autor: Włodarczak Adam
Quo Vadis, Managerze?
Dla fanów gier menedżerskich przełom roku 2004 i 2005 jest nie tylko przełomem w sensie kalendarzowym. Ten okres jest też kluczowy dla najsłynniejszej serii gier komputerowych tego gatunku, mianowicie - Championship Managera.
Dwóch ludzi, wiele zdań
"Qvo Vadis, Managerze?"
Dla fanów gier menedżerskich przełom roku 2004 i 2005 jest nie tylko przełomem w sensie kalendarzowym. Ten okres jest też kluczowy dla najsłynniejszej serii gier komputerowych tego gatunku, mianowicie - Championship Managera . Fakty są następujące: rozłam pomiędzy wydawcą gry, firmą Eidos, a twórcami ze Sports Interactive spowodował, że na rynku pojawią się dwie konkurencyjne gry: Championship Manager 5 (spod skrzydeł Eidosu, który zachował prawa do nazwy) oraz Football Manager 2005 (spod skrzydeł SI, który zachował prawa do kodu gry). Jak ten rozłam wpłynie na przyszłość serii i gatunku w ogóle, rozmawiają nasi specjaliści, Antoine De Raph oraz Speed.
O rozłamie SI i Eidosu
A. De Raph - Nie uważasz, że cała ta afera z Managerami przypomina trochę polską scenę polityczną?
Speed - W jakim sensie?
- Bo to przypomina rozłam SLD. Było coś silnego, zwartego, a teraz powstają dwa produkty skierowane do tego samego klienta.
- Racja, chociaż tylko częściowo. Bo - na zdrowy rozum - z naszych Managerów może coś jeszcze wyjść, a z SLD?...
- Ha, ha. Niewątpliwie masz rację. Ale spójrzmy na to w ten sposób - obie gry będą dzielić ten sam elektorat (czyt. fanów gatunku). Nie sądzisz, że może to wyglądać jak walka Faktu z Super Expressem? Czy gra nie stanie się tylko dodatkiem do kampanii marketingowej?
- Nie oszukujmy się. Produkcja gier - podobnie jak przykład naszego Faktu i Super Expressu - to nieustanna walka o klienta. I choć programiści (obu firm - i Eidosu, i Sports Interactive) biadolą coś o oddaniu, misji, etc., to i tak wszystko kręci się wokół kasy. Odpowiadając zatem na Twoje pytanie: tak, gra to czysty marketing.