i nawet grafikę, bo choć się już zestarzała to i tak świetnie pasuje do klimatu. Niektórzy mogli by zarzucić tej grze, że ma nie najlepszy system walki i niewiele przedmiotów do zbierania, ale imo te dwa elementy są tak zrobione, że gracz zamiast na nich skupia się na fabule, która jest tu najważniejsza.
A ja sie wylamie, choc wolalbym zeby bylo inaczej. Nigdy w niego nie gralem wczesniej a tyle sie nasluchalem jaki to ten torment nie wspanialy. Z rok temu go zainstalowalem z ciekawosci. Na dysku gra goscila z godzine. Bylo to bodajze spowodowane tym, ze na samym poczatku gry nie bylem w stanie pojsc dalej. Klikalem we wszystko, sprobowalem wszystkich opcji jakie mi przychodzily do glowy. Wyrzucilem, bo nie lubie sie mordowac szukajac czegos czego nie widze w rozsadnym czasie. Wiecej nie sprobuje i nie polecam, ale to moje prywatne odczucie. Swoja droga, przez ostatnie dwa tygodnie moj przyjaciel mierzyl sie z fallout 2. jesli nie ma sie jakiegos sentymentu do danego tytulu a ma on 10 i wiecej lat to sie raczej nie polubi. jemu sie praktycznie nic poza dialogami nie podobalo a new vegas nawet w tym momencie (sprawdzone :) przechodzi drugi raz.
Co do Mortego:
spoiler start
Okłamywał on Bezimiennego tylko dlatego, że poprzednie wcielenie się nad nim znęcało, a konkretniej te które wyłowiło go ze Słupu Czaszek. A kłamstwo przez które zginął Bezimienny... zdaje się, że było nawet wyjawione przez Mortego, jak się z nim pogadało i miało wystarczająco mądrości i inteligencji, tylko kurde zapomniałem co to było :P Wiem tylko, że zwiększały mu się po tej rozmowie staty.
spoiler stop
ozoq - miałem tak samo przy pierwszych 3 czy 4 podejściach do Tormenta. Niedawno jednak się przełamałem i przeszedłem w całości grę :P A co do Fallouta to bzdura, sam odkryłem go jakieś 4 czy 5 lat temu i mnie oczarował.
Bo to w ogóle jest kwestia podejścia do gry, trzeba umieć się nastawić na cierpliwą rozgrywkę. ozoq: Porównywanie F2 do NV jest..."trochę dziwne" :D
A co do gry - ja w grze nie widziałem arcytrudnych miejsc, choć w paru (jednym?) miejscach można coś skopać i coś nas ominie, a poza tym to jeśli się będzie pamiętać o niegubieniu oryginalnie wyglądających przedmiotów, i robieniu wszystkich zadań, raczej nie będzie problemów, bo zdarza się, że niepozorny quest prowadzi do czegoś, co może nawet zaważyć o zakończeniu. A w Kostnicy nie wiem z czym mógł być problem, przynajmniej, jeśli się ma wysoką charyzmę i inteligencję (bo tak powinno się grać każdą klasą).
ozoq ->jesli nie ma sie jakiegos sentymentu do danego tytulu a ma on 10 i wiecej lat to sie raczej nie polubi.
Tu bym się kłócił, bo grałem już w wiele klasyków wiele lat po ich premierze, imo jeśli gra jest dobra to potrafi się obronić zawsze, nawet dekadę po premierze. BTW w Tormenta pierwszy raz zagrałem jakoś 2 lata temu :P
na samym poczatku gry nie bylem w stanie pojsc dalej. Klikalem we wszystko, sprobowalem wszystkich opcji jakie mi przychodzily do glowy.
A czytałeś dialogi? Bo wyraźniej chyba nie może być napisane, gdzie szukać skalpela.
jesli nie ma sie jakiegos sentymentu do danego tytulu a ma on 10 i wiecej lat to sie raczej nie polubi
BULLSHIT. W Tormenta zagrałem po raz pierwszy w ubiegłym roku i z miejsca gra wskoczyła na pierwsze miejsce mojego osobistego rankingu najlepszych gier. O!
esli nie ma sie jakiegos sentymentu do danego tytulu a ma on 10 i wiecej lat to sie raczej nie polubi
To jak wytłumaczysz moją sytuację z Neverhood?
