mam AC 2, SH 5 i Settlers 7 wszystko oryginały i muszę powiedzieć że z zabezpieczeniami nie mam żadnych problemów. Zaraz jak kupiłem AC 2 to podobno nie działały serwery Ubi, ale akurat wtedy i tak nie grałem. Jakie było moje zdziwienie jak na maila dostałem kod aktywujący dodatkowe rzeczy w ramach przeprosin :). Kibicuję Ubi i ich zabezpieczenieom, bo najbardziej na nie wpieprzają się Ci co nie mają pojęcia jak działają.
@aope [85] -> To nie jest coś zupełnie innego. Połączenie z internetem nie jest niezbędne do grania w singla w przeciwieństwie do gry w multi. Więc tak samo jak część osób tutaj usprawiedliwia zabezpieczenie Ubi, tak samo można by usprawiedliwić taki zabezpieczenie w przypadku systemu operacyjnego. W końcu dostęp do szerokopasmowego internetu jest wszędzie.
miałem kupić...przez zabezpieczenia nie kupiłem
kilku kumpli miało kupić...nie kupiło.także dla zasady
dobra gra nie potrzebuje żadnych zabezpieczeń...gorzej z grami pokroju Assassins Creed'a...obiecywali cuda i wianki a wyszło jak zwykle to samo: monotonia...
stwierdzili: dajmy dobre zabezpieczenia, nie wypuśćmy dema....lud i tak kupi
a zabezpieczenia i tak złamano...nie ma zabezpieczeń nie do złamania...w assemblerze wszystko jest open source
Zales21 -->
"Więc tak samo jak część osób tutaj usprawiedliwia zabezpieczenie Ubi, tak samo można by usprawiedliwić taki zabezpieczenie w przypadku systemu operacyjnego."
No dokladnie, jesli tylko producent systemu wyraznie poda, ze jednym ze sprzetowych wymagan (jak odpowiedni model i taktowanie procka, ilosc pamieci, ilosc miejsca na dysku) jest tez dostep do netu, to jaki problem w tym widzisz?
7ymek -->
"gorzej z grami pokroju Assassins Creed'a...obiecywali cuda i wianki a wyszło jak zwykle to samo: monotonia..."
Bredzisz. No ale skad masz wiedziec, w koncu nie kupiles. Twoja strata.
Ludzie, to,że AC2 zostanie spiracone było oczywiste już na długo przed jego premierą. Tak istnieje emulacja serwera, która była w gruncie rzeczy nie unikniona i tak swoją droga to nie była pierwsza gra w której tego typu metode zastosowano, problem jest inny i tak czy siak trzeba potrzebny jest jakiś gostek,który przejdzie oryginał na 100% i będzie wyłapywał pliki, które są ściągane z serwerów ubi, to powoduje,że już nigdy nie będzie takich wpadek jak z AC1 gdy wersja PC, coprawda popsuta ale została spiracona bodajrze miesiąc przed oficjalną premierą. Ogólnie podejrzewam,że na Crack trzeba będzie czekać conajmniej z 2 tygodnie, są już narzędzia do jego tworzenia więc to przyśpieszy proces ale tak czy siak. To powoduje,że przez ten czas ubi będzie miało zyski od ludzi,którzy nie będą mogli sie doczekać na pirata i po prostu pobiegnął kupić, bo normalnie mieli około jeden dzień przed światową premierą już piracika(tak było BC2, MW2, tropico 3(około 3 tygoni), Fallout 3)
@wysiu
Już widzę,że np. Microsoft strzelił by sobie tak w nogę i kazał mieć stałe połączenie z internetem, wyobraź sobie,że piszesz sobie coś w Wordzie i ci nagle system pada bo straciłeś połączenie, a na dodatek system operacyjny to skomplikowany twór wydaje mi sie,że nie ustanne połączenie z internetem i wymiana dancyh strasznie by go spowalniało i w ostateczności spowalniało by to każdy uruchomiony program.
