Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Gatunek: Horror cz. 30 - Groovy!

01.08.2010 18:28
1
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

Okrągła liczba stuknęła. To jak? Wyciągamy kieliszki, składamy niemowlęta w ofierze i można świętować!

Wyniki głosowania na ulubione horrory forumowiczów:

lata '70 i wcześniejsze:
Omen - 10 głosów
Exorcist - 9 głosów
Alien - 8 głosów
Birds - 8 głosów
Dawn of the Dead - 8 głosów
Texas Chainsaw Massacre - 7 głosów
Jaws - 6 głosów
Night of the Living Dead - 6 głosów
Halloween - 5 głosów
Nosferatu - 4 głosy
Phantasm - 4 głosy
Psycho - 4 głosy
Shivers - 3 głosy
Zombie Flesh Eaters - 3 głosy

lata '80:
Friday the 13th - 10 głosów
Nightmare on Elm Street - 8 głosów
Thing - 8 głosów
Fly - 7 głosów
Shining - 7 głosów
Hellraiser - 6 głosów
Return of the Living Dead - 6 głosów
Aliens - 5 głosów
Christine - 5 głosów
Day of the Dead - 5 głosów
Evil Dead 2 - 5 głosów
Critters - 4 głosy
Evil Dead - 4 głosy
Pet Sematary - 4 głosy
Prince of Darkness - 4 głosy

lata '90:
Candyman - 8 głosów
Bram Stoker's Dracula - 7 głosów
Tremors - 7 głosów
Event Horizon - 6 głosów
Braindead - 5 głosów
Crow - 5 głosów
From Dusk Till Dawn - 5 głosów
In the Mouth of Madness - 5 głosów
Scream - 5 głosów
Alien 3 - 4 głosy
Army of Darkness - 4 głosy
Blair Witch Project - 4 głosy
Jacob's Ladder - 4 głosy
Sixth Sense - 4 głosy

lata obecne:
Descent - 10 głosów
28 Days Later - 7 głosów
28 Weeks Later - 7 głosów
Shaun of the Dead - 6 głosów
Final Destination - 5 głosów
Land of the Dead - 5 głosów
Planet Terror - 4 głosy
Saw - 4 głosy
Silent Hill - 4 głosy
Bubba Ho-Tep - 3 głosy
Call of Cthulhu - 3 głosy
Constantine - 3 głosy
Dead End - 3 głosy
Devil's Rejects - 3 głosy
Others - 3 głosy
Resident Evil - 3 głosy
Shutter - 3 głosy
Wrong Turn - 3 głosy

serie:
Friday the 13th - 8 głosów
Alien - 7 głosów
Halloween - 6 głosów
Critters - 5 głosów
Evil Dead (+) - 5 głosów
Night of the Living Dead (+) - 5 głosów
Nightmare on Elm Street - 5 głosów
Hellraiser - 4 głosy
Omen - 4 głosy
28 Days Later (+) - 3 głosy
Jaws - 3 głosy
Phantasm - 3 głosy
Return of the Living Dead - 3 głosy

Ulubione serwisy żywych i martwych:
http://www.horror.com.pl - Bardzo dobry i często aktualizowany polski serwis o filmach grozy. Recenzje filmów i książek, ciekawostki, newsy i bardzo obszerna galeria zdjęć.
http://www.zakazanaplaneta.pl – Polski portal, na którym przeczytasz wszystko to, czego nie znajdziesz nigdzie indziej. Tylko dla prawdziwych snobów.
http://www.upcominghorrormovies.com - Czyli to, co czeka nas w przyszłości. Spis filmów, które niebawem ukażą się w kinach. Zarówno kontynuacje znanych serii, jak i remaki starych filmów oraz zupełnie nowe tytuły.
http://www.allthingszombie.com - Największy serwis poświęcony nieumarłym. Znajdziesz tu opisy i recenzje filmów, których głównymi bohaterami są wszystkim znane i lubiane żywe trupy.
http://www.bloody-disgusting.com - Czyli wszystko, co krwawe i obrzydliwe. Newsy i recenzje dotyczące zarówno filmów, które możemy już obejrzeć, jak i tych, które jeszcze swej premiery nie miały.
http://www.fangoria.com - Krew, bebechy, latające mózgi i tego typu sprawy.

Link do poprzedniej części:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9607618&N=1

01.08.2010 19:44
peterkarel
2
peterkarel
61
Legend

właśnie skończyłem film z De Niro i Rourke'iem : Harry Angel
http://www.filmweb.pl/Harry.Angel
Horror, Kryminał

Film zasługuje na swoją wysoką ocenę . Wciąga jak diabli (przynajmniej mnie). Gorąco polecam i nastawcie się na bardzo ciekawe zakończenie :)

01.08.2010 20:00
ppaatt1
3
ppaatt1
95
Obieżyświat

peterkarel --> Również pod tym się podpisze. Genialny film. Klimat! Fabuła! Takie rzeczy to ja lubię.

spoiler start

Chociaż nie za bardzo podobało mi się mieszanie takich fajnych dark jazzowych klimatów z Voodoo. Jakoś tak nie lubię.

spoiler stop

Naked Blood to faktycznie bardzo ciekawy i specyficzny tytuł. Nie jest to typowe gore, w którym fabuła jest tylko pretekstem do ukazywania kolejnych makabrycznych scen tylko wręcz przeciwnie - gore jest tu tylko dodatkiem do właściwej opowieści.
Ktoś na filmwebie napisał: "poetycko - psychodeliczny". Można w sumie tak to nazwać. (tej psychodeli (a może ja po prostu sobie mózg zniszczyłem surrealizmem i nie chce niczego w mniejszym stopniu ryjącego beret. :) ) to tam mało, ale klimatycznie).

05.08.2010 13:54
peterkarel
4
peterkarel
61
Legend

Nikt nie ogląda horrorów ? :(

05.08.2010 19:16
5
zanonimizowany166638
152
Legend

Czasem się zdarzy.

Nekromentia - Mroczny, dość krwawy filmik nakręcony w stylu "profesjonalna amatorka", łączacy elementy okultyzmu, gore i mindfucku. Mimo wszystkich tych pozytywów, film posiada jedną poważną wadę - brakuje mu ogólnie rozumianej ciężkości obrazu. Po naprawdę niezłych, zapadających w pamięć scenach, następują zwyczajne, zupełnie przeciętne wstawki. Z jednej strony ma to swoje wytłumaczenie ponieważ

spoiler start

całość dzieje się w co najmniej dwóch światach (przy odrobinie dobrej woli, to przynajmniej cztery można naliczyć).

spoiler stop

Pomysł był super, ale już podczas jego wdrażania nie udało się utrzymać jednostajnego, mrocznego klimatu. Tym niemniej, zapoznać się warto.

spoiler start

Ostatni boss z Manhunta i Hell Knight z Dooma 3 FTW!

spoiler stop


Pandorum - Kolejny tytuł na krótkiej liście horrorów science-fiction dziejących się na statku kosmicznym. Nie jest to w żadnym wypadku arcydzieło na miarę pierwszego Aliena, ale obok Event Horizon można bez problemu postawić. Fabuła jest raczej średnia i na każdym kroku posiłkuje się patentami z innych produkcji, ale jako całość wypada na tyle dobrze, że można ten mankament wybaczyć. Skoro przy obecnych standardach zazwyczaj mamy wybór między dobrą kalką a gównianą kalką, to ja wybieram tę pierwszą.
Nie wiem, co w założeniu miał przedstawiać plakat, ale łeb ryje nieźle:
http://www.viewclips.net/wp-content/uploads/2009/09/Pandorum-2009.jpg

Feast 2: Sloppy Seconds - Z części pierwszej pamiętam jedynie wstępniak z przedstawieniem wszystkich głównych bohaterów wraz z rokowaniami na temat ich dalszych losów. Potem były chyba jakieś gumowe potwory, ale nie pamiętam dokładnie, bo i na pamięć reszta nie zasługiwała. Sequel nie zasługuje tym bardziej, skupię się więc na tym, co mną najbardziej wstrząsnęło - montaż! Cthulhu przenajświętszy! Kamerzysta na LSD do pary z montażystą z ADHD (możliwe, że to jedna osoba, nie chce mi się sprawdzać), zgotowali istne piekło dla każdego epileptyka. A i osoby niecierpiące na padaczkę nie wyjdą z tego raczej bez szwanku. Średnia długość każdego ujęcia to jakieś 3,5 sekundy. To nie jest żart - to przestroga. Nie widziałem drugiej tak oczojebnej produkcji od czasów Dune Harrisona, choć tam akurat moje oczy krwawiły z innych powodów.

Feast 3: Happy Finish - Z części pierwszej pamiętam jedynie wstępniak z przedstawieniem wszystkich głównych bohaterów wraz z rokowaniami na temat ich dalszych losów. Potem były chyba jakieś gumowe potwory, ale nie pamiętam dokładnie, bo i na pamięć reszta nie zasługiwała. Sequel nie zasługuje tym bardziej, skupię się więc na tym, co mną najbardziej wstrząsnęło - montaż! Cthulhu przenajświętszy! Kamerzysta na LSD do pary z montażystą z ADHD (możliwe, że to jedna osoba, nie chce mi się sprawdzać), zgotowali istne piekło dla każdego epileptyka. A i osoby niecierpiące na padaczkę nie wyjdą z tego raczej bez szwanku. Średnia długość każdego ujęcia to jakieś 3,5 sekundy. To nie jest żart - to przestroga. Nie widziałem drugiej tak oczojebnej produkcji od czasów Dune Harrisona, choć tam akurat moje oczy krwawiły z innych powodów.
Nie, nie skopiowałem tekstu przez przypadek. Skopiowałem go celowo.

Bitch Slap - Tytuł wywlekam tyko ze względu na przynależność do kina exploit, choć w tym przypadku określenie "kalka Grindhouse" o wiele lepiej obrazuje sytuację. Ogólnie rzecz biorąc, film jest o trzech babkach, które lubią wypinać się do kamery w zwolnionym tempie. W sumie ładnie to wygląda, ale spodziewałem się dużo, dużo większej ilości przemocy i bezeceństw. Jeśli nie jesteście akurat w posiadaniu filmu, możecie zamiast niego obejrzeć po dwadzieścia razy trailer. I tak niczego ponad to w pełnej wersji nie znajdziecie.

05.08.2010 19:53
6
zanonimizowany457879
31
Legend
Wideo

http://www.youtube.com/watch?v=-e2wy4r1510 impressive!!

[5]
a mi tam się Bitch Slap nawet podobał

ppaatt--> widziałeś Begotten?

05.08.2010 20:21
peterkarel
7
peterkarel
61
Legend
Wideo


http://www.youtube.com/watch?v=-e2wy4r1510 impressive!!

chyba żartujesz :P

05.08.2010 20:30
8
zanonimizowany457879
31
Legend

chyba żartujesz :P

czemu? może być dobre :D

05.08.2010 21:57
peterkarel
9
peterkarel
61
Legend

No to dzisiaj zaczynam serię Halloween :) następnie Egzorcysta :)

06.08.2010 15:53
10
elemeledudek
189
Senator

Begotten? To takie czarnobiałe coś? Chętnie poznam człowieka który ten film poleca. Niech mi może wytłumaczy o co kaman bo ja cooś nie teges. Widać "sztuka wysoka" jest ponad mną.

06.08.2010 16:34
11
zanonimizowany457879
31
Legend

elemeledudek--> no ja muszę przyznać, że nie wytrwalem do końca. Może kiedyś do tego powrócę, ale póki co nie dla mnie taka sztuka:)
Inna rzecz, że sporo ludzi się tym czymś niesamowicie podnieca.

06.08.2010 16:51
peterkarel
12
peterkarel
61
Legend

pobieram :D

06.08.2010 17:49
ppaatt1
13
ppaatt1
95
Obieżyświat

widziałeś Begotten?
Nie, ale z opis wygląda... kontrowersyjnie. :) Może kiedyś obczaję, jeśli rzeczywiście gatunkowo surrealizm. Ja na razie muszę zobaczyć resztę filmów Jodorowsky'ego. (szkoda tylko, że komksy Jodora są nie-sur. :) Są dziwne, ale to nie to co w filmach. Przynajmniej po obczajeniu Kasty Metabaronów.).

Niech mi może wytłumaczy o co kaman bo ja cooś nie teges. Widać "sztuka wysoka" jest ponad mną.
Nie oglądałem tego filmu, ale jeśli chodzi ci o surrealistyczny mindfuck (surrealizm bez mindfucka to nie surrealizm) to czytnij moją sygnaturę.
Strach przed obłędem nie zmusi nas do zatrzymania sztandaru wyobraźni w połowie masztu.
Niektórzy twórcy lubią przemycać do tego mocno kontrowersyjne tematy. :)

A surrealizm radzę poznawać od klasyków w stylu "Psa Andaluzyjskiego". Dzieło powstało przy współpracy z Dalim. :)

Przymierzam się do zobaczenia czegoś o tytule Kiling Spree Tim Rittera. Niby gore wg. CG. Na razie przeraża mnie amatorka, bez alko się nie obejdzie. (no i nie ma napisów, ani ang ani pl).

--- filmik z [6] rządzi. :)

09.08.2010 02:35
14
zanonimizowany457879
31
Legend

Koszmar z ulicy wiązów (2010)

Całkiem fajny film, spodziewałem się czegoś gorszego. W sumie pod względem "konstrukcji" całego filmu bardzo przypomina starsze części za co należy się plus. Bałem się, że zrobią z tego jakiegoś pospolitego slashera, co byłoby porażką na całej linii. Tymczasem obejrzałem w miarę wierny remake oryginału, ba, niektóre sceny wydawały się wręcz żywcem wyjęte z wersji z 1984 roku. Oczywiście są pewne zmiany w fabule, ale ogólny zarys jest identyczny.
Największe zmiany dotknęły tego co w serii najważniejsze, czyli Freddy'ego. Niestety są to zmiany na minus, jednak ten grany przez Englunda był jedyny i niepowtarzalny, tutaj mamy tylko średnio udane naśladownictwo. Niezbyt podobał mi się jego nowy wizerunek, niezbyt podobał mi się jego nowy głos, niezbyt podobało mi się jego poczucie humoru i w ogóle nie podobało mi się to, że zrobili z niego jakiegoś

spoiler start

pedofila.

spoiler stop


Mimo to nie jest źle, film oglądało mi się przyjemnie i półtorej godzinki minęło bardzo szybko. Można polecić. Daję mu 6/10

09.08.2010 04:58
Belert
15
Belert
182
Legend

ktoś oglądał Case 39 .Wrazenia?

09.08.2010 10:11
Yans
👍
16
Yans
223
Więzień Wieczności

Belert ====> Moja recka CASE 39 tutaj w poście [114]:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9607618&N=1

09.08.2010 19:50
Belert
17
Belert
182
Legend

Dziekuje
ale mampytanko to bardziej thriller czy horror ,wiesz chce go ogladnac z zonka a moja zona nie lubi maszkaronow i potworow .Jakis lagodny horror np. sierociniec ogladnela i stwierdzila ze to w sumie thriller.
Czy Case 39 to cos w tym stylu czy raczej krew i odciete konczyny lub dziecko zamienia sie w potwora z 10 nogami i paszcza do ktorej wejdzie samochod?

09.08.2010 21:29
Yans
👍
18
Yans
223
Więzień Wieczności

Belert ====> Myślę, że raczej ta łagodniejsza wersja, bo moja żona obejrzała i jej się podobało bardziej niż mnie :) Niestety, żadnej masakry, w stylu noga mózg na ścianie, nie ma ;) A do takiego oglądania z małżonką polecam jeszcze bardziej BROKEN (Odbicie zła). Moja recka tutaj:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9607618&N=1 post nr [156]

10.08.2010 06:53
Belert
19
Belert
182
Legend

dziekuje :)

10.08.2010 19:09
20
zanonimizowany457879
31
Legend

Wczoraj obejrzałem w końcu Nosferatu Herzoga. Dobry film, choć trzeba przyznać, że jest to niemalże stuprocentowa kalka wersji z 1922. To chyba najwierniejszy remake jaki widziałem (wyprzedza dotychczasowego lidera - Hitchera z 2007). Mimo to cenię go trochę niżej niż oryginał. Po pierwsze dlatego, że to to samo co w 1922 tyle że w kolorze i z dźwiękiem. Po drugie Herzog zmienił nieco postać Draculi. U Murnaua hrabia to prawdziwy badass motherfucker, tutaj przedstawiono go jako postać tragiczną, nieszczęśliwą z powodu tego kim jest. Niezbyt przypadło mi to do gustu.
7/10

10.08.2010 19:34
21
zanonimizowany380842
107
Legend

Witam ponownie miłośników horrorów!!!!

Ostatnio oglądałem sporo starszych horrorów.
Evil Dead I - głupi ale zarazem naprawdę fajny film :) można się pośmiać.
Evil Dead II -też udany remake!
Evil Dead III - jakoś aż tak nie przypadł mi go gustu, za bardzo przesadzony
Wstrząsy - po prostu wypas film! Bacon fajnie zagrał.
Wstrząsy II - też w miarę udany ale już nie tak jak pierwowzór
Wstrząsy III - poniżej średniej oceniam i tyle
Wstrząsy IV - beznadzieja :)
Dom Woskowych Ciał 88r - nie podobał mi się durny i mało wciągający

Znacie jeszcze jakieś fajne stare horrory?

10.08.2010 19:35
22
zanonimizowany166638
152
Legend

zoloman --->
"To chyba najwierniejszy remake jaki widziałem (wyprzedza dotychczasowego lidera - Hitchera z 2007)."
Serio? o_O
Ogólny szkielet fabuły w nowym Hitcherze jest prawie identyczny, ale twórcom udało się wcisnąć tam sporo "ulepszeń", coby "nowoczesna widownia" się nie nudziła. Lasia w miniówce, dziesięć razy więcej wybuchów, strzelania i latających samochodów czy zupełnie bezcelowo wciśnięte Nine Inch Nails (mogli chociaż wiadomą piosenkę Doorsów gdzieś przy napisach puścić) idealnie zgwałciły cały spokojny urok oryginału.
A najwierniejszym remakiem jest, zdaje się, Psycho z 1998. Ten film powstał chyba tylko po to, żeby przywoływać go na potrzeby podobnych dyskusji.

Azazel --->
Skoro wziąłeś się za serie, to możesz sprawdzić Re-Animatory czy Phantasmy. Może dzięki temu dołączysz do szanownego grona osób czekających na ich sequele, które nigdy nie powstaną. Ja od dłuższego czasu mam kartę członkowską. :P

10.08.2010 19:52
23
zanonimizowany457879
31
Legend

A tego rimejku Psycho akurat nie widziałem to nie wiem. Wierzę na słowo ;)

Co do Hitchera: remake obejrzałem dość niedługo po oryginale i momentami miałem wręcz wrażenie deja vu. Dziesięć razy więcej wybuchów i strzelania? Chyba lekka przesada. Lasi w miniówce też bym się nie czepiał. W końcu w oryginale też była jakaś panna, tylko pojawiła się trochę później.
I IMO remake jest całkiem dobrym filmem. Właśnie dlatego, że jest wierną kopią oryginału (łącznie z wszystkimi jego kretynizmami), czyli swoje zadanie spełnia. Oczywiście Boromir to nie Roy Batty, ale nie można mieć wszystkiego :)

10.08.2010 20:16
24
zanonimizowany166638
152
Legend

Ja lasi akurat się czepiam, bo została wrzucona na siłę na samym początku, gdzie jej postać nie odgrywa praktycznie żadnej roli poza pretekstem do uczestnictwa w interaktywnej grze pod tytułem "patrzcie, kiedy będzie widać jej gacie" (i było widać!), a na końcu staje się centralną postacią, co uważam za skrajnie poroniony pomysł.
Z tą dziesięciokrotnością to oczywiście przesada, ale faktem jest, że znalazło się tego więcej i sceny pościgowe w szybkim czasie dryfują w kierunku chaosu na ekranie i latających samochodów, co zresztą nie dziwi, mając w pamięci nazwisko producenta. :P Większe pretensje mam natomiast do sposobu ukazywania brutalności - nie było tego dużo, ale i tak wystarczająco sporo, by całą subtelność oryginału szlag trafił.
Do Beana większych zastrzeżeń nie miałem, oprócz właśnie tego, że nie jest Hauerem. Sorry, ale dla mnie to tak, jakby w NoES Freddy'ego grał ktoś inny niż Rob... Oh, wait...
Remake Hitchera może nie jest beznadziejnie tragiczny, ale był zupełnie niepotrzebny i widać gołym okiem, że studio potrzebowało szybkiej kasy zarobionej w możliwie najbezpieczniejszy sposób. Za parę lat o filmie już w ogóle nikt nie będzie pamiętał, tak samo jak nikt nie pamięta o seq... O w mordę, właśnie przypomniałem sobie, że istnieje sequel Hitchera!

