To ja podziękuję.
Wolę płacić za droższe a nawet drogie gry
które będą zawierały wszystkie elementy, PEŁNĄ zawartość
niż gry tanie pocięte na DLC z prologami i epilogami włącznie.
drugi Bobby Kotick się znalazł...
jeśli miałbym coś kupować to musiałaby to być pełna, dobra gra, a nie coś co mogłoby przypominać trochę bardziej rozbudowane demo...
To nie jest podanie dłoni w kierunki gracza (klienta), tylko kolejny "szatański" pomysł na wyciągnięcie dużo większych pieniędzy od gracza bo suma podstawka + dlc na pewno nie będzie = suma za całość tylko będzie sporo wiecej, THQ nie idzcie tą drogą :]
to by sie sprawdzilo, pod warunkiem ze skompletowanie pelnej gry bedzie kosztowalo tyle ile kosztowalaby pelna wersja w pudelku - a wiadomo, ze tak nie bedzie napewno. wydawcy zawsze znajda sposob, zeby wycisnac dodatkowe dolary od graczy.dopoki mamy takich ludzi jak bob koticka pomysl chybiony...
Na kij komu DLC i mikro-transakcje. Kur.a człowiek kupował kiedyś płytkę z grą i było wszystko cacy, jak ukazały się dodatki to też na osobnej płytce i każdy był zadowolony = miałeś wszystko. A teraz... kupujesz grę, to utną Ci 1/4 zawartości i sprzedają jako DLC, jakieś duperele w postaci nowych broni/samochodów - taki na przykład Just Cause 2. Wszystko przez XBL i PSN. Jeżeli już DLC to nie takie, które będą epilogiem, prologiem czy czymkolwiek względem prawowitej fabuły, a osobną historią jak na przykład dodatki do GTA IV. Chociaż i tak wolę mieć płytkę niż głupie pliczki na dysku. Precz z DLC i mikrocholerstwem.
pomysł by się sprawdził, ale ja na pewno nie chciałbym kupować gry tańszej i okrojonej, wolę dać te 120-150zł, na pełną grę
Ehhh... brak słów. Nie wiem czy bardziej podziwiać ich kreatywność czy być załamanym głupotą i pazernością ukrytą za rzekomą obniżką cen :(
lece kupować
Było ok, dopóki nie doszedłem do linijki "„Jeśli ktoś chciałby wydać 100 dolarów na daną produkcję, będzie mógł to zrobić” "
Zdziercy, beznadziejny pomysł...
Gilmur - to nie przez piratów, to przez producentów. Ile oni zarabiają na sprzedaży. Nie dziwie się ludziom, którzy piracą. Nie wszystkich stać na grę za 200 zł. Sam gram coraz mnie, jak teraz to dla mnie mogłoby nie być żadnych gier, a nie siedzą dzieci 15 lat ważące 100kg i zajadające się chipsami, a to wszystko przez gry.
wszystko przez bogatych bubków co to muszą mieć nowe ubranka dla simów i palto dla konia na zimę
Najgorsze jest to, że pomysł może wypalić. Marketing pierwsza klasa: "Nasze gry znacznie taniej niż u konkurencji!" i przeciętny bezmyślniak bierze z miejsca.
Ehh kolejny pomylony pomysł szalonego wydawcy i producenta gier do elektronicznej rozgrywki. Zaciskam już pięści na sama myśl o takiej idei dystrybucji gier.
Jeśli THQ zakłada, że mamy wybór przy dokupieniu do posiekanej z czego się da gry-DLC które to swoistą całość gry tworzą, to jesteście w błędzie, albo zróbcie płatne Demo jak GOL czyni, lub przemianujcie nazwę GRA na DLC albo w ogóle zrobić nową kategorię na pułkach w sklepie tu kupisz DLC!
Kampania którą zamiar ma wprowadzić THQ jest kpiną na graczach oryginalnych i piratach i wcale piractwo nie stanowi tu największy odsetek gdyż wiadomo że na piratach firmy także potrafią zarabiać.
Pomysł kupowania DLC do zakupionego DLC jest głupi i wyrażam swój sprzeciw stosowania tej polityki, i nie wsiadania do tej kolejki bo nie pojadą daleko na tym samym wózku.
Cena do wartości nabytego produktu również nie napawa do radości, to tak jak się urodzić bez rąk, by po latach dokupić obie ręce by móc prowadzić np. Bez urazy nie obrażam osób które spotkał przykry los.