Czy ja wiem, czy to zasługa zabezpieczeń... Tytuły te są akurat dość dobre i mają wielu fanów, więc i sprzedaż stoi na odpowiednio wysokim poziomie. Chociaż być może jakaś część sprzedaży rzeczywiście jest zasługą tych zabezpieczeń.
Jeżeli w przyszłości wszyscy producenci wprowadzą tego typu zabezpieczenia, to piractwo zapewne wyginie. Problem póki co może stanowić XBOX Arcade, bo tam gry muszą startować bezpośrednio z płytki, więc o dosysaniu pewnych elementów gry w trakcie rozgrywki nie ma mowy.
Nie ma co piraci zawsze będą górą, tylko potrzeba im trochę czasu :)) Nie ma sensu zabezpieczanie gier bo i tak je złamią xD
Bo dużo osób wymiękło przy czekaniu na cracka do Assassin Creed 2 i kupiły ;/. Zobaczymy jak Splinter Cell się sprzeda :D.
@aope - problemy z czytaniem ze zrozumieniem? proponuje przeczytac tekst i komentarz ponownie, a jak to nie pomoże to radze zaliczyc podstawówkę drugi raz. A że Pan poważny żartów nie rozumie, no cóż, tylko współczuć ;]
Brawo dla UbiSoftu - co jak co, ale popieram wszelkie próby ograniczenia piractwa, a ta zdaje się działać całkiem nieźle, bo najnowsze gry Ubi są rzadkimi gośćmi na torrentach - tak trzymać!
Silent Hunter 5 - złamany, Assasin Creed 2 - złamany, Settlers 7 - złamany w 70%, ale nie dziwie się że UBI się cieszy udało im się osiągnąć 2 istotne rzeczy. 1. Serwer Patch'e wychodzą ok 2 tygodnie po premierze a więc jest wzrost sprzedaży a po 2. O wiele ważniejsza sprawa, całkowite wyeliminowanie rynku wtórnego. Co z tego że kosztem uczciwych graczy, którzy kupując grę nie mogą już jej sprzedać ? Ważne przecież że UBI ma więcej pieniędzy.
Więc tak samo jak część osób tutaj usprawiedliwia zabezpieczenie Ubi, tak samo można by usprawiedliwić taki zabezpieczenie w przypadku systemu operacyjnego. W końcu dostęp do szerokopasmowego internetu jest wszędzie.
Takie zabezpieczenia mozna by dac jeszcze na x360, nie dosc ze zostala by rozwiazana kwestia uslugi live w polsce(i gdzie tam jeszcze jej nie ma), to jeszcze sprzedarz gier by wzrosla(albo i nie).
Moim zdaniem te cale DRM ma 2 strony medalu. Z 1 strony ciezkie do zlamania zabezpieczenie, jesli ubisoft nie jest zadnym "hejterem" peceta, to moze zmienia nastawienie na ten rynek. 2 strona to wymaganie polaczenia z siecia, nie kazdy ma dobry internet, albo w ogole ma... Mam troche mieszane uczucia, ale dam szanse temu zabezpieczeniu przy zakupie SC:C.
Dalsze sukcesy ubisyfu
http://www.1up.com/do/newsStory?cId=3178889
tym razem ekologia :) Kuzwa nawet instrukcji drukowanych pozalowali.
ktoś w ogóle czyta te instrukcje? Ja wklepuje klucz i już później pudełka praktycznie nie otwieram.
_Luke_ ---> Aj, nie czepiaj się. Biorąc pod uwagę fakt, że na ogół nic w tych instrukcjach nie ma, żadna strata.
UVI -> jak juz pisalem pod dotyczacym tego newsem - sa gry, ktore jednak instrukcji powinny wymagac, nie kazdy gra w fpsy/tppy. A to, ze instrukcje sa lakoniczne wynika z tego samego co zaprzestanie ich drukowania, czyli biciu dodatkowej kasy.
Ares
Silent Hunter 5 - złamany, Assasin Creed 2 - złamany, Settlers 7 - złamany w 70%, ale nie dziwie się że UBI się cieszy udało im się osiągnąć 2 istotne rzeczy. 1. Serwer Patch'e wychodzą ok 2 tygodnie po premierze a więc jest wzrost sprzedaży (...).
