Najciekawsze materiały do: Fallout 4
Fallout 4 - NPCs Travel DLC version v.2.9.6
modrozmiar pliku: 1,4 MB
NPCs Travel DLC version to modyfikacja do Fallout 4: Nuka World, której autorem jest skyquest.
- Fallout 4 - mod Marked for Termination - A Terminator-Inspired Manhunt in the Commonwealth v.3.6 - 22,4 MB
- Fallout 4 - mod Europa - Fully Voiced Companion v.11.0 - 4,6 MB
- Fallout 4 - mod Unofficial Fallout 4 Patch v.2.1.6c - 28,3 MB
- Fallout 4 - mod Fallout 4 Script Extender (F4SE) v.0.6.23 - 1,1 MB
- Fallout 4 - mod Rusty Face Fix (no more brown faces bug) v.2.0.2 - 147,4 KB
Fallout 4 - poradnik do gry
poradnik do gry25 lutego 2020
W przewodniku do Fallout 4 znajdziesz wszystkie najważniejsze informacje na temat gry. Dowiesz się jak stworzyć odpowiedniego bohatera i jakie dobrać mu perki, poznasz dostępne rodzaje wyposażenia czy znajdziesz kody ułatwiające grę.
Recenzja gry Fallout 4 - Czas apokalipsy
recenzja gry18 listopada 2015
Światowa premiera 10 listopada 2015. Fallout 4 to prawdopodobnie jedna z najbardziej wyczekiwanych gier ostatnich lat. Z uwagi na przeszłość serii oczekiwania względem tytułu były naprawdę spore... Czy produkcji tej udało się im sprostać?
Podczas gdy twórcy Baldur's Gate 3 chwalą się popularnością modów, serwis NexusMods aktualizuje politykę dotyczącą płatnych kreacji graczy
wiadomość31 października 2024
Oficjalne wsparcie dla modów do Baldur's Gate 3 okazało się strzałem w dziesiątkę. Natomiast serwis NexusMods postanowił rozwiać wątpliwości związane z płatnymi modyfikacjami.
Darmowy Fallout London przybliża się do perfekcji dzięki 1000 zmian i poprawek. Popularny mod trafił do ponad miliona fanów RPG w klimacie postapokalipsy
wiadomość18 października 2024
Ciepło przyjęta modyfikacja Fallout: London doczekała się kolejnej dużej aktualizacji. Twórcy z Team FOLON świętują ponad milion pobrań.
Słodko-gorzkie skutki skasowania Fallout: Vault 13. Część zespołu wesprze rozwój remake'u Fallout 2
wiadomość22 października 2024
Porzucenie Fallout: Vault 13 na szczęście nie wpłynie negatywnie na inny wielki mod w postaci Fallout 4: Project Arroyo. Ten fanowski remake FO2 może wręcz na tym skorzystać.
- Fallout: Vault 13 na zakręcie, projekt został zawieszony. „Nie była to łatwa decyzja, ale wierzymy, że to właściwy krok” 2024.10.21
- Apokalipsa zombie, mroczny spisek i mnóstwo dzikich ghulów. Fallout Vermont to kolejny po Fallout London duży mod do „czwórki” 2024.08.24
- „Nie zarabiając, nie zapłacimy naszych rachunków”. Twórcy Fallout: London chcą założyć studio i zdradzają, dlaczego musieli zrezygnować z pewnych elementów w swoim ogromnym projekcie 2024.08.13
- Fallout: London to najszybciej pobierana gra w historii GOG-a. Mod dostał pierwszego hotfixa z imponującą listą poprawek 2024.08.09
- Demo remake'u Fallouta 1 już dostępne do pobrania. Twórcy przybliżyli zawartość, wymagania i proces instalacji 2024.08.09
- W tym tygodniu zagramy w demo remake'u Fallouta 1 2024.08.07
- Twórcy Fallout: London mają „wielkie plany na przyszłość” i są „absolutnie oszołomieni niesamowitym wsparciem społeczności” 2024.08.06
Spokojnie, to tylko koniec świata - jak Fallout wyśmiewa postapokaliptyczne lęki
artykuł11 kwietnia 2024
W 1997 roku twórcy Fallouta pokazali, że świat po nuklearnej zagładzie nie musi być tylko mroczny i brutalny. Ich orężem stała się satyra, dzięki której ta seria od lat już nie bierze jeńców, pokazując nas i nasz świat w krzywym zwierciadle.
Dosyć długo zabierałem się do napisania tego tekstu ale to chyba najlepszy moment.