A ja sie ciesze, wielokrotnie kupowalem gry ktore okazywaly sie kompletna pomylka (albo moja, albo producenta) i ladowaly w szafce po godzinie, dwoch grania.
Mniejsza cena, mniejsza strata :)
Tutaj same hardcory co urywaja kable od bezprzewodowego internetu, ale wydaje mi sie ze wiekszosc casuali i tak nie konczy gier ktore kupuje, bo im sie zdazy znudzic :)
Mam lepszy pomysł : dajcie pudełko z grą za darmo,a całą zawartość dokupimy w DLC!
spoiler start
Żal
spoiler stop
komarek jak Cię nie stać to nie kupujesz. Proste. Mnie nie stać na samochód, co nie oznacza, że pójdę go ukraść. A po drugie gry to nie rzecz pierwszej potrzeby, można się obejść. Ale nie, lepiej ukraść nie komarek?
Pozdrawiam ten pomysł gdzie zakładając w takim nowym NFS'ie miałbym pojedynczo dokupować kolejne samochody i jeszcze za każdy z osobna płacić. Nie wspominając o tym ile będzie z takim czymś problemów dla zwykłego gracza, i znów zacznie się płacz (tak jak to miało miejsce z AC 2), że piraci grają bez przeszkód a z oryginałami jest problem. Zaś problem z kupowaniem elektronicznych bubli załatwiają recenzje, trailery i dema a nie sprzedawanie gry po kawałku.
Tak, a potem cała gra będzie kosztowac 100 dolarów.Oby się to nie spełniło.
coraz bardziej poronione pomysly. Gdyby cena faktycznie byla adekwatna do zawartosci to zbroja dla konia kosztowalyby 10 centów. Skonczyl sie sen o udanym sequelu stalkera.
Juz to widze " Nie mozna ukonczyc sekwencji, gdyz nie kupiles DLC dajacy 15 misje" czy cos w tym stylu. Co to będzie za kilka lat. :P
Nie muszę czekać do 2012 żeby wyrobić sobie zdanie na ten temat. Już dziś wiem, że jest to po prostu złodziejstwo i sk#syństwo.
wlasciwie kazda gra jest teraz okrojona a dodatki dlc sa tylko dojeniem kasy od graczy;/
Sprzedam MW3. Za 3 dyszki, jest tylko jedno "ale", poza menu startowym nic nie działa bez dodatkowej opłaty. A jeszcze kilka miesięcy czy lat wstecz wszyscy się śmiali że będzie taki model możliwy.
Ale będzie kicha być twórcą gier komputerowych w 2012. Będzie szacunek jak dla kanara i szambo-nurka.
Hm, ten pomysł już jest wprowadzony od dawna, bo dzisiejsze DLC to nic innego jak podbijanie ceny właściwej gry.
Kupujesz grę za np. 150zł, a potem wychodzą 4x DLC w cenie 20zł oraz kilka miniDLC (itemki) po 5-10zł. Teraz wystarczy to wszystko podliczyć i wychodzi ponad 200zł za grę, a jak dobrze nam wiadomo, gdyby taka cena była tą "pierwszą", to mało kogo by było stać.
Dlatego już samo DLC jest wyciąganiem i podbijaniem ceny gry. (no chyba, że to DLC jest "osobną grą" - działającą bez podstawki - to wtedy nie ma mowy o podbijaniu ceny)
Kolejne poronione pomysły rodzą się w głowach producentów, widocznie w tyłkach im się już przewraca od nadmiaru szmalu i obawiam się, że w niedługim czasie każda misja w grze będzie osobną grą, która będzie w cenie pełnej wersji - o czym już kiedyś wspominałem.
A porównywanie piractwa komputerowego do kradzieży samochodu jest co najmniej śmieszne.
Jeśli producenci samochodów postępowaliby podobnie jak producenci gier, to kupowalibyśmy samochody bez zamków w drzwiach, wycieraczek, poduszek powietrznych, i innych "zbędnych" bajerków - te kupilibyśmy dopiero w postaci DLC do naszego autka. Ciekawe komu by się to spodobało.
Trzeba zrozumieć, że nie można dać się wykorzystywać i robić w wała, niektórzy tego nie potrafią pojąć i bronią tych którzy kopią ich w tyłek. No ale kiedyś królowie też mieli swoich błaznów.