Po raz kolejny powtórzę: Poproszę o wiarygodne dane lub potwierdzenie. Bajki (póki co) opowiada się na dobranoc. Wszyscy chcą wierzyć w to, że wzrasta sprzedaż ale nikt nie bierze pod uwagę tego, że ludzie również z powodu zabezpieczeń gry nie kupują.
Marco Polo -->
"Po raz kolejny powtórzę: Poproszę o wiarygodne dane lub potwierdzenie."
Odpowiedzialem ci na to wczoraj, post 128. Musze kolejny raz powtarzac, nie doczytales, nie zrozumiales, czy co?
wysiak to ma być wiarygodne? Bo dalej będą je stosować? Bo stwierdzili, że jest to podstawa sukcesu? A co mieli powiedzieć lub zrobić? Jakby przestali lub zaprzeczyli to by oznaczało, że są wielkimi przegranymi tej batalii. Tak to sobie może każdy mówić bo nic z tego i tak nie wynika. Póki co (jak dla mnie) robią "dobrą" minę do złej gry.
Marco Polo --> Dokladnie tak, to jest wlasnie najlepszy dowod, ze im sie oplaca. Bardzo prosta logika, jakiego lepszego dowodu chcialbys, niz same dzialania korporacji, nastawionej na zysk (jak kazda inna firma)? Czyzby bardziej cie przekonywaly statystyki (robione nie wiadomo przez kogo ani jak, bo nie da sie stwierdzic ile gier zostaloby sprzedanych, gdyby nie byly zabezpieczone), a moze wypowiedzi oplaconych specow od PR?
Nie znajdziesz NIC bardziej wiarygodnie swiadczacego o zyskach lub brakach zyskow firmy, niz dzialania, dyktowane przez jej ksiegowych. Naprawde nie jestes w stanie takiej prostej rzeczy zrozumiec?
wysiak uważam, że opłaca im się nie z tego powodu, że zabezpieczenia działają, a dlatego (to tylko moje przypuszczenie), że to działania mające na celu wprowadzenie własnej platformy do cyfrowej dystrybucji swoich tytułów. Więc jeśli niedługo przyjdzie graczom ściągać całe gry z serwerów Ubisoftu wycofywanie się z obecnej polityki raczej nie ma sensu, gracze będą przywiązani do platformy jak na Steamie, tam kontem tu kontem i zabezpieczeniem.
Natomiast mnie interesuje obecna sytuacja czyli wpływ samego zabezpieczenia na sprzedaż gier je zawierajacych.
No to kolejny raz ci tlumacze, bardziej wiarygodnych przeslanek swiadczacych o tym, niz praktyczne dzialania firmy, nigdzie nie dostaniesz - a ze sobie wymyslasz jakies teorie spiskowe, jakoby dzialania te byly dyktowane jakimis zakamuflowanymi planami przejecia swiata, to tylko twoj problem.
Ciekawe czasy, skoro miara sukcesu gry jest jej zabezpieczenie
Edit:
"Zabezpieczenie antypirackie Ubisoftu podstawą sukcesu firmy na rynku PC "
wysiak -> Naglowek tego newsa...
spoiler start
Rozumiem ze przeczytales tego newsa skoro tyle sie wypowiadasz?
spoiler stop
wysiak [223] - Weź jednak pod uwagę, że koszt stworzenia nowego rodzaju zabezpieczenia firma już poniosła, w związku z czym nawet, gdyby nie było takie rewelacyjne, jak o nim pieją, też by je stosowano, bo inaczej te pieniądze zostałyby wyrzucone w błoto.