Grę odpaliłem w rok po premierze u znajomej, dotarłem do momentu
spoiler start
składania manekina z dynamitu
spoiler stop
(sam początek gry niemalże).
Mija te parenaście lat.
Włączam YT, oglądam końcówkę w tym
spoiler start
walkę z robotami i utwór "Battle of Robot Bill"
spoiler stop
i mało łzy mi nie pociekły.
Ja rozumiem sentyment do danego tytułu i w ogóle ale dlaczego to się dzieje przy grze, z którą miałem taki "urwany kontakt"?
Wracając do Planescape - nigdy nie należy sie nastawiać do danego tytułu jak do czegoś boskiego czy rewelacyjnego. Ja tak robiłem z grami, muzyką i książkami. Efekt? Wylądowały na półce i się kurzą. Każdy odbiera grę inaczej i tylko może się zawieść.
A pierwsze starcia z klasykami jak ten są bolesne dla obecnych graczy - toporna mechanika, grafika brzydka, dużo tekstu do czytania, zagadki itp.
Jeszcze raz w kwestii Mortego: http://www.planescape.phx.pl/?q=morte
Konkretów na temat jego przeszłości nie ma, są jedynie ogólniki. Niczego ponad te dialogi nie da się z niego wyciągnąć.
A to pieprzenie o sentymencie do starych gier to oczywista bzdura, wałkowana na forum wielokrotnie. Gry nie mają na spodzie pudełka daty ważności. Jeśli coś było dobre 10 lat temu, to i teraz jest dobre. Rozumiem, że kogoś może zniechęcać niedzisiejsza mechanika, ale dorabianie do tego ideologii jest żałosne.
Ech gdyby odświeżyli Tornementa i Baldursy. (W sensie grafika może być taka sama ale system walki i sterowanie bardziej współczesne,)
Tak jak mowilem nie pamietam co tam poszlo nie tak na poczatku gry ze sie zacialem, bo i od razu negatywnie sie nastawilem i wymazalem z glowy. Cos w tym musi byc jak tylu z Was mowi o 'grze zycia'. Zagram wiec ponownie, najwyzej z jakas solucja jak sie zatne. Mowicie, ze gra oczaruje mnie fabula i niezle nakreslonymi postaciami? Czego wiecej mozna chciec? Ostatnie podejscie po feriach!:) (wreszcie uda sie spedzic ferie na swiezym powietrzu w gorach dla odmiany)
Ktoś tu pisał, że nie można się delektować grą jakieś 11 lat po premierze. Nie wiem jak 11 lat po, ale 10 na pewno :) Ja Tormenta przeszedłem pierwszy raz w tamtym roku i zamierzam do niego wrócić zaraz po skończeniu BG1 (mocno się zdziwiłem, że gra jest aż o tyle słabsza od BG2. Co nie zmienia faktu, że gra się bardzo przyjemnie.koniec offtopu).
Nie będę pisał jak gra (PS:T) jest zajebista, bo to każdy kto grał wie, ale muszę powiedzieć, że grafika rysowana ręcznie w 2d nie potrafi się zestarzeć. Wystarczy podkręcić rozdzielczość i wszystko wygląda nie brzydko, lecz... ponuro (czyli tak jak powinno być:))
PS. Instrukcja z linku SpecShadowa działała u mnie bez zarzutu na polskiej wersji z wydania: Legendy RPG.