Grę przechodziłem dobre dwa razy. Ilość godzin nabitych na steam aż strach liczyć.
Niestety gra została przez większość wyklęta, oceniona "po okładce" lub sami twórcy nie
dali stosownego haczyka... nie wiem mi to nie wnikać. Chociaż muszę przyznać że osobiście
staram się unikać oceniania gier które mi nie siadają z różnych względów np.
Mass Effect czy Bioshock z którymi próbowałem się mierzyć ale okazały się być
"nie moją bajką" co nie oznacza że jestem nastawiony do nich krytycznie a zarzuty
przeciwko F4 właśnie tak w większości wyglądają, ogarniając lekturę tego portalu.
Dobra ale starczy tego przynudzania...
W końcu odinstalowałem ją z konta. Chyba znacie to uczucie że pojawia się efekt odstawienia
gdy brakuje gry która towarzyszyła przez długi czas.
Myślę że najsensowniej będzie dać proste plusy i minusy bo jakbym zaczął się na prawdę rozwodzić
to wyszedł by kilkunastostronicowy.
Plusy
-Widać że twórcy popracowali nad detalami świata. Większość lokacji to istna historia
minionych tragicznych wydarzeń. Wchodząc do jakiegoś zakurzonego baru czy kręgielni
zawsze czułem ten podniosły nastrój a widok szkieletów zastygłych w różnych pozach dawał
dużo do myślenia co mogło się dziać.
-Rozbudowany warsztat broni, pancerzy i całej reszty detali która urozmaica rozgrywkę i
umożliwia przygotowanie się na wybraną misję lub lokację.
-Pomimo zmian, gra trzyma ogólny zarys serii Fallout.
-Dodatki. Dla mnie istotne są trzy tzn w kolejności Far Harbor, Nuka World i Automatron.
Pierwszy za świetny klimat. Drugi za inwencję i trzeci za możliwość ingerowania w
roboty, przebudowę, dozbrajanie i inwencję.
-Towarzysze. Konkretnie uposażeni stają się cenną pomocą i to zarówno w walce jak i jako
tragarze. Konkretnie Cait za jej sarkastyczny styl bycia i Cosworth bo to jakby rodzina
no i dopakowany w warsztacie nieraz ocalił mi życie w podczas starć na południu Bostonu
lub Far Harbor(bez dopakowanego robota na poziomie very hard można zapomnieć o grze na
wyspie)
-Sterowanie postacią. Tutaj konkretny plus z mojej strony. Łatwo i przyjemnie bez
kaskaderki po klawiaturze można sterować postacią.
-Zróżnicowanie terenu po którym się poruszamy i to że wrogowie często umieją wykorzystać efekt
zaskoczenia co szczególnie widać w Far Harbor.
-Narzędzia i możliwość budowy i rozwoju osad. Kwestia bardzo kontrowersyjna ale można
przecież całkowicie olać ten podpunkt lub ograniczyć do minimum. Ja się świetnie bawiłem
widząc jak mur
y zatrzymują atakujących a wyrzutnie rakiet przerabiają ich na paszę
dla dziwadeł pustkowii.
Staram się rozumieć twórców że ich zamysłem było stworzenie czegoś oryginalnego i pchnięcie
gry na nowe tory. No cóż, nie każdemu się spodobało.
-Większość Questów. Syndrom (przynieś, podaj, pozamiataj) jest obecny aczkolwiek osobiście
z zapałem podejmowałem misje poboczne czy ekscytowałem się wyborami moralnymi wątku głównego
czy tego z Far Harbor który już był świetnie dopracowany.
- Zarówno w systemie V.A.T.S jak i "manualnie" system walki daje radę.
-Klimatyczne lecz nieliczne osady.
- Lepiej późno niż wcale... czyli po paru miesiącach patchów gra się bez większych problemów
Jak zaczynałem w wakację przechodzić grę z całymi dodatkami nie miałem ani razu przygód w
postaci wywalania, spadków, bugów etc.
Minusy
-Optymalizacja przy wydaniu gry. Pamiętam ten pokaz slajdów gdy wchodziło się do centrum
Bostonu.
-SI przeciwników stoi na przeciętnym poziomie. Brakuje np. rozwiązań taktycznych z ich
strony. To samo się tyczy towarzyszy którzy pójdą w sam środek piekła walki gdy masz
przed sobą wrogów którzy aż się proszą by siekać ich z dystansu. To samo tyczy się
osadników zamieszkałych w naszych osadach. Ten element też kuleje i często widać
jak osobnicy wchodzą w ścianę, zawieszają się przy kanapie etc.
