Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 1 marca 2010, 11:15

autor: Maciej Śliwiński

E-Sport: Startują Mistrzostwa Świata ESL, Polacy znów faworytami

Jedna z najważniejszych imprez dla graczy tego roku, finały czwartego sezonu ESL Intel Extreme Masters World Championships Finals, startują już jutro. Wielkie szanse na medale tej imprezy mają polscy gracze.

Jedna z najważniejszych imprez dla graczy tego roku, finały czwartego sezonu ESL Intel Extreme Masters World Championships Finals, startują już jutro. Wielkie szanse na medale tej imprezy mają polscy gracze.

Turniej będący zwieńczeniem kilkumiesięcznych zmagań profesjonalnych graczy komputerowych na trzech kontynentach zostanie rozegrany podczas rozpoczynających się właśnie targów CeBIT w Hanowerze. Gracze Counter Strike 1.6, World of Warcraft oraz Quake Live, trzech obecnie najbardziej popularnych gier esportowych, będą rywalizować o 170 tysięcy dolarów, z czego najwięcej, bo aż 50 tysięcy przypadnie zwycięzcom turnieju Counter Strike 1.6.

E-Sport: Startują Mistrzostwa Świata ESL, Polacy znów faworytami - ilustracja #1

Co ważne, w Niemczech zobaczymy reprezentantów naszego kraju, jadących do Hanoweru z wielkimi medalowymi szansami. W turnieju Quake Live wystartuje Maciej ‘av3k’ Krzykowski, najmłodszy w historii serii gier Quake Mistrz Świata. 18-letni obecnie av3k prezentuje w tym sezonie wyborną formę, w europejskich finałach Extreme Masters zajął drugie miejsce i ma wszelkie szanse powtórzyć ten sukces w tym tygodniu. Zadanie nie będzie jednak łatwe. W Niemczech zagra 12 najlepszych zawodników świata, turniej będzie niesamowicie wyrównany i wytypować faworyta jest niezmiernie ciężko. Nasz reprezentant trafił do grupy A, gdzie zmierzy się między innymi z legendą serii Quake, Rosjaninem Antonem ‘Cooller’ Singovem, czy jednym z najlepszych graczy młodego pokolenia, pochodzącym z USA Shane’em ‘rapha’ Hendrixonem. Pierwsze mecze naszego gracza w środę rano.

Dzień wcześniej w Hanowerze rozpoczną swoje występy zawodnicy Counter Strike 1.6 z drużyny Frag eXecutors. Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia wszystko wskazywało na to, że w Niemczech zabraknie pięciokrotnych mistrzów świata. Z udziału w imprezie zrezygnowało jednak wywodzące się z Tajwanu UMX, a organizatorzy zaprosili do udziału właśnie polską formację, znajdującą się na liście rezerwowych.

Reprezentujący od niedawna barwy polskiego zespołu Frag eXecutors gracze, którzy w 2007 roku już raz wygrali Extreme Masters, stają przed niewyobrażalną szansą na zdobycie szóstego tytułu mistrzowskiego w ich karierze. Turniej bezsprzecznie zapowiada się na najważniejsze wydarzenie tego roku, zagra w nim 12 absolutnie najlepszych drużyn Counter Strike 1.6 z Europy, Azji i Stanów Zjednoczonych.

Nasi gracze trafili do grupy A, która tuż po losowaniu została okrzyknięta grupą śmierci. Faktycznie, każde z grupowych spotkań spokojnie może uchodzić za przedwczesny finał imprezy. Już jutro zobaczymy między innymi spotkania Frag eXecutors z szwedzkim fnatic – mecze tych dwóch drużyn od kilku sezonów elektryzują fanów Counter Strike 1.6 na całym świecie. Ostatni pojedynek tych dwóch drużyn zakończył się zwycięstwem Polaków i w efekcie złotym medalem World Cyber Games 2009. Nasi gracze zagrają również jutro z duńską potęgą mTw, prezentującymi w ostatnim czasie niebywałą formę Niemcami z mousesports, a także z Team EG, czołową amerykańską drużyną.

E-Sport: Startują Mistrzostwa Świata ESL, Polacy znów faworytami - ilustracja #2

Gracze Frag eXecutors zapowiadają, że do Niemiec jadą bardzo zmotywowani. Kapitan zespołu, Wiktor ‘TaZ’ Wojtas w wywiadzie przeprowadzonym przez stronę frag-executors.com mówi: - Ta grupa jest o tyle fajna, że z każdą z tych drużyn mamy porachunki do wyrównania. oXmoze wyeliminowało nas w barażach, mouz wygrało z nami na IEM i ostatnimi czasy zachowują się strasznie zarozumiale, fnatic to zespół z którym zawsze gramy dobre i równe mecze, a do tego ostatnio Carn (kapitan fnatic przyp. red.) mówił, że nie ma bezsennych nocy przed meczami z nami. Motywacja, żeby kilka takich mu zasponsorować jest duża. Dalej jest mTw, które pokonało nas na Arbalecie i zawsze cieszą się na fakt, że przyjdzie im z nami grać, a na koniec EG, których mecze oglądaliśmy na Arbalet Cup i mówiliśmy, że nie ma czym się przejmować, a potem sprowadzili nas na ziemię.

Esportowe święto rozpocznie się już jutro. Relację z całego wydarzenia będzie z pewnością prowadzić kilkadziesiąt esportowych mediów. Warto zwrócić jednak uwagę na stronę organizatorów turnieju, gdzie w ESL TV zobaczymy większość spotkań, okraszone komentarzem najlepszych sprawozdawców esportowych. Ramówkę transmisji radiowych, telewizyjnych oraz HLTV znajdziecie w tym miejscu.

gry