autor: Marcin Skierski
Wiedźmin 2 może przynieść prawie 200 milionów złotych przychodu
Majowa premiera gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów to niewątpliwie jedno z najważniejszych wydarzeń na pecetowym rynku w tym roku. Ogromne oczekiwania graczy powinny przełożyć się na spory zysk wydawcy – takiego zdania są analitycy Domu Inwestycyjnego BRE Banku S.A. (DI BRE).
Majowa premiera gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów to niewątpliwie jedno z najważniejszych wydarzeń na pecetowym rynku w tym roku. Ogromne oczekiwania graczy powinny przełożyć się na spory zysk wydawcy – takiego zdania są analitycy Domu Inwestycyjnego BRE Banku S.A. (DI BRE).
W opublikowanym raporcie czytamy, że nadchodzące dzieło polskiego studia CD Projekt Red powinno poradzić sobie o wiele lepiej od swojego poprzednika. Pierwszy Wiedźmin, mimo świetnej sprzedaży na poziomie 1.7 miliona egzemplarzy, zarobił „zaledwie” ok. trzech milionów złotych. To niewielka kwota w porównaniu do tego, co twórcy mają zainkasować za sprawą kontynuacji.
Jej szacowane przychody kształtują się na poziomie 195.2 milionów złotych. Jeśli weźmiemy pod uwagę dotychczasowe koszty produkcji wynoszące ok. 30 milionów, a następnie doliczymy te dodatkowe (związane m.in. z marketingiem), to produkt może przynieść ok. 150 milionów złotych zysku operacyjnego (czyli zysk przed odliczeniem podatków i odsetek).
W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że analitycy DI BRE w swoich wyliczeniach z góry uznali, że gra prędzej czy później ukaże się również na PlayStation 3 oraz Xboksie 360. Tymczasem o tych wersjach jedynie się spekuluje. Pewni swego mogą być jedynie posiadacze komputerów osobistych, którzy pełnej wersji doczekają się 17 maja.
Oczywiste jest, że gdyby Wiedźmin 2: Zabójcy Królów pozostał tytułem ekskluzywnym dla pecetów, zyski z jego sprzedaży nie byłyby tak okazałe. Jakiś czas temu stworzenie konsolowych portów było jednak tematem oficjalnych rozważań. Twórcy zarzekają się, że wszelkie decyzje w tej sprawie zostaną podjęte dopiero po ukończeniu edycji na PC. Jeśli nie widzieliście jeszcze jej oficjalnej okładki, warto nadrobić zaległości.