Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość 20-letni Robin Hood Legenda Sherwood nie bał się eksperymentów. Ten system walki pamiętam do dziś

13.04.2024 20:17
1
11
Samaritan
13
Konsul

Uwielbiam tę grę i dziękuję za wspomnienie o niej. Instalując ją z płyty KŚ Gry te 16-18 lat temu nie byłem do niej całkiem przekonany, ale wpadłem po same uszy i wracałem wielokrotnie.

Trochę nie zgodzę się co do polonizacji - ona nie jest poprawna, ona jest genialna. Zagrana żywo, teatralnie, jest jednym z głównych walorów tej gry. "Och, słodyczy!", "Zielone jabłuszko rośnie sobie!" czy "Chodź, pomacam cię moim cepikiem!" to teksty, które wryły mi się w pamięć jak w kamieniu.

Gameplay jest dość standardowy, gra jest chyba trochę łatwiejsza niż Desperados, ale oprócz walki ma system planowania ruchów, którego nie kojarzę chyba z żadnej innej gry RTT - większość ogranicza się do pojedynczego ruchu, a ja, wyrabiając się właśnie w Robin Hoodzie, plan na trzy ruchy uznaję za optymalny i wzorowy.

Sama historia faktycznie jest nieco baśniowa, z jasno zarysowaną złą i dobrą stroną, ale to trochę jak Robin Hood Kraszewskiego - opowieść syci, odrywa od rzeczywistości. Jakby kogoś interesowało oddzielanie ziarna od plew w zakresie samej postaci to polecam "Robin Hood. W poszukiwaniu legendarnego banity" Jamesa Clarke'a Holta. Momentami ciężkawa, ale całkiem rzetelna praca na temat pochodzenia legendy i obrastania w kolejne elementy (kiedy pojawiła się Marion, Tuck, kiedy pojawiło się darowanie biednym zrabowanych dóbr itd.).

Mój prywatny kanon gier dzieciństwa. I cholernie żałuję, że nikt nie zrobił podobnej gry o Robinie. To było doskonałe połączenie, zawsze było mi mało.

post wyedytowany przez Samaritan 2024-04-13 20:18:48
13.04.2024 20:17
1
11
Samaritan
13
Konsul

Uwielbiam tę grę i dziękuję za wspomnienie o niej. Instalując ją z płyty KŚ Gry te 16-18 lat temu nie byłem do niej całkiem przekonany, ale wpadłem po same uszy i wracałem wielokrotnie.

Trochę nie zgodzę się co do polonizacji - ona nie jest poprawna, ona jest genialna. Zagrana żywo, teatralnie, jest jednym z głównych walorów tej gry. "Och, słodyczy!", "Zielone jabłuszko rośnie sobie!" czy "Chodź, pomacam cię moim cepikiem!" to teksty, które wryły mi się w pamięć jak w kamieniu.

Gameplay jest dość standardowy, gra jest chyba trochę łatwiejsza niż Desperados, ale oprócz walki ma system planowania ruchów, którego nie kojarzę chyba z żadnej innej gry RTT - większość ogranicza się do pojedynczego ruchu, a ja, wyrabiając się właśnie w Robin Hoodzie, plan na trzy ruchy uznaję za optymalny i wzorowy.

Sama historia faktycznie jest nieco baśniowa, z jasno zarysowaną złą i dobrą stroną, ale to trochę jak Robin Hood Kraszewskiego - opowieść syci, odrywa od rzeczywistości. Jakby kogoś interesowało oddzielanie ziarna od plew w zakresie samej postaci to polecam "Robin Hood. W poszukiwaniu legendarnego banity" Jamesa Clarke'a Holta. Momentami ciężkawa, ale całkiem rzetelna praca na temat pochodzenia legendy i obrastania w kolejne elementy (kiedy pojawiła się Marion, Tuck, kiedy pojawiło się darowanie biednym zrabowanych dóbr itd.).

Mój prywatny kanon gier dzieciństwa. I cholernie żałuję, że nikt nie zrobił podobnej gry o Robinie. To było doskonałe połączenie, zawsze było mi mało.

post wyedytowany przez Samaritan 2024-04-13 20:18:48
13.04.2024 20:34
Bierzgal
2
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Bierzgal
121
Konsul

Ostatnio przeprosiłem się z tym gatunkiem i kupiłem wszystkie trzy skradanki od Mimimi Games. To niesamowite, że developer tak dobrych gier jak Desperados 3, Shadow Tactics i Shadow Gambit splajtował.