@Fantasta_13 BG1 słabsze od BG2? dla mnie nie... BG2 to godny następca BG1, usprawniony, fabularnie rownie dobry, klimatem bardziej pasował mi BG1. z BG1 polecam jednak instalacje modów Trilogy i pograć na usprawnionym silniku z BG2
Czy najlepsza gra kiedykolwiek/jakkolwiek/gdziekolwiek to nie wiem, ale Planescape: Torment jest zdecydowanie NAJLEPSZĄ grą w jaką dane mi było zagrać, a troche tytułów już się widziało ;)
Nigdzie indziej, w żadnym innym cRPGu nie wczułem się w historię do tego stopnia - to nie tylko zasługa świetnej fabuły czy genialnych postaci, ale samej mechaniki gry. Wszystko praktycznie skupiało sie na dialogach, zachowaniu bohatera, wyborach moralnych itp, walka gdzieś tam była, był rozwój postaci, coraz lepsze przedmioty, ale to było tylko tło - jeszcze nigdzie indziej nie spotkałem się z czymś takim, teraz to własnie walka wychodzi na plan główny jako najważniejsza część cRPGa, niestety :(
A to, że gra ma 11 lat nie ma ŻADNEGO znaczenia - poraz pierwszy przeszedłem ją w porządnie, w całości jakieś półtora roku temu, wcześniej grałem i to nawet sporo ale zawsze działo się coś co mnie odciągało i koniec końców gry mi sie przejsć nie udawało. I jest to jedyna gra w przeciągu ostatnich kilku lat, przynajmniej jedyna o której pamiętam, która była wstanie wciągnąć mnie do tego stopnia, byłem w stanie grać cały dzień, całą noc, ba nie zawuażało się w ogóle upływu czasu, żadna nowa produkcja tego nie oferuje, przynajmniej nie w takim stopniu :)
Jak dla mnie 11/10 :)
Ktoś tu się pytał jak wygląda polska wersja gry (z XK Gold), po ulepszeniach w jednym z linków które podałem.
Prócz nazwy współczynników, które stały się angielskie, nie ma żadnych problemów.
Pozdrawiam. I z utęsknieniem planuję powrót do Sigil.
zapewne nikt juz tego nie przeczyta, ale tez pewnie dlugo nie bedzie dane mi wypowiedziec sie na temat tej gry.
to moje drugie podejscie. gra jest... na prawde slaba. odnosze wrazenie ze gramy, ja, forumowicze i autor, w zupelnie inne gry. Moze i swiat jest inny, ciekawie wykreowany, ale nic mnie nie napedza by go dalej poznac. Dialogi nie powalaja, Morte jest cienki, poczucie humoru czarka pazury. do tego dochodzi to, ze rzuca sie na nas chmara bydla gdziekolwiek sie po roju nie przespacerujemy. nie natknalem sie na sklepy, jakis ciekawy rozwoj postaci.
To, ze swiat jest oryginalny nie ratuje tej gry w moich oczach i drugi raz rezygnuje z dalszego jej przechodzenia. Jak ktos lubi wizje pesymistycznego swiatu jak ten w tormencie to zachecam do lektury malazanskiej ksiegi poleglych stevena eriksona.
Szkoda tylko, że Planescape: Torment NIE JEST grą Bioware tylko Black Isle Studios. Jedyne co ją łączy z pierwszą firmą to silnik na którym chodzi. Taki detal...
Ozoq widzisz, sa gusta i gusciki. Niektorzy lubia plytkie rpg, a niektorzy lubia cos wiecej :)
"Dialogi nie powalaja, Morte jest cienki, poczucie humoru czarka pazury. do tego dochodzi to, ze rzuca sie na nas chmara bydla gdziekolwiek sie po roju nie przespacerujemy. nie natknalem sie na sklepy, jakis ciekawy rozwoj postaci."
Mephistopheles
Nie, na prawde nie czerpie przyjemnosci z prymitywnego wzbudzania konfliktów na forach. Po prostu nie rozumiem i juz pewnie nie zrozumiem fenomenu tej gry. Dialogi z Grabarzami przypominaja rozmowe z automatem do kawy. Morte do mnie nie przemawia, choc czasem usmiech sie pojawi. To ze jestesmy ciagle atakowani przez opryszkow Ula jest naprawde uciazliwe, tym bardziej ze widac niekonczacy sie respawn. Sklepow nie ma wiec bohater i Morte ciagle ledwo zipią jako ze wszystkie punkty rozdalem miedzy inteligencje, madrosc i charyzme (nastawiony na swietne dialogi). To wszystko strasznie mnie odpycha.
hopkins
pewnie teraz az sie bede prosil o wysmianie mnie, ale stokroc lepiej bawilem sie przy wiedzminie czy dragon age'u. w kazdym aspekcie, rowniez dialogow. Tyrady Geralta, poczucie humoru jest dla mnie dwie polki wyzej. Powiecie ze plytkie gry? nie wiem czemu, ale nie dane bylo mi doswiadczyc wyzszosci tormenta.
