autor: Jerzy Bartoszewicz
Albion Online – najbardziej hardkorowe MMORPG od czasów Ultimy?
Od czasów niezapomnianej Ultimy Online na rynku brakuje gry MMORPG, która oferowałaby podobny poziom rozbudowania, będąc przy tym produkcją dla wymagających graczy. Albion Online ma szansę skutecznie zapełnić tę lukę.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Albion Online – MMO hardkorowego jak Tibia i Ultima Online
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Olbrzymi i zasłużony sukces World of Warcraft spowodował, że studia tworzące gry MMORPG od dawna starają się w pewnym sensie klonować produkt Blizzarda, porzucając elementy charakterystyczne dla produkcji MMO lat 90. Zniknął gdzieś rzut kamery przedstawiający akcję z lotu ptaka, uproszczono rozbudowane systemy rozwoju postaci, zmniejszono nastawienie na budowanie ekonomii. Zastąpiono to wszystko m.in. większą filmowością, nastawieniem na akcję czy rozbudowanymi systemami walki. Jednak wielu miłośników klasycznych tytułów, z kultową Ultimą Online na czele, wciąż pragnie powrotu złożonych, wymagających produkcji tego gatunku. Czymś takim ma szansę stać się Albion Online, dzieło niemieckiego studia Sandbox Interactive.
- Bezklasowy system rozwoju postaci – umiejętności będą definiowane przez wyposażenie.
- Wysoki poziom trudności, np. śmierć oznacza upuszczenie całego noszonego ekwipunku.
- Wszystkie dostępne na rynku przedmioty będą wytwarzane przez graczy.
- Gracze będą wznosić własne domy i budynki użyteczności publicznej, tworząc w ten sposób całe wioski.
- Nietypowy model free-to-play – bez nacisku na mikropłatności, lecz z centralnym bankiem, zarządzanym przez twórców gry.
- Produkcja silnie multiplatformowa – pojawi się na systemach Windows, Linux, Mac OS, Android i iOS.
Chociaż gra ukaże się dopiero w przyszłym roku, dzięki uprzejmości twórców mieliśmy okazję przetestować ją w fazie alfa. Warto przy tym zaznaczyć, że zamknięte testy, dostępne dla tych, którzy zgodzili się wesprzeć finansowo projekt, organizowane są cyklicznie już od pewnego czasu. Co ciekawe, odbywały się już one nie tylko na PC, lecz do dyspozycji była także wersja na tablety z systemem Android. Multiplatformowość Albion Online nie jest więc pustą przechwałką, lecz po prostu faktem.
Tradycyjnie, przygodę zaczynamy od stworzenia postaci. W przeciwieństwie do innych MMORPG, nie mamy tu jednak bardzo rozbudowanego kreatora. Ponieważ rozgrywka ukazywana jest z lotu ptaka, obraz naszej postaci jest dość uproszczony. Akcja toczy się w świecie fantasy, toteż będziemy mogli wybierać spośród kilku ras. W trakcie testów mogłem jednak stworzyć tylko człowieka, choć na liście wyboru widziałem m.in. Orków i Elfy. Sam kreator ma jednak dość ograniczone możliwości. Poza wybraniem koloru skóry, bielizny i włosów, a także wzorów fryzury i zarostu, jesteśmy w stanie jeszcze wybrać awatar, jak w starych dobrych grach RPG, pokroju Baldur’s Gate. To skojarzenie nie jest zresztą przypadkowe – swoista nostalgia towarzyszyła mi podczas testowania Albion Online cały czas, ponieważ gra czerpie garściami ze spuścizny najlepszych przedstawicieli gatunku.
Po wybraniu wyglądu postaci oraz jej imienia, od razu zostajemy rzuceni na głęboką wodę. Co ciekawe, zaczynamy absolutnie bez niczego, a wszystko, począwszy od pierwszych narzędzi, broni czy ubrania, musimy sobie stworzyć sami. Użyteczne jest praktycznie wszystko, aczkolwiek początkowo jesteśmy ograniczeni – przez brak odpowiedniego sprzętu – do pozyskiwania surowców. Niczym w Minecrafcie, musiałem więc zacząć od zbierania drewna i kamieni. To pozwoliło mi jednak na stworzenie pierwszego nożyka do oprawiania zabitych zwierząt, co stanowiło furtkę ku wykonaniu skórzanej zbroi i dalszym sukcesom.
Warto przy tym zaznaczyć, że wytwarzanie przedmiotów możliwe jest tylko w miastach, w specjalnie do tego przeznaczonych punktach. Przykładowo, broń wykujemy przy użyciu sprzętu kowala. Ponadto w grze zaimplementowano zaawansowany system housingu, pozwalający graczom na wznoszenie całych własnych wiosek. Na początku nasze działania zawężone są przez brak funduszy, których potrzebujemy do wydzierżawienia działki, a samowolka budowlana nie jest możliwa. Wszystko to powoduje jednak, że świat gry jest bardzo silnie zależny od graczy. Twórcy chwalą się tym, że tworzą sandboksowe MMORPG i trzeba przyznać, że faktycznie tak to wygląda. Zamiast korzystać z ustalonych z góry ścieżek, pniemy się po szczeblach swoistej „drabiny społecznej”, w świecie, na który olbrzymi wpływ mają sami uczestnicy zabawy.