-Ataki na osady a konkretnie fakt że w niektórych z nich wrogowie pojawiają się w samym środku osad
i najczęściej ja ginę pierwszy po ostrzale z moich wieżyczek rakietowych.
-Respawn wrogów i ich obecność we Wspólnocie. Jest tego za dużo. To wygląda jak tygiel
w którym supermutanci, ghoule, strzelcy i inne ścierwo stacjonują metry od siebie i
jak widać to w Bostonie ciągle słychać walki a osady, punkty handlowe czy miasteczka to
rzadkość a szkoda.
-Niedopracowana fabuła główna. Tutaj temat wzbudza wiele kontrowersji, pomimo tego że
mi się podobała aczkolwiek nie mogę przeboleć zamysłu Bethesdy która nakazywała
Frakcjom niszczyć Instytut. Nie do pomyślenia i barbarzyństwo jest to by niszczyć
takie poteżęne zasoby technologiczne. Od tak Bractwo Stali wyrzekło się teleportacji,
rozwiązaniom biotechnologii czy przedłużania życia.
-Wczytywanie się lokacji etc. czasami można zasnąć z wrażenia ech...
-Gra jest za łatwa po osiągnięciu tego 60-70 poziomu. Zamiast zoptymalizować wrogów do
postaci to mamy pokaz jednostrzałowców tu i ówdzie. Sam zrobiłem sobie downgrade
zakładając tylko pancerz bojowy i hełm oraz skórzane naramienniki.
-Napisałbym o osławionych dialogach ale po pewnym czasie intuicyjnie przyzwyczaiłem się
"w co klikać"
To by było na tyle. Krótko podsumowując. Osobiście daję 8.5/10 a do grania zachęcam
Przynajmniej dać jej szansę. Poobcować parę godzin a nuż zaskoczy.
Polecam giga mod Sim Settlements 2
https://www.youtube.com/watch?v=MTSD7xZjm5Y
Jak lubicie się wnerwiać o co chodzi i jak działa, to coś pięknego :D
Fallout: London opóźnione przez nex-gen update.
Nie wiadomo na jak długo.
Bethesda jak zwykle w formie. premiera serialu zgodnie z oczekiwaniami napedzila im klientow na Fallouta 4 i oczywiscie zrobili z tej okazji wielka wyprzedaz...problem w tym, ze zapowiadany next gen patch bedzie dopiero za 2 tygodnie, a ta "stara" i porzucona juz dawno temu gra nieszczegolnie chce dzialac na nowym sprzecie :D forum F4 steama i beci juz peka od raportowanych problemow z uruchomieniem/dzialaniem gry po zakupie :D widac w tym wszystkim magiczny dotyk zlotej reki Howarda :)
W pełni zgadzam się z przedmówcą, chciałem sobie pograć na fali wypuszczenia serialu, ale nie da się , bo nie działa na nowym sprzętecie, wyrzuca do pulpitu w najmniej oczekiwanym momencie. Taki nowy horizon lata 60 klatkach na ultra i bez problemów , czekamy na patcha :)
Granie w to na PC bez paczki podstawowych modów to wyczyn... chociaż gorzej z FNV :)
https://themidnightride.moddinglinked.com/utilities.html
Powodzenia :)
(oczywiście większość idzie się walić po bezużytecznym patchu za 2 tyg.)
Witam,
Co bardziej opłaca się kupić bo jest przecena na steam, Fallout 4 czy Fallout 4 Goty bardziej pytam pod względem tych DLC czy to jest jakiś must have żeby przepłacać ?
Wreszcie znalazłem moda z idealną postacią kobiecą do tej gry, teraz pewnie pogram już z kilka godzin (od 2015 czy kiedy ta gra wyszła, nie mogę jej skończyć, ba - nie mogę jej nawet dobrze zacząć, ale po serialu na Amazonie powróciła nadzieja.
Nagle wszyscy kochaja Fallout 4 po serialu. Nagle to ' dobra gra ' . Na YouTube setki video ' po obejrzeniu serialu zdecydowalem sie dac szanse Fallout 4 i okazuje sie, ze to calkiem doba gra '. Zalosne. To byla dobra gra od poczatku. Gra jakich sie juz praktycznie nie robi. Totalna wolnosc, klimatyczny swiat, rozwoj postaci, niezla histora i ciekawi kompani. Ciekawe gdzie dzis sa ci co zrobili tej grze gowniana reputacje kiedy wyszla, wielu znich to fani Fallout'ow 1 i 2. Mi nie trzebabylo tego serialu zeby spedzic setki godzin z Fallout'em 4 i ubic Platyne dawno temu.