Przykre.
Ozoq nie wysmieje Cie, bo to tez sa swietne gry. Po prostu nie potrafie zrozumiec Twojego podejscia.
Wciąż ty.
spoiler start
Aww, fuck! Zgodziłem się z Orlandem.
Wszechświat zapadnie się za 3... 2... 1...
spoiler stop
Widze, ze dobraly sie dwa burki i szczekaja. Sprawdzcie obaj definicje trollowania i spojrzcie jak pieknie sie w nia wpisujecie. Jeden i drugi potrafi tylko obrazac nawet nie trudac sie na podjecie dyskusji. Po co otwieracie pyski jak nie macie nic do powiedzenia? Przedstawilem swoj punkt widzenia a od zadnego nie uslyszalem konkretow tylko pseudo-blyskotliwe uwagi. Dziecinada.
Próba czasu ma dwa oblicza.
Po pierwsze, starzeje się technologia. Oczywiście najsilniej odzwierciedla się to w grafice, potem w oprawie dźwiękowej, a na końcu w ogólnopojętym sposobie rozgrywki. Gry opierające się na grafice rysowanej wydają się graficznie starzeć się wolniej. Niemniej, gdyby autorzy wtedy dysponowali dzisiejszymi narzędziami, ich dzieła prezentowałyby się lepiej.
Drugim aspektem jest wpływ czasu na graczy. Analogią tu może być sławny syndrom dwóch trylogii Gwiezdnych Wojen. Tzn. skaczące miśki z endor są okej, skaczące małpiszony wodne z Naboo są be. Tyle, że miśki większość z nas oglądała pierwszy raz na VHS u siąsiada, będąc jeszcze w jednocyfrowym wieku.
Podobnie może być z P:T. Gdybym pierwszy kontakt miał z grą w wieku 26 a nie 16 lat, to może nie dostrzegałbym w niej tyle głębi, powagi, dorosłości co 10 lat temu. Bo na młodziaku jest niezmiernie łatwiej zrobić wrażenie.
Chciałbym mieć trochę czasu, żeby wrócić do świata Planescape i sprawdzić jakie wrażenie zrobi na mnie teraz.
Ta... Same konkrety...
"Dialogi nie powalaja, Morte jest cienki, poczucie humoru czarka pazury."
Ogólniki i subiektywne odczucia przedstawione w formie prawdy objawionej.
"do tego dochodzi to, ze rzuca sie na nas chmara bydla gdziekolwiek sie po roju nie przespacerujemy."
Kłamstwo.
"nie natknalem sie na sklepy, jakis ciekawy rozwoj postaci. "
No kutwa, przeszedłeś na oko jakieś 2% gry i nie natknąłeś się na sklepy. Niesamowite.
A rozwój postaci w Tormencie nie sprowadza się do przydzielania punktów przy levelowaniu, ale przecież o tym też nie miałeś się okazji dowiedzieć.
W następnym poście napisałeś to samo, więc nie będę dublował swojej wypowiedzi.
Pisząc więc po twojemu - skończ trollować, buraku. Zamknij pysk i idź rzucać swoje gadki gdzie indziej.
[offtop]
Ewoków nie cierpię od kiedy pierwszy raz obejrzałem RotJ i do dziś się to nie zmieniło. Nie moja wina, że przy Jar-Jarze Wicket wygląda jak Arnold w Commando.
Do trolla:
Nie chce juz wiecej z toba rozmawiac. Smutno , ze jestes prostakiem, ktory gdy spotyka sie z odmiennym zdaniem potrafi tylko obrazac. Wyzej jak ukladanie kostki albo praca na kasie nie zajdziesz z taka postawa.
Do nie-trolli:
W poczatkowych etapach Ula zostalem zaatakowany dotychczas przez 15-20 postaci. Przy braku bandazy/apteczek jest to naprawde uciazliwe tym bardziej ze jak wczesniej wspomnialem nie inwestowalem w sile/zywotnosc.
Moze rzeczywiscie przesadzilem mowiac ze dialogi sa slabe. Sa w porzadku ale nie powalaja w porownaniu do innych rpg. Na pochwale zasluguja na pewno opcje dialogowe. To co mnie rozczarowuje to postawa NPC. Czesto przesadnie agresywna lub glupia. Mysle ze srednio 1/3 npc konczy pod mieczem. W grach rpg wybieram takie opcje dialogowe jakich uzylbym w prawdziwym zyciu, wiec jesli npc notorycznie mnie obraza prosi sie o konflikt. Przyklad: Angyar z żoną, Runo, rabuś widelca. Questy tez czesto sa malo atrakcyjne. Poszukiwanie widelca dla wariata? Dzieki, ale koncze dialog.
Zobaczymy jak dalej. Wreszcie znalazlem sposob na regeneracje zycia. Karczma z tym wariatem od widelca. Niezbyt fajne sa powroty co pare minut zeby sie zdrzemnac w karczmie. Nigdy nie wiem czy za chwile nie napadnie mnie wataha opryszczkow wiec trzeba miec ciagle max hp.
Nie ma lepszej gry. Nie ma nic co bym tam zmienił.
ozoq -> Może dałeś za mało na mądrość i inteligencje. Ja jak miałem tępą postać to też mi było ciężko ;) Ale kilka nowych opcji dialogowych...
Poza tym nigdy chyba nie udało mi się ukończyć grę 2 razy tak samo. Szczerze - zawsze coś robię inaczej, znajduję inną opcje...
A poza tym w życiu też są różni ludzie. I na pewno mi nie powiesz, że jak ekipa dresów do Ciebie pysknie to im odpyskujesz :)
[80]
Przykro mi ale trollem jestes ty. Do tego masz zerowe pojecie o tej grze i w twojej "recenzji" sa same klamstwa. Dialogi - odczycie subiektywne. Mi humor Mortego odpowiadal (tym bardziej ze gralem w wersje ang.). Sklepy w grze sa - i to wystarczajaco duzo. Rozwoj postaci jest o wiele ciekawszy niz debilne "przydziel punkcik do zdolnosci". Ale tez o tym nie wiesz, bo patrzac na to co napisales to nie wyszedles poza kostnice.
Wiec skoncz juz pitolenie i idz trollowac gdzie indziej. Dzieki.
[81]
Nie. Dresy skoncza pod mieczem, nie wiedziales o tym? Do tego dialogi zalosne, i co drugie slowo to k*.
Gra ustępuje tylko pod dwoma względami innym (notabene też starym) tytułom: możliwościami eksploracji/wielkością świata BG2 i rozwojem postaci z Arcanum.
9+/10 - ocena osoby, która grała w to pierdyliard razy (no bo za łatwa też, to fakt)
Patriciusz
w postach napisalem ze dalem wszystkie punkty w inteligencje, madrosc i charyzme.
Asmodeusz
a jednak dolaczyl i trzeci troll. nawet nie zadales sobie trudu zeby przeczytac moich postow. gdybys to zrobil nie osmieszalbys sie zdaniami ze nie wyszedlem poza kostnice. Wylicz mi klamstwa skoro uwazasz ze sa. ja nikogo nie obrazalem swoimi postami, a ty, gimnazjalisto (moze podstawowka?) zaczynasz od tego. matoły...
Juz ci wyjasnilem. Bredzisz i tyle. Jesli chcesz wydawac jakakolwiek opinie najpierw skoncz gre. Nie skonczyles - nie masz glosu. Bye.
Oho, trollątko rozbestwia się coraz bardziej. :D
I owszem - daleko z taką postawą się nie zajdzie. Na szczęście to nie ludzie zasługujący na taką postawę decydują o moim losie. Już prędzej na odwrót.
Nie mogę tylko wyjść z wrażenia, że prostakiem nazwałeś mnie po tym, jak sparafrazowałem twoje własne słowa. Podwójny standard to się nazywa.
