autor: Luc
Call of Duty: Advanced Warfare - strzelanina nowej generacji - Strona 2
Po mocno wtórnym i chłodno przyjętym Ghosts, Activision stawia na rozwiązania rodem z powieści science-fiction. Czy zmiany w Advanced Warfare będą na tyle duże, aby przywrócić marce jej dawną świetność?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Call of Duty: Advanced Warfare - CoD wkracza w przyszłość
- Akcja osadzona w połowie XXI wieku;
- Główny bohater to Mitchell – żołnierz korporacji ATLAS;
- W grze pojawiają się egzoszkielety, które można ulepszać;
- Futurystyczne wyposażenie trafi do trybu multiplayer;
- Całkowicie nowy silnik graficzny.
Współczesny rynek strzelanek to wyjątkowo niewdzięczna branża. Bez względu na to, czy twórcy umieszczą w grze gigantyczne mechy, całkowicie podatne na zniszczenia budynki bądź dziesiątki innych, nietypowych rozwiązań, szybko znajdą się tacy, którzy z uśmiechem na ustach wytkną im że „to już przecież było”. Na przestrzeni lat na zdecydowanego lidera gatunku wyrosło Call of Duty. I choć seria ze wszystkich stron regularnie zbiera cięgi za oklepywanie tych samych schematów, to kolejne części wciąż znikają ze sklepowych półek w rekordowym tempie.
W przypadku nadchodzącego Advanced Warfare zapewne niewiele się pod tym względem zmieni: wszystko wskazuje na to, że drobna rewolucja czeka nas jednak w samej mechanice rozgrywki. Przezorność nakazuje z dystansem patrzeć na huczne zapowiedzi twórców, ale wizja roztaczana przez Sledgehammer Games ma w sobie coś intrygującego. Czego konkretnie możemy spodziewać się po tegorocznej odsłonie?
Demokracja? Demokracja?!
Historia prywatnych militarnych organizacji rozpoczyna się już w latach sześćdziesiątych. Początkowo, ich działalność ograniczała się jedynie do organizowania szkoleń wojskowych oraz pilnowania pokoju, jednak szybko rozszerzyły katalog swoich usług na zamachy stanów czy przejmowanie strategicznych budynków. Dziś, grupy takie jak G4S lub Academi (dawniej znane jako Blackwater), odgrywają kluczową rolę w wielu operacjach na świecie i to właśnie na ich działalności wzorowana jest korporacja ATLAS.
Akcja Advanced Warfare rozpocznie się w roku 2052 – czasach pełnych nie tylko nowoczesnych technologii, ale także zdominowanych przez potężne prywatne korporacje z sektora zbrojeniowego. ATLAS, największa spośród nich, jest prowadzona przez niejakiego Jonathana Ironsa, wyraźnie hołdującego zasadzie „silniejszy ma zawsze rację”. Organizacja specjalizująca się w produkowaniu zabójczego wyposażenia nie będzie jednak tak jednowymiarowa, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Na przestrzeni lat swojego istnienia, ATLAS mocno angażowało się w działalność filantropijną, odbudowując m.in. Bagdad czy tworząc i zaopatrując obozy dla uchodźców. Jako pierwszy prywatny podmiot, zostało również włączone do grona stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Pomimo swej znaczącej pozycji, doskonale wyszkolonych jednostek oraz najnowocześniejszego uzbrojenia, nie byli jednak w stanie przewidzieć ani zapobiec zsynchronizowanym aktom terrorystycznym na gigantyczną skalę.
Ataki przeprowadzone jednocześnie na całym świecie przez ugrupowanie KVA, stanowią punkt wyjścia dla historii opowiedzianej w Advanced Warfare. Jej przebieg śledzić będziemy z perspektywy Mitchella – dobrze rokującego szeregowca bez wybitnej przeszłości, służącego w amerykańskiej piechocie morskiej. Nasz bohater zapewne dalej wiódłby żywot przeciętnego wojaka, gdyby nie to, że podczas służby zaprzyjaźnia się z Willem – synem samego lidera korporacji ATLAS, która ostatecznie dostrzega talent protagonisty oraz proponuje mu wstąpienie w szeregi militarnej elity. Mitchell bez większych wątpliwości porzuca wojskowy mundur na rzecz futurystycznego egzoszkieletu i dołącza do zespołu, mającego za zadanie powstrzymać dalsze akcje terrorystów. Choć w tej kwestii wciąż nie ujawniono zbyt wiele, już teraz wiemy, iż przyjdzie nam działać w miastach takich jak San Francisco oraz Detroit, ale także na obszarze Bliskiego Wschodu czy choćby w lasach równikowej dżungli.