YouTube chyba ostatnio znowu powprowadzało jakieś zmiany i gdy próbuje wyświetlić playlisty to jest raptem 3. Resztę gdzieś w cięło. Raz pomogło jak się wylogowałem i zalogowałem to wróciły ale teraz ich znowu nie ma i tym razem ta sztuczka nie pomaga. Do tego ja wchodzę do działu twoje filmy to nie ma. Na początku myślałem że usunęli mi wszystkie filmiki, które zrobiłem ale z udostępnionego linka jak wchodzę na filmik to jest. Tu też trzeba kombinować żeby zobaczyć na liście wszystkie filmy i wchodzić okrężną drogą.
Oni coś znowu zmienili czy ja mam coś nie tak z przeglądarką?
I ty sie pozniej dziwisz, ze ludzie jada po tobie, jak po "$/&$T"%/%.
Via Tenor
Widzę że Kolega ostatnio pisał że odstawił alkohol, ale chyba jednak nie. No chyba że przerzucił się na coś mocniejszego typu księżycowy cukier.
Może po prostu zalogowałeś się na swój zmergowany profil z czasów Google Plus?
Prawy górny róg --> kliknij na swój avatar --> switch account i zobacz, czy tam masz coś do wyboru.
jak klikam na swój avatar to mam takie coś.
Ja mam takie coś. I jak wejdę w zaznaczoną opcję, to mam możliwość stworzenia nowego profilu, albo przełączenia się na inny. Po tym, jak Google zintegrowało Google Plus z moim kontem mailowym a potem z YT, pojawił mi się tam właśnie profil z imieniem i nazwiskiem. Czasami się na niego przełączam przez przypadek jak loguję się na nowym urządzeniu.
G00gle to rak internetu. To, jak bardzo nieprzystępnymi uczynili swoje usługi, od głównej wyszukiwarki, po taki YouTube właśnie, przechodzi już ludzkie pojęcie. Z każdym rokiem znikają kolejne przydatne funkcje, a te bazowe (których za bardzo nie da się pozbyć) przybierają coraz bardziej karykaturalną formę. No po prostu brak słów by opisać wszystkie debilizmy jakie ta firma wprowadziła w ostatnich latach.
Dlatego też, wcale nie zdziwiłbym się, jakby opisywane tutaj problemy (które normalnie można by traktować jak jakieś bugi) tak na prawdę były po prostu kolejnymi super ficzerami. Jedyne co mogę w takiej sytuacji doradzić, to starać się jak najmniej korzystać z tego syfu, albo przerzucić się na jakieś zewnętrzne aplikacje korzystające z ich API.