12.08.2010 10:41
Yans
😉
25
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Remake HITCHERA to nieporozumienie i nie ma się co nad tym tematem więcej rozwodzić ;)

Za to teraz nadciąga ponownie Wielki Przedwieczny =========================>

12.08.2010 18:08
😊
26
zanonimizowany457879
31
Legend
Image
Wideo

Nowy trailer, premiera 8 października.
http://www.youtube.com/watch?v=8tvnqlt-QRI

13.08.2010 07:20
27
zanonimizowany380842
107
Legend

Mephistopheles --> A jak się dokładnie te tytuły zwą Re-animatorów i Phantasmów?:P

13.08.2010 08:20
28
zanonimizowany166638
152
Legend

Phantasm
Phantasm 2
Phantasm 3: Lord of the Dead
Phantasm 4: Oblivion

Re-Animator
Bride of Re-Animator
Beyond Re-Animator

No i to!
http://www.horror.com.pl/filmy/recka.php?id=1090

13.08.2010 09:29
Yans
👍
29
Yans
223
Więzień Wieczności

Meph ====> Dzięki, nie wiedziałem, że istnieje taka perełka jak RE-PENETRATOR !!!

13.08.2010 10:06
Yans
👍
30
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

PREDATORS

Produkcja: USA z madziarskim posmakiem, rocznik 2010
Dyrekcja: Nimród Antal czyli gość od Kontrolerów
Za udział wzięli: Adrien Brody czyli ex-Pianista, Danny Trejo czyli Machete, Laurence Fishburne czyli spasiony Morfeusz, Mahershalalhashbaz Ali oraz inni
O co chodzi: Predatory urządzają sobie ludzkie safari na ziemiopodobnej planecie

Na film szedłem z duszą na ramieniu, szczgólnie po tutejszych miażdżących komentarzach. Na szczęście pozytywnie się rozczarowałem. Nie to, żebym piał z zachwytu, bo temat PREDATORÓW zasługuję zdecydowanie na większą epę i oryginalność ale na pewno PREDATORS biją na głowę młodzieżowe slashary jakie zaserwowali nam pan Anderson i panowie Strause ! Po kultowej jedynce, której nie przebije chyba nic oraz niedocenionej, a moim zdniem nie dużo gorszej dwójce długo się nie mogliśmy doczekać PREDATORÓW w wersji R. A PREDATORS to zdecydownie film dla dorosłych (krew się leje, członki odpadają, flaki się walają) i to jeden z jego dużych plusów. Nie oglądałem Pianisty, więc nie maiłem żadnych skrzywień co do Brodatego i wydaje mi się, że wypadł całkiem nieźle, poza ostatnią walką z Predem (sorry ale w takim wariancie, to musi być ktoś z posturą Arniego !!!) Zdecydowanie bardziej irytował mnie spasiony Morfeusz i jedyna szlachetna lasia ze swoimi rozrzutami sumienia. Tak poza tym, to film zaczyna się świetnie, od mocnego jebudu, potem akcja prawie cały czas sprawnie idzie do przodu, a to że autorzy wzieli sporo zapożyczeń (muza zerżnięta prawie żywcem) z poprzednich części, zarówno ALIENa, jak i PREDATORów, uważam raczej za plus niż minus. Mam nadzieję, że będzie PRADATORS 2, a twórcy przysiądą trochę dłużej nad scenariuszem, ograniczą wciskanie głupot do minimum, utrzymają klimat i ogranicznie wiekowe R, a może i by pomyśleli o małym cameo Arniego ??? Ja chętnie obejrzę jeszcze raz PREDATORS, najlepiej w wersji DIRECTOR'S CUT !!!

13.08.2010 10:10
31
zanonimizowany166638
152
Legend
Wideo

Ci sami goście od Re-Penetratora stworzyli jeszcze tak zacne tytuły jak XXXorcist i Evil Head.
Dla zainteresowanych - najlepszy trailer pornucha w historii świata: http://www.youtube.com/watch?v=WFcjw40_NB8 . Szkoda tylko, że sam Król nie zaszczycił nas swoją obecnością w tym wiekopomnym dziele.

W ogóle zastanawiam się, czy od następnej części wątku nie dać do linkowanych stron tego spisu. :D
http://pornoonline.com.pl/index.php?v_modul=filmy&v_akcja=lista_filmow_po_gatunku&v_id_gatunku=18

Przy okazji małe sprostowanie, bo teraz zauważyłem błąd. W poście [5] prawidłowy tytuł pierwszego filmu to Necromentia, a nie Nekromentia. Z Nekromantikiem musiało mi się skojarzyć. :P

15.08.2010 00:47
32
zanonimizowany457879
31
Legend
Wideo

Słyszał ktoś coś o filmie The Shrine? Wygląda na mega tandetę, ale interesujące jest to, że akcja dzieje się w Polsce. Takie wyróżnienie spotyka nas chyba po raz pierwszy:)

trailer: http://www.youtube.com/watch?v=XY910AQINn0

15.08.2010 16:34
33
zanonimizowany380842
107
Legend

Dziś oglądałem:

Auto - naprawdę niezły film! Jest zdecydowanie lepszy niż dzisiejsze filmy klasy B a może i nawet klasy wyższej :). Fajny klimat i dobra obsada! Wiadomo efekty i scenariusz nie powinno się wymienić do plusów, ale wciągał i nie nudził. Ocena:7/10

Phantasm 1,2 - niestety film mi się nie spodobał :(. Jakiś dziwny taki :). Ocena 3/10

The Reeds - nie głupi film, jak na produkcję brytyjską. Jak ktoś nie ma co obejrzeć to może bez problemów obejrzeć tą produkcję. Taki typowy horrorek na podwieczorek. Ocena:5.5/10

19.08.2010 14:14
34
elemeledudek
189
Senator

Mephisto, no i dopiero teraz wyskakujesz z tymi linkami do porno horrorów? Na weekend sobie coś wybiorę hyhy.
A tu mały cytat jednego z recenzentów:
"Cenię sobie w filmach seks ze zwłokami, a ta scena jest jedną z lepszych tego typu."
Musze poczytać inne recenzje bo to może być prawdziwa skarbnica.

19.08.2010 15:45
35
zanonimizowany166638
152
Legend

Jak to dopiero teraz? A "brak analu" to niby skąd się wziął? :P

Ciekawostka przyrodnicza: serwis tworzony jest przez część ekipy odpowiedzialnej również za portal Horror Online. Oto jak łączą się dwa najbardziej zacne gatunki w historii kinematografii.

Forum też mają niezłe.
http://pornoonline.com.pl/index.php?v_modul=forum&v_akcja=pokaz_temat&v_id_tematu=6

20.08.2010 18:16
36
zanonimizowany457879
31
Legend
24.08.2010 01:21
ppaatt1
😈
37
ppaatt1
95
Obieżyświat

zoloman --> O kurna. :D MOC!!!

Swoja drogą, jak tutaj eksperci od tego typu kinematografii to mam pytanie na serio. Czy widzieliście kiedykolwiek pornola... który kończył się ślubem? Serio pytam. Nie wierzę, ze nikt się nie pokusił i dla jaj nie zrobił takiego finisha. :D To byłoby najbardziej mindfuckowe filmowe zakończenie ever. By przebiło Świętą Górę Jodorowskiego. :P

Swoją drogą śmieszne zestawienie: http://film.wp.pl/idGallery,7145,idPhoto,244641,galeria.html . Zrobimy własne? :D Bo to z LoveFilm cieniaskie. (dlaczego od razu przewidziałem po ujrzeniu tytułu zestawienia film Reqiuem for a dream? )Najbardziej niepokojące filmy w historii kina YEAH! Na pierwszy ogień bym posłał Salo i Guinea Pig/Man behind the Sun.

24.08.2010 02:00
38
zanonimizowany457879
31
Legend

Niepokojące czyli na długo zostające w pamięci? Jakieś dziwne to zestawienie, dużo dobrych filmów, ale co niepokojącego jest w np. Mechanicznej pomarańczy to ja nie wiem. W sumie to zgadzam się jedynie z Irreversible, bo to chyba najbardziej przygnębiająco-depresyjny film jaki kiedykolwiek powstał.

Własne zestawienie? Tak na szybko:
Irreversible, Shogun's Sadism, Odishon, Visitor Q, I spit on your grave, Hostel, Schramm, Man Behind the sun 1 i 4 (w sumie po ostatnim odświeżeniu sobie tej serii, stwierdzam że czwórka conajmniej tak samo dobra jak jedynka)

24.08.2010 19:23
39
zanonimizowany457879
31
Legend

http://www.liquidgeneration.com/What-Horror-Movie-Character-Are-You

taki mały teścik osobowości, nie wiem czy było, ale nie widziałem tego wcześniej. mi wyszedł Freddy :P

24.08.2010 20:30
qweks
😊
40
qweks
91
Satan Owns Your Stereo

Jame Gumb (aka Buffalo Bill)
Myślę że w inkwizycji bym się spełnił jeśli działała by w prześladowaniu ówczesnego kleru:)

Też czytałem zestawienie ale jedyna ciekawa propozycja to właśnie imo Reqiuem, pomijając egzorcystę bo film zacny ale imo jakoś nie powala na kolana.|
Chętniej wrzuciłbym raczej pozycje jak Natural born killers, Drabina jakubowa lub Guinea Pig.

25.08.2010 02:57
👍
41
zanonimizowany457879
31
Legend
Image

Cheuat Gon Chim / Meat Grinder (2009)

Wyśmienity film. Dawno już nie widziałem jakiegoś naprawdę porządnego, ambitnego gore, a Meat Grinder w 100% mnie usatysfakcjonował. Choć realnie patrząc, to w zasadzie dramat jedynie z domieszką gore, którego jakoś szczególnie dużo tu nie ma.
Fabuła opowiada historię kobiety pochodzącej z patologicznej rodziny, która w wyniku traumatycznych przeżyć z dzieciństwa nie jest do końca zdrowa na umyśle. Sprzedaje ona pierogi na straganie (później zakłada restaurację), które nadziewane są, a jakżeby inaczej, ludzkim mięsem. Motyw wykorzystany nie raz (choćby w genialnym The Untold Story), ale po raz pierwszy przedstawiony w tak przejmujący sposób. Fabuła to jeden z dwóch najmocniejszych atutów tego filmu, ale myślę że nie ma co jej tu przytaczać.
Ten drugi atut to strona wizualna, po prostu niesamowita: szybkie ujęcia, stosowanie najróżniejszych filtrów i kolorów, wygląda to wszystko rewelacyjnie. Do tego dodać trzeba pojawiające się co chwile retrospekcje czy wymysły chorego umysłu głównej bohaterki, przez co momentami ciężko się zorientować o co chodzi, ale za to kapitalnie wpływa to na klimat całego filmu.
Efekty gore wyglądają świetnie, ale nie ma co spodziewać się jakichś innowacyjnych akcji. Tu komuś odetną rękę czy nogę, tu przybiją komuś palce do podłogi, przetną ścięgno achillesa albo nabiją głowę na wystający ze ściany gwóźdź. Wszystko to wygląda bardzo dobrze, tyle że jak na sto minut jest tego troche mało. I tu dochodzimy do pierwszego problemu filmu: dla przeciętnego amatora dramatów będzie on zbyt brutalny i krwawy, a dla przeciętnego amatora horrorów zbyt nudny. Oczywiście mocno uogólniam, bo wiadomo że znajdą się osoby (jak ja :P) które potrafią docenić maestrię "maszynki do mięsa", ale na dobrą sprawę takich osób nie ma zbyt wiele o czym świadczą choćby pobieżnie przejrzane opinie w internecie.
Drugim problemem jest to, że film faktycznie momentami wydaje się trochę nużący, aczkolwiek mi osobiście jakoś specjalnie to nie przeszkadzało. Do plusów dodać można też świetną muzykę.
Słowem podsumowania: Meat Grinder to istna poezja. Istna uczta dla oczu i uczta dla ducha, choć nie każdy będzie potrafił to dostrzec.
Takich "ambitnych" filmów gore jest naprawdę bardzo mało, gdybym miał wskazać tytuł któremu najbliżej do Meat Grindera, to byłby to chyba Odishon.

Ostatecznie daję mu 8/10

25.08.2010 10:31
Yans
👍
42
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Polecam zwiastun nowego serialu o zombie THE WALKING DEAD na podstawie serii komiksów o tym samym tytule !!! Zapowiada się niezła EPA w klimatach zombie P/A !!!

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=68732

25.08.2010 14:30
43
zanonimizowany166638
152
Legend

Zestawienie "najbardziej niepokojących produkcji w historii kina" z [37] to jakiś żart. Ale pewnie cel był taki, żeby wstawić tytuły, które i tak wszyscy widzieli, to i większość widzów obeznanych jedynie z mainstreamem przytaknie.

Indywidualnego top 10 robić nie będę, ale gdybym miał się za coś takiego zabierać, przede wszystkim uściśliłbym, co rozumiem przez "niepokój". Zapewne w oryginalnym tekście pojawiło się określenie "disturbing", co w języku angielskim ma dużo cięższy wydźwięk i może oznaczać "wzburzający", w odpowiednim kontekście nawet i "odpychający" czy "odrażający". Gdybym miał wyszczególnić poszczególne składniki, mogące brać udział w tworzeniu niepokoju, to podzieliłbym całość na kilka kategorii.

Suspens - Tutaj flagowymi przykładami mogą być thrillery Hitchcocka - Psycho, Rebecca, Marnie, może Vertigo. Wczesnego Argento też wypadałoby wymienić.

Ogólna duszność, ciężkość obrazu - Trudno mi wymyślić lepszy przykład niż Angel Heart. O takich tytułach jak Spoorloos czy Jacob's Ladder też należy wspomnieć, choć ten drugi traci na ciężkości przez (tak jakby) happy-endowe zakończenie.

Exploity - Za dużo by wymieniać. Na "honorowe" miejsce zasługuje na pewno Salo. Z tych bardziej nastawionych na brutalność z pewnością seria Man Behind the Sun (poza częścią trzecią, w której największy niepokój wzbudza bezczelność filmowego recyklingu). Do tego jeszcze parę tworów Takashiego Miike i pewnie jeszcze innych kitajców. Trochę z innej beczki wstawiłbym też Jack Ketchum's Girl Next Door.

What-the-fuckism - Połowa filmografii Lyncha i Cronenberga - jakiekolwiek tłumaczenia zbędne. Do tego dorzuciłbym jeszcze... Pink Floyd: The Wall. Serio! Miejscami film zamienia się w nieziemską psychodelę, a na opisanie scen podczas solówki z Comfortably Numb trudno by było znaleźć w języku angielskim inne określenie niż właśnie "disturbing". Honorowym gościem tej kategorii mianowałbym Terry'ego Gilliama, bo choć w wielu jego filmach da się znaleźć całkiem niepokojące sceny, to tylko raz zdarzyło mu się nakręcić coś, co w każdej sekundzie swojego istnienia odpycha od ekranu - każdy, kto widział Tideland, potwierdzi.

26.08.2010 12:12
Taven
44
Taven
75
Generał

Meph<-- myślę, że właśnie o te 'disturbing' chodzi, ale w sumie nawet przy takim zawężeniu kategorii zrobienie rankingu tego typu to potężne przedsięwzięcie i oczywiście to, co robi WP to taki joke.

Ja bym dodał jeszcze Funny Games koniecznie, coś Polanskiego (Rosemary lub Repulsion), Thing Carpentera i może Last House on Left Cravena? A, i zostawiłbym Antychrysta :)

Natomiast - sam ubóstwiam Hitchcocka, ale on wyrasta raczej z tradycji czarnego kryminału, jest przywiązany do realizmu, psychologii, suspensu i generalnie oprócz Ptaków nic w jego filmografii nie niepokoi w takim sensie, jak robi to np. Lynch.

A na honorową pozycje wskakuje oczywiście Cannibal Holocaust.

26.08.2010 12:47
peterkarel
45
peterkarel
61
Legend

Właśnie skończyłem serię Halloween :D teraz Egzorcysta !!
2 najnowsze części Halloween w porównaniu do nowej Koszmaru z ulicy wiązów to niebo i ziemia o 100 razy lepsze

26.08.2010 14:41
46
zanonimizowany380842
107
Legend

Oglądałem Trylogię Re-Animatora - Dobre! Zwłaszcza 1 i 2 część.

Polećcie mi stare dobre inne horrory albo nowe :D. Może obadam hellraisera nigdy nie oglądałem. Co polecacie z filmów Lovercrafta? Wspomniany Re-Animator obejrzany.

Ostatnio, wczoraj oglądałem horror produkcji Hiszpańskiej - Kilometr 31. W sumie nie taki najgorszy.. Od biedy można obejrzeć.

JEZU jak mi brakuje horrorów :( Nic nie ma! Dlatego starocie nadrabiam :D

26.08.2010 14:59
47
zanonimizowany457879
31
Legend

Napisz lepiej co już znasz, bo tak to ciężko polecać. Wolisz slashery czy bardziej klasyczne horrory?

Hellraisera jak najbardziej warto. Pierwsza część to uber klasyk i do tego naprawdę świetny horror. Potem jest już tylko gorzej, ale oglądać się da.

Lovecraft raczej filmów nie kręcił, ale na podstawie jego dzieł mamy niezłe W paszczy szaleństwa i genialne Call of Cthulhu (choć nie każdemu przypadnie do gustu). I jeszcze Dagon, raczej średni.

26.08.2010 15:27
48
zanonimizowany380842
107
Legend

Tzn hmm Lovercraft wiem, że kręci :).. Call fo Cthulhu dziwny film ale gra cudowna :). W paszczy szalenstwa o własnie! To chyba z tym aktorem co grał w Jurassic Park.

Dla mnie priorytetem są filmy z duchami w roli głównej :) Ewentualnie coś w ten deseń. Dlatego takie klasyki jak Amityville Horror 1 to mile wspominam i zawsze oglądam jak leci w tv :). Ale akurat np Lśnienie kubricka już tak mi się nie spodobało .

26.08.2010 15:32
49
zanonimizowany457879
31
Legend

Taa, Sam Neil :P

A CoC gra z filmem poza tytułem nie ma dużo wspólnego.

Z duchami to The Entity jest dość ciekawy, ale pewnie znasz :P

26.08.2010 15:34
50
zanonimizowany380842
107
Legend

Sam Neil świetny aktor, szkoda że ostatnio w średnich filmach gra. Mam też film Event Horizont :D Za bardzo go nie pamiętam dlatego sobie go załatwiłem i tam też on gra :)

CoC wiem, że nic nie ma ale mimo to bardzo mi się gra podobała. Bo film to czarny biały jakis dziwny :D

26.08.2010 17:16
ppaatt1
👍
51
ppaatt1
95
Obieżyświat

Polećcie mi stare dobre inne horrory
Dario Argento. :) Suspiria na początek.

27.08.2010 21:24
52
zanonimizowany166638
152
Legend
Wideo

Taven ---> Dlatego też Hitchcocka i Lyncha dałem w dwóch różnych (czysto roboczych, zresztą) kategoriach. Pierwszy sporadycznie zapożyczał z dorobku psychologii (Spellbound, Psycho, Marnie), drugi sporadycznie z niej nie korzystał (Elephant Man, Straight Story i chyba Dune, choć nie jestem pewien co do sceny ze Stingiem w plastikowych gaciach). Niemniej, nawet jeśli to nieszczęsne "disturbance" może średnio do twórczości Hitcha pasować, to już nasz swojski "niepokój" wciąż trafnie obrazuje budowanie napięcia w większości jego filmów. Choćby taka wspomniana Rebecca, gdzie teoretycznie niewiele się dzieje na ekranie, ale suspensu jest tyle, że na dziesięć typowych dzisiejszych kryminałów by starczyło.

Co do propozycji, to LHotL jednak bym nie ruszał - za dużo tam głupkowatych scen, rozwadniających klimat reszty filmu ("zabawni" policjanci i parę innych wstawek). Trochę poważniej do sprawy podeszli makaroniarze przy okazji Night Train Murders, będącej de facto podróbką debiutu Cravena.
Zaś skoro wyciągamy Polańskiego, to wspomniałbym też o Żuławskim i jego Possession. Aż dziw, że we wcześniejszym poście o tym nie wspomniałem.

Teraz mi się przypomniało, że prawdopodobnie gdzieś tam należałoby umieścić brazylijską serię filmów o niejakim Coffin Joe. Widziałem jedynie urywki przy okazji zeszłorocznej edycji Monster Madness od AVGN, więc niewiele mogę powiedzieć, ale po tych paru minutach scen wyglądało mi to na kawał niezłego posraństwa. Ktoś oglądał?

