Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Czy obecnie są jakieś ikony rocka/metalu?

07.06.2022 08:14
maviozo
1
2
maviozo
227
autor zdjęć

Czy obecnie są jakieś ikony rocka/metalu?

Wiecie, kiedyś był Queen, czy choćby Metallica. Do dziś powstają covery Black Sabbath, Deep Purple i innych "dziadków". Chyba każdy przynajmniej słyszał "Let the bodies" albo przeróbki, kojarzy Offspringa, i inne "hity", słyszał "du du du du hast".

A dzisiaj coś takiego jest? Ba, z lat od 2010? Czy rynek jest już tak rozdrobniony, że owszem, każdy znajdzie coś dla siebie, ale nic się nie przebija?

To nie jest narzekanie, że "kiedyś to było", ale serio mi do głowy nic nie przychodzi.

07.06.2022 08:49
DM
2
2
odpowiedz
DM
212
AFO Neptune

GRYOnline.plTeam

Też mam wrażenie, że istnieje tylko komputerowy pop z pojedynczymi piosenkami. Nie ma już w mainstreamie muzyki w stylu U2 czy podobnych. Wszystko się rozmyło na spotify'owe nisze, kanały YT...

07.06.2022 08:53
3
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany768165
119
Legend
Wideo

Aż mnie naszło - dawno Slayer nie wydał żadnej płyty. Ostatnia wyszła po paru latach więc pewnie teraz zejdzie im dłużej?
rateyourmusic.... Disbanded - 30 November 2019
holibcia :/

A ikon nie ma bo to inne czasy. Młodzi słuchają takiej muzyki ale żeby tworzyły się ikony? No nie...
https://www.youtube.com/watch?v=Ag4iFa6E_yY
to i za bardzo nie ma czego wymyślać
próbować można ale raczej będzie to tak niszowe, że nawet pośmiertnie nie zyska się sławy

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2022-06-07 08:58:52
07.06.2022 13:49
3.1
RP73
60
Centurion

Slayer to juz raczej nic nie nagra, choc Kerry King ponoc montuje jakis sklad

07.06.2022 08:59
iras sziras
4
odpowiedz
iras sziras
3
Legionista

Jest większe zróżnicowanie i większa łatwość w dostępie do muzyki + wypromowaniu się. Kiedyś mieliśmy paręnaście/dziesiąt kvltowych kapel do wyboru i nieco niszowych. Teraz mamy ich tysiące, ale żadna nie jest na tyle przebijająca się, aby nagle dotrzeć do wszystkich fanów metalu. Jeden posłucha Undead Corporation, inny Lordi, jeszcze inny Baby Metalu czy innego Sabatonu. Kvltowość się skończyła, teraz jest indywidualny gust.

07.06.2022 09:57
grish_em_all
5
odpowiedz
grish_em_all
239
Grish

Jest sporo racji w tym co mówicie. Gdyby ktoś się mnie spytał o ulubioną kapelę, nie byłbym w stanie odpowiedzieć. Mam dość ściśle określony gust muzyczny, ale mieści się w nim tylu różnych wykonawców, że nie sposób jakoś mocno wyróżnić któregoś z nich. Gdybym miał powiedzieć czego słucham najczęściej, to pewnie byłyby to Riverside, Killswitch Engage, Kreator, Thornhill, ostatnio bardzo dużo Imminence, po tym jak Spotify mi ich podpowiedział i tak mi wpadli w ucho że nie mogę się oderwać. Ale czy któryś z tych zespołów mógłbym wskazać palcem i powiedzieć "to jest to"? Nie, nie mógłbym.

07.06.2022 09:59
~leszek
6
odpowiedz
~leszek
88
AnsildAr

ikony rock/metal..?
stary klasyczny rock/metal jest mocno zakorzeniony w nas, młodych i "dziadków".
kiedyś długie włosy, jakieś katany i klasyczny Hard Rock, ja taki "dziadek" słucham tego ,np. Saxon AC/DC Nazareth Budgie czy UFO, itd.
dziś? hmmm. długie piórka zastąpily zaczesane grzywki, spodnie - rurki full capy na głowie, no ok. to tylko wizerunek;)
a sprzęt? Fendery odchodzą do lamusa, zastępują je jakieś wymyślne egzemplarze;) ale ja nie widzę jakiś zmian, totalnych zmian, co było kiedyś:)
dla wspóczesnych, moim zdaniem , kapel muzyków rocka metalu pozostają ikony "dziadków" chociażby wspomniany powyżej Queen, Black Sabbath .. itd. :))

post wyedytowany przez ~leszek 2022-06-07 10:36:36
07.06.2022 10:24
adam11$13
7
1
odpowiedz
1 odpowiedź
adam11$13
119
EDGElord

Przekopiuje swoją wypowiedź z jednego wątku w kontekście tego czy młode osoby mają muzykę gdzieś. Myślę, że temat dosyć podobny i dosyć mocno nawiązuje do aktualnych trendów muzycznych.