Nie pochwalam piractwa, ale nie można też przeginać w drugą stronę i na wszystko się zgadzać, bo to w końcu producenci mają nas zadowolić swoim produktem, a nie na odwrót.
W przypadku mniej interesujących gier raczej wybiorę opcje ściągnięcia niż kupienia, jak nawet nie ściągnę to i tak nie kupię... w takim razie to jakaś różnica dla twórców? ............
Gilmur - jestes, az tak naiwny i wierzysz w to co mowia producenci? Piractwo to tylko i wylacznie wymowka aby wydusic jak najwiecej kasy od graczy. Zreszta jaka w tym logika. Jesli chodziloby o piractwo to legalni gracze powinni byc koronowani za zakupienie oryginalnej gry, a nie okradani przez tworcow. Pirat i tak ma to gdzies, bo sciagnie wszystko co zechce. Zreszta coraz wiecej gier sprawia problemy przy odsprzedazy gry co powoduje, ze lepiej sciagnac i "przetestowac" piracka wersje zamiast kupowac bubla, ktory sie nie spodoba bez mozliwosci odsprzedazy.
Kolejny paradoks:
" Tańsze gry kosztem pociętej zawartości - nowy model biznesowy THQ" oraz „Jeśli ktoś chciałby wydać 100 dolarów na daną produkcję, będzie mógł to zrobić”
Gdzie tu logika? Sami sobie przecza. Zastanawia mnie jedno, czy oni graczy maja za totalnych debili czy oni sami maja tak male mozdzki, ze sie juz gubia w swych myslach. Stawiam na to pierwsze.
Pan Tur - tak jak stracilo Activision na dodatkach do MW2? Producenci widza, ze gracze robia wszystko wedlug ich zachcianek i pozwalaja sobie na coraz wiecej, proste. Czekam, az w koncu gracze rusza glowa i sie zbuntuja, to jedyny sposob aby wybic tworcom takie glupie pomysly raz na zawsze.
komarek - ja najbardziej winie graczy, bo to oni pozwalaja na taki czyn.
Przyznam sie szczerze, poza dodatkami do gta 4, nigdy nie kupilem dlc i nie bede placil za cos, co powinno byc w podstawce, badz nie powinno nigdy ujrzec swiatla dziennego.
koniec jest blisko - a ja wolalbym tak jak bylo kiedys, a dzis jest rzadzkoscia, czyli darmowe dema do gier.
[29]
Ale gracze w wiekszosci to SA debile i do tego dojne krowy. Moge sie zalozyc o jedno - na pewno im sie to oplaci. 2 graczy zrezygnuje, 200 innych kupi wszystko.
Kolejny krok to gry singleplayer na abonament, płacisz to grasz... ale zaraz! Czy to aby już nie nastało? :D
Więc dochodzi do takiego momentu aby zagrać w gre, należy kupić demo, a następnie, jeżeli spodoba się graczowi - pełną wersje gry.
Często jest to podstawowy powód większości graczy, dla którego nie kupują oni danego tytułu od razu po premierze, a czekają kilka miesięcy na spadek ceny.
Podstawowy powód jest taki, że taka gra oferuje 5-8 godzin rozrywki i nie opłaca się jej kupować w premierowej cenie. Tym bardziej, że kupując roczne gry można grać w większą liczbę tytułów, które są równie dobre co te nowe. Grafika przecież się nie zmienia.
Co do samego pomysłu, to sami gracze wymuszają takie pomysły. Prawda jest taka, że łatwiej jest sprzedać powiedzmy 100 000 egzemplarzy za 100$ (podstawka + DLC) niż 200 000 za niepociętą grę w cenie 50$.
Przykra sprawa, ale cóż poradzić, każdy chce zarobić i jeśli płacący klient woli DLC, to się takie DLC produkuje.
Gdzie tu logika? Sami sobie przecza. Zastanawia mnie jedno, czy oni graczy maja za totalnych debili czy oni sami maja tak male mozdzki, ze sie juz gubia w swych myslach. Stawiam na to pierwsze.
Obawiam się, że graczy akurat zna bardzo dobrze, a i sam pomysł nie jest w brew pozorom taki bezsensowny - ani osób bawiących się w ten sposób krzywdzący. Jeśli dobrze pamiętam odpowiednie badania, to dość nieliczna grupa osób zdobywa wszystkie możliwe trofea w grach.