Jak dla mnie jednak ten komentarz Ubi to głównie PR, a nie rzeczywistość. Sam piraciłem dawniej na potęgę, znałem i znam wielu piratów i wiem jaki to jest typ myślenia - skoro nie ma cracka, to trzeba poczekać i już. Będzie na pewno i to raczej prędzej, niż później. A o zapłacie się po prostu nie myśli - można mieć za darmo, nie masz tego wstydliwego poczucia, że komuś wyciągasz coś z kieszeni, więc nie ma nawet myśli o zapłacie. Sam zresztą dobrze wiesz jak to działa, bo miałeś pewnie 8-bitowca, czy piraciłeś dawniej na piecu. Po prostu się nie myśli, że to coś złego i tyle, coś jak przy kradzieży powietrza - jeśli ja nie odetchnę, to i tak się "zmarnuje". To kwestia mentalności i dopóki ta się nie zmieni, dany osobnik będzie piracił i tyle.
Jedynym więc sukcesem Ubi mogą być co najwyżej napaleni entuzjaści - Ci którzy muszą mieć konkretną grę już teraz, zaraz, bez względu na wszystko. Czy jest ich aż tak dużo, żeby to się przełożyło na jakiś ogromny wzrost zysków firmy? W Polsce - bardzo wątpliwe, w bogatszych krajach - być może, nie znam się, nie siedzę tam, ale i tak wątpię - bo mentalność nie zna granic.
Z drugiej strony - nie ma najzwyczajniej w świecie możliwości, żeby firma przyznała się, że zabezpieczenie nie opłaciło się - tzn. koszt jego stworzenia, wprowadzenia, utrzymania serwerów itd. okazał się być znacznie wyższy niż dodatkowe przychody. Nie wnikam przy tym co jest prawdą, bo tego i tak się nie dowiemy, podobnie zresztą jak sama firma, bo nie ma możliwości konkretnego stwierdzenia ile egzemplarzy by się sprzedało przy braku zabezpieczenia.
Zwróć jednak uwagę - AC cieszył się sporą popularnością, mimo że posiadał pewne wady, podobno głównie schematyczność i powtarzalność (nie wiem, nie grałem w żadną część). Jak czytam jednak, w sequelu wady te zlikwidowano, dodatkowo pozytywnie na sprzedaż działa dobra mimo wspomnianych wad reputacja, jaką wyrobiła już sobie marka. W takiej sytuacji gdyby AC2 sprzedał się gorzej, lub nawet tylko podobnie do jedynki, byłaby to wielka porażka firmy. Można więc chyba napisać, że AC2 był po prostu "skazany na sukces". I wreszcie w takiej sytuacji tłumaczenie, że tak się stało za sprawą nowego zabezpieczenia, w oderwaniu od pozostałych przyczyn - a słowa o nich w komentarzu Ubi nie ma - jest po prostu typowo marketingowym zabiegiem, który mało ma wspólnego z rzeczywistością, a jest zresztą niczym więcej niż po prostu reklamą. I jest równie wiarygodny.
Co do samego zabezpieczenia - sam fakt ograniczeń narzucanych przez producenta mnie również się nie podoba. I patrzę na to z prostej i praktycznej perspektywy - o ile sam mam Internet w porządku, już na przykład mój brat ma lipną radiówkę i żadnej realnej możliwości zamontowania czegoś konkretnego - ot peryferia małego miasta, nowe osiedle w trakcie powstawania, które pewnie najwcześniej za pięć lat dorobi się linii telefonicznej, czy innej kablówki, bo na razie stoją tam trzy domy na krzyż. Tam się nie pogra w żadną z takich gier - transfer jest lipny, zrywa go non-stop, a często w ogóle nie działa i tyle, słowem - wszelkie skutki braku konkurencji. Takich miejsc jest pewnie całkiem sporo w Polsce.
Nie piszę o wakacjach, czy innych działkach, bo jak na razie nie ma z tym większego problemu. Jeśli ktoś wyjeżdża na parę dni, czy tygodni i życia sobie nie wyobraża bez tej jednej, czy dwóch konkretnych gier, to można mu co najwyżej jedynie współczuć. Jednak trend jest niekorzystny dla użytkownika końcowego, bo i tak wszystko zmierza w kierunku cloud-computing, gdzie offline nie będzia można nic uruchomić. Mimo wielu zalet, taki system oznacza całkowite uzależnienie od korporacji. A to już mi się nie podoba z zasady i tyle.
