autor: Michał Kułakowski
EA przeprasza za usunięcie starszych gier z GOG
Po protestach ze strony graczy, które były wynikiem usunięcia ze sprzedaży klasycznych hitów Electronic Arts, takich jak Ultima Underworld 1+2, Syndicate Plus oraz Syndicate Wars, wydawca przeprosił za sytuację i obiecał, że zmieni swoją politykę dotyczącą archiwalnych tytułów.
W czerwcu GOG.com ostrzegł, że wraz z końcem miesiąca z oferty sklepu zniknie kilka klasycznych tytułów od Electronic Arts – Ultima Underworld 1+2, Syndicate Plus oraz Syndicate Wars. Załoga serwisu potwierdziła wówczas, że ich usunięcie było wynikiem „wyraźnej prośby wydawcy”. Nie dowiedzieliśmy się jednak, jakie konkretne przesłanki kierowały EA. Zaistniała sytuacja wzbudziła spore protesty, które zmusiły amerykańskiego giganta do reakcji. Na początku sierpnia ogłosił on, że gry wracają do sprzedaży, a w ramach promocji trwającej do 3 września do swojej biblioteki na GOG-u dodać mogą je zupełnie za darmo wszyscy zainteresowani gracze. Po kilku tygodniach jeden z przedstawicieli EA odniósł się wreszcie oficjalnie do całej sprawy.
W wywiadzie z serwisem gamesindustry.biz, Chris Bruzzo, jeden z szefów działu marketingu EA, stwierdził, że usunięcie gier było wynikiem „błędu” w systemie zarządzania cyfrowymi tytułami wydawcy. Miał on zostać już usunięty tak, by podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Bruzzo przeprosił i przyznał też, że budując swoją politykę względem klasyków jego firma nie wzięła pod uwagę perspektywy oraz potrzeb konsumentów. Wydawca z pewnością nie zmieniłby jej jednak tak szybko, gdyby nie głośna i zdecydowana reakcja graczy. Według przedstawiciela EA:
Patrząc na zainteresowanie, jakie wyrazili gracze, stało się jasne, że nadal życzyli oni sobie, by gry były dostępne w sprzedaży. Postanowiliśmy zrobić więc dwie rzeczy. Po pierwsze, w przyszłości będziemy stworzymy system, który weźmie pod uwagę opinię fanów jeżeli chodzi o ewentualne usunięcie archiwalnych tytułów. Po drugie. W pośpiechu zwróciliśmy tytuły do sklepu i na miesiąc udostępniliśmy je za darmo wszystkim chętnym.
Stare przysłowie mówi – „Kiedy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze.”. Usunięcie Ultimy i Syndicate było najpewniej wynikiem zimnej ekonomicznej kalkulacji. Jak wiemy, prawa do archiwalnych gier to często bardzo skomplikowana sprawa, ponieważ produkujące je studia najczęściej już w ogóle nie istnieją. Umowy podpisane przez deweloperów z wydawcą nie wygasają jednak tak łatwo i możliwe jest, że EA musi wciąż płacić tantiemy podmiotom i osobom np. kompozytorom muzyki, które pracowały przy tworzeniu archiwalnych tytułów. Wystawiając produkcje na sprzedaż firma zazwyczaj więcej na tym traci niż zyskuje. Choć są to zazwyczaj bardzo niewielkie sumy, z punktu widzenia inwestorów, którzy nie przejmują się sprawą legalnego dostępu do klasyków, nawet takie straty są niedopuszczalnymi zaniedbaniami.