Zobacz materiały z The Sands of Ofir - fikcyjnego dodatku do Wiedźmina 3
Rosyjska grafik Alexandra Tokaryuk opublikowała na swojej stronie grafiki koncepcyjne, zarys fabuły, a także opis postaci oraz potworów z fikcyjnego dodatku do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, zatytułowanego The Sands of Ofir.
O ambitnych projektach, których żywot zakończył się jeszcze na etapie grafik koncepcyjnych i zarysów scenariusza, zazwyczaj nie mamy okazji usłyszeć. Czasami jednak twórcy dzielą się materiałami ze swoich dzieł nawet mając świadomość, że nigdy nie ujrzą one światła dziennego. Tak też jest w przypadku Alexandry Tokaryuk – rosyjskiej studentki, która opublikowała w sieci fabułę oraz grafiki koncepcyjne z wymyślonego przez siebie dodatku The Sands of Ofir do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon.
Oczywiście nie ma szans na to, że takie rozszerzenie kiedykolwiek powstanie – studio CD Projekt RED co prawda nadal rozwija swój hit (m.in. poprzez prace nad wsparciem dla PlayStation 4 Pro i Xboksa One X), ale na nową zawartość nie mamy co liczyć. Materiały Rosjanki to więc czysta fantazja – ale fantazja dopracowana i na tyle ciekawa, że można żałować, że nigdy nie trafi do graczy w formie pełnoprawnego DLC.
The Sands of Ofir, jak wskazuje sama nazwa, miałby się rozgrywać w krainie Ofir. Geralt trafiłby do niej w wyniku wydarzeń, które miały miejsce w dodatku Serca z kamienia. Po utracie swojego syna, który został zaklęty w postać ogromnej ropuchy i zgładzony przez wiedźmina, sułtan Ofiru daje naszemu bohaterowi wybór: Biały Wilk albo znajdzie kogoś, kto doprowadził do śmierci księcia, albo sam zapłaci głową. Świat gry uległby oczywiście zdecydowanym zmianom: w wizji Tokaryuk egzotyczne państwo byłoby wzorowane na przedstawionym w popularnym serialu Wspaniałe stulecie obrazie Imperium Osmańskiego. Ponadto dużą rolę odegrałaby arabska mitologia (to na niej inspirowany byłby bestiariusz), Baśnie Tysiąca i Jednej Nocy, oraz oczywiście elementy ofirskiej kultury, które widzieliśmy w Sercach z kamienia.
Całość posiada kompletnie odmienny klimat od tego, co znamy z podstawowej wersji gry, ale z drugiej strony – czyż bajkowe Toussaint, które odwiedziliśmy w dodatku Krew i wino, również nie posiadało własnej, całkowicie innej atmosfery? Orientalne elementy mogłyby sprawdzić się w świecie Wiedźmina równie dobrze. Tym bardziej więc szkoda, że opracowanych przez Tokaryuk materiałów nigdy nie zobaczymy w akcji.