[edit]
Ach! No i jeszcze to:
\m/ http://www.youtube.com/watch?v=PJQVlVHsFF8 \m/

30.08.2010 00:04
53
zanonimizowany457879
31
Legend

Gurotesuku

Japońska ekstrema w całkiem dobrym, ale trochę nierównym wydaniu. Fabuła (o ile można tak to nazwać) standardowa dla gatunku: psychol porywa dwoje osób (chłop i baba) do swojego lochu w celu zaspokojenia swych chorych żądz. Zaczyna się dość niemrawo i niepozornie, ale kiedy w końcu się rozkręci nie ma powodów do narzekań: pomysły psychola są odpowiednio wymyślne i dobrze ukazane (choć w niektórych momentach kamera oszczędza nam szczegółów). Jest tu obcinanie sutków, kończyn i penisa, jest piła mechaniczna, jest rozwalanie oka szpikulcem, a gwoździem programu jest wbijanie gwoździ w jądra :D Wszystko to i tak zaledwie przystawka przed epickim, powalającym i zrywającym czapki z głów finałem.
Pierwszym dużym problemem jest to, że film momentami przynudza. Przez pierwsze ~20 minut zastanawiałem się co to za shit oglądam, na szczęście potem się rozkręciło. Drugi problem to nienajlepsze aktorstwo, ofiary zachowywały się momentami nieco dziwnie i niezbyt przekonująco. Wreszcie najważniejszy chyba minus to brak dramatyzmu, szczególnie ważnego w filmach gore, które przecież mają za zadanie poruszyć widza i na długo pozostać w pamięci. Film jest dobry ale brakuje tej iskierki, dzięki której mógłbym go wspominać przez długi czas.
Niemniej dla wygłodniałych wielbicieli gore jest to całkiem smakowity kąsek.
7/10

30.08.2010 11:23
Taven
54
Taven
75
Generał

Meph<-- zgodzę się oczywiście za wyjątkiem tego, że Hitch "sporadycznie" korzystał z psychologii. Przecież właśnie psychologia (a najczęściej psychoanaliza) to jeden z najczęstszych przewijających się u Hitchcocka elementów jego historii, właściwie ciężko wskazać film bez freudowskiej symboliki (nawet w tak niewinnych obrazach jak North by Northwest) i tzw "drugiego dna" narracji, najczęściej zamykającego się w wewnętrznych problemach jednego z bohaterów.

Oczywiście to innego rodzaju psychologia niż lynchowska (a raczej - inaczej przedstawiana w ramach narracji), ale ja bym powiedział, że Hitch to wręcz psycholog niemalże obsesyjny w swoim kinie, tylko taki bardziej staroświecki i "kozetkowy" niż np. Lynch właśnie :)

Ale to tak na boku, bo oczywiście straszliwa nieścisłość tego rankingu z wp właściwie uniemożliwia jakiekolwiek z nim polemikę. Choć chętnie bym zobaczył takie listy poklasyfikowane wg właśnie "rodzaju strachu", ale zrobione z pomysłem i przez ludzi, którzy siedzą generalnie w temacie.

Z ostatnio widzianych:

The Faculty - nie wiem w sumie, jak mi to umknęło wcześniej, bo był czas że oglądałem wszystko tego rodzaju z lat 80/90, a tu przecież i Rodriguez i niezła obsada. Średnie, zabrakło odwagi do pociągnięcia gry konwencją dalej poza kilka niebanalnych momentów i komediowych wstawek (sympatyczny pomysł konieczności ciągłego ćpania przez młodzież, by przetrwać), choć postacie nie są tak tekturowe jak to slasherach (tu w połączeniu z Body Snatchers i Thingiem) bywa. Wrażenie psuje zakończenie i kretyńskie twisty. A uważni widzowie wyłapią chyba dziesiątki odniesień do klasyki horrorów klasy B

Night of the Creeps - o, a to akurat zaskakująco fajne. Trochę teen-movie z półki bardziej Dazed & confused niż Beverly Hills, trochę zaskakującej zabawy wizualną warstwą filmu, dużo obśmiewania gatunku na skalę jakiej nie powstydzili by się Jackson i Raimi. Ale i tak liczy się tylko Tom Atkins. Nie wiem, kto pisał mu te wszystkie powalające suchary, ale chcę mu uścisnąć dłoń.

30.08.2010 13:28
55
zanonimizowany166638
152
Legend

Taven ---> Miałem na myśli sięganie przez Hitchcocka po takie konkretne, mocno rozpoznawalne nawet dla laików zagadnienia, jak właśnie wyławianie obrazów z pamięci w Spellbound czy konfrontacja urojeń (albo i nie) z rzeczywistością w The Lady Vanishes. Bardziej subtelne przemycanie wszelkiego rodzaju analiz i analogii jest oczywiście widoczne w dużo większej liczbie filmów, co najłatwiej jest wychwycić chyba w okresie wojennym (Foreign Correspondent, Lifeboat). W przypadku takiego Lyncha już po odpaleniu filmu włącza się w mózgu mały zielony LED informujący o drugim, trzecim i dziesiątym dnie (większość ludzi i tak kapituluje w okolicach trzeciego). U Hitcha wszystko to jest stonowane i tak wkomponowane w całość, że często da się wyłapać nawet mimochodem.
Generalnie to niezbyt poradnie to poprzednio określiłem. Chodziło mi przede wszystkim o użycie w samej fabule takich "egzotycznych" dla przeciętnego człowieka elementów z zakresu psychologii, nie zaś o budowanie postaci i sposób narracji.

31.08.2010 17:20
56
elemeledudek
189
Senator

Czy wy wiecie, że GOBLINSy, te od Suspirii i nie tylko, mają grać w październiku w Krakowie na jakimś festiwalu??

01.09.2010 23:02
😁
57
zanonimizowany457879
31
Legend
Image
Wideo

One Eyed Monster (2008)

Buahaha, aż dziwne że ten film jest tak mało popularny. Fabuła przedstawia się mniej więcej tak: grupa filmowców z Ronem Jeremy'm na czele wyrusza na górskie odludzie aby nakręcić "ślizgacza". Wieczorem Ron wychodzi na dwór i spada na niego tajemniczy obiekt z kosmosu, jak się szybko okaże jest to początek koszmaru. Otóż penis Rona zaczyna żyć własnym życiem i bynajmniej nie jest pokojowo nastawiony. Padają pierwsze ofiary, a odciętych od świata filmowców ogarnia blady strach. Komu uda się przeżyć, a kto zginie "z ręki" morderczego fiuta?
Niestety sam pomysł na film jest jednocześnie jego najmocniejszym punktem i wiele więcej nie oferuje. Jest kilka zabawnych scen przy których można się pośmiać, ale ogólnie One Eyed Monster nie porywa, a momentami wręcz przynudza.
Na pewno sporym plusem jest mnóstwo nawiązań do Aliena i Thinga (sperma skapująca z góry a'la ślina Obcego mnie rozwaliła :D).

Daję 6/10 głównie za pomysł i kilka pojedynczych scen. Trochę niewykorzystany potencjał, a szkoda, bo mógł być z tego film kultowy.

trailer: http://www.youtube.com/watch?v=xok_rlNoZ4o

04.09.2010 18:59
😊
58
zanonimizowany457879
31
Legend

Mgła / The Fog (1980)

W końcu obejrzałem tego carpenterowskiego klasyka. Bez rewelacji, choć źle na pewno nie jest. Typowy oldskulowy horror, ma ten specyficzny klimat charakterystyczny dla filmów grozy z lat 80, ale czegoś tu zdecydowanie brakuje. Fabuła nie porywa, napięcia czy niepewności znanej chociażby z Thinga też tu nie uświadczymy. Ogląda się to bez większych emocji, ale nie można odmówić że film ma swój urok. Jak kogoś nie odrzucają stare horrory, to ten z pewnością mu się spodoba.
Ode mnie 6/10.

Zabójcze ciało / Jennifer's Body (2009)

A tu za to całkiem miłe zaskoczenie. Spodziewałem się totalnego gniota, a film okazał się zupełnie zdatny do obejrzenia (ciężko określić jaki udział w tym miała Megan Fox, ale wydaje mi się że całkiem spory. Ogólnie to ciężko oprzeć się wrażeniu, że film powstał wyłącznie w celu prezentowania urody tej blachary co w sumie takie złe nie jest). Fabuła może i jest cienka jak sik pająka, ale sposób jej opowiedzenia i ogólna "lekkość" tegoż filmu na tyle przypadły mi do gustu, że mogę przymknąć oko na pewne niedoskonałości.
4/10 (jak ktoś jest wielkim fanem Fox to może dodać ze dwa punkciki, jak wręcz przeciwnie to może odjąć 3 :P)

05.09.2010 12:05
peterkarel
59
peterkarel
61
Legend

Zabójcze ciało / Jennifer's Body (2009)

Gooooościu, wulgarna Megan Fox, czego chcieć więcej :P

05.09.2010 12:25
60
zanonimizowany166638
152
Legend

Niekoniecznie wulgarnej kobiety, która nie wygląda jak trochę droższy model dmuchanej lalki i przy okazji wykazuje minimum talentu aktorskiego, gdy już pojawia się w filmie? :P

05.09.2010 12:42
peterkarel
61
peterkarel
61
Legend

ajj tam bredzisz :P

05.09.2010 13:47
62
zanonimizowany166638
152
Legend

Po prostu nie lubię sytuacji, kiedy z każdej strony słyszę, że najpienkniejszom_kobietom_śfiata jest istota bardziej plastikowa niż reklamówka z Tesco na silniku Unreal 3.

Z innej beczki:
http://wor.vox.com/library/post/megan-fox-is-hot-but-wtf-is-up-with-her-thumb.html
Przyjemnych koszmarów. :P

05.09.2010 14:04
peterkarel
63
peterkarel
61
Legend

fake !! :P

05.09.2010 14:16
64
zanonimizowany166638
152
Legend
05.09.2010 14:39
peterkarel
😒
65
peterkarel
61
Legend

:(

dobra wracając do tematu wątku to ja sobie ostatnio oglądałem Turistas

http://www.filmweb.pl/Turistas

Taki trochę no nie nadający się na miano horroru. Jak ktoś się nudzi to może obejrzeć ale szału nimo :P. Historia może i fajnie pomyślana ale wykonanie mizerne :)

14.09.2010 01:24
66
zanonimizowany457879
31
Legend
Wideo

Wielki mistrz Uwe kręci film o Auschwitz: http://www.youtube.com/watch?v=c1mQAGM3atA

14.09.2010 08:51
67
zanonimizowany380842
107
Legend

Hellraiser - fajny film, nawet ciekawa fabuła jak na horror. Ocena 7/10
Hellraiser II - już nie co gorszy od pierwowzoru ale ujdzie. Ocena 5.5/10
Hellraiser III - beznadziejny film. Ocena 4/10
Hellraiser IV - przekombinowany i w ogóle bez serca zrobiony. ocena 3/10
Hellraiser V - no w końcu porządna częśc! Podobało mi się. Ocena 7/10
Hellraiser VI -Do 30 minuty nawet wciąga ale im dalej tym gorzej. ocena 5/10
Hellraiser VII - nie podobał mi się. Ocena 3/10
Hellraiser VIII - jak wyżej. Ocena 3/10

Jakie by tu jescze stare horrory obejrzeć ;) hmm

14.09.2010 16:26
68
zanonimizowany457879
31
Legend

Jakie by tu jescze stare horrory obejrzeć ;) hmm

Może Prom Night? Jedynka to kiepski slasher, ale następne części, o Mary Lou, są całkiem fajne.

14.09.2010 17:53
69
zanonimizowany380842
107
Legend

Nie nie Bal Maturalny mi się nie podobał ;). Hmm kurcze ie wiem co takiego dobrego jest..

Teraz zessałem jakiegoś Bogeymana z lat 80.

14.09.2010 23:48
peterkarel
😱
70
peterkarel
61
Legend

Teraz zessałem jakiegoś Bogeymana z lat 80.

btw. oglądnąłem psa i chyba to nie dla mnie te filmy :P nic a nic nie kumam :(

15.09.2010 15:05
peterkarel
71
peterkarel
61
Legend
Image

może ktoś z was wie gdzie znaleźć plakat z psa andaluzyjskiego ? w wysokiej rozdzielczości , abym mógł sobie wydrukować i powiesić na drzwiach ?

15.09.2010 15:14
72
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

Google nic przyzwoitego nie znajduje, ale jeśli przypadkiem masz zbyt dużo kasy w portfelu, to:
http://www.polishposter.com/Merchant2/merchant.mvc?Screen=PROD&Product_Code=1556&Category_Code=

Jeśli chcesz, to możesz kontynuować poszukiwania znając nazwisko rysownika (podane w powyższym linku).

Swoją drogą, niezłe rzeczy facet robi. --->

15.09.2010 15:23
peterkarel
73
peterkarel
61
Legend

oj nie kasy to ja tyle nie mam :P

19.09.2010 00:08
peterkarel
74
peterkarel
61
Legend

Teksaska Masakra Piłą Mechaniczną (1974)

Ahhhh nie ma to jak klasyk horroru :) o wiele lepsze od tych nowszych części :)

21.09.2010 09:36
75
zanonimizowany166638
152
Legend
Wideo

Coś dla fanów Star Treka. I zombie.

http://www.youtube.com/watch?v=MyO2k-jApng

21.09.2010 09:47
Yans
👍
76
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Jeśli ktoś szuka soft pornosa z dobrym scenariuszem, dużą ilością krwi, odcinanych kończyn, dziurawionych korpusów, rozwalanych czaszek i wypruwanych flaków, a do tego w realiach starożytnego Rzymu, to zdecydowanie polecam:

Spartacus: Blood and Sand (Spartakus: Krew i piach)

Obejrzałem cały sezon 1 i z niecierpilowścią czekam teraz na prequel oraz lepsze wieści odnośnie zdrowia odtwórcy głównej roli. Generalnie serial rozkręca się z odcinka na odcinek i pod koniec jakościowo scenariuszem zbliża się nawet do RZYMU. Stylistyka, jak pewnie wszyscy już wiedzą, zaczerpnięta z 300 (wraz z aktorem Peter'em Mensah), świetne pojedynki na arenie, mnóstwo krwii, flaków, zexu (w formie mocno erotycznej, a wręcz bliskiej porno), a do tego świetnie dobrani, aktorzy ! Mało znani plus takie perełki jak John Hannah oraz Lucy Lawless. Nie wiem jak dokładnie to wszystko trzyma się kupy pod względem historycznym (chociaz już słyszałem, że historia Barca'i nie trzyma się za bardzo ;) ale dla fanów 300 i RZYMU raczej pozycja obowiązkowa ! POLECAM !!! 8,5/10

21.09.2010 10:03
77
zanonimizowany166638
152
Legend

"Jeśli ktoś szuka soft pornosa z dobrym scenariuszem, dużą ilością krwi, odcinanych kończyn, dziurawionych korpusów, rozwalanych czaszek i wypruwanych flaków (...)"

Czemu każdy serial nie zaczyna się od takiego opisu? :(

spoiler start

Anal jest?

spoiler stop

21.09.2010 10:16
Yans
😃
78
Yans
223
Więzień Wieczności

Meph ====> Jeśli męski Cię zadowoli, to JEST :D

21.09.2010 10:19
79
zanonimizowany166638
152
Legend

Łeee... Żałuję, że pytałem. :P

21.09.2010 15:03
80
elemeledudek
189
Senator

ANACONDA 3 i 4 - kurcze, a obiecywałem sobie, że nie bedę się katował pierdołami. Bieda na każdym froncie. Jak widzę takie filmidła to sie zastanawiam kto na to łoży i kto na tym zarabia? Może też bym zaczą krecić takie głupoty?? Mephisto, sklecamy ekipe i robimy najdurniejszy horror na planecie?

21.09.2010 15:35
81
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

No ba! Trzeba w końcu zrealizować mój dawny pomysł o zmutowanych pingwinach zombie. Scenariusz jest już praktycznie gotowy. Trzeba tylko poczekać aż śniegu trochę napada, coby film był bardziej realistyczny.

21.09.2010 15:53
Yans
😃
82
Yans
223
Więzień Wieczności

Czym ma się objawiać mutacja ? :D

21.09.2010 16:14
83
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

Jak to czym? Tym, czym objawia się każda mutacja. MACKAMI!!!

21.09.2010 16:33
peterkarel
84
peterkarel
61
Legend

^^

03.10.2010 14:18
85
zanonimizowany166638
152
Legend
Image
Wideo

Może kogoś zainteresuje, że w tym roku rusza nowa edycja Cinemassacre's Monster Madness, tworzonym przez Jamesa Rolfe, czyli Angry Video Game Nerda. W tym roku wziął na celownik kultowy (lub nie) szajs w postaci gównianych monster movies, filmów gore itp. Pierwsze odcinki można już obejrzeć na cinemassacre.com. Oby jak najwięcej Tromy!

http://www.youtube.com/watch?v=H52CDYptlBc

06.10.2010 16:03
Yans
86
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Nowy PINHEAD z nowego "Hellraiser: Revelations" IMO tak jak w przypadku nowego Freddy'iego, zdecydowanie słabszy.

06.10.2010 16:06
87
zanonimizowany457879
31
Legend

wygląda jak upośledzony

06.10.2010 16:12
88
zanonimizowany166638
152
Legend

Pierwsze wrażenie - drech wyrażający troskę o to, czy jego napotkany rozmówca ma "jakiś problem".
Drugie wrażenie - upośledzony drech wyrażający troskę o to, czy jego napotkany rozmówca ma "jakiś problem".
Meh...

[edit]
Wyższa rozdziałka: http://www.shocktillyoudrop.com/news/topnews.php?id=16804
Pierwsze zdjęcie od biedy daje radę. Drugie po powiększeniu jeszcze bardziej przygnębiające.

06.10.2010 16:22
Yans
👎
89
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Odświeżyłem sobie ryłko starego Pinhead'a i jeszcze bardziej się zdołowałem nowym :(

07.10.2010 16:28
90
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

Nightmare on Elm Street (remake) - Po całkiem udanym remake'u Friday the 13th miałem nadzieję, że uda się powtórzyć schemat - wrzucamy do jednego gara wszystko, co najlepsze w serii, mieszamy i całość jakoś wygląda. Błąd. Nie wygląda. Ale patrząc na dorobek reżysera, ciężko mieć mu to za złe. Najwyraźniej studio chciało zaoszczędzić trochę kasy, dając na stołek człowieka, który całe życie kręcił teledyski. To jakby oddelegować gimnazjalistę do NASA i mieć pretensje, że nie potrafi zdalnie sterować łazikiem na powierzchni Marsa...

Może wpierw o konstrukcji remake'u. Od początku widać, że twórcom przyświecał pomysł wdrożony w wersji Texas Chainsaw Massacre z 2003, czyli ogólny szkielet fabuły jednakowy jak w oryginale, ale z paroma odmiennymi wątkami. W teorii coś takiego powinno zadziałać. Problem polega na tym, że Właściwie wszystkie elementy z filmu Cravena zostały skalkowane po prostu słabo i nie robią najmniejszego wrażenia (śmierć Tiny, łapa Freddy'ego wychodząca z wanny), niekiedy rażąc nawet komputerową sztucznością. Widać to szczególnie w scenie, gdy Freddy próbuje przejść przez ścianę - w '84 użyto do tego zwykłego prześcieradła. Dzięki odpowiedniemu oświetleniu, dało to naprawdę świetny efekt, który do dziś wygląda imponująco. W nowej wersji CGI wali po oczach, jak w pieprzonym Avatarze... Prawdziwą tragedią są natomiast wszelkie nowości, jakie nam zaserwowano. Na szczególne "uznanie" zasługują tu wszelkie jump-scenki. Oryginał też je miewał, ale tam były jeszcze serwowane z umiarem, a jeśli przy okazji atakowały dźwiękiem, to tym dźwiękiem była muzyka, a nie decybelowe łubudu. Żeby być uczciwym - trafiło się dosłownie dosłownie kilka motywów, które dają radę:

spoiler start

- robienie widza w ciula, gdy okazuje się, że oglądane sceny są tak naprawdę częścią snu - aż dziw, że wcześniej tak tego nie używano,
- mikrodrzemki organizmu - fajny pomysł, szkoda, że będący pretekstem do następnych teledyskowych migawek,
- mózg utrzymujący aktywność parę minut po śmierci ciała - pewnie niezbyt wierne znanej medycynie, ale fajnie wplecione w film.

spoiler stop

I to w zasadzie tyle.

Ale przecież wszyscy wiemy, co tak naprawdę jest głównym punktem NoES. Jeden, jedyny, niepowtarzalny ROBERT ENGLUND JAKO FREDDY KRUEGER! Niestety, ta iskierka nadziei, jaką dało obsadzenie w jego roli Rorschacha zgasła bezpowrotnie, kiedy po raz pierwszy wszyscy zobaczyli wygląd nowego Freddy'ego. Tutaj podtrzymuję swoje zdanie z poprzedniego wątku - Krueger wygląda teraz jak upośledzona surykatka w starym kapeluszu. Może i ucharakteryzowany Englund nie wyglądał autentyczna ofiara poprarzenia, ale gwarantuję, że 90% ludzi po spotkaniu go w ciemnej alejce, zaczęłoby srać cegłami ze strachu, a pozostałe 10% z miejsca zeszłoby na zawał. A teraz? Wygląda jak coś, z czego małe dzieci śmieją się, gdy widzą na ulicy. Z początku sądziłem, że Haley znów będzie growlował, tak jak to robił w Watchmenach. Różniłoby się to mocno od gry Englunda, ale przynajmniej nadałoby jakiegoś tam klimatu. Znowu klapa. Freddy cały czas bełkocze coś szorstkim tonem bez żadnego polotu, co pod koniec filmu staje się nie do zniesienia. Twórcy zapowiadali, że w nowej wersji powrócą do Kruegera znanego z początku serii - bez kwiecistych przemów i czarnego humoru. Dupa tam! Ostatnie piętnaście minut filmu to praktycznie wysłuchiwanie jego smętów.
Z zapowiedzi wiadomo było już, że zmianie ulegnie też natura Freddy'ego (kto ma wiedzieć o co chodzi, ten i tak już wie). I owszem, pojawia się taki wątek. Nie wiem po co, bo właściwie niczego ten wątek nie zmienia, a każdy co uważniejszy widz stwierdzi, że końcowy "szokujący" punkt zwrotny jest śmiechu warty, bo wszystko dało się wywnioskować z paru wcześniejszych retrospekcji.

Bardziej wkurzające niż nowe wcielenie Freddy'ego są wszystkie nowe wcielenia dzieciaków, które ściga. Reżyser chyba nie do końca się przestawił i wciąż myślał, że kręci następny teledysk. Ja wiem, że w oryginale też grała banda gówniarzy, ale to akurat był typ gówniarzy, który można spotkać na ulicy, a nie oglądając MTV. Tak, nawet wliczając w to ówczesnego Johnny'ego Deppa.

Od początku wiadomo było, że remake'owanie takiego filmu jak Nightmare on Elm Street to poroniony pomysł, bo nikt nie potrzebuje odnawiać czegoś, co praktycznie się nie zestarzało. Nie jest to ani autorskie rozwinięcie pomysłu jak Halloween Roba Zombiego, ani też swoisty "the best of" jak Friday the 13th. To po prostu typowa, rzemieślnicza kopia czegoś znacznie lepszego, stworzona z myślą o szybkim zastrzyku gotówki dla studia filmowego. I nawet jeśli nie każdy element został spieprzony po całości, to niesmak i tak pozostaje, a nowy Freddy Krueger nadaje się do straszenia tak samo, jak Freddie Mercury.

13.10.2010 22:41
91
zanonimizowany457879
31
Legend

Ależ ten rok jest beznadziejny jeśli idzie o horrory. Pomijając Srpski Film nie wyszło praktycznie nic ciekawego. Nowy Freddy to przeciętniak, Crazies gówno jakich mało, Last Excorcism również, a po PA 2 i Saw 3D nie ma co spodziewać się cudów. Jedyna nadzieja w I spit on your grave, choć i tu nie liczę na nie wiadomo co.

Za to 2011 zapowiada się sympatycznie: Scream 4 (film dekady, mam nadzieję), Hostel 3, Human Centipede 2, [REC] 3, remake Maniac'a i od biedy nowe Final Destination. No i Hellraiser. No i nowy Saw też natürlich.

13.10.2010 22:58
peterkarel
92
peterkarel
61
Legend

Human Centipede 1 ciekawy ?

13.10.2010 23:11
93
zanonimizowany457879
31
Legend

Human Centipede 1 ciekawy ?

Moim zdaniem jeden z najciekawszych filmów ostatnich lat, ale trzeba wziąć pod uwagę to, że mam specyficzny gust :P Tak czy siak film kopie pysk, ryje beret i nikogo nie pozostawia obojętnym (w większości przypadków powoduje po prostu zgorszenie / obrzydzenie:)).
Do tego żeby było ciekawiej żaden z tego horror, żadne gore. Ciężko powiedzieć co to za gatunek, chyba "shocker" najlepiej by się nadawał (podobnie jak w przypadku Salo).
Na mnie zrobił piorunujące wrażenie, choć nie był pozbawiony wad. A jak sobie pomyślę, że to zaledwie niewinna przygrywka przed dwójką (full sequence), to po prostu nie mogę się doczekać:)

W dwójce będzie:

spoiler start

stonoga z dwunastu osób!! :O

spoiler stop

13.10.2010 23:13
94
zanonimizowany566299
26
Konsul

Sierota/Orphan (2009) - tego filmu nie można nazwać horrorem, co najwyżej thrillerem. Co prawda nie trzyma zbyt mocno w napięciu, może troszkę pod koniec, ale pierwsze ~40 min... wydawało mi się ze oglądam jakiś film obyczajowy, jest rodzinka, wszyscy weseli i OK, mimo to oglądało się go ciekawie, ani razu nie miałem potrzeby, aby włączyć inny film. Ogólna ocena to 7/10 ze względu na "głupkowatość" w niektórych momentach, "głupkowatość" którą możemy zobaczyć w innych tego typu produkcjach.

spoiler start

Mała dziewczynka która zabija wszystkich po kolei niczym Szwarcenegerem w terminatorze, no proszę Was!
Lub rodzina która ma dwójkę dzieci, kupę szmalu, ale adoptują dziecko bo nie czują się dowartościowani.

spoiler stop

Mimo to jeśli nie macie co teraz oglądać, to oglądnijcie Sierotę. 7/10

13.10.2010 23:19
95
zanonimizowany457879
31
Legend

buszmen

spoiler start

Mała dziewczynka która zabija wszystkich po kolei niczym Szwarcenegerem w terminatorze, no proszę Was!

Ale jeśli w ogóle obejrzałeś ten film w całości, to wiesz, że to wcale mała dziewczynka nie była.

Lub rodzina która ma dwójkę dzieci, kupę szmalu, ale adoptują dziecko bo nie czują się dowartościowani.

Naprawdę widzisz coś dziwnego w tym, że bogata rodzina adoptuje dziecko? To twoim zdaniem kto ma adoptować dzieci? Biedaki którzy nie będą w stanie zapewnić takiemu dziecku dostatniego życia?

spoiler stop

Akurat "głupkowatości" w tym filmie było bardzo mało.

14.10.2010 12:50
96
zanonimizowany566299
26
Konsul

[95]

spoiler start

No wiem, miała 33 lata, ale jednak była karłem! O wiele mniejsza od dorosłych osobników, więc i bardziej słabsza.
Z tą rodziną może przesadziłem.

spoiler stop

18.10.2010 17:45
97
zanonimizowany457879
31
Legend

Widział już ktoś tutaj Piranię? Podobno rzeźnia konkretna. Jak widziałem urywki, to wygląda to naprawdę interesująco :D

18.10.2010 17:54
k42a_
98
k42a_
91
so it goes

Nie, nie widziałem ale opinie miażdżą - w KINOmaniaku dostał 1, a ostatnio w Newsweeku zrobili listę 10 najgorszych filmów i zaszczytne 1. miejsce przypadło Piranii. :DD

A wczoraj obejrzałem thiller Frozen. Skromny i spokojny film, akcja rozgrywa się praktycznie w jednym miejscu, a dokładnie na zepsutym wyciągu krzesełkowym. Cała akcja opiera się na dialogach, ale jednak film nie nudzi. Kilka scen dość krwawych ale co najważniejsze można je oglądać bez jakiegoś zażenowania. Ogólnie warto obejrzeć. 7/10.

18.10.2010 18:00
😜
99
zanonimizowany457879
31
Legend

Oj tam, jak ktoś oczekiwał doznań jak u Bergmana i w ogóle katharsis, to wiadomo że nie będzie zachwycony. Ale ten film z założenia miał być miksem krwi, flaków i cycków z skrajnie idiotyczną fabułą. Typowa rozrywkowa rzeź. I jako taka, wydaje mi się, sprawdza się doskonale (powtarzam, że filmu nie widziałem, opieram się wyłącznie na urywkach i opiniach innych).

22.10.2010 19:34
😃
100
zanonimizowany457879
31
Legend
Wideo

http://www.youtube.com/watch?v=L6atIQsIc-k

fuck yea, czuć klimat poprzednich części

22.10.2010 22:24
101
zanonimizowany166638
152
Legend
Wideo

Nie mam nic przeciwko sequelowi po latach, o ile scenarzyści nie wpadną we własną pułapkę, tak jak w przypadku trójki, gdzie mordercą może być każdy, pod jakimkolwiek, nawet najbardziej z dupy wziętym pretekstem.

Oby Claire Bennet zginęła bolesną śmiercią. Gdzieś tak w połowie Heroesów stała się nie do zniesienia (jak i cały serial). Z dedykacją:
http://www.youtube.com/watch?v=YURIawFji9Y

23.10.2010 00:28
102
zanonimizowany542214
84
Pretorianin

Pirania dobry filmik na odmóżdżenie :) są cycki, flaki, od uja krwi, i akcja z pływającym penisem :D film zdatny do obejrzenia, i tylko 84 min :D

Polecam film Pontypool, w głównej roli zombiaki :D

24.10.2010 22:48
maly_17a
103
maly_17a
161
Senator

Hej. Zarzućcie jakiś horror, dla kogoś, kto prawie nic nie widział z tego gatunku. W sumie jedynie gore mnie nie interesuje, co najwyżej rozśmiesza, resztę walcie śmiało.

Dziś oglądałem Paranormal Activity, zupełnie nie rozumiem jego fenomenu... Oglądałem zakończenie:

spoiler start

jak Katie wstaje z łóżka, z kolesia zsuwa się kołdra, potem ona stoi nad nim ze trzy godziny (spodziewałem się że wtedy go udusi, lub w inny sposób zajebie, ale jednak nie trafiłem), idzie na dół, zaczyna głośno krzyczeć, on zbiega, ona go zabija, wraca do pokoju i z nadludzką siłą rzuca nim o kamerę, potem jeszcze strzela uśmiech do kamery i rzuca się na nią.

spoiler stop

Ogólnie film nudny jak flaki z olejem, zakończenie z lekka mogło uratować film, ale czy go uratowało? On powinien trwać max 50minut, zdecydowanie za dużo było pokazanych pierdół i można było nie dotrwać do końca... Daję 3/10 za końcówkę i cycki głównej bohaterki.

To już mnie całkiem rozbroiło :D --> http://www.collegehumor.com/video:1924727

24.10.2010 22:54
ppaatt1
👍
104
ppaatt1
95
Obieżyświat
Wideo

Hej. Zarzućcie jakiś horror, dla kogoś, kto prawie nic nie widział z tego gatunku.
Wszystkie skośnookie Ringi itd. może? Jak nie boisz się "skutków czasu" to zobacz filmy Dario Argento. (Suspiria FTW!). http://www.youtube.com/watch?v=_8zbV_fFkYs

24.10.2010 22:58
k42a_
105
k42a_
91
so it goes

PA średni? Proszę was... Ale czego chcieć jeśli pewnie oglądaliście ten film, albo ze znajomymi, albo w ciągu dnia przy maksymalnym świetle lub też z wyciszonym dźwiękiem. To co ma PA, a czego brakuje innym współczesnym horror to KLIMAT! Nie mamy tutaj hektolitrów krwi, a zamiast tego takie elementy budujące napięcie jak np. dziwne dźwięki czy po prostu chwilę ciszy, która jeszcze bardziej potęguje strach... Albo ja po prostu jestem bardzo bojaźliwy...

24.10.2010 23:11
106
zanonimizowany457879
31
Legend

[103]

Lśnienie zawsze w cenie.

Polecam też Teksańską masakrę piłą mechaniczną z 1974 r. Gore to nie jest, a horror bezbłędny.

24.10.2010 23:31
maly_17a
107
maly_17a
161
Senator

Dzięki za szybki odzew, jutro też trzeba na coś znaleźć czas wieczorem.

k42a --> Budujące napięcie powiadasz? Chodzę do technikum elektrycznego, może dlatego takie zabiegi na mnie nie działają ;) (taa Strasburger dżołk :D). Do ostatnich trzech minut dosłownie nie czułem żadnych emocji. Zdaję sobie sprawę, że nakręcili to "na patyku", ale tupanie, trzaskanie drzwiami i podwiewanie kołdry suszarką jest aż takie straszne?
Film oglądałem na dvd z siostrą i szwagrem, efekty dźwiękowe ładne, zgaszone światło. Nie wykluczam, że jakbym obejrzał będąc sam w domu, opinia byłaby trochę inna, ale to dotyczy wszystkich horrorów, po prostu wyobraźnia działa :).

25.10.2010 17:34
*_*Cypriani
108
*_*Cypriani
83
White Trash

Ogladałem w sobotę PA2.

Ci, którym podobała się część pierwsza IMO na drugiej się nie zawiodą. Nie polecam jednak oglądać filmu w kinie... Na sale wpuszczają dzieciarnie z gimnazjum, która okrutnie wkurwiała przez cały seans śmiejąc się i gadając podczas filmu... Białej gorączki można było dostać.

Poza tym film ma ode mnie mocne 7/10.

31.10.2010 00:00
109
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

Z okazji Halloween, którego na szczęście (jeszcze) w Polsce nie obchodzimy, postanowiłem wziąć się za coś większego i ostatnimi czasy zacząłem nadrabiać zaległości z zakresu europejskiego horroru gotyckiego, najbardziej znanego z twórczości brytyjskiej wytwórni Hammer. Gatunek ten charakteryzuje się przede wszystkim mroczną, gęstą atmosferą, tworzoną przez ponure lokacje i rozgrywającą triumfalnie ciężką muzykę instrumentalną. Wcześniej miałem już styczność z kilkoma produkcjami wytwórni, ale nigdy nie znajdowałem okazji, aby faktycznie wgłębić się w temat. Tym razem postanowiłem sięgnąć po trzy najsłynniejsze hammerowskie serie, opowiadające o losach doktora Frankensteina, hrabiego Draculi oraz ożywionej mumii, wszystkie nakręcone na przestrzeni lat 1957 – 1974, wymienione chronologicznie. Większość z nich znana jest za oceanem pod więcej niż jednym tytułem, dlatego ja używam tych oryginalnych, brytyjskich. W paru miejscach pozwalam sobie na spoilery, ale bez nich nie sposób wziąć się za opisywanie ówczesnych produkcji (inne czasy – hasło przewodnie to "what you see is what you get"), a zdradzenie małej części fabuły w tym przypadku powinno bardziej zachęcić niż zniechęcić potencjalnych widzów.

Curse of Frankenstein – Film, który zapoczątkował nurt gotyckich Hammer Horrors. Zupełnie inny niż jego odpowiednik ze studia Universal, gdzie uwagę przyciągał przede wszystkim Boris Karloff w roli potwora. Tutaj przez cały czas to baron Frankenstein jest na pierwszym planie. Peter Cushing stworzył niesamowitą postać – zupełnie chłodny, wyrafinowany typ, mający wszystko i wszystkich w poważaniu, dążący jedynie do zrealizowania swoich eksperymentów w imię nauki. Prawie 30 lat później dokładnie w taki sam sposób Jeffrey Combs przedstawił postać doktora Herberta Westa w Re-Animatorze Stuarta Gordona. Pierwsza część hammerowego cyklu o Frankensteinie wyróżniała się przede wszystkim gotyckim klimatem, ale równie ważną rzeczą jak na tamte lata był fakt, że powstała w kolorze, co przekłada się na takie elementy jak charakterystyczny wystrój laboratorium, z wieloma różnobarwnymi substancjami przelewającymi się przez rurki i bulgoczącymi w szklanych naczyniach (kto wie, ile osób właśnie dzięki starym horrorom ma w głowie takie właśnie wyobrażenie o wyglądzie laboratoriów chemicznych i medycznych). Wówczas jednak największą uwagę widzów musiało przykuwać co innego – czerwona krew! Z informacji, które można znaleźć w internetach wynika, że ówczesna widownia była nieźle zszokowana przedstawieniem brutalności, nawet jeśli przy dzisiejszych standardach wydaje się ona raczej stonowana. Najsłabiej na tle całości wypada potwór, grany tutaj przez Christophera Lee. Ot, śmieszny zielonkawy zombiak z pociętym ryjem. Pewnie głównym założeniem było stworzenie czegoś innego niż kopa Karloffa w skali 1:1. Efekt końcowy nie zachwyca, ale nie powinien też odpychać od obejrzenia filmu, który ma świetny klimat, jakiego pozazdrościć mu może większość dzisiejszych produkcji. Warto też zwrócić uwagę na osobę Terence’a Fishera, flagowego reżysera tej wytwórni, któremu możemy zawdzięczać większość filmów o Frankensteinie, trzy pierwsze produkcje o Draculi oraz zapoczątkowanie cyklu o zabandażowanym ożywieńcu.

Dracula – Pierwszy hammerowski film o hrabim z Transylwanii, również mocno różniący się od swojego universalowskiego odpowiednika. A to głównie za sprawą tytułowego bohatera, w którego rolę wcielił się Christopher Lee. Tym razem zamiast hipnotyzującego wzrokiem szlachcica z węgierskim akcentem, mamy do czynienia z chłodnym, małomównym facetem, który znika tak samo nieoczekiwanie, jak się pojawia. Oczywiście za wyjątkiem czasu polowania, kiedy zamienia się w dziką bestię z przekrwionymi oczami. Widać wtedy jego nadludzką siłę, zwinność i drapieżność, której nie sposób uświadczyć w filmach z Lugosim. Mimo tego Dracula w rzeczywistości rzadko kiedy sam bierze sprawę w swoje ręce. Hammer Horror zrobił z niego raczej coś na wzór pająka, czekającego cierpliwie, aż jego ofiary złapią się w pajęczynę, a największe spustoszenie siały zazwyczaj przemienione przez niego wampirzyce, których czynami sterował. Jednak ten motyw rozwinięto bardziej w kolejnych odsłonach cyklu. Część pierwsza jest – mimo paru uchybień i uproszczeń – w miarę wierna oryginałowi. Nikogo więc nie zadziwi, że w finałowej, jakże pięknej walce, Dracula zostaje pokonany przez doktora Van Helsinga. W jego rolę wcielił się znany z wcześniejszej ekranizacji Frankensteina Peter Cushing, który ponownie stworzył postać zapadającą w pamięć na długie lata. Szczerze mówiąc, to chyba najlepsza kreacja Van Helsinga, jaką jestem sobie teraz w stanie sobie przypomnieć. Nawet Anthony'emu Hopkinsowi z wersji Coppoli do niego daleko, że o Hugh Jackmanie nie wspomnę... Jedyne, co mam filmowi do zarzucenia, to rezygnacja z paru typowych dla Draculi motywów (przede wszystkim zamiana w nietoperza), które w późniejszych częściach pojawiają się bez większego wyjaśnienia. No, ale w serii horrorów coś takiego to chleb powszedni. Można więc przyjąć, że tak oto Hammer wyznaczył kolejne standardy produkcji filmowych na najbliższe dekady.

Revenge of Frankenstein – Pierwszy z długiej listy tytułów, które nie mają nic wspólnego z samym filmem. Nasz dobry doktor powraca, ale wcale nie po to, żeby się mścić, a po prostu kontynuować swoje badania, które tym razem – choć może średnio etyczne – autentycznie przyczyniają się do polepszenia sytuacji ludzkości. A przynajmniej mogłyby się przyczynić, bo drobne przeoczenie skutkuje następną tragedią. Kolejną zapoczątkowaną przez Revenge of Frankenstein tradycją staje się przeinaczanie faktów znanych z wcześniejszych filmów, byle tylko nowa wersja historii pasowała do wymyślonej koncepcji. Normalnie mocno bym na to narzekał, ale jest to jeden z tych wyjątków, przy których mogę z czystym sumieniem odpuścić, bo dostosowanie przeszłości do własnych celów wyszło filmowi na dobre i dzięki temu reżyser mógł opowiedzieć nową historię, poruszającą zgoła inne tematy i przy okazji wprowadzić w nowy, ciekawy etap przygód barona. Również potwór (określenie umowne – dla uproszczenia będę je stosował też w następnych opisach bez względu na aparycję czy zachowanie kolejnego tworu doktora) niewiele ma wspólnego z wyobrażeniem klasycznego monstrum z horroru, ale za to całkiem sporo z rzeczywistymi "potworami".

