Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 29 marca 2015, 14:00

Inwazja chłamu - marka Warhammera w opałach?

Firma Games Workshop na lewo i prawo rozdaje licencje na produkcje w światach Warhammer Fantasy i Warhammer 40K. Spróbujmy ustalić, czy dotychczasowy wysyp słabej mobilnej drobnicy nie jest tylko trudnym wstępem do upragnionego renesansu.

Spis treści

Coś dziwnego wyprawia się z marką Warhammer. Stwierdzenie, że nie ma tygodnia, by nie doszło do zapowiedzi jakiegoś nowego tytułu w którymś z tych dwóch „młotkowych” światów, może i jest przesadą... ale nie tak znów wielką. Firma Games Workshop rozdaje prawa do elektronicznych adaptacji swoich flagowych marek każdemu jak leci, dostarczając produkcji niemal wszystkich gatunków na niemal wszystkie liczące się platformy sprzętowe. Każdy fan Warhammera mógłby w tym miejscu zakrzyknąć: „Bomba!”, radując się szerokim wyborem gier w jego ulubionym uniwersum, ale kiedy przyjrzeć się bliżej bieżącej ofercie, entuzjazm szybko ulatuje.

Jak było na początku...

Zanim zaczniemy analizować obecną sytuację, wypada cofnąć się o kilka dekad i wyjaśnić, jak wyglądała polityka Games Workshop względem gier wideo w zamierzchłych czasach. Co ciekawe, pierwsze elektroniczne produkcje wydane przez omawianą firmę nie miały nic wspólnego z Warhammerem. W pierwszej połowie lat 80. spółka, szukając tożsamości i źródeł zarobkowania, zatrudniła pod własnym szyldem zespół programistów, spod ręki których wyszło kilka zróżnicowanych pozycji, stworzonych głównie z myślą o popularnym na Wyspach komputerze ZX Spectrum. I choć większość tych produkcji przepadła w pomroce dziejów, warto wspomnieć, że to właśnie w tej firmie deweloperskie doświadczenie zdobywał Julian Gollop, któremu zawdzięczamy absolutnie kultowe UFO: Enemy Unknown z 1994 roku. Razem z Games Workshop wypuścił on inne swoje znane dzieło – turową strategię Chaos: The Battle of Wizards (przywracaną dziś na rynek przez Gollopa w zmodernizowanej postaci pod nazwą Chaos Reborn). Warto też wspomnieć o pierwszej cyfrowej adaptacji planszówki Talisman, która w latach 80. podbijała serca Polaków pod tytułem Magia i miecz.

Space Hulk z 1993 roku – strategia taktyczna z widokiem FPP w atmosferze grozy. Spotkaliście się kiedykolwiek z taką mieszanką? - 2015-03-27
Space Hulk z 1993 roku – strategia taktyczna z widokiem FPP w atmosferze grozy. Spotkaliście się kiedykolwiek z taką mieszanką?

Kolejne zbliżenie Games Workshop z przemysłem gier wideo nastąpiło na początku lat 90. – i tym razem było już ściśle związane z flagową marką w dorobku omawianego przedsiębiorstwa, czyli właśnie Warhammerem. Zaczęło się od współpracy z brytyjskim studiem Gremlin Interactive i wydanego w 1991 roku HeroQuesta – komputerowej adaptacji planszówki o tym samym tytule, luźno opartej na świecie Warhammer Fantasy. Tutaj ciekawostka: ową grą Games Workshop weszło w paradę firmie Sierra On-Line, zmuszając ją do przemianowania sławnej hybrydy przygodówki i cRPG, która miała nazywać się Hero’s Quest (by pasować tytułem do serii takich jak King’s Quest czy Space Quest), na Quest for Glory. Rok później ten sam deweloper przeniósł w świat elektronicznej rozrywki inną grę stołową, tym razem osadzone w realiach Warhammera 40K – Space Crusade. Z kolei w 1993 roku powstała pierwsza adaptacja bodaj czy nie najsławniejszej planszówki w dorobku Games Workshop – Space Hulka – przygotowana przez dobrze wszystkim znane Electronic Arts. Przytoczone tu tytuły zachowały się w zbiorowej świadomości lepiej niż dorobek GW z lat 80., choć statusu gry kultowej doczekał się właściwie tylko Space Hulk (przede wszystkim dzięki klimatowi grozy uzyskanemu przez sugestywną grafikę i widok FPP).

Warhammer: Shadow of the Horned Rat – jeden z pierwszych trójwymiarowych RTS-ów, wydany nie tylko na PC, ale także na PSX (w 1996 roku). - 2015-03-27
Warhammer: Shadow of the Horned Rat – jeden z pierwszych trójwymiarowych RTS-ów, wydany nie tylko na PC, ale także na PSX (w 1996 roku).

Jak widać, pierwsze gry w Starym Świecie i jego kosmicznej wariacji były „zaledwie” adaptacjami gier stołowych, stanowiącymi w głównej mierze strategie turowe rozgrywane na poziomie taktycznym (podobnie było jeszcze w przypadku wydanego w 1995 roku Blood Bowl). Za powiew świeżości można uznać grę Warhammer: Shadow of the Horned Rat z 1995 roku – co prawda była to jeszcze jedna adaptacja, ale tym razem nie „zwykłej” planszówki, a flagowego produktu Games Workshop, czyli systemu bitewnego Warhammer Fantasy Battle. A ponieważ tutaj obiektu konwersji do postaci elektronicznej nie stanowiła konkretna gra, lecz jedynie zbiór zasad (dotyczących przede wszystkim toczenia starć), otrzymaliśmy oryginalny produkt, będący w pełni „kompetentną” strategią czasu rzeczywistego, która zapisała się w historii gatunku. Wśród jej przymiotów wymienia się nie tylko złożoną i dobrze zaprojektowaną mechanikę, ale także trójwymiarową grafikę (to jeden z pierwszych przykładów użycia takiej perspektywy w strategii) i całkiem interesującą fabułę. Sukces „Cienia Rogatego Szczura” zaowocował wydaniem po trzech latach kontynuacji – zatytułowanej Warhammer: Dark Omen – która zdołała nawet przyćmić pierwowzór.

Firma Games Workshop powstała w 1975 roku w Londynie, założona przez Johna Peake’a, Steve’a Jacksona oraz Iana Livingstone’a. Zaczynała jako producent drewnianych plansz do gier stołowych i brytyjski dystrybutor dzieł spod znaku Dungeons & Dragons, ale wkrótce zaczęła tworzyć własne produkty, z figurkowymi grami bitewnymi Warhammer Fantasy Battle i Warhammer 40,000 na czele. Na przestrzeni dziesięcioleci wyrosła na giganta, skupiającego wokół siebie na całym świecie rzesze miłośników fantastyki w różnej postaci – nie tylko bitewniaków, ale także gier fabularnych (RPG), planszówek, powieści i innych.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Szczury i jaszczury – przewodnik po świecie Total War: Warhammer II
Szczury i jaszczury – przewodnik po świecie Total War: Warhammer II

Druga część podserii Total War ponownie zabiera nas do targanego wiecznym konfliktem świata Warhammera. Oto przewodnik po nowych frakcjach występujących w grze Total War: Warhammer II.