"W dużym skrócie - tak młodzi (i w sumie nie tylko młodzi) mają już muzykę w dupie i traktują jako rozrywka czwartorzędna lub jako tło, na którym nie trzeba się skupiać. Związane jest to z ilością rozpraszaczy, oraz ilością i łatwością dostępu do muzyki (nie trzeba już ciułać na zakup jednej płyty, a co za tym idzie nie cieszymy się nią, nie skupiamy się na niej, ponadto przez to, że rola stacji muzycznych czy wytwórni jest dzisiaj marginalna to słuchacze nie są już tak nakierowani np. Nirvana dzisiaj nie odniosła by takiego sukcesu jeśli chodzi o kreowanie jej na głos pokolenia.

Oczywiście ilość melomanów też jest imponująca i dalej uważam, że czysto muzycznie żyjemy w najlepszych czasach, ale odbiór muzyki w mejstrimie przez normików uległ pogorszeniu"

Nie ma już jednej platformy, która by nakreślala ludowi co jest trendy i cool. Wszystko jest tak rozdrobnione, że już nigdy nie będzie jednej wybijajacej się gwiazdy.

07.06.2022 12:35
ddawdad
7.1
1
ddawdad
64
Przegryw

W dużym skrócie - tak młodzi (i w sumie nie tylko młodzi) mają już muzykę w dupie i traktują jako rozrywka czwartorzędna lub jako tło, na którym nie trzeba się skupiać.
Coś w tym jest.
Na swoim przykładzie to zauważyłem, że gdy np. czasami słucham sobie muzyki podczas siedzenia w autobusie czy korzystaniu z komputera to momentami włączam byle co, żeby sobie po prostu leciało w tle i po jakimś czasie ogarniam, że to już jakaś 4 piosenka z rzędu, a ja właściwie nie wiem czego słuchałem, bo nie byłem na tym praktycznie skupiony.

07.06.2022 10:29
Wiedźmin
8
odpowiedz
Wiedźmin
38
Senator

Najmocniej wybili się The Beatles, a później Queen i Pink Floyd.

Za nimi Led Zeppelin, The Rolling Stones, Guns N’ Roses, The Doors, U2, Nirvana, Aerosmith, Metallica, Deep Purple, Dire Straits, Sabaton, Omega, Pearl Jam, Scorpions, Bon Jovi, AC/DC, Black Sabbath, Van Halen itd. W Polsce Lady Pank.

Później Red Hot Chili Peppers i Linkin Park miały sporą siłę przebicia globalnie.

Czynniki odpowiedzialne za to, kiedy następuje apogeum w danym gatunku filmowym, muzycznym, growym zależy od uwarunkowań i przecież jest to dokładnie przeanalizowane czemu przykładowo najlepsze muzyka rock powstawała w latach 70', 80' i zmierzch złotego okresu nastąpił w latach 90' czy najlepsze gry przygodowe i strategiczne były produkowane w latach 1990-2005 z naciskiem na dekadę lat 90' czy apogeum crime noir w Hollywood to lata 40' i 50', a dla westernów 50' i 60'. Wszystko wynika z zapotrzebowania na to i tematu, który kiedyś zostanie wyczerpany tak jak wyciska się z cytryny.

Zresztą każdy kto głęboko siedzi w sztuce wie, że żeby poznać wszystko co najlepsze historycznie trzeba sięgać daleko wstecz, a nie rzucać się na to co nowe, popularne, bo to w większości przereklamowana papka. Nadal powstaje dużo dobrej sztuki. Tyle, że jest dość niszowa.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2022-06-07 10:35:30
07.06.2022 10:49
Persecutor
9
odpowiedz
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Żyjemy w czasach kiedy odmienne opinie bolą snowflaków, w takim klimacie nie ma szans na jakiekolwiek ikony, wszak one zawsze były lekko kontrowersyjne, a w czasach gdzie jeden tweat rozpętuje kolejną gównoburze światową nie ma za wiele miejsca na kontrowersyjnych idoli. Ikony muzyki miały też to do siebie że ich muzyka działała "ponad podziałami", łączyły w zamiłowaniu do swojej twórczości wiele kompletnie niepasujących do siebie środowisk, teraz na to nie ma szans.

post wyedytowany przez Persecutor 2022-06-07 10:52:42
07.06.2022 11:12
Fett
10
odpowiedz
4 odpowiedzi
Fett
234
Avatar

Nie no, są

Metallica dalej na topie. Rammstein, Gojira, Mastodon, Machine head, host i pewnie kilka innych

07.06.2022 11:22
adam11$13
📄
10.1
2
adam11$13
119
EDGElord

Tyle, że żaden z tych zespołów nie jest młody. Taki Machine Head ma już 30 lat.

07.06.2022 11:25
Darth_Tusken
10.2
1
Darth_Tusken
33
Świniobicie z dancingiem

Metallica dawno z tego topu spadła na swój głupi ryj. Dzisiaj głównie można usłyszeć NEM, przerabiany na milion sposobów do porzygu, bo nikomu nie chce się tworzyć własnej muzyki, oraz okazjonalnie na RMF "The Unforgiven".

07.06.2022 12:48
Fett
10.3
Fett
234
Avatar

No macie racje, chcoiaż taki Ghost to twór z 2009.

Chociaż nie ukrywam, że sam przestałem śledzić nowości już pare lat temu

post wyedytowany przez Fett 2022-06-07 12:51:06
07.06.2022 13:09
papież Flo IV
😁
10.4
1
papież Flo IV
84
Prymas Polski

Rammstein przeżywa teraz drugą młodość także od biedy można by było ich zaliczyć do tych "młodych".

07.06.2022 11:46
1000iqhere
11
odpowiedz
1000iqhere
36
YES

W sumie wypowiem się, bo sam jestem bardzo młody, ale muzyka to w sumie jedna z głównych opcji, która pozwala mi się wyciszyć i zrelaksować, tak samo w grach przykładam do niej całkiem sporą wagę i bardzo często słucham z nich co lepszych utworów.

W sumie nigdy nie szłem jakoś za głównym nurtem, co było popularne, jak miałem jeszcze jednocyfrowy wiek to zagrywałem się w Tony Hawka i w sumie jego soundtracki ukształtowały mój gust muzyczny z początku.
No ale potem nadeszło gimnazjum i boże, jak ja chcę o tym zapomnieć xD Do wszelkiej muzyki popularnej, rapu, trapu mam taki wstręt, już nigdy do tego się nie przekonam. Niemal 3 lata jeżdżąc autobusem słuchałem na okrągło tego syfu z głośników, a że w sumie siedzieli w tym busie tylko ludzie ze szkoły to nikt z tym nic robił. W takim wypadku zacząłem sięgać po totalnie inną muzykę, coś co by mi pozwoliło uciec od tego z czym musiałem męczyć się na co dzień.
No i mi zostało i słucham do teraz jrocka, klasyków pokroju Nirvany, Black Sabbath (Under the Sun to jeden z moich ulubionych utworów ever) i innych. W sumie to mnie nauczyło, że nie ma co innych przekonywać do swoich gustów i że nic się z tym nie zrobi, że trzeba się czasem przemęczyć.
Więc młodzi to nie tylko głupia masa, która ma gdzieś muzykę. Niestety racją jest, że dziś trzeba uciekać w niszę, żeby odnaleźć coś wartego uwagi.

07.06.2022 12:16
maviozo
12
odpowiedz
2 odpowiedzi
maviozo
227
autor zdjęć

Żeby nie było. Ja nie sugeruję, że wszyscy powinni słuchać jedynie słusznych i popularnych wykonawców a uważam wręcz odwrotnie. Niemniej jednak o ile kiedyś były zespoły tworzące historię, które już wtedy były popularne i są do dziś, tak mam wrażenie, że teraz takich artystów nie ma. W popie to jeszcze czasem jakieś "gwiazdy znikąd" się pojawiają i przemijają oczywiście, ale w rocku/metalu chyba nawet tego nie ma.

Sam też kilka ciekawych zespołów znalazłem na spitofiu, ale większość jest owszem poprawna, ale też mocno generyczna. W pewnym momencie faktycznie przestaję je rozróżniać... Dlatego, że słucham tego co mi się podoba i mi algorytmy sugerują, właśnie wypadłem nieco z "mediów", dlatego pytam, bo ostatnio właśnie nic ciekawego "globalnego" nie widziałem, nawet w memach.....

07.06.2022 12:19
adam11$13
12.1
1
adam11$13
119
EDGElord

Przez chwilę był szal na gówno pokroju Greety Van Flet, który jest takim zespołowym ucieleśnieniem boomera krzyczącego, że kiedyś to było, a niedawno nawet eurowizyjny Maneskin był sporym rockowym fenomenem (przynajmniej w Europie).

Electric (wcześniej Eskimo) Callboy też miało swoje 5 minut.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-06-07 12:25:29
07.06.2022 12:52
12.2
zanonimizowany1364274
14
Centurion

Tak maviozo, ten trend jest globalny, nie da się ukryć.

Tylko że tak jak napisałem poniżej, trzeba wiedzieć, jak szukać i czego szukać. Bo wiesz, jeżeli ktoś szuka kopii Mety, Gunzesrozes, albo Ajron Mejden, to je znajdzie. No i wtedy rzeczywiście, będzie generycznie. Ja doceniam ikony i rozumiem ich znaczenie, ale na co dzień ich nie słucham, Nie interesują mnie. Spotify, Bandcamp i Youtube pod względem zawartości i bogactwa bibliotek są jak sklepy z cukierkami, albo zajebistym piwem, ukryte w bocznych zaśmieconych uliczkach najbardziej obskurnych i prowincjonalnych miasteczek, jakie świat widział.Tam są poukrywane prawdziwe perły, które wcale nie muszą pochodzić z połowy lat 80. Chodzi o to, żeby mieć trochę ochoty i cóż.. pewnej kompetencji do ich wykopania.

post wyedytowany przez zanonimizowany1364274 2022-06-07 12:53:18
07.06.2022 12:30
13
odpowiedz
6 odpowiedzi
zanonimizowany1364274
14
Centurion
Image

Ikony rocka i metalu są dokładnie te same, co 30 lat temu. Powód tego stanu rzeczy jest bardzo prosty; te gatunki wypadły z mainstreamu. Faktycznie doszło do pewnego "rozmycia" (także subkultur) i jest jeszcze kwestia, w jaki sposób ludzie słuchają teraz muzyki i jak bardzo (albo i nie) jest ona dla nich ważna. Jestem zdania, że ze względu na cyfryzację i streaming przestaliśmy doświadczać muzyki, a zaczęliśmy ją konsumować. Nie tylko młodzi ludzie są przebodźcowani, starsi również. Muzyka stała się tłem, czymś, co do pewnego stopnia przestało być atrakcyjne samo w sobie. Bez wizualizacji tracimy zainteresowanie.

