Spec Ops: The Line - przed premierą - Strona 2
Zniszczony przez burze piaskowe Dubaj będzie miejscem akcji nadchodzącego Spec Ops: The Line. Czy wskrzeszenie martwej od kilku lat marki się powiedzie?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Spec Ops: The Line - strzelaniny z ambicjami
Wielu naszych Czytelników mogło nigdy dotąd nie słyszeć o Spec Ops i nie jest to powód do wstydu, bo wydawane w latach 1998-2002 strzelaniny z tej serii jakoś nigdy nie wybiły się ponad przeciętność. Co takiego skłoniło więc koncern 2K Games do wskrzeszenia zapomnianej marki? Chęć podczepienia się pod ogromny sukces Modern Warfare, dzięki tytułowi kojarzącemu się z popularnym trybem operacji specjalnych? Być może. Pierwsze konkrety na temat nowej produkcji dają jednak nadzieję, że raczej nie będzie to pozbawiony własnego stylu, bezmyślny shooter.
Dzięki grom komputerowym przemierzyliśmy już Ziemię wzdłuż i wszerz, aczkolwiek Dubaj możemy zaliczyć do tych miejsc, w których nie zagościliśmy jeszcze na dłużej. Temu położonemu na Półwyspie Arabskim emiratowi pomimo kryzysu ekonomicznego skutecznie udaje się budować wizerunek raju dla nielicznych, na co niewątpliwie duży wpływ mają powstające tam kolejne cuda architektoniczne. Nie liczmy jednak, że krajobrazy w grze będą idealnym odzwierciedleniem widoczków znanych do tej pory z pocztówek czy folderów reklamowych, gdyż akcja Spec Ops rozpocznie się niedługo po przejściu przez Dubaj serii potężnych burz piaskowych. W wyniku destrukcyjnych działań sił natury luksusowe i tętniące życiem miejsca przeobrażą się w przysypane tonami piachu cmentarzyska. Nadal marzy się Wam wyprawa na Bliski Wschód?
W produkcji Yager Development pokierujemy postacią Martina Walkera, kapitana armii Stanów Zjednoczonych i dowódcy niewielkiego oddziału Delta Force. Do Dubaju zostaniemy wysłani z zadaniem odnalezienia pułkownika Johna Konrada i jego ludzi. Konrad pierwotnie miał koordynować proces ewakuacji ludności miasta, ale po przejściu burz piaskowych słuch o nim zaginął. Można się domyślać, że Konrad celowo zerwał kontakt z dowództwem i nie ma w planach opuszczenia ruin Dubaju. W Internecie mnożą się już zresztą teorie na temat okoliczności samego kataklizmu i powodów, dla których na zniszczonych terenach będzie roić się od uzbrojonych po zęby przeciwników. Jedni sugerują, że Konrad wykorzysta okazję do przejęcia władzy, inni stawiają na wątki terrorystyczne i konspiratorskie, a nie brakuje i takich, którzy w całości dopatrują się tu działania sił nadprzyrodzonych. To chyba dobrze, że pomimo stosunkowo odległej premiery gry wstępny zarys jej fabuły jest już nam znany, dzięki czemu możemy sobie swobodnie „gdybać”.
Spec Ops nie chce być gorszy od innych strzelanin ostatnich lat i w zamierzeniach oprócz ciekawego głównego wątku zaoferuje szereg atrakcji dla starszych graczy. Autorzy chcą pokazać okrucieństwo wojny, przedstawić, jaki ma ona wpływ na samych żołnierzy i postawić nas przed wieloma wyborami moralnymi z niejasną linią podziału między dobrem i złem. Mam nadzieję, że obietnice twórców znajdą potwierdzenie w grze i że nie będzie to jedynie efektowna pozycja katastroficzna. Obawy są w pełni uzasadnione, bo przez inne studia deweloperskie byliśmy już wielokrotnie zwodzeni podobnymi pomysłami (warto tu przywołać chociażby niesławną drugą część ShellShocka).