Poproszę z tym PACZEM szybsze wczytywanie.
OD jutra zapier.. u moderów.
Weź to ogarnij.
Czy widać różnicę w grafie między NEXT GEN a starą wersją?. Przedwczoraj grałem w F4 i dziś po ogromnym uploadzie też, i nie widzę różycy.. nie chcę się czepiać, chce i tak kontynuować grę, tylko może coś nie ustawiłem?. Według moich ustawień grafiki gram na ultra..
To nawet zabawne jak Becia postanowiła zarobić na fali popularności serialu i wypusciła kilkunastogigowego patcha do dawno zapomnianej gry która ma prawie 10 lat i zrobiła wyprzedaż :)) Przecież w to gówno nie dało się grać bez modów, współczuje wszystkim nowym graczom jak i tym wracającym, bo mało któremu twórcy będzie się chciało po tylu latach aktualizować swoje mody a z raportów na Steam wynika, że praktycznie większość modów przestała działać xD
Grę odpuściłem kilka lat temu po 20 godzinach grania. Teraz owczym pędem, napędzonym serialem (zresztą bardzo dobrym) postanowiłem dać grze kolejną szansę. I niespodzianka. Ta gra nadal jest marna. Kompletny brak immersji, drewniana rozgrywka, nieprzyjazny interface i zerowy gunplay. Do tego dochodzi bajzel w ekwipunku, który wymaga wiele czasu żeby go ogarnąć. Wczytywanie się w opisy zadań, statystyki sprzętu itp. na rozmazanym ekraniku to katorga. Dopasowanie ekwipunku to jakieś męczarnie bo nie wiadomo w zasadzie czy to co zebrałem jest lepsze czy gorsze. Broni jest pełno, każda zasilana inną amunicją więc trzeba ogarniać ile mamy jakich naboi i która broń na te naboje będzie najlepsza. Jednak czasami w czasie walki z może się okazać że trzeba ją zmienić i trzeba kopać w ekwipunku. To faktycznie robi klimat, atakuje mnie jakiś mutant a ja mu mówię żeby chwilkę poczekał bo muszę na ekraniku poszukać innej broni. To w zasadzie jakiś pokręcony symulator tragarza, taszczącego tony złomu żeby w nim przebierać w celu odbycia starcia z przeciwnikiem. Moim zdaniem to gra nudna, skrajnie toporna, nieprzyjazna dla użytkownika, z nieporywającą fabuła i sztampowymi misjami.
Ale wiesz, że możesz dodawać swoje ulubione bronie do skrótu klawiszowego?
Nie musisz wchodzić w pipboya przy zmianie broni, przecież to masochizm xD
Poza tym po co podnosić każdą napotkaną spluwę. Pimpuj w warsztacie swoją broń, a nie podnosisz te śmieci i żonglujesz tym bez sensu podczas walki.
Co do interfejsu pipboya, to prawda. Jest to średnio przejrzyście zrobione, ale co w tym jest wielce skomplikowanego to nie wiem.
Mam wrażenie, że w ogóle nie zarządzasz ekwipunkiem, podnosisz wszystko jak leci i jesteś zdziwiony, że jest w nim bajzel.
No a co do fabuły, postaci i ogólnej mechaniki gry to racja. Jest to często drewniane i płytkie.
Ale no tak to jest u Bethesdy. W ich grach świat jest głównym bohaterem. Jeśli się w nim zakochałeś, to przełkniesz te wszystkie spartaczone elementy i będziesz się doskonale bawił.
Jeśli lubisz ten świat to może jeszcze nie skreślaj F4 i trochę więcej cierpliwości postaraj się wykrzesać haha
Ja zawsze się bawiłem świetnie w tej części Fallouta, mimo wielu ułomności tej gry.
edit: Sorry za nowy wątek, a nie odpowiedź pod poprzednim
Hahaha no możliwe, że ja już jestem skrzywiony po setkach godzin w tej grze. Nie pamiętam w sumie czy na premierę też czułem przytłoczenie tym zbieractwem. Teraz to nawet mogę nie ruszać parę lat tej gry i od razu mam zakodowane, że środek czyszczący Abraxo to kwas, antyseptyk i włókno szklane xD
Edit: nie wiem czemu robię odpowiedź w wątku, a mimo to tworzy się nowy… sorry
Trzeba przyznać, że świat Fallouta jest wykreowany bardzo ciekawie i można z niego zrobić kawał dobrej historii postapo. Niestety problem całej serii polega na tym, że historia/fabuła nie rozwija nam realnej fabuły. A wszystkie zakończenia zostawiają w rękach gracza żeby sobie sam dopowiedział historię. Tylko, że później powstają kolejne tytuły które dzieją się w późniejszych latach czy serial i jednak jakoś ta fabuła się potoczyła przez co wszystko traci spójność.