Czyli przechodzi je od deski do deski.
Jeśli będzie możliwość przechodzenia odpowiednich poziomów w grze i jedynie dokupowania się kolejnych "plansz" na każdym z nich, to czemu nie.
Jak gra jest dobra i ma dobra rekalmę(nie oszukujmy sie ładne trailery sprzedają gre berdziej niż recenzje) to nie mam problemu wydać 200 z hakiem na grę
oczywiście gry powinny być mimo wszystko tańsze powiecmy w okolicach 150zł
Ps a co do tematu o zawartość gry w grze to robi się to coraz bardziej trudne do oszacowania
Ale ja nie jestem głupi ani uzalerzniony od gier i produktu wybrakowanego nie kupie i tyle
to dość nieliczna grupa osób zdobywa wszystkie możliwe trofea w grach
Mało tego podobno większość mimo że gra jest np na 20h gra około 5h podobo są na to dowody bo konsole są podpiete do sieci a te informacje sa zliczane jak gramy w grę i przesyłane do producetów gier
A wy się dziwicie że call of duty ma coraz krótszą kampanie
Czym więcej ludzi będzie grac a gry staną się cześcią kultury masowej jak oglądanie tv to takia sytółacja nie będzie dziwić
HA HA - zaślepieni bujdami będą się cieszyć . . .
Przynajmniej wiem jedno - że kumaci tym bardziej nie kupią gry tuż po premierze . . .
No bo szczerze ostatnio nie opłaca się kupować nowych gier od razu: pocięte i zabugowane wszystko . . .
Mądrzy ludzie wypną się na tych zdzierców i poczekają na GOTY EDITION xD
xsas -> Jestem pragmatykiem. Lubię sobie pograć godzinkę czy dwie - czasami w jedną grę, czasami w kilka. Czasami zainteresowanie mi spada i gra leżakuje, chociaż sporo za nią zapłaciłem.
Jeśli będę mógł zapłacić mniej za program, którego i tak nie przejdę w całości, to czemu nie?
Z tego co przeczytałem wygląda na to, że gry wydawane w ten sposób to po prostu duże dema.
Z punktu gracza jestem na nie, jednak patrząc na to jakie DLC potrafią kupić gracze za ciężkie pieniądze taki model biznesowy wydaje się całkiem logiczny.
A mnie ten pomysł się podoba. Nie mam zbyt dużo czasu na granie, a kupowanie gier w premierowej cenie po prostu się nie opłaca. W multi mało gram, w ścigałkach mam kilka ulubionych tras i samochodów, więc po co mam przepłacać za coś czego nie używam?
To czy forma wydawania gier się przyjmie zależy przede wszystkim od tego co i jak będzie się cięło i ile podstawka (i dodatki) będą kosztować. O ile w przypadku wyścigów sprawa jest prosta (w DLC samochody i trasy), w FPS-ach (podstawka single; DLC tryb multi + mapki), ale jak ciąć przygodówki lub cRPG? Dokupywać kolejne rozdziały głównego wątku? A może w DLC tylko misje poboczne? Jak takie coś potem scalić fabularnie? Nie ma co się przejmować na zapas. Zaczną wychodzić gry to gracze zagłosują portfelami. I albo się przyjmie albo wydawcy wymyślą coś innego.
he.. he..
fajny tytuł.
Tańsze gry kosztem pociętej zawartości
Tylko jeżeli gra zostanie pocięta na części np. podstawka + 3DLC to nie będzie ona wcale tańsza a droższa, bo nawet jeżeli gra w całości kosztowała by 199zł, to jak ją pochlastasz, to podstwaka 99zł + np.3x 49,90 za DLC to już masz w okolicy 249zł. za całość.
Przy czym dla mnie to taka polityka charakiri te DLC, w końcu użytkownicy powiedzą, no ty my was mamy w dupie z takimi puzlami, i będą je zamiast kupować tylko i wyłącznie ściągać jako piraty, albo nie będą w nie grać.
Alien.pl -> założenie poniekąd dobre, ale wnioski już nie. Podstawkę musisz kupić, żeby w grę zagrać. DLC - niekoniecznie. Jeżeli komuś nie spodoba się sama gra, to wcale nie będzie musiał płacić za dodatki, które pewnie i tak mu się nie spodobają. A jeśli jednak graczowi program się spodoba, to dzięki recenzjom, czy opiniom innych graczy będzie mógł zadecydować, czy będzie to dla niego dobry interes.
