autor: Radosław Grabowski
Prototype - już graliśmy! - Strona 3
Alex Mercer działa bez pardonu. Pomaga mu w tym jego zmutowane ciało, potrafiące przybierać niezwykłe formy. Jak prezentuje się długo oczekiwana gra studia Radical Entertainment na krótko przed swoją premierą?
Przeczytaj recenzję Prototype - recenzja gry
Otwarte miejskie środowisko i główny bohater o nadprzyrodzonych zdolnościach, zaprowadzający w nim różnie pojmowany porządek. Gier tego typu było już całkiem sporo, ale zapamiętanych zostało stosunkowo niewiele. Jednak Prototype ma dużą szansę na to, by nie zatonąć w odmętach historii. Przekonałem się o tym, grając w przedpremierową wersję tej najnowszej produkcji kanadyjskiego studia Radical Entertainment. Trzeba zaznaczyć, że jest ona pierwszym dziełem tej firmy, opracowanym od początku do końca wyłącznie z myślą o najmocniejszych obecnie platformach, czyli PeCetach oraz konsolach Xbox 360 i PlayStation 3.
Ile to już razy wirtualnie odwiedzałem Nowy Jork? Nie jestem w stanie tego nawet oszacować, ale dzięki Prototype miałem okazję ponownie trafić do największego miasta Stanów Zjednoczonych. Wylądowałem konkretnie na Manhattanie, gdyż tam właśnie autorzy postanowili umiejscowić akcję gry. Alexa Mercera, czyli głównego jej bohatera, poznałem w dość ciekawych okolicznościach. Otóż leżał on martwy na stole w kostnicy i miał za moment zostać poddany sekcji zwłok przez dwóch osobników w skafandrach a la Dustin Hoffman w Epidemii. Niespodziewanie tuż przed pierwszym cięciem skalpela Alex gwałtownie otworzył oczy, wystraszył patologów i czmychnął z miejsca zdarzenia. Chwilę później okazało się, że w Nowym Jorku z szybkością błyskawicy rozprzestrzenia się tajemnicza zaraza, powodująca u mieszkańców rozmaite przerażające mutacje. Dramatyczną sytuację stara się opanować wojsko, więc na ulice wyjeżdżają czołgi, pomiędzy drapaczami chmur latają bojowe helikoptery, rozstawiają się posterunki kontrolne etc. Bohater jest w tym zamieszaniu mocno zagubiony, zważywszy na to, że nie pamięta niczego sprzed nieudanej sekcji zwłok. Na dodatek sam padł ofiarą mutagennego wirusa, zyskując dzięki temu szeroki wachlarz niezwykłych umiejętności. To właśnie one są najbardziej istotnym elementem gry, sprawiającym mnóstwo frajdy podczas zabawy.
Najpierw jednak jeszcze krótko o świecie, który został przedstawiony w Prototype. Wirtualny Manhattan jest miejscem starcia dwóch sił – zmutowanych zarażonych ludzi oraz wojskowych, próbujących przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się infekcji. Strefy wpływów obu tych frakcji dynamicznie się zmieniają, także w wyniku działań Alexa. Bohater może pozostawać w całkowitej opozycji i działać na własną rękę lub też pomagać któremuś ze wspomnianych obozów. Wszystko zależy od decyzji, podejmowanych przez gracza w trakcie wykonywanych misji. Są wśród nich zadania główne i poboczne, a lokalizacje ich punktów startowych pojawiają się na podręcznej mapie. Krótko mówiąc – standard w tego typu grach.