autor: Damian Pawlikowski
7 powodów, dla których warto czekać na Assassin's Creed: Unity - Strona 3
Asssassin' Creed: Unity może być tym, czego seria AC potrzebowała od dobrych kilku lat. Cykl o asasynach i templariuszach wkroczy w nową generację, odcinając się od starych konsol. Czy na innych płaszczyznach też dokona się potrzebna rewolucja?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Assassin's Creed: Unity - Arno Dorian, zabójca nowej generacji
Feudalna Japonia? Bardzo Dziki Zachód? A może współczesna Rosja? Cóż, ci z Was, którzy mieli nadzieję na zapierające dech w piersiach walki katanami, przemierzanie na wiernym rumaku nieokiełznanych prerii albo psucie krwi templariuszom Putina, muszą chwilowo obejść się smakiem. Kolejna, przeznaczona wyłącznie na nowe konsole i pecety odsłona serii Assassin's Creed, tym razem bez numerka, za to o podtytule Unity, przeniesie nas w realia XVIII-wiecznej Francji i Wielkiej Rewolucji. Jeśli nie macie ochoty polować na wrogi zakon za pomocą gilotyny ukrytej w rękawie, powinny ucieszyć Was całkiem wiarygodne plotki o drugiej grze z cyklu, tym razem stworzonej z myślą o graczach korzystających ze słabszych obliczeniowo maszynek Xbox 360 oraz Playstation 3 – ale póki co na ten temat nie mają nic do powiedzenia nawet najstarsi potomkowie Ratonhnhaké:tona. Marka wciąż cieszy się uznaniem wśród odbiorców, choć spora część z nich narzeka na brak znaczących zmian w wałkowanej od lat formule rozgrywki, którą w ubiegłorocznym Black Flag dopełniono równie rozbudowanymi i gorąco przyjętymi misjami morskimi. Czy tej jesieni Ubisoft zaserwuje nam coś nowatorskiego? Jako miłośnicy gier wideo staramy się patrzeć na Assassin's Creed: Unity przychylnym okiem – w niniejszym zestawieniu zaprezentujemy Wam kilka powodów, dla których warto nie tracić nadziei w stosunku do nadchodzącej wielkimi krokami kolejnej odsłony cyklu.