13.04.2024 21:20
2.1
1
Samaritan
13
Konsul

Bierzgal
To nie była plajta, a kontrolowane wycofanie się z rynku. Względy finansowe to jedno, ale właściciele byli też zmęczeni. Szkoda, ale wbrew czarnowidztwu podgatunek nie umarł i - moim zdaniem - ma się dobrze (choćby zapowiedziane 63 Days i kilka mniejszych gier wypuszczonych w zeszłym roku oraz planowanych na przyszłość).

13.04.2024 20:39
3
odpowiedz
robertmo
20
Chorąży

w grze można ustawić dowolną rozdzielczość (i nie jest to rozciąganie):
https://www.vogons.org/viewtopic.php?p=954165#p954165
polecam duży TV 4K na biurko :)

post wyedytowany przez robertmo 2024-04-13 20:57:14
13.04.2024 21:19
😍
4
3
odpowiedz
TheKuba
19
Legionista

To jest oficjalnie pierwsza gra na PC jaką nabyłem. Pamiętam jak dziś, dorwałem w osiedlowym kiosku wydanie w stylu extra gra czy coś z big boxem do samodzielnego złożenia i do tego CD-Action z recenzją jakiejś fajnej gry o autach, która później okazała się być GTA Vice City.
Cały weekend czytania i czekania bo rodzice się wygadali, że we wtorek będzie nasz 1szy komputer w domu i skończy się chodzenie po kuzynach. Jasna cholera dzięki za ten niespodziewany i piękny nostalgiczny cios w ryj!

post wyedytowany przez TheKuba 2024-04-13 21:19:51
13.04.2024 21:24
5
odpowiedz
Marky
11
Pretorianin

Świetna gra po dziś dzień i tu fajnie byłoby dostać jakiś remaster.

13.04.2024 21:29
SerwusX
😈
6
odpowiedz
1 odpowiedź
SerwusX
91
Marszałek

Premium VIP

Przeszedłem kilka razy, w tym nikogo nie zabijając.
Warto dodać, że twórcy stworzyli później świetnego Gothica 4: Arcania.

14.04.2024 11:23
6.1
3
klynston19v04
19
Chorąży

Via Tenor

"Świetnego"

13.04.2024 21:49
Tomek465
7
odpowiedz
Tomek465
81
Konsul

To byłą moja Pierwsza Oryginalna gra i nawet jedna z w gule pierwszych gier na PC co dostałem na komunie !
Nadal trzyma klimat i poziom !

13.04.2024 22:58
WolfDale
😉
8
2
odpowiedz
WolfDale
75
Sztuczny Wytwór Forumowy

Mnie jakoś ta gra ominęła mimo że słyszałem o niej już w dniu premiery. Trudno zresztą było nie słyszeć jak prawie wszyscy moi koledzy w to grali i rozmawiali. Może kiedyś nadrobię, bo mam to na GOG choć ciężko mnie jest nazwać wielkim fanem Robina.

Natomiast artykuł jak zawsze świetny.

13.04.2024 23:08
Troprzem
9
2
odpowiedz
Troprzem
59
Konsul

Znowu w życiu mi nie wyszło.

13.04.2024 23:15
kęsik
👍
10
1
odpowiedz
kęsik
149
Legend

Swego czasu grałem w to jak opętany.

14.04.2024 00:14
11
3
odpowiedz
Piecia_____18
149
Generał

Klasyk. Praktycznie można by powiedzieć że to gra dzieciństwa. Doskonała jak na tamte czasy grafika, dalej muzyka i polska wersja językowa. Wymagająca myślenia i nie do końca intuicyjna i łatwa. Grałem w nią kilkanaście razy i po dziś dzień bardzo dobrze wspominam przygodę z Robin Hoodem.

"Chodź pomacam cię moim cepikiem"

post wyedytowany przez Piecia_____18 2024-04-14 00:21:22
14.04.2024 08:46
12
1
odpowiedz
lis22
79
Konsul

Przydałaby się jakaś gra single player o Robinie z Sherwood, np. w formule serii AC, tylko bez Assasynów - niestety, do tej pory same gry multi, jakiś survival, itp. a żadnego tytułu nastawionego na fabułę.

