autor: Bartłomiej Kossakowski
Conan - przed premierą - Strona 2
Stworzony przez Roberta E. Howarda bohater pojawił się w wielu powieściach, filmach, komiksach i grach, jednak jak przyznali przedstawiciele studia Nihilistic: klimatowi gry najbliżej będzie do książkowego pierwowzoru.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Sukces doskonałego God of War utwierdził wszystkich fanów elektronicznej rozrywki w przekonaniu, że wśród graczy istnieje zapotrzebowanie na pełne przemocy pozycje w klimacie mrocznego fantasy, w których naszym głównym zadaniem będzie ucinanie kończyn, urywanie głów i – ujmując sprawę możliwie najprościej – sianie jak największego zniszczenia wśród setek niemal bezbronnych wrogów. Argumenty o edukacyjnej roli gier video tracą trochę na sile, gdy okazuje się, że God of War była jedną z najbardziej cenionych pozycji zarówno wśród posiadaczy Playstation 2, jak i recenzentów z całego świata. Wydana niedawno druga część gry zgarnia na ogół oceny zbliżone do 10/10, a niektórzy twierdzą, że to ostatnia dobra gra na „peesdwójkę”.
Co jednak z posiadaczami konsol nowej generacji, którzy mają ochotę pobiegać z wielkim mieczem lub toporem, wcielić się w dzielnego herosa i przelać trochę krwi? Niestety, nie ma ku temu dobrej okazji. W nieco lepszej sytuacji są ci, którzy zdążyli nabyć PS3 – co prawda nową odsłonę Genji ciężko nazwać hitem, ale jeśli ktoś jest spragniony klimatów zbliżonych choć trochę do God of War, gra leży już na półkach sklepowych. Na horyzoncie pojawia się też Heavenly Sword, którego pierwsze pokazy wzbudziły zachwyt. Gorzej z fanami 360-tki, no bo chyba średniego slashera, jakim jest niewątpliwie Ninety Nine Nights, nie nazwiecie potencjalnym następcą GoW, prawda?
Wszystkim spragnionym brutalnej walki graczom z pomocą przychodzi firma THQ, która na początek 2008 roku zapowiedziała wydanie, zarówno na PS3 jak i Xboksa 360, nowej pozycji o wiele mówiącej nazwie Conan. Stworzony w 1932 roku przez Roberta E. Howarda bohater pojawił się już w wielu powieściach, filmach, komiksach i grach, choć – jak przyznali przedstawiciele odpowiedzialnego za Conana studia deweloperskiego Nihilistic – klimatowi gry najbliżej będzie do książkowego pierwowzoru. Twórcy mają już na swoim koncie takie pozycje jak Vampire: The Masquerade – Redemption, Marvel Nemesis: Rise of the Imperfects, pracowali też nad Starcraft: Ghost, który ostatecznie nigdy nie ujrzał światła dziennego. Tym razem chcą nam zaprezentować połączenie tego, co najlepsze we wspomnianym już God of War i takich hitach jak Devil May Cry czy Ninja Gaiden. Wygląda więc na to, że wkrótce przeleje się sporo krwi.
Czas na trochę cyferek. Podczas naszej barbarzyńskiej walki w świecie Conana przyjdzie nam użyć ponad dwudziestu różnych rodzajów broni (głównie są to topory, miecze, włócznie itp.), w potyczkach będziemy mogli zastosować około stu różnych ataków, a cała gra składać ma się z dwudziestu czterech długich misji. Nie wszystkimi ciosami będziemy dysponować od początku. Zaczniemy z niecałą trzydziestką, reszty trzeba się nauczyć w miarę przebiegu rozgrywki. I choć ciężko nazwać tę pozycję RPG-iem, twórcy z Nihilistic przyznają, że bardzo zależało im, aby gracze naprawdę poczuli się jak sam Conan.