Inną sprawą jest kwestia tych ikon. Nowe gwiazdy na firmamencie się nie wykrystalizowały (o czym wspomniałem już wcześniej). W sumie jakoś specjalnie mnie to nie martwi. Mam czego słuchać. Codziennie pojawia się takie zatrzęsienie nowych premier płytowych, że nie wiem, w co mam ręce włożyć. To jest jakaś klęska urodzaju. Nie jest więc tak, że w rocku i metalu nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie, dzieje się od groma interesujących rzeczy. Jednak żeby tego doświadczyć, trzeba kopać głębiej. Bo jeżeli ktoś wklepie w Google hasło "new promising metal bands", to wyskoczą mu najprawdopodobniej jakieś nu-core'y. Trzeba wiedzieć jak i gdzie szukać.W każdym razie brak sukcesu mierzonego w platynach i milionach sprzedanych albumów nie przeszkadza mi w docenianiu nowej muzyki i czerpaniu z niej zajebistej przyjemności, nawet gdy jest to produkt z zatęchłej piwnicy.

Mnie martwi głównie to, że rośnie średnia wieku zarówno konsumentów, jak i twórców takiej muzyki. Maria Konopnicka (kto wie, ten wie), twierdzi, że najmłodsze pokolenie metalowców to 30-sto latkowie. Młodszych bandów w zasadzie nie ma. Na razie dzieje się dużo, ale to nie potrwa wiecznie. Co potem? Grupy rekonstrukcyjne?

post wyedytowany przez zanonimizowany1364274 2022-06-07 12:38:13
07.06.2022 12:37
maviozo
13.1
maviozo
227
autor zdjęć

Trafne spostrzeżenie. Też mam czasem wrażenie, że cięższe brzmienia zanikają, interesują niszę a bedzie gorzej. Co prawda to co zostało nagrane nie zginie i powstają nowe, jednak nie da sie oprzeć wrażeniu, że to wymierający gatunek

07.06.2022 17:37
Iselor
13.2
Iselor
27
Generał

Ikony rocka i metalu są dokładnie te same, co 30 lat temu. Powód tego stanu rzeczy jest bardzo prosty; te gatunki wypadły z mainstreamu.

Metal kiedykolwiek był w mainstreamie ?

07.06.2022 17:49
adam11$13
📄
13.3
adam11$13
119
EDGElord

Oczywiście że był.

Hair metal to był taki pop z gitarami, który leciał na MTV między teledyskami Madonny, a Duran Duran. Podczas ery nu metalowej Fred Durst plumciał sobie z Britney Spears, a w połowie lat 2000 każda gra wyścigowa na PS2 musiała mieć przynajmniej 10 metalkorów kwadratowych.

07.06.2022 17:53
13.4
zanonimizowany768165
119
Legend

Podczas ery nu metalowej Fred Durst plumciał sobie z Britney Spears,
Miało brzmieć zabawnie ale wtedy pary tego typu się zdarzały - ścieżka dźwiękowa do Judgement Night oraz Spawn chociażby.

07.06.2022 17:57
adam11$13
13.5
adam11$13
119
EDGElord
Wideo

No Britney to on dosłownie plumciał.

Z Aguilerą się tylko bujał. 2000 rok w jednym klipie,

https://www.youtube.com/watch?v=tujqsQkZ-ok&ab_channel=LimpBizkitBrasil

07.06.2022 18:48
13.6
1
zanonimizowany1364274
14
Centurion

"Metal kiedykolwiek był w mainstreamie?"

Jak najbardziej.

Nie chodzi tylko o bujanie się z laskami z top chartsów. Chodzi przede wszystkim o sprzedaż płyt, której wielkość zawstydziłaby Sashę Grey. Przykłady? Dane są różne, ale certyfikat RIAA Metallica uzyskała przy sprzedaży 16 milionów egzemplarzy "S.T". Do dzisiaj sprzedało się ich ponad 25 milionów. "Appetite For Destruction" Gunsów sprzedało się razem w ok. 30 milionach (!) egzemplarzy. Podobne liczby dotyczą "Slippery When Wet" Bon Jovi. Linkin Park (schyłek ery) sprzedało 11 milionów swojego "Hybrid Theory". Znowuż "...And Justice for All" to wynik 8 milionów (8-mio krotna platyna). "Significant Other" Krzywego Ciastka to 7 milionów. Mötley Crüe z "Dr. Feelgood" to liczba około 6 milionów. Im później, tym mniej wesoło. Dobra passa zakończyła się wraz ze schyłkiem lat 90. Wystarczy spojrzeć znowu na giganta, jakim jest Meta i sprzedaż "Death Magnetic", która przekroczyła w 2008 r. jedynie 2 miliony egzemplarzy. Prawdopodobnie ostatnia platyna poszła do ultra-ujowego Five Finger Death Punch w 2013 r. Mam nadzieję, że te liczby są na tyle sugestywne, że można z nich wyciągnąć samodzielne wnioski. Dodam, że majorsi kręcili największe lody na rocku i metalu od lat 70., do 90. W porównaniu do tego, co drzewiej bywało, teraz to jest niemalże pustynia.

Jeżeli to Was nie przekonuje, to dodam, że bycie w mainstreamie oznaczało również obecność w mediach wszelakich. MTV miało swoje Headbanger's Ball, była VIVA 2, czy programy tematyczne w radiu, albo nawet i w polskiej telewizji publicznej. To był niezwykły fenomen, który po prostu wziął i zdechł.

Tak, metal i rock był w mainstreamie jak teraz pop, czy hip-hop. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

07.06.2022 12:42
PrzemoDZ
14
odpowiedz
2 odpowiedzi
PrzemoDZ
133
Legend

Nie wiem... Muse? Queens of the Stone Age? Kaleo? Kasabian? Alter Bridge?

Takiego Muse ciężko uznać za zespół młody, ale z pewnością jest to zespół, nowszej generacji, niż klasyki- Metallica, AC/DC, Queen, itp

post wyedytowany przez PrzemoDZ 2022-06-07 13:13:58
07.06.2022 13:16
adam11$13
14.1
adam11$13
119
EDGElord

No właśnie to jest problem, że zespoły mające 25 lat nie są młode. Nawet Linkin Park, Muse, Godsmack itp sięgają połowy lat 90.

Kiedyś w przeciągu 4 lat od założenia, Nirvana miała już na koncie kilkukrotną platynową płytę i była największą gwiazdą w MTV. To był młody zespół, który dosłownie w chwilę stał się ikoną. Kurde Linkin Park po jednym demku i epce wydał sobie takie Hybrid Theory i przez wiele lat była to jedna z najszybciej sprzedających się płyt w mejstrimie. Dzisiaj takich przypadków można już szukać tylko w rapie i czasami w popie.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-06-07 13:34:25
07.06.2022 14:08
PrzemoDZ
14.2
PrzemoDZ
133
Legend

I to jest clou. Kiedyś Nirvana to był mainstream. Jak wygląda dzisiejszy mianstream? Ed Sheeran podpisał pierwszy kontrakt płytowy w 2011 roku, a w 2013r. miał poczwórną platynę.

To nie jest więc kwestia tego, że kiedyś to były czasy, a dzisiaj to już nie ma czasów- po prostu my, szukamy muzyki której słuchaliśmy w młodości/dzieciństwie, a teraz moda jest inna, i dzisiejsza młodzież za X lat, innych wykonawców będzie nazywać ikonami.

07.06.2022 12:59
Drenz
15
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
Drenz
22
Generał

Są nowe metalowe i rockowe zespoły, które odnoszą sukcesy, ale o nich nie słyszycie, bo macie już własny krąg ulubionych zespołów. Do nich wracacie, bo to co niby stare to dobre. A nie ma nic gorszego niż pierdzące, wyjące dziadki od power metalu czy inne siuśki pokroju Iron Maiden, którzy jeszcze myślą, że są młodzi i wydają swoje pożal się Boże albumy. A potem zdziwienie, że w radio lecą młode siuśki pokroju Grety Van Fleet i odnoszą sukces, czy Falling in Reverse . A młodych chłopaków z Alien Weaponry w radio już nie usłyszycie.

07.06.2022 13:15
15.1
zanonimizowany1364274
14
Centurion

Zauważ tylko, że kapel ze średnią wieku jak w Alien Weaponry jest raczej niewiele. Jeżeli chodzi o polskie podwórko, to wymienić można Truchło Strzygi, bo wydaje mi się, że goście są przed 30-tką. Innym młodym bandem był Brudny Skurwiel. Wszystko wskazuje na to, że średnia wieku rośnie. Kapel o profilu Antyradia rzecz jasna nie liczę.

Nawet jeżeli spojrzy się na stronę lans.fm:

https://www.last.fm/pl/tag/polish+heavy+metal/artists

To wynika z niej, najnowsze (i popularne) kapele zostały założone najpóźniej w połowie lat 2000-nych. Jasne, zdobycie popularności trwa. Nie bez powodu mówi się, że gdy zespół istnieje 5-10 lat, to jest "młody i obiecujący". Mimo tego to jest dość wyraźny trend i trudno go marginalizować.

post wyedytowany przez zanonimizowany1364274 2022-06-07 13:17:22
07.06.2022 13:38
Drenz
15.2
Drenz
22
Generał

Wiesz, czasami nawet wydaje mi się, że słucham młodej kapeli, ale potem okazuje się, że chłopaki założyli zespół gdzieś w okolicach 2010 roku a nawet wcześniej. Ogólnie w metryki nie zaglądam, bo zwyczajnie najważniejsza jest muzyka i czy utwór do mnie trafia. Niemniej lubię sobie posłuchać czasami mniej znanych kapel, które nie mają na YT i gdzie indziej milionowych wyświetleń, ale sądzę, że w danym kraju są popularni sądząc po ilości koncertów. Ikonami nigdy nie będą, ale najważniejsze, że mi się podoba to, co tworzą.

07.06.2022 13:09
Drakkar84
16
odpowiedz
2 odpowiedzi
Drakkar84
26
Centurion

Ja jestem wychowany na heavy/power metalu. Dla mnie ikonami są Helloween, Gamma Ray, HammerFall, Blind Guardian, Iron Maiden, Sonata Arctica, Edguy, Judas Priest, ManOwaR, Kamelot, Rhapsody i wiele innych świetnch kapel.
Być może na rynku mamy coś nowego, lecz niedostrzeżonego - albo nie szukamy tam gdzie trzeba, ponieważ słuchamy głównie tego co już znamy i nie chcemy, żeby nowe mocno odbiegało od naszego gustu. Czasem znajdzie się coś przez przypadek i wejdzie do naszej "biblioteki" na stałe. Ale z drugiej strony, żeby coś miało szansę stać się ikoną musi też na tym rynku zaistnieć.
Z nowszych (jeśli można to tak nazwać) to u mnie oczywiście z wiadomych względów wylądowała Avantasia Tobiasa Sammeta (Edguy) - projekt, który zrzesza najlepszych artystów w tej branży (pierwsze płyty "Metal Opera" to cudo). Natomiast, jeśli patrzymy na okres, po 2010 to chyba tylko Beast in Black wpadło mi w ucho (album "From Hell with Love").

post wyedytowany przez Drakkar84 2022-06-07 13:11:41
07.06.2022 13:12
Fett
16.1
Fett
234
Avatar

Oesu oglądałem całkiem niedawno koncert Gammy Ray 30th live aniversary (live ale bez publiczności XD) i srogo kekłem.

07.06.2022 17:44
16.2
zanonimizowany1366638
8
Konsul

"po 2010 to chyba tylko Beast in Black wpadło mi w ucho (album "From Hell with Love")."

Battle Beast jest tez spoko. Imho oczywiscie.

Zaskakujaco zaskoczyl mnie (hehe) tez solowy projekt Limatainnena z Sonata Arctica, czyli The Dark Element, a potem solowa plyta Anette Olzon (wyszla w tym roku).

post wyedytowany przez zanonimizowany1366638 2022-06-07 17:49:25
07.06.2022 13:11
17
1
odpowiedz
barnej7
164
Senator

Żyjące ikony to wciąż dinozaury pokroju Iggyego Popa a z nowych? To najbliżej takim jak Radiohead, Tame Impala, Queens of the Stone Age, Arctic Monkeys, Arcade Fire itd… ale taka muzyka wypadła w pewnym stopniu z mainstreamu i nie każdy kojarzy

07.06.2022 13:18
Qverty
18
odpowiedz
1 odpowiedź
Qverty
33
w olejku lub w pomidorku

Oczywiście, że są. Nef jest najlepszym przykładem przyszłej ikony.

08.06.2022 09:41
18.1
zanonimizowany1372326
1
Pretorianin

Ostanio cos mu za bardzo nie wychodzi, bo cicho jakos.

07.06.2022 18:02
19
odpowiedz
Balgruuf
40
Konsul

Dzisiaj w dobie YT i Spotify każdy słucha czego chce, kiedyś słuchało się tego co było w radio, telewizji czy co komu udało się zdobyć na kasecie czy płycie. W dodatku przez lata pojawiło się mnóstwo nowych zespołów i podgatunków, przy czym starsze zespoły jak Metallica wciąż są aktywne i wydają nowe płyty. W takiej sytuacji ciężko żeby jakieś pojedyncze zespoły wybiły się ponad inne i były znane przez wszystkich, ale absolutnie nie oznacza to że rock czy metal wymierają, bo wciąż są bardzo popularne, również wśród młodych.

07.06.2022 18:17
adam11$13
😈
20
2
odpowiedz
adam11$13
119
EDGElord

Ogólnie będę trochę jak Gene Simmons z KISS, który w wolnych chwilach przepędza dzieciaki z trawników krzycząc, że rock to już dawno umar.

Za stagnację sceny rock/metalowej w głównej mierze odpowiedzialni są fani, którzy są bardzo, ale to bardzo ortodoksyjni. Najlepiej udawać, że muzyka w ogóle nie ewoluuje, nie przyjmować nowych brzmień i elementów i dalej słuchać klapciochów pokroju Skilleta czy Five Finger One Punch (czy jak to się tam nazywa), które dalej grają to co ostatni raz było modne w 2009 roku.

Zatwardzali fani rocka narzekają, że nie słyszą niczego nowego, niczego wybijającego się bo po prostu tego tak naprawdę nie chcą. Gdy pojawia się coś świeżego to od raz powstają głosy, że "to nie to co było kiedyś" przez co na światowych festiwalach pokroju Download, Wacken, Rock an Ring itp. dominują zespoły, których kariery sięgają jeszcze lat 90 i nie ma za bardzo miejsca na świeżaków.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-06-07 18:19:37
08.06.2022 09:27
Iselor
21
odpowiedz
2 odpowiedzi
Iselor
27
Generał

Tak, metal i rock był w mainstreamie jak teraz pop, czy hip-hop. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

To nie był długi okres czasu hip hop czy pop "zawsze" były w mainstreamie. Tak, ja wiem, hair metal, czy nu metal były w TV, ale jednak zespoły z tych nurtów były....."specyficznie" traktowane przez "true metalowców" ;) A poza tym to był czas gdy w TV i radiu można było często usłyszeć Nightwish, Within Temptation czy Evanescence.

08.06.2022 09:44
adam11$13
21.1
adam11$13
119
EDGElord

Bzdura.

Rap stał się mejstrimowy dopiero po latach gdy Snoop, Dre, Pac, Nas itp. zaczęli wydawać kolejne płyty, a i tak było to raczej zjawisko najbardziej popularne wśród konkretnych środowisk. Przez 10 lat tworzenia się rapu w latach 80, daleko mu było do mejstrimu (nawet w przypadku peaku jakim było utworzenie N.W.A). To samo było z metalem, który przez dobre 10-15 lat dopiero się tworzył, a później osiągnął boom gdy Def Leppard zaczął lecieć w jednym pasmie radiowym z Wham.

Pop to jest tak ogromna parasolka, że ciężko się nawet tutaj odnieść bo na dobrą sprawę rock n roll był popem lat 50, a w przypadku Beatelsów czy Beach Boysów też się mówiło w kategoriach zespołu popowego.

08.06.2022 19:44
21.2
zanonimizowany1364274
14
Centurion

Adam już wszystko ładnie opisał, więc mam niewiele do dodania. Napisz, jeżeli coś wymaga dodatkowego wyjaśnienia :->

"Tak, ja wiem, hair metal, czy nu metal były w TV, ale jednak zespoły z tych nurtów były....."specyficznie" traktowane przez "true metalowców" ;)"

No dobrze, tylko właściwie co Ty chcesz przez to powiedzieć? Że niby jakaś sfrustrowana grupa kuców odmawiała i odmawia niektórym kapelom prawa do komercyjnego sukcesu i ze względu na ich osobiste upodobania metal nigdy nie był w mainstreamie? :-D Tak, ja wiem, że sobie dopowiadam, ale naprawdę nie wiem, jak mam interpretować Twoją wypowiedź.

08.06.2022 09:55
22
odpowiedz
Aberracja
17
Pretorianin

Teraz jest Mĺneskin ;)

08.06.2022 18:13
Wrzesień
23
odpowiedz
Wrzesień
59
Stay Woke

Nie ma. Oczywiście wiele zależy od tego jak rozumiemy to całe bycie "ikoną", ale generalnie zjawisko samo w sobie raczej nie ma dziś większego zastosowania.
Raz, że kiedyś wszystkiego było mniej, więc tak naprawdę wystarczyło mieć trochę dobrej passy, albo trafić we właściwy moment z właściwą płytą i efektem śniegowej kuli załapać się na długą falę popularności. Teraz wszystko jest rozliczane na bieżąco. Nikogo już nie obchodzi, że dany zespół 5 lat temu nagrał świetny album i za to należy mu się doczesne miejsce na listach sprzedaży i w łóżkach fanek. Liczy się to, co jest teraz.
Dwa, że kiedyś o tym, co jest popularne (czy tam ikoniczne) w dużej mierze decydowali dziennikarze, promotorzy, nawet właściciele sklepów muzycznych, czy osoby w jakiś sposób liczące się w "towarzystwie". Nawet jeśli nie podobał ci się Slayer, ale w metal hammerze wciąż pisali, że to legenda a wszyscy nosili ich koszulki i naszywki na brudnych kostkach, to myślałeś sobie, że coś w tym jednak musi być i sam raczej nie podważałeś jakoś mocno słuszności takiego statusu. Dziś z kolei opiniotwórczość przeniosła się do internetu. A w internecie jak pięć osób napisze, że XXX jest ikoną metalu, to zaraz znajdzie się pięć innych, którzy stwierdzą, że "c@#ja tam ikoną. XXX wcale nie jest ikoną, to YYY jest ikoną".

Mnie to osobiście cieszy, bo ilość świetnej muzyki w żaden sposób nie zmalała, a muzycy nauczyli się, że zwyczajnie trzeba mieć coś ciekawego do zagrania, bo jechać na statusie legendy sprzed lat już się zwyczajnie nie da. No i umówmy się, "ikoniczność", nie licząc może ego samych muzyków, nikomu do niczego nie jest potrzebna.

08.06.2022 19:33
24
odpowiedz
zanonimizowany1364274
14
Centurion

Stwierdziłem, że może pokuszę się o parę słów podsumowania.

Z „Podpalaczki” Stephena Kinga zapamiętałem ze 2 zdania. Brzmiały one mniej więcej tak: „Andy przestał słuchać nowej muzyki po 30-tce. Ograniczył się do znanych przebojów z radia”. Ta książka ma 40 lat z okładem i najwyraźniej wspomniany opis to dzisiaj trend narastający.

Tak, pełna zgoda, że za aktualną formę rocka i metalu współodpowiedzialni są również jej odbiorcy i fani. Ludzie oczekują, że znowu usłyszą nową Metę, Led Zeppelin albo Gansenrozes, ale jak słyszą kopie tych bandów, to podnosi się krzyk, że „to jest generyczne przecież!”. Oni są po prostu albo zbyt leniwi, albo zwyczajnie nie mają ciekawości do odkrywania nowej muzyki. Sorry, tak po prostu jest :-) Są oczywiście też i tacy, którzy słuchają muzyki świadomie i jeszcze kupują płyty, merch i chodzą na koncerty. Chwała im za to, oby to zaczęło też dotyczyć młodszych pokoleń (starszych zresztą też). Bo czy posiadanie płyty z beatami swojego ulubionego DJa jest czymś złym, niefajnym i obciachowym?

To jest tylko jeden aspekt problemu, który ma wiele twarzy. Rock’n’roll był u swojego zarania prawdziwą rewolucją (zarówno muzyczną, jak i obyczajową). Potem właściwie nieustannie ewoluował i zaczął przechodzić swoje własne, wewnętrzne (r)ewolucje. Z rocka najpierw powstał (heavy) metal, a potem niezliczona ilość podgatunków (doom metal, black metal, death metal). W końcu, na początku lat 90. doszło do ostatniej wielkiej gitarowej rewolucji muzycznej, która wybuchła alternatywą, grungem i (niestety) nu-metalem. To była ostatnia gatunkowa mutacja, która wywarła na rocka i metal olbrzymi wpływ. Od ponad 30 lat nie wydarzyło się pod względem ewolucji i zmian gatunku absolutnie NIC, co przypominałoby lata 80. i 90. Nie liczę takich zjawisk jak brytyjskie zmartwychwstanie post-punka, thrashowych neo-sofiksów, nowego metalcore’a, czy nu-core’a, bo są to zjawiska, które powinno się oceniać w skali mikro, jako drobne fluktuacje.

Rock’n’roll nie umarł, on się po prostu przegrzał. Jest jakaś granica, w ramach której można się wymyślać na nowo. Rock i metal wymyślały się na nowo parokrotnie i najwyraźniej potencjał zmian się na razie wyczerpał. Wyczerpał się też przy okazji - przynajmniej w sporej mierze - potencjał komercyjny. Po wieloletniej hossie musiała w końcu nastąpić bessa. To naturalne. Miało jebnąć, to jebło :-)

Metal i rock są z jednej strony w odwrocie, ale chyba jeszcze nigdy co roku nie wychodziło tyle nowych albumów, ile wychodzi teraz. Premier jest po prostu zatrzęsienie! Do tego ich produkcja (prócz takich wyjątków jak Nuclear Blast, czy zjawisko loudness war) jest coraz lepsza. Podobnie ma się sprawa z koncertami, które jeszcze nigdy nie były tak dobre pod względem nagłośnieniowym. Gdyby jeszcze młodsze pokolenia chciałyby słuchać i grać taką muzykę, to byłoby zupełnie dobrze. Cóż, trzeba się cieszyć z tego co jest :-)

08.06.2022 19:59
Radzik
25
odpowiedz
Radzik
186
Jaroo the PiSsmaker
Image

A bo to jedna? Rock/metal icons --->

08.06.2022 22:01
paul665anka
26
odpowiedz
paul665anka
126
Denial,Anger,Acceptance

obecne ikony rocka to po prostu wciąż ci sami ludzie ustaleni w latach świetności danego 'gatunku' (wymienieni już nirvana, rhcp, zeppelin, sabbath, axl roses budgie, hendrix, doors, etc), na plecach których na przestrzeni dekad narodziły się kolejne sztosy (jack white, limp bizkit, korn, rage against, pantera, slipknot, faith no more). co próbuję przekazać, to że rock zawsze będzie kopał dupę tym którzy są otwarci na poszukiwanie ikon pośród rocka/metalu. rock on y'all fuckers!!

09.06.2022 12:24
27
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Rock&roll, wraz z najmocniejszymi odmianami zwanymi niekiedy metalem, ma się dobrze, co nie znaczy, że rozwija się tak jak w swoim złotym okresie, czyli w latach 60. i 70. Tamtego boomu prawdopodobnie nigdy nie powtórzy. Wszystko co było później odwoływało się do złotego okresu rock&rolla, korespondowało z nim, przetwarzało motywy i pomysły stamtąd zaczerpnięte. Przy całej mojej miłości do rocka, szczególnie progresywnego ;), rdzeń tej muzyki jest tam, a nie tu.
Dziś rock rozwija się głównie w odmianach metalowych. Tam wciąż istnieją takie składniki jak bunt i poszukiwanie. I czasem współcześni muzycy rockowi zaprowadzają nas w bardzo ciekawe rejony. Ale zasadniczo nie wylewają już fundamentów i jak słusznie zauważyliście, nie są już mainstreamowi, cokolwiek by to miało znaczyć, a więc nie oddziałują na masy. To są już niemal niezależne byty, zapełniające jakieś nisze i tworzące dla wąskiego i wyspecjalizowanego grona odbiorców.
Tamten rock, z okresu boomu, był jednak zjawiskiem masowym. Napędzał się i nakręcał wzajemnie. Dość powiedzieć, że wydalił z siebie ogromną ilość podgatunków. Niemal każdy w rocku znalazł coś dla siebie, bo rozpiętość gatunkowa była wtedy ogromna: od ballad Dylana czy Cohena, przez pierwsze podrygi punk rocka spod znaku Sex Pistols, po metalowe odmiany, które wkrótce same zaczęły się dzielić przez pączkowanie.
Dziś ten dorobek jest inspiracją, ale tworzoną już w innym duchu. Tamte czasy nie wrócą, rock nie umrze, ale podobnie jak operetka, opera, muzyka poważna, muzyka ludowa, później także jazz, znajdzie dla siebie spokojną przystań, gdzie trwać będzie wieki całe.

post wyedytowany przez zanonimizowany869910 2022-06-09 12:27:23
Forum: Czy obecnie są jakieś ikony rocka/metalu?