14.04.2024 08:57
13
odpowiedz
mosadi85
2
Junior

Muszę w końcu w to zagrać.
Ten Robin Hood, podobnie jak Commandos czy Fallout BoS, to moje taktyczne wyrzuty sumienia na gamingowej kupce wstydu.

14.04.2024 09:06
14
odpowiedz
The Sleeping Prophet
1
Centurion

Fajna gra, kiedyś w nią grałem.

14.04.2024 09:46
Rumcykcyk
15
odpowiedz
5 odpowiedzi
Rumcykcyk
115
Głębinowiec

Gra fajna ale i bardzo łatwa. Można było użyć Małego Johna zebrać sporo przeciwników, a później kręcić kółka i wszyscy padali ogłuszeni. Później jak doszli ciężkozbrojni to trzeba było zmienić taktykę.

14.04.2024 10:20
15.1
Samaritan
13
Konsul

Mały John pojawiał się trochę później w fabule, chyba nawet w misji z jego "odblokowaniem" byli ciężkozbrojni. Do tego czasu musieli wystarczyć ci zieloni wysocy kompani z pałką, ale nie mieli takiego zasięgu i chyba sporo szybciej się męczyli.

14.04.2024 16:40
Smalec
15.2
Smalec
27
Pretorianin

Samaritan Wcześniej jeszcze miałeś Szkarłatnego Willa, który obok Małego Johna był najlepszą postacią w grze i mógł dobijać zaraz po ogłuszeniu.

14.04.2024 20:13
15.3
Samaritan
13
Konsul

Smalec ano, i był trochę zbyt porywczy, więc nawet na idle'u, kiedy walczył sam bez kontroli, nieco zbyt często zabijał przeciwników, na co miał osobną kwestię dialogową. Ale miałem na myśli typ bohatera, który powala całe grupy wrogów kijem, no a tu przed Johnem był w zasadzie tylko zielony dryblas.

14.04.2024 21:22
Smalec
15.4
Smalec
27
Pretorianin

Samaritan Chodziło mi o to, że już praktycznie na samym początku masz dostęp do jednej z dwóch najsilniejszych postaci [która też świetnie powalała, tyle że pojedynczych wrogów], więc gra nie była aż tak trudna.

14.04.2024 22:57
15.5
Samaritan
13
Konsul

To prawda, nie kwestionowałem łatwości. Sporo później grałem w Desperadosa i wydawał mi się trudniejszy, bardziej wymagający, ale w taki głupi sposób (dokładność klików co do pikseli, iteracyjne poprawianie ścieżek, katowanie quickloada). Wolę po prostu inteligentnych przeciwników, a nie mikrowanie trasy.

14.04.2024 15:41
16
1
odpowiedz
tynwar
82
Senator

o świetny artykuł. Ja w to grałem jakieś 19 lat temu jak jeszcze byłem gówniakiem. Wtedy nie rozumiałem dobrze, misje nie były do końca jasne, często się gubiłem. Ale udało mi się przejść, jednak w moim przypadku to było bardzo trudne. Nawet już nie pamiętałem, że tam rysowało się, żeby robić akcje. Możliwe, że nawet nie wiedziałem o paru z nich, a także o tym, by oszczędzać wrogów i to pewnie mi utrudniało. Jednak mimo wszystko gra mi się bardzo spodobała i ją jakoś ukończyłem.
Myślę, że czas by odświeżyć pamięć. A te parę informacji mi się przydadzą, choć pewnie sam bym już odkrył i zrozumiał, ale dzięki!

post wyedytowany przez tynwar 2024-04-14 15:47:24
14.04.2024 16:35
17
odpowiedz
1 odpowiedź
Jerry_D
58
Senator

Trzeba będzie kiedyś do tego wrócić. Ech, tyle gier wartych ponownego ogrania (albo spróbowania niezagranych), a czas się rozciągnąć nie chce.

14.04.2024 22:57
17.1
Samaritan
13
Konsul

Robin jest relatywnie krótki. Chyba w ciągu dziesięciu godzin da się go przejść.

15.04.2024 00:14
Nolifer
18
odpowiedz
Nolifer
167
The Highest

Chodź, pomacam Cię moim cepikiem

15.04.2024 19:08
😊
19
3
odpowiedz
3 odpowiedzi
Inferno9
10
Legionista
Image

Zawsze lubiłem te zamki. Aż trzeba było je w końcu powiesić na ścianie ??