I gwoli ścisłości - jeśli chodzi o zmyślone stwory, to bliżej mi do goblina. Jestem złośliwy, lubię nauki ścisłe i w wolnych chwilach zrzucam fajne dziewczyny z mostów. Jeśli będziesz miał szczęście, to może któraś trafi pod twój most, trollu. :D
Jedyne co wyjasniles asmodeusz to ze nie umiesz zaczac rozmowy bez uzywania obrazliwych zwrotow. i po co? wyhowujesz sie w patologicznej rodzinie? skad takie wzorce?
nie pisze recenzji. i pewnie nie napisze bo to wymaga ukonczenia gry a gra jak narazie zniechecila mnie do dalszego zapoznawania sie z nia. jedynie pare mysli jakie sie nasuwaja po spedzeniu z gra, bo ja wiem, 3-4h.
kieruje wami jakis wewnetrzny imperatyw zeby bluzgac na kogos komu nie podoba sie to co wam? naprawde, przemyslcie takie zachowanie na spokojnie. ja pierwszy ognia nie otworzylem. opinia o grze to nie opinia o tych, ktorym sie ta gra podoba.
Twoje slowa:
to moje drugie podejscie. gra jest... na prawde slaba.
Nie widze tam "moim zdaniem". Tak wiec bawisz sie w recenzenta albo rzucasz jakies prawdy objawione. Co nie zmienia faktu ze bredzisz. No i odsylam do linka z [88]. Moze twoja metoda trollowania dziala na gimbusy - tutaj niestety nie daje rady.
ozoq-> prośba, przejdź najpierw do drugiego aktu (Klątwa) zanim cokolwiek powiesz o tej grze, ok? Bo jak na razie pieprzysz strasznie.
Ja rozumiem, że np może się nie podobać walka (wtedy nie graj w prawdziwe cRPG tylko w Diablo), ale dialogi? Szczególnie, że te są genialne?
Dialogi z Grabarzami przypominaja rozmowe z automatem do kawy.
Jakbyś się nie domyślił, tacy właśnie są grabarze. Wyprani z emocji.
To ze jestesmy ciagle atakowani przez opryszkow Ula jest naprawde uciazliwe, tym bardziej ze widac niekonczacy sie respawn.
No co się dziwić, po mieście chodzi rzucający się w oczy typ, to należałoby go skroić.
Na początku mag jest cienki, ale od trzeciego aktu po prostu miażdży. No i ma najlepsze opcje dialogowe oraz ma możliwość poznania całej historii.
Gre skonczylem magiem wiec le sigh - da rade bez problemu.
Ale po co sie tak goraczkowac? I tak troll tej gry by nie zrozumial.
Dodawanie do kazdego posta 'moim zdaniem...' jest niepotrzebne. Recenzent rowniez prezentuje tylko swoje zdanie, ewentualnie zdanie redakcji. Wiadomo, ze mowie w swoim imieniu, a nie forumowiczow GOLa czy graczy ogółem. Jak ktos wam mowi: 'ale dzisiaj jest kiepska pogoda' to pytacie go: 'przemawiasz w swoim imieniu czy twoja opinia reprezentuje jakas szczegolna grupe?". Nie czepiajcie sie pierdol. Ocenianie kogos na podstawie opinii o grze jest smieszne. Jednemu podoba sie humor Morte, drugiemu (moj faworyt) Tyrion Lannister z Pieśni Lodu i Ognia George'a R.R. Martina.
Musze przyznac racje mineralowi, bo rzeczywiscie tak powinny wygladac rozmowy z Grabarzami, wiec zgodnie z radą zobaczę co mnie czeka w akcie drugim. Co do niekonczacego sie respawnu zdania nie zmienie. W moich oczach np. FarCry2 bardzo wiele na tym stracil, co zniechecilo mnie do ukonczenia gry. Logicznym by bylo zeby opryszki daly sobie spokoj po tym jak wymordowalem na srodku miasta 15 ich towarzyszy niz ciagle atakowanie mnie trójkami.
Masz do dyspozycji świat inny od tych znanych z 98% gier czyli elfy, krasnoludy, lato/zima, miecze, smoki i trolle, gdzie nie ma zamków, lochów i 4 opcji dialogowych na krzyż czyli "tak", "nie", "przemyślę" i "na razie". Masz do dyspozycji interakcję ze światem i z towarzyszami, która nie ogranicza się do przynieś przedmiot A z punktu B do C lub (w przypadku towarzyszów) do przyjmij postawę ofensywną/defensywną/zbalansowaną i Tobie nie chce się zwiedzać takiego świata? Z samej ciekawości powinieneś zajrzeć co jest w grze dalej. Otrzymujesz fabułę niebanalną, kontrastującą do dzisiejszych tytułów i ona jest nudna? Skoro jesteś fanem fantastyki to jakim cudem ta gra nie pobudza Twojej wyobraźni? Do tego cienki Morte? IMHO najlepszy NPC w grze (pod względem historii, kreacji i możliwości bojowych).
P.S w grze można zginąć.
P.S 2: Opryszki są cennym źródełm stuffu na początku
P.S 3: Raz zbierałem wszystkie "znaleźne" bandaże i łezki z całej gry i też dało się przejść. Grę przeszedłem nawet samym Bezimiennym - też jest to wykonalne.
yo dawg
Dziekuje Ci za tego posta. Od poczatku liczylem na polemike na takim poziomie. Jakie rzeczy mi przeszkadzaja wiesz. Swiat inny, pewnie wart zwiedzenia. O druzynie raczej nic nie moge powiedziec. Generalnie bardzo lubie fantastyke. Raz calkiem nowe i niebanalne swiaty (Martin, Erikson, Wiedzmin) a raz elfy i krasnoludy (LOTR, Warhammer, Warcraft). Ciekaw jestem czy rzeczywiscie gra mnie zauroczy na dalszych etapach. Jeszcze dzis odpale. Pozdrawiam.
Nie bedzie polemiki na zadnym poziomie gdyz nie masz podstaw do niej. Moge polemizowac na temat fabuly Modern orfer 2, ktorego uwazam ze ssie pytonga ale skonczylem. A ciezko rozmawiac z toba o Tormencie bo to jak rozmowa z slepym o kolorach. Jaka odpowiedz dales Ravel? Co sadzisz o tej rozmowie (chyba najwazniejszej w grze)? Czy Nordom nie jest ciekawsza postacia niz caly team z Dragon Age'a?
No tak, nie odpowiesz na zadne z powyzszych. To o czym chcesz polemizowac? O palecie barw jaka jest uzyta w grze?
Caly czas sie upierasz ze ja chce koniecznie zrecenzowac cala gre i wnikac w nia fabularnie. Prawda, chcialbym. Problem w tym, ze nie mam ku temu warunkow. Zarzuciles mi klamstwo wczoraj co do bycia ciagle atakowanym przez npc. Wlasnie skonczylem kolejny fragment gry. 90% czasu zajela mi walka i leczenie sie po niej. Policzylem ilu opryszkow mnie zaatakowalo w tym czasie. 15, uwierz policzylem. Znalazlem tez wreszcie kupcow. Malo wydajne sa te bandaze/igly, ale niech bedzie. Starsze gry na ogol cechuja sie wyzszym poziomem trudnosci. Reszta czasu to przyzwoite, ale nie rewelacyjne dialogi w poludniowo-zachodniej czesci Ula, proba schwytania falszywego Grabarza. Zobaczymy jak dalej.
Reszta czasu to przyzwoite, ale nie rewelacyjne dialogi w poludniowo-zachodniej czesci Ula
Czy mi się wydaje, czy po każdej rozmowie z postacią oceniasz "Ten dialog był dobry", "Ten dialog był do bani"? Przecież to nienormalne. Dialogi to się chyba ocenia w odniesieniu do całości utworu, a nie każdy po kolei?
Policzylem ilu opryszkow mnie zaatakowalo w tym czasie. 15, uwierz policzylem.
Pewnie wszedłeś w jedną z uliczek pełnej opryszków, która znajduje się w centrum Ula. To normalne. Ale jakbyś uważnie czytał dialogi to byś wiedział, żeby tam się nie zapuszczać.
Aha, napisz proszę czym się charakteryzuje dobry dialog.
Ocena jak najbardziej zasłużona. U mnie też ma 100%. Najlepszy cRPG w jaki grałęm, a mam ich na koncie naprawdę sporo. Po prostu klasyk i niedościgniony wzór gatunku.
@Karolus86
"Ciekawy jestem jak Planescape spodoba się komuś kto nigdy w niego nie grał i uruchamia go po 11 latach od premiery :)"
Ja jestem takim człowiekiem i wkrótce będę go przechodził, może nawet coś napiszę w odpowiednim czasie ;)
mineral
Pewnie wszedłeś w jedną z uliczek pełnej opryszków, która znajduje się w centrum Ula. To normalne. Ale jakbyś uważnie czytał dialogi to byś wiedział, żeby tam się nie zapuszczać.
Właśnie nawet nie. Centrum Ula - tak, boczne uliczki - właściwie wszędzie: przy portalu do Mauzoleum, na wejsciu do dzielnicy poludniowo-zachodniej (?), w dzielnicy na poludnie od Kostnicy.
Nie wiem kim jestem, nie wiem gdzie jestem, nie wiem kogo szukam i kazdy burak na jakiego spojrze chce mi wpierdolic. Ot taki obraz swiata po pierwszych paru godzinach gry. Musze zagladac w kazdy kat zeby znalezc falszywego Grabarza i Faroda, wiec jakim cudem mam to zrobic nie chodzac po miescie??
Aha, napisz proszę czym się charakteryzuje dobry dialog.
Ocena musi byc subiektywna, wiec dla kazdego jest to cos innego. Ja pisalem w swoim imieniu, niczyim wiecej. Mialem na mysli, ze nie wybijaja sie ponad standard gatunku. Przypomne: to moje zdanie.
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, które brzmiało "czym się charakteryzuje dobry dialog".
Nie wiem kim jestem, nie wiem gdzie jestem, nie wiem kogo szukam i kazdy burak na jakiego spojrze chce mi wpierdolic.
No to chyba dobrze? W tym momencie powinieneś pomyśleć "O kurde, dobrze uchwycony klimat zaszczucia".
Aha, taka mała podpowiedź. Jeżeli chcesz być magiem (a wnioskując po tym jak rozdałeś atrybuty to chcesz być) udaj się do pewnej starej raszpli, bodajże Mabbet. Jej zadania mogą Ci się wydać bez sensu (wnioskując po tym co wyżej napisałeś o zadaniu z widelcem), jednakże mają one swój głebszy sens.
Ha, w grze nie ma normalnych zadań i właśnie to dodaje jej uroku! Korzystaj z dziennika ozoq. WIerzę, że przekonasz się do tytułu.
Dobry dialog jest nierozerwalnie zwiazany z dobra kreacja postaci. Dialog ten ma opisywac charakter postaci, w miare mozliwosci grac na emocjach widza. Ironia i humor mile widziane. Jak sie Torment w to wpisuje? Ok, pogram dluzej to moze zmienie zdanie o 180 stopni. Moze sie pospieszylem z opinia nt dialogow.
Po cichu liczylem, ze w tej grze bedzie 10% walki i 90% dialogow, zagadek. Na razie mam odwrotna proporcje.
ozoq -> dziwne jest to co piszesz, nie przypominam sobie żebym w Ulu musiał tyle walczyć, choć czasem trzeba było spuścić komuś łomot, pozbyć się paru zbirów. Poza tym nie musisz wszystkich zabijać, ja póki nie nabrałem krzepy unikałem niektórych walk.
Po cichu liczylem, ze w tej grze bedzie 10% walki i 90% dialogow, zagadek. Na razie mam odwrotna proporcje.
Torment to gra z największą ilością tekstu (trzy tysiące stron maszynopisu). Żadna gra wcześniej czy później nawet nie przybliżyła się do takiego wyniku. Dragon Age czy Kotor nie wiem czy mają trzy tysiące linijek tekstu, co dopiero stron A4.
Nie masz żadnego przymusu walki z opryszkami, jeżeli czają się na Ciebie, możesz uciec. Jeżeli miałem gdzieś dojść a po drodze pojawiali się złoczyńcy to nie zwracałem na nich uwagi tylko biegiem zasuwałem do następnej dzielnicy. Szzczególnie, że za walkę dostaje się naprawdę mało doświadczenia w porównaniu z tym co się otrzymuje za rozmowę.