autor: Przemysław Zamęcki
Gran Turismo 5 - zapowiedź - Strona 2
Gran Turismo 5 to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier na konsole obecnej generacji. Pytanie tylko, czy sprosta wciąż rosnącym wymaganiom fanów.
Przeczytaj recenzję Gran Turismo 5 - recenzja gry
Gran Turismo to jedna z niewielu konsolowych serii aspirujących do miana symulatora. Aspirujących, bowiem w ciągu całej swej historii gra nie doczekała się wielu elementów, które faktycznie potwierdzałyby okładkowe motto: „Real Driving Simulator”. Wysuwane do tej pory przeciwko GT zarzuty to przede wszystkim słaba lub właściwe żadna fizyka uszkodzeń samochodu, „kartonowy” model jazdy, kiepskie AI wirtualnych kierowców, brak sensownego multiplayera i zbyt duża ilość tzw. „lodziarni”, czyli aut, które w zasadzie w ogóle nie powinny znaleźć się w produkcji wyścigowej, a zupełny brak takich potentatów, jak np. Ferrari. Zarzutów tych jest więc sporo, jednak dzieło Polyphony Digital przez te wszystkie lata radziło sobie zadziwiająco dobrze i do pewnego momentu można było o nim mówić jako o jedynym przedstawicielu poważniejszych gier samochodowych na konsole. Gdzie więc tkwi tajemnica tego sukcesu? Czy Gran Turismo 5 również będzie propozycją przeznaczoną głównie dla miłośników motoryzacji, choć już niekoniecznie dla fanów wyścigów?
Kazunori Yamauchi, pasjonat, a przede wszystkim szef Polyphony, jest pewny, że Gran Turismo 5 przejmie palmę pierwszeństwa w konsolowym wyścigu, w którym oprócz jego ekipy startują również ludzie z Turn 10 odpowiedzialni za Forza Motorsport, a ostatnio także firma SYSTEM 3, której udało się przygotować niezłe Ferrari Challenge oraz Supercar Challenge. Skąd to mniemanie, że tym razem nie będzie wątpliwości, kto jest najlepszy? Przede wszystkim Polyphony Digital ma ogromne doświadczenie, a naciski konkurencji spowodowały, że firma w końcu na poważnie zajęła się modernizacją i ulepszaniem najnowszej części. Przedsmak tego, co być może wkrótce będziemy mogli wypróbować, mieliśmy w ubiegłym roku pod postacią Gran Turismo 5 Prologue i choć rację mają ci, którzy twierdzą, że to tylko bardzo okrojona próbna wersja HD poprzednich części (choć w końcu pojawiło się również Ferrari), to jednak należy pamiętać, że w międzyczasie zapowiedziano pokaźną ilość zmian, którym zostanie poddany kompletny produkt.
1 października w końcu trafi do sprzedaży zapowiadana od kilku lat wersja Gran Turismo na konsolkę PSP. Nie przez przypadek warto o tym wspomnieć, bowiem odblokowując w niej dowolny samochód, sprawimy, że po odpowiednim połączeniu obu konsol to samo auto zostanie automatycznie odblokowane również w GT5. Niby drobiazg, ale aż 800 dostępnych w ten sposób aut robi wrażenie. Tym bardziej, że na PlayStation 3 aut tych będzie „jedynie” o 200 więcej. Nie należy także zapomnieć, że wzorem GT5 Prologue mobilna edycja oraz GT5 będą oferować widok z kokpitu. Wiemy również, że w wersji na PSP usłyszymy popularnego aktora komediowego Jaya Leno.
Zostawmy jednak na boku kieszonsolki i zajmijmy się właściwą, nową edycją serii. Jak już wiadomo, w grze pojawi się tysiąc wózków, w tym po raz pierwszy marka Lamborghini, Bugatti i (nie licząc GT5P) Ferrari. Niestety, w stawce najszybszych zabraknie Porsche, które ponoć podpisało specjalne umowy z innymi deweloperami i posiadacze GT5 będą musieli obejść się smakiem. W sumie w grze najprawdopodobniej będzie dostępnych 170 całkowicie nowych modeli aut. Wszystkie pochwalą się w pełni wymodelowanym kokpitem, na każdy z nich wpływ będą miały również uszkodzenia fizyczne.