Alien.pl -> Oczywiście, że podstawka + 3DLC będzie droższe od pełnej gry. Inaczej nie miało by to ekonomicznego sensu. Fani i tak kupią pełną grę, a reszta "średnio zainteresowanych" będzie mogła się przekonać czy gra im odpowiada. Zresztą w czasach steamowych przecen może się okazać, że zanim skończysz podstawkę to dodatki dostaniesz za pół ceny.
Do dupy ten pomysł. Nawet gdyby podstawka i wycięte rzeczy, które trzeba dokupić kosztowały w sumie tyle co pełna gra (a na pewno będzie to kosztować więcej) pomysł i tak byłby do dupy. Co to za frajda mieć 1/3 gry na płycie a potem bawić się w ściąganie reszty i zaśmiecanie dysku. Wolę mieć całą gę od razu a jeszcze bardziej wolę mieć całą grę + patche + dodatki więc kupuję gry prawie wyłącznie kilkanaście miesięcy po premierze, gdy ukazują się takie edycje.
Szkoda, do tej pory THQ rozumiało, że dobre gry się dobrze sprzedają, a teraz dołączyli do bandy hipokrytów i sprzedawczyków pod wodzą Koticka - czyli do obozu przegranych na starcie ;) Po prostu trzeba będzie kupować podstawkę, a wszystkie DLC ściągać za friko - to chyba uczciwa odpowiedź na takie podejście do gracza?
[40] Krzych Ayanami
Jeżeli gra leży na półce i wiesz, że już w nią nie zagrasz, to można ją sprzedać.
Co do ceny gry - ja bym nie był takim optymistą, że będzie taniej, jeżeli cena ok. 115zł (bez Vat) za okrojoną grę kogoś cieszy, to nie mam więcej pytań, ale w tej cenie bądź coś w okolicach 150zł można mieć pełną grę, a nie wybrakowany produkt, ale... kto co lubi. Jeden kupi sobie deskorolkę bo do pracy ma blisko, a drugi auto, bo przyda mu się nie tylko do pracy.
Lothers -> Banialuki waść opowiadasz. Gry mogą się dobrze sprzedawać - ale to nie znaczy, że dzięki temu na siebie zarabiają. Po za tym wbrew twojemu strojeniu się w piórka ofiary, firma składa zupełnie uczciwą propozycję. Gra będzie mniejsza i będzie mniej kosztować.
To tylko ty deklarujesz, że będziesz nieuczciwy i wolisz kraść - bo tak twój post zrozumiałem.
Zamiast czekania na spadek ceny będzie czekanie na wszystkie DLC, a później wyczekiwanie/oczekiwanie by wszystko w jednym pakiecie zostało wydane. ( aka "GOTY" )
Kiedyś było fajnie, dostawaliśmy pełną grę (do tego dużo dłuższą niż te obecne), a po paru miesiącach wychodził dodatek na osobnej płycie (oczywiście nie w każdej grze).
Dobrym przykładem jest Gothic 2, który oferował multum godzin zabawy, a dodatek Noc Kurka był rzeczywiście dodatkiem, a nie jakąś marną podróbą dzisiejszych DLC. Noc Kruka oferował dużo nowych itemów (które teraz wychodzą w mikro DLC po "mikro" cenach), masę nowych questów (teraz dostaniemy 1 quest na max 2h zabawy), nowe obszary, dialogi, modyfikacje poziomów itp.
Obecnie jest dużo gorzej. Ja osobiście nie kupiłem jak dotąd żadnego DLC, ale zrobię to w przypadku ME2 (niestety mam słabość do tego tytułu) - i tutaj zaczyna się problem, bo wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że już jednego DLC nie będę mógł nabyć, bo EA nie wydało go w Polsce. Kombinują jak koń pod górkę, liczy się tylko kasa, a gracze na tym cierpią.
Czekało się na spadek ceny wersji podstawowej, to teraz będzie się czekać na tanią wersję "gold" czy "platinum" - ze wszystkimi dodatkami. A że trochę dłużej...