Porzuciłem F4 9 lat temu po rozegraniu ok 15-2O godzin . Około pół roku temu wróciłem do niej ale do wersji VR i nagle okazało się że niby ta sama gra ale tym razem w wersji VR nabiera zupełnie nowego kolorytu . Dźwięk i klimat jest niesamowity . Np stojąc przed takim Red Rocket przy padającym deszczu z obrazem apokalipsy wokoło musiałem zdjąć na chwilę questa 3 żeby nie odłożyło się to na dłużej w psychice . Samo łażenie po tym świecie , podziwianie detali pustkowi czy przedmieść zniszczonego Bostonu robi ogromne wrażenie. Nagle okazało się że wiele detalli w 2d było niezauważonych . Dopiero vr wydobył siłę tego świata . Wjazd windą nad stadionem Diamond City do siedziby burmistrza z wybitymi szybami jest dojmującym doświadczeniem . Fabuła jest średnia , dialogi też dość sztampowe ( chociaż czasami potrafią zaskoczyć absurdalnym humorem ) ale to wszystko wynagradza immersja świata .
A więc ocena po powrocie do gry.
Wtedy dałem 7 po około 10-12h w Game pasie jak tylko tam trafiła bo tyle czasu wytrzymałem z grą. Teraz zakupiłem wersję full i włożyłem juz trochę godzin. Do finału bardzo daleko ale mam już konkretne odczucia.
Największą zaletą gry jest zabawa z modami, jest nawet lepiej niż w Skyrimie.
Natomiast sama gra w czystej postaci jest dla mnie dziwnym tworem. Mianowicie gdyby nie mody nie widzę w niej sensu.
No bo warstwa RPG to żart, i nie chodzi tylko o ten śmieszny system dialogów i ich treść czy przeciętne pisarstwo (choć i tak jest lepiej niż w Skyrimie, chyba najlepsza ich gra w tym aspekcie po Morrowindzie, może F3). Ale dalej jest w najlepszym wypadku przeciętnie nijakie i nie da sie go uznać za zaletę. Jenak najgorszą rzeczą jest liniowość questów. Tutaj naprawdę niemal każda aktywność jest w 100% liniowa i sprowadza się do walki. Niby są testy charyzmy ale te w niemal każdym wypadku sprowadzają się do uzyskania dodatkowej nagrody tylko.
Graficznie jest ok, gra na premierę wypadała gorzej od wieśka, ale nie będę się pastwił. No i to dość łatwo idzie ogarnąć modami.
Gunplay poprawiony względem F3, ale dalej dość sztywny. Fajnie, że poprawili ale nie jest to zaleta na tyle istotna by przyciągnąć mnie do tej gry, to nie CP2077 czy DeusEx gdzie walka potrafi sprawić naprawdę olbrzymią frajdę na dłuższą metę. Zwłaszcza, że niespecjalnie mamy umiejętności urozmaicające ją z czasem jak w tamtych grach.
Eksploracja jest spoko.
Poziomy trudności, no to jest zrobione tragicznie. Jedyne co zmieniają to fakt, że nasza pancerna postać musi wywalić dodatkowe dwa magazynki by kogoś zabić.
Jako survival gra nie ma sensu, bo tryb przetrwania projektował jakiś kretyn. Przykładowo opcja zapisywania przy śnie ma sens w grach całkowicie stabilnych oraz ubogich w błędy a nie tutaj gdzie gra potrafi sie losowa zawiesić na wyczytaniu obszaru lub też możemy bezsensownie zginąć prze glitche jak blokowanie się postaci. W rezultacie ten poziom domyślnie nie dostosowany przez mody tylko irytuje.
Ogólnie gra nie jest tragiczna ale nie ma żadnego elementu poza modami, który mógłby przyciągnąć mnie na dłużej. Bawię się nieźle bo uwielbiam testować mody.