Mummy – Film silnie inspirowany opowieściami o mumii z produkcji Universalu, zapożyczający od nich nawet wątki i postacie. Na planie ponownie spotykają się ze sobą Christopher Lee i Peter Cushing w roli potwora i jego pogromcy. Pomimo niezbyt zaskakującej tematyki i bardzo przewidywalnej fabuły, film ogląda się wyśmienicie ze względu na panującą w nim atmosferę – połączenie hammerowskiego gotyku i klimatu egipskich grobowców. Bezmyślna, uwalona błotem, milcząca mumia nawet po latach sprawia ogromne wrażenie. O ile obecnie film stanowi przede wszystkim rozrywkę dla fanów klasycznych horrorów, to pod koniec lat pięćdziesiątych musiał nieźle nastraszyć widzów, którzy w tamtych czasach przywykli przede wszystkim do głupkowatych monster-movies o przerośniętych, radioaktywnych jaszczurkach z kosmosu i tym podobnych głupot. Pierwszy film o mumii ze studia Hammer jest też bez wątpienia najlepszym z serii. O ile można użyć tego określenia dla kilku różnych obrazów, opowiadających za każdym razem zupełnie inną, niepowiązaną z poprzednimi historię.

Brides of Dracula – I po raz kolejny jawne kłamstwo w samym tytule. Obecny tam Dracula wcale się w filmie nie pojawia. Doktor Van Helsing staje za to do boju z innym wampirem, zamienionym właśnie przez hrabiego, niejakim baronem Meinsterem. Całość, mimo oczywistej wady, trzyma poziom, wciąż serwując typową dla horrorów tej wytwórni mroczną atmosferę. Fabuła, choć znowu niezbyt zaskakująca, potrafi w wystarczającym stopniu zainteresować widza, a główny czarny charakter, który potrafi wymówić w jednej kwestii więcej niż jedno zdanie złożone, to miła odskocznia na tle całej serii. No i oczywiście Cushing ponownie dzielnie stający przeciwko złu, wypada w swojej roli znakomicie. Pomimo braku Christophera Lee, film nie jest w żadnym wypadku czarną owcą serii - z tym tytułem trzeba poczekać jeszcze do lat siedemdziesiątych.

Curse of the Mummy's Tomb – Kolejna historia o mumii, tym razem jednak nie tak interesująca ani przyjemna jak poprzedni film. W rzeczywistości jest to w mniejszym lub większym stopniu autokalka poprzednika, ale tym razem bez stałej hammerowskiej obsady, z dużo słabszym klimatem i nudną fabułą, która dopiero pod koniec zaczyna się tak naprawdę rozkręcać. O ile poprzednio skupienie się na ludzkich bohaterach, zamiast na egipskim ożywieńcu, wyszło produkcji na dobre, o tyle w przypadku następnej odsłony serii (ponownie – określenie umowne), ta sama sztuczka zawodzi z powodu mało interesujących postaci oraz słabej, przez większość czasu nużącej fabuły. Mumia też w żadnym wypadku nie zachwyca – wygląda poprawnie i nic więcej. Brudny od błota Lee stanowił tutaj o wiele ciekawszy egzemplarz. Jeśli miałbym wskazać jedną, największą wadę, to całą winę zrzuciłbym na brak Terence’a Fishera, na planie, bo to właśnie jemu poprzedni film zawdzięcza najwięcej.

Evil of Frankenstein – Pierwszy z dwóch filmów o dobrym doktorze bez stałego reżysera na stołku. Nie licząc Horror of Frankenstein, część ta uznawana jest powszechnie za czarną owcę całej serii. O ile druga odsłona przygód barona odstawała fabularnie od poprzednika, to część trzecia po prostu postanowiła pójść sobie na skróty i pozmieniać praktycznie całą historię. I to w dodatku tak nieskładnie, że fabuła Evil of Frankenstein sama w sobie nie trzyma się kupy. Od strony aktorskiej nie jest źle, ale cała ogólna otoczka pozostawia sporo do życzenia. Na uwagę zasługuje jedynie fakt, że Hammer uzyskał w tamtym czasie zgodę na upodobnienie swojego potwora do wersji Karloffa. Podobać może się też końcowa konfrontacja Frankensteina ze swoim monstrum, jednak – podobnie jak i reszta filmu – nie pasuje ona zupełnie do serii i ma się wrażenie, że Cushing pomylił plany filmowe i próbował odegrać rolę Van Helsinga.

Dracula: Prince of Darkness – Wielki powrót Christophera Lee, który po chwilowej nieobecności odradza się dzięki krwi upuszczonej na pozostałości po hrabim Draculi. Jak zwykle – muzyka i wystrój lokacji budują niepowtarzalną atmosferę, a niebezpieczeństwo i mrok wyczuwa się na długo przed ponownym pojawieniem się hrabiego. I tutaj właśnie zachodzi mały zgrzyt – "na długo". Film rozkręca się niesamowicie powolnie i trzeba sporo czekać na odrodzenie się Draculi. Czekanie jest o tyle uciążliwe i bolesne, że suspensu akurat zbyt wiele w tej produkcji nie ma, a główni bohaterowie szczególnie interesujący nie są i tylko odlicza się czas do ich nieuniknionych (w większości) śmierci. Ale jeśli przymknąć oko na przydługi wstęp, naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Dracula jest jeszcze bardziej drapieżny niż w pierwszej części (to chyba najbardziej agresywne z jego wcieleń) i jeszcze przez parę lat zachowa dobrą formę.

Frankenstein Created Woman – Bardzo zaskakujący i niekonwencjonalny film o Frankensteinie. Tyczy się to nie tylko samej serii, a produkcji od Hammera ogólnie. Ba! W horrorach w ogóle rzadko kiedy korzysta się z podobnego motywu. Tym razem celem barona jest nie ożywienie umarłych, a zapobieganie przed śmiercią żywych. Do tego celu wykorzystuje pewien element, za który medycyna konwencjonalna zazwyczaj się nie zabiera – ludzką duszę. Film jest tym bardziej unikalny na tle całej serii, że Frankenstein odgrywa właściwie rolę drugoplanową, a jego postać została tym razem ukazana w bardzo łagodny i pozytywny sposób. Również potwór, podobnie jak w Revenge o Frankenstein, nie ma wiele wspólnego ze zwyczajowym wyobrażeniem monstrum. Ale nie jest to też zupełnie kalka tamtego wątku. Jak na rok, w którym powstał, film posiada zaskakująco wiele cech typowych dla slasherów, choć przy odpowiednim przedstawieniu fabuły, mogłoby wyjść z tego rasowe giallo. Zdecydowanie nietuzinkowa produkcja, bardzo oryginalna i o wiele bardziej ambitna, niż można by z pozoru przypuszczać.

Mummy's Shroud - Niestety, w przeciwieństwie do Frankensteina i Draculi, mumia nie miała szczęścia do sequeli. Po raz kolejny oglądamy tę samą historię, w coraz słabszym wydaniu. Szczegóły się różnią, ale ogólna całość pozostaje niezmieniona. To jeszcze samo w sobie nie byłoby czymś tragicznym, gdyby nie fakt, że Mummy's Shroud jest po prostu filmem słabym, zrobionym bez pomysłu i powielającym schematy bardzo nieudolnie. Nawet wygląd samej mumii bardziej tutaj śmieszy niż straszy. Właściwie jedynym punktem, który zasługuje na wyszczególnienie jest wyraźne podniesienie poziomu brutalności, ale to z kolei czyni z głównego antagonisty bardziej protoplastę Jasona Voorheesa niż następcę innych zabandażowanych morderców.

Dracula Has Risen from the Grave – Nowy reżyser i nowe podejście do tematu. Choć ogólna konstrukcja pozostaje niezmieniona, to dość wyraźnie w fabułę zostaje wpleciony wątek związany z wiarą. Siłą rzeczy, zgodnie z mitologią powiązaną z wampirami, jest to wiara chrześcijańska, która najwyraźniej nie w smak hrabiemu Draculi (czymś na przydomek, który dzieli z Ozzym Osbournem, musiał sobie zasłużyć). Film posiada jeden z mocniejszych wstępów w historii studia oraz całkiem zaskakujący i niejednoznaczny finał. Poza tym większych zaskoczeń nie ma – całość wciąż zachowuje ponurą atmosferę poprzedników. Dzięki całkiem składnej fabule nie doskwiera nawet tak bardzo brak Van Helsinga, choć ciekawie by go było zobaczyć w tej nieco zmienionej konwencji.

Frankenstein Must Be Destroyed – Diametralna zmiana względem poprzedniej części. W dodatku najwyraźniej dziejąca się przed nią lub też ignorująca ją całkowicie. O ile Frankenstein bywał wcześniej przedstawiony jako człowiek pragmatyczny i zdystansowany, dopuszczający się czasem złych czynów, ale tylko wówczas, gdy okoliczności zagrażały jego pracy, to tutaj definitywnie zerwano z tym portretem. Teraz baron pozbawiony jest wszelkich skrupułów, moralności czy ludzkich odruchów. Jest nawet scena, w której dopuszcza się gwałtu, co osobiście uważam za mocne przegięcie. Z tego, co można wyczytać, nawet Peter Cushing sprzeciwiał się temu zabiegowi. Zupełnie wypacza to postać barona i nie wnosi absolutnie niczego do filmu (serio – nie wspomina się o tym później ani słowem). Ponoć cała ta farsa była pomysłem producenta. Cóż, powszechnie wiadomo, że odsetek idiotów wśród producentów filmowych jest przerażająco wysoki. Inną ważną rzeczą (tym razem na plus) jest postać potwora, który tutaj jest w rzeczywistości ofiarą Frankensteina – w pełni rozumie, co z nim zrobiono i w końcu postanawia zemścić się na baronie za własne krzywdy. Film wyróżnia się na tle innych ze względu na odwrócenie ról. Całość wciąż sprawia niezwykłe wrażenie i jedynie wspomniana scena gwałtu ostro rzutuje na resztę produkcji.

Taste the Blood of Dracula – Książę wampirów, jak to ma w zwyczaju, ponownie odradza się, żeby siać postrach i żywić się krwią okolicznych wieśniaków i przypadkowych gości. Tym, co odróżnia ten film od poprzednich, jest wątek zemsty Draculi na trzech ludziach, którzy zabijają jego ucznia. I trzeba przyznać, że wie, jak się za to zabrać, bo fabuła jest dużo ciekawsza, niż wynikałoby to z samego opisu. Dodatkowo, właśnie w Taste the Blood of Dracula, największe wrażenie robi małomówność hrabiego. Zamiast silić się na krasomówcze przemowy, woli podsumować całą sytuację jednym słowem, które dzięki niskiemu głosowi Christophera Lee daje w połączeniu z mroczną scenografią piorunujące wrażenie. Właściwie jedyną rzeczą, do której musiałbym się przyczepić jest sam wstęp z odnalezieniem krwi Draculi. Bardzo naciągany i głupkowaty, co u Hammera raczej się nie zdarzało, nawet w tych co bardziej kiczowatych produkcjach.

Horror of Frankenstein – Drugi Frankenstein nakręcony bez udziału Terence’a Fishera i jedyny, gdzie w rolę dobrego doktora nie wcielił się Peter Cushing. W rzeczywistości nie jest to nawet część serii, a remake pierwowzoru, z nowymi, wyraźnie młodszymi aktorami i zabarwieniem komediowym. A przynajmniej w teorii, bo jakoś szczególnie nie udało mi się odczuć tam jakiegokolwiek humoru. Film to typowy średniak, który niewiele ma do zaoferowania widzowi i nijak nie wypełnia luki po klimacie znanym z poprzedników. Podczas, gdy kolejne filmy o baronie Frankensteinie zawsze próbowały eksperymentować i przedstawiać coś nowego, tutaj mamy cofanie się do samego początku i przedstawienie dokładnie tej samej historii, ale tym razem w dużo słabszym wydaniu. Jedyną rzeczą, która mogłaby uratować tę produkcję był potwór... Mogłaby, ale nie ratuje. Monstrum doktora w nowym wydaniu wygląda jak łysy, napakowany dresiarz z kwadratowym ryjem. Nawet dysponuje podobną gamą zachowań i zasobem słownictwa... Nie mam pojęcia, jaki cel przyświecał twórcom tego filmu, ale na pewno nie było nim stworzenie dobrej produkcji o Frankensteinie.

Scars of Dracula – Chyba najbardziej brutalny film o księciu wampirów w całym dorobku wytwórni. Choć jedynie parę scen wybija się w tej kategorii ponad normę, to i tak wystarczy, żeby zwrócić uwagę widza. Cała reszta jest już raczej standardowa i jeśli widziało się poprzednie Dracule, to czuć nieco zmęczenie materiału, chociaż będący wizytówką Hammera gotycki klimat wciąż daje radę i sprawia, że nie sposób oderwać się od ekranu. Największym zgrzytem filmu są niestety efekty specjalne. Poprzez "efekty specjalne" mam na myśli gumowe nietoperze na żyłkach, na które można było przymykać oko w poprzednich częściach, bo pojawiały się tam stosunkowo rzadko. Tym razem widać je w dużych ilościach przez spory kawał czasu i ich sztuczność naprawdę wali po oczach. A najgorsze jest to, że praktycznie zawsze pojawiają się w kluczowych scenach filmu, rujnując atmosferę. Zdaję sobie sprawę z tego, że animatronika i mechatronika nie stały wtedy jeszcze na najwyższym poziomie, ale granica pomiędzy filmową umownością a kiczem, choć bardzo płynna, jednak gdzieś tam istnieje.

Blood from the Mummy's Tomb – Czwarta i ostatnia odsłona cyklu o mumii różni się znacząco od innych dokonań wytwórni. Pierwsza adaptacja Klejnotu Siedmiu Gwiazd Brama Stokera skupia uwagę przede wszystkim na samej historii, a punktem kulminacyjnym nie jest wcale walka z potworem, który w tym przypadku ani trochę nie przypomina poprzednich mumii. Jedyne, co mam do zarzucenia filmowi to słabe wytwarzanie suspensu. Ponad dziesięć lat temu oglądałem Awakening z Charltonem Hestonem, będące adaptacją tej samej powieści i – jeśli pamięć mnie nie myli – tam dopiero na końcu okazywało się, czy wszystko, co obserwuje widz, w rzeczywistości jest działalnością sił nieczystych, czy jedynie zbiegiem okoliczności. W przypadku, gdyby jednak pamięć mi szwankowała i w rzeczywistości fabuły obydwu filmów były zbudowane podobnie, zaznaczam, że według mnie tak właśnie powinno zabrać się za temat. Tym bardziej, że finałowa scena w Blood from the Mummy's Tomb jest bardzo niejednoznaczna i film zyskałby dużo więcej, gdyby trzymał tak w niepewności widownię od początku do końca. Tak czy inaczej, warto obejrzeć ze względu na główną aktorkę i jej... eee... walory artystyczne.

Dracula AD 1972 – I doczekaliśmy się filmu, który postanowił drastycznie zerwać z dotychczasowymi odsłonami serii. Już na samym początku jesteśmy świadkami ostrej walki hrabiego Draculi z doktorem Van Helsingiem, z której żaden z nich nie uchodzi z życiem. Jak jednak zdradza sam tytuł, jednemu z nich udaje się powrócićdo świata śmiertelników... 100 lat później! I to właśnie stanowi – wedle uznania – największą bolączkę i zarazem największy atut tej produkcji. Z jednej strony wałkowanie w kółko tego samego zaczynało już powoli męczyć, z drugiej jednak trzymanie się sztywno wytyczonych realiów nadawało całej serii poczucia jedności (zupełnie inaczej niż w przypadku przygód Frankensteina) i sięgając po którykolwiek z poprzednich tytułów, zawsze można było być pewnym tego, co się wybrało. Dracula AD 1972 znacząco odbiega klimatem od tego, co znaliśmy ze względu na umiejscowienie całej akcji w XX-wiecznej, zatłoczonej metropolii. Jednak już sceny z udziałem hrabiego dzieją się w bardzo klimatycznych lokacjach, typowych dla poprzednich filmów – przede wszystkim opuszczone kościoły (obowiązkowo z pozdejmowanymi krucyfiksami i powybijanymi witrażami) oraz cmentarze. Powraca też Peter Cushing, wcielający się w arcynemesis Draculi, tym razem jako wnuk zacnego doktora – profesor Van Helsing. Tak, mi też na myśl przychodzi Castlevania. Jako całość, film wypada lepiej niż można by się spodziewać, choć ma też swoje niezaprzeczalne wady. Tylko dla fanów.

Frankenstein and the Monster from Hell – Ostatnia odsłona cyklu o naszym drogim baronie i ostatni film w dorobku Fishera. Cięcia budżetowe wyraźnie dają po oczach względem poprzedników, ale – paradoksalnie – wyszło to filmowi na dobre, zamykając niemalże całą akcję w mrocznym, obskurnym, zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Niesamowicie wpływa to na atmosferę i sprawia, że Frankenstein and the Monster from Hell zapada w pamięć jak żadna inna produkcja z serii. Chronologicznie należało by przyjąć, że akcja toczy się tuż po Frankenstein Created Woman albo założyć, że tamte wydarzenia nigdy nie miały miejsca i film jest kontynuacją Frankenstein Must Be Destroyed. To jednak nie ma większego znaczenia, bo seria z chronologią i utrzymywaniem ciągłości fabularnej była na bakier od samego początku. Najważniejszą rzeczą, o której trzeba powiedzieć jest ostateczna inkarnacja samego doktora, która – zgodnie z tradycją – również odbiega od wszystkiego, co mogliśmy zobaczyć wcześniej. W ostatniej opowieści Frankenstein został przedstawiony jako kompletny szaleniec, owładnięty jedynie chęcią kontynuowania swoich eksperymentów, bez względu na konsekwencje swoich czynów. Wykorzystuje szereg manipulacji, aby z więźnia stać się ordynatorem, sprawującym w rzeczywistości władzę w zakładzie, skąd bierze kolejne komponenty potrzebne do stworzenia swojego ostatecznego dzieła. Potwór tym razem w pełni zasługuje na swoją nazwę, choć związany jest z nim również wątek podobny do Frankenstein Must Be Destroyed. Jest to zdecydowanie najbardziej groteskowe monstrum, jakie wyszło spod ręki doktora i choć do pewnego stopnia może budzić współczucie, z czasem staje się coraz mniej ludzkie i w końcu rusza na polowanie, ku grozie wszystkich obecnych w zakładzie. Film, mimo wspomnianych braków budżetowych, stanowi bardzo przyzwoite zwieńczenie serii. Jedynym minusem jest fakt, że nie definiuje ostatecznie losu barona, a w najlepszym wypadku pozostawia to kwestią dyskusyjną.

Satanic Rites of Dracula – Ech... Hrabia naprawdę zasłużył na lepszy los niż to filmidło. Ostatni występ Christophera Lee w roli księcia wampirów to zdecydowanie najgorsza produkcja Hammera, jaką było mi dane zobaczyć. Film jest bezpośrednią kontynuacją poprzednika, a więc również dzieje się w latach '70 poprzedniego wieku. Tym razem jednak, zamiast czaić się w ciemnościach na niewinne ofiary, Dracula postanawia... zostać dyrektorem złej korporacji, która chce zawładnąć światem... Oczywiście! Przecież to nie mogło się nie udać! Ale i tak się nie udaje, bo do akcji ponownie wkracza Van Helsing, który jako tako ratuje film przed popadnięciem w kompletną ruinę, czego niestety nie da się powiedzieć o Draculi, którego postać tak drastycznie odstaje od poprzednich produkcji, że równie dobrze mogli na jego miejsce wrzucić Myszkę Miki albo Gordona Freemana – całość miałaby dokładnie tyle samo sensu, co obecnie. Już Dracula AD 1972 był karkołomnym pomysłem, ale dzięki przyzwoitemu wykonaniu udało się osiągnąć w miarę zadowalający efekt końcowy. Tym razem komuś odbiło już zupełnie i postanowił połączyć serię o Draculi z filmami o Jamesie Bondzie. Rezultat jest komiczny i maksymalnie kretyński. Jakby tego było mało, okazuje się, że istnieją nowe sposoby na zgładzenie wampira, zupełnie bezsensowne i rozpisane najwyraźniej na kolanie podczas niedługiego posiedzenia na porcelanowym tronie. Ku rozpaczy widzów, to właśnie od jednego z nich zostaje ostatecznie uśmiercony książę wampirów. Nędza straszna – inaczej tego podsumować nie można.