Wracając jednak jeszcze do samego zabezpieczenia - dodatkowym pytaniem jest to, czy jest ono rzeczywiście takie świetne od strony technicznej. Nie można zapomnieć, że w AC2 było nowością, teraz mechanizm został już poznany przez crackerów. Co może oznaczać, że w kolejnych grach okaże się równie mało skuteczne, co inne i podobnie jak tamte będzie łamane w ciągu godzin, czy pojedynczych dni. W przypadku produkcji sandboxowych może mieć rzeczywiście spory potencjał, ale w liniówkach - bardzo wątpliwe. Zawsze łatwiej i taniej jest złamać, niż stworzyć. Czas oczywiście pokaże, ale ja byłbym bardzo ostrożny z tym zachwytem firmy.
[edit]
I krótko, bo jak zwykle się rozpisałem - nawet zresztą gdyby zabezpieczenie okazało się nieopłacalne, spodziewałbym się dalszej kontunuacji jego stosowania. Raz - pieniądze zostały już wpompowane, trzeba je odzyskać, dwa - taniej jest modyfikować takie zabezpieczenie, niż tworzyć nowe, trzy - działa jeszcze dodatkowo efekt "bezwładu" molocha - to nie jest firemka, która z godziny na godzinę zlikwiduje dział zabezpieczeń (czyt. jednego człowieka) i przeniesie go do innych prac.
qLa, Blackthorn -->
Hej miszcze czytelniczy, gdzie w tym newsie czy w jego naglowku jest cokolwiek o "mierze sukcesu"?? "Podstawa sukcesu" to naprawde nie jest to samo, poczytajcie slownik, pouczcie sie co znacza slowa, ktorych probujecie uzywac.. Podstawa znaczy "przyczyna, powod", miara to "wyznacznik skali", zebyscie sie nie spocili przy szukaniu..
Ezrael --> Zgadza sie to co piszesz, AC2 mial juz przed premiera wyrobiona marke, i w zasadzie musial sie sprzedac, ale ja nie jestem w stanie ocenic na ile pomoglo/przeszkodzilo w tym konkretne zabezpieczenie antypirackie, ty raczej tez nie. Mysle natomiast, ze analitycy takiej firmy jak Ubisoft maja o tym calkiem dobre pojecie, i ja osobiscie ufam ich wnioskom - nie temu, co mowi gosc w wywiadzie od reklamy, bo to ma najmniejsze znaczenie, ale dokladnie temu, co planuje zrobic firma na podstawie analiz finansowych, proste.
Mozemy sobie wymyslac podstawy teoretyczne i przyczyny faktow, ale to w zaden sposob tych faktow nie zmieni, co bysmy nie wymyslili - a fakty sa takie, ze Ubi planuje nadal inwestowac w ten rodzaj zabezpieczen, wiec musi je uwazac za dobry pomysl. A taka firma ma tylko jeden punkt widzenia czy cos jest dobrym pomyslem, czy nie jest - czy przynosi zysk czy straty.
wysiak
Ok, wiec skoro tak bardzo razi Cie slowo - ciekawe czasy skoro podstawa sukcesu gry jest sposob jej zabezpieczenia.
wysiak - Tylko że, jak pisałem, mogą istnieć inne przyczyny, niż skuteczność zabezpieczenia. Może to być chęć odzyskania części "wtopionych" pieniędzy, na pewno działa tu efekt owej "bezwładności", tym bardziej, że nowego rodzaju zabezpieczenia też nie tworzy się w 5 minut, jedną z przyczyn może być fakt, że serwery zostały obliczone na kilkanaście-kilkadziesiąt tytułów, a nie tylko aktualne 2, czy 3 i też muszą się zamortyzować, itd.
