Najciekawsze materiały do: Mad Max
Mad Max - Cheat Table (CT for Cheat Engine) v.4.5.1
modrozmiar pliku: 71,8 KB
Cheat Table to skrypt do programu Cheat Engine do wykorzystania w Mad Max. Autorem moda jest Paul44.
Mad Max - poradnik do gry
poradnik do gry4 kwietnia 2018
W poradniku do gry Mad Max znaleźć można opis przejścia jak i wszystkie dodatkowe aktywności w grze. Oprócz tego, zawarte w nim informacje dotyczą poruszania się po świecie, uzbrojenia, przeciwników. Nie zabrakło porad ogólnych i listy osiągnięć.
Recenzja gry Mad Max - postapokaliptyczny symulator zbierania złomu
recenzja gry5 września 2015
Światowa premiera 1 września 2015. Avalanche Studios opuściło krainy absolutnych dyktatorów, by rozpętać rewolucję na pokrytych pyłem Pustkowiach. Czy deweloperzy zdołali przekuć w dobrą produkcję maksymalny potencjał drzemiący w szalenie ciekawym uniwersum? Przekonajcie się sami.
Reżyser filmu Mad Max: Furiosa pragnie, by Hideo Kojima stworzył grę z uniwersum. „Ma w głowie tak dużo własnych fantastycznych pomysłów, że nie mógłbym go o to poprosić”
wiadomość23 maja 2024
Reżyser filmu Furiosa: Saga Mad Max, George Miller, chciałby, żeby Hideo Kojima stworzył grę w tym uniwersum. Wyznał też, że nie jest zadowolony z tego, jak wyszła poprzednia produkcja.
Postapokaliptyczna gra z otwartym światem z oceną 91/100 na Steam do kupienia za 18 zł
wiadomość26 czerwca 2023
Wydany w 2015 roku Mad Max zestarzał się wyjątkowo godnie. Dzieło Avalanche Studios można obecnie zakupić za 18 zł na GOG-u.
Mad Max 2 od twórców Just Cause może powstawać
wiadomość16 lutego 2022
Plotki odnośnie Mad Maxa 2 od Avalanche Studios odżyły. Użytkowniczka Twittera zamieściła zdjęcie z sesji fotograficznej do domniemanej kontynuacji.
- Mad Max i Trackmania Turbo w kwietniu w PlayStation Plus 2018.03.28
- Konkurs dla użytkowników Premium VIP - do wygrania Mad Max na PC 2016.02.04
- Mad Max wyjaśnia brak Half-Life 3 2015.09.23
- Mad Max – kompendium wiedzy [Aktualizacja #5: popremierowa] 2015.09.15
- Metal Gear Mad Max Solid. Top Empik - Tydzień 36 i 37 2015.09.15
- Triumf sandboksów. Top 10 Steam (6 - 12 września) 2015.09.14
- MGS V: The Phantom Pain i Mad Max z zabezpieczeniami Denuvo 2015.09.08
10 wielkich map w grach... na których nie było co robić
artykuł14 sierpnia 2021
Od pewnego czasu popularnością cieszą się gry z otwartym światem, które pozwalają nam eksplorować rozległe mapy w poszukiwaniu kolejnych wyzwań. Są jednak wśród nich takie tytuły, które dużo lepiej wyszłyby na liniowości i bardziej zamkniętej strukturze.
Epicka gra , na plus zasługuje
- Piękny postapokaliptyczny świat w który można się zakochać
- Klimat
- Rozwój naszego protagonisty
- Modyfikacja i tuning naszych samochodów
- Misje poboczne i główne nie takie najgorsze
- Niektóre lokacje są MEGA
- Rozwój kryjówek i twierdz
- Znajdźki i sekrety itp.
- Przejmowanie obozów
- Model jazdy na wysokim poziomie . ( możliwa walka podczas jazdy )
- Fizyka
- Oprawa audiowizualna bez zastrzeżeń .
- "Chumbaka"
Na minus
- Ciągłe po pewnym czasie monotonne zbieranie złomu
- Świat mógł być mniejszy ale za to "treściwszy"
Zapraszam na całą serie z gry https://www.youtube.com/watch?v=oJz1Jt1OfqI&index=2&list=PLVYHO_RNJKKhu9S0y6USsN0fy5T7leoyj&t=0s
Super gierka, wciągająca, pasjonująca zabawa. Chumbaka to bezapelacyjnie dusza tej gry. Dałbym 10/10 ale niestety z mojego punktu siedzenia widzę dwa mankamenty: mało amunicji i uciążliwa likwidacja konwoju (gdy ja naprawiam pojazd, konwój też się regeneruje)
Gram na takim sprzęcie: płyta główna Asus M3A78(ma 10lat), procesor AMD Athlon 64X2 Dual Core 6000+ 3,2GHz, 8GB RAM, grafika GeForce GTX 1050, Windows 10, HDD WD 1TB. Nie dajcie się robić w jajo sprzedawcom, wystarczy grafikę w starym kompie wymienić i grać. No, może jeszcze dysk i system operacyjny:)
Mad Max 2015 PC: 6/10:
Pograłem z 6h w tą grę, ale nie moje klimaty. Na początku wciąga, ale z czasem zaczyna się monotonność. Myślę, że do niej raczej nie wrócę, grę oceniam na takie bardzo naciągane 6 punktów.
Sam się zdziwiłem, bo choć tego typu z otwartym światem nudzą mnie, tak Mad Max pomimo powtarzalności utrzymywał to umiarkowane zainteresowanie.
PLUSY:
+ efektowny gameplay
+ miła dla oka, dopracowana grafika
+ pomimo ogromnej powtarzalności dodatkowe czynności aż tak bardzo nie nudziły, w miarę jest zróżnicowanie. Jak chciałem zdobyć obóz to go atakowałem, jak miałem ochotę sobie pojeździć i powalczyć pojazdami – tak robiłem. Ogólnie nie robiłem tych samych rzeczy pod rząd, bo wtedy faktycznie wkradało się znużenie.
+ fajnie wykonana walka, przede wszystkim w pojeździe, ale też poza nim.
+ rozbijanie konwojów
+ rozbudowywanie pojazdu
+ sporadyczne burze
+ voice acting
+ możliwość gry po zakończeniu wątku fabularnego
MINUSY:
- słaba, pseudointelektualna fabuła
- muzyka
- mini bossowie, którzy zawsze operują tym samym atakiem i są banalni do pokonania
- ostateczna konfrontacja ze Scrotusem jest łatwiutka
- powtarzalność misji. Wykonywanie tych samych pod rząd nudzi. Dużo zależy od gracza ile czasu poświęca na grę i wybrane czynności.
- zbieranie złomu. Nawet po ulepszeniu Maxa niefajnie wygląda jak z rozbitego auta podnosimy tak niewielkie ilości złomu. Aby dobrze rozwinąć Magnum Opus trzeba poświęcić dużo czasu na zbieranie tego żelastwa…
- modele dzieci. Może i niewiele ich w grze, ale to główne jest okropne i wryło się niestety w pamięć…
Hm spoko. Nie bede sie jakos rozpisywal, wymienie pokrótce.Świat spory, lecz on połączony z "lvleowaniem" autka i postaci Max-a slabo zbalansowany.eventy w swiecie gry na dłuższą mete monotonne. Jazda spoko.Postacie niby charakterystyczne,ale bez szalu. Glowny wątek,krótki i taki niejaki patrzac na zakończenie. No właśnie,po zakonczeniu gry pozostal niesmak i pytanie "po co bylo to wszystko" (oceniam tylko ten tytul nie ksiazki czy filmy) no coz caly Max. Na zabicie czasu mozna odpalic ten tytul.
Symulator zbierania zlomu. Gra jest bardzo podobna do Just Cause jesli chodzi o rozgrywke (ba ci sami twórcy) . Jest wiele znajdziek , pobocznych aktywności. I małych popierdułek. Główny wątek fabularny jest ok ale tylko tyle. Grafika kiedy gra wyszła była bardzo dobra , ale to za sprawą tego że większość mapy to same pustkowia więc i twórcy mogli podrasować grafike bo nie było zbyt wielu elementów obciążających. Strzelania w grze mało i większość to bitki jak w Batmanach Arkham, ja tam lubiłem model walki z batmana. Polecał bym każdemu ale to za sprawą tego że gra z jakiegoś powodu ma chorędalnie niskie ceny i w niektórych miejscach można ją dostać za 10 zł. Za pełną cene nie warto
Bardzo fajna gierka choć fabuła już taka super nie jest to eksploracja jest naprawdę fajna najgorsze jest to że po czasie ta
eksploracja się nudzi chciałem grę przejść na stówę ale tę poboczne misje są takie same i powtarzalne dlatego 7/10
Ukończone. Jak za cenę, po której można nabyć grę obecnie to bardzo dobra pozycja. Klimat znany z filmów oddany na jakieś 90. Zakończenie gry
spoiler start
dość mocne, bo ponure. Teoretycznie śmierć wszystkich NPC będących w relacji z Maxem dobrze wpisują się w klimat apokalipsy z Mad Maxa. Niestety developer nie do końca oddał zakończeń filmów - w filmach Max na koniec zostaje sam, ale jednocześnie spora ilość osób jest przez niego uratowana.
spoiler stop
Niestety gra jest mało rozbudowa ze strony mechanicznej. Dużo tu monotonni i w pewnym momencie przechodzi ochota na zwiedzanie mapy bo, choć widoczki ładne, to jednak podobne. Ale ogólnie jest do pogrania.
Po obejrzeniu filmu nie spodziewałem się, że kiedyś wyjdzie gra, ale w końcu się tego doczekałem i jako że film mi się podobał to tego tytułu nie mogłem pominąć. Na początku się trochę obawiałem, że może być słabo, ale jednak gra jak najbardziej zasługuje na wartą ogrania całości. Bardzo fajna fabuła, końcówka bardzo emocjonująca 'Gloria i Nadzieja', spora mapa świata, dużo eksplorowania, dużo znajdziek i roboty do zrobienia by odblokować wszystkie ulepszenia pojazdu i Max'a. Sam ukończyłem całość bez większego zagłębiania się w misje poboczne w jakieś 12 godzin. Ostatnia walka z bossem przebiegła zaskakująco, nie tak jak wszystkie poprzednie. Naprawdę sympatyczna postać którą jest Chumbuket, momentami potrafi rozbawić i sprawić, że gra staje się śmieszniejsza. Zostałbym przy tym tytule dłużej, ale niestety inne gry też gonią z premierami, więc jedyne co mi pozostaje tutaj dopisać to... świetny tytuł!
Dla fanów świata Mad Maxa pozycja obowiązkowa. Gra wiernie odzwierciedla postapokaliptyczny klimat, fabuła daje radę, zabawa przednia.
Jestem właśnie w trakcie ogrywania MM i muszę przyznać, że gra jest wyjątkowo udana. Za realizację świata oraz ogólny klimat gry należą się słowa uznania. Największym mankamentem dla mnie jest jednak zmarnowanie ogromnego potencjału jaki wykazuje ta gra na każdym kroku. Wszystko jest tu niby zrobione poprawnie, ale sama rozgrywa bardzo szybko staje się schematyczna i powtarzalna. Wciąż robimy to samo, jeździmy, walczymy, szukamy zlomu, rozwijamy postać, samochód i fortecę. I tak przez cały czas...
Brakuje tutaj urozmaicenia, jakaś forma craftingu aż się prosi, więcej możliwości rozwoju postaci, troszkę więcej broni do wyboru, więcej interaktywności z otoczeniem i NPCami. Dużo jest rzeczy, które mogły być tutaj lepsze i sprawiły, że z gry dobrej, mielibyśmy do czynienia z grą bardzo dobrą, lub wręcz wybitną. Tak więc absolutnie nie jest źle, ale szkoda, że potencjał nie został należycie wykorzystany.
Grę oceniam na solidne 7, ale dla fanów postapo i Mad Max'a spokojnie można podciągnąć oczko wyżej. Ja się generalnie bardzo dobrze przy niej bawię.
Naprawdę dobra gra przypominająca mechanikę Far cry i asasyny, mniej chaotyczna niż just cause 4 za dająca dużo frajdy, system walki podobny do batmana i może to nie jest ten poziom ale walczy się o wiele lepiej niż w cytowanym przeze mnie just 4, fajny rozwój postaci, modyfikacja auta, naszego bohatera, fajne odkrywanie mapy w balonie, dobra eksploracja, duża liczba różnych aktywności i piękna grafika, jedyny minus to zbieranie tego złomu bo to jedyny surowiec grze zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=O6M-xWyu1XU&list=PLI2HRQC_mAWS-umaRXrDeQnQ7lNVKrUag
Ogólnie, gra Mad Max przypadła mi do gustu, poza dwiema rzeczami: przebiegiem pewnej części fabuły oraz zbieraniem złomu (aczkolwiek po jakimś czasie przyzwyczaiłem się i, odpowiednio dobierając aktywności, udało mi się uniknąć nudy). System walki jest ciekawy, aczkolwiek zabawnie wygląda, że jeden Max Rockatansky załatwia całe grupy bandziorów (no cóż, ostatecznie jest “Mad”, z szaleństwem w oczach). Za to końcówka absolutnie słaba.
Obowiązkowy fabularnie wyścig,
spoiler start
w którym mamy „wygrać” samochód z silnikiem V8 i Nadzieję (w takiej kolejności, z punktu widzenia Maxa liczy się wyłącznie to pierwsze),
spoiler stop
jest możliwy do przejścia w mniej niż minutę, ale jeżeli nie złoży się kilka losowych czynników, będzie to trwało dłużej i w związku z zepsutą fizyką jazdy na tym torze jest to wyjątkowo upierdliwa zabawa.
Nie mamy żadnego wpływu na fabułę. Nawet jak doprowadzimy do tego, że wszystkie obszary będą miały zerowe zagrożenie, ludzie Scrotusa dalej sieją terror, choć jest ich mniej. Może to był prosty sposób, w jaki twórcy gry chcieli nam powiedzieć, że zło zawsze zwycięża? Rozumiem, że to postapokalipsa, ale nawet wizja postapokalipsy z serii Metro, którą uważałem za ponurą, była bez porównania bardziej optymistyczna; do tego miało się tam odczucie, że działania głównego bohatera rzeczywiście cokolwiek znaczą. Tu tego nie ma.
Wreszcie doszło do tego, że przy końcu gry,
spoiler start
gdy poczęstowano nas przerywnikiem filmowym, w którym widzimy martwą Nadzieję, umierającą Glorię i krzyczącego Maxa (takie hollywoodzkie cliché),
spoiler stop
do postaci z tej gry, które wzbudziły moją nienawiść do nich, Scrotusa i Zgniłozęba, dołączył sam Mad Max. To mi się jeszcze nie zdarzyło – nie jestem pewien, czy to na pewno jest sukces dla gry. Finałowa walka była mało wciągająca, a do tego grając miałem wtedy absurdalną myśl, że
spoiler start
ciskając grzmotami w Interceptora Mad Max wysadzi go w końcu w powietrze i zginie razem ze Scrotusem. Niestety, wyszło na to, że Mad Max skończył w punkcie wyjścia,
spoiler stop
co, przynajmniej mnie, nie za bardzo usatysfakcjonowało.
spoiler start
Zakończenie jest tym bardziej bezsensowne, że po finałowej walce można kontynuować grę, a wtedy okazuje się, że Nadzieja, Gloria, Chumbucket i Grzałka, ni z gruszki, ni z pietruszki, „żyją”.
spoiler stop
Powtarzalność, o której wspomina wielu graczy istnieje i powoduje, że w Mad Maxa nie da się dłużej grać podczas jednej sesji czy w ciągu kilku dni. Ale do gry regularnie wracam i gram po trochę. To dobry tytuł dla gracza zmęczonego codziennymi problemami na tyle, że nie chce w wirtualnym świecie kolejnego wyzwania. Gra prezentuje wciąż atrakcyjną oprawę graficzną, miodny dźwięk proszący się o zestaw kina domowego, a mechanika gry, sterowanie są bardzo płynne i przystępne, podnosząc grywalność. Trudno się przy tej grze zdenerwować. Można odpalić, wyczyścić kawałek któregoś obszaru i wrócić do niej za dwa tygodnie, ciesząc się ponownie tym samym. Po 20h spokojnego przemierzania Pustkowi najbardziej brakuje mi klimatu fabularnego, przez którego brak gra jest dużo płytsza w odbiorze, niż bym się spodziewał.
Bardzo dobra, niedoceniona gra. Oryginalna sceneria i swiat, dobra mechanika, nieco schematyczna jak Far Cry 3-6 czy AC, ale jak sie bierze ta gre na raty to daje dużo przyjemności. Polecam
Niektóre te wyścigi mnie do frustracji doprowadzały(a szczególnie chyba 2 były w całej grze które były po prostu wku.wiające)Gra jest prosta ogólnie,gdyby nie te wyścigi,większości nie trzeba robić ale jest jeden w głównym wątku co nie można go pominąć i jest tragiczny.Ja wiem że to pewnie zależy od auta jakim się jedzie żeby to przejść w prosty sposób,ale ja nie mam czasu żeby każdy wariant samochodu próbować i przechodzić jeden wyścig 2 dni.A jestem taki że z poradników i solucji nie korzystam bo już w taką grę bym nie grał,już tak mam.
Wypasiona gierka z obłędną grafiką i świetnymi efektami, naprawdę mocno klimatyczne postapo z wielkim, otwartym światem.
Po pewnym czasie może być nieco monotonna, ale taką grę zapamiętuje się na zawsze.
Mega niedoceniona. Fabuła świetna, zadania poboczne jeszcze bardziej obrazują świat gry i samo przesłanie jakie twórcy chcieli przekazać pod koniec.... coś kapitalnego.
gram w 2022r i uważam że jest wyśmienicie
ta kolorystyka niebiesko piaskowa paleta kolorow co daje przepiekne krajobrazy.
klimat mocno post apokaliptyczny taki jak lubie.
Mechanika gry, super poscigi i system destrukcji oraz uszkodzeń aut, system walki, system strzelania, wyglada ze jest tu wszsytko zeby nie odchodzić od komputera
Pierwszą część przeszedłem dwa razy. Teraz co jakiś czas sprawdzam czy nie powstaje druga część...niestety wszelkie wiadomości jeśli istnieją to są zasypane pod metrami głębokiego gorącego piasku.
Pogralem troche i jakos nie moge uwierzyc w ten swiat, wydaje sie bardzo sztucznie zrobiony. Obiekty sa porozmieszczane mam wrazenie na chybil trafil, tu dali jakas fabryka, tam opuszczony statek, gdzie indziej most a obok jakis warsztat, itp, itd. Nie ma tu jakies spojnosci i przez to dla mnie klimat siada, bo nie moge uwierzyc ze ten swiat byl kiedys funkcjonalny.Gdzie sa jakies opuszczone miast lub przedmiescia?
Czy tylko ja mam taki problem z ta gra?
Gra się naprawdę dobrze zaczyna i równie imponująco kończy. To jest spokojnie poziom pierwszego Red Dead Redemption, gdzie tragizm i ładunek emocjonalny są na bardzo wysokim poziomie. No a między tym początkiem a końcem jest lekka, lajtowa i przyjemna gierka bez większej tożsamości.
Największy błąd to zupełny brak rozbudowania postaci Hope, pojawia się rzadko, siedzi głównie w klatce i dopiero na koniec wkracza do fabuły. W ogóle nie wymyślili za wiele historii twórcy. Nie ma za bardzo pobocznych postaci, a ci co są jak władcy twierdz, to żadnej relacji z Maxem za bardzo nie starają się budować, tylko mówią mu gdzie iść i co zrobić, a po wszystkim nawet za bardzo rezultatów naszych działań nie widać. Niby trochę jest to wpisane w charakterystykę postaci, ale to finalnie bardzo szkodzi opowiadanej historii, jak już to więcej Dinki-di mógł się pojawiać, ale on też tylko raz w wizji się wypowiada i to tyle.
A 75% tej gry to ogromny, o wiele za duży świat, wypełniony zdecydowanie za dużą ilością znaczników, które są zdecydowanie zbyt randomowe i w dodatku źle zbalansowane. Mniej więcej tyle samo złomu dostajemy za łatwe bryki z początku gry jak i te w pełni opancerzone z końca. Tak samo mało znajdujemy w lokacjach w pierwszej krainie jak i w ostatniej. Dodatkowo nie minęło pół gry, jak miałem maksymalnie rozwiniętą postać i kolejne poziomy "wojownika szos" tylko ładnie wyglądały, ale nic nie dawały.
Dodatkowo same lokacje wizualnie wyglądają ekstra i widać, że obozy są stosunkowo zróżnicowane, tylko że może ze 2-3 miejscówki mają jakąkolwiek historię za sobą. To nie jest poziom lokacji jak w Metro: Exodus czy Elexie, gdzie trochę się łączyły w całość różne wątki, tutaj niby w tych miejscach coś było przed końcem świata, ale nic konkretnego i wszystkie te obozy finalnie nie mają żadnej konkretnej funkcji, ani na zgliszczach niczego konkretnego nie powstały. Tym bardziej dziwne, bo skoro Max pamięta normalny świat, to powinni być też inni ludzie ze wspomnieniami normalności, a za bardzo nikogo takiego nie ma, same świry i to szybko męczy.
Tym bardziej, że nie mamy tu takiej sytuacji jak w "Shadow of War", gdzie też pełno grindu było, ale tam twórcy przygtowali setki różnych możliwych orków i tworzenie własnej armii, do tego odjechane scenariusze związane z systemem nemezis - tam było pełno treści, która wypełniała te godziny grindu, a tutaj nie ma nawet porządnych mini bossów, bo ci co są, to totalna porażka i zero tożsamości.
Plus na pewno należy się natomiast za przystępny gameplay. Jeździ się ekstra, fajnie można zmodyfikować swój samochód, by mieć taki, jaki się chce. Do tego dopalacz i bronie i rozległe miejscówki pozwalają fajne prędkości osiągać. No i system walki również jest strasznie prosty, o wiele mniej możliwości oferuje niż jego odpowiednik we wspomnianym Cieniu Mordoru czy Wojny. Ale wygląda to efektownie, dźwięk jest pierwsza klasa i finalnie daje sporą satysfakcję, chociaż brakuje starć z faktycznie ogromną ilością przeciwników jednocześnie. Gdzieś do 8 jakoś maks wyskakuje na gracza.
Cała gra jest niesamowicie przystępna i łatwa do opanowania, wręcz relaksacyjna w swojej prostocie. Takie przeciwieństwo RDR2, gdzie trzeba się było pilnować i pamiętać o podstawowych czynnościach. Oba podejścia są dobre, RDR2 bezapelacyjnie wygrywa, bo dawało graczowi niesamowite nagrody za te wszystkie wysiłki, a Mad Max nie wynagradza za bardzo niczym, szczególnie w kwestii fabularnej. Mimo to granie sprawia sporą przyjemność, a początek i koniec fabuły to istne przebłyski geniuszu - przebłyski które giną przywalone masą przeciętnej zawartości. Świetna gra.
Świetne uchwycenie klimatu filmów oraz wciągająca rozgrywka, w której odblokowywanie kolejnych ulepszeń naprawdę bawi. A jest tu co ulepszać - nie tylko umiejętności bohatera i części samochodu, ale też twierdze sojuszników. Jedyne co trochę zgrzyta to liczba powtarzalnych aktywności w otwartym świecie. Mam tu na myśli obozy ze złomem do zebrania, których oczyszczanie w pewnym momencie traci sens, bo mamy go aż nadto. Szkoda, że główna fabuła praktycznie nie istnieje poza początkiem i końcem, w których ma swoje mocne momenty.
Przy pierwszym podejściu mi nie podeszła ale przy drugim siadło aż srogo. Bardzo dobry sandbox z ogromną ilością rzeczy do zrobienia, dość dobrą fabułą i piękną grafiką jak na dzisiejsze standardy!
Monotonna gra-wydmuszka zrobiona tak, żeby maksymalnie spowolnić gracza:
- leczyć się można przez jedzenie rzadko występującego ścierwa, którego nie można wziąć ze sobą na zapas.
- żałośnie mały limit amunicji tj. 1-3 nabojów do strzelby.
- do samochodu mieści się tylko jeden kanisterek.
- skrytki mają śmieszną ilość waluty, jej zbieranie wymaga wysiadania z samochodu i szukania przez 2 minuty dojścia do niej.
- ceny części do samochodu tak wysokie, że nie można go ulepszać bez nudnego zdobywania fortec.
- broni nie da się ze sobą zabrać i niszczy się bardzo szybko.
- bije się z kilkunastoma przeciwnikami na raz, który każdy przyjmuje po 20 ciosów zanim padnie.
- śmierć cofa do punktu kontrolnego, w którym jeszcze raz musisz mozolnie pokonywać 17 przeciwników.
- trzeba popychać fabułę do przodu przymusowym obalaniem durnych wieżyczek lub zbieraniem innego gówna rozsianego po nudnym świecie gry.
- trzeba dymać na szczyt góry do jakiegoś fagota, żeby móc wydać punkty umiejętności.
Nowy film Furiosa w 2024. Mam nadzieję że razem z premierą filmu pojawi się nowa część gry
Kilka dni temu ukończyłem grę. Zajęło mi to ok 53h. Zrobiłem 46% osiągnięć. Na początku gra wciąga, człek widzi ile mapy przed nim do odkrycia, nie wie co może go spotkać. Im więcej h grania, odkrywania mapy i zdobywania obozów tym gorzej. Gra staje się nudna. Robiąc misje główne i poboczne, nie wiemy kiedy koniec gry, kończąc fabułę (grę) zostało mi kilka zadań pobocznych. Można po zakończeniu fabuły wrócić do eksploracji świata, ale już się nie chce wracać.
Ogólnie gra dobra, podchodząc do tej gry byłem ciekawy świata, jak to jest tu skonstruowane, miło było powrócić do tych pamiętnych czasów z filmów.
Plusy:
- grafika,
- świat znany z filmów dobrze odwzorowany
- fabuła
Minusy:
- monotonna z czasem
- wg mnie słabe zakończenie
- za duża mapa
- misje wymagające nocy w grze (trzeba utrafić lub grać kilka h aby zmieniła się pora dnia)
Gram w 4k ze wszystkim na ultra i TV OLED 55 + HDR, na prawdę robi wrażenie jak na 9 letnią grę.
Polecam, fajny klimat, ciekawy świat. Przypomniał mi niedawno skończonego AC:Rouge, tyle że pustynia zamiast morza i auto zamiast okrętu :) Parę lat temu się odbiłem ale postanowiłem wrócić i bawiłem się dobrze. Polecam, szczególnie, że można kupić bardzo tanio.
Plus wygląda i działa bardzo dobrze. Świetne wybuchy. Rtx 4060 dawał radę 60 fps+ na max w 4k. Na Steam Deck działa świetnie - stabilne jak skala 60 fps przy 10W - deck praktycznie bezgłośny (80% gry właśnie tak przeszedłem).