Legend of the 7 Golden Vampires – Ostatni z obejrzanych przeze mnie filmów, nakręcony u schyłku świetności Hammera. A właściwie już po schyłku, bo w pierwszej połowie lat '70 wszystko powoli zaczęło popadać w ruinę. Jest to jedyny w dorobku wytwórni film o Draculi, w którego rolę nie wciela się Christopher Lee. Patrząc na czas ekranowy, jaki by mu zaoferowano, trudno uznać to za wielką stratę. Przez cały czas ma się wrażenie, że filmowcy zrobili sobie kiepski żart z dotychczasowej serii. Fabuła gryzie się całkowicie z chronologią ustaloną przez poprzednie dwie produkcje. Akcja osadzona jest w roku 1904, podczas gdy zarówno Dracula, jak i Van Helsing mieli zginąć 32 lata wcześniej. Jakby tego było mało, historia dzieje się nie w Europie, a w Chinach i jest silnie inspirowana popularnymi w tamtych czasach filmami kung-fu i jidaigeki. Co to ma wspólnego z gotyckimi horrorami? Absolutnie nic. Żeby było śmieszniej – całość jako swoisty pastisz gatunku nie ogląda się jeszcze najgorzej. Sęk w tym, że najbardziej nie na miejscu wydają się być nie samurajskie walki, a to, co miało za zadanie przyciągnąć widzów do kina – postacie Draculi i Van Helsinga. Czyli powtarza się schemat z poprzedniej produkcji, z tą różnicą, że tutaj bitwy samurajów z nieumarłymi hordami potrafią być interesujące i zapewniają jakąś tam rozrywkę.

Słowem zakończenia... Mówiąc o Hammerze należy pamiętać, w jakim okresie prosperowała wytwórnia. Podczas gdy w światowych kinach królowały filmy o potworach inspirowane przede wszystkim doniesieniami o zbliżającej się wielkimi krokami wojnie atomowej czy inną inwazją kosmitów, Brytyjczycy postawili na powrót do korzeni i wykopali kilka zapomnianych postaci ze świata horroru, nadając im nowy kształt, a za sprawą postępującej technologii również kolor. Gotycką atmosferę, z której słyną Hammer Horros nie udało się skopiować przez te wszystkie lata żadnej innej wytwórni. Choć, patrząc na wątpliwe dokonania w latach '70, sam Hammer miewał już problemy z jej kopiowaniem. Niemniej, większość wcześniejszych produkcji to bardzo solidne obrazy, niekiedy (szczególnie w przypadku Frankensteinów) wyprzedzające swoją epokę o całe dekady i poruszające tematy, których nawet współcześni filmowcy wolą nie tykać. Jeśli ktoś szuka klimatycznych horrorów, a potrafi przymknąć oko na gumowe kły i nietoperze na żyłce, powinien zapoznać się z twórczością Hammera. Kilka filmów spoza opisywanych serii już trafiło na moją listę "do obejrzenia".

31.10.2010 00:34
110
zanonimizowany457879
31
Legend

No no, ładny maraton :O Choć z tym, że nie znałeś Drakulów z Sarumanem mnie zaskoczyłeś, toż to klasyki czystej wody.

O ile nie masz jeszcze dość tych gotycko wampirzych klimatów, to polecam Twins of Evil. IMO jeden z najlepszych filmów Hammera no i na dekolty króliczków playboya można popatrzeć.

31.10.2010 07:12
111
zanonimizowany166638
152
Legend

Widziałem już wcześniej Prince of Darkness i na pewno jeszcze którąś część, ale nawet po obejrzeniu wszystkich nie jestem jej w stanie zidentyfikować (to było jak jeszcze do podstawówki chodziłem). Podobnie z sagi o baronie Frankensteinie byłem zaznajomiony z pierwszą oraz ostatnią częścią cyklu. Nie było jednak sensu opuszczać kilku tytułów, tym bardziej, że obejrzenie ich teraz dało jednak inne wrażenia niż ~15 lat temu. Spoza opisywanych widziałem też Reptile (Tomasz Beksiński wiecznie żywy) i pewnie jeszcze parę innych, których tytuły najwyraźniej aż tak mi w pamięci nie utkwiły.

Trylogię Karnstein, w skład której wchodzi również Twins of Evil, mam oczywiście na oku.

31.10.2010 22:18
ppaatt1
112
ppaatt1
95
Obieżyświat

Ale żeś mi smaka narobił Meph. :P Dużo klimatu w filmach Hammera?

31.10.2010 23:03
113
zanonimizowany166638
152
Legend

Wyłóż podłogę szmatami, bo klimat dosłownie wylewa się z ekranu. Niektóre z wymienionych filmów same w sobie szczególnie ambitne ani porywające nie są, ale to właśnie mroczna atmosfera brytyjskich zamczysk (lub innych równie wesołych miejsc) w połączeniu z genialną ścieżką dźwiękową jest tutaj najważniejsza.

31.10.2010 23:51
114
zanonimizowany457879
31
Legend

no to teraz szpan na max:

Le Manoir du Diable (1896)
Pierwszy horror w historii. Wybitnie krótkometrażowy (ok. 3 minuty), ale całkiem ciekawy. Jest Mefistofeles, zamczysko, nietoperze, kościotrupy, jakieś wiedźmy, wielki kocioł i buchający dym. Jak na taki rocznik świetne efekty specjalne. Wiadomo, że dzisiaj można ten film traktować wyłącznie jako ciekawostkę, ale i tak każdy miłośnik horroru powinien go zobaczyć, żeby wiedzieć od czego to wszystko się zaczęło. Do obejrzenia na jutubcu.

Frankenstein (1910)
Tu z kolei pierwsza w historii (chyba) ekranizacja Frankensteina. Też nie za długa (12 minut), więc tym bardziej nie zaszkodzi zobaczyć. Na plus świetna muzyka i kapitalny, groteskowy potwór (trochę mi przypominał Zbyszka Wodeckiego). Również jest na jutubcu.

01.11.2010 07:57
115
zanonimizowany166638
152
Legend

Ciekawostka przyrodnicza: Le Manoir du Diable jest uznawany również za pierwszy film fabularny, jaki kiedykolwiek nakręcono.
Dzięki za info o YT, bo szukałem tego dzieła już parę lat i zawsze trafiałem na jakieś fragmenty albo filmy dokumentalne. Widzę, że 3 miesiące temu jakiś Indiana Jones w końcu znalazł rolki z filmem zakopane w starożytnych ruinach i postanowił zamieścić całość w internetach.

01.11.2010 21:00
116
zanonimizowany166638
152
Legend

Obejrzałem pierwszy odcinek Walking Dead. Nie jest źle, ale nie tego się spodziewałem. Copypasta z wątku o serialu.

Odczucia bardzo mieszane. :|

Pod względem technicznym nie ma się czego przyczepić. Odpowiednia szybkość rozwoju fabuły, interesująca akcja, ładne scenerie, dobre efekty specjalne (Nicotero w formie), aktorzy odpowiednio wczuwają się w role, dzięki czemu ich postacie są wiarygodne, choć z tym ostatnim trzeba jeszcze zaczekać na dalszy rozwój fabuły. Kilka rzeczy względem oryginału zostało przedstawione inaczej, żeby bardziej pasować do języka telewizji. OK, nie mam nic przeciwko. Tylko,

spoiler start

kurwa jego mać,

spoiler stop

czy naprawdę nie dało się zrobić tych pieprzonych zombiaków jak należy? Naprawdę? Czy każde żywe trupy nakręcone w XXI wieku muszą zapieprzać jak stare babcie próbujące wepchać się pierwsze do autobusu?

W Walking Dead wyraźnie zostało powiedziane i zobrazowane (na tyle, na ile da się to zrobić za pomocą nieruchomych rysunków), że tamte zombiaki są mega durne, nie potrafią rozpoznawać i kojarzyć elementów świata rzeczywistego, a do tego są na tyle wolne, że pojedynczy trup - o ile nie zaatakuje z zaskoczenia - nie stanowi praktycznie ŻADNEGO zagrożenia. Można je chwytać za gardło albo za włosy i walić banią o ścianę aż zdechną po raz drugi. To jakby w każdej konfrontacji załączała się aura paladyna "sanktuarium" z Diablo II. Najskuteczniejszą bronią nieumarłych powinna być ich liczebność i fakt, że ich mięśnie nie odczuwają zmęczenia. Kto czytał książki Maxa Brooksa, wie o czym mowa. W serialu spartolili to koncertowo i zrobili z nich pieprzone uberzombie. Nie biegają wprawdzie jak sprinterzy od Snydera, ale i tak mają niezłą kondycję. W dodatku potrafią jako tako radzić sobie z przeszkodami w terenie (wdrapywanie się!), widać, że poruszają się stosunkowo płynnie (nie wszystkie, ale większość) i kojarzą sposoby użytkowania przedmiotów. No kutwa! Nie spodziewałem się, że Darabont poleci sobie w kulki i zamiast powrotu do klasyki zaserwuje nam modne kopie zarażonych z 28DL.

Inna sprawa – klimat. Wersja komiksowa to najbardziej dołująca rzecz, jaką w życiu widziałem. Może za wyjątkiem zakończenia Heart of an Alien (kontynuacja Another World, dla niekumatych). Duży udział miała w tym czarno-biała stylistyka, ale również skupienie się na beznadziejnym położeniu głównych bohaterów, gdzie zombie były tylko tłem. Oczywiście dochodziło nieraz do poważniejszych akcji, ale pierwszy odcinek serialu ma w sobie więcej dynamiki i ogólnej "lekkości" historii niż cały hardcover komiksu. I uprzedzając głupie komentarze – poprzez "dynamikę" nie mam na myśli tego, że w pierwowzorze obrazki były nieruchome. Ach, no i oczywiście obowiązkowa piosenka tuż przed napisami. Był jakiś serial poza Sopranos, gdzie to w ogóle się sprawdziło?

Nie mam na myśli tego, że serial jest zły. Po prostu spodziewałem się wpędzającego w deprechę, niesamowicie poważnego i wzbudzającego pogardę do ludzi i świata przeniesienia na ekran tego, co znamy z wersji papierowej. To jakbym oczekiwał Crime Story, a zamiast tego dostał Miami Vice. Też fajne i też od Michaela Manna. Tylko liga nie ta.

02.11.2010 13:11
maly_17a
117
maly_17a
161
Senator

Walking Dead oglądałem, ale nie czytałem komixu, wiec ciężko powiedzieć na ile moja ocena przekładałaby się na rzeczywistość. Jak dla mnie, pierwszy odcinek im zdecydowanie wyszedł i przyciągnął mnie do serialu. Czekam na następne.

Wczoraj wieczorem oglądałem The Blair Witch Project. Chciałem to obejrzeć, podobno miał być lepszy od PA, w dodatku polecił mi go znajomy. Fajna komedia. Bardziej mogły przestraszyć moje przypuszczenia, ze zaraz jakieś wiedźmy wyskoczą mi na japę, niż cały ten krzyk głównych bohaterów przez drugą połowę filmu... Naprawdę straszne, bieganie po lesie, usypane kupki kamieni, darcie japy i porozwieszane związane patyki na gałęziach. Jeszcze śmieszniejsze, że koledzy mówią, że prawie srali w gacie (tyle, że na PA też srali..). Najeździłem się rowerem przez las do szkoły, w zimę codziennie wracam nocą, może dlatego mnie śmieszy ten "horror"? :)

02.11.2010 13:33
118
sparrhawk
108
Mówca Umarłych

Meph, mam wrażenie, że przesadzasz. :) Prawda, w końcowych scenach w mieście zombie czasem poruszają się zbyt żwawo, ale w pozostałych przypadkach, choćby w miasteczku to są "normalne" powolne umarlaki.

Ciężko mi oceniać po pilocie coś, co Ty oceniasz po całości komiksu, ale mam też wrażenie, że ogólny nastrój historii będzie podobnie ponury. Zresztą, jaki ma być, jeśli główny bohater na samym początku zabija dziewczynkę z misiem, a później inny patrzy to na zdjęcie żony, to na to czym się stała. Nie jest to jeszcze klimat z finału Mgły, ale myślę że tam zdążamy.

Piosenki też bym się czepiał, w klimat się dobrze wpisuje.

02.11.2010 15:35
119
zanonimizowany166638
152
Legend

Ja jednak obstaję przy swoim. Wersja serialowa jest mimo wszystko bardziej przyswajalna dla szarego widza i choć scen akcji nie jest więcej niż w pierwowzorze, to jednak przez przyspieszenie truposzy, całość odbiega mocno dynamiką od pierwowzoru, co odbija się na rozrzedzeniu całego klimatu beznadziei i depresji. To tak, jakby przejść się po naszych blokowiskach teraz i czterdzieści lat temu - obecne realia przesadnym optymizmem może nie napawają, ale mało kto wolałby się zamienić i wrócić w tamte czasy. Takie rzeczy jak dynamiczne starcia z zombiakami, piosenki w tle albo ładne ujęcia (ten sam grzech, co w remake'u TCM - po prostu zbyt ładnie to wszystko wygląda) sprawiają, że serial telewizyjny jest dużo lżejszy w odbiorze i jakiekolwiek rozwiązania fabularne nic tutaj nie zmienią. Dla stacji to na pewno plus, dla większości widzów pewnie też, nawet jeśli sami nie zdają sobie z tego sprawy. Tyle tylko, że ja liczyłem na mega dołującą produkcję, która doprowadzi do średnio 20 samobójstw na odcinek, a zekranizowanie zeszytu #48 wpędzi połowę widzów w traumę większą niż śmierć Optimusa, Mufasy, T-800 i Dogmeata w F1 razem wzięte. W obecnej sytuacji liczyłbym co najwyżej na 1/4 widzów.

12.11.2010 10:21
Yans
👍
120
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Meph ====> Na taki klimat jak w DEAD SET nie masz co liczyć, toż to serial amerykański i dla amerykańskiego widza. Mimo wszystko zapowiada się nieźle, chociaż rozjazd z komiksem jest. To co mnie martwi, to aby serial nie poszedł w kierunku pseudo rozterek psychologicznych, co w niektrych częściach komiksu strasznie mnie męczyło. Mam nadzieję, że Darabont znajdzie złoty środek i zadołuje trochę z klimatem nie przegnając też ani z wewnętrznymi rozterkami bohaterów, ani z zadziwiającą sprawności fizyczną zombiaków ?!?!

12.11.2010 12:16
121
zanonimizowany166638
152
Legend

Yans ---> Według mnie to właśnie te rozterki bohaterów powinny pchać całość do przodu. Oczywiście bez przesady - Kirkmanowi też zdarzyło się parę pomniejszych zamulaczy (widoczne przede wszystkim podczas schronienia w więzieniu), ale zawsze wychodził z tego obronną ręką. Strzelanie do zombiaków można zobaczyć niemal w każdym filmie, a to właśnie skupianie się na głównych bohaterach powinno wyróżniać Walking Dead. Na chwilę obecną tragedii nie ma, a serial dostarcza odpowiednią dawkę rozrywki, ale uważam, że wybrano łatwiejszą i bezpieczniejszą (przede wszystkim dla wpływów stacji) ścieżkę, co w tym przypadku naprawdę mam Darabontowi za złe.

*** OGŁOSZENIE DUSZPASTERSKIE ***

Każdy, kto poważnie podchodzi do zagrożenia związanego z epidemią zombizmu, powinien już teraz powziąć odpowiednie kroki i wziąć udział w - być może - najważniejszym wątku w historii GOLa, o ile nie internetu w ogóle: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10811620&N=1 .
Dziękujemy za uwagę.

16.11.2010 21:10
😁
122
zanonimizowany457879
31
Legend

Pamiętacie Human Centipede? Teraz czas na Human Sexipede:
http://www.pornoonline.com.pl/index.php?v_modul=filmy&v_akcja=pokaz_film&v_id_filmu=305

27.11.2010 10:34
123
zanonimizowany166638
152
Legend

Trochę z innej beczki...
Wszystkim zainteresowanym szczerze polecam film dokumentalny Never Sleep Again: The Elm Street Legacy. 4 godziny naprawdę świetnego materiału o jednej z najbardziej znanych serii horrorów na świecie oraz drugie tyle samych dodatków. Naprawdę świetna sprawa. Widać, że ludzie odpowiedzialni za powstanie dokumentu to prawdziwi fani, którzy mocno zaangażowali się w powstanie tego filmu i na poważnie podeszli do każdego elementu znanego z serii. Udało im się nawet odszukać aktorów, którzy robili wszystko, żeby nikt ich nie znalazł, np. główny aktor z drugiej części twierdzi, że od dwóch lat nie zakładał butów, bo przez ten czas mieszkał w odciętym od świata domku na plaży. Rzadko zdarza mi się dowiedzieć czegoś faktycznie nowego o co bardziej znanych i obecnych w mediach horrorach, ale Never Sleep Again jest pełen ciekawostek, o których nie miałem najmniejszego pojęcia. Polecam wszystkim fanom Freddy'ego Kruegera.
O remake'u wspomina się tylko z kronikarskiego obowiązku, w niezbyt pochlebny sposób. Tym większy plus dla dokumentu.

27.11.2010 12:44
peterkarel
124
peterkarel
61
Legend

no to trza zasysać !! dzięki za info

06.12.2010 14:47
👍
125
zanonimizowany457879
31
Legend
Wideo

Pamiętacie mega hit Mega Shark vs Giant Octopus? Z pewnością.
Teraz czas na sequel. Tadam:
http://www.youtube.com/watch?v=dY4hnBOjDdg

08.12.2010 23:14
126
zanonimizowany457879
31
Legend
Wideo

http://www.youtube.com/watch?v=Elu_k57WsUo
http://www.youtube.com/watch?v=JMbZAHWXwoM

Teasery DWÓCH nowych Reców. Jak widać Hiszpanie nie próżnują, ale akurat w tej sytuacji nie ma się z czego cieszyć, bo wygląda to kiepsko.
Czwórka zapowiada się jako klon 28 dni później czy stu milionów podobnych filmów o świecie opanowanym przez zombie. Trójka (przynajmniej teoretycznie) prezentuje się nieco ciekawiej, bo jak widać opowiadać będzie o początkach całego ambarasu i tej chudej wywłoce zanim zamknęli ją na strychu. Po dwójce straciłem co prawda zaufanie do wyobraźni twórców, ale może się ogarną i wymyślą coś ciekawego.

08.12.2010 23:19
127
zanonimizowany166638
152
Legend

Kontynuując tradycję wyrzucania w błoto fabuły poprzedników, w trójce okaże się, że tak naprawdę mamy do czynienia z kosmitami, a w czwórce, że to superinteligentne androidy z przyszłości, które chcą zawładnąć ludzkością.

Ale przyznać trzeba, że plakaty ładnie się uzupełniają.
http://www.zakazanaplaneta.pl/news.php?readmore=5246

12.12.2010 16:19
*_*Cypriani
😍
128
*_*Cypriani
83
White Trash

Zapomnialem ostrzec przed "Last Exorcism" na którym bylem jakies 3 tygodnie temu.

Kepa - 2/10

Obszerniejszego komentarza sobie i wam oszczedze...

12.12.2010 16:46
gracz12301
129
gracz12301
121
AFC

Witam.

Szukam jakiegoś horroru (a właściwie thriller-u) z klimacikiem. Chodzi o to aby straszył mnie nie obraz (nie znoszę filmów gdzie "straszą" flaki i litry posoki), a dźwięk, fabuła. Oglądałem "Szósty zmysł", jakby to Wam pomogło. Mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi. Proszę o podanie tytułów.

12.12.2010 17:11
peterkarel
130
peterkarel
61
Legend

The Strangers : mi się klimacik podobał co prawda nie jest to szósty zmysł no ale :P Słyszałem też że Drabina Jakubowa wymiata

12.12.2010 17:36
gracz12301
131
gracz12301
121
AFC

Strangersi wydają się być ciekawi, ważne jest aby strach nie polegał na odcinaniu głowy nożem. "Drabinę..." też luknę. Dzięki.

Jak ktoś jeszcze coś ma to podajcie. Z góry dzięki.

12.12.2010 18:44
davhend
132
davhend
85
Jungler

Ostatnio mam dużo czasu więc pooglądałem trochę tego i owego:

The Hole:

Bardzo miło zaskoczyłem się podczas seansu. Może nie ma scen gore i nie ginie co 3 minuty nastolatek, ale film ma fajny klimat i nieźle buduje atmosferę napięcia. Fabuła w sumie jest prosta jak koncepcja cepa, ale mnie porwała. Matka z dwojgiem dzieci wprowadza się do nowego domu. Dzieci (typowy nastolatek oraz kilkuletni chłopczyk) odkrywają w piwnicy dziurę, która zdaje się nie mieć dna. Późnie zaczynają się dziać dziwne rzeczy. :) Dla mnie 7+/10.

Koszmar z Ulicy Wiązów:

Ze starych części oglądałem może dwa "odcinki", Freddy to charakterystyczna postać, ale wydaje widzowie z niego już wyrośli, a przynajmniej ja. Film mnie bardziej śmieszył, niż straszył, ponadto był przewidywalny do bólu. Z Krugera zrobili jeszcze pedofila, to już w ogóle masakra. Jak dla mnie rozczarowanie 6-/10.