Bo niby jaki? W F:NV przymykało sie oko na sztywne mechaniki i bugi ze względu na fenomenalne questy, ciekawe postacie i świetny klimat. Tutaj co z tego, że gunplay poprawiony i błędów mniej skoro na rynku mam masę gier akcji z o klasy lepszym gunplayem? Czuję od tej gry pewien dysonans, coś jakby twórcy nie chcieli robić RPG ale nie mieli do końca pomysłu co chcą zrobić w zamian (lub pomysł mieli ale ich silnik ograniczał) no i bali się zdenerwować fanów zmiana gatunku.
Wszystko wali przeciętnością może z wyjątkiem fajnie zaprojektowanych lokacji, bo te się spoko zwiedza, ale to trochę mało. Tak więc ocenę podtrzymuję, 7, czyli idealna gra na sezon ogórkowy gdy człowiek chce pograć w coś prostego, nieskomplikowanego i relaksującego bez szczególnych oczekiwań. Lub ma ochotę na zabawę modami, bo tutaj nie ma chyba lepszej alternatywy.
Nowe bronie są niewidzialne i strzelają czerwonymi wykrzyknikami, to nawet moderzy amatorzy nie odwalają takiej lipy!
Najgorszy Fallout w jakiego grałem. Początkowo miałem nadzieję, że uproszczenia zostaną wynagrodzone ciekawymi questami i eksploracją. Nic bardziej mylnego. Im dalej grałem tym bardziej czułem, że tracę czas i chciałem jak najszybciej ukończyć tą grę. Zadania poboczne poza paroma wyjątkami są nudne. Postacie słabo napisane. Dialogi to kpina. Większość gry to pójście z punktu A do B i wybicie mnóstwa przeciwników i zabranie czegoś. Wybory są bardzo okrojone i nigdy nie dają satysfakcji jak np. New Vegas gdzie zawsze dało się kombinować i sprawiało to multum frajdy. Świat ma sporo lokacji, ale co z tego jak to tylko budynki pełne wrogów do ubicia. Mam wrażenie, że gra była robiona na szybko. Plus za muzykę, ładne animowane motywy inwentarza, widoczki. Niestety to za mało. Najgorsze jest to, że znajdą się osoby, które uważają tą grę za arcydzieło, a Bethesda zrobi po raz kolejny to samo w Fallout 5... oby nie :(
Ludzie mają mieszane opinie wobec tej części, a mi się fajnie grało przez prawie 70h. Grę zakończyłem z Minutemanami, za pozostałem zakończenia obejrzałem.
Spoko, bugi nadal są, fabuła tylko OK, ale świat zdecydowanie wciąga. Świetne radio, plylista dodana na spotify. Cały crafting i zbieranie pominąłem kodami.
Wywala do pulpitu na początku gry jak trzeba uciekać do bunka na kładce za każdym razem w tym samym miejscu xD
https://youtu.be/SxCoWQ_61zM?si=kG7JsJXq9dmiDhIc
Początkowy zachwyt / późniejszy zawód
Na liczniku mam 70 godzin gry, więc myślę, że coś mogę powiedzieć.
Cóż, gra nie powala. Z początku byłem całkowicie pochłonięty, ale dość szybko zdałem sobie sprawę, że to zasługa silnej immersji podczas eksploracji, ponieważ potrafi ona mocno zaangażować. Niestety, po jakimś czasie nawet to, co najlepsze potrafi spowszednieć, więc i eksploracja przestała angażować i szybko okazało się, że Fallout 4 to po prostu średniak.
Dialogi są nudne i poza urozmaiceniem w postaci opcji perswazji nic nie oferują.
Zadania - to samo: powtarzalne, opierające się głównie na schemacie "idź i zabij złoczyńców".
Tej grze po prostu brakuje głębi. Jest to typowa Bethesda z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli sporo tutaj niedoróbek, drewnianych bohaterów i jeszcze bardziej drewnianych animacji. A w dodatku mam nieodparte wrażenie, że starszy o 4 lata Skyrim może pochwalić się lepszą grafiką.
Nie zmienia to jednak faktu, że gra wciągnęła mnie na 70 godzin, więc uważam, że nie warto jej przekreślać jako gry słabej.
Niezoptymalizowany erpeg z brzydką grafiką, beznadziejnym nawigowaniem po interfejsie, słabo responsywnym sterowaniem awatarem, licznymi błędami technicznymi, nudnymi dialogami, iluzją wyboru i rozwojem postaci ograniczonym wymaganiem wbicia wyższego poziomu.