autor: Szymon Liebert
Castle Story – WarCraft i Minecraft w jednym, czyli kreatywność raz jeszcze
Kanadyjskie Sauropod Studio podbiło Kickstartera grą Castle Story, kojarzącą się z Minecraftem. Teraz musi udowodnić, że to połączenie Warcrafta z klockami LEGO otwiera nowy rozdział w kategorii gier kreatywnych.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
- Debiutancki projekt kanadyjskiego studia Sauropod, które otrzymało 700 tysięcy dolarów na Kickstarterze.
- Próba pokazania Warcrafta zbudowanego z klocków podobnych do LEGO – rezultatem będzie kreatywna strategia czasu rzeczywistego.
- Rozgrywka polegająca na budowaniu zamków i ich obronie przed zagrożeniami. Pomogą w tym jednostki zwane Bricktronami.
- Generowany losowo teren, edytor map, wsparcie dla modyfikacji – wszystko to jest w planach.
Castle Story osiągnęło niebotyczny sukces na Kickstarterze. Projekt kanadyjskiego Sauropod Studio zebrał przecież 700 tysięcy dolarów, czyli niemal dziesięć razy więcej, niż potrzebowali twórcy na rozruch działalności. W porównaniu z akcjami takich producentów jak Double Fine, inXile lub Obisidian Entertainment to oczywiście niewiele. Za tą grą nie stoją jednak branżowi weterani, których twarze i osiągnięcia kojarzą wszyscy. Debiutancka i – jak przyznają twórcy – ambitna produkcja zaskarbiła sobie względy graczy czym innym. Obiecuje to, czego szuka wiele osób. Strategiczny Minecraft, bo tak można krótko opisać ten projekt, przemówił do wyobraźni tysięcy fanów otwartością na ich kreatywność – wystarczył prosty prototyp i kilka filmów. Sprawdźmy, co dostaniemy w Castle Story i dlaczego warto ekscytować się tym tytułem.
Kup pan cegłę
Czym jest Castle Story? „To połączenie gry kreatywnej ze strategią” – wyjaśnia François Alain – „Naszym pomysłem było zestawienie klocków LEGO z Warcraftem”. W innym wywiadzie producent napomknął też o Sourceforts, modzie do Half-Life 2, który bazuje na podobnych zasadach. Wbrew pozorom pierwotną inspiracją dla gry nie jest Minecraft.
Siedziba studia Sauropod mieści się w kanadyjskim Montrealu, a zespół składa się z trzech świeżo upieczonych twórców. Firma zawdzięcza swoją nazwę zainteresowaniu jej założycieli dinozaurami.
Z prostego powodu. Kiedy studio Sauropod było w powijakach i zaczynało planować pierwszą grę, o produkcji Mojang Specifications nikt jeszcze nie słyszał. Dopiero z czasem Kanadyjczycy odkryli, że obrana przez nich stylistyka i kierunek pasują do minecraftowej rewolucji. Zyskali na tym także w bezpośredni sposób – Notch, twórca Minecrafta, zareklamował ich na Twitterze. Wszyscy wiemy, że jego słowa mają moc.
Castle Story rozgrywa się na archipelagu podniebnych wysp zbudowanych z voxeli. To słowo może oznaczać tylko jedno. Teren w grze podda się naszym naciskom, formując się w taki krajobraz, jaki sobie zamarzymy. Oczywiście warto będzie wykorzystać ten fakt pod kątem realizacji nadrzędnego celu rozgrywki. Jest nim budowanie zamków i obrona ich przed potworami, graczami oraz wszelkimi innymi zagrożeniami. Ten punkt wyjścia oferuje sporo możliwości w kwestii trybów zabawy. Esencją gry jest otwartość i oddanie odbiorcom narzędzi do kreowania przebiegu zdarzeń, wzorem wspomnianej już kultowej i niezwykle wpływowej szwedzkiej piaskownicy z kostek.