Naturalnie - to tylko gdybanie, ale poddające w wątpliwość ów komentarz, że zabezpieczenie jest "podstawą" sukcesu. To po prostu bzdura - podstawą sukcesu jest to, że gra jest dobra i tyle. Gdyby była badziewna, to nawet niełamalne zabezpieczenie nie zapewniłoby jej takiego sukcesu. Z tej perspektywy Twoje stwierdzenie: "(...)fakty sa takie, ze Ubi planuje nadal inwestowac w ten rodzaj zabezpieczen, wiec musi je uwazac za dobry pomysl" może, ale nie musi być prawdą, bo dokładnie tak samo zachowałaby się firma, gdyby chciała odzyskać choć część wtopionych pieniądzy w przypadku porażki.
Liczby do mnie też nie przemawiają jakoś. Założenia z tyłka, ale to tylko orientacyjnie: koszt nowego zabezpieczenia 3-5 mln $ (w tym niezbędne serwery, infrastruktura itd.). Zysk Ubi z jednego egzemplarza 25$ (połowa rynkowej ceny). A to oznacza, że aby zamortyzować koszt samego zabezpieczenia grę musi kupić, przyjmując bardzo duży margines błędu moich założeń, 100-300K piratów. Mniejsza o dokładne liczby, skala wielkości oscyluje w setkach tysięcy. To, moim zdaniem, bardzo dużo, jeśli mówimy o "podstawach sukcesu". Znaczy, że co? Nawrócili pół miliona, milion piratów? Bo te, uśredniając, 200 000 piratów to dopiero bilans zero, a nie mówimy, powtarzam o przyczynieniu się, tylko o podstwach sukcesu.
Jeśli natomiast mają na myśli politykę długofalową (każdy nowy tytuł, to dodatkowe wpływy od iluś tam potencjalnych piratów, którzy nie mogą się doczekać cracka), to znaczy, że artykuł jest zwykłym kłamstwem, bo oznacza, że na zabezpieczeniu Assassyna ponieśli straty i mają się odkuć dopiero większą ilością tytułów, korzystających (tym razem praktycznie za darmo) z tego samego zabezpieczenia.
Mówiąc krótko - w mojej opinii ten komentarz, to nic innego, niż bełkot urabiający konsumentów na przyszłość. Bo nie wątpię, że firma będzie kontynuowała politykę coraz większego ograniczania ich uprawnień. W końcu idealnym rozwiązaniem dla finansów firmy byłaby opłata za każdorazowe uruchomienie, przejście gry, lub coś podobnego. Teraz to by nie przeszło, bo byłoby zbyt spektakularne i spowodowałoby opór odbiorców. Ale małymi kroczkami Ubi zmierza w tym kierunku. I ten artykuł jest jednym z działań mających przyzwyczaić użytkowników do nowych ograniczeń.
Zwróć uwagę, podkreślam cały czas - nie "zabezpieczenie przyczyniło się do sukcesu", tylko "zabezpieczenie jest podstawą sukcesu". Odnieśliśmy sukces nie dlatego, że zrobiliśmy dobrą grę, albo z innych przyczyn, tylko dlatego, że zrobiliśmy dobre zabezpieczenie. A zatem - zabezpieczenie jest niezbędne (inne aspekty - pomysł, pasja, warsztat są tu zupełnie pomijane!) do tego, żebyśmy mogli robić kolejne dobre gry. l dalej - jeśli zrobimy jeszcze lepsze zabezpieczenie, to znaczy, że ostatecznie wszyscy na tym skorzystamy - w domyśle my, użytkownicy, środowisko naturalne i co tam jeszcze.
I to jest właśnie język PR, akcentowanie jednych aspektów, pomijanie innych, mówiąc dosadnie - język manipulacji, bo jest ona podstawą tego rodzaju działań. Im skuteczniej namieszasz ludziom w głowach, tym większe masz pole manewru zaczynając od wciskania kitu, wpływu na "stajl" życia (bo przecież nie posiadanie x-klocka, czy innego assassina jest przecież "nietrendi") aż po utożsamianie sukcesu firmy z sukcesem osobistym.
Wiem, brzmi to jak jakaś teoria spiskowa. Tyle, że ja nie doszukuję się wpływu UFO, czy Iluminatów, tylko opieram się o prosty fakt, który sam wysunąłeś - firmą rządzą księgowi, dlatego robi się wszystko, co jest zgodne z prawem, żeby te zyski powiększyć. Wspomniane działania manipulacyjne są powszechnie i jawnie stosowane (firma jest Twoim przyjacielem, dobrym wujkiem, drugim, a nawet pierwszym domem itd.). I ten artykuł jest dla mnie przejawem takiego działania - tworzenia gruntu pod maksymalizację zysku, a nie przedstawiania prawdy.
Ezrael --> Jednego najwyrazniej nie bierzesz pod uwage w tej teorii o tym, jak to firma nie pozbywa sie zabezpieczenia, bo "musi sie zwrocic", serwery musza sie zamortyzowac, itd. Jesli firma mialaby z powodu zabezpieczenia straty, a nie zysk, to nic sie nigdy nie zwroci, a im dluzej beda sie tego trzymac, tym tylko straty beda wieksze - i akurat oni wiedza o tym najlepiej, co poniekad odpowiada na wszelkie twoje teoretyczne wyliczenia:)
Zwróciłem na to uwagę w akapicie o polityce długofalowej. Takie zabezpieczenie może się zwrócić w dłuższym okresie czasu. Jednak wtedy artykuł jest kłamstwem.
qLa ---> Ubisoft eksperymentuje od dłuższego czasu. Ostatnią grę z serii Prince of Persia na PC puścili bez jakichkolwiek zabezpieczeń i efekt był taki, że była piracona na potęgę. W kolejnych produkcjach nie popełnili już tego błędu i najwyraźniej okazało się to dobrym posunięciem, skoro sami chwalą się, że wreszcie odnieśli sukces. Nic w tym dziwnego. Dzieciaki nie mogły ściągnąć działającego pirata to pobiegły do sklepów.
UVI --> Ale ostatni PoP niezaleznie od braku zabezpieczenia byl po prostu beznadziejny, ponadto do wersji PC ubisyf nie raczyl wydac nawet zakonczenia-dlc. Wg mnie przyklad chybiony.
Beznadziejny czy nie, w ciągu niespełna dwóch miesięcy sprzedali 2.200.000 kopii tego Prince'a. Jaki udział w tym wyniku miała pecetowa edycja? Nie wiem, ale skoro jęczeli, że eksperyment się nie powiódł, był to udział znikomy. Teraz już nie jęczą, ale się cieszą, więc chyba restrykcyjne zabezpieczenie odniosło sukces.
U.V. Impaler
Moze gra po prostu byla kiepska?
Ja rozumiem sens wprowadzania zabezpieczen - jest chyba oczywisty ( chociaz w mojej opini zabezp. Ubi jest upierdliwe ). Po prostu wychodze z zalozenia, ze dobra gra sie obroni i na pewno zgarnie odpowiednia ilosc kupcow.
Nie musze Ci chyba wymieniac tytulow gier, ktore bez gigantycznego hypu, wodotryskow i innego badziewia potrafia odniesc sukces. Chociaz pytanie brzmi - co dla producenta danej gry jest sukcesem :) Wiadomym dla kazdego faktem jest aktualny stan rzeczy - gry staly sie maszynka do robienia pieniedzy, wiec na powrot przelomu 20/21 wieku nie ma co liczyc ;)
Nie chce mi sie wierzyc, ze osoba bedaca nastawiona na "sciagniecie gry" nagle pojdzie do sklepu i ja zakupi tylko za wzgledu na brak cracka w momencie premiery, poniewaz oczywistym jest, ze predzej czy pozniej ten crak powstanie.
Chociaz zgodnie z tym co wysiu napisal - wiekszy znawcy tematu, niz ja, siedza za sterami w Ubi, wiec co ja mam tu do gadania.
Ja tylko przedstawiam moj punk widzenia :)
Nadmienie tylko, ze nie mam pirata AC2 i nigdy nie mialem zamiaru miec :) Na chwile obecna jedyna pozycja ze stajni Ubi, ktora mnie interesouje to SH5, ale niestety Ubi pracujac nad swoim cudownym zabezpieczeniem zapomnialo chyba dopracowac gre i wypuscilo nie grywalnego bubla ( przynajmniej wedlug ludzi, ktorych opinie cenie ).
Dla mnie ta firma sprawia wrazenie kompletnie zaklamanej. Po prostu w zaden jej PRowy komunikat nie daje wiary. Tak jak pisano wyzej - nie jest wykluczone (choc nie jest tez pewne) ze to po prostu dobra mina do zlej gry. Diabli wiedza czy osiagneli faktycznie jakikolwiek wzrost sprzedazy dzieki ich drm'owi. A to, ze ostatni PoP byl beznadziejny niestety MA przelozenie na sprzedane kopie, niezaleznie od zabezpieczenia.
Popieram przedmowcow, PoP 2008 byl poprostu kiepska gra, ktora "celowala" w zly target. Bardzo malo walki(co w przypadku PoP-a odgrywala wazniejsza role od cofania czasu i biegania po scianach/sufitach). Niestety jednynie za co mozna bylo pochwalic tego PoP-a to za silnik graficzny, niskie wymagania i dosc ladna oprawe graficzna. Niesmiertelnosc glownego bohatera, bardzo malo walk, oraz kiepscy bossowie, stanowczo zacheca potencjalnego klienta do zakupu trylogii piaskow(chyba ze juz ma, to musi sie obejsc smakiem).
Jak narazie zobacze co wyjdzie z pecetowej wersji SC:C oraz z PoP:FS. AC 2 chcialem kupic na peceta, ale ze wzgledu zbyt wysokich wymagan, to sie zaopatrze w ta gre dopiero przy zakupie konsoli.
Jak dla mnie te DRM'y nie stanowią zbytnio problemu. No, nie licząc tego incydentu "hakerów" przy okazji premiery AC II. W moim przypadku, mam stałe łącze i nie spotykam się z problemami zerwania połączenia. Jednak, jest to uciążliwe, dla tych którzy mają radiówkę, lub jakieś inne niestabilne łącze. Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu ale myślę, że te DRM'y Ubisoftu zdadzą egzamin.
CRACK JUŻ JEST I DZIAŁA BARDZO DOBRZE NAWET DA SIĘ GRAĆ W TRYBIE MULTIPLAYER.
A W DOOM 3 BEZ ORYGINALNEGO KUCZA DO DISIAJ SIĘ NIE DA POGRAĆ W MULTIPLAYER. GRATULACJE UBISOFT OSIĄGNEŁO SUKCES!!!!!!!!!!!!!.
PS. DZIĘKI TEMU FANTASTYCZNEMU ZABEZPICZENIU LUDZIE POSIADAJĄCY KOMPUTERY ZA 7000 zł MAJA FPS 25+ NIC TYLKO LECIEĆ DO SKLEPU.
ZALECANE WYMAGANIE TO JAK ZAWSZE KPINA Z KLIENTA. BYLE ŻEBY SPRZEDAĆ PRODUKT.
" Zabezpieczenie antypirackie Ubisoftu podstawą sukcesu firmy na rynku PC "
Faktycznie sukces. 2 dni po premierze złamana kampania w SC:C, a 6 dni po premierze tryb multi. Outstanding job Ubisoft.
Nie ma co jęczeć, trzeba spojrzeć brutalnej prawdzie w oczy: Obecnie najbardziej opłaca się produkować gry dla dzieciaków.
Jeśli jeden dzieciak chwali się nowa grą, to inne też chcą mieć. Jak nie mogą spiracić, to polecą do sklepu z kieszonkowym. Całe to zabezpieczenie potrzebne jest więc tylko po to, by przez 2-3 tygodnie nie było pirackich wersji w internecie. Ludzie, którzy nie są fanbojyami często wolą poczekać aż cena spadnie i kupić w taniej serii. A wtedy i tak są dostępne cracki zdejmujące chore zabezpieczenia.