Piła VII:

To już po prostu odcinanie kuponów i zbieranie kasy, na rozszerzanie marki, aby ściągała jeszcze więcej kasy. Zamiast skończyć serię na 3 części, to smarują tą kromkę masłem, którego już dawno zabrakło na nożu (ale chyba tego nie zauważyli albo nie chcą zauważyć). Sceny gore w pierwszych częściach też wydawały mi się lepsze, Saw się stoczył, zwykłe powieszenie kolesia na linie, to już niezakrywa o horror. No i jak zwykle miało wszystko się skończyć, ale na końcu wszystko się wyjaśnia i okazuje się, że.. kto wie ten wie, w każdym razie za rok pewnie ósemka. Dziwi jednak, że fajnie się to nadal ogląda. Daleko odbiegli od poziomu jedynki, ale to wciąż dobra Piła, jeno trochę zardzewiała. 7-/10.

Serial Walking Dead:

Na ten temat się już wypowiadałem w innym wątku, ale tu też machnę. Nie jestem w stanie spoglądać na to obiektywnym okiem, ponieważ uwielbiam klimaty zombiakowe. Po prostu jeżeli coś nie jest totalną kupą i są w tym bezmózgi, to jestem cały w podskokach. Aczkolwiek.. Jak już emocje opadły i tak sobie myślę o tym, to serial jest średni. Przeciętnego kowalskiego raczej niczym do siebie nie przyciągnie. Pierwsze 2-3 odcinki były na dosyć wysokim poziomie, ale im dalej w las tym nudniej. Nie czytałem komiksu, więc nie mam wglądu. 6 odcinków za nami, czym skończył się pierwszy sezon. Czekam na tych nowych scenarzystów i kolejne odcinki. Póki co 8/10 (mówiłem, że jestem fanem ;p).

(nie pamiętam tytułu, a o samym filmie chciałbym szybko zapomnieć):

W każdym razie był to film klasy B, typowa grupa nastolatków postanowiła się pobawić nocą w berka na cudzym polu kukurydzy. Pojawił się jakiś pscyhol i zaczął ich wykańczać. Oczywiście miał nadnaturalne zdolności, odporność i reszte. Chyba przysnąłem dwa razy. Nawet nie było głupiutkiej blondyny z cycami, tylko jakieś ochydy. Masakra. 2+/10 (film w miarę nowy, The M coś tam się zwał bodajże może Meap, nie wiem. :P)

12.12.2010 20:18
earthquake
133
earthquake
130
Astro Zombie

davhend ----> The Maze? http://www.filmweb.pl/film/Maze%2C+The-2010-585640, jeśli to ten crap, to rzeczywiście nawet nie warto było zapamiętywać tytułu.

W piątek zmusiłem się do obejrzenia dwóch tytułów z Azji - One Missed Call 2
i Czerwonych Pantofelków. Punkt wyjścia dla fabuły obu tych filmów jest dosyć podobny, w każdym z nich istnieje przeklęty przedmiot, który zabija swoje ofiary. Poza tym, mamy sporo nielogiczności (szczególnie w Czerwonych pantofelkach), sztampowych form straszenia, które dawno już się przejadły (strzeżcie się bladych duchów azjatyckich dziewczynek!), spore dłużyzny i raczej marne aktorstwo. Co jednak ratuje te filmy? Można powiedzieć, że tylko specyficzny klimat, który występuje w tych wschodnich produkcjach, a ja dodam od siebie urodę Japonek i Koreanek ;-).

12.12.2010 22:46
davhend
134
davhend
85
Jungler

earthquake - nie wyświetla mi się strona, ale to chyba ten tytuł. Dawno takiego Crpau nie oglądałem.

24.12.2010 09:42
135
zanonimizowany166638
152
Legend
Wideo

Święta czy nie - czujności nigdy nie za wiele.

http://www.youtube.com/watch?v=0UqEhUm2B_8

spoiler start

Tak, zgapiłem za ZP.

spoiler stop

27.12.2010 14:45
136
zanonimizowany166638
152
Legend
Wideo

Odchodząc już od tematu świąt...

EPA + EPA = WIĘCEJ EPY

http://www.youtube.com/watch?v=WfLHhO-bCFE

29.12.2010 21:40
Bullzeye_NEO
137
Bullzeye_NEO
230
1977

poleci ktos jakis non-slasher? wpada do mnie kumpel-retard, wiec mile widziane bylyby tytuly, ktore wyszly po 2005 roku i nie sa jakos specjalnie znane =]

usa, europa preferowane, choc tymi smisznymi koreanczykami tez ostatecznie nie pogardze

dzieki z gory

29.12.2010 21:49
peterkarel
138
peterkarel
61
Legend

strangers

29.12.2010 22:06
139
zanonimizowany166638
152
Legend

Z takich mniej znanych...
Na poważnie: Book of Blood, Nine Miles Down, Broken, Thirst (kitajskie, nie do końca horror)
Do jaj: One Eyed Monster, Drag Me to Hell , Dark Floors (to akurat było kręcone na poważnie, ale szatany z Eurowizji rozwodnili klimat)
Do rzygów: Human Centepide

Nie wszystkie filmy ją jakimiś arcydziełami, ale powinne wystarczyć.

31.12.2010 11:35
140
zanonimizowany380842
107
Legend

A oglądał ktoś film POSSESSION OF DAVID O'REILLY?

Kurcze początek filmu naprawdę dobry! Reżyser i pozostali twórcy mieli naprawdę bardzo pomysł na stworzenie tej produkcji. Niestety gdzieś od połowy zrobił się po prostu idiotyczny.

spoiler start


Jak zrobił się dzień to czemu nie zgłosili się na policje? Po drugie ja bym do takiego domu nie wrócił po takiej dziwnej nocy. Dziwna sprawa.

spoiler stop

Po drugie nie zrozumiałem do końca czy faktycznie to co opowiadał ten nawiedzony koleś to prawda? Uważam, że jednak tak. Ogólnie mówiąc zmarnowany potencjał, a szkoda! :/ Ocena filmu: 5/10

PS czy ktoś zna podobne do tego stylu inne horrory? Poniekąd Paranormal activity ale to już widziałem. Szukam czegoś innego.

02.01.2011 14:22
davhend
141
davhend
85
Jungler

The Last Exorcism

Mieszane uczucia mam co do tego filmu. Dobre wprowadzenie, fajna otoczka, klimaty RECa, tylko czegoś zabrakło, żeby okrzyknąć ten film hitem, bądź czymś pokroju Egozrcyzmów Emilly Rose. Długi prolog, potem się akcja rozkręcała prawie godzinę, a zakończenie w zasadzie żadne trwało parę minut. Oglądałem z napięciem, od siebie polecam. 7/10

02.01.2011 14:53
142
zanonimizowany457879
31
Legend

IMO właśnie te ostatnie pare minut ratuje cały film i jest jedynym powodem dla którego mógłbym go komuś polecić, bo poza tym to bida z nyndzą.

W filmach kręconych "z ręki" (Cannibal Holocaust, Blair Witch) zawsze dosyć fajne było to, że można było w miarę dobrze poznać bohaterów i się jako tako z nimi identyfikować, a tutaj w ogóle tego nie ma. Poznajemy jedynie klechę, a ta babka i koleś są tam chyba jedynie po to żeby miał kto trzymać tą kamerę :D

02.01.2011 15:15
peterkarel
143
peterkarel
61
Legend

Coming Soon ==> dość ciekawy horror z Tajlandii. Film opowiada historię chłopaka pracującego w kinie i wykradającego filmy. Pewnego razu do kina przychodzi film o nazwie Zły duch. Ogólnie film o duchy kobiety która wychodzi z ekranu i zabija każdego kto obejrzał jej śmierć w filmie . <tak wiem powtarza się słowo film no ale co poradzić ? :P >

Co do Possession of DAVID O'REILLY ==> eh i tu problem , nie wiem jak ocenić ten film. Zostawiłem go bez oceny na filmwebie. Taki jakiś nijaki on jest. Pomysł może i dobry , ale wykonanie mi nie podpasowało. Były momenty fajne i bardzo słabe :/ Taki neutralny film do obejrzenia gdy nie mamy pod ręką nic lepszego.

04.01.2011 11:50
Hishyayo Mikito
144
Hishyayo Mikito
77
Zryty

Szukam horrorów w literaturze. Trochę czytałem S. Kinga, ale on mi nie przypadł do gustu. Szukam czegoś mroczniejszego, aby wyobraźnia po przeczytaniu książki nie dawała mi zasnąc. I jeszcze jedno pytanie: co powiecie o Boskiej Komedii Dantego? Czy warta przeczytania? Za odpowiedź dzięki.

05.01.2011 11:18
145
zanonimizowany166638
152
Legend

Zależy, na jaki mrok się nastawiasz. Taki Lovecraft podchodził do tego tematu, odwołując się do pierwotnych lęków człowieka przed nieznanym, Poe przedstawiał mrok wewnątrz nas samych, a już Barker używa najchętniej różnych demonów, diabłów i innych złowrogich istot w swoich książkach. Możesz na sam początek zacząć od tych dwóch pierwszych wymienionych.

Co do Dantego - yyy... to "trochę" inny typ książki. Na pewno warto przeczytać, ale to nie ma nic wspólnego z horrorem jako takim, nie licząc może wizji piekła. Mam nadzieję, że z tym pytaniem nie kierowałeś się zeszłoroczną siekanką na konsole. :P

05.01.2011 11:34
HUtH
146
HUtH
120
kolega truskawkowy

Jeśli nie jesteś w temacie średniowiecznej chrześcijańskiej filozofii i nie bardzo cię rajcuje poznanie światopoglądu ludzi z tego okresu, to o ile jakoś przejdziesz Piekło, w Czyśćcu zapewne polegniesz.
Łatwość czytania zależy też od tłumaczenia, ale tak czy siak nie jest to książka rozrywkowa.

13.01.2011 11:43
147
zanonimizowany380842
107
Legend

Polećcie mi jakieś dobre horrory :D Z nowości oczywiście.

17.01.2011 11:52
davhend
👎
148
davhend
85
Jungler

The Alititude - 5 osobowa grupa leci awionetką na koncert, wlatują w czarne chmury po czym wcześniej wymienioną awionetkę zaczynają nękać awarie. Powiem krótko - syf! Omijać dużymi krokami! Jedynie na głównej bohaterce można zawiesić oko, piekny uśmiech!

21.01.2011 17:07
149
zanonimizowany457879
31
Legend

Murders in The Rue Morgue (1932)

Ekranizacja opowiadania Edgara Alana Poe, podobno niezbyt udana (ja nie czytałem, może dlatego film całkiem mi się spodobał).
Fabuła opowiada o doktorze Miraklu zajmującym się badaniami dotyczącymi ewolucji oraz prowadzącego objazdowe pokazy na różnych jarmarkach ze swoim gorylem w roli głównej. W filmie przybywa on do Paryża gdzie wkrótce zaczynają ginąć kobiety. Dość mocno kojarzy się to z Gabinetem doktora Caligari.
Co ciekawe małpa raz grana jest przez aktora przebranego za goryla, a raz przez prawdziwego... szympansa. Szczególnie fajne są sceny z przebierańcem, które wyglądają dość komicznie. Scena gdy zwierzak idzie uprowadzić Camillę, a my widzimy jedynie jego cień na ścianie była chyba inspirowana Nosferatu Murnaua (przynajmniej tak mi się to skojarzyło). Warto też zwrócić uwagę na ręcznie malowane tła, daje to bardzo fajny efekt.
Ogólnie to bez rewelacji, ale można obejrzeć bez większego krzywienia się.

PS. Mamy tu goryla porywającego kobietę, a na końcu uciekającego na szczyt budynku. Teraz spójrzmy na rok produkcji. Hmm. Czyżby gdyby nie to niezbyt wybitne dzieło, mielibyśmy nigdy nie poznać King Konga??

21.01.2011 21:56
150
zanonimizowany166638
152
Legend

Po samym opisie fabuły też wnioskuję, że ekranizacja z tego żadna. :D

22.01.2011 22:47
151
zanonimizowany457879
31
Legend

Mephisto--> a są w ogóle jakieś sensowne filmy na podstawie Poego? Bo tylko Raven przychodzi mi w tej chwili do głowy :D

No i gierka The Dark Eye, ale to z innej beczki.

23.01.2011 00:35
152
zanonimizowany166638
152
Legend

Zdaje się, że jest trochę niskobudżetówek od Rogera Cormana, ale nie przypominam sobie, żebym którąś oglądał.
Było też coś takiego jak Spirits of the Dead - dziwny twór złożony z trzech historii, gdzie każdą nakręcił inny reżyser. Epizod Felliniego zdecydowanie wybija się ponad dwa poprzednie, ale co to ma wspólnego z Poe, to jeden Fellini raczy wiedzieć.
Na początku lat '90 Romero i Argento nakręcili na podobnej zasadzie film Two Evil Eyes. Romero spieprzył sprawę koncertowo, za to epizod Argento wyszedł całkiem fajnie, ale może to tylko moje wrażenie, bo po prostu mam do tego tytułu sentyment. Końcówka filmu to była bodaj pierwsza scena gore, jaką w życiu widziałem. Ach, ta złota era VHS, kiedy o internecie nikt jeszcze nie słyszał i nie był w stanie sprawdzić, jaki to film w rzeczywistości wziął z wypożyczalni. Dobrze, że jeszcze w czasach przedszkola nauczyłem się sam obsługiwać video. :D
Stuart Gordon nakręcił w tamtym czasie również The Pit and the Pendulum. Nic szczególnego, ale obejrzeć się da. Zwłaszcza, że w tej wersji Lance Henriksen wciela się w postać Torquemady.
O ile powyższe tytuły można traktować jedynie w charakterze ciekawostek, to nie da się przejść obojętnie obok odcinka Black Cat z drugiej serii Masters of Horror w reżyserii Stuarta Gordona. Po prostu coś genialnego - treść kilku opowiadań wymieszana razem z wątkami biograficznymi Poe, w którego wcielił się Jeffrey "Re-Animator" Combs (ciekawostka przyrodnicza: do roli Lovecrafta w Necronomiconie też się załapał). Jedyną "wadą" odcinka jest to, że widzowie nieobeznani z twórczością autora praktycznie nie mają tam czego szukać, bo niewiele wyłapią z całej historii.
Oprócz tego jest jeszcze piardyliard innych adaptacji, ale to głównie mało znane produkcje telewizyjne. Pamiętam, że oglądałem kiedyś bardzo fajną ekranizację Murders in the Rue Morgue, ale za cholerę nie wskażę teraz, która to.

No i najważniejszy klasyk: http://siili.buzznet.com/user/video/46250/simpsons-raven/ .

24.01.2011 00:56
153
zanonimizowany457879
31
Legend

Meph--> No to biednie trochę, ale z drugiej strony który pisarz ma szczęście do ekranizacji :P

Maniac (1934)
Film Dwaina Espera stawianego niekiedy obok Eda Wooda jako najgorszy reżyser świata. Po obejrzeniu Maniaca stwierdzam, że nie są to zarzuty bezpodstawne. Fabuła to jakaś wymyślona w góra 3 minuty historyjka opowiadająca o doktorze i jego asystencie, którzy pracują nad wskrzeszaniem zmarłych. Pewnego razu ów asystent zabija doktora i zajmuje jego miejsce (tak, łącznie ze zmianą wyglądu), a zwłoki zamurowuje w piwnicy i do końca filmu stara się nie zostać zdemaskowanym. Ogólnie film jest tak durny, denny i nieudolnie zagrany, że momentami aż śmieszny. To co jest ciekawe w tym filmie to:
- jakieś kompletnie ni z gruchy ni z pietruchy wzięte sceny nie mające absolutnie żadnego wpływu na fabułę (nie wiem, może pierwotnie miały jakiś wpływ mieć tylko zabrakło czasu, pieniędzy albo jeszcze czegoś innego, ale wydaje mi się, że to po prostu taki "styl" reżysera)
- pojawiające się co jakiś czas na ekranie wstawki - fachowe notki na temat różnych zaburzeń psychicznych, na które to (wszystkie!) cierpi główny bohater
- film ten jest uważany za prekursora gatunku exploit, gdyż znajdziemy tu:
a) CYCKI!!!!!11
b) gore - scena, w której bohater wydłubuje kotu oko, do tego całkiem realistyczna, wszystko dzieje się w kadrze
c) jest nawet gwałt, może niezbyt dosadnie ukazany, ale jest.

The Sadist (1963)
Tu zawiodłem się na całej linii, spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Film opowiada historię trójki znajomych (dwóch chłopów, jedna babka), którzy jadą na mecz. Po drodze psuje im się samochód na jakimś zadupiu, a co gorsza trafiają w łapy psychopaty i jego dziewczyny. Najgorsze jest to, że film ten jest przeraźliwie wręcz nudny. Przez bitą godzinę nie dzieje się praktycznie nic poza głupkowatą paplaniną między psycholem a jego ofiarami. Dopiero na jakieś 15 minut przed końcem akcja się rozkręca i zaczyna się coś dziać, ale to za późno żeby uratować film. Do tego słabiutkie aktorstwo. Polecam jak ktoś ma problemy ze snem, przy Sadyście naprawdę nie sposób nie zasnąć. Na plus dobre zakończenie i bardzo ładna główna bohaterka.

Satan's School for Girls (1973)
Przyznam, że tytuł mnie skusił. Spodziewałem się jakiegoś sympatycznego exploita a'la Hardgore, ale niestety nic z tego. Jest to zwykły, oldskulowy horror w starym stylu. Pewna dziewczyna uczęszcza do szkoły, której uczennice zaczęły popełniać niewyjaśnione samobójstwa. Oczywiście zaczyna węszyć i jak nietrudno się domyślić za wszystkim stoi nauczyciel praktykujący mroczny kult. Nic ciekawego.

Oscenita (1973)
Ktoś to tak ładnie opisał, więc pozwolę sobie przytoczyć:
Oscenita" (1980. Renato Polselli) - Nakręcony w 1973, a dopuszczony do dystrybucji w Italii dopiero w 1979 katalog wszelakich seksualnych perwersji: stosunek z gałęzią drzewa, masturbacja świecą, biczowanie pejczem, scena zoofilska z osłem, orgie w obecności zwierząt itd. Polselli przechodzi tutaj samego siebie w szokowaniu, a film - co ciekawe - pomimo wszechobecnej erotyki stanowi feministyczny manifest skierowany przeciwko męskiej opresji kobiet. Nie powiem - dosyć ciekawy, acz momentami ździebko nudnawy obraz.
W sumie to spodziewałem się czegoś zdecydowanie ostrzejszego. Film to właściwie zwykły pornos z lat 70., w którym "właściwa" akcja przeplatana jest jakąś nudną gadaniną bądź niemającymi większego sensu scenkami, które w domyśle miały zapewne nadać temu obrazowi artystyczny wymiar i jakieś drugie dno. W moim odczuciu jednak nie wyszło to najlepiej. Co do tych wszystkich perwersji, to poza sceną z osłem, nie ma tu niczego co w jakiś sposób przekraczało by granicę dobrego smaku (no chyba, że np. sceny lesbijskie w latach 70. do takich należały, co w sumie jest dość prawdopodobne, a tu mamy ich sporo).
Można polecić tym, którzy lubią retro porno, znajdzie się tu dla nich parę miłych dla oka scen. Pozostali umrą z nudów.

24.01.2011 08:11
154
zanonimizowany203271
56
Generał

Martyn skazani na strach - warto o tym filmie wspomnieć , no albo przypomnieć bo wątpliwe jest to by ktoś kto lubi tego typu filmy go że tak powiem "nie zaliczył"
Horrory przestały mnie straszyć przynajmniej ok 10 lat temu. ale tego filmy nie polecam osobom przed 30 rokiem zycia. Odrazajacy, wstrętny, obrzydliwy - jedym słowem ... idealny!!!! :)

24.01.2011 14:07
155
zanonimizowany457879
31
Legend

Z Martyrsami jest ten problem, że mają bardzo fajną pierwszą połowę, a potem wszystko siada i poziom leci w dół na łeb na szyję. No i końcówka jakaś z dupy.
Choć przyznam, że film zły nie jest, ale już taki często porównywany z nim Inside to film o klasę lepszy.

24.01.2011 14:22
Yans
👍
156
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

TRUE BLOOD - Jestem po pierwszych 8 odcinkach pierwszego sezonu i powiem, że całkiem fajnie się to ogląda chociaż horror, to to na pewno nie jest :) Bzykania co nie miara i to nawet takie lekko pornoskowate, w tle jakiś seryjny killer oraz psia tajemnica, a wszystko pokazuje jak wampirzaki oficjalnie wmontowują sie w ludzki świat oficjalnie zamiast ludzkiej pijąc True Blood :) Na pewno 1000% lepsze od megagównianych "Zmierzchów".