Spodziewałem się tego a DLC były tylko przygrywką, przygotowaniem terenu pod coś większego. Zbudowali most by mogła przejść po nim piechota teraz go wzmocnią by przejść mogła kawaleria. Później przyjdzie czas na coś jeszcze bardziej nie przyjaznego dla graczy i ich portweli a dochodowego dla twórców gier. Mam nadzieje że gracze nigdy się na coś takiego nie zgodzą i zbojkotują ten pomysł nie kupując tak wydanej gry. Nie które gry nie zasługuja na zakup ich w dniu premiery w pierwotnej cenie, ich zawartość nijak się ma do ceny jaką trzeba za nie zapłacić dlatego lepiej czekać aż stanieja takie tytuły gdyż nie są one warte pieniędzy jakie żądają za nie ich twórcy. Uważam również że gry nie posiadające trybu dla wielu graczy nie powinny kosztować tyle samo co gry posiadające ten tryb, takie gry powinny być tańsze.
Mówiąc w skrócie - Modern Warfare 2 z singlem na 1h. Chcesz więcej? Zamów! :P <rotfl>
Heh, czyli Mafia 2 jest pierwszym testem dla nowego systemu THQ.
Swoją drogą, przypomniał mi się ten komiks z CDA - ten z MW i tym, że gracz musi dokupić sobie broń, by gra stała się grywalna. Co za czasy - teraz chcąc mieć kompletną grę zapłacimy 40 dolców więcej niż obecnie - bo tak można interpretować słowa szefa THQ.
Kolejny problem z DLC jest taki, że gra jest spolszczana. Tłumaczy się dialogi, najmuje się aktorów, nagrywa głosy a potem wychodzi jakiś DLC z dodatkową godziną czy dwoma rozgrywki i trzeba by znowu zbierać całą ekipę do spolszczenia czego się zazwyczaj nie chce robić dystrybutorom. Mamy więc kawałek gry po polsku a reszta albo w ogóle nie działa z polską wersją albo nie jest po polsku.
Zwróćcie uwagę, że pierwszą grą, w której zapowiedziano taki system jest gra sportowa. Zakładając, że "dodatkami" będą dodatkowe motocykle bądź tory, można przypuszczać, że takie dodatki mają rację bytu wyłącznie w grach silnie modularnych, w których można takie rzeczy dodawać. Dlatego miłośnicy cRPG czy FPS moim zdaniem mogą spać spokojnie (dodatki do multi to inna sprawa). Ze strategiami może być gorzej, gdyż tam łatwo jest wprowadzić mikropłatności za np.: dodatkowe scenariusze.
Wiadomość ma jeszcze jeden dodatkowy minus. Podejrzewam, że niedługo do żadnych gier nie będą dodawane SDK i inne edytory, aby oddolny ruch tworzenia rozszerzeń i modyfikacji nie przeszkadzał w punlikowaniu DLC. A jako że edytory to przede wszystkim domena PC, podejrzewam, że konsolowcy nawet tej zmiany nie zauważą i nie będą się burzyć, zaś głos mniejszości PCtowej zostanie taktownie pominięty. Obym się mylił.
Nawiasem mówiąc, nie spodziewałbym się jakiegoś bojotu. Na "zachodzie" pełna wspomniane 60 dolarów to niewielkie pieniądze, a gracze są skłonni wydawać po kilkadziesiąt dolarów za samą możliwość grania w dość powtarzalne MMORPG, więc nie sądzę, aby argument finansowy był tam szczególnei istotny. A losem mniejszych rynków wielcy producenci się nie przejmują.
Na to wygląda że amerykanie wcale nie są tacy głupi jak wszystkim się zdaje. Oni nie kupią gry która ich kosztuje 60$ bo to jest ich jedno dniowy zarobek, natomiast polak wyda na grę ponad 200zl gdzie dla przeciętnego polaka jest to 3-4-ro dniowy dochód.
Z dupy pomysl zeby tylko wyludzic pieniadze od ludzi. Znajac zycie jesliby tak pododawac ceny to wyszloby, ze wersja podstawowa + wszystkie dlc kosztuje 2x tyle co kosztowalaby ta gra niepocieta w sklepie.
Dosc mam tez sytuacji jaka byla chociazby z Prince of Persia gdzie zakonczenie zostalo wydane w postaci dlc, ale tworcy juz nie przewidzieli, ze ktos na pc'tach rowniez chcialby je zobaczyc.
TobiAlex--> Widziałeś żebym ściągał grę? Nie, więc stul pysk bo ja nie pirace.