15.04.2024 21:24
marcinho01
19.1
marcinho01
45
Pretorianin

Z daleka wygląda jak forteca z ostatniej misji w Commandos 1 :)

16.04.2024 07:36
19.2
Samaritan
13
Konsul

Inferno9 pięknie :D to przeskalowane screeny czy ktoś gdzieś to zaprojektował na wzór?

16.04.2024 10:21
19.3
1
Inferno9
10
Legionista

Samaritan nie, to po prostu mapa z gry w pełnej skali z usuniętymi postaciami i przedmiotami :) Upscaling za dużo jednak psuł, a oryginalna rozdzielczość nawet pozwoliła na takie pół metrowe (na wysokość) obrazy :D

15.04.2024 21:35
marcinho01
20
odpowiedz
1 odpowiedź
marcinho01
45
Pretorianin

Świetna gra, mega niedoceniana w czasie swojej premiery, stosunkowo kiepski marketing sprawił, że dopiero po latach odkrywamy takie perełki. Nawiązania do kultowego Commandosa nasuwają się od razu z jednego prostego powodu- w tamtym czasie Commandos był gatunkiem samym w sobie, zaś Robin Hood był dopiero trzecią tego typu grą (po Commandosach oraz Desperados). Dziś tego typu produkcji jest więcej, jednakże "comandosopodobny" gatunek gier jest, moim zdaniem, bardzo specyficzny, i naprawdę trzeba mieć na niego pomysł i dobre wykonanie, aby nie zaginął wśród tłumu. Tak poległ swego czasu tytuł Korea: Zapomniany konflikt, który miał ciekawy pomysł i nieoczywiste czasy wojny koreańskiej, ale kiepskie wykonanie zaprzepaściło trud pracy twórców. Dziś możemy pogrywać w bardzo dobre Shadow Tactics oraz rodzime War Mongrels. Czekamy na powrót komandosów w Commandos: Origins, a być może jakiś remasterek Robin Hooda by się przydał? :)

16.04.2024 07:50
20.1
Samaritan
13
Konsul

marcinho01

Tych gier (real time tactics) jest dużo więcej, samo Mimimi wypuściło jeszcze Desperadosa 3 i Shadow Gambit (oraz samodzielny dodatek do Shadow Tactics). Destructive Creations w tym roku planuje 63 Days. Dwóch debiutantów wypuściło Red Glare, które niespecjalnie podobało mi się w wersji demo i je porzuciłem, ale pełna wersja ma niezłe oceny na Steamie. Z ciut starszych Satellite Reign (nie podobało mi się), Partisans 1941 (gameplay ok, ale gloryfikowanie komunizmu).

Tak jak Korea popadła w zapomnienie (chociaż mi się podobała), jakoś na początku tego wyszedł raczej kiepski Stargate, a w zeszłym słaby Frigato - te dwa wspominam "z obowiązku", bo *ktoś próbuje*. Ciekawostka - Chińczycy wypuścili swoją grę o wojnie domowej, liczyłem na coś dobrego mimo skazy politycznej, a okazało się być absolutnym kasztanem i skokiem na kasę.

Podobny był Soldiers: Ludzie honoru, potem seria Men of War odchodziła od tych założeń. Alien: Dark Descent chyba też jest dość podobny. Last Train Home miksuje Soldiersów z zarządzaniem pociągiem, ale jest *dość* blisko.

Też ubolewam nad brakiem Robin Hooda, niechby chociaż Janosika zrobili albo coś podobnego.

post wyedytowany przez Samaritan 2024-04-16 07:50:49
17.04.2024 20:51
marcinho01
21
odpowiedz
marcinho01
45
Pretorianin

Samaritan

Aż tak nie bieżąco z rynkiem gier nie jestem, wiele tytułów wspomnianych powyżej jest dla mnie nowa i tylko o kilku w nich słyszałem- dzięki w takim razie za poszerzenie wiedzy. Jednakże w czasach premiery Robin Hooda tytułów z kategorii real time tactics było niewiele, obecnie jest ich sporo (co mi uświadomiłeś), a w 2004 roku prym wiedli oczywiście Commandosi (z niezbyt dobrze przyjętą częścią trzecią).

Wiadomość 20-letni Robin Hood Legenda Sherwood nie bał się eksperymentów. Ten system walki pamiętam do dziś