25.01.2011 03:07
157
zanonimizowany457879
31
Legend
Image

United Trash (1996)
Holy Shit! Chyba najbardziej poryty film jaki w życiu widziałem, żadne surrealistyczne dziwactwa nie przywoływały mi na myśl takiego WTF? jak ten mało znany film. Jest to dzieło niemieckiego reżysera Christopha Schlingensiefa, który optócz tego tytułu ma na swoim koncie m.in. German Chainsaw Massacre, a w swoim kraju ma opinie skrajnego obrazoburcy (słusznie). W United Trash szydzi on niemalże z wszystkiego z czego się da: obrywają murzyni, ameryka, geje, dzieci, niepełnosprawni, no i religia.
Fabuła tego dzieła to po prostu odjazd nie do opisania, to trzeba zobaczyć samemu. Mamy tu choćby afrykańskie państewko wysyłające rakiety V2 na Biały Dom, czy murzyńskiego zdeformowanego karła okrzykniętego nowym mesjaszem (na skutek operacji prowadzonej przez lokalnego lekarza - ucznia doktora Mengele - dzieciak ma na czole wielką waginę, z której tryska żółtą mazią i przez którą pije Grants'a. Serio!).
Film jedyny w swoim rodzaju, ode mnie dostaje pełne 10/10.

W sumie to z horrorem za dużo nie ma wspólnego, dlatego poniżej jeszcze coś:

Slow Torture Puke Chamber (2010) (tak tak, nudzi mi się :D)
Obowiązkowy film na romantyczny wieczór z dziewczyną:) Trzecia, finałowa część trylogii zapoczątkowanej przez Lucifera Valentine'a w 2006 roku przez Slaughtered Vomit Dolls i będąca tak samo jak poprzednie czymś z gatunku "extreme hard, fucking disgusting & shocking satanic gore porn". Oczywiście jak na wzorowy sequel przystało wszystkiego jest tu więcej niż poprzednio i jest to, choć może trudno w to uwierzyć, jeszcze bardziej pojebane. Oczywiście cały czas daniem głównym pozostają panny rzygające na wszystkie możliwe kolory i każdą możliwą konsystencją, do tego znacznie wiekszy niż dotychczas nacisk położony na pissing i akcje typu masturbacja krucyfiksem, zabawa tamponem czy konsumpcja tortu nadziewanego żywym robactwem (ala Bear Grylls). Jako atrakcję wieczoru przygotowano patroszenie kobiety w ciąży i całą gamę zabaw ze świeżo wyciągniętym płodem (z lekka tandetnie to wygląda). Mimo, że na mnie sceny z tego filmu nie robiły jakiegoś większego wrażenia, to jestem w stanie uwierzyć, że ktoś mógłby się w trakcie seansu autentycznie porzygać. W niektórych scenach Lucifer przeszedł samego siebie :P
Sytuacja z fabułą przedstawia się tak samo jak w poprzednich częściach, czyli d facto nie ma tu żadnej fabuły. Daję filmowi 6/10, bo to chyba najlepsza część tej trylogii, jeszcze żeby panny były ładniejsze, przynajmniej niektóre. Dla koneserów <lol>.

PS. Pani z obrazka nazywa się Ameara LaVey, czyżby jakieś pokrewieństwo z Szandorem? :P

25.01.2011 07:28
Belert
158
Belert
182
Legend

poszukuje horrorow jakja nazywam satanicznych- diabel ksiadz , zamykanie bram do piekla i takie tam.Zero wampirow ,zombie , roznych zarazonych swinska grypa bez nawiercania ludziom kolan czy tez zakladania im na glowy roznych dziwnych urzadzen itp..

Przykladem obie czescie Warlocka i np. The Church.
I na dodatek niezle sfilmowanych.
Zna ktos jakies ?

Armie Boga znam wszystkie , Constantine tez ogladalem.

25.01.2011 11:34
159
zanonimizowany457879
31
Legend

Nie wiem czy o takie coś chodzi, ale może przypasuje The Mephisto Waltz. Z pozoru to takie Dziecko Rosemary, ale jednak dosyć się różni i warto obejrzeć.

25.01.2011 15:13
ppaatt1
160
ppaatt1
95
Obieżyświat
Wideo

i np. The Church.
La Chiesa Argento rozumiem? Jeśli nie to polecam. :)

Angel Heart (choć tutaj wątek voodoo jest)
http://www.youtube.com/watch?v=DTC9Lt3hiWo

Prince of Darkness
http://www.youtube.com/watch?v=D5I3Lt8PwyQ

Dust Devil
http://www.youtube.com/watch?v=lmWx6Ayh_YE

I Hellraiser chyba też się nada.
http://www.youtube.com/watch?v=WAx34IZ8bTk

25.01.2011 15:38
Yans
👍
161
Yans
223
Więzień Wieczności

Zdecydowanie Prince of Darkness !!!

25.01.2011 17:27
Belert
162
Belert
182
Legend

Angel Heart to juz klasyka , a serii Hellraiser nie lubie.Tamte dwa jakos zdobede , szkod malo tego :(

26.01.2011 02:58
163
zanonimizowany457879
31
Legend

Night of the Hell Hamsters (2006)
Pod tym niezbyt poważnie brzmiącym tytułem kryje się zupełnie niezła krótkometrażówka opowiadająca o morderczych chomikach. Pewna parka postanawia poeksperymentować z planszą ouiji, czego efektem jest przyzwanie demona (czy czegoś tam), który zamienia poczciwe gryzonie w krwiożercze bestie. Mimo, że to totalna amatorszczyzna to pomysł jest ciekawy, wykonanie bardzo dobre, zakończenie również, ogląda się to z zainteresowaniem, a nawet trzyma w napięciu. Warto poświęcić 15 minut.

Hora (2009)
I spit on your grave po norwesku i to całkiem dosłownie, bo zerżnięto tu (zerżnięto hehe) trochę więcej niż tylko główny motyw (choćby to, że główna bohaterka to pisarka, a jeden z gwałcicieli to jakiś retard). Całość to rzecz jasna klasyczny do bólu przedstawiciel mocno wyeksploatowanego nurtu rape & revenge. Nie ma tu raczej nic co jakoś szczególnie by ten film wyróżniało, dodatkowo sprawia on wrażenie produkcji niemalże amatorskiej. Można obejrzeć, ale nie trzeba, ot średniaczek.

26.01.2011 20:04
164
zanonimizowany457879
31
Legend

La Petite Mort (2009)
Niemieckie torture porn w klimatach skrajnego sadomaso. Podobno na faktach, ale ile w tym prawdy, a ile marketingu pojęcia nie mam. Fabuła, prosta i głupia, przedstawia się tak: trójka przyjaciół, dwie babki jeden koleś, w trakcie zwiedzania Hannoveru nieszczęśliwie dla siebie wchodzą do niewłaściwego lokalu, z którego już nie wyjdą. Wprowadzenie jest dość krótkie i szybko przechodzimy do konkretów, a te prezentują się zaskakująco dobrze. Sceny tortur są naprawdę dosyć mocne i robią wrażenie, z pewnością jest to największy atut filmu. Niestety ze względu na biedę fabularną i ogólną "krótkość" (zaledwie 1h 15') filmu, sprawia to wrażenie klasycznego przerostu formy nad treścią: "wymyślimy parę szokujących scen, do tego dobierzemy jakieś postacie i coś na kształt fabuły i voila, film gotowy." Tak to właśnie wygląda. Ogólnie mogę polecić fanom gore wszelakiego, dla nich to całkiem ciekawa opcja. Pozostałych może co najwyżej zniesmaczyć.

Island of the Fishmen (1979)
Klasyczny horror mocno kojarzący się z Wyspą doktora Moreau. Grupa rozbitków trafia na tajemniczą wyspę, gdzie w okolicznych wodach egzystują tajemniczy 'ryboludzie', wykorzystywani przez miejscowych do wyławiania skarbów z zatopionej Atlantydy. Właściwie to film niczym specjalnym się nie wyróżnia poza niezłymi efektami i wyglądem tytułowych kreatur. Poza tym akcja toczy się bardzo leniwie i film zwyczajnie przynudza (przynajmniej w moim odczuciu).

27.01.2011 13:02
*_*Cypriani
👍
165
*_*Cypriani
83
White Trash
Image

I Spit On Your Grave (remake) - musze przyznac ze nowa wersja jest naprawdę dobra :) Mocna scena gwałtu i tortury których nie powstydziłby się sam Jigsaw :P

spoiler start

strzelba w dupie i penis w ustach roxx!!11

spoiler stop

Do tego momentami naprawdę trzyma w napięciu :) Polecam!

8/10

28.01.2011 19:26
166
zanonimizowany457879
31
Legend

Właśnie obejrzałem ten remake I spit on your grave i zgadzam się z Cyprianim. Naprawdę dobry film, jeden z najlepszych (jak nie najlepszy) z tych wszystkich rimejków z ostatnich lat. Scena gwałtu dość dobra i zrobiona ze smakiem (ale trochę słabsza niż w nowym Last house on the left), sposoby egzekucji również ciekawe. No i główna bohaterka naprawdę urocza, aż prawie było mi jej żal ;D

BTW taki joke sobie przypomniałem:

chłopak do dziewczyny:
- kochanie, pobawimy się w gwałt?
- nie!
- no, i o to chodzi :D

29.01.2011 14:56
earthquake
167
earthquake
130
Astro Zombie

Jeśli dziś wieczorem ktoś będzie miał ochotę na odrobinę klasyki, to spieszę poinformować, że tvp kultura po 23 będzie pokazywać "Horror Express" z legendarnym duetem Cushing & Lee, co sprawia, że dla każdego szanującego się fana horroru powinna być to pozycja obowiązkowa.

http://www.filmweb.pl/film/Horror+Express-1972-112860

29.01.2011 14:59
168
zanonimizowany457879
31
Legend

szkoda, że nie mam dostępu do tv

29.01.2011 15:13
peterkarel
169
peterkarel
61
Legend

ooo możliwe, że będę oglądać :)

02.02.2011 14:27
170
zanonimizowany457879
31
Legend
Image
Wideo

trailerosy najnowszego filmu z legendarnej wytwórni Hammer:

http://www.youtube.com/watch?v=MEX0rFdq9MA
http://www.youtube.com/watch?v=DfAZTwZRLOo

Chyba warto mieć ten tytuł na oku, bo zapowiada się całkiem niezłe, oldskulowe kino. Premiera na wyspach 25 marca.

02.02.2011 15:05
171
zanonimizowany166638
152
Legend

Klimat jest. Zwłaszcza w drugim trailerze. Może nie tak do końca oldschoolowy w porównaniu np. z dawnymi Draculami, ale jest szansa, że będzie mrocznie, brudno i krwawo. Więcej nie wymagam.

02.02.2011 15:43
Yans
👍
172
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Spartacus: Gods of the Arena (prequel Spartacus: Blood and Sand) - jestem po dwóch pierwszych odcinkach i powiem, że jest jeszcze lepiej niż w poprzednim sezonie (S:BaS) !!!
Więcej bzykania (w tym dla fanów wyspy Lesbos oraz Trójkąta Bermudzkiego;), więcej hemoglobiny, poderżniętych gardeł, więcej oszczanych facjat, więcej spisków i więcej przyjacielsko wbijanych w plecy noży ;) POLECAM !!!

02.02.2011 16:11
173
zanonimizowany457879
31
Legend

Może nie tak do końca oldschoolowy w porównaniu np. z dawnymi Draculami

Nie no wiadomo, ale jednak wygląda to trochę inaczej niż większość nowych produkcji. I jeszcze ta muzyka kojarząca mi się z soundtrackami Carpentera.

02.02.2011 17:27
ppaatt1
👍
174
ppaatt1
95
Obieżyświat

Wakewood zapowiada się ciekawie. Liczę na klimat. :)

02.02.2011 21:04
Stranger.
175
Stranger.
208
Spookhouse

GRYOnline.plTeam

Ależ badziew z drugiej części Hatcheta. Prawie wszystko w tym filmie nie wypaliło... fabuła, aktorzy, scenografia, praca kamery, dialogi. Od biedy do plusów można byłoby zaliczyć pomysłowość ukazywania scen śmierci, ale ich realizacja pozostawia sporo do życzenia. Nie tykać nawet jeżeli komuś bardzo podobała się pierwsza część.

03.02.2011 12:09
176
zanonimizowany166638
152
Legend

http://www.zakazanaplaneta.pl/news.php?readmore=5383
Ciekawa sprawa. Ja obstawiam w ciemno trzy syfy, ale może jednak ktoś tam się wysili i spłodzi coś w miarę przyzwoitego.

Przy okazji - polecam przedstawić filmik wszystkim, którzy za dzieciaka uważali, że IT był straszny. :)
http://thatguywiththeglasses.com/videolinks/thatguywiththeglasses/nostalgia-critic/28239-it

03.02.2011 14:04
177
zanonimizowany457879
31
Legend

Nie trzeba się nawet specjalnie wysilać, żeby remake Bastionu był lepszy od pierwszej wersji :D

03.02.2011 15:19
178
zanonimizowany166638
152
Legend

Mnie tylko ciekawi, po co ktoś bierze się znowu za Pet Cematery, który jest jedną z lepszych ekranizacji Kinga.
Tzn. wiem, że dla kasy, ale mogli chociaż chwycić za coś, czego jeszcze nie przerabiano albo postarać się naprawić jakiś wcześniejszy crap, typu Langoliers albo Tommyknockers... No dobra, tego w sumie naprawić się nie da...

03.02.2011 16:29
Aen
179
Aen
239
Anesthetize

Meph - Doug zrobił moim zdaniem z IT jeden z lepszych swoich epizodów. Ten film to komedia. Bardzo fajna książka ale po prostu nie da się jej zekranizować by nie wyszedł durny misz-masz. Nawet Tim Curry nie uratował tej popyliny.
Co do Pet Sematary, podzielam Twoje zdanie. Film był naprawdę niezły, wierny z oryginałem i z paroma moim zdaniem udanymi dodatkami (końcówka i Zelda).

03.02.2011 16:59
180
zanonimizowany166638
152
Legend

Pamiętam, jak sam za gówniarza oglądałem IT. Wtedy takie rzeczy jak błędy realizacyjne czy niedopowiedzenia w co drugiej scenie mi nie przeszkadzały... ale... końcówka... No kutwa! O ile kilka poszczególnych scen kwalifikuje się jako klimatyczne, to zakończenie filmu po prostu wszystko niszczy i zabija jakiekolwiek pozytywne odczucia, które mogły wystąpić wcześniej.

Za to fobii przed klaunami jak nie miałem wcześniej, tak i później nie nabyłem. Nie wiem, o co chodziło tym wszystkim ludziom wychwalającym nastrój grozy. Inna sprawa, że przez Critica nawet sceny ze studzienką nie da się już traktować na poważnie.

Awww yesss... *fap* *fap* *fap* They float!!!111

04.02.2011 22:55
earthquake
181
earthquake
130
Astro Zombie

Wczoraj wieczorem, wspomagany trzema piwami, zmusiłem się do obejrzenia Manos: Hands of Fate
http://www.imdb.com/title/tt0060666/
i cóż mogę napisać napisać o tym arcydziele? Niewiele, film w pełni zasługuje na miano najgorszego horroru świata, i całym sercem polecam zobaczenie do jakiego stopnia można zepsuć nawet najprostsze elementy filmowego rzemiosła.

Jeśli ktoś trawi spore dłużyzny, to dzisiaj po 23 w tvp kultura, do obejrzenia Gra wstępna Miikego.

04.02.2011 23:15
👍
182
zanonimizowany457879
31
Legend

Jeśli ktoś trawi spore dłużyzny, to dzisiaj po 23 w tvp kultura, do obejrzenia Gra wstępna Miikego.

O proszę proszę, tego bym się nie spodziewał. Jak ktoś nie widział to warto jak cholera, film genialny. Zaraz po Ichim i Visitorze Q najlepszy film Miikego (a może nawet na równi z Visitorem).

05.02.2011 15:45
183
zanonimizowany380842
107
Legend

Ja chce jakiś dobry horror :(. czekam na napisy do Ghosts.Dont.Exist ale nadal nie ma.

Ostatnio ogladałem Coming Soon - nędza straszna i nuda.

05.02.2011 15:48
184
zanonimizowany457879
31
Legend

nowy I spit on your grave jest bardzo fajny

08.02.2011 22:33
185
zanonimizowany380842
107
Legend

ale ten split on your grave to nie horror.

18.02.2011 13:49
186
zanonimizowany166638
152
Legend
23.02.2011 18:57
187
zanonimizowany457879
31
Legend

od serialu może i tak, ale nic dobrego z tego wyjść nie może. przecież tego komiksu nie da się przedstawić w formie gry, chyba że zrobią po prostu interaktywny komiks (łał to wcale nie głupie!)

02.03.2011 17:23
188
zanonimizowany782436
2
Generał

http://www.bloody-disgusting.com/news/23657

trailer Detention. mi się podoba, lubię takie głupkowate slashery o tinejdżerach debilach, a Scream 4 może mieć konkurenta. właściwie to wygląda trochę jak zrzyna z Krzyku właśnie, ale jeśli to ma być dobra zrzyna (a nie marna podróba), to nie mam nic przeciwko :D

02.03.2011 17:39
189
Poohatch
27
Generał

Ostatnio widziałem amerykańską wersję Ringu. Słaby, jak anemik, lewe aktorstwo, a co najgorsze - zrobienie zamiast horroru, pseudodramatycznego thrillera. Do tego niemal przez cały czas wieje nudą. Oryginał też taki jest, czy jednak nadaje się do oglądania?

15.03.2011 23:17
peterkarel
190
peterkarel
61
Legend

w czwartek o godzinie 18.30 będzie pokaz filmu

http://www.filmweb.pl/Noc.Zywych.Trupow

Ajjjj cacuszko klasyk nad klasykami, w starym zasłużonym kinie w Białymstoku . Hurrrrrrraaaaa i mam najlepsze miejsca w kinie :D

15.03.2011 23:27
191
zanonimizowany166638
152
Legend

Im lepszy film, tym bardziej będziesz wkurzony mlaskającą, komentującą i gadającą przez komórki hołotą. Chyba, że to jedno z tych mniejszych kin, gdzie nie wpuszcza się z żarciem i chodzą do niego cywilizowani ludzie - w takim wypadku pogratulować.

15.03.2011 23:33
192
zanonimizowany782436
2
Generał

mlaskająca hołota raczej i tak nie pójdzie na taki film.

15.03.2011 23:34
peterkarel
193
peterkarel
61
Legend

no to jest mniejsze kino, ale niestety wpuszczają z jedzeniem , Ale mam takie miejsca w ostatnim rzędzie w kinie gdzie zazwyczaj nikt nie siada. Nie spodziewam się dużych ilości ludzi. Tylko tutaj ma być jakaś nowoczesna muzyka puszczana przez Dj jakiegoś więc może nie być tak kolorowo :/

Dokładnie to : http://bialystok.dlastudenta.pl/kino/wydarzenie/Noc_Zywych_Trupow_z_nowoczesna_oprawa_muzyczna,85162.html

15.03.2011 23:41
194
zanonimizowany166638
152
Legend

"mlaskająca hołota raczej i tak nie pójdzie na taki film."
Obstawiam jednak, że pójdzie, zachęcona znanym tytułem. Chyba, że ktoś myślący odstraszy ich wcześniej, informując o tym, że film jest czarno-biały i ma słabe efekty specjalne.

"nowoczesna muzyka puszczana przez Dj jakiegoś"
o_O
Podtrzymuję tezę.

15.03.2011 23:45
peterkarel
195
peterkarel
61
Legend

no ta muzyka może popsuć mi całą frajdę z filmu :( no, ale zobaczymy ;)

15.03.2011 23:45
196
zanonimizowany782436
2
Generał

z tą muzyką to ciekawe. weź peter nagraj i wrzuć na neta potem :D teraz to już didżeje nawet stare filmy remixują.

15.03.2011 23:56
peterkarel
197
peterkarel
61
Legend

tak jedynie to mogę nagrać komórką hahaha :P

16.03.2011 16:07
ppaatt1
198
ppaatt1
95
Obieżyświat

Meph --> Widziałeś może ten film?
http://www.filmweb.pl/film/Szaleni-2005-125277

16.03.2011 16:57
199
zanonimizowany166638
152
Legend

Nie widziałem, ale sam opis przyprawia mnie o szybsze bicie serca. Obowiązkowo dopisuję go do listy must-see. Ale przy obecnej ilości wolnego czasu, to najwcześniej za rok go obejrzę...

16.03.2011 17:03
200
zanonimizowany166638
152
Legend
Forum: Gatunek: Horror cz. 30 - Groovy!