Apple opiera się wyrokowi w sprawie Epic Games; nowy nakaz sądu
Sędzia Yvonne Gonzalez Rogers odrzuciła wniosek Apple, które wstrzymuje się z wprowadzeniem zewnętrznych linków i płatności w App Store po wyroku w sprawie przeciwko Epic Games.
- Sędzia Yvonne Gonzalez Rogers ponownie nakazała firmie Apple wprowadzenie wsparcia dla zewnętrznych linków i płatności w App Store;
- firma złożyła wniosek o w praktyce bezterminowe zawieszenie nakazu w związku ze skomplikowaniem procesu wdrażania tego rozwiązania (oraz wiarą w wygranie przyszłej apelacji).
Wrześniowy wyrok w sprawie konfliktu Epic Games i Apple oznaczał w teorii porażkę firmy Tima Sweeneya, ale i druga z tych firm musiała pójść na pewne ustępstwa. Przynajmniej w teorii, bo najwyraźniej właściciel iOS-a stawia opór. Sędzia Yvonne Gonzalez Rogers odrzuciła wniosek Apple o zawieszenie nakazu umożliwienia deweloperom dołączania zewnętrznych linków w App Store, pozwalających na płatności poza platformą (via The Verge).
Rogers, która prowadziła ostatni proces, wydała kolejne postanowienie po wczorajszym przesłuchaniu w sprawie wniosku Apple. Reprezentujący firmę prawnik Mark Perry domagał się zawieszenia wprowadzenia żądanej opcji w związku z problematycznością całego procesu. Adwokat tłumaczył, że samo ustalenie wszelkich kwestii inżynieryjnych, ekonomicznych, biznesowych etc. to kwestia miesięcy. Spółka musi zadbać o bezpieczeństwo konsumentów oraz dzieci (zewnętrzne linki mogą prowadzić do „złośliwych stron” i być wykorzystane w oszustwach), a także opracowanie odpowiednich wytycznych.
Może Cię zainteresować:
- Apple-1 na aukcji; końcowa cena na poziomie 2,5 miliona złotych
- Student stworzył iPhone'a z USB-C; jego cena na aukcji to ponad 100 tysięcy dolarów
- Radość Apple trwała krótko, król mobilnej wydajności jest w innym zamku
Nietrudno zgadnąć, że reprezentant Epic Games (Garry Bornstein) nie był zachwycony argumentami Perry’ego, uznając je za taktykę odwlekającą (jak to subtelnie ujął: „Apple nie robi nic, dopóki nie jest do tego zmuszone”). Również sędzia Yvonne Gonzalez Rogers wyraziła wątpliwości co do postawy Apple, które nie prosiło o dodatkowy czas, lecz o de facto bezterminowe odwleczenie nakazu, być może nawet o całe lata:
Wniosek Apple opiera się na wybiórczej lekturze wyroku Sądu i ignoruje wszystkie ustalenia, które przemawiały za wydaniem nakazu. […]
Nie prosicie o dodatkowy czas. Prosicie o zawieszenie, które w praktyce miałoby trwać całe lata. Prosicie o całkowite wstrzymanie [wejścia w życie nakazu – przyp. autora], co może potrwać 3, 4, 5 lat.
Mark Perry stwierdził otwarcie, że Apple chce opóźnić wprowadzenie zmian do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy, gdyż jest „pewne”, iż „wygra apelację”. Sędzia Rogers nie przyjęła tego tłumaczenia i uznała, że firma chce „bezterminowego zawieszenia bez wymogu podjęcia przez nią jakichkolwiek wysiłków w celu dostosowania się do przepisów”.
Odrzuciła tłumaczenia Perry’ego, jakoby wprowadzenie wsparcia dla zewnętrznych stron w App Store mogło odbyć się ze szkodą dla użytkowników, gdyż – jak stwierdziła – „Apple nie przedstawiło żadnego wiarygodnego powodu, dla którego Sąd miałby wierzyć, że nakaz spowodowałby deklarowane szkody”. W nowym postanowieniu podtrzymała swoją poprzednią decyzję, nakazując Apple wprowadzenie żądanych zmian we wcześniej podanym terminie (tj. 9 grudnia).
Apple planuje odwołać się od decyzji Rogers do Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych dla Dziewiątego Okręgu w Pasadenie (Kalifornia). Firma uważa, że nie jest zobowiązana do wprowadzania dalszych „